Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Wladca o Sunak w Warszawie
    Krzysztof M o Tak upada demokracja
    Krzysztof M o Gajowy bierze sobie tydzień…
    Krzysztof M o Państwo wyłudzi pieniądze za p…
    Krzysztof M o Wolne tematy (25 – …
    Peryskop o Gajowy bierze sobie tydzień…
    Józef Bizoń o Gajowy bierze sobie tydzień…
    Józef Bizoń o Mentalna agentura
    revers o Tak upada demokracja
    Józef Bizoń o Do Polski z Ukrainy uciekło na…
    Zenon_K o Mentalna agentura
    Yagiel o Wolne tematy (25 – …
    Józef Bizoń o Mentalna agentura
    Zenon_K o Gajowy bierze sobie tydzień…
    Yagiel o Wolne tematy (25 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 705 subskrybenta

Zarzuty i świadectwo

Posted by Marucha w dniu 2011-01-12 (Środa)

Pius XII

Ostatni przedsoborowy papież, Pius XII

Dziewiętnastu katolickich teologów i historyków napisało list do papieża Benedykta XVI z prośbą, by proces kanonizacyjny papieża Piusa XII toczył się wolno. Zdaniem uczonych historia potrzebuje dystansu i perspektywy. Dlatego, żeby wyciągnąć definitywne wnioski co do postawy Piusa XII w czasie II wojny światowej, konieczne są dalsze badania.

Dziś, ponad pół wieku po wojnie, podnosi się wiele głosów krytykujących postawę papieża Piusa XII podczas tamtych straszliwych czasów. Izraelski dziennik “Jedijot Achronot” posunął się nawet do stwierdzenia, że “kanonizacja Piusa XII jest policzkiem dla wszystkich Żydów”. Jest zastanawiające, że głosy te w sposób istotny różnią się od opinii wypowiadanych bezpośrednio po wojnie.

W 1940 r. Albert Einstein w brytyjskim dzienniku “The Times” napisał:

Jedynie Kościół zagrodził drogę hitlerowskim kampaniom zdławienia prawdy. Nigdy przedtem nie interesowałem się Kościołem, lecz dziś budzi on we mnie zachwyt i uczucie przyjaźni. Jedynie Kościół bowiem miał odwagę i upór, by bronić prawdy i wolności moralnej.

Isaak Herzog, główny rabin Izraela, rok 1944:

Lud Izraela nigdy nie zapomni, co Jego Świątobliwość i jego znakomici przedstawiciele, pobudzeni wiecznymi zasadami religii, która kształtuje sam fundament prawdziwej cywilizacji, czynią dla naszych nieszczęśliwych braci i sióstr w tej najtragiczniejszej godzinie naszej historii, co jest żywym dowodem Boskiej Opatrzności na tym świecie.

Chaim Weizmann, późniejszy prezydent Izraela, w 1943 r.:

Stolica Święta użycza swej potężnej pomocy, gdzie tylko może, by złagodzić los moich prześladowanych współwyznawców.

Wybitny rabin nie zmienił swojego zdania po wojnie.

Nazajutrz po śmierci papieża Pacellego (1958) ów rabin Herzog oświadczył:

Śmierć Piusa XII jest poważną stratą dla całego wolnego świata. Nie tylko katolicy opłakują jego śmierć.

Inny wielki rabin Rzymu, Eugenio Zolli, napisał:

Wielki dług wdzięczności Żydów wobec Jego Świątobliwości Piusa XII dotyczy zwłaszcza Żydów z Rzymu, gdyż będąc najbliżej Watykanu byli przedmiotem szczególnej jego troski.

Zolli po wojnie przeszedł na katolicyzm, przy chrzcie wybierając imię Eugenio na znak wdzięczności wobec Piusa XII. Profetycznie oświadczył też córce:

Zobaczysz, że z Piusa XII zrobi się kozła ofiarnego za milczenie całego świata wobec nazistowskich zbrodni.

Moshe Sharett, późniejszy premier Izraela, pod koniec wojny stwierdził:

Moim pierwszym obowiązkiem będzie podziękowanie Piusowi XII, a przez niego Kościołowi katolickiemu, w imieniu społeczności żydowskiej, za wszystko, co uczynili w różnych krajach, by ratować Żydów.

Światowy Kongres Żydów w 1945 r. wsparł watykańskie dzieła charytatywne “w uznaniu tego, co Stolica Święta uczyniła dla ratowania Żydów przed faszystowskimi i nazistowskimi prześladowaniami”.

Dr Joseph Natan w imieniu Italian Hebre Commision, 1945 r.:

Wyrażamy podziękowanie dla papieża, zakonników wykonujących jego polecenia, zwłaszcza uznania przez papieża wszystkich prześladowanych jako braci i spieszenie nam z pomocą wszelkimi siłami, bez oglądania się na grożące niebezpieczeństwo.

