Szczecin-Świnoujście spisane na straty?
Posted by Marucha w dniu 2011-01-30 (Niedziela)
Decyzje podjęte w ostatnich latach przez rząd D. Tuska były wyjątkowo niekorzystne dla zespołu portów Szczecin-Świnoujście, a w konsekwencji także dla tych miast i całego regionu. Seria złych wiadomości jakie napływały z Warszawy nie tylko nie daje szans na szybszy rozwój w najbliższym czasie, ale wręcz uderza w podstawy funkcjonowania tego głównego, obok Gdańska i Gdyni, ośrodka polskiej gospodarki morskiej. W ten sposób najdalej na zachód wysunięta polska aglomeracja traci na znaczeniu i staje się zapleczem dla Berlina powoli, ale systematycznie rozluźniając więzy z centrum kraju.
Zablokowany rozwój portów
Zaczęło się od likwidacji stoczni w Szczecinie. Pracę straciło ponad 2 tys. osób. Ale produkcja statków to złożony proces. Potrzeba do tego wielu urządzeń i elementów wyposażenia. Potrzebne też różnorakie usługi dodatkowe. Upadek stoczni oznaczał więc dodatkową likwidację paru tysięcy miejsc pracy w zakładach kooperujących. Znaczna część z nich zlokalizowana była w najbliższej okolicy. Dodatkową gorzką pigułką był program przeszkolenia dla tracących pracę. W ramach tej operacji np. ok. 680 stoczniowców przeszło kurs operatora wózków widłowych. Ale żaden z nich nie znalazł pracy na takim stanowisku. A koszty szkolenia były opłacone z budżetu państwa.
Potem nie było lepiej. W końcu ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, że ostatecznie Gazociąg Północny kładziony po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec zablokuje rozwój portów. W grudniu premier D. Tusk rozmawiał z kanclerz A. Merkel na temat zakopania gazociągu w morskim dnie na odcinku tylko 5 km. Ale nawet na to nie uzyskał zgody. Strona niemiecka odpowiedziała, że jak port w Świnoujściu zostanie zmodernizowany i będzie w stanie przyjmować większe jednostki wrócą do rozmów na ten temat. Ale to jest wymówka. Wiadomo, że o wiele trudniej jest doprowadzić do zakopania rury, którą już płynie gaz. A bez takich gwarancji nie jest też racjonalne wydawanie pieniędzy na przebudowę portu.
Sytuacja ta zagraża opłacalności planowanego gazoportu. W ramach dywersyfikacji dostaw gazu polski rząd zdecydował się na zbudowanie w Świnoujściu terminalu przyjmującego skroplony gaz. Byłby on dostarczany drogą morską za pośrednictwem wyspecjalizowanych statków zwanych gazowcami. Gazoport miałby przyjmować 5-7,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Im większe statki dostarczałyby gaz tym mniejsze byłyby koszty jednostkowe transportu, który ma istotny udział w cenie tego typu gazu. Po położeniu Gazociągu Północnego do Świnoujścia będą mogły wpływać tylko jednostki o maksymalnym zanurzeniu 13,5 m. Tymczasem planowano przygotowanie portu na przyjmowanie statków o zanurzeniu do 14,5 m. Jest to niewielka różnica, ale bardzo istotna. Eliminuje bowiem z możliwości skorzystania z dużych jednostek: zarówno handlowych, jak i właśnie gazowców.
Na tym wszystkim najbardziej skorzysta niemiecki port w pobliskim Rostoku, który takich ograniczeń nie ma. Dodatkowo ma też o wiele lepiej rozbudowane lądowe zaplecze transportowe, służące do przywozu i rozwozu ładunków.
Rezygnacja z rozbudowy zaplecza portów
Zły stan sieci transportowej w Polsce jest powszechnie znany. Przedsiębiorstwa spedycyjne zajmujące się przewozem ładunków wybierają port ze względu na jego dostępność od strony lądu. Do statku trzeba bowiem towar przywieść i wywieźć, czasami jeszcze setki kilometrów zanim dotrą do ostatecznego celu. Ostatnie decyzje rządu, które nie są jednostkowe i dotyczą wielu elementów, wskazują jakbyśmy mieli do czynienia ze świadomym działaniem prowadzącym do obniżenia konkurencyjności portów w Szczecinie i Świnoujściu.
Dużym dotychczasowym atutem była możliwość korzystania z barek pływających po Odrze aż po Górny Śląsk. W ubiegłym roku doszło tutaj do prawdziwej katastrofy. Na odcinku od Kędzierzyna-Koźle do Wrocławia państwo polskie nie było w stanie przywrócić żeglugi po wiosennych roztopach i powodziach. Po wielu miesiącach próśb i gróźb właściciele barek sami sfinansowali naprawę podstawowych urządzeń i pogłębienie rzeki. Doszło do wydarzenia bezprecedensowego, aby przedsiębiorcy działali zamiast państwa i robili to co do tego państwa należy. Ta historia dobrze się zakończyła, ale nie pozostanie bez konsekwencji. Straty dla tych małych firm były olbrzymie i wielu zamierza zakończyć działalność. Bo przecież sytuacja może się powtórzyć. Dlatego żegluga na Odrze powoli, ale systematycznie zamiera.
W zakresie sieci drogowej zrezygnowano z dwóch kluczowych inwestycji. Pierwsza to budowa tunelu łączącego Świnoujście z wyspą Wolin i resztą kraju. Obecnie miasto ma połączenie promowe, które jest już przestarzałe i odstrasza inwestorów oraz turystów. Decyzję o budowie tunelu drogowego podjął rząd J. Kaczyńskiego. Projekt był zaawansowany, ale nowa ekipa wycofała się z niego odkładając go po 2013 r., bez podania jakiegokolwiek nowego terminu realizacji.
Podobny los spotkał budowę drogi ekspresowej S3 łączącą Szczecin z Gorzowem Wlk., Zieloną Górą, Wrocławiem i dalej z Czechami oraz resztą kontynentu. Niestety w nowym programie budowy dróg krajowych rząd PO-PSL chce zakończyć budowę tej trasy na Gorzowie odkładając resztę w bliżej nieokreśloną przyszłość.
W czasach systemu komunistycznego ówczesna Czechosłowacja miała własną flotę handlową. Nie mając dostępu do morza korzystała z polskich portów, w tym zwłaszcza Szczecin-Świnoujście. Teraz przedsiębiorstwa z tej części Europy korzystają coraz częściej z portów niemieckich, bo mają tam o wiele łatwiejszy dojazd autostradami i koleją.
Niemcy robią swoje
12 grudnia ub.r. niemieckie koleje państwowe skorzystały z otwarcia polskiego rynku i uruchomiły po raz pierwszy bezpośredni pociąg ze Szczecina do Pragi czeskiej, przez Berlin i Drezno. Całą trasę pokonuje on w ok. 7 godzin. Do stolicy naszego południowego sąsiada można też ze Szczecina dojechać koleją przez Polskę. Problem w tym, że mimo krótszej trasy trzeba na to poświęcić minimum 10,5 godz. i po drodze co najmniej dwukrotnie się przesiadać. To mówi samo za siebie. W dłuższej perspektywie skutki takich działań będą nieodwracalne.
Bogusław Kowalski
Artykuł ukazał się w tygodniku „Niedziela”, nr 4/2011
Komentarzy 7 do “Szczecin-Świnoujście spisane na straty?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
JO said
Kryminalne Rzady 25 lat….
Jedyna droga na Trwanie , jest laczenie sie Tradycjonalistow (Polakow) w jedna sile.
– sile gospodarcza
– sile intelektualna
z Panm i w Panu Jezusie.
Jerzy Ulicki-Rek said
Kilka lat temu „odkrylem ‚ na poludniu Polski firme „Stegu” produkujaca materialy elewacyjne dla budownictwa.
Doswiadczenie w branzy i intuicja mowily mi ,ze ten produkt moze byc poszukiwany na rynku australiskim.
Nawiazalismy wstepne rozmowy,zrobilem rozeznanie na australiskim podwoku i mialem bardzo pozytywnwe reakcje ze strony potencjalnych klientow.
Sprawa upadla z powodu transportu.
Nawet za tzw.komuny statek PLO meldowal sie w Sydeny z regularnoscia zegarka co 28 dni>Prosto z Gdyni.
Po wyzwoleniu przez zydowstwpo zachodnie prces dostawy ze |Stegu” wygladalby tak:
towar jedzie pociagemim do Gdyni i czeka na polski statek.Po zaladunku na takowy plynie do Rostocku gdzie jest przeladowany na niemiecka jednostke i plynie do Sydney.
W 2008 roku w czasie pobytu w Chinach ,w nantong spotkalem rodaka z Gdyni.
Co robil?
Nadzorowal z ramienia PZM budowe statkow dla PZM w stoczni w Nantong.
Komentarz zbyteczny.
A Polacy nadal udaja ,ze nie wiedza o co chodzi.
Jerzy Ulicki-Rek
galaszek said
Tera juz tylko jeden ,jedyny port pozostal czysto polskie- to port Rappapapa ze tak powiem czysto po „polin”-sku czyli od pravi do levi a mowiac czystem hebrew czyli od levi do pravi -po prostemu nasze polskie Rappapapaport !!! AAAAjjj !!!!!!Waaaaajjjjj!!! …jakiesz tyn port Rappapapa to bezpieczny przystan dla zbląkanych „polin”-skich jednostek.! Tu bez czekania na RED(zie) Cie rozladuja z …..”napiecia”(emocjonalnego-oczywiscie)…..i jeszcze szybciej zaladuja…w ch….. (pelnowartosciowego -oczywiscie) i zanim sie spostrzezesz juz mozesz zaczac ruszac!… w rejs?…. o nie,nie ! na miejscu … napletkiem!!! bo tylko tyle po wizycie w ten porcie Rappapapa ,pozostanie w polskim rekie.
szczecinianin said
Witam! Bardzo dziękuję za kilka słów prawdy o regionie i samym mieście Szczecinie. Miasto kiedyś prężne i niepokorne.Dzisiaj tylko ślady po firmach. Cała branża przemysłu rybnego poszła w kąt. Firmy które nigdy nie powinny zbankrutować Jak PPDi Ur Odra Świnoujście wraz z bazą przetwórczą i chłodnią .PPDiUR Gryf również z podobną strukturą jak ODra. Cała logistyka przewozów chłodniczych na lądzie i morzu w postaci PPURM Tranocean wszystko warte wiele miliardów z naszych podatków poszło w obce łapki lub zostało zlikwidowane. Dziś mamy chńskie ryby hodowane w wodach pościekowych i inne tego typu rarytasy. Fachowcy którzy to wszystko stworzyli zwracali uwagę na takie zagrożenia nikt ich nie słuchał mamy teraz UE i jej prawa obowiązuja .To tylko jedna branża , teraz mamy stać się portem dla Jachtów i żaglówek z Berlina. Jako zimowisko…To mają być te Pływające ogrody.Mówi się o nowych technologiach , niech będą ale brońmy przemysł , zakłady wytwórcze i produkcyjne bo one dają zatrudnienie produkty i podatki dla Państwa. Ta oczywista oczywistość nie przejawia się w działaniach władz i tych miejskich i tych wyżej. Skutki już są …
Marucha said
Re 4: Dziękuję Szczecinianinowi za wkład w dyskusję.
Tracimy Ziemie Zachodnie… a tam niektórzy wołają o zagrożeniach ze strony Rosji.
jasiek z toronto said
Cierpliwie czekam na to, kiedy Narod Polski wezmie do rak najzwyklejsze paly i przepedzi ta lichwiarska „jerozolimska szlachte”, by zatrzymac stan konajacych ekonomicznie miast na terenie RP…
==================
jasiek z toronto
http://polskawalczaca.com
Brat Dioskur said
…ale przyjdzie jeszcze taki czas ,ze jakis statek nie wyhamuje i przejedzie sie brzuchem po tej rurze!