Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    revers o Wolne tematy (22 – …
    Boydar o Wolne tematy (22 – …
    NyndrO o Czy można się modlić na Różańc…
    revers o Przejechałam drogą śmierci w…
    Sudbina Srba o ONZ: Rosjanie na Ukrainie nie…
    ? o Myśl imperialna Adolfa Bo…
    Czesio i muchy o Czy można się modlić na Różańc…
    revers o Wolne tematy (22 – …
    Anzelm o Czy żydzi są odpowiedzialni za…
    Maverick o Wolne tematy (22 – …
    matirani o Wolne tematy (22 – …
    matirani o Wolne tematy (22 – …
    matirani o Wolne tematy (22 – …
    KONAR o Stalin i jego cechy chara…
    Piotr B. o Czy żydzi są odpowiedzialni za…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Radio Maryja szkołą dojrzałej polityki

Posted by Marucha w dniu 2010-07-10 (Sobota)

Admin zgadza się, iż nie jest zadaniem michnikówniarzy, walterowców czy innych przebierańców-kugelszwanców dyktowanie Kościołowi, do czego może się „mieszać”, a do czego nie może.
Natomiast na temat poglądów politycznych reprezentowanych w mediach toruńskich powie tylko, że stają się mu one coraz bardziej obce.

Mieszanie się Kościoła do polityki jest mitem pochodzącym z arsenału propagandy bolszewickiej. Ten mit zrodził się w systemie totalitarnym i wciąż odżywa w mentalności ludzi, którym bliskie są minione czasy. Zarzut mieszania się Kościoła do polityki wraca zawsze przy okazji wyborów. Tymczasem niektóre wypowiedzi na ten temat są próbą mieszania się do wewnętrznych spraw Kościoła. Nikt nie ma prawa dyktować Kościołowi, jaki zakres ma mieć ewangelizacja, którą prowadzi, i jakie środki powinny być stosowane, aby była ona skuteczna. Zarzut mieszania się do polityki od początku stawiany jest Radiu Maryja, a w tych dniach postawiono go znów Kościołowi w Polsce.

Ewangelizować politykę

Kościół nie chce politykować, gdyż to nie jest jego zadaniem i kojarzy się z politykierstwem, a więc z negatywną stroną uprawiania polityki. Natomiast ma obowiązek ewangelizowania całej rzeczywistości ziemskiej, a zatem również sfery polityki. I od tej zasady nie wolno mu za żadną cenę odstąpić. Wszak ewangelizacja świata wpisana jest w naturę misji Kościoła. Nie może też realizować tej misji w sposób wybiórczy, jedne grupy obejmując ewangelizacją, a inne pomijając. Jest więc rzeczą zrozumiałą, że wpływami ewangelizacji Kościół powinien obejmować także świat polityki. Nie wierzę, żeby politycy stawiający ostatnio ten zarzut nie wiedzieli o misji Kościoła. Dlatego ich wypowiedzi należy ocenić jako atak propagandowy wymierzony w Kościół z intencją wyciszenia go na polu spraw publicznych. Tak zwane mieszanie się Kościoła do polityki czy “polityczne zaangażowanie się Kościoła” to iluzoryczne preteksty do postawienia absurdalnych zarzutów. Autorzy tych zarzutów obrażają miliony myślących Polaków, zakładając naiwnie, że oni w to uwierzą. Wydawało się, że po 1989 r. nikt już nie będzie się posługiwał “chwytami”, które wyraźnie deklasują klasę polityczną.

Jan Paweł II w adhortacji “Christifideles laici” przypomniał, że “Kościół nie tylko ma głosić Ewangelię w coraz odleglejszych zakątkach ziemi (…) ale także mocą Ewangelii ma dosięgać i burzyć kryteria oceny, hierarchię dóbr, postawy i nawyki myślowe, bodźce postępowania i modele życiowe rozwoju ludzkiego, które stoją w sprzeczności ze słowem Bożym i planem zbawczym” (nr 44). Dlatego autor dokumentu nie omieszkał przypomnieć, że “prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego” (nr 42). Działalność ewangelizacyjna Kościoła jest zawsze służbą na rzecz dobra wspólnego. Ponadto Jan Paweł II podkreślał, że w sprawach zasadniczych dla dobra człowieka kapłan “nie może zgodzić się na milczenie, nie może ustąpić i usunąć się w cień, pod pretekstem, że trzeba zostawić miejsce dla pluralizmu poglądów ideowych, z których wiele przenikniętych jest scjentyzmem, materializmem czy ateizmem” (Montreal, 1984).
A zatem, mówiąc językiem zbankrutowanej propagandy, Kościół nie może się nie mieszać do polityki.