Unia Włoskich Wspólnot Żydowskich ogłosiła w 1955 r. dzień 17 maja “Dniem Wdzięczności” za działania papieża w czasie wojny.

Rabin David G. Dalin z USA przypomniał zdanie z Talmudu, że kto zachowuje jedno życie, jest mu to policzone, jak gdyby zachował cały świat.

Pius XII wypełnił to talmudyczne powiedzenie bardziej niż którykolwiek XX-wieczny przywódca, kiedy ważył się los europejskich Żydów.

W innej wypowiedzi, polemizując z oszczerstwami wobec papieża, stwierdził:

Pius XII nie był papieżem Hitlera, ale najbliższym sprzymierzeńcem, jakiego mieli Żydzi – i to w chwili, kiedy miało to największe znaczenie.

Rabin Dalin postulował przyznanie Piusowi XII tytułu “Sprawiedliwy wśród narodów świata”.

Przedstawicielka Izraela na forum ONZ, późniejszy premier Izraela, Golda Meir, stanowczo wypowiadała się o roli papieża:

Kiedy straszliwe męczeństwo stało się udziałem naszego narodu, papież wznosił głos w obronie ofiar. Głęboko bolejemy nad stratą, jaką stanowi śmierć tego wielkiego Sługi pokoju.

William Zuckerman, redaktor naczelny żydowskiego czasopisma “Jewish Newsletter”:

Jest rzeczą zrozumiałą, że śmierć Piusa XII musiała wywołać szczery smutek wśród Żydów. Bo chyba nie było w naszym pokoleniu drugiej osobistości rządzącej, która by bardziej niż zmarły papież pomagała Żydom w okresie ich największej tragedii.

Elio Toaff, późniejszy główny rabin Rzymu, który przeżył Holocaust:

Bardziej niż wszyscy inni mieliśmy sposobność doświadczyć wielkiej współczującej dobroci i wielkoduszności papieża podczas tych nieszczęśliwych lat prześladowania i terroru, kiedy wydawało się, że nie ma już dla nas ucieczki.

Historyk niemieckiego pochodzenia Rudolf Fisher-Wollpert w opracowaniu Lexikon der Papste z 1985 r. ocenił liczbę osób uratowanych przez Piusa XII na 5 tys. Jest to jednak szacunek bardzo ostrożny, gdyż historyk żydowskiego pochodzenia Pinchas Lapide (pracował jako izraelski konsul w Mediolanie i przesłuchiwał tych, którzy przeżyli włoski Holocaust), w swojej książce Three Popes and the Jews stwierdził, na podstawie archiwów Yad Vashem, że papież poprzez swoje działanie w czasie II wojny światowej uratował życie 860 tys. Żydów.

Nieodparcie rodzą się pytania: gdzie leży prawda? Czy papież wspierał działalność nazistów, czy przeciwnie – był ich naturalnym (a często heroicznym) przeciwnikiem? Jak to się stało, że oceny bezpośrednich uczestników wydarzeń i dzisiejszych krytyków Piusa XII tak bardzo się różnią?

Na te pytania spróbujemy odpowiedzieć w kolejnych odcinkach naszego cyklu.

Marek Piotrowski

Komentarz Bibuły:

Z niecierpliwością czekamy na ciekawie zapowiadającą się serię mającą wyjaśnić tzw. kontrowersje wokół Ojca Świętego Piusa XII. Niezależnie jednak od konkluzji jakie padną, należy przypomnieć, że łatwość działania oszczerców żydowskich rzucających bezpodstawne kalumnie na papieża Piusa XII, wynikają z tego, że:
1) Działał On w wielkiej dyskrecji nie pozostawiając za sobą wiele dokumentów, gdyż większość poleceń aby chronić Żydów, wydawał On ustnie;
2) Jak wynika z przebogatych a dotychczas znanych nam zasobów archiwum watykańskiego, nie ma właściwie dokumentów, które świadczyłyby w sposób “czarno-na-białym” o tym, że Pius XII działał celem ocalenia Żydów, gdyż oczywiste wywózki Żydów nie były jednoznacznie kojarzone z ich unicestwieniem fizycznym. Innymi słowy: tzw. Holokaust, jako termin ukuty-i-uknuty po wojnie, nie istniał nie tylko w znaczeniu semantycznym, ale i w znaczeniu fizycznej zagłady Żydów. Jeszcze innymi słowy: papież Pius XII “nie protestował przeciwko Holokaustowi”, jak to próbuje narzucić w dyskursie na tematy II Wojny Światowej strona syjonistyczna, z tej prostej przyczyny, że nie była Mu znana jakakolwiek “zagłada” tego narodu. Morderstwa, getta, łapanki, obozy koncentracyjne z nieludzkimi warunkami, rozstrzeliwania, liczne ofiary komand SS i współpracujących z nimi oddziałów innych narodowości (np. Ukraińców czy Litwinów), wszelkie inne okropności totalnej wojny dwóch poróżnionych ze sobą systemów socjalistycznych – nie były i nie mogły świadczyć automatycznie o istnieniu programu likwidacji Żydów.

