Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    janetatanka o Zwyzywały dyrektorkę szkoły od…
    FBI o Dlaczego Europa nie słucha już…
    NP o Niebezpieczny narkotyk z USA d…
    Yagiel o Wolne tematy (24 – …
    Yagiel o Wolne tematy (24 – …
    Gnostyk o Wolne tematy (24 – …
    walthemar o Niebezpieczny narkotyk z USA d…
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Syjonistyczny Żyd o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    CBA o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Czekam na koniec „lewicy”
    Harakiri Sepuku o Czekam na koniec „lewicy”
    Harakiri Sepuku o UE to projekt amerykański
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Polscy posłowie zatrzymani w Tel Awiwie

Posted by Marucha w dniu 2010-03-26 (Piątek)

Posłowie PiS – Jolanta Szczypińska i Piotr Cybulski oraz Henryk Milcarz (Lewica) zostali w piątek zatrzymani na lotnisku w Tel Awiwie. Szczypińska powiedziała PAP, że posłom, którzy w ramach oficjalnej delegacji wracali z Autonomii Palestyńskiej, uniemożliwiono w piątek powrót do kraju.

Posłanka PiS relacjonowała w piątkowej rozmowie z PAP, że wraz z dwójką posłów – z którymi współtworzy prezydium Polsko-Palestyńskiej Grupy Parlamentarnej – wracała z oficjalnej wizyty w Ramallah w Autonomii Palestyńskiej. ”Wracając stamtąd, na lotnisku w Tel Awiwie, zostaliśmy zatrzymani przez ochronę, szczegółowo przeszukani pomimo, że mamy paszporty konsularne i że strona izraelska była poinformowana, że podróżujemy w ramach oficjalnej delegacji” – powiedziała posłanka. “Robiono wszystko, aby uniemożliwić nam wylot do Warszawy” – dodała.”Wyłuskano nas z kolejki po odbiór wcześniej zarezerwowanych biletów, wyproszono w inne miejsce, trwało to bardzo długo, po kilka razy sprawdzano paszporty, prześwietlono bagaże, poddano osobistemu przeszukaniu, próbowano uzyskać od nas informacje z kim spotykaliśmy się w Ramallah, co robiliśmy” – relacjonowała Szczypińska. Jak oceniła, posłowie zostali poddani “bardzo upokarzającym szykanom”.

Szczypińska, Cybulski i Milcarz opuścili już lotnisko. Posłanka PiS zapowiedziała, że posłowie spędzą noc w Tel Awiwie, a na sobotę rano – dzięki pomocy polskiego konsulatu – mają zarezerwowane bilety powrotne. “Mam nadzieję, że będziemy mogli wrócić do Warszawy, choć teraz nie jestem już niczego pewna” – podkreśliła.

Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział w piątek PAP, że według informacji przekazanych przez polską placówkę, “posłowie zostali bardziej szczegółowo skontrolowani na granicy, na lotnisku, tak jak to często ma miejsce w przypadku osób opuszczających Izrael po pobycie w Autonomii Palestyńskiej”.
Paszkowski zapewnił, że polska placówka dyplomatyczna udzieliła pomocy posłom. “Zostały zakupione bilety na powrót do kraju najbliższym dogodnym połączeniem, w tej chwili zostali zakwaterowani w hotelu i odlecą do kraju wczesnoporannym lotem LOT-u, są pod opieką polskiego dyplomaty, pozostajemy w tej sprawie w kontakcie z Kancelarią Sejmu” – powiedział rzecznik MSZ.

Trójce posłów towarzyszy w podróży do Autonomii Palestyńskiej pracownica sejmowego Biura Spraw Międzynarodowych, która jest sekretarzem Polsko-Palestyńskiej Grupy Parlamentarnej.

O zatrzymaniu posłów w Tel Awiwie poinformowały w piątek po południu portale internetowe “Rzeczpospolitej” i “Newsweeka”.

