Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Mietek o Nierozwiązana tajemnica kamien…
    Crestone o Kobiety zachowują się tak gówn…
    Krzysztof M o Kobiety zachowują się tak gówn…
    Krzysztof M o Kobiety zachowują się tak gówn…
    Krzysztof M o Puste hasła
    bez loginu o Kobiety zachowują się tak gówn…
    revers o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    revers o Kto zniszczył tamę w Nowej…
    Marucha o Kobiety zachowują się tak gówn…
    Jaber o Kobiety zachowują się tak gówn…
    AndreAndre o Kobiety zachowują się tak gówn…
    Carlos o Wolne tematy (39 – …
    biordal o Kobiety zachowują się tak gówn…
    Boydar o Galicja
    Ramirez o Kobiety zachowują się tak gówn…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Archive for 20 stycznia, 2011

Kaczyński: Znów odwiedzimy USA. Poruszymy niebo i ziemię

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jego partia będzie zabiegała o pomoc w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej w Stanach Zjednoczonych. – Będziemy poruszać niebo i ziemię – zapowiedział.

Kaczyński podczas konferencji prasowej w Łodzi zapowiedział również, że PiS będzie kontynuowało działania na forum UE w tej sprawie. – Na pewno odwiedzimy znów Stany Zjednoczone i będziemy badać, jakie są tam możliwości w związku ze zmianą parlamentu. Będziemy poruszać niebo i ziemię – zapowiedział prezes PiS.

W listopadzie reprezentujący PiS Anna Fotyga i Antoni Macierewicz pojechali do USA szukać wsparcia dla inicjatywy powołania międzynarodowej komisji badającej katastrofę smoleńską.
– Niezależnie od teg, jak to boli pana Tuska, będziemy 10 (każdego miesiąca) uczestniczyli w pochodach, a przedtem w mszach, które są organizowane dla uczczenia pamięci prezydenta poległego na służbie, jego żony i wszystkich poległych, wśród których jest wielu naszych przyjaciół – dodał Kaczyński.

Lider PiS podkreślił, że rząd powinien zwrócić się do UE o pomoc w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej. Powołał się na wtorkową wypowiedź przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, który zaznaczył, że polski rząd nie prosił o interwencję, ale KE jest gotowa rozważyć taką prośbę. – Rząd powinien spróbować z tego skorzystać – ocenił Kaczyński.

– Parlament powinien odrzucić ten raport (MAK), polska dyplomacja powinna z tym dokumentem bardzo intensywnie działać we wszystkich znaczących stolicach świata, to powinno być notyfikowane wszystkim rządom, wszystkim ważniejszym mediom, powinny być organizowane konferencje prasowe w tej sprawie – mówił.
– Polski rząd powinien powiedzieć jasno, zgodnie z faktami, że odpowiedzialność bezpośrednią za to co się stało ponoszą Rosjanie – powiedział Kaczyński.

Według niego załoga TU-154M działała zgodnie z procedurami. – Wina całkowita i to taka, która wymaga sprawdzenia wszystkich wariantów, co do tego, co było przyczyną rosyjskich działań, jest po stronie rosyjskiej. To powinno być przez polski rząd jednoznacznie powiedziane, a nie powinna być stosowana tchórzliwa polityka mówienia, że my uzupełniamy raport – ocenił.

Raport MAK Kaczyński nazwał „bezczelnym kłamstwem w stylu ZSRR”. – To był raport w stylu KGB. Wiadomo, kto Rosją dzisiaj rządzi – dodał.

Więcej smutnych bzdur na http://wiadomosci.onet.pl

Szukajmy pomocy u naszego – jak go określił w sejmie p. Antoni Macierewicz – najlepszego, najwierniejszego, spolegliwego sojusznika, jakim jest rządzone przez Żydów USA. Szukajmy również pomocy u naszych żydowskich władców w Brukseli. Obie próby są, oczywiście, skazane na powodzenie.
Współczując rodzinom ofiar, bez względu na ich polityczne zapatrywania, stwierdzamy iż PiS popada w polityczne szaleństwo, co skądinąd zagwarantuje mu jakieś 20% głosów polskiego elektoratu w ciągu wielu lat.
A parlament jest tyle samo władny „odrzucić raport MAK”, co odrzucić np. Konstytucję USA. – admin.

Posted in Polityka, Różne | 47 Komentarzy »

Rosja: Polska złamała niepisaną zasadę

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Dziennik „Izwiestija” wytknął Polsce, iż „złamała niepisaną zasadę, która obowiązuje w światowej społeczności lotniczej i która stanowi, że przy badaniu katastrof nie upublicznia się przedwcześnie informacji o kontrolerach lotów„.

Rosyjska gazeta stawia ten zarzut, komentując opublikowanie we wtorek przez stronę polską fragmentów zapisów rozmów z wieży kontrolnej lotniska w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010 roku, gdy rozbił się tam polski Tu-154M.

„Wszyscy pamiętają tragedię z pracownikiem szwajcarskiej kompanii lotniczej Skyguide, zamordowanym przez obywatela Rosji Witalija Kałojewa, który stracił rodzinę w katastrofie lotniczej nad Jeziorem Bodeńskim” – piszą „Izwiestija”, zaznaczając, że „tak w Warszawie, jak i Moskwie nie zakończyły się jeszcze śledztwa po linii prokuratur generalnych”.

Dziennik podkreśla, że „Międzypaństwowy Komitet Śledczy (MAK), aby uciąć wszelkie spekulacje, zmuszony był zdjąć z tych dokumentów gryf +Nie do publikacji+ i za zgodą organów śledczych umieścić je na swojej stronie internetowej”.

„Izwiestija” zaznaczają, że MAK upublicznił stenogram rozmów z wieży w odpowiedzi na konferencję prasową szefa MSW Polski Jerzego Millera. „Warszawa podjęła próbę przerzucenia na rosyjskich kontrolerów części odpowiedzialności za katastrofę. Jakoby popełnili wiele błędów, w porę nie poinformowali załogi o zejściu z kursu i byli pod presją” – wyjaśniają.

Gazeta zwraca uwagę, że „Polacy przytoczyli tylko pojedyncze repliki Rosjan”. „W Moskwie oświadczono, iż wyrwane z kontekstu frazy jedynie wypaczają ogólny obraz” – pisze. W ocenie „Izwiestii”, „zapisy, o których tak wiele mówiono w Polsce, potwierdziły wersję MAK”.

Dziennik zauważa, że w dokumentach opublikowanych przez MAK nie ma żadnej sensacji. „Stenogram potwierdza, że kierownik lotów w porę ostrzegł załogę (Tupolewa), iż na lotnisku Siewiernyj nie ma warunków do przyjęcia (samolotu)„.

(MK)
PAP
wiadomosci.onet.pl

Posted in Różne | 49 Komentarzy »

Jak skutecznie bronić się przed firmą windykacyjną?

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Artykuł z zupełnie „innej parafii”. Niestety, wiedza w nim zawarta może się przydać niejednemu z nas, ponieważ żyjemy w państwie prawa, którego – oprócz niezawisłych sądów – strzegą struktury Unii Europejskiej. – admin

Wielu z nas dostaje listy od firm windykacyjnych z wezwaniem do niezwłocznej spłaty rzekomego długu. Bez względu na to, czy dług rzeczywiście istnieje, czy jest urojony  (często jest tak, że parę lat temu zapłaciliśmy rachunek za jakieś świadczenie okresowe np. za komórkę za czerwiec 2006 roku, a firma żąda zapłaty abonamentu za ten właśnie okres) możemy SKUTECZNIE bronić się przed takimi stale nagabującymi podmiotami.