Aby obciążyć Piusa XII, trzeba zatem, albo: 1) Nienawidzić Kościoła i działać wbrew oczywistym faktom celem Jego pogrążenia; albo 2) Uwierzyć, że zwykła konferencja jakich przeprowadzano w III Rzeszy tysiące – a mowa o konferencji w Wannsee – miała być takim punktem zwrotnym w planowaniu “zagłady Żydów”.
Tak, trzeba uwierzyć, bo tylko religijne podejście do tego typu dokumentu, który nic w sobie nie zawiera (“język maskujący”), może zaowocować nagonką na tego Wielkiego Papieża. Tylko, że wtedy niewiele ma to wszystko wspólnego z dochodzeniem do prawdy historycznej, natomiast wszystko z antykatolicką ideologią.

Za: Rycerz Niepokalanej nr 1/2011, s. 22

http://www.bibula.com/?p=30368

Komentarzy 12 to “Zarzuty i świadectwo”

  1. chemtrail said

    Czy Une zatapiaja przy pomocy geoinzynieryjnych trików Australie- prawie 1 mln km2 pod woda ?

    http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,8901242,Wielka_powodz_w_Australii_winduje_ceny_wegla_na_swiecie.html

    http://www.youtube.com/user/obserwuj

  2. Marucha said

    A czy to jest na temat?

  3. chemtrail said

    Wogóle nie na temat – ale brak adekwatnego tematu 😦 – a sprawa wygląda dość poważnie. Podtapianie to chyba ulubiony i łatwy stosunkowo sposób- chyba łatwiejszy niż trzęsienie.
    Podtapianie ma też miejsce w Niemczech

    http://www.youtube.com/user/obserwuj

  4. Zerohero said

    Chemtrail nie bierze pod uwagę zwykłej powodzi. Ostrzegam przed takimi ludźmi jak on. Oni KAŻDE wydarzenie, KAŻDA obserwację zamienią w spisek. Czy to smuga kondensacyjna czy powódź. Efektem jest gęsta zasłona dymna w której jeszcze trudniej badać rzeczywiste spiski. Ci ludzie mają tendencje przyklejania się do ważnych tematów, np. GMO, szczepień i faszerowania oszołomstwem tak długo, że wypierają z dyskusji rzetelnych, groźnych dla władzy badaczy. Efektem jest całkowite ośmiesznie „teorii spiskowych”. Robią to w dobrej wierze, ale skutek jest fatalny.

  5. Zerohero said

    Do tematu.

    Żydzi mają osobliwą manię wywoływania u innych poczucia winy, a u siebie poczucia krzywdy. Ciekaw jestem do czego to zaprowadzi.

    Czy

    Do nowej definicji grzechu pierworodnego? tzn. każdy goj rodzi się z długiem wobec Żydów.

    czy

    Do reakcji przeciwnej, tzn. odruchu wymiotnego.

    Zauważyłem, że Polacy reagują różnie. Jednych zaczyna już brać cholera, a inni przypominają zombi przepraszające, że żyją i chcące jak najlepiej zaduśćuczynić Żydom, np.popierają Izrael albo piętnując „antysemityzm” u bardziej niepokornej części społeczeństwa.

  6. Rysio said

    „..Evacuations continued in Australia today as a flood of “biblical proportions” continued to assault the northeastern part of the country. The flooded area is larger than France and Germany combined..”

  7. Rysio said

  8. Piotrx said

    Matthew M. Anger

    KATOLICY, ŻYDZI I III RZESZA

    Nie powinniśmy zapominać, ze na dłuższą metę papież i Rzym są większymi wrogami narodowego socjalizmu niż Churchill czy Roosevelt.