Za: hoga.pl

Admin zapytuje się uprzejmie, czy polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, premier i prezydent zdążyli już ucałować w dupę swych rodaków z Izraela i serdecznie ich przeprosić za fakt, iż ktokolwiek w Polsce śmie coś napomknąć o Palestynie?

Komentarze 24 to “Polscy posłowie zatrzymani w Tel Awiwie”

  1. piwozpianka said

    Dla odwetu moglibyśmy zatrzymać jakichś żydków u nas, tylko kto by chciał to bydło w swoim kraju.

  2. Isreal said

    a może niech ich trochę przetrzymają, trójka pasożytniczych gęb mniej do wyżywienia. Niech sobie wezmą tych geniuszy nawet na zawsze. Jak tacy „eksperci” będą zajmować się Palestyńczykami, to rzytki będą nadal buszować do woli.

  3. zerohero said

    Isreal. Nie sprowadzaj sprawy do absurdu.

  4. Gmad said

    Posłanka Szczypińska jest chyba jedyna parlamentarzystką w Polsce, która nie ukrywa, że w konflikcie na ziemi Świętej, stoi po stronie Palestyńczyków. Otwarcie współpracuje z Towarzystwem Przyjaźni Palestyńsko-Polskiej ( http://www.tppp.org/ ). Dlatego Żydzi postanowili zapewnić jej trochę utrzeć jej uszu, gdy pojawiła się u nich.

    Dużym echem odbiła się podczas ostatniego najazdu Żydów na Strefę Gazy wypowiedź Szczypińskiej, w której oskarżyła Izrael o ludobójstwo dokonywane na Palestyńczykach. Ówczesny ambasador Izraela w W-wie- Dawid Peleg- zaapelował wówczas do prezydenta L. Kaczyńskiego (kolejne potwierdzenie, że Żydzi traktują LK jako psa na smyczy), żeby przywołał Szczypińską do porządku. „Odpowiednio” zareagował poseł PiS Paweł Kowal, hodowany przez tę partię na przyszłego ministra spraw zagranicznych (a nawet dopuszczany przez Michnika do pisywania artykułów na łamach „GW”), który wówczas powiedział: „O wydarzeniach w Gazie Pawł Kowal mówił m.in w Polskim Radio „Racje polityczne są po stronie Izraela, natomiast w tej sprawie w opinii publicznej mamy pomieszanie z poplątaniem, dlatego że zazwyczaj tę walkę z Hamasem przedstawia się jako walkę z Palestyńczykami, co nie jest prawdą”:
    http://www.europa21.pl/wiadomosc/355-Szczypicy-problem-PiS-Omar-Faris

    Szczypińska organizowała też wystawę w Sejmie o prawdziwej sytuacji w Gazie:
    http://www.szczypinska.pl/?do=aktualnosci

    O wylocie Szczypińskiej i jej kolegów Żydzi już wcześniej wiedzieli:
    http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,7453449,Poslanka_Szczypinska_przelamie_blokade_Strefy_Gazy.html

    To chyba wystarczające wyjaśnienie wydarzeń na lotnisku w Tel Awiwie

  5. Marek said

    I nasze une, problemu nie zauważyły. Słodki Radek paluszkiem nie kiwnie.

  6. lopek said

    Z tej trójki, jeden, albo dwóch, albo dwoje, to agenci unych, więc cała szopka z zatrzymaniem, była odegrana dla tego trzeciego/trzeciej – goja/gojki!
    Delegacji, w której nie byłoby, ani jednego szpiega unych – une w ogóle, nie wpuściłyby owej delegacji, do palestyńskiego getta!