Należy pamiętać, że firmy te skupują w ilościach hurtowych długi osób fizycznych zaciągnięte w bankach w ostatnich latach. Cena za „głowę” konsumenta wynosi ok. 7 % wartości długu.

Jak się bronić przed tymi namolnymi cwaniakami?

Po pierwsze, nie wpadać w panikę! Jeśli dostaniemy do domu wezwanie do zapłaty zwykłym listem lub dzwonią do nas na telefon stacjonarny lub komórkę, to najlepiej w ogóle nie polemizować i nie nawiązywać kontaktu z taką firmą. Trzeba pamiętać, że wszystko co powiemy w rozmowie może być nagrane przez pracownika firmy, a później wykorzystane przeciwko nam. My z kolei nie będziemy mieć żadnych świadków na to, co powiedzieliśmy do słuchawki.

Po drugie, firmy te jedynie straszą sądem – robią to długotrwale w sposób uporczywy, stosując wyrafinowane, zmienne sztuczki socjotechniczne. Chodzi o to, żeby nas złamać: na ogół stosuje się zasadę „marchewki i kija”.  „Marchewka” to podanie niewielkiej kwoty długu, np. 200-300 zł za rzekomo niezapłacony rachunek sprzed kilku i jednoczesny ukłon w naszą stronę, że firma „odpuści” nam znacznie większą kwotę odsetek karnych, które np. wynoszą niby dodatkowe 1000 zł.

„Kij” to z kolei straszenie skierowaniem sprawy do sądu, co zwiększy ostateczne koszty załatwienia sprawy oraz wpisanie na listę dłużników, co spowoduje, że nigdzie nie uzyskamy kredytu, bo jesteśmy nierzetelnymi dłużnikami.

UWAGA !!! Pamiętajmy, że nikt nie może zrobić z nas dłużnika i wpisywać na takie listy bez prawomocnego wyroku sądowego. Firmy windykacyjne doskonale o tym wiedzą. Zdają sobie też sprawę, że większość z kupionych przez nich „długów” jest „lipna” i liczą na bojaźliwość i naszą niewiedzę na zasadzie – lepiej zapłacić te niewielkie kwoty i nie chodzić po sądach. I to jest błąd!

Firmy te rzadko występują na tradycyjną drogę sądową, bo im się to po prostu nie opłaca. Wyjątkiem jest niedawno powstały e-sąd XVI Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Lublinie – o którym szerzej w dalszej części artykułu.

Po trzecie, jeśli jednak dostaniecie Państwo wezwanie do sądu lub raczej nakaz zapłaty z sądu (w sprawach o mniejsze kwoty, nakaz taki firma uzyska z „automatu”), to koniecznie:

Jeśli to jest wezwanie na rozprawę, to:

1) Podnieście w swoim piśmie procesowym złożonym przed lub na rozprawie zarzut przedawnienia roszczenia – na ogół po 3 latach od wymagalności długu przedawnia się on. Co to znaczy w praktyce? Jeśli nawet zalegamy z zapłatą za jakiś towar lub usługę sprzed  np. 5-ciu  lat, to wystarczy powołać się na przedawnienie, aby jednak nie zapłacić za dług!

Jeżeli wzięliśmy parę lat temu długoletni kredyt na zakup jakiegoś towaru (np. samochodu) z ratą płatną każdego 5-go dnia miesiąca i przestaliśmy go spłacać, to przedawnienie takiego roszczenia nastąpi po 3 latach od wymagalności zapłaty ostatniej raty kredytu. Jeżeli ostatnia rata do zapłaty przypadała na dzień 5 stycznia 2008 roku, to cały kredyt przedawni nam się po 5 stycznia 2011 roku. A na dzień dzisiejszy (20 sierpnia 2010 r.) wymagalne będą (nieprzedawnione) raty za okres: 5 września 2007 r. – 5 stycznia 2008 r.

Wszystkie wcześniejsze od wrześniowej (2007) raty kredytu nawet, jeśli nie zostały przez nas zapłacone, przedawniają się! Trzeba tylko o tym powiedzieć/napisać sędziemu!

Podstawa prawna, to m.in. następujące przepisy kodeksu cywilnego:

Art. 118. Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata.

Art. 119. Terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną.

Art. 120. § 1. Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

Kiedyś sądy same musiały sprawdzić , czy dług nie jest przedawniony. Niestety dziś my, czyli pozywani konsumenci sami musimy podnieść tą kwestię na rozprawie.

2) Na rozprawie można również podnieść zarzut braku legitymacji procesowej powoda, czyli firmy windykacyjnej.

Chodzi o to, że jak już wspomniano wcześniej, firmy takie masowo kupują długi od banków, czy innych firm lub instytucji. Dokumentem mówiącym o takiej hurtowej transakcji jest umowa, z której wynika ogólnie zakup części wierzytelności sprzedającego podmiotu. Nie ma na takiej umowie konkretnych nazwisk i kwot zadłużenia!

Co robić, jeśli jesteśmy stale nękani przez firmę windykacyjną?

NAJLEPSZĄ OBRONĄ JEST ATAK!

Zamiast być bierną ofiarą cwanej firmy można:

– zainicjować przeciwko niej indywidualne postępowanie sądowe cywilne (pozew zbiorowy jest w tym zakresie niemożliwy), o naruszenie dóbr osobistych  z art. 23 kodeksu cywilnego: 

„Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach”.

Należy pamiętać, że katalog ten nie jest zamknięty! Jednakże ważne będzie zgromadzenie odpowiedniego materiału dowodowego: nagrywanie rozmów, gromadzenie korespondencji itp.

Adresy radców prawnych lub adwokatów można znaleźć np. na stronie: www.radcowie24.pl

– utworzyć grupę co najmniej 10 osób w celu wystąpienia z pozwem zbiorowym z tytułu czynów niedozwolonych. Uwaga, pozew zbiorowy nie może dotyczyć roszczenia o naruszenie dóbr osobistych – można dochodzić go indywidualnie, tak jak wspomniano już wyżej)

– wszcząć sprawę karną przeciwko władzom lub pracownikom firmy z art. 286 § 1 kodeksu karnego: Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

– poczekać na nowelizację prawa karnego i wytoczyć sprawę o tzw. stalking, czyli osaczanie (np. poprzez ciągłe wizyty, telefony, listy, esemesy, pocztę elektroniczną) i ciągłe, powtarzające się nagabywanie. Osoby uprawiające stalking będą mogły być skazywane na karę pozbawienia lub ograniczenia wolności do lat 3.

Komentarz nie-normatywny:

Śmiało można stwierdzić, iż przedstawiciele rządu, prezydent oraz parlamentarzyści wiele mówią o „państwie solidarnym”, a robią coś zupełnie przeciwnego, tj. wprowadzają regulacje prawne, które powodują, iż zwykły człowiek z góry stoi na straconej pozycji w zderzeniu z firmami windykacyjnymi.

