Skąd ta nagła zmiana w podejściu Rosji do Polski?
– Myśmy się przyzwyczaili do Rosji, w której przywódcy prowadzą politykę opartą na ideologiach. Tymczasem Putin czy Miedwiediew to inny typ, są racjonalni. Putinowi te emocje, które rządzą polsko-rosyjskimi stosunkami, bardzo przeszkadzają. Pewnie już dawno zobaczylibyśmy z rosyjskiej strony życzliwe gesty mające ocieplić stosunki, gdyby nie to, że nie było przyjaznego gruntu po naszej stronie. Myślę tu m.in. o PiS-owskiej polityce straszącej Moskwą.
Ale PiS już parę lat nie rządzi, a przyjazne gesty pojawiają się dopiero teraz.
– W dyplomacji nic nie dzieje się z dnia na dzień. Rosja korzysta z okazji, by dać Polsce dowód, iż chce poprawy kontaktów. Teraz wiele zależy od tego, jak my te gesty odbierzemy. Ważne, byśmy tej pączkującej atmosfery ocieplania nie zabili w zarodku, nie popsuli jej prymitywnymi komentarzami, rozdrapywaniem historycznych zaszłości albo dociekaniem typu “co ta Rosja znów knuje?”.
Po zaproszeniu na wspólne obchody do Katynia przeważają w Polsce mądre głosy aprobaty. Ale może faktycznie Rosja ma w tym ociepleniu interes?
– Oczywiście, że ma, tak samo jak i my mamy interes, by z innymi państwami żyć w zgodzie, handlować i wprowadzać coraz lepsze warunki do współpracy. Czy pan myśli, że Putin uwziął się i Polsce źle życzy? Rosja jest inna niż wielu z nas ją widzi. Zmieniła się i wciąż chce się zmieniać. Dowodem są choćby wczorajsze doniesienia o raporcie “Wizerunek Rosji XXI wieku. Obraz jutra, którego sobie życzymy”, który dla Miedwiediewa stworzyli jego doradcy. Rysują w nim perspektywę wstąpienia Rosji do NATO i UE.
Ale czy my się zmienimy na tyle, żeby np. za 50 lat darzyć Rosję taką samą sympatią jak np. USA?
– Nie wiem, jak będzie wyglądała Rosja za 50 lat, może np. stać się krajem nacjonalistycznym. Ale jeśli obecne trendy w rosyjskiej polityce zagranicznej będą kontynuowane, nie widzę przeszkód, by nasze wzajemne stosunki były gorące. Potrzeba jednak dekad rządów takich ludzi jak Putin czy Miedwiediew i wiele chęci z polskiej strony. Przecież to, co nam ciąży, to głównie niechęć do tamtejszych władz. W innych sferach jesteśmy narodem bardzo prorosyjskim. Nigdzie na świecie twórczość Okudżawy nie cieszy się taką popularnością jak u nas, a na koncertach muzyki cerkiewnej sale zawsze są pełne.
Być może teraz piłeczka jest po naszej stronie. Jaki gest mogłaby Polska wykonać, by pokazać Rosji, że nam też zależy?
– Ten rząd nic w stosunkach z Rosją nie popsuł, najważniejsze, by taką politykę kontynuować. Nie można też przesadzać – nie powiemy przecież nagle, że nam się rura północna podoba. Kiedyś Sołżenicyn miał takie marzenie, by w Katyniu powstał pomnik ku czci wszystkich ofiar Stalina. A wśród nich byli przecież nie tylko Polacy, ale też Rosjanie i wiele innych narodowości. Może warto, by strona Polska wróciła do tego pomysłu? Trzeba też edukować młodzież, by odróżniała to, co rosyjskie, od tego, co sowieckie. [Starych też trzeba edukować! – admin]
Za: Metro: 5.02.2010