Dawać świadectwo w życiu publicznym

Najskuteczniejszą formą ewangelizowania świata, w tym również polityki, jest dawane publicznie świadectwo. Papież Benedykt XVI mówił o tym do biskupów polskich zgromadzonych w Rzymie w 2005 r. z okazji pielgrzymki “ad limina Apostolorum”. Świadectwo wartościom chrześcijańskim – zawsze odważne i czytelne – mają dawać przede wszystkim osoby świeckie zaangażowane w życie publiczne. “Mają je głosić i bronić ich, gdy są zagrożone – zarówno w debatach gremiów politycznych, jak i w mediach”. Benedykt XVI w swojej wypowiedzi poszedł jeszcze dalej. Mówiąc o procesie integracji europejskiej, stwierdził, że powinna z niego wynikać “odważna troska o zachowanie tożsamości katolickiej i narodowej Polaków”. Papież zachęcał biskupów polskich do wspierania tej posługi laikatu. Idąc w ślady swojego poprzednika, Benedykt XVI w przesłaniu do Polaków kładzie wyraźny nacisk na świat wartości oraz na ich rolę i znaczenie w życiu jednostki i społeczeństwa. Polacy nie wypełnią oczekiwań Piotra Naszych Czasów, jeżeli nie będą strzec wartości chrześcijańskich i patriotycznych. Dlatego dawanie odważnego świadectwa tym wartościom może się okazać skutecznym działaniem na rzecz dobra wspólnego całego społeczeństwa. Nic dziwnego więc, że jakiekolwiek zagrożenie tych wartości w życiu publicznym niepokoi biskupów, duszpasterzy parafialnych i laikat katolicki.

Uczyć krytycznego spojrzenia na politykę

Zarzut “mieszania się do polityki” powinien jak najrychlej zniknąć ze sfery naszych rozmów, debat i wypowiedzi dla mediów. Na dobrą sprawę uwłacza osobom, które się nim posługują. Choćby ze względu na swoją genezę i obecnie, gdy staje się narzędziem w rozgrywkach propagandowych. Używa się go po to, żeby kogoś spostponować, ośmieszyć czy podważyć jego autorytet. Tak było przez długie lata w stosunku do Radia Maryja. Chciano, żeby ograniczyło ono swoją działalność do transmisji Mszy Świętej i odmawiania modlitwy. W warunkach młodej demokracji usiłowano je pozbawić prawa do wyrażania poglądów politycznych (!).

W Radiu Maryja jak w soczewce skupiają się najważniejsze zjawiska i problemy wynikające z prowadzonej w państwie polityki. Bogatego materiału dostarczają wykłady specjalistów (również czynnych polityków), “Rozmowy niedokończone” czy wywiady z ludźmi, którzy ze względu na swoje wykształcenie i pełnioną funkcję mają wiele do powiedzenia. Do tego należy dodać różnego rodzaju sesje naukowe, także międzynarodowe, sympozja i specjalistyczne panele. Trzeba podkreślić, że zarówno ojcowie redaktorzy, jak i osoby zaproszone do dyskusji są zawsze na bieżąco w sprawach szeroko pojętej polityki.
W Radiu w sposób konsekwentny promuje się wartości chrześcijańskie i patriotyczne. Wysoko stawiany jest zaangażowany patriotyzm. [Na ogół utożsamiany z wściekłą rusofobią – admin] Wnikliwie rozpatrywane działania propagandowe, które szkodzą dobru wspólnemu, pozwalają słuchaczom ukształtować krytyczny stosunek do polityki oraz do publicznej działalności wybranych przedstawicieli Narodu. Z dużym uznaniem należy mówić o krytycznej postawie Radia wobec poprawności politycznej, która jest formą zakłamywania rzeczywistości – historycznej i bieżącej. Pouczająca jest też ocena etyczna decyzji politycznych i wypowiedzi ludzi polityki, uczy bowiem krytycyzmu i chroni przed naiwnym przyjmowaniem wszystkiego za dobrą monetę.

Radio Maryja zapoznaje swoich słuchaczy z mechanizmami, na których oparte jest funkcjonowanie mediów. Informuje też o stosowanych w mediach technikach, które zakłamują prawdę. Znajduje to swój wyraz w manipulacji, w budowaniu mitów politycznych i w konstruowanym kamuflażu. Liczne wartości – zarówno chrześcijańskie, jak i patriotyczne – są w Polsce zagrożone i o tym Radio Maryja nie może milczeć. Tym bardziej że Jan Paweł II przestrzegał w encyklice “Centesimus annus”: “Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm” (nr 46).
Należy wyrazić nadzieję, że rzeczowy dialog na temat najważniejszych spraw w państwie, budowany na fundamencie prawdy, podejmowany w imię dobra wspólnego, pozbawiony inwektyw i złośliwości, może się stać błogosławieństwem dla stron rozmawiających ze sobą i dla wszystkich Polaków.

Ks. bp Adam Lepa – biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej, doktor teologii, w latach 1989-1994 przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu, obecnie jej członek. Wybitny medioznawca, prowadzi wykłady z pedagogiki mediów w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz z pedagogiki mediów masowych w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. Autor m.in. książek: “Świat propagandy”, “Świat manipulacji”, “Pedagogika mass mediów”, “Telewizja w rodzinie”.