    Reinhard Heydrich, szef Biura Bezpieczeństwa SS

    W roku 1995, podczas obchodów pięćdziesięciolecia zakończenia II wojny światowej, pamiętano o wielu sprawach, ale, jak się zdaje, o wielu rzeczach zapomniano. Gdy obchody dobiegały końca, kanał „Art & Entertainment” wyemitował swoim widzom program poświęcony roli Watykanu podczas wojny. Pod tytułem The Pope and the Nazis (Papież i naziści) zaprezentowano szczególnego rodzaju dokument. Ukazano srogie obrazy ponurych obozów koncentracyjnych, a ścieżkę dźwiękową stanowiły wypowiedzi tych, którzy przeżyli. Nagle kamera ukazała nam obraz Ojca Świętego zasiadającego na tronie wraz ze wszystkimi insygniami, podczas gdy narrator pełnym powagi głosem odczytał werdykt: „A papież nadal milczał”. Mit o bezczynności papieża Piusa XII utrwalił się w naszych umysłach wskutek ciągłego powtarzania. Tak długo bowiem, jak miernikiem „prawdy” będzie donośność głosu krzykaczy, nie obronią się ani historycy, ani duchowni. Liberalni teologowie mogą bezkarnie oskarżać Watykan czasów Piusa XII, zarzucając mu „wieloraką winę” oraz „współodpowiedzialność” za nazistowskie okrucieństwa, podczas gdy w opublikowanej ostatnio autoryzowanej biografii Jana Pawła II autorstwa Tada Szulca, papież Pius XII jest przedstawiony jako wysoko urodzony, pozbawiony uczuć duchowny, który nie stanął na wysokości zadania w godzinie próby. Aby zrozumieć źródła kampanii prowadzonej przeciwko Piusowi XII, trzeba się cofnąć do roku 1963. W lutym tego roku na scenie berlińskiej odbyła się premiera sztuki Rolfa Hochhutha pt. The Deputy (Namiestnik). To, co przyciągnęło uwagę, to „wnikliwe i osobiste” spojrzenie Hochhutha na postacie czołowych katolików i nazistów podczas II wojny światowej. Publiczność była przygotowana na przedstawienie obrazu deprawacji ludzi stojących za „ostatecznym rozwiązaniem” Hitlera, ale to, że również Pius XII miał być przedstawiony jako łajdak, dla wielu było zadziwiającym (niektórzy mówili: „odważnym”) twierdzeniem. W kluczowej scenie dramatu Ojciec Święty staje w konfrontacji z młodym, idealistycznym i zupełnie fikcyjnym ojcem Riccardo, który prosi, aby Watykan położył kres polityce rasowej Hitlera. Papież Hochhutha zdaje się nie być tym poruszony. Gdy nieśmiałym głosem prosi o wyrozumiałość ze względu na potrzebę dyplomatycznego zachowania bezstronności, ksiądz karci papieża wykrzykując: „Bóg nie zniszczy swego Kościoła tylko dlatego, że papież nie odpowiada na jego wezwanie”. Wielu widzów, a także tych, którzy czytali komentarze na temat tego przedstawienia uznało, iż powyższy cytat jest fragmentem Pisma świętego. Przed wystawieniem sztuki The Deputy panowała powszechna pochwała zachowania Kościoła podczas wojny. Pius XII otrzymywał wyróżnienia od głów państwowych, dyplomatów i przywódców społeczności żydowskiej. Był wychwalany po swej śmierci przez Goldę Meir, a Leonard Bernstein poprosił o chwilę ciszy podczas koncertu w Filharmonii Nowojorskiej dla uczczenia „odejścia wielkiego człowieka”. Ale The Deputy wszystko to zmienił. Pomimo, iż twierdzenia Hochhutha zostały zakwestionowane przez wielu, np. przez Roberta M. Kempnera, byłego szefa Amerykańskiej Delegacji Oskarżycieli w Norymberdze, dziennikarze nadal przedstawiali papieża jako podupadłego księcia Kościoła, który bardziej się martwił o stan konta banku watykańskiego niż o ludzi zgromadzonych pod jego oknami. Podobnie jak w przypadku każdego dochodzenia, pytanie o zachowanie się Watykanu podczas wojny pociąga za sobą wiele wątków:

    1) Nazistowskie prześladowania katolików, które są w znacznym stopniu ignorowane;

    2) Holokaust Żydów w odniesieniu do podobnych wydarzeń w historii;

    3) Stanowisko Kościoła wobec Żydów i współczesny sposób pojmowania tego stanowiska.

    Chociaż bezpośrednie przedstawienie dowodów powinno wystarczyć dla oczyszczenia papieża z podejrzenia winy (a w konsekwencji, całego Kościoła), jest prawie niemożliwym, nawet z pomocą najbardziej przekonywujących dowodów i statystyk, stawić czoła „nowej ortodoksji” świeckiego establishmentu. Określone interesy poprzedzają wszelką obiektywną dyskusję na temat działalności Kościoła – niezależnie, czy chodzi o Inkwizycję, sprawę Galileusza, czy o II wojnę światową. Czytelnik dostrzeże związek pomiędzy rozwojem neomodernizmu w Kościele a nagłym rozpowszechnieniem się opinii wrogich Piusowi XII. Niestety, ten aspekt sprawy może być potraktowany tylko w takim stopniu, w jakim wchodzi bezpośrednio w zakres powojennej analizy zachowania Watykanu. W niniejszym opracowaniu oparto się również na źródłach niekatolickich, aby uniknąć oskarżeń o stronniczość. Trzeba jednak podkreślić, iż praca ta nie stanowi ślepej apologii każdego członka Kościoła od 1933 do 1945 r. Jeżeli konkretni katolicy, włączając w to duchownych, byli obojętni albo nawet wspierali nazistowski eksperyment, ich moralne zaniedbania nie są bezprecedensowe. Z drugiej jednak strony, błędy te nie stanowią większego oskarżenia dla naszej Wiary niż tchórzostwo nowoczesnych „katolików”, którzy ignorują lub nawet wspierają tzw. regulację poczęć, która pochłonęła więcej ofiar, niż hitleryzm i stalinizm razem wzięte. Będąc tego świadomym, Czytelnik może być zaskoczony do jakiego stopnia katolicy działali nie tylko w swym własnym imieniu, ale również w imieniu niekatolików, i to z pomocą środków stanowiących zaledwie cząstkę tego, co wydaje się na zbrojenia (…)