  7. Isreal said

    ad 2
    absurd to „zajmowanie się” takim problemem przez takich tuzów jak zatrzymani. Kielecki ciołeczek mlicarz, który jedynie w radach nadzorczych czuje się dobrze (przy kasie raz w miesiącu) czy kobitka, która nawet rozkręcenie Jarka (rozprawiczenie) spierniczyła. Absurd dla mnie to cała sytuacja: u nas, w Palestynie, na świecie. Mam sporo sympatii dla Narodu Palestyńskiego, dla Chrześcijan szczególnie. Subiektywnie: dopóki są tam gdzie są, możemy jeździć do Grobu i innych miejsc związanych z ziemskim żywotem mojego (naszego?) Pana. Jak zduszą ich parchy to będzie koniec wycieczek Chrześcijan do Ziemi Świętej.
    Ta komisja tylko kosztuje, nic nie zdziała, a być może jeszcze szkodzi Palestyńczykom (vide 4; Lopek)
    Kochany Gospodarzu, żeby całować rzydoskie , parchate dupsko trza pewnikiem mieć atest koszerności. Nie wszystkie mogą mieć, więc nie zostaną dopuszczone do seksualnych czynności.

  8. Dziwi jedno,ze akurat to rozdmuchaly media ?
    Przeciez wiadomo kto rzadzi swiatem.
    Moze wiec nalezalo dac tego dowod .

    „Drzyjcie ci co nie z nami !”

  9. Marucha said

    Paweł Kowal swą wypowiedzią o „racjach politycznych Izraela” po raz kolejny udodownił, jakim jest śmierdzielem.

  10. WD said

    nie musiał tego nikomu udowadniać, bo jak i u pratasa, tak i u niego z bycką to o czym Pan łaskawie pisze wypisane jest od urodzenia na mor…

  11. Etyka said

    Tajniacy mistarafim

    W różnych miejscach Palestyny, młodzieńcy ubrani jak Palestyńczycy znają miejscowe arabskie dialekty i zachowują się jak Palestyńczycy …ale nimi nie są. Uczestniczą w palestyńskich demonstracjach w arabskiej kefiji na głowie. Będąc w środku bez względu na akcję rozpoczynają zbieranie informacji o działaczach, a na koniec, uzbrojeni w przeciwieństwie do Palestyńczyków, ujawniają swoje prawdziwe dzikie oblicze i atakują oraz biją palestyńskich demonstrantów.

    Izraelskie siły okupacyjne nazywają ich “mistarafim”, a Palestyńczycy “mustarebin”. Pracują w dwóch zespołach — jedna grupa w policji, druga w izraelskiej armii i straży granicznej. Jednostka mistarafim rozpoczęła tajną pracę w arabskich miastach i w okupowanej wsch. Jerozolimie, ale rozszerzyła działania na palestyńskie miasta arabskie wewnątrz zielonej linii, trafiając do celu bez przyciągania uwagi. Trudno ich rozpoznać, bo wyglądają jak cywile, ale izraelska policja i żołnierze dobrze ich znają i nadzorują ich działalność, kiedy wchodzą w demonstracje z koordynacją armii.

    Angażują się w demonstracje wydaje się najbardziej entuzjastycznie, zamaskowani noszą palestyńską flagę, ubrani w kefije lub naszyjniki z hasłami narodowej rewolucji. Większość czasu pozostają w grupach 3-4 osób, starając się doprowadzić demonstrantów do zasadzki izraelskiej armii i policji lub w kierunku ślepych czy wąskich uliczek. Tam atakują ofiary, podczas gdy jeden z nich ochrania tyły gangu. Nie wahają się otworzyć ogień z karabinów.
Mistarafim ćwiczą na najbardziej zatłoczonych terenach arabskich zwłaszcza w Nazarecie. Wg wiarygodnego źródła, niektóre z tych jednostek mieszkają nawet z arabskimi rodzinami w Nazarecie, by nauczyć się arabskich obyczajów, tradycji, ubioru i mowy. Jeden z trenerów jest ze wsi Taraan, uczy ich lokalnego dialektu, a nawet jak robić kawę po palestyńsku.

    Przed sądem są dla mistarafim specjalne przepisy, a policja ma obowiązek zapewnienia ochrony ich tożsamości i in. danych, przechowywanych w poufnych teczkach,i ujawnianych tylko przed sędzia.
    Tlum. Ola Gordon, streszcz. Piotr Bein
    http://www.uruknet.info/index.php?p=m64396&hd=&size=1&l=e

  12. Etyka said

    Post scriptum : W Palestynie Zydzi sprytnie zorganizowali “mistarafim” dla Palestynczykow a w Polsce w sposob „naturalny” Zydzi zorganizowali “mistarafim” czyli rzady przebierancow dla Polakow. Okragly stol to byl efekt dzialalnosci “mistarafim”.