Dowodem na takie antyspołeczne zachowania jest wspomniana już konieczność powoływania przez dłużnika (konsumenta) zarzutu przedawnienia roszczenia. Zupełnie niedawno, to sędzia musiał automatycznie sprawdzić, czy dług nie uległ przedawnieniu. Dziś, jeżeli przeoczymy ten argument w sądzie, to pomimo tego, iż dług będzie przedawniony, to trzeba będzie go zapłacić! Rozwiązania takie coraz bardziej oddalają obywatela od głównego celu prawa, jakim jest sprawiedliwość…

Inną instytucją, która została wprowadzona pod pozorem ułatwień i odciążenia sądów, a w praktyce jest narzędziem finansistów i cwaniaków do pogrążania zwykłego, „szarego” człowieka jest tzw. e-sąd. On również nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, gdyż wyrok zapada w takim sądzie z automatu, czyli sędzia nie czyta akt i nie rozpatruje merytorycznie sprawy!

Co gorsza, nie trzeba przedstawiać w nim dokumentów na poparcie swoich twierdzeń, ani nawet przesyłać ich skanów. Wystarczy opisać sprawę i wyartykułować roszczenie. Jest to świetna trampolina dla firm windykacyjnych do masowego „załatwiania” rzekomych dłużników:

Lubelski e-sąd zasypany pozwami

Kredyt Inkaso zasypało e-sąd pozwami

E-sąd zasypany sprawami

Z takiego „sądu” przychodzi wyrok z nakazem zapłaty i jeśli człowiek przeoczy termin na wniesienie sprzeciwu, to wyrok się uprawomocni. Może dojść do sytuacji, iż pomimo iż dług będzie ewidentnie przedawniony lub nawet wymyślony, to my już nie „odkręcimy” tej sprawy, a nad nami będzie wisiała groźba egzekucji komorniczej! I to w sytuacji kiedy nawet nie wiedzieliśmy, że toczy się przed nami postępowanie sądowe! Ma to niewiele wspólnego z kontradyktoryjnością procesową, konstytucyjnym prawem do obrony każdego człowieka, o „państwie solidarnym” nie wspominając.

Niestety, w kwestii przeforsowania takiego „sądu” przez grupy interesu (żyła złota dla firm windykacyjnych!) nikt jakoś nie kwapi się do powołania komisji sejmowej…

Co ciekawe, e-sąd działa tylko w jedną stronę, gdyż rzecznicy konsumentów chcący występować w imieniu i na rzecz konsumentów przeciwko przedsiębiorcom nie mogą zakładać konta w tym sądzie!

Przedawnienie roszczeń (dodatek do artykulu)

Przedawnienie powoduje, że dłużnik może nie zapłacić za dług i nie poniesie za to konsekwencji. Jeżeli roszczenie jest przedawnione, to w sądzie nasz przeciwnik procesowy nie ma szans – przegra sprawę (musimy jednak powiedzieć /napisać to w trakcie postępowania sądowego). Sąd obecnie nie uwzględnia sam z siebie, czy termin roszczenia uległ przedawnieniu (kiedyś sam musiał pilnować terminów przedawnienia). Jeżeli dług jest przedawniony, to wierzyciel nie może żądać wyegzekwowania długu, pomimo że zobowiązanie nadal istnieje. Jeszcze raz należy podkreślić, że to dłużnik musi pilnować o powiadomieniu sądu o przedawnieniu. Zagapienie dłużnika może spowodować, że Sąd pomimo przedawnienia orzeknie wyrok zasądzający, a wierzyciel będzie mógł egzekwować swoje należności po uprawomocnieniu się wyroku i uzyskaniu klauzuli wykonalności.

Jeżeli dłużnik spłaci swój dług, pomimo że upłynął już termin przedawnienia, to NIE może żądać zwrotu zapłaconych pieniędzy – bez względu, czy zrobił to świadomie, czy nie.

Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia kiedy roszczenie stało się wymagalne.

Przedawnione roszczenie nie wygasa całkowicie. Zgodnie z przepisami zmienia się w zobowiązanie niezupełne, które nie da się wyegzekwować sądownie!

UWAGA! Bieg przedawnienia może zostać przerwany przez sprawę sądową lub rozpoczęcie mediacji. Po każdej przerwie jego czas biegnie na nowo. Jeśli zatem wierzyciel wniósł pozew do sądu, to na nowo bieg przedawnienia rozpocznie się dopiero po zakończeniu procesu.

Źródło: ZbiorowePozwy

http://newworldorder.com.pl/artykul,2894,Jak-skutecznie-bronic-sie-przed-firma-windykacyjna

Posted in Różne | 4 Komentarze »

Syjonista kontra Żydzi

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Admin, pełen niepewności, podrzuca poniższy artykuł, licząc na to, że osoby, które go nie zrozumieją, nie będą zabierać głosu…

Brzmi to jak sprzeczność w terminologii. Oksymoron. Żeby tylko to. Żydowski antysemityzm jest nowoczesną chorobą. Świat przeżywa jego wybuch. Wśród najbardziej złośliwych i jadowitych ze wszystkich fanatyków, żydowscy antysemici stoją na czele niemal każdej  kampanii brukającej Izrael i innych Żydów. Tacy Żydzi są liderami w kampanii bojkotu i ogałacania Izraela. Niektórzy z nich odbywają pielgrzymki do obozów Hamasu i Hezbollahu, niektórzy nawet racjonalizują lub uzasadniają ataki terrorystyczne przeciwko Żydom. Tacy Żydzi zapoczątkowali brukającą kampanię przedstawiając Izrael jako rząd apartheidu. Ich ulubioną rozrywką jest potępianie Izraela jako równego z nazistowskimi Niemcami. Zachodnie kampusy są nimi zainfekowane. Żydowski sędzia przewodniczył komisji ONZ,  demonizującej Izrael z powodu Operacji Płynny Ołów. Żydowski członek Parlamentu W. Brytanii porównał terrorystów Hamasu z żydowskimi bojówkarzami w warszawskim getcie i potępił Izrael jako byt hitlerowski. Szokująco liczni w tej grupie są Izraelczycy i byli Izraelczycy. Większość Żydów odrzuca takich ludzi jako samonienawistników, ale pojęcie to jest mylące. Te szelmy nie nienawidzą siebie. Owszem, są oni mistrzami narcyzmu. Nienawidzą innych Żydów i życzą im by spotkała ich krzywda.  To nie są asymilatorzy żydowskiego pochodzenia, którzy po prostu stracili zainteresowanie żydowskim dziedzictwem lub są obojętni wobec historii Żydów i Izraela. Nie, ci Żydzi często podkreślają własne żydowskie „korzenie”, jak artyleria wspiera ich ekstremalne pozycje.  W niektórych skrajnych przypadkach współpracują z neonazistami, terrorystami islamskimi, a nawet negującymi holokaust. Nie, to nie jest błąd drukarski; istnieją dziś na świecie Żydzi, którzy negują holokaust lub sprzyjają sojusznikom, którzy to robią.

Żydowski antysemityzm był kiedyś uważany za dziwnie bez znaczenia. Wspomniany delikatnie w roku 1947 w filmie Dżentelmeńska umowa temat był długo lekceważony przez zorganizowaną społeczność żydowską. Nowocześni syjoniści myśleli, że powstanie państwa Izrael położy kres każdej neurotycznej samonienawiści dotykającej wspólnoty diaspory. Oczekiwano, że nowe suwerenne państwo żydowskie zakończy nie tylko żydowski brak poczucia bezpieczeństwa fizycznego, ale także patologii pod względem duchowym. Niestety, historia zrobiła niespodziankę: wiele z najgorszych przykładów Żydów z programem antyżydowskim i / lub anty-izraelskim wyszło od bardziej radykalnego skrzydła izraelskiej lewicy, jej instytucji akademickich i inteligencji.