    Watykan i Żydzi

    Bardziej szokującym oskarżeniem, niż ogólne stwierdzenie, iż „Watykan mógł uczynić więcej”, by pomóc Żydom, jest sugestia jakoby papież stchórzył wobec dokonanej przez Gestapo deportacji Żydów rzymskich we wrześniu 1943 r. Oskarżenie to, dotyczące szczególnego i dobrze udokumentowanego epizodu, zdaje się nie doceniać wagi ówczesnych wydarzeń. Jednym z dokumentów przytaczanych jako dowód współpracy Watykanu z Niemcami jest treść depeszy przesłanej przez niemieckiego ambasadora w Watykanie, Ernsta von Weizsackera, na samym początku antyżydowskiej akcji razzia („łapanka”) przeprowadzonej przez komendanta SS Herberta Kapplera: „Pomimo nacisków ze wszystkich stron, papież nie pozwolił sobie na otwarte potępienie deportacji Żydów z Rzymu. Choć musi spodziewać się, iż jego postawa spotka się z krytyką ze strony naszych wrogów i będzie wykorzystana przez kraje protestanckie i anglosaskie w ich antykatolickiej propagandzie, uczynił wszystko co mógł w tej delikatnej materii, aby nie rozdrażniać stosunków z rządem niemieckim i ze środowiskami niemieckimi w Rzymie.” Pomocnym będzie tu zapewne przedstawienie kontekstu tej sprawy, jak to wykazano na procesie norymberskim dwa lata później, von Weizsackera, antynazista, prowadził niebezpieczną podwójną grę. Próbował on ochronić papieża (który coraz bardziej skrywał swoją opozycję wobec niemieckiej polityki przed bardzo prawdopodobnym niemieckim odwetem), jednocześnie występując w roli „lojalnego” urzędnika. By tego dokonać, redagował swoją korespondencję używając stosownych dwuznaczności. Alianccy dyplomaci w Watykanie byli przekonani, iż w dobrze pojętym interesie Kościoła było, aby Hitler myślał, iż papież jest zbyt słaby, aby cokolwiek uczynić. Zadziwiające, iż współcześni krytycy jak się zdaje, dali się temu zwieść bardziej niż naziści. Ale kwestia postaw antyżydowskich w Watykanie nadal pozostaje otwarta. W roku 1943 oddziały niemieckie wkroczyły do Wiecznego Miasta, gdyż faszystowski reżim upadł, a nowy rząd włoski stanął po stronie aliantów. 28 września Kappler zażądał od miejscowej społeczności żydowskiej kontrybucji w wysokości jednego miliona lirów oraz stu funtów złota. Niespełnienie tego warunku miało oznaczać podróż w jedną stronę do obozów w Polsce. Żydom udało się zebrać odpowiednią ilość lirów, ale nie mieli tak wiele tego drogocennego metalu. W desperacji naczelny rabin Rzymu zwrócił się do papieża. Jak pisze protestancki autor Alden Hatch: „Pius XII nie wahał się ani chwili. W ciągu 24 godzin okup zapłacono. Chociaż nigdy nie ujawnił, skąd pochodziło złoto, wiadomo, iż nakazał stopienie konsekrowanych naczyń, aby w ten sposób pozyskać środki, by na wzór Chrystusa uczynić ten akt największej miłości dla wyznawców obcej wiary.” W tym samym czasie tysiące Żydów ukrywało się w rzymskich kościołach i klasztorach, podczas gdy kolejne setki znalazły schronienie w letniej rezydencji papieża w Castel Gandolfo. Dwa lata po wojnie rabin Zolli nawrócił się na katolicyzm, przyjmując imię chrzestne papieża – Eugenio. W krajach okupowanych przez państwa Osi przykłady katolickiego heroizmu i interwencji ze strony Watykanu mówią same za siebie. Świadectwa niekatolików wypełniłyby grube tomy, więc trochę szkoda, iż możemy tu przytoczyć tylko parę przykładów. Według historyka Holokaustu, Raula Hilberga, nuncjusz papieski na Węgrzech wydał 20 000 paszportów, które pozwoliły żydom i ochrzczonym nawróconym Żydom opuścić ten kraj przed końcem 1944 roku. Choć na dużo mniejsze) skalę, jednak bardziej poruszające jest świadectwo Sigmunda Gorsona. Będąc Żydem, który przeżył Auschwitz, a który okazał się przyjacielem św. Maksymiliana, polskiego franciszkanina, Gorson stwierdził, iż ludzie „dopuścili się najbardziej ohydnych ataków na Kościół katolicki. Ostatnio na Broadwayu przedstawiano znaną sztukę The Deputy, oskarżającą Kościół katolicki o wspieranie i współudział w zabijaniu Żydów. Nie jest to prawdą, a ja osobiście przyjechałem do Nowego Jorku, aby powiedzieć to autorowi tej nikczemnej sztuki (…). Dwukrotnie uciekałem z obozów koncentracyjnych, gdy nas transportowano, a potem ukrywałem się wraz z innymi dziećmi żydowskimi w klasztorach