Za: naszdziennik.pl

Demokracja „z wartościami” nie istnieje, księże biskupie. Demokracja, jako ustrój, w którym liczba dominuje nad rozumem, wszędzie i nieuchronnie prowadzi do zaniku jakichkolwiek wartości, a w pierwszym rzędzie chrześcijańskich. – admin

Komentarzy 5 do “Radio Maryja szkołą dojrzałej polityki”

  1. Bogdan said

    Kilka spraw na raz.
    Admin zawsze podpiera i dodaje wpisy gromiace „wsciekla rusofobie”, i konsekwentnie wycina lustrzane tych wpisow odbicie o „rusofilii” – i w tym artykule tez. Nobo jak wszedzie to wszedzie.
    Czy admin wycial moje wpisy, ktore nie mialy „wyrazow” itp, a tylko wzmianke o rusofilii? Tak.
    Prawie ten sam wpis (ale juz bez slowa rusofil/e) Admin przepuszcza. Taka to „demokracja Adminowa” – oczywiscie, ze Jego forum, ale pisanie w tym miejscu przez Admina o demokracji robi sie mocno dyskusyjne, jesli nie smieszne.

    A to ja gdzieś obiecywałem, że owo forum ma być d***kratyczne? – admin

    Cytat „Demokracja, jako ustrój, w którym liczba …. ” – Admin ma wyrazny problem z referendami, wiem, wiem, moga byc manipulowane, a mniejsza „rozumna grupa” to juz nie? Tak np. Sejm, a Sobor. Vatic. II to nie? Znowu o katolickiej Szwajcarii mam pisac? Zazwyczaj zaczynam tak – Szwajcaria, ten biedny kraj …. .
    O szacunku Admina dla osmielajacych sie myslec inaczej, jak i dla logiki? – przyklad arogancji to te Pani/Pana obliczenia o 95%. Czy mam przypomniec?
    Radio Maryja/Nasz Dziennik – czy mozna zasadnie krykykowac? Tak, a jakie inne lepsze mam nadzieje, Pani/Pan Admin poleca?
    No i jak zwykle osobnik pod nazwa „PL” moze tu „nawrzucac”, ale tego osobnika nie wolno krytykowac – zdaje sie ze nawet Adminowi tez nie wolno.

    Nie domyślił się Pan, dlaczego PL nie wolno krytykować? Bo to jego kahał mi płaci za utrzymywanie strony. – admin

  2. Bogdan said

    A moze by tak na temat dla odmiany?
    ,e.g: Radio Maryja/Nasz Dziennik – czy mozna zasadnie krykykowac? Tak, a jakie inne lepsze mam nadzieje, Pani/Pan Admin poleca?

    Lepsze to może kiedyś powstaną, a może i nie. – admin

  3. Marian Barański said

    Biskup Lepa trudni się wypowiadaniem się od lat i bez skutku.Żeby tak zaproponował coś konkretnego np. ruszenie z pismami parafialnymi. Poszedłem z tą propozycja do mego proboszcza ok 6 miesięcy temu , złożyłem projekt na piśmie. Do dnia dzisiejszego nie dostałem odpowiedzi. Tak,że wychodzi ,iż Admin ma rację.

  4. opornik said

    Jeżeli tak, to dlaczego poniższe z …

    PREMEDYTACJĄ – pomija, i łgarstwa pleni – Po co!?

    8 Maja AD 2010, o godz. 7-ej rano, dzięki Naszej Królowej Wniebowziętej Bogarodzicy Maryi, została złożona Najświętsza Ofiara w intencji:
    Dziękczynnej – za to że Matka Boża tu w Katedrze wawelskiej przed 400 laty o. Mancinellemu oznajmiła JA JESTEM KRÓLOWĄ POLSKI! Wcześniej również jemu w Neapolu 14-VIII-1608 oraz 15-VIII-1617 r.
    Przebłagalna – o ratunek dla tego umęczonego do granic jestestwa Ludu poprzez swą kolejną już w naszej historii, zbawienną INTERWENCJĘ! ( jak pod Grunwaldem, Beresteczkiem, Wiedniem, Warszawą, czy podczas całej okupacji RP i od 1945r. przez zjednoczone siły Antychrysta).
    Stopień zakłamania naszej historii, naszej wiedzy o Polsce i Kościele Świętym wśród nas Polaków, oddaje najlepiej właśnie to co się zdarzyło w Krakowie 8 Maja AD 2010.
    Oto w Roku Pańskim 2010 odkrywamy decyzje Woli Bożej, zupełnie jeszcze ich nie rozumiejąc. Dlaczego? bo zwornikiem obu wydarzeń historycznych o znaczeniu wprost nie do przecenienia jest Matka Boża.!
    Otóż 400 lat temu, jak już wspomniałem, Matka Boża ogłasza się w Krakowie Królową Polski, natomiast 600 lat temu dokonała się jedna z największych bitew ówczesnego świata, i chyba największa w historii, i o największym znaczeniu, bo to wojna bratobójcza gdyby uwierzyć w deklaracje, wojna Katolika z Katolikiem, wojna
    Rycerzy Matki Bożej z Rycerzami… Matki Bożej! –
    Ktoś tu jednak musiał … KŁAMAĆ! – i to rozstrzygnęło się wtedy pod Grunwaldem, to wtedy z Woli Nieba ukazano Światu: Kto spełnia Jego Wolę, a kto używa Wiary do świętokradztwa i podłości nad podłościami.
    Jeżeli takie dwie rocznice zbiegają się, ot tak, nagle, w jednym roku, to nie może być przypadek.
    Odrzucając przypadkowość musimy wtedy szukać odpowiedzi: Co to ma znaczyć dla Narodu?!
    Od razu widzimy w tle Katyń i to co nazwano KATASTROFĄ! – cokolwiek tam się stało, możliwe to było tylko dlatego, że tyle: podłości; świętokradztwa; i bezbożności, namnożyło się w oficjalnym życiu w ramach tzw. RP, że takich zdarzeń jak pod Smoleńskiem należy oczekiwać dużo więcej, i to coraz boleśniejszych… chyba że, Naród Polski dokona ekspiacji, odrzuci jawnie okupanta przez bojkot i całkowitą niezgodę na ich urągające Bogu Wszechmocnemu prawa i rządy! – wtenczas dopiero…

    Ale jak Okupowany i sterroryzowany Naród ma to zrobić, gdy nawet ci, którzy mieniąc się
    Pasterzami Kościoła Św. Kapłani; Zakonnicy; Biskupi; Kardynałowie ! – zostawili owce na
    pożarcie wilkom, zasiadając z nimi do biesiadnych stołów podając im rękę tak, jak to robią kupcy gdy ubili dobry interes?!

    – Ooo, marności kłamców i judaszów, O tragedio ich losów – Czy nie widzicie, że to już ostatnie
    ostrzeżenia dla was, niewolników ojca kłamstwa, które zrodziło ŚMIERĆ ?!
    To wszystko złożyło się na to, że 8 Maj stał się, dla mnie i dla wielu mi podobnych Polaków-Katolików,
    jakby początkiem i zwieńczeniem 1000 letniej historii Narodu Polskiego, historii tej ukoronowaniem w pełnym tego słowa znaczeniu.

    Zakłamana Historia
    Początek jej zakłamania sięga już tego: Kto jak i kiedy nas obdarował Ewangelią?
    Jeszcze w seminariach w związku z millenijnym jubileuszem Chrztu Polski w 1966 r. można było znaleźć o tym świadectwa, że praktycznie rodowód naszej wiary jest w Irlandii, bo stamtąd pochodzący kapłani pierwsi głosili nam Słowo Boże i nas chrzcili, tak przed oficjalnym Chrztem w 966 r., jak i po nim. A w czasach naszych zaborów, kiedy Polska w ogóle nie istniała na mapie, to właśnie Irlandczycy materialnie wspierali naszych biednych kapłanów w czasie ich studiów w Rzymie z uzasadnieniem, że to właśnie oni nas chrzcili, że przede wszystkim właśnie im zawdzięczamy swą wiarę. Komu przeszkadzała i dalej przeszkadza ta prawda, po co komu …inna?!
    Skoncentruję się jednak nie na wyliczaniu kolejnych, lecz na ukazaniu najistotniejszych, które egzystując współcześnie decydują o zniewoleniu Narodu, o jego upodleniu.
    Pytanie: Kto, Kiedy i Dlaczego – nadał Matce Bożej tytuł Królowej Polski?!
    Zakłamaniem jest, że tytuł ten nadano po tym jak Król Kazimierz we Lwowie dokonał tego uroczystego Aktu i Ślubowania. Prawdą jest natomiast, że najpierw tytuł ten nadała Matka Boża sama sobie! – poprzez objawienie tego o. Juliuszowi Mancinellemu, a Król Kazimierz dopiero po interwencji papieża Aleksandra VII podjął ten wielce znamienny w historii krok – on po prostu ogłosił to co przed ok. 50 laty było już znane całemu ówczesnemu Światu, że Matka Boża ogłosiła się Królową Narodu Polskiego, bo sobie ten lud umiłowała!
    Ale co robi ów świat?! – dokonuje wielkiej pracy zakłamania historii, aby Naród wybrany sobie przez Matkę Bożą, o tym zapomniał i jako bezpański i ogłupiony, stał się igraszką w ręku wroga.
    Otóż cała historia związana z objawieniami, których doznał o. Mancinelli, osnuta jest pasmem zakłamań, niedomówień, aż po ohydne oszczerstwa oskarżające o. Mancinellego o opętanie!!!
    Ks. Piotr Skarga, świadek wydarzeń w Katedrze wawelskiej, został podstępnie pozbawiony chwały świętości, bo to co ujrzał w Katedrze stało się zwieńczeniem jego – całego pełnego cierpień i utrapień – życia. To on wcześniej urzędowo z polecenia władz Kościoła autoryzował wobec naszego króla Zygmunta III Wazy, wcześniejsze ogłoszenie się Matki Bożej Królową Polski w jego Neapolu, wieczorem 14-VIII-1608 r. Od niego cały zakon Jezuitów przyjął Nabożeństwo do Królowej Polski roznosząc je na cały Świat.
    Ks. Skarga został oczerniony i pozbawiony dobrego imienia przez ohydnych wrogów Polski i Kościoła Św., którzy wmówili światu, że ks. Skarga pochowany żywcem, bluźnił Panu Bogu, czego świadectwem miały być ślady drapania o wieko trumny. Ta potworna mistyfikacja trwa do dzisiaj. Kiedy my wreszcie Polacy, otrząśniemy się z tego letargu i powiemy wrogom NIE? Nie z nami!
    Niemym świadectwem tych wydarzeń są wszystkie obrazy Matki Bożej z Orłem Białym na piersi!
    Pierwszym był obraz MB w Bledzewie, gdzie Cystersi oddając hołd Bogarodzicy, mają obraz wzorowany na wizerunku MB z Guadelupe, uznając, że nic lepiej nie oddaje wizerunku naszej Królowej jak ten właśnie, namalowany w sposób nadprzyrodzony, bez udziału ludzkiej ręki, wizerunek Bogarodzicy, wraz z jej symbolem gwiazd na płaszczu, i tylko takie formy można uznawać za prawdziwe, a nie jakieś symbole szatana 5, 6 ramienne…
    odciski jego stopy – jego znamię!
    Po Bledzewie wzór podjęło Wilno – gdzie podwójnie ukoronowano Matkę Bożą. Gdzie jedna korona przypomina nam, że jest Ona Królową Nieba i Ziemi, a druga, że Królową Polską – oczywiście razem z Litwą.
    Ks. Wilczyński odkrył mnóstwo patriotycznych kopii obrazów związanych – z naszym Godłem na Jej piersiach, tak związanych najpierw z Jej oryginałem obecnym najpierw w cysterskim opactwie Bledzew, a potem od 1669 r. przeniesionym do pobliskiej filii w Rokitnie, gdzie jest do dzisiaj, a w międzyczasie, tj. od marca do października 1671 r. był kaplicy zamku królewskiego w Warszawie.
    Paradoksalnie pierwszorzędnym symbolem Matki Bożej jako Królowej Polski jest Jej wizerunek ostrobramski w Wilnie, której car nadał tytuł Miłosiernej w 1823 r., automatycznie delikatnie wyciszając Jej godność jako naszej Królowej, Królowej Polski Wniebowziętej.
    Wiele dokumentów związanych z w/w Bledzewem i Rokitnem opublikował np. Arno Giese, Niemiec szukający prawdy, zwłaszcza w IV i IX tomie serii pt. „Królowa Narodu” wydawanej w Pelplinie.
    Współcześnie w/w Bledzewie, jest jedna z najstarszych kopii związanych właśnie z Bledzewem, która wcześniej była w pobliskim, też cysterskim kościele, w Zemsko, a obecnie jest na plebanii.
    Dlaczego więc, w Rokitnie wmówiono nam, że tam jest tylko Matka Cierpliwie Słuchająca. Czy abp. Michalik wraz z Prymasem Polski kard. Glempem 19-VI-1989 r. mieli kanoniczne prawo zmienić DEKRET! Kard. Hlonda z 19 Marca AD 1947, nadający Matce Bożej w Rokitnie tytuł: Królowa Polski i Ziem Odzyskanych!? Dekret ten ma rangę równą Papieżowi, bo taką władzą obdarzył Prymasa RP sam Papież! A od 19-VI-1989 r. mamy tamże tylko Matkę Bożą Cierpliwie Słuchającą.
    Walka z Królową Polski i Jej Ludem, przybiera formy wprost niebywałe. Oto już pod koniec XIX wieku nawet najsławniejszy polski historyk prof. Feliks Koneczny, w swym dziele „Święci w dziejach Narodu Polskiego” nie spotkał się już w archiwach z o. Mancinellim w Krakowie, ani w Neapolu! Ktoś wykonał potężną pracę, ale czy ma taka ciężka praca sens gdy walczy z samym …Bogiem?!
    Wymazano nam z naszej pamięci narodowej cudowny ratunek Króla Zygmunta III Wazy przed rokoszem, który zebrał taką potęgę przeciwko prawowiernemu królowi, że tylko cud mógł króla uratować, i co? – cud się stał.
    Cud ten jest zapisany w dokumentach Watykańskich, ale kto wie o tym, fakty wymazane z tablicy Pamięci Narodu Polskiego. Działo się to 5 Lipca pod Guzowem AD 1607, kiedy to Mikołaj Zebrzydowski na czele ówczesnych modernistów podniósł rękę na prawowitą władzę w Królestwie i podjął rokosz na czele wielkiej siły.
    Znowu Niebo wysłuchało próśb Króla, wiernych i Świętych w Niebie, aby rokoszan ukarać, i tak się też stało, czego świadectwo znaleźć można w opisie życia niejakiego Bł. Bartłomieja Salutiusza, który wpadłszy w zachwyt podczas Mszy Św. dzień przed ustaloną bitwą, ujrzał przed tronem Bożym wielkie świętych polskich zgromadzenie i krzyknął: „O Polonia quantom habes Patronas!” ( O Polsko! Jakże wielu masz Patronów). Pod wpływem wstawiennictwa Królowej Polski wraz z orszakiem Świętych Polskich, Opatrzność Boża wydała wyrok na rokoszan, ratując
    Króla i Naród.
    Kto te fakty zna?! – one są zawarte w dokumentach rangi procesów beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych, któż je obalić może. Bezbożników o zdanie nie pytam.
    Potem oprawcy historii wzięli się za Beresteczko. Oto bitwa, gdzie relacje między Polakami a wrogiem tatarsko-kozackim były podobna jak pod Wiedniem, ale tu sami Polacy odnieśli zwycięstwo niczym Gedeon, padło ponad ćwierć miliona wroga ( bo historycy urągają prawdzie wciąż ją zamazując, są świadectwa współczesnych, przy tylko 800 zabitych Polakach!!!). I znowu Papież uznaje to wielkie zwycięstwo i jego znaczenia dla Wiary i Kościoła Św. ale nie My Polacy, nam INNI piszą inną historię.