Weźmy prof. Szlomo Sanda, zdecydowanego lewicowca na wydziale historii Uniwersytetu w Tel Awiwie. W ubiegłym roku opublikował książkę twierdząc, iż udowodni, że Żydzi nie są i nigdy nie byli „narodem”. Przerabiając mity spopularyzowane przez neonazistowskie strony internetowe, książka Sanda jest pseudo-analizą, która twierdzi, że większość Żydów dziś to oszuści, konwertyci z plemienia tureckich Chazarów, udających Żydów. Wszyscy prawdziwi Żydzi, jak mówi uczony profesor, przed wiekami stali się palestyńskimi Arabami. Tak więc „Żydzi” Izraela  nie są w ogóle Żydami, a na pewno nie mają prawa do własnego państwa.

Sanda rzeczywiście przekroczył skrajnie inny izraelski profesor, obecnie na emeryturze Ariel Toaff, który twierdził, że ma dowody na to, że do obrzędów religijnych Żydzi używali gojowskiej krwi. (Inni izraelscy anty-żydowscy naukowcy zamieszczeni są tutaj: Isracampus.org.il.) Trudno wytłumaczyć, dlaczego Żydzi to robią. Jednym z niewielu badaczy tej kwestii jest Kenneth Levin, psychiatra z Harvardu czasem piszący dla Jewish Press. Żydowski antysemityzm przypisuje w części wysiłkom podejmowanym przez niektórych Żydów dla akceptacji społecznej we wrogim środowisku. Mówi też, że niektórzy z nich mogą być porównywani z próbami samoobwiniania się dzieci, wobec których stosuje się przemoc. Uważa on, że jest to powiązane z notorycznym Syndromem Sztokholmskim, w którym ofiara przyjmuje poglądy i program ich oprawców.

*          *           *

Antysemityzm to główny wspólny mianownik, łączący skrajną lewicę z neonazistowską ultra-prawicą w USA i Europie. Są to Żydzi w obu tych skrzydłach politycznego spektrum. Wielu z nich to publicyści dla skrajnego e-magazynu Counterpunch. Trudno byłoby znaleźć żydowskich publicystów Counterpunch, którzy nie podejmują obowiązujących porównań Izraela z hitlerowskimi Niemcami. Np. na Uniwersytecie Wisconsin Jennifer Loewenstein opublikowała  elaborat Holokaust Gazy, w którym pisze: Izrael i jej mistrz USA od dawna zajmują najniższym kręg piekła za zdradę ludzkości. Dodała, że Izrael traktuje Palestyńczyków, jak nieludzkich Untermenschen, określenie przywodzące na myśl niemieckie traktowanie Żydów w czasie holocaustu. Pisząc, co łatwo byłoby opublikować w nazistowskiej gazecie Der Stürmerw l. 1930-ych, dodaje: Neo-żydowscy mistrzowie i ich sojusznicy w USA … nie mają zamiaru zawarcia sprawiedliwego pokoju z niższymi pośród nich formami życia. W spojrzeniu Loewenstein na rzeczywistość, Izrael prowadzi terror państwowy stosując kabałę, zniewala rząd USA i dyktuje jego politykę. Nawet Jom Kipur nie jest dla niej niczym więcej niż dniem użytym do niesienia pomocy terrorystom i demonizowania Żydów.

Innym stałym publicystą Counterpunch jest Richard Falk, emerytowany profesor Princeton, najbardziej znany z tego, że zasiada w komisji ONZ, która potępiła Izrael za ludobójcze zbrodnie wojenne, jeszcze zanim rozpoczęła ona dochodzenie ws. izraelskiej operacji w Strefie Gazy. Falk jest nie tylko jednym z najgorszych kolaborantów w wojnach akademickich przeciwko Izraelowi, jest również wiodącym specjalistą Orwellowskiej inwersji. Dla Falka Izrael jest agresorem, a arabscy terrorystyczni agresorzy są niewinnymi ofiarami i miłującymi pokój postępowcami. Dla niego Izrael jest krajem dążącym głównie do popełnienia ludobójstwa, a islamofaszyści Hamasu i ich zwolennicy są tylko protestującymi przeciwko nierówności społecznej w Izraelu; terrorystyczna agresja wobec Żydów jest naprawdę dążeniem do pokoju, podczas gdy izraelska samoobrona to zbrodnicza, terrorystyczna agresja i jeszcze gorzej.

W 2007 r. Falk opublikował W drodze do palestyńskiego holokaustu, gdzie pisze, że to nie było nieodpowiedzialną przesadą by kojarzyć traktowanie Palestyńczyków [przez Izrael] z przestępczym nazistowskim zapisem zbiorowego okrucieństwa. Oskarża w nim Izrael o niewłaściwe traktowanie Palestyńczyków na skalę porównywalną do nazistowskiej eksterminacji Żydów: Czy jest nieodpowiedzialną przesadą by kojarzyć traktowanie Palestyńczyków z tym przestępczym nazistowskim zbiorowym okrucieństwem? Nie sądzę. Niedawne wydarzenia w Gazie są szczególnie niepokojące, ponieważ wyrażają tak wyraziście świadomy zamiar ze strony Izraela i jego sojuszników do poddania całej ludzkiej społeczności do życia w zagrażających życiu warunkach największego okrucieństwa. Sugestia, że ten wzorzec postępowania jest przygotowaniem do holokaustu stanowi raczej rozpaczliwy apel do rządów na świecie oraz międzynarodowej opinii publicznej o pilne podjęcie działań, aby zapobiec obecnej tendencji ludobójstwa z kulminacją w zbiorowej tragedii.

Jednym z regularnych publicystów Counterpunch jest b. Izraelczyk o nazwisku Gilad Atzmon. Saksofonista mieszkający w W. Brytanii, Atzmon jest tak otwarcie skrajny, że nawet niektóre zagorzale anty-izraelskie grupy nie chcą mieć z nim do czynienia. Brytyjski pisarz Oliver Kamm oskarżył Atzmona o negowanie holokaustu. Atzmon nie tylko wzywał do zniszczenia Izraela, ale stwierdził: Zamierzam powiedzieć, czy to jest dobre, czy nie, by spalić synagogę, widzę, że to sensowne posunięcie. Ma małą klikę zwolenników, głównie we Włoszech, dla której jest jakby liderem sekty. Atzmon stwierdził, że Protokoły Mędrców Syjonu są dokładnym odbiciem stanu współczesnej Ameryki.

*           *           *

Paul Eisen, inny żydowski ekstremista w W. Brytanii, rozprowadził esej Wojny holokaustu, który twierdzi, m.in. że roszczenia o komorach gazowych w Auschwitz są nieuczciwe i że komory mogły nie działać. Wśród „źródeł” eseju są skompromitowany historyk David Irving i neonazistowski pomyleniec Ernst Zundel, deportowany przez Kanadę, obecnie przebywa w więzieniu w Niemczech.

Być może najbardziej jadowitym żydowskiego pochodzenia Żydem-zaszczuwaczem ze wszystkich  jest Izrael Szamir. Emigrant z ZSRR, Szamir przeniósł się do Izraela, a później wyjechał do Szwecji, gdzie zmienił imię na Adam Ermasz i podobno przeszedł na chrześcijaństwo. Jako tylko jeden z przykładów jego trucizny, w wywiadzie dla muzułmanina Mohameda Omara w sierpniu 2009 r., Szamir powiedział: Myślę, że jest obowiązkiem każdego muzułmanina i chrześcijanina negować holokaust, odrzucać to przekonanie, podobnie jak Abraham i Mojżesz odrzucili bałwochwalstwo. Każdy, kto wyznaje [sic] ich [sic] wiarę w Boga powinien negować holokaust. Myślę, że jest o wiele bardziej poważne kiedy ludzie odrzucają Boga, prawda?

