Radek u banksterskich najemników w Libii…

Ledwo niedawno Zbig Brzeziński skrytykował „rzondzoncy” naszym baraczkiem unijnym kibuc z fundacji Sorosa – PO – za zbyt małe zaangażowanie naszego Chazarstanu w sprawy podboju przez bandyckie NATO Libii – i Radek natychmiast zareagował. Jako pierwszy szef fasadowej dyplomacji niesuwerennego baraczku bilderbergowskiej Unii Jewropejskiej odwiedził on zachodnich płatnych najemników w Bengazi, obiecując im pomoc. Hasbara nazywa tych najemników „rebeliantami”. Tym samym nasz baraczek stał się de facto współagresorem na to suwerenne państwo.

Ale jedna rzecz tutaj nie gra. Przez drugi kibuc z fundacji Sorosa (PiS) rzekomo konkurencyjna PO określana jest jako ruska agentura, wysługująca się zimnemu czekiście Putinowi. A to przecież nie Rosja napadła z powietrza na suwerenną Libię – a NATO, Duży USrael i kilka unijnych baraczków.

Albo się więc Radek upił, i zapomniał czyim jest agentem, albo to tylko hasbara wmawia odmóżdżonym kaczystom, że Radek służy u Putina. Aby ukryć, że on służy po drugiej stronie barykady.

Tymczasem Grecy idą ostro na barykady. Mają zresztą rację. Banki, banksterzy i Unia Jewropejska wpędziły Grecję w bankructwo. A teraz oczekują, że Grecy głodni i za pół darmo będą harować, aby banksterom napychano dalej ich kieszenie bez dna. Można by ostatecznie uwierzyć medialnej hasbarze, że Grecy to lenie, gdyby tylko Grecja była bankrutem. Ale Irlandia czy Portugalia też zbankrutowały. Nie zapomnijmy o Islandii, gdzie mieszkańcy w referendum odrzucili projekt spłaty długów za złodziejskie banki przez społeczeństwo.