    Papież Innocenty X w Marcu Ad 1651, poprzez swego nuncjusza, podarował Królowi Janowi Kazimierzowi, udającemu się na bitwę pod Beresteczkiem, Obraz Matki Bożej Łaskawej, i z nadania Papieża dokonał jego Intronizacji i Koronacji. To 1-szy taki przypadek w historii Polski.
    Tak więc pod Beresteczkiem naszą Hetmanką była Matka Boża Łaskawa – Zwycięska Królowa Polski.
    Kto wie gdzie jest dzisiaj ten obraz?! – Ona jest dalej w Warszawie teraz u Jezuitów obok Katedry na ul. Świętojańskiej – tylko kto zna dzisiaj jego Moc?!
    Moc łamania strzał antychrysta, Moc miażdżenia jego zamysłów?!
    Kolejna załgana mistyfikacja to peregrynacja obrazu Matki Bożej. Pierwsza taka odbyła się właśnie za sprawą Króla Jana Kazimierza, gdy przed bitwą pod Beresteczkiem, nawiedzała namioty gotujących się do bitwy Polaków, dlaczego milczy o tym historia?! Zwycięska NMP Królowa Polski z Chełmna, bo ten właśnie obraz stał się natchnieniem dla rodaków gotujących się na pewną, wydawało się wobec ogromu wrogich wojsk, śmierć. Kogo ta historia bolała, aż do jej wymazania z tablicy Narodu?! W 1915 r. oryginał zrabowali Rosjanie, prawdopodobnie jest teraz u nich w Łucku, a teraz mamy tamże wierną, ale kopię.
    Wróćmy do Krakowa, oto kiedy Król Jan Kazimierz na wygnaniu przed potopem szwedzkim zwraca się do Papieża Aleksandra VII o pomoc, otrzymuje odpowiedź: „Nie zginiecie, Maryja was wyratuje, toć to Polski Pani, jej się poświęćcie…”. Król czyni co Papież polecił, a czyni to przed Obrazem MB Łaskawej Wniebowziętej Królowej Polski, 1 Kwietnia AD 1656, 44 lat po Objawieniach w Katedrze Krakowskiej, ogłoszono wreszcie publicznie siłą władzy królewskiej i Papieskiej, że Królową Polski jest Matka Boża Wniebowzięta. To jest ten decydujący Akt, odwracający losy Narodu, a Jasna Góra była tylko jego KONSEKWENCJĄ – nie przyczyną, to stawianie historii na głowie!
    Zakłamania kolejne, to Wiedeń 1683. Nigdy by do niego nie doszło, gdyby nie o. Papczyński, który natchniony wizją na kolanach przebłagał Króla Jana, aby ruszył na pomoc naszym wrogom: Niemcom i Austriakom, bo to też nasi bracia Katolicy. Ale kto wie jaka historia wiąże się z Zakonem Białych Marianów, których założycielem był właśnie bł. Stanisław Papczyński, wróg ujrzał święte owoce posługi tego Zakonu, więc wyrok zapadł i rozwiązano dzieło.
    To załgaństwa kolejny akt, właśnie Zakon Marianów Białych, co to wykwitli, aby godność Maryi Królowej Polski roznosić i cześć jej oddawać, duszom poległym za Wiarę i Ojczyznę lub w nędzy zmarłym nieść
    skuteczny ratunek – a misjami ustawicznymi nawracać błądzących, uczyć kochać i siebie i drugich.
    Dzisiejsi Marianie czarni, ze swym duchowym ojcem, niewiele poza nazwą… mają wspólnego.
    Pytajmy dzisiaj, czy Obraz MB Łaskawej, przed którym Król Jan Intronizował i Ślubował w ogóle istnieje,
    a jeżeli tak to gdzie?
    Tak, istnieje uwięziony i ukryty przed Narodem Polskim, w Katedrze Wawelskiej, w skarbcu!!!
    Jak nazwać takie działania, które doprowadziły do tego, że jedna z największych relikwii Narodowych, przed którą Król ogłosił Matkę Bożą Królową Polski, został przed Narodem i Kościołem … UKRYTY?! – czy jest takie adekwatne określenie?
    AD 1877 27 Czerwiec godz 21 – Gietrzwałd, rozpoczyna się cudowne nawiedzenie Narodu przez jego Królową, jedyne uznane przez Watykan objawienia rangi Guadeluppe; Lourdes i Fatimy.
    Jakże straszną walkę podjęto z tym miejscem, i z przesłaniem tam pozostawionym podczas 160 przecież Objawień. To tam stanął Tron zniesiony z Nieba przez Aniołów, więc jak można o tym miejscu po prostu milczeć, jednocześnie gnając naiwne owce po całym Bożym świecie.
    Oto w Gietrzwałdzie dokonuje się potwierdzenie ogłoszenia MB Wniebowziętej jako Królowej Polski, bo Jej Tron i cały Królewsko-Niebiański Majestat tylko tu się ujawnił, nawet najmniejsi wizjonerzy nie mieli podobnych przesłań, tron Królowej Nieba i Ziemi, Królowej Polski stoi w Gietrzwałdzie i to też trzeba po prostu najpierw pojąć. Bo jak dotąd nikt nie wie, o jakim to miejscu przygotowanym dla Niewiasty mówi Apokalipsa 12, 14! – a przecież zaniosły Niewiastę tam dwa skrzydła wielkiego Orła! – a przecież i św. Jan Apostoł ma za swe Godło Białego Orła, barwy Jego są również Biało-Czerwone, i również jak my był nieustannie ścigany prześladowany i torturowany, a jednak umarł śmiercią naturalną, powołany wtedy kiedy Bóg tak chciał – oto kolejny punkt wymazany z tablicy historii.
    Polacy wyśmiewani za swych romantyków i mesjańskich poetów, ale to właśnie oni mieli świadomość powyższych faktów, oni ubierali je w genialne słowa dla potomności, a nie wymyślali jakiejś tam wyjątkowości Narodu Polskiego, o tej wyjątkowości świadczy po prostu nasza Historia, Świadczy najwyższy Autorytet Papieży, aż po Objawienia! – a nie nasze widzimisię!
    Kolejnym łgarstwem jest cała postać Piłsudskiego, która przyćmiła nawet naszą Królową, chociaż bluźnierczo udawał adorację MB Ostrobramskiej, on po prostu nie wiedział że głosi Kult MB Królowej Polski, myślał że masoneria już ten tytuł z tablicy historii wymazała, a tu CUD NAD WISŁĄ, i jedyny który zrozumiał kto za tym Cudem stał był gen. Haller, on jedyny oficjalnie podziękował Jej w Częstochowie, niestety, on już też nie znał ani MB Łaskawej z Warszawy, ani ze Lwowa, ani Chełmskiej, ani Rokitniańskiej, ani Brdowskiej! – nagle ktoś powiedział, że TYLKO Częstochowska, ale szukam po dziś dzień jakiegokolwiek dokumentu nadającego jej jakikolwiek tytuł – i nie znajduję, mało tego, gdy Paulini oficjalnie zwrócili się do Papieża z prośbą o przyznanie 15 Sierpnia jako dnia odpustu, odpo-wiedź była jednoznaczna, Papież ustalił dzień odpustu na 26 Sierpnia i tak to decyzją Św. Piusa X (też przecież z ojca-Polak)
    z 13 Maja AD 1904 trwa do dzisiaj, bo 15 Sierpień jest widocznie przewidziany dla innych miejsc.
    Jak np. Gietrzwałd, a tytuł Królowej Polski ma Rokitno.
    Przy okazji pragnę postawić pytanie gdzie naprawdę był obraz jasnogórski w czasie oblężenia Szwedów w 1655 r.? Czy nie był przypadkiem specjalnie wcześnie wywieziony przez paulinów do ich innego klasztoru na Śląsku, i wrócił dopiero jak już była pewność, że nie wrócą? I to jest symbol zwycięstwa? Czyjego, jakiego? Za jaką naprawdę cenę Szwedzi nie weszli na Jasną Górę? Czy przypadkowo również słynny ojciec Kordecki, również na piśmie nie uznał Gustawa Karola za swego króla?
    Dochodzimy do czasów współczesnych i powyżej w zarysach tylko ukazana ciężka praca wroga nad „Tablicą Historii Narodu Polskiego”, nad zamazywaniem jednych i wpisywaniem w nią nowych …TREŚCI!
    Naród Polski AD 2010
    8 Maj jest w Krakowie oczywiście „żywy”, jest Św. BM Stanisław z Relikwiami idący z Procesją ku Skałce, ale już nie ma tam Św. Stanisława Kostki, albo fakt, że w procesji bierze udział kilkanaście innych relikwii, natomiast usunięto Najświętszy Sakrament, daje też pewne świadectwo o „zamysłach wielu” jak nam to mówi Św. Jan w swych Listach. Czy wobec powyższych jednoznacznych faktów, to nie właśnie 8 Maja w Krakowie w stolicy duchowej Polski powinny się odbywać coroczne uroczystości Dziękczynienia za tak wielki przywilej i obowiązek – bycia Ludem Bogarodzicy?! Za tak wiele interwencji nas przed wrogiem ratujących?! Czy to nie 8 Maj jest w naszej Historii datą wyjątkową?! A Wawel miejscem jedynym?!
    Dowiedziałem sie o tym przed 3-ma laty, i od tego czasu przybywa jak lawina, Faktów, Świadectw, Dokumentów. Od razu było mi oczywiste, że na 400 lecie muszę iść tam na Wawel do Katedry i całym sobą złożyć podziękowanie za Opiekę i Ratunek, bom zbłąkany po pustyniach przez ponad 30 lat, by wreszcie wszystko zawierzając Panu Bogu od ponad 12 lat drążę wszelkimi dostępnymi sposobami tę zaperzoną kłamstwami ziemię polską, bo jak to sam JP II z Kard. Wyszyńskim przyznali: „chyba za płytko oraliśmy” – oj, dużo za płytko drodzy nasi Pasterze, perz wykłączył się ponad miarę i mamy dzisiaj perzowisko, a miało być królestwo …
    Tak więc wobec powyższych faktów należy sobie otwarcie powiedzieć, że 8 Maj AD 2010 w Krakowie na Wawelu dał nam obraz rzeczywistości w jakiej jesteśmy zarówno jako Naród jak i jako wierni Kościoła Katolickiego.
    Bo oto nawet tacy kapłani jak ks. Kiersztyn i Natanek zorganizowali marsz na rzecz ’’intronizacji Pana Jezusa’’ wiedząc doskonale, że właśnie wtedy przypada 400 Rocznica Ogłoszenia się MB Królową Polski tutaj na Wawelu, czy jakikolwiek katolik na świecie zapytany co powinien takiego dnia uczynić Naród tak przez Bogarodzicę wyróżniony, czy tu trzeba w ogóle jeszcze cokolwiek pisać?! – cofnijcie się w czasie, co wyczyniał tzw. KEP z ks. Glempem na czele podczas rocznicy objawień w Lourdes, trąbili o tym miesiącami, wyjechali z Nowennami, a jako Polacy zapomnieli o swojej Królowej, zapomnieli albo biorą udział w tym haniebnym przepisywaniu ’’tablicy Historii’’ Narodu Polskiego, to jest już nie do przeoczenia. O 400 Rocznicy jest ’’cichy Zakaz’’ mówienia!
    Wie to każdy kto choć nieopatrznie zapyta swego proboszcza lub Biskupa: o Gietrzwałd; o to w jakim dokumencie nadano MB tytuł Królowej Polski; o to gdzie jest obraz MB Łaskawej przed którym ten Akt się odbył uroczyście; o to gdzie jest votum Narodu Polskiego za Grunwald (MB Zwycięska w Brdowie!!!); o to co się stało z ks. Markiem Smeją, który chciał zbudować Kaplicę na Polach grunwaldzkich na 600 lecie(kapłan nie żyje, zebrane środki zdefraudowane, gen. paulinów milczy!); o to kto uczynił ze Św. Stanisława Kostki jakiegoś dzieciaczka bez znaczenia… i tak można mnożyć bez końca.
    8 maja AD 2010 w Katedrze na Wawelu odbyła się Msza Święta z udziałem ok. 15 osób! – tyle pozostało z Królestwa Matki Bożej?!
    Oczywiście że jest nas dużo więcej, ale było przykro patrzeć jak znowu owce zdezorientowane, pędzone ku nicości pod wielkimi hasłami, stoją obok Katedry i nic nie wiedzą, a kiedy im mówiliśmy, to wzruszali ramionami i gnali dalej, a organizatorzy wydali zakaz przyjmowania materiałów od ’’niezorganizowanych” no i te płaszcze a la zakony masońskie, dreszcze przeszywają.
    Pragnę więc jeszcze raz poinformować, że Msza Święta dziękczynna za Opiekę naszej Królowej, oraz przebłagalna o kolejną interwencję wobec okrutnego i podłego wroga – się ODBYŁA i nikt tego faktu już nie zmieni, przejdzie do historii tak samo jak wiele wyżej wymienionych czynów heroizmu Narodu Polskiego, bo dzisiaj heroizmem jest w ogóle mówić i świadczyć o prawdzie, gdy nie jest taka sama jak dyrektywy wroga, czujemy na plecach ich oddech, ale wiemy, że gdy Pan Bóg z nami, to któż przeciwko nam, cóż może uczynić nam człowiek, nawet wtedy gdy podjął współpracę ze złem. Prawda bać się nie może, strach gości tylko u zdrajców.
    Jakże chcecie Intronizować Króla nad Królami na Króla Polski kiedy o swej Królowej zapomnieliście, kiedy obdarzacie Ją tylko pustym tytułem bez treści, tak samo chcecie uczynić i z tytułem Króla, ot takie hasełko dla naiwnych owieczek, kto ma nam dokonać intronizacji? – OKUPANT?!!! W czym Naród w swej Ojczyźnie jest jeszcze suwerenem, w czym pytam?! – może sobie zafundować eutanazję, tylko to jest jeszcze za darmo i do woli. Kim jesteście wy rozmywacze rzeczywistości, i przepisywacze ’’tablicy historii’’ Narodu Polskiego?!
    Królowo Polski Wniebowzięta – Błagamy, Wstaw się za Twym Ludem, bo giniemy wśród wilków i hien.

  5. RomekK said

    Ad: 3

    Niewielu wsrod rodakow umie przyznac innemu racje. Milo spotkac takie wyjatki.
    Zwykle kazdy polski baran chce beczyc najglosniej i miec absolutna racje.

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: