Admin nie komentuje artykułu, bo niewiele wie o zasygnalizowanej tematyce. Faktem jednak jest, iż niezwykle trudno jest nabyć na wolnym rynku jakiekolwiek urządzenia do wykrywania infradźwięków. Dlaczego?
Od kilku lat toczy się wojna. Na całym świecie, podstępna, tajna wojna. Głównym celem są Stany Zjednoczone – największa oaza wolności w spacyfikowanym świecie.
Tylko te kraje są wolne, w których ludność ma prawo do posiadana broni i samoobrony. Wszystkie pozostale są już spacyfikowane. zauważmy, że główny otwarty atak sił globalistycznych idzie na państwa, w których obywatele mogą posiadać broń. Takim krajem był Irak, takim jest Afganistan. Oczywiście, nie jest to jedyny powód do ataku na te kraje, ale łatwy dostęp do broni dla zwykłego obywatela jest bardzo groźny dla ogólnoświatowej mafii. Taki kraj jak Polska jest dla nich łakomym i łatwym kąskiem. Nie dość, że nie mamy się czym bronić, to zniszczono nasze siły zbrojne, zmilitaryzowano policję i inne służby cywilne – o celu tych działań niedługo się już dowiemy.
Ale oprócz tych jawnych działań odbywa się wojna o nasze domy, majątki. Polacy muszą znaleźć się na ulicach, bądź też stać niewolnikami rasy panów. Służą temu przemyślane metody. Najważniejszą z nich jest terror sądowo – prokuratorski. Wykorzystanie wymiaru prawa dla celów gangsterów światowych. Coraz częściej się słyszy o eksmisjach, przejmowaniu nieruchomości w centrach dużych miast i nie tylko. Jak się temu bliżej przyjrzeć, to jest to zorganizowana akcja mająca na celu transfer majątku z rąk Polaków w ręce najeźdźców. Oni się jeszcze nie ujawnili, ale kilkaset tysięcy polskich dowodów osobistych jestj uż w ich rękach. Dostali je jeszcze za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, teraz czekają aż się pozwalniają z „polskiej chołoty” ich getta.
Aby ułatwić sobie zadanie sprowadzili do Polski swoją tajną broń – emitery infradźwięków. Wykańczają nimi osoby starsze, całe rodziny. W Warszawie już głośno mówi się o „promieniach śmierci” czy „rentgenie” – choć ludzie nie zdają sobie sprawy, że fale elektromagnetyczne o takich częstotliwościach trudno przenikają przez mury. Najskuteczniejsze są tu infradźwięki – fale dźwiękowe o dużej długości, które z łatwością przenikają przez wszystkie przeszkody. Najgroźniejsza dla ludzkiego zdrowia jest częstotliwość 7 herców. Zauważcie, że nic się nie mówi w mediach o broni infradźwiękowej, choć 20 lat temu było na ten temat sporo informacji. Jest blokada na informację, bowiem ta tajna broń jest stosowana na ludności cywilnej, a wiadomo w czyich rękach są media. A niskich fal dźwiękowych nie słychać, w ogóle bardzo trudno je wykryć, choć ich skutki są przerażające.
Zapytacie – skąd to wiem? Bowiem wykryłem, że taką broń zastosowano przeciwko mnie samemu. Miałem szczęście, że udało mi się ją wykryć – po prostu ją usłyszałem!
Było to kilka tygodni temu, źle się czułem od pewnego czasu, w nocy się budziłem z tętnem 120, długo nie mogłem potem zasnąć, przez co moja efektywność spadła chyba o połowę. Pewnej nocy, po przyłożeniu mocno głowy do poduszki, poza tętnem serca usłyszałem stłumiony jakby odległy dźwięk pracującej koparki. Częstotliwość tego dźwięku oceniłem na zbliżoną do 7 herców – czyli 7 stuknięć na sekundę. Nie wiem co spowodowało, że usłyszałem te dźwięki – i to tylko na jedno ucho, być może zatoki, w których infradźwięki spowodowały ruch płynów, a ten przetworzył się na dźwięki. Przyłożenie głowy do poduszki wytłumił wszystkie inne hałasy, więc mogłem to dość wyraźnie słyszeć.
Od razu tu dodam, że nie były to dźwięki w mojej głowie, jak sugerowała mi rodzina. Słyszałem je tylko w moim mieszkaniu, z róźnym natężeniem w różnych pomieszczeniach. Od samego początku podejrzenie padło na infradźwięki, bowiem kiedyś interesowałem się elektroakustyką. Zapytałem o to znajoego fachowca w tej dziedzinie – potwierdził, że może to być nardzo groźne, szczególnie dla pracy serca. Serce próbuje nadgonić za tą częstotliwością (gdyż na skutek infradźwięków całe ciało drga), a wiadomo czym się to może skończyć. Na szczęście mam zdrowe serce i zadziałał system samobudzenia. Oprócz dźwięków zauważyłem też, że powietrze wokół mnie faluje. Przy wdychaniu szum powietrza nie był stały, jekby falował – z tą samą częstotliwością. Odkryłem też, że infradźwięki powodowały drganie szczęk. Przy lekkiej szparze między górną a dolną szczęką zęby wydawały dźwięk o … częstotliwości około 7 herców! Całkiem wyraźnie, nie sugerujcie się, że wam też szczękają – co może być naturalnym drganiem mięśni. U mnie był to efekt bardzo wyraźny, a częstotliwość była identyczna z tą którą słyszałem przykładając ucho do poduszki.
Zacząłem więc informować znajomych o tym zjawisku – telefonicznie, emailami. W końcu najeźdźcy musieli zareagować, gdyż byłem bliski wykrycia miejsca gdzie zainstalowano urządzenie. Przeprowadzono na mnie ostatnią próbę – zwiększono natężenie. Tamtej nocy nie zapomnę. Dźwięki słyszałem wyraźnie już nie tylko na jedno ucho, niekoniecznie przykładając je do poduszki. W całym mieszkaniu dudniło, potwornie dudniło – takim dźwiękiem jakiego nawet nie można sobie wyobrazić. Ja po prostu słyszałem infradźwięki! Co więcej, mogłem zlokalizować skąd dochodziły. Urządzenie było prawdopodobnie zainstalowane na korytarzu, w skrzynce elektrycznej. Nie robiłem jednak z tego powodu rabanu, z uwagi na rodzinę i sąsiadów. Oczywiście, wiedziałem że nawet jeśli poinformuję policję to tylko mnie wyśmieją. Ograniczyłem się więc tylko do poinformowania moich znajomych o tym co odkryłem – także dziennikarzy na Zachodzie. Od tego dnia dźwięki ustąpiły, urządzenie prawdopodobnie zdemontowano. Nie mam obecnie większych problemów ze snem, sercem czy koncentracją.
Jeśli uważacie, że są to moje urojenia to proponuję zrobić wywiad środowiskowy, gdyż jestem pewien, że infradźwięki stosuje się powszechnie w walce z naszym narodem. Że obawy mieszkańców Warszawy i innych miast, że są niszczeni „promieniami śmierci” nie są bezpodstawne (zob: http://www.youtube.com/watch?v=FtNZti-MGNo ).
Zresztą jedna z moich rozmówczyń przyznała, że ma te same problemy w swoim domu, a prowadzone są przeciw niej sprawy sądowe mające na celu zagrabienie wielomilionowego majątku. Kobieta się nie daje, ma dowody w ręku – całkiem więc logiczne jest, że mafia chce ją wykończyć na „serce”. Podobnie jak u mnie, miała wizytę ekipy „eletryków” kótrzy pod pozorem zmiany licznika mogli jej coś wmontować. W moim przypadku była to rzekoma ekipa z elektrowni, która sprawdzała „zgodność napięcia” z normami europejskimi, co jak potem stwierdziłem, jest kompletną bzdurą. Ekipę zastałem wracając do domu gdy zamykali skrzynkę elektryczną na korytarzu. Wówczas, a było to kilka miesięcy temu, nic nie podejrzewałem choć ich ubrania wydały mi się zbyt czyste, a twarze jakieś niesłowiańskie.
Rozejrzycie się wokół, naprawdę bądźcie uważni, bowiem to co się dzieje na świecie jest cholerną, bezprecedensową wojną z ludźmi – wojną prowadzoną przez grupę zdegenerowanych rasistów, którym udało się zagrabić już większość majątku świata.
http://monitorpolski.wordpress.com/2010/07/24/emitety-infradzwiekow-tajna-bron-masonow/#more-443