W innych przypadkach wybitni Żydzi popierają negujących holokaust, podczas gdy ostrożnie chodzą na palcach wokół wyraźnie popierających samo zaprzeczanie holokaustu. Najbardziej znanym z nich jest Noam Chomsky, profesor językoznawstwa w MIT, skrajnie  przeciw USA i Izraelowi. Długoletni apologeta Czerwonych Khmerów, Chomsky zdaje się pogardzać Izraelem niemal tak bardzo jak nienawidzi Ameryki. Mówi o „punktach podobieństwa” między hitlerowskimi Niemcami i Izraelem oraz zorganizował kampanię na rzecz Francuza negującego holokaust Roberta Faurissona i innych europejskich neo-nazistów. On nie tylko domaga się by chronić jego nienawiść  w ramach wolności słowa, ale jak zauważył prof. Werner Cohn, Chomsky popiera także treści ich wypowiedzi: Ale w rzeczywistości widzieliśmy, że Chomsky usprawiedliwiał negowanie holokaustu przez Faurissona, dowiedzieliśmy się że Chomsky publikował własne książki w neonazistowskich wydawnictwach, widzieliśmy jego artykuły w neonazistowskich dziennikach, widzieliśmy, że neonaziści promują książki Chomsky’ego i taśmy razem z pracami Josepha Goebbelsa. To jest ten kompleks antysemickich działań i neonazistowskich stowarzyszeń, a nie tylko jego wyznawane idee, co stanowi fenomen Chomsky’ego.

W Izraelu, jednym z najbardziej jawnych antysemickich Żydów był nieżyjący już prof. Izrael Szahak, którzy przez dziesiątki lat nauczał chemii na Uniwersytecie Hebrajskim. Specjalizował się w popieraniu średniowiecznego antyżydowskiego oszczerstwa krwi. Twierdził, że judaizm naucza Żydów kultu szatana, by spiskować przeciw nie-Żydom w celu ich wymordowania. Brakowało tylko, żeby powiedział, że Żydzi używali gojowskiej krwi do celów rytualnych. Twierdził, że Talmud jest wypełniony wezwaniami do mordowania gojów, oraz że Żydzi uważają ich za podludzi. Współpracował z neonazistami na całej planecie.
 Analizując Szahaka, brytyjski pisarz Paweł Bognador napisał: Zgodnie z teorią Szahaka, Żydzi nie myślą o niczym innym, tylko o zarabianiu pieniędzy na rzecz żydowskiego państwa ( „siła żydowskiego przywiązania do gromadzenia pieniędzy jest uważana za nieskończoną”). Wg Szahaka Żydzi planują zdominowania dużej części świata przez izraelskie imperium …. Wg Szahaka Żydzi ułatwiają rozpowszechnianie zła w celu zniewolenia mas. Szahak również znajdował usprawiedliwienie dla niemal ludobójczych pogromów Chmielnickiego, który sklasyfikował jako „bunt uciskanych” .

Jest również Norman Finkelstein, który pracował w DePaul University, ale został zwolniony trzy lata temu (i od tamtego czasu nie ma pracy). Finkelstein zbudował całą karierę na zniesławianiu ocalałych z holokaustu jako oszustów i kłamców i przyklaskiwaniu islamofaszystowskiemu terroryzmowi wobec Żydów. Jego prywatna strona internetowa jest wulgarnym ściekiem młodych antysemickich wygwizdywaczy. Twierdzi, że syjoniści przesadzają w wymiarze szoah by kraść pieniądze i wymyślaniu ocalałych z holokaustu by wykorzystywać Niemcy. On odwiedził terrorystów Hezbollahu i odmówiono mu wjazdu do Izraela z powodu kontaktów z terrorystami. Napisał książkę Przemysł holokaustu, która szybko stała się ulubioną wśród neonazistów i negujących holokaust. Uważa, że David Irving jest rzetelnym historykiem. Finkelsteina odrzucają poważni historycy, ale szanują go Żydzi o poglądach antysemickich i / lub anty-izraelskich.

*           *           *

Powstanie państwa Izrael miało zrobić z Żydów ludzi „normalnych”. Ale psychoza żydowskiego antysemityzmu nie ma porównywalnej analogii wśród narodów, co czyni Żydów unikatami dla terapeuty. Choroba żydowskiego antysemityzmu pokazuje brak normalności wśród żydostwa XXI w. i zagraża przetrwaniu Izraela i społecznościom żydowskim na całym świecie.

Steven Plaut, http://www.jewishpress.com/pageroute.do/42500
Źródło polskie: http://grypa666.wordpress.com/2011/01/18/czy-istnieja-dobrzy-zydzi/
Tłumaczenie: Ola Gordon

http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/01/19/syjonista-kontra-zydzi/#more-6498

Posted in Różne | 18 Komentarzy »

Cenzura w mikrofonie

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Niespodziewanie Polskie Radio, na które wszyscy płacimy podatek w postaci abonamentu, stało się polem bitwy o Polaków na Wschodzie. Skasowano m.in. “Trójkę na Kresach”, emitowaną w III Programie Polskiego Radia, a prowadzoną przez red. Katarzynę Gójską-Hejke.

Równo rok temu niechlubnej pamięci prezydent Wiktor Juszczenko podpisał z wielką pompą dekret o gloryfikacji Stepana Bandery. Trzy lata wcześniej, przy milczącej postawie polskich władz, zatwierdził podobny dekret w sprawie Romana Szuchewycza ps. “Taras Czuprynka”, dowódcy UPA, kata naszych rodaków na Wołyniu i Podolu.

Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy. Juszczenko został w ostatnich wyborach odrzucony przez własny naród już w pierwszej turze. Z kolei w kwietniu ubiegłego roku oba dekrety podważył Sąd Administracyjny w Doniecku, a następnie tamtejszy Administracyjny Sąd Apelacyjny. Wszystko to spowodowało, że w tych dniach po wypełnieniu wszystkich procedur prawnych nowa ukraińska administracja państwowa mogła ogłosić, że pierwszy z tych dekretów został anulowany. Raz na zawsze.

W chwili, gdy piszę te słowa, do sądu wpłynął także wniosek adwokata Włodzimierza Olenciewicza o uchylenie drugiego dekretu. Miejmy nadzieję, że decyzja w tej sprawie też będzie pozytywna. Byłby to duży krok w usunięciu kolejnej bariery w relacjach pomiędzy dwoma bratnimi narodami słowiańskim. Oczywiście banderowcy pokrzykują ze złością i odgrażają się wszystkim dookoła, ale to są typowe “strachy na Lachy” (w pełnym tego słowa znaczeniu). Z kolei uczciwi Ukraińcy, nawet z zachodniej części swojego kraju, cieszą się z tego, zwłaszcza w obliczu zbliżającego się Euro 2012. Ja też się cieszę. I to bardzo.

[Admin nie bardzo wierzy w jakiekolwiek pojednanie polsko-ukraińskie, ale Bóg czyni nieraz cuda. Nie do admina jednak należy puszczanie w niepamięć setek tysięcy ofiar, mordowanych w bardziej zbydlęciały sposób, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić. Przeciwnie, jednym z zadań, jakie admin sobie postawił, jest ciągłe o nich przypominanie.]

Innym krokiem poprawiającym relacje polsko-ukraińskie byłoby odebranie Wiktorowi Juszczence tytułu doktora honoris causa, nadanego mu w lipcu 2009 r. przez Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II. Moim zdaniem, należy w tej sprawie pisać do władz uczelni, które przez kunktatorstwo rzuciły na siebie złe światło, a co więcej – na swojego patrona, którego beatyfikacja tuż-tuż.

[Zdaniem admina jedynym sposobem na poprawę stosunków polsko-ukraińskich byłby podział „państwa” Ukrainy między Polskę i Rosję i, co za tym idzie, jego likwidacja. – admin]

Podobnie skompromitował się zarząd Radia Rzeszów, który nie licząc się z opiniami mieszkańców Podkarpacia, podjął decyzję o kasacji niezwykle interesującego i ważnego programu pt. “Kresowe dziedzictwo”. Był on nadawany w każdy wtorek w godz. 18:05-19:00. Jego autor, dziennikarz Jerzy Borzęcki, mówił do swoich słuchaczy: “Zapraszam nie tylko Kresowian ale i każdego, komu bliskie są dawne Kresy Południowo-Wschodnie Rzeczypospolitej. Na tych utraconych na zawsze ziemiach pozostały liczne skarby kultury polskiej: Starówki miast, pałace i zamki obronne, kościoły i klasztory, parki i pomniki. Pozostały tam również polskie cmentarze i miejsca pamięci narodowej, o których nie chcemy i nie powinniśmy zapomnieć. A przede wszystkim, pozostali tam nasi Rodacy, którzy pomimo wieloletnich prześladowań polskości pozostali Polakami, odtworzyli parafie rzymsko-katolickie i pod przewodnictwem polskich księży odnawiają odzyskane kościoły lub budują nowe; założyli liczne polskie szkoły sobotnio-niedzielne oraz polskie Towarzystwa, przy których działają zespoły tańca narodowego i chóry”.

Kasacja nie ma oczywiście charakteru merytorycznego, lecz polityczny. Podjęta została pod naciskami środowisk, dla których Polacy pochodzący z Kresów lub tam nadal mieszkający są ludźmi gorszej kategorii. I jak to się ma do misji publicznej Polskiego Radia, które do niedawna cieszyło się tak wielkim szacunkiem społecznym i na które my wszyscy płacimy abonament? Ta decyzja nie jest dziwna, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że nowy prezes Jarosław Gawlik to były szef dodatku rzeszowskiego “Gazety Wyborczej”. Nawiasem mówiąc, w czasach koalicji SLD-PSL piastował lukratywną posadę w departamencie promocji Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego. Zachęcam do pisania protestów w tej sprawie na adres e-mailowy prezesa: jgawlik@radio.rzeszow.pl

Skasowano również “Trójkę na Kresach”, emitowaną w III Programie Polskiego Radia, a prowadzoną przez red. Katarzynę Gójską-Hejke. Była to świetna audycja, bardzo obiektywnie i fachowo przygotowana, o czym mogę zaświadczyć jako jej stały słuchacz. Raz miałem także okazję wystąpić na jej falach – 9 kwietnia 2010 r. Wśród zaproszonych gości znalazł się również Maciej Płażyński. Wychodząc ze studia, umówiliśmy się na spotkanie w sprawie Polaków koło Stanisławowa. Chodziło o pomoc dla jednej z parafii. Kilkanaście godzin później b. marszałek Sejmu wsiadł do samolotu do Smoleńska. Nagrana wówczas rozmowa w studiu radiowym była jego ostatnią publiczną wypowiedzią.

Ustosunkuję się też do licznych pytań, jakie otrzymuję w sprawie tragedii smoleńskiej. Nie jestem żadnym fachowcem w tej kwestii, ale chcę tylko przytoczyć powiedzenie mego śp. Ojca, rodem spod Buczacza, którego Armia Czerwona “wyzwoliła” dwukrotnie – najpierw we wrześniu 1939 r., a później w lipcu 1944 r. Mawiał on zawsze: “Po pierwsze, nie wierzyć Sowietom; po drugie, nie wierzyć Sowietom; po trzecie, nigdy nie wierzyć Sowietom”. To powiedzenie jest doskonałym komentarzem do raportu ogłoszonego przez gen. Tatianę Anodinę, żonę Jewgienija Primakowa, jednego z szefów KGB. A także do zachowania Donalda Tuska, który wpadł (moim zdaniem na długie lata) w ramiona innego funkcjonariusza KGB, Władimira Władimirowicza Putina.

[Księże Isakowiczu, gdzie ksiądz widzi Sowietów? Bo gajowy się rozgląda, ale widzi tylko Rosjan, Litwinów, Białorusinów, Kazachów itp. Może się przenieśli do Izraela, gdzie ich ojczyzna? – admin]

W imieniu organizatorów w niedzielę 23 bm. o g. 11, w 148. rocznicę wybuchu powstania styczniowego zapraszam na XXVIII Pielgrzymkę Ludzi Pracy do Grobu św. Rafała Kalinowskiego w Czernej k. Krakowa. Po mszy św. promocja mojej nowej książki Ludzie dobrzy jak chleb.

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
http://www.niezalezna.pl/artykul/cenzura_w_mikrofonie/43829/1

Posted in Historia, Kultura, Me(r)dia | 20 Komentarzy »

Komu szkodzi MAK?

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Zamieszanie wokół końcowego raportu MAK-u i całości śledztwa w sprawie smoleńskiej katastrofy zaczyna przybierać coraz niebezpieczniejszą postać. Po opublikowaniu raportu w Polsce nie brakuje osób, które domagają się (!) nie tyle nawet, aby Rosjanie wzięli na siebie część odpowiedzialności za katastrofę, ile Rosjan wprost całą winą obarczających.

I nie są to już tylko wierne szeregi pisowskiej sotni, pod wodzą Macierewicza i posłanki Kempy, ale również ludzie brednie o zamachu traktujący dotychczas z przymrużeniem oka. Szala przechyla się w kierunku Stronnictwa Smoleńskiego. Stanowisko rządu traci na wyrazistości, a premier ma spore problemy z przebiciem się ze swoją argumentacją. Lud już Rządowi nie uwierzy. „Fatalnym błędem” z tego punktu widzenia była wypowiedź premiera z okresu poprzedzającego publikację raportu, w której z góry raport zakwestionował.

Tymczasem cała sytuacja wydaje się jasna i nie trudno było ją chyba przewidzieć. Bez względu bowiem na wyniki postępowania i treść opublikowanego raportu „obóz nieprzejednanych” pozostałby… nieprzejednany. Bo gdyby nawet strona rosyjska wzięła część popełnionych błędów na siebie, to i tak by uznano, że proporcje rozłożenia winy nie odpowiadają prawdzie. Domaganoby się od Rosjan, aby wzięli na siebie większą część odpowiedzialności za katastrofę. PiS-u wraz z przyległościami (do których zalicza się z całą pewnością także PJN) nie przekona już nic poza wykazaniem całkowitej winy Rosjan. Strona rządowa cofając się zatem przed eskalacją „żądań” nic nie uzyska, spychana będzie jeszcze mocniej do narożnika. Argumenty, jak ten o „narodowym zaprzaństwie”, będą coraz częstsze. Z rojeniami wariata polemizować się nie da. Mgła, zamach, spisek, co jeszcze? Czy ktoś powie dość, gdzie są granice tego obłędu?

MAK miał ustalić bezpośrednie przyczyny, które doprowadziły do katastrofy, i to uczynił. Ani przygotowanie lotniska, ani podejmowane przez naziemną obsługę działania nie były bezpośrednim powodem tragedii. Nie było też zadaniem komisji dokonywanie przeglądu wyposażenia i infrastruktury rosyjskiego lotniska. Polskie samoloty latały na nie od blisko dziesięciu lat, widocznie zatem warunki na nim były wystarczające, z całą pewnością zaś były znane załodze. Czy ktoś zadaje pytanie o przyczyny braku jednoznacznej decyzji kontrolerów? Przecież jest oczywiste, że ich odmowa wywołałaby skandal, a tego Rosjanie z oczywistych względów nie chcieli.

Mam wrażenie, że gdyby decyzja o zamknięciu lotniska miała dotyczyć samolotu, na którego pokładzie leciał premier D. Tusk, nie urosłaby ona do rozmiarów szekspirowskiego dramatu, niestety również z szekspirowskim zakończeniem. Samolot odleciałby po prostu na lotnisko zapasowe i nikt już po paru dniach by o całym fakcie nie pamiętał.

[Admin doda, iż lotnisko Siewiernyj od wielu lat jest formalnie zamknięte dla lotów pasażerskich, choć bywa sporadycznie używane w indywidualnych przypadkach. Poza tym wieża wyraźnie oznajmiła na kilkanaście minut przed lądowaniem, że jest „brak warunków do lądowania”. Dla pilota oznacza to po prostu zamknięcie lotniska. Dlaczego piloci nie usłuchali tego ostrzeżenia? Kto ich nakłonił do podjęcia ryzyka?  Z im większą furią nawiedzeńcy i hasbarowcy atakują Rosję, tym bardziej admin jest przekonany, że wina Rosjan – o ile w ogóle była – jest niewielka]

Znamienne też jak pod wpływem nastrojów społecznych zmieniają się opinie wypowiadane przez niektórych polityków (lewica) i dziennikarzy (TVN). Nagle wszyscy zaczynają dostrzegać winę Rosjan. Oburzając się przy tym na podawane informacje o procentach we krwi wyższych oficerów wojska. Dotknęło to naszą dumę narodową do żywego, przecież Polacy nie piją, a już szczególnie, w myśl zasady „alkohol wrogiem prawdziwego mężczyzny” (wypowiadanej przez filmowego Asa w „Hydrozagadce”) stronią od trunków wojskowi. A przecież nikt nie wyciągałby tego argumentu, gdyby gen. Błasik siedział zapięty pasami w fotelu, jak zwykły pasażer. Jeżeli jednak urządzał sobie wycieczki do kabiny pilotów, rzecz przedstawia się już nieco inaczej. Strona polska, mając informacje o podobnym stanie przykładowo kogoś z obsługi lotniska, z całą pewnością zrobiłaby z tego użytek.

[Admin znów wtrąci swoje trzy grosze. Jeśli wierzyć słowom Leszka Millera, przed odlotem gotowość maszyny meldował prezydentowi sam generał Błasik – a to oznacza, że uznał się dowódcą samolotu i przejął odpowiedzialność za lot.]

Na naszych oczach powstaje kolejny w naszej historii antyrosyjski mit. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale podejrzewam, że zatruje on nasze wzajemne relacje na następne dziesięciolecia, tak jak fatalnie na relacjach zaważyła wybiórczo traktowana i jednostronnie interpretowana historia XIX i XX wieku. Tworzy się podglebie dla nowej fali rusofobii. Obym się jednak mylił.

Maciej Motas, http://mercurius.myslpolska.pl/2011/01/komu-szkodzi-mak/

Jak najgorsze stosunki między Polską a Rosją leżą w interesie „Kompleksu Jot”, co powinno widzieć każde średnio rozgarnięte dziecko. – admin

Posted in Różne | 16 Komentarzy »

Senatorowie za eutanazją

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Komisja ds. socjalnych francuskiego senatu przyjęła projekt ustawy legalizującej eutanazję. Dyskusja nad nim odbędzie się 25 stycznia. Przeciwko ustawie jest rządząca Unia na rzecz Ruchu Ludowego.

W pierwszym artykule projektu ustawy stwierdza się, że „każda dorosła osoba w zaawansowanej fazie terminalnej będącej wynikiem groźnej i nieuleczalnej choroby, powodującej cierpienie fizyczne lub psychiczne, którego nie można zmniejszyć lub które ocenia jako nie do zniesienia, może skorzystać z medycznej pomocy, by umrzeć szybko i bezboleśnie”.

Za tekstem głosowało 25 członków komisji, 19 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Z decyzji tej wyraził zadowolenie przewodniczący Stowarzyszenia na rzecz Godnej Śmierci Jaen-Luc Romero. Jego zdaniem, „po raz pierwszy w historii Francji zrobiono krok na rzecz prawa legalizującego aktywną pomoc w śmierci, co jest pierwszym zwycięstwem wolności w obliczu obskurantyzmu„.

Członkowie komisji należący do rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) wyrazili swój sprzeciw wobec tekstu proponowanej ustawy. W specjalnym komunikacie oświadczyli, że ubolewają nad przyjętymi propozycjami, które stoją w sprzeczności z francuskim prawem mającym na celu ochronę „najsłabszych, najbardziej wrażliwych i niesienia pomocy tym, którzy są w sytuacji niebezpieczeństwa”. Podkreślają, że propozycja ustawy przeczy misji lekarza i zrywa niezbędne zaufanie między nim i pacjentem. Jeśli ustawy nie poprze rząd, to praktycznie nie będzie szans na jej uchwalenie przez parlament.

Tekst ustawy skrytykował też przewodniczący stowarzyszenia Sojusz na rzecz Prawa do Życia Xavier Mirabel. Sojusz postuluje rozwijanie opieki paliatywnej, a nie propagowanie eutanazji, która jest niegodziwa.

Franciszek L. Ćwik, Caen, Nasz Dziennik 20.01.2010

Ale my, Polacy, nie mamy się czym przejmować. Eutanazja do Polski nigdy nie dotrze, tak jak „nie dotarło” pedalstwo, „parady miłości”, feminazizm, żydofilia itp. – admin

Posted in Kultura | 4 Komentarze »

Orban skrytykowany za… dywan

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Premier Węgier Wiktor Orban zwrócił się do europosłów, aby nie mieszali się do polityki wewnętrznej jego kraju, a zamiast tego zajęli się tym, do czego są powołani, czyli m.in. sprawami strategii unijnej na nadchodzący rok. Tak ostro węgierski premier zareagował na manifestacje lewicowców w Parlamencie Europejskim, domagających się wycofania przez Budapeszt nowej ustawy medialnej. [Bo tak postępuje mąż stanu, a nie jakiś zafajdany kundelek, liżący nogę, która go kopie – admin]

Premier Orban, nie wdając się w jałowy spór z europejską lewicą, starał się przedstawić priorytety węgierskiej prezydencji, przypadającej w najbliższym półroczu. Przedstawiciele socjalistów, Zielonych i liberałów robili jednak wszystko, aby sprowokować szefa rządu Węgier. Kilku europosłów na przemówienie Orbana przyszło z zaklejonymi ustami oraz specjalnie przygotowanymi węgierskimi gazetami, których pierwsze strony były puste, a widniał na nich jedynie napis „Ocenzurowano”.