i seminariach. A siostry, które nam pomagały, były brutalnie gwałcone i mordowane, jakże można coś takiego w ogóle powiedzieć? Kościół katolicki w Polsce pomagał nam nieprzerwanie, a ojciec Kolbe osobiście mnie uratował.” Wcześniej wspomniano, iż kard. Sapieha błagał Piusa XII, aby ten unikał wszelkich jednoznacznych wypowiedzi, które mogłyby pogorszyć sytuację nie-Niemców w okupowanej Europie. Holandia daje nam smutny przykład tego, co miało się wydarzyć, gdy takiej rady nie posłuchano. W roku 1943 kler katolicki połączył swe wysiłki z protestantami, by powstrzymać deportację ochrzczonych Żydów. Mieli na tym polu wiele sukcesów. Poszli więc o krok dalej, protestując przeciwko deportacji pozostałej części żydowskiej populacji. Władze niemieckie poczyniły posunięcia, po których protestanci umilkli. Księża katoliccy jednak nadal się sprzeciwiali. W rezultacie naziści i ich sprzymierzeńcy po prostu zintensyfikowali działania antyżydowskie, deportując nie tylko Żydów, ale też nawróconych na katolicyzm – łącznie ok. 79% żydowskiej populacji – więcej niż gdziekolwiek indziej na Zachodzie. To zdarzenie powinno dać chwilę zastanowienia. Jak zauważa jeden z ocalonych podczas wspomnianej wcześniej deportacji Żydów rzymskich: „Nikt z nas nie pragnął, aby papież wypowiadał się otwarcie. Wszyscy byliśmy zbiegami i nie chcieliśmy, aby na nas zwrócono uwagę. Gestapo tylko by zwiększyło i zintensyfikowało swoje śledztwo (…). Dużo lepiej dla nas, iż papież milczał. Wszyscy tak uważaliśmy i dziś uważamy tak samo.” Słowne protesty dały pozytywny efekt w kilku ograniczonych przypadkach i na ogół wówczas, gdy wychodziły prywatnymi kanałami. Dużo ważniejsza była rozległa akcja pomocy społecznej Kościoła. Pośród chaosu wojennego w Europie agencje katolickie otrzymały około stu tysięcy indywidualnych próśb o pomoc, z czego odpowiedziano na około jedne) trzecia. W samym tylko roku 1943 dwadzieścia tysięcy Żydów odnalazło swoje rodziny poprzez Biuro Informacji Watykańskiej. Podczas gdy kuchnie watykańskie rozdzielały racje żywnościowe umierającej z głodu populacji Rzymu i jego przedmieść, papieskie kolumny samochodowe szły za postępującymi aliantami do samego serca pokonanej Rzeszy, rozdając paczki żywnościowe i ubrania mieszkańcom niedawno oswobodzonych obozów. Pośród obdarowanych było pół miliona katolików i ćwierć miliona Żydów. Jednakże najbardziej przekonywujących statystyk dostarcza dyplomata Izraela, Pinchas Lapide, którego książka The Last Three Popes and the Jews (Trzech ostatnich papieży a Żydzi) jest cytowana przez każdego odpowiedzialnego komentatora pontyfikatu Pacelliego. Korzystając ze zbiorów Instytutu Pamięci Holokaustu Yad Vashem w Izraelu, Lapide przypisuje Kościołowi uratowanie 800 000 Żydów podczas II wojny światowej. Lapide stwierdza następnie, iż liczby odnoszące się do katolików „znacznie przewyższają liczbę tych uratowanych przez wszystkie inne Kościoły, instytucje religijne i organizacje pomocy razem wzięte”. Nawet wrogo nastawieni autorzy, jak John Loftus i Mark Aarons przyznają, iż „Papież Pius XII prawdopodobnie uratował więcej Żydów, niż wszyscy alianci razem wzięci.” Można by sądzić, iż testament żydowskiego pisarza, który służył podczas wojny i miał dostęp do podstawowych dokumentów, winien raz na zawsze zakończyć prowokowane przez media „kontrowersje” wokół postawy Piusa XII. Niektórzy oponenci próbują podważyć te dowody, sugerujcie, iż poszczególni księża i wierni działali niezależnie, a nawet wbrew woli papieża. Jednakże, pisze Lapide, takie twierdzenia stoją w sprzeczności z przedstawianym przez nich obrazem Pacelliego jako autorytarnego prałata trzymającego Kościół w „żelaznym uścisku”. Pius XII wiedział co się działo, a naoczni świadkowie to potwierdzali. Według relacji msgr Scavizziego, który potajemnie pomagał Polakom i Żydom w ramach Królewskiej Misji Włoskiej w Krakowie: „Na moich oczach [Pius XII] płakał jak dziecko i modlił się jak święty. (…) Następnego dnia powierzył mi kilka milionów bardzo wartościowych pieniędzy – które wydrapał z samego dna skarbca, gdyż ofiary nie nadchodziły już, jak przedtem – aby to potajemnie rozdać polskim biskupom, do walki z głodem (…)”

