“Polska nie ma żadnych przyjaciół. Tak jak kiedyś Irlandczycy, Polacy mogą liczyć tylko na siebie”
Amerykańska literaturoznawca, profesor Rice University w Houston, redaktor naczelna kwartalnika „The Sarmatian Reviev”, odpowiada na ankietę w ostatnim numerze Dwumiesięcznika z 2010 roku. Pytania dotyczyły Europy Wschodniej po 2010 roku, zostały zadane także Januszowi Bugajskiemu, Janowi Kieniewiczowi, Andrijowi Portnowowi, Romanowi Szporlukowi i Piotrowi Eberhadtowi.
Czternaście tez A. D. 2010
1. Nie widzę kluczowych zmian w polityce międzynarodowej w ostatnich paru latach. Próba Obamy ubicia interesu z Rosją kosztem Europy Środkowej i Wschodniej nie udała się, ale wartość tzw. tarczy dla Polski byłaby niewiele większa, niż gwarancje Anglii i Francji w 1939 roku. USA ma horrendalne problemy z zadłużeniem, będącym w znacznej mierze wynikiem wplątania się w wojny z muzułmanami. 20 września b.r. brytyjski dziennik „Financial Times” rozważał możliwość bankructwa euro, czyli początek końca Unii Europejskiej. Scylla i Charybda zawsze czyhają. Mimo to amerykańska ulica (jak również amerykańska klasa polityczna) widzą politykę jako pasmo ciągłe i nie mające przewidywalnego końca, bo nic w polityce nie jest na zawsze.
2. Liczenie na amerykańskich przyjaciół było i jest nieporozumieniem. Polska nie ma żadnych przyjaciół wśród silnych państw i polityków świata. Tak jak kiedyś Irlandczycy, Polacy mogą liczyć tylko na siebie samych. Sympatie polskiej diaspory do Polski ważą zero w polityce amerykańskiej, bo ta diaspora politycznie nie istnieje. Polska była i jest pionkem, bez którego Stany Zjednoczone mogą się obejść po upadku komunizmu—co nie znaczy, że jeśli kiedykolwiek dojdzie do nowych spięć pomiędzy USA a Rosją, Polska nie zostanie znów użyta przy pomocy pochlebstw, gwarancji pomocy i wsparcia finansowego (pamiętamy te miliony dolarów dla Solidarności, które jak głosi legenda Bronisław Geremek wiózł w walizce do Polski). To prawda, że lepszy rydz niż nic, ale trzeba zdawać sobie sprawę z istotnego stanu rzeczy. Polakom wciąż wystarczy powiedzieć: „Bardzo szanujemy naród polski, jego długoletnią walkę o wolność, jego cierpienia i rolę w pokonaniu komunizmu”, a już są gotowi uwierzyć, że mają w mówcy przyjaciela.