Zdaniem lidera socjalistów Martina Schulza, Orban powinien stanąć w obronie podstawowych, demokratycznych wartości europejskich. – Proszę wycofać ustawę i przedstawić lepszą, bardziej zrównoważoną – apelował. Jednakże o tym, że nie chodzi wcale o protest przeciwko ustawie medialnej, ale jedynie o dokuczenie politykowi, który nie jest „proeuropejski”, świadczą słowa Schulza, któremu nie podoba się… dywan ułożony w budynku Rady UE w Brukseli z okazji węgierskiej prezydencji. Widnieje na nim m.in. mapa historycznych, wielkich Węgier sprzed 1848 roku. Zdaniem lidera europejskich socjalistów, jest to jedynie próżna demonstracja i nic niedająca fanaberia węgierskiego premiera. [Martin Schulz, typowy „europejczyk” z Chazarii – admin]

Do głosów krytyki przyłączał się także przewodniczący liberałów Guy Verhofstadt, który protestował przeciwko ustawowym karom za „niezrównoważone politycznie informacje”. Jego zdaniem, realizacja tego celu jest niemożliwa, wobec czego wezwał Orbana do jak najszybszej zmiany tych zapisów. W podobnym tonie wypowiadał się szef Zielonych Daniel Cohn-Bendit, który zarzucał premierowi Węgier, że wprowadzając nową ustawę medialną, zapomniał o swoich korzeniach i o swojej walce o demokrację. [Pedofil Cohen-Bendit, Żyd, kolejny autorytet europejski – admin]

Wiktor Orban ucinał jednak szybko te dyskusje, apelując, by nie mieszać krytyki dotyczącej polityki węgierskiej z unijną prezydencją, której priorytety przyjechał przedstawić w PE. Jednocześnie wyjaśniał, że Węgry zmienią ustawę, jeśli okaże się to konieczne, w ślad za trwającą oceną prowadzoną przez Komisję Europejską. Jeśli ktoś chce walczyć o wolność prasy, to może liczyć na pomoc antykomunistycznego rządu węgierskiego, który ma doświadczenia w tej materii – cytuje Orbana PAP.

W obronie węgierskiego premiera stanęli m.in. polscy eurodeputowani. Jacek Kurski podkreślił, że ataki na Wiktora Orbana mają tło ideologiczne i są jedynie zemstą za „skuteczny konserwatyzm” wprowadzany w życie przez jego rząd. Kurski ocenił zarzuty stawiane Węgrom za niesprawiedliwe, mówiąc, że w Polsce jest rada ds. mediów zdominowana przez opcję rządzącą, która doprowadza do wyrzucania z mediów dziennikarzy o konserwatywnych poglądach. – I nikt nie protestuje – zauważył.

Łukasz Sianożęcki, Nasz Dziennik 20.01.2010

Posted in Me(r)dia, Polityka | 4 Komentarze »

Marine Le Pen stawia pod ścianą francuski establishment

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Marine Le Pen

Przygniatającą większością 67,65 procent głosów, Marine Le Pen pokonała na kongresie Frontu Narodowego w historycznym Tours swojego konkurenta, Bruno Gollnischa. Miejsce obrad nie było przypadkowe: to właśnie tam, gdzieś pomiędzy Tours a Poitiers, frankijskie hufce pod wodzą Karola Młota pokonały Arabów w 732 roku.

Symbolika miejsca podkreśla filozofię polityczną Frontu, który za fundamentalny cel przyjmuje przywrócenie państwa narodowi francuskiemu, wycieńczonemu przez długie lata obłędną polityką socjalno-imigracyjną, sterroryzowanemu przez kolorową „młodzież”, nękanemu przez unijną biurokrację.

Trzecia córka Jean-Marie le Pena ociepliła wizerunek Frontu jako wiceprzewodnicząca stronnictwa. W polityce francuskiej od dekady, początkowo pod szczelnym parasolem ochronnym ojca, jest teraz deputowaną w radzie regionalnej Nord–Pas-de-Calais i jednocześnie, po raz drugi już, niezależną eurodeputowaną. Świetnie wykształcona prawniczka i rozwiedziona matka, złagodziła stanowisko partii w sprawie aborcji i kładąc nacisk na szeroko rozumiane bezpieczeństwo, zdołała skupić na FN masowe zainteresowanie Francuzów.

To „dziecię TV” – jak pisze o niej w Le Figaro Guillaume Perrault – znakomicie wpisało się w rytm i manierę debat telewizyjnych. Przepytywana na temat kryzysu tunezyjskiego, w ostatniej wypowiedzi dla jednej ze stacji Marine nie omieszkała uwypuklić, że słynny homoseksualista Frederic Mitterand, minister kultury, ma również obywatelstwo tunezyjskie, co musi mieć swoje znaczenie w świetle współpracy Sarkozy’ego z reżimem Ben Aliego. Marine umiejętnie punktuje wszystkie grzeszki establishmentu, przeciwstawiając alienacji elit narodowo-państwową filozofię Frontu.

W efekcie, kongres w Tours był na żywo transmitowany przez kanały informacyjne – żali się w wypowiedzi dla AFP Benoit Hamon, rzecznik Partii Socjalistycznej, dostrzegając wyrwę w jednolitym dotychczas kordonie sanitarnym jaki stosowano z powodzeniem wobec Frontu.

To już nie działa. Sarkozy swoją polityką „odblokował” Front Narodowy, to on „wykreował” Marine, twierdzi Hamon. To dlatego 40 procent wyborców UMP chce aliansu z Frontem, alarmuje socjalista.

Tak oto strategia „dediabolizacji” Frontu przynosi owoce. W sondażu prezydenckim przeprowadzonym tuż przed kongresem w Tours, Marine uzyskała 18 procent, gdyby pierwsza tura wyborów odbyła się w niedzielę 16 stycznia. To 3. miejsce za Sarkozym i kandydatem socjalistów. 74 procent ankietowanych uważa ją przede wszystkim za polityka skrajnie prawicowego, 59 – za rasistkę, ale jednocześnie, 71 procent uważa Marine za odważną, a 47 – za nowoczesną.

Ta odważna i nowoczesna kobieta będzie więc kandydatem Frontu Narodowego na prezydenta Francji w roku 2012. I postawi Francuzów przed wyborem: Francja albo mondialistyczna Bruksela.

Marek Bednarz, mp.info
http://mercurius.myslpolska.pl

Posted in Polityka | 12 Komentarzy »

Kolejna skandaliczna decyzja Watykanu: Protestant szefem Papieskiej Akademii Nauk

Posted by Marucha w dniu 2011-01-20 (Czwartek)

Po raz pierwszy w historii szefem Papieskiej Akademii Nauk został kalwinista. Mikrobiolog Werner Arber jest laureatem nagrody Nobla.

Benedykt XVI mianował w piątek Wernera Arbera na szefa Papieskiej Akademii Nauk. Szwajcarski genetyk i mikrobiolog ma 80 lat. W 1978 roku otrzymał Nagrodę Nobla z Medycyny za odkrycie enzymów restrykcyjnych i ich zastosowanie w genetyce molekularnej. Jest członkiem wspólnoty ewangelicko-reformowanej.

Papieską Akademię Nauk założył ponad 400 lat temu papież Klemens VIII. W skład tej instytucji wchodzi 80 mianowanych przez Papieża naukowców. Wśród nich jest obecnie 21 laureatów nagrody Nobla. Nominacja jest zależna od osiągnięć naukowych i etycznych, nie ma znaczenia przynależność narodowa i religijna.

sks/Kath.net

Za: Fronda.pl
http://www.bibula.com/?p=30601

Posted in Kościół/religia | 7 Komentarzy »

 
%d blogerów lubi to: