Psia buda zamiast KDT
Posted by Marucha w dniu 2011-05-09 (Poniedziałek)
Kiedy dwa lata temu w oparach gazu łzawiącego i przy dźwięku tłuczonego szkła ochroniarze siłą usuwali z Kupieckich Domów Towarowych pracujących tam dotychczas zdesperowanych ludzi, wśród komentujących to zdarzenie warszawiaków ścierały się dwa przeciwstawne poglądy:
Miasto musi się rozwijać więc tymczasowy handlowy blaszak nie może wiecznie trwać w ścisłym centrum stolicy i musi ustąpić miejsca budynkowi Muzeum Sztuki Nowoczesnej, którego budowa rozpocznie się bezzwłocznie po usunięciu handlujących. A konieczność pilnego rozpoczęcia budowy muzeum usprawiedliwia siłowe złamanie oporu dotychczasowych użytkowników.
Nie chodziło o żadne muzeum ani o estetykę miejsca, tylko o to, że KDT odbierały klientów Domom Towarowym Centrum i Złotym Tarasom oferując towar dużo tańszy i w dodatku o coraz lepszej jakości. I żadne muzeum, żaden projekt Christiana Kereza nie ma tu nic do rzeczy.
Co do jednego wszakże wszyscy byli zgodni: czas pokaże kto ma rację!
No i pokazał! Kupców wygnano z pokazową brutalnością, opróżnioną halę KDT ogrodzono blachą wyjątkowej brzydoty i … no właśnie – długo, długo nic. W końcu jednak stalową konstrukcję rozebrano i … na miejscu rozebranego blaszaka KDT rozpoczęto wznoszenie kolejnej prowizorki – baraku o urodzie monstrualnej wielkości psiej budy. Dosłownie – wielkiej psiej budy! Wyjaśnienie Ratusza odnośnie tej „inwestycji” wprost zapiera dech w piersiach – ma się tam mieścić zaplecze budowy metra! Stołeczni urzędnicy nie zadają sobie trudu na wytłumaczenie faktu, że budowa pierwszej linii jakoś poradziła sobie bez zapaskudzania Pl. Defilad prymitywną szopą. W tej sytuacji wystarczy użyć pamięci, zestawić fakty i wnioski nasuwają się same:
Przedsięwzięcie związane z budową Muzeum Sztuki Nowoczesnej autorstwa Christiana Koreza nie jest gotowe do realizacji, więc tym bardziej nie było gotowe dwa lata temu a zatem kupców z KDT wyrzucono ze względów innych, niż podawał Ratusz.
Argumenty o estetyce miejsca, o brzydocie kupieckiej hali, o wstydzie, że „w reprezentacyjnym punkcie Stolicy” itd. były jedynie „przykrywką” dla innych powodów skoro obecnie ohydna buda, wznoszona na lata w tym samym miejscu, już urzędnikom nie przeszkadza.
Warszawa praktycznie nie ma opinii publicznej, z którą włodarze musieliby liczyć się , dlatego mogą sobie bezkarnie pozwolić na działania i tłumaczenia urągające elementarnej inteligencji. „Nowi Warszawiacy”, w większości napływowi, nie identyfikują się ze swoim (?) miastem więc nie obraża ich arogancja władz. Ze swoich małych miejscowości już się „wykorzenili” a do „wrośnięcia” w Warszawę jeszcze nie są zdolni. Może kiedyś „wrosną” i wówczas będą w stanie ocenić jakości lokalnej władzy. Na razie to dla nich abstrakcja.
Żal mi kupców z dawnego KDT. Wielu z nich do swojego miejsca w hali dochodziło dosłownie od zera, od bazarowego handlu z polowego łóżka, od „szczęki”. Realizowali polską wersję amerykańskiego mitu „od pucybuta do milionera” i kto wie jak daleko mogli zajść? Umieli się zorganizować, wspierać i twardo konkurować z zagranicznymi potentatami oferując przeważnie polskie towary dostarczone przez polskich hurtowników. Przy zachowaniu wszelkich proporcji, było w nich coś z XIX wiecznych Wielkopolan konkurujących z Prusakami. Tyle, że Prusy były państwem praworządnym.
Ta sprawa nie dotyczy jednak tylko Warszawy, ale ma wymiar jak najbardziej ogólnopolski: Nie da się zlikwidować bezrobocia w państwie, w którym urzędnicy bezkarnie niszczą miejsca pracy i stawiają na nich psie budy.
Takie państwo nigdy nie będzie bogate. Chyba, że nacisk opinii publicznej ,odpowiednio, na szczeblu lokalnym i krajowym, wymusi karanie winnych.
Paweł Milczarek

Tak wyglądały Kupieckie Domy Towarowe, które komuś przeszkadzały.
Komentarzy 15 do “Psia buda zamiast KDT”
Sorry, the comment form is closed at this time.
ziarnko prawdy said
Mlodzi Wyksztalceni z Wielkich Miast(MWzWM),ktorzy na swieta jada na wies do rodziny,czuja sie
Eupejczykami i dlatego o zadnym przywiazaniu do Warszawy byc nie moze.
oO said
Tak stalo sie rowniez z Gorzowskim bazarem. W Gorzowie Wielkopolskim sa po kilka supermarketow TESCO, Biedronka, Intermarshe, ktor emaja rowniez male sklepy i stacje benzynowe. Miasto Ginie w oczach a Klika w Urzedzie wciaz ta sama.
Kuku na muniu said
Ja bym raczej napisal Mlode Wyksztalcone Lemingi z Wielkich Miast (MWLzWM)….
166 bojkot TVN said
Trzeba jeszcze dodać, że w KDT nie było Chińczyków i innych skośnookich. Mafia chińska i wietnamska widać ma swoich jurgieltników w służbach specjalnych, i w urzędach, skoro na naszych oczach, w wielkiej stolicy Polski rozwijają się w szalonym tempie kolonia chińska i wietnamska.
Hala kupiecka na Marywilskiej 44 to wielki bazar pod dachem z przeważającą ilością stoisk wietnamskich. Smród chińskich plastików jest na pewno zabójczy dla zdrowia, nie wiadomo kto dopuszcza chińskie towary na nasz rynek i za jaką łapówkę. Przecież połowa chińskiego towaru nie powinna przekroczyć polskiej granicy, jako substancje niebezpieczne dla zdrowia i środowiska.
Powoli handel w Polsce przepoczwarza się w wariant czeski, w którym rodowici Czesi są pracownikami najemnymi w wietnamskich sklepikach. „Wolny rynek” doprowadzi do śmierci tych co go u siebie dopuścili.
U nas jest jeszcze ostatni moment, kiedy można to zawrócić, prostym przepisem o wzajemności gospodarczej, wprowadzeniem ulga dla swoich i obostrzeń dla obcych, bo obcy nie ponosili żadnych kosztów infrastruktury komunalnej, nie budowali w Polsce domów, dróg, kanalizacji, linii energetycznych, torów, komunikacji.
Wielkim przekrętem „polskiej” czyli żydowskiej transformacji w 1989 roku było wprowadzenie wielkich ulg dla firm „polonijnych”. Nagle obcy, z polskim nazwiskami, ludzie, którzy od lat nie mieszkali w Polsce dostali uprawnienia jakich nie miał żaden Polak w Polsce, chyba, że sprowadził sobie „Polonusa”.
Dobro wspólne jest przez polityków cały czas traktowane jako niczyje, czyli ich, więc mogą sobie je dowolnie sprzedawać w zależności od tego komu nagle zechce się je kupić. Gdyby faktycznie zapis konstytucyjny był respektowany, to każda firma, obiekt, rzecz wspólna, wybudowana, stworzona z podatków, albo datków (to dotyczy też budownictwa i mienia kościelnego), była własnością konkretnych ludzi, którzy dali na nią pieniądze.
Tym samym sprzedaż takiego mienia nie byłaby możliwa bez zgody wszystkich właścicieli. Tylko takie podejście do własności odebrałoby nieuzasadnioną władzę urzędnikom. Każda inwestycja komunalna mogłaby być realizowana tylko na mocy referendum, czyli zatwierdzenia celowości, koncepcji i kosztów inwestycji.
To co mamy teraz, to jeden wielki skandal, wielki przekręt.
Ireneusz Tadeusz said
nick 166 Bojkot to co dzis mamy to jeden wielki skandal !!! i ? co ! jak proponuje
powołac NPS ! Narodową Partie Słowian która da wrescie Polakom jakąs alternatywe ! bo dzis
to same partie chazarsko-zydowskie ! lub zydowsko-chazarskie !! te partie jak
PLATFORMA OBYWATELSKA
PIS
SLD
PSL
PD i inne pomniejsze partyjki sa w rekach zydo-chazarskich !! NIE MA W POLSCE NARODOWEJ PARTI
która by dbała o POLAKÓW i interes POLSKI i jak nie powstanie taka PARTIA to dalej bedziemy kopani w dup.. przez mafie !!!!
[ tylko blogi niby patrotyczne sa teŻ w rekch żydo-chazarskich i stąd nie ma reakcji na powołanie narodowej parti NPS ! ]
Słowianie ! tylko Zjednoczeni mozemy demokratycznie wygrac z mafia w Polsce !! bez podziału na komuchów czy rydzyków !!!!! to żydowska mafia nas dzieli !! i dzieli skutecznie !!!
Jak juz nie maja argumentów to zaraz media wyskocza z aborcja i juz Polacy skoczą sobie do gardeł !! i o to im chodz !!! żydo-chazaria smieje sie z głupoty polaczków ja nas nazywają !!
Jagna said
Jest w Polsce partia narodowa, to Polska Partia Narodowa Leszka Bubla, przemilczana w mediach i niestety też na tym forum.
Marucha said
Re 6:
Niezupełnie, pani Jagno.
JO said
ad.6. Pani Jagno Pani na powaznie tak mysli czy niepowaznie a w przeszpiegach tu?
usama-ibn-laden said
to jest po prostu druga żydowska „bitwa o handel” (poprzednia była w latach ’50 a organizował ją Hilary Minc)- aby zniszczyć polskich przedsiębiorców, bo przemysł poległ już wcześniej-de facto Polska prawie niczego nie produkuje, nawet cukier musimy importować, w sklepach typu Lidl mleko, serki, ciastka itp. pierdółki niemieckie, czeskie i Bóg wie jakie, samochody tylko montujemy, albo i nie-vide Żerań,a Czechy mają Skodę, nawet Rumunia Dacię… tak w każdej dziedzinie-np. fabryki farmaceutyczne sprzedano Anglikom, Węgrom, Chorwatom, leki importujemy (!) nawet z Indii, leki np. przeciwgruźlicze Polska przestała produkować-sprowadzamy z Czech i Indii (!)
a rządząca mafia cieszy się, że młodzież wyjeżdża myć szyby w RFN czy Anglii…
Jagna said
Jestem stałą bywalczynią Gajówki i fanką Gajowego. Za trafne i cenne uważam również komentarze JO. Polską scenę polityczną śledzę od lat siedemdziesiątych, w tym również działalność Leszka Bubla. Jestem przekonana o jego autentycznym patriotyźmie.
dumnyPolak said
Te uprawnienia dla firm „polonijnych” o których pisał pan z postu nr 4, to zostały wprowadzone w roku 1986. Dopuszczono wtedy do działania tzw. spółki joint venture- kapitał był zagraniczny, ale taka firma miała mieć polskiego, mieszkającego w Polsce, współwłaściciela. Mieli dane prawie 4 lata na przygotowanie się do tej „bitwy o handel”, gdzie społeczeństwo oficjalnie budowało jeszcze socjalizm.
revers said
hala handlowa, a po nim chocby zawalil sie budzet tworzony przez kryminalistow, zawodowych oszustow:
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/364885,Oskarzony-o-oszustwo-urzednik-z-ministerstwa-finansow-tworzy-budzet-panstwa
Rysio said
Jagna – a czy „patriota” Bubel jest za tym aby każdy Polak miał kałacha w domu?
Rysio said
A Kupieckie Domy Towarowe to czyja to posiadłosc’?
Kto jest ich włascicielem?
Marucha said
Re 14:
Sporo informacji jest na stronie:
http://www.kdt.com.pl/