    Podstawowe przyczyny kontrowersji

    W roku 1993 rabin Marvin Hier, dziekan Centrum Szymona Wiesenthala, wywarł nacisk na Watykan, aby powstrzymać proces kanonizacyjny Piusa XII, tym samym przypieczętowując oficjalny żydowski brak aprobaty dla działalności zmarłego papieża. Taka postawa stoi w jawnej sprzeczności ze zdecydowaną obroną Pacelliego przez dr Józefa Lichtena, byłego szefa Anti-Defamation League (Ligi Przeciw Zniesławieniu), przeciwko oszczerczym oskarżeniom Hochhutha w roku 1963. Wówczas też, jakby depcząc po piętach artykułu Lichtena, rozpoczęła się otwarta kampania przeciwko tradycyjnemu Kościołowi, dziś już usankcjonowana wraz z aggiornamento Soboru Watykańskiego II. Ruch ten nie powstał w przeciągu jednej nocy. W Niemczech miał on swoje korzenie wśród dysydentów dziennikarzy i pisarzy z lat pięćdziesiątych. Według liberalnego katolika Gordona Zahna: „Gdy rozważano problemy katolicyzmu, zaczęty pojawiać się polityczne i teologiczne akcenty nowego trendu w nauczaniu. Tak zwani Linkskatholiken („katolicy lewego skrzydła”) (…) wysunęli się na czoło tego, co można opisać jako okres przewartościowania i wyjawienia”. Skoro owo „przewartościowanie” było teraz modne wśród katolików, nie należy się dziwić, iż niekatolicy winni także wskoczyć do tego pociągu (…)

    Słowa czy czyny?

    Po przebrnięciu przez fragmentaryczne i często sprzeczne argumenty na temat polityki Kościoła podczas II wojny światowej, staje się jasne, iż krytycy są zdeterminowani, by szukać błędów nawet tam, gdzie ich nie ma. Gunter Lewy skarży się „że papież i jego zwolennicy (…) nie chcieli dostrzec położenia Żydów z rzeczywistym zrozumieniem naglącej potrzeby i moralnej zniewagi”. Po przemyśleniach przyznaje: „Nie ma żadnej dokumentacji na poparcie tych twierdzeń, ale jest to konkluzja, której nie sposób uniknąć.” Największym chwytem Lewy’ego i innych jest zarzut, iż papież nigdy nie wydał potępienia ex cathedra Hitlera i nazizmu. Tu się przypomina maksyma kard. Newmana, iż „celem Kościoła nie jest działanie na pokaz, ale wykonywanie swojej pracy”. Nie przejmując się konsekwencjami swych działań, albo może raczej, nie poczuwając się do odpowiedzialności, krytycy zgodziliby się pewno na jeszcze większe zniszczenie Żydów i katolików, żeby tylko Watykan przyjął postawę słusznego oburzenia. Odwołując się do kwestii postawy Kościoła w przeszłości, ludzie tacy jak Hochhuth, Isaac czy Falconi pragną umniejszyć wiarę, która nie jest ich wiara. Tylko w ten sposób można zrozumieć bezlitosne i irracjonalne potępianie Piusa XII. Aby skutecznie radzić sobie z takimi wypaczeniami, trzeba rozważać te kwestie we wszystkich aspektach, co oznacza dogłębne i uczciwe spojrzenie w przeszłość, które nie zniekształca i nie fabrykuje niczego ku zadowoleniu chwilowych wyborów. Póki to nie nastąpi, możemy się tylko spodziewać, iż słabi i zagubieni przywódcy katoliccy będą nadal deklarować swoje mea culpa osobom, które ani nie maja prawa oskarżać, ani nie maja pragnienia, aby to zrozumieć.

  9. chemtrail said

    Re 4

    Panie Zerohero nie dostrzegł Pan znaku zapytania na końcu ?

    Pewne fakty są oczywiste i udowodnione ponad wszelką wątpliwość:
    np. ultra monopolistyczny charakter GMO, hucpa szczepionkowa, forsowanie rozwiązań codexu alimentarius, istnienie technologii geoinżynieryjnych, broni elektromagnetycznych etc, istnienie HAARP i innych podobnych systemów etc

    Inne: czy geoinżynieria jest już stosowana ?, czy przy pomocy szczepionek chciano załatwić coś więcej poza zarobieniem kasy ?, czy te wszystkie działania mają prowadzić do depopulacji i ustanowienia NWO.- tego nikt w telewizorze nie ogłosi.

    I to forum służy wymianie informacji, podejrzeń i spostrzeżeń.

    A wracając do tematu prosze mi wyjaśnic co w dobie działąń geoinżynieryjnych zakrojonych na gigantyczną być może skalę mozna nazwać „zwykłą powodzią” – a powódź w Polsce i podejrzenie o powiązanie z opryskami ( chemtrails) o której pisali Ojcowie Paulini w maju – to co- to zwykła czy niezwykła powódź ?

    Rozumiem, że Pan jest tym groźnym dla władzy badaczem, któremu mieszam szyki – najmocniej przepraszam 🙂 obiecuję poprawę.

    http://www.youtube.com/user/obserwuj

  10. — Wyrazilem sie kilka dni temu , ze historie pisza zwyciezcy , dla doszczetnego ponizenia zwyciezonych . Wydaje mi sie ze historie II Wojny Sw. pisza wlasnie i to na wielu polach , rzeczywisci zwyciezcy . Te brzydkie stwory istnieja , by uswiadomic ludzkosci , alternatywe dla Dobra , Sprawiedliwosci i przestrzegania Praw Bozych

  11. Zerohero said

    Niezrozumieliśmy się panie Chemtrail. Nie umniejszam ani roli Monsanto, ani geoinżynierii, ani zagrożenia przez big pharmę. Przecież już 30 lat temu podpisywano konwencje o zakazie używania modyfikcji pogody jako broni. Po prostu apeluję o odróżnianie spekulacji od twardych dowodów. Pan widzi powódź w Australii i już sugeruje, że to celowa robota. Na jakiej podstawie?

    i nie, nie ja jestem tym „rozsądnym badaczem”. Dobrym przykładem jest prof. Majewska wypowiadająca się na temat szczepień. Ona jest rozsadnym badaczem. Natomiast złym badaczem jest pani prowadząca na Wordpresie blog Astromaria. Na tym przykładzie powinno być widoczne o co mi chodzi.

  12. chemtrail said

    Ad 11

    Sugeruję, że to MOŻE być celowa robota na podstawie dedukcji:

    jeśli zgodzimy się, że są bardzo zaawansowane technologie którymi można wywoływać różne zjawiska atmosferyczne i nimi „zarządzać wg swojej woli” to z tego wynika że:

    a) można coś wywołać np żeby padało
    b) można coś wywołać np żeby nie padało

    Te technologie jeśli już w ogóle uznamy że powinno się stosować – mogą działać PREWENCYJNIE albo RATUNKOWO – jakoś w Australii wciąż sie woda leje. Nikt nie przewidział ani nie zadziałał ratunkowo. Oczywiście zawsze jest możliwość, że coś się nie udało albo wymknęło spod kontroli.

    A propo’s dobrych i złych badaczy:

    Na tej samej zasadzie jak Pan pisze – bardzo „złym” badaczem jest Szanowny Gajowy – bo zdecydowana większość społeczeństwa jest tak zaprogramowana żeby od razu wyprzeć informacje które są w Gajówce np o szczepieniach, codexie, geoinżynierii, gmo etc – BO Gajowy to….”antysemita” koniec kropka. Żadne logiczne argumenty nie zadziałają.

    To samo Astromaria – bo …. jest wróżką.
    To samo z Davidem Ickiem – bo….pisze o jaszczurach

    Zarówno: Gajowy, Icek, Astromaria i wielu innych na pierwszy rzut oka, dla zwykłego
    ( zaprogramowanego mocno ) obywatela to … z przeproszeniem świry.

    To że po treści i formie wypowiedzi można się po jakimś czasie zorientować KIM kto jest – to już insza inszość – bo wymaga zagłębienia się w temat, poznania.

    Nie bez powodu jesteśmy gośćmi Gajówki a nie innego miejsca.

    Poza tym prof. Majewska mogła zadziałać skutecznie dzięki wsparciu Jane Burgermaister, ekipy stopcodex, grypa666 i wielu innych blogów i ich autorów z Ickiem, Gajowym i Astromarią do kupy.

    Pani dr.Majewska z całym szczerym, ogromnym szacunkiem dla jej postaci i postawy nie była „badaczem” chazarskiej hucpy – tylko naukowcem, który trafił na kłamstwo i w przeciwieństwie do wielu innych nie bał się tego powiedzieć głośno.

    Blogersi – „badacze” informujący o chazarskim spisku to zupełnie inna kategoria.
    Mają swoje style, uwarunkowania etc.

    http://www.youtube.com/user/obserwuj

Sorry, the comment form is closed at this time.