Choć do Euro 2012 zostało jeszcze około 100 dni, to zwycięzcę już znamy. To UEFA, która na mistrzostwach zarobi miliardy złotych i nie zapłaci prawie żadnych podatków. Nie ma w historii Polski drugiej takiej instytucji, którą zwolniono by z płacenia CIT-u, podatków lokalnych czy cła – dowiedziała się Wirtualna Polska. Do polskiego budżetu nie trafi nawet podatek dochodowy od osób pracujących przy organizacji mistrzostw.
– Pracuje w zawodzie już 30 lat i nigdy jeszcze nie słyszałem, by ktoś dostał aż tyle zwolnień podatkowych. To niespotykane. Jeśli w przeszłości kiedyś ktoś dostał takie zwolnienia, to zapewne było to ściśle tajne, bo miało coś wspólnego z obronnością kraju. Euro 2012 samo w sobie nie służy jednak ani obronności państwa, ani jej nie zagraża – mówi Jerzy Bielawny z Instytutu Studiów Podatkowych.
Sprawa ulg podatkowych dla UEFA ciągnie się od 2005 roku. Ostatecznie do negocjacji usiadł rząd Donalda Tuska i powołana przez niego spółka PL.2012.
– To nie była walka. To były dobre partnerskie rozmowy negocjacyjne. Wszystko precyzuje rozporządzenie ministra finansów z 28 lutego 2011 roku. Mowa w nim o zaniechaniu poboru podatku dochodowego od osób prawnych wobec UEFA – mówi Tomasz Zahorski, koordynator krajowy ds. realizacji gwarancji prawnych w PL.2012.
Poza tym podatku dochodowego (PIT) nie zapłacą zagraniczni pracownicy UEFA, którzy przyjadą do nas obsługiwać imprezę. To m.in.: technicy telewizyjni, ochroniarze VIP-ów, cała obsługa techniczna czy sędziowie. Przede wszystkim będą to także sami piłkarze i sztaby szkoleniowe drużyn (trenerzy, masażyści, lekarze), którzy za swoją pracę też dostaną gratyfikacje finansową.
– Jest to praktycznie standard przy organizacji takich imprez. Pamiętajmy też o specyfice turnieju organizowanego przez dwa państwa. Przy meczach rozgrywanych przez tę samą drużynę zarówno w Polsce jak i na Ukrainie, przy dodatkowym spędzaniu większości czasu w centrum treningowym w Polsce mógłby powstać problem według jakich stawek opodatkować ewentualną nagrodę pieniężną za dojście na przykład do półfinału albo wygranie imprezy – tłumaczy Tomasz Zahorski.
Dla osób pracujących przy Euro 2012 nasze ministerstwo zgodziło się na ulgi nie tylko w trakcie samego turnieju, ale także podczas trwania przygotowań do niego. I choć prawo nie działa wstecz, to rozporządzenie z lutego 2011 roku dało zwolnienia podatkowe także za rok 2010.
– W przypadku osób fizycznych akredytowanych przez UEFA zaniechanie obejmie przychody uzyskane w okresie 1 stycznia 2012 – 31 grudnia 2012, w pozostałych przypadkach w okresie 1 stycznia 2010 -31 grudnia 2012 – tłumaczy Sylwia Stelmachowska z Ministerstwa Finansów. – Wobec braku podpisania przez Polskę odrębnego porozumienia w formie umowy międzynarodowej, która określałaby szczegółowy zakres i warunki zwolnień udzielanych dla UEFA, znajdują zastosowanie ogólne przepisy w zakresie zwolnień od akcyzy – dodaje rzeczniczka.