  13. d@pokrytka said

    Nic nowego dla nas. Technika „mistarafim” byla skutecznie wprowadzona w Polsce po zakonczenia II Wojny Swiatowej. Naplyw zydow rosyjskich do Polski wymagal zupelnie nowej strategii poniewaz mieli za zadanie spacyfikowac Polakow udajac Polakow. Udawanie Polakow przychodzilo im o tyle latwo, ze nie mieli najmniejszych problemow z przyjmowaniem polskich nazwisk. Spacyfikowanie Polakow tez im sie udalo.

  14. zerohero said

    Isreal, mimo wszystko podtrzymuję, że sprowadzasz sprawę do absurdu. Tzn. skupiasz się na kosztach wizyty (a posły jeżdzą na okrągło), wymagasz od Szczypińskiej wyjątkowych kompetencji intelektualnych i sugerujesz agenturalność. Może i tam był agent, ale co z tego. Sam kontakt z Palestynczykami jest nie po myśli syjonistów, więc efekt osiągnięty. Nawet to aresztowanie dobrze wypadło, widać Żydzi nie są tacy cwani i stale zniechęcają do siebie opinię publiczną. Arogancja. W tym upatruję przyczyny upadku ich potęgi.

    A wycieczki do rozprawiczania…dla mnie to trochę nie na miejscu.

  15. Onecik said

    …..Zdaniem Szczypińskiej nie ma żadnych wątpliwości, iż takie potraktowanie polskich posłów było związane z ich wizytą w Autonomii. „Był to odwet za naszą wizytę w Autonomii Palestyńskiej, ponieważ za dużo widzieliśmy. Widzieliśmy gehennę narodu palestyńskiego, obozy, mury, zasieki.Będziemy o tym świadczyć” – powiedziała

    Szczypińska dodała, że delegacja zastanowi się, czy nie napisać osobnego listu do ambasady Izraela i poinformuje o sytuacji parlamentarzystów europejskich……

    http://wiadomosci.onet.pl/2147710,12,oburzona_szczypinska_to_bylo_niespotykane_wydarzenie,item.html

  16. obserwator said

    – Niszczenie i zajmowanie domostw (palestyńskich), jak również wywłaszczanie ziemi stało się codzienną praktyka Izraela i stanowi część programu czystki etnicznej w Jerozolimie – powiedział Abbas. Podkreślił, że Miasto Święte jest kluczem do pokoju na Bliskim Wschodzie, a państwo palestyńskie bez Jerozolimy jako stolicy „nie ma żadnego sensu”.
    http://wiadomosci.onet.pl/2147735,12,twarde_zadania_wobec_izraela_to_krytyczny_moment,item.html

  17. Isreal said

    Zerohero, wycieczka nie była trochę nie na miejscu. Była bardzo nie na miejscu! Biję się w piersi. Jestem prymitywny.
    To nie usprawiedliwia mojego chamstwa, jednak krew burzy się na takie deklaracje (link u Onecika) ludzi służących braciom K, którzy sprezentowali nam między innymi legalizację B’nai B’rith.
    Czekam zatem (bez nadziei), na wieści że Szczypińska świadczy o palestyńskiej gehennie.

  18. j said

    @ Isreal
    No wlasnie bardzo jestem ciekawa kiedyz to bracia Kaczynscy utemperuja i przede wszystkim poucza niezorientowana w wielkiej przyjazni izraelsko-polskiej pania poslanke Szczypinska?
    To musi nastapic lada moment, bo czas nagli a pani Szczypinska przypomina sobie coraz bardziej dramatyczne momenty podczas izraelskiej interwencji. Oj co to sie „byndzie” dzialo! A juz B’nai B’rith napewno sie na nia obrazi 🙂

  19. Lech Bajan said

    Cynthia McKinney: Gaza Relief Boat Attacked By Israeli Military

  20. Lech Bajan said

    Friday, March 14, 2008
    Polish sailing ship detained in Israel
    Polish sailing ship detained in Israel

    Polish sailing ship detained in Israel

    14.03.2008 12:43
    The Polish sailing ship ‘Pogoria’, with students from a Warsaw secondary school and their teachers on board, has been detained on the ship in Haifa, a seaport located on Israel’s Mediterranean coastline.
    STS Pogoria – polski żaglowiec, stalowa, trójmasztowa barkentyna zbudowana w 1980 r. w Stoczni Gdańskiej im. W. Lenina. Ma wymiary: dł. kadłuba 40.9 m, wys. 33.5 m, załoga 7+46 osób. Jest to drugi co do wielkości (na równi z bliźniaczą „Iskrą”) wśród obecnie pływających polskich żaglowców. „Pogoria” jest malowana na biało z szerokim niebieskim pasem, czym odróżnia się od „Iskry” z pasem czerwonym.
    Zobacz więcej w osobnym artykule: ORP Iskra (1982).
    „Pogoria” jest pierwszym dużym żaglowcem zaprojektowanym przez polskiego konstruktora statków – inż. Zygmunta Chorenia i stanowiła pierwowzór dla kilku podobnych jednostek, w budowie których polskie stocznie później się wyspecjalizowały. Były to: „Pogoria”, „Iskra” i bułgarska „Kaliakra”, a nieco później „Oceania” (eksperymentalny żaglowiec badawczy PAN), oraz „Concordia” wybudowana dla kanadyjskiego armatora w Szczecinie.
    Spis treści[ukryj]
    1 Historia
    2 Geneza nazwy żaglowca:
    3 Przypisy
    3.1 Linki zewnętrzne
    //

    Historia [edytuj]
    „Pogoria” powstała na zamówienie Telewizji Polskiej (a dokładniej: Radiokomitetu) dla Bractwa Żelaznej Szekli. Bractwo powstało z inicjatywy kpt. Adama Jassera w 1971 r. i dorobiło się z czasem własnej audycji w TV pod nazwą „Latający Holender” prowadzonej przez kpt. Krzysztofa Baranowskiego, który został także pierwszym kapitanem „Pogorii”. Znaki przypominające krzyże, które przez wiele lat nosiła „Pogoria” na żaglach rejowych, to cztery skrzyżowane szekle, symbol Bractwa.
    Debiut „Pogorii” w regatach Cutty Sark miał miejsce na trasie wyścigu Mon-Karlskrona. Żaglowiec pierwszy minął linię mety, pozostawiając inne jednostki klasy A daleko z tyłu. Zwycięstwo to było bardzo cenne, gdyż „Pogoria” od momentu powstania wzbudzała wiele emocji. Podważano zasadność tak wielkich wydatków w czasach rodzącego się kryzysu gospodarczego. Gdy powstawała u schyłku epoki Gierka, podejrzewano, że jest luksusowym jachtem jednego z największych ówczesnych prominentów, szefa Radiokomitetu – Macieja Szczepańskiego (ksywa „Krwawy Maciuś”). Poważne gazety wypisywały wówczas idiotyzmy o znajdującej się na pokładzie stajni dla koni wyścigowych i oryginałach obrazów Malczewskiego wiszących w luksusowych wnętrzach.
    Przed decyzją o sprzedaniu statku uratował „Pogorię” długi rejs, specjalnie wymyślony aby zawistnym ludziom zejść z oczu i aby trochę na siłę znaleźć gospodarcze zastosowanie dla tej jednostki. Była to dość ryzykowna wyprawa na Antarktydę (a dokładniej: do Antarktyki, gdyż samego kontynentu nie planowano osiągnąć,) gdzie żaglowiec spełniał rolę transportowca, przewożąc ludzi i sprzęt dla antarktycznej stacji PAN. Wyprawa odbyła się w dniach 7.12.1980 – 10.04.1981, a jej celem była Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego na Wyspach Króla Jerzego. Jednostka nie posiadała dla żeglugi w lodach ani wystarczającego wyposażenia, ani odpowiedniej konstrukcji – brak tzw. „klasy lodowej”. Nie znano np. stateczności statku w przypadku oblodzenia drzewc (co oznaczało nawet kilkaset kilogramów lodu na rejach) w warunkach silnego wiatru, a warunki dla załogi były mało komfortowe jak na tamte akweny. Naukowcy, po długim pobycie na stacji polarnej, byli zmęczeni pracą i sobą nawzajem, i nie mieli ochoty żeglować na „Pogorii”. Było to przyczyną niesnasek i problemów między częścią załogi a kadrą. Rejs był nieuzasadniony ekonomicznie (zbyt mała przestrzeń ładunkowa), ale nie o to przecież chodziło. Aczkolwiek naukowców dostarczono za ułamek ceny, którą PAN płacił obsługującym stację statkom towarowym, a ci, którzy odmówili na Stacji wejścia na pokład żaglowca, spóźnili się na święta do kraju płynąc miesiąc później motorowcem.
    Rejs zaowocował także wspaniałym, liczącym kilkadziesiąt piosenek śpiewnikiem, którego większość utworów powstała właśnie w trakcie trwania rejsu. Śpiewnik ten ukazuje całą wyprawę w dużo pozytywniejszym świetle. Na uwagę zasługuje fakt, że na spotkanie w 15 rocznicę sławnego rejsu „Pogorii” stawili się w komplecie wszyscy – i załoga, i pasażerowie, a ci, którzy nie mogli przybyć osobiście, słali telegramy z pozdrowieniami.
    Poza nietypowymi dla „Pogorii” akwenami podbiegunowymi jednostka okazała się szybka, dzielna i bezpieczna, a ocenę tę potwierdziły następne długie rejsy statku, w tym rejs do Sri Lanki, z opłynięciem po obu stronach Afryki, w pełnym okresie roku szkolnego, z młodzieżą licealną na pokładzie (1983-84), znany jako Szkoła Pod Żaglami (inicjator i kapitan – K.Baranowski), jako że jej uczestnicy godzili zwykłe obowiązki załogi żaglowca (także „psie wachty”) z nauką. Była to prawdziwa szkoła charakterów, gdyż wyselekcjonowani z kilku tysięcy zgłoszeń chłopcy, po kilkuetapowych eliminacjach i obozie przygotowawczym, przerabiali, już na morzu, normalny program szkoły średniej, program bez taryfy ulgowej i w dodatku na wysokim poziomie, a część wróciła z ocenami niedostatecznymi (w warunkach lądowych byłyby to oceny co najmniej średnie). W trakcie rejsu żaglowiec zawijał do wielu portów, zarabiając na siebie czarterami, a w tym czasie wolna załoga miała możliwość kilkudniowego zwiedzania okolic.
    Sukces Szkoły sprawił, że przedsięwzięciem i statkiem zainteresowali się Kanadyjczycy z West Island College w Montrealu, którzy zorganizowali na jego pokładzie w 1985 r. własną szkołę „Class Afloat”. W efekcie tego udanego eksperymentu „Pogoria” w następnych sezonach była przez nich kilkakrotnie dzierżawiona, a w trakcie jednego z rejsów statek opłynął świat. Kanadyjczycy zbudowali w końcu w Szczecinie w 1992 r. własny, bliźniaczy żaglowiec „Concordia”.
    Kolejnym przedsięwzięciem była wyprawa zorganizowana w formie szkoły w latach 1988-89, z młodzieżą z Polski, USA i ZSRR. „Pogoria” pokonała wtedy trasę dookoła Przylądka Horn, w bardzo trudnych warunkach, płynąc w kierunku ze wschodu na zachód.
    Obecnym armatorem żaglowca jest STA Poland (Sail Training Association Poland) – stowarzyszenie zajmujące się morskim szkoleniem (a właściwie wychowaniem) młodzieży.
    Sukces „SzpŻ” odbił się szerokim echem, a specjalnością Kpt. Baranowskiego stało się odtąd bądź prowadzenie kolejnych szkół, bądź współpraca przy ich organizowaniu. W 1992 r. powstał dla Fundacji „Międzynarodowa Szkoła Pod Żaglami” s/y „Fryderyk Chopin”, na który „Szkoła” przeniosła się z „Pogorii”. Na „Pogorii” szkolne wachty odbywają się niemal w ruchu ciągłym – wystarczy obejrzeć „rozkład jazdy” żaglowca w internecie.
    Pogoria od 2005 roku bierze udział w regatach Tall Ships’ Races. W 2006 roku zajęła 6. miejsce, natomiast w 2007 roku 7. miejsce.
    Z inicjatywy dr. Jana Grabskiego z Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej od trzech lat na pokładzie Pogorii raz do roku odbywa się „Fizyka pod żaglami” mająca na celu propagowanie fizyki poprzez prezentowanie doświadczeń dla zwiedzających żaglowiec. Bierze w niej udział grupa studentów fizyki, a kapitanem jest Adam Jasser. Na finałach Tall Ships’ Races 2007 Pogoria otrzymała nagrodę specjalną za ideę „Fizyki pod żaglami”.
    13 marca 2008 około drugiej w nocy Pogoria zderzyła sie z izraelską łodzią rybacka. Statek został zatrzymany przez izraelską prokuraturę w porcie w Hajfie. Polacy twierdzą, że wina leży po stronie samych poszkodowanych.[1]

    Geneza nazwy żaglowca: [edytuj]
    Żaglowiec „Pogoria” zwodowano, gdy I sekretarzem KC PZPR był Edward Gierek, pochodzący z Sosnowca, miasta Zagłębia Dąbrowskiego. Z Zagłębia pochodziło też wielu działaczy politycznych i decydentów tamtego okresu, a wśród nich szef Radiokomitetu, pierwszego armatora „Pogorii” – Maciej Szczepański. Na terenie Dąbrowy Górniczej – najrozleglejszego miasta Zagłębia, znajduje się zbiornik wodny – Pogoria I, otoczony kilkunastoma ośrodkami wypoczynkowymi i klubami żeglarskimi. Swoje pierwsze kroki żeglarskie właśnie tutaj stawiał Maciej Szczepański – i stąd właśnie nazwa żaglowca.

    When sailing out of the port Pogoria rammed a small fishing boat slightly injuring two Israeli fishermen. According to ship’s crew, the fishermen are to blame for the accident as they failed to put on the warning lights on their boat.

    The Haifa port authorities unofficially corroborated this version of events, but the law requires for the matter to be duly investigated.

    None of the Poles were arrested but for the time being they have to remain on board, as their passports were taken away and they do not have Israeli visas.

    Pogoria will probably be able to sail out of Haifa on Monday, once insurance issues have been settled.
    Experience the thrill of sailing on a style of vessel that conquered the oceans of the world. From the beginning of world exploration, till the age a steam, these tall ships evolved to the pinnacle of sail technology. Many of the records set by the lumber and tea clippers of yesteryear still stand, a testament to man’s ingenuity and engineering.

    Ten thousand square feet of sail, a sight to behold.
    All photographs courtesy of Capt. Adam Jasser.

    Most of their numbers are gone, yet a few are still sailing as training vessels and still other are being commissioned to keep the spirit alive. The ship Pogoria was built in 1980 for the IRON SHACKLE FRATERNITY – a marine educational project which was conceived and founded by Captain Adam Jasser in 1971. The project was later sponsored by the Polish National Television , the TV Magazine : FLYING DUTCHMAN. The current owner and operator of Sail Training Ship (STS) POGORIA is the Sail Training Association Poland, which is a national branch of the famous British organization, The International Sail Training Association. The Sail Training Association Poland made Captain Adam Jasser their honorary member one.

    One of the berths aboard the Pogoria

    At 154 feet overall with accommodations for up to 50 crew and students. The vessel can be provisioned for 30 days or more. The Pogoria is 342 gross tons with a beam of 26 feet and a draft of 11 feet, carrying more than 10,700 square feet of sail and will reach speeds of 15 knots. It is not uncommon for the Pogoria to average more than 250 nautical miles in 24 hours.

    During the Cutty Sark Tall Ships Race ’02 from Malaga to La Coruna Spain, I sailed on the tallship STS „Pogoria”. The tallship was a 148 foot three-masted Barquentine with a square rig on its first mast. The sail, which lasted 11 days, included the passage through the Straight of Gibraltar and sailing around the Cape St. Vincent. I lived and worked with 40 trainees. Some of my duties included galley work, helping the cook, standing on watch at the helm and the navigation table, keeping the ship’s log, trimming the sails, and keeping the ship clean. The greatest thing I had to do was going aloft and handling the square sails.

  21. Jay Dee said

    @Większość wpisów.
    Nie wiem kto z Państwa był w Izraelu – ale wygląda na to, że nikt. Mogę opowiedzieć jak dokładnie wyglądają procedury. Generalnie jest zalecenie, żeby być min. 2 godziny przed wylotem – a jeśli było się w Palestynie – to 3 godz. Ja stałem w kolejce z Niemcem, który był w Palestynie. Naprawiał jakąś maszynę budowlaną. Mówił, że fajni ludzie. Ja 3 miesiące wcześniej byłem w Dubaju – więc też podejrzane. Obaj mieliśmy przeszukane bagaże. Mi zawsze przeszukują. Ale bagaż Niemca zaznaczyli na czerwono (dodatkowym paskiem). Potem miał przesłuchanie. Mimo,że był przede mną – ponad pół godziny później zgłosił się do odprawy bagażowej.
    Generalnie wyjazd z Izraela nie jest sprawą przyjemną. Radzę też nie uczęszczać na strzelnicę przed wyjazdem. W Polsce na szczęście zabrali mi łuski (miałem w laptopie). Inaczej pewnie bym został tam jeszcze przez parę dni. Chromatografy, które używają wyczują nitrocelulozę nawet po 7 dniach. Ja strzelałem 3 tygodnie wcześniej.
    To, co spotkało naszych posłów – to normalna procedura i tyle. Żadna szykana. A to, że mają takie procedury – to zupełnie inna sprawa. Niby tak bardzo boją się i dlatego te procedury. Ale z drugiej strony wszystkie samoloty lądujące w Tel Awiw – kołują nad terytorium palestyńskim. Wystarczy jedna mała rakieta… Wszyscy o tym wiedzą…

  22. Cham Wiejski said

    No, kurde, biedne Żydy… te rakiety palestyńskie nic, tylko ich atakują, a obszar Izraela jakoś się nieustannie powiększa, a Palestyny zmalał już do jakiś resztówek. I jakoś nigdy jeszcze nie słyszałem o tym, by Palestyńczycy zestrzelili jakiś pasażerski samolot ze swych zardzewiałych kałaszy.

    A jeśli „żadną szykaną” nie jest uniemożliwienie odlotu pasażerom, to w takim razie co jest szykaną? Zastrzelenie człowieka?

    Widzę, że pan Jay Dee bardzo zaniża poprzeczkę swym izraelskim przyjaciołom. Wszystko to „normalne procedury”. Włącznie, zdaje się, z rozjeżdżaniem czołgami domów z ich mieszkańcami.

  23. łopata said

    Kazdy kto ma wille, ma przed nia chodnik, jest zobowiazany do odsniezania pod grozba mandatu. Pytanie moje do Policji – dlaczego nikt nie interweniowal w tej sprawie do ambasadora Izraela w Warszawie? Kiedy byl snieg, tylko przy jego posesji nie bylo odsniezone i mozna bylo wybic sobie zeby. A przeciez policja ma tam nawet budke i jakos nikt nie interweniowal… Jak to? A ja dostalem mandat bo spoznilem sie z odsniezeniem o pare godzin!

  24. Marucha said

    Panie Łopata, winne temu są pańskie przodki.

Sorry, the comment form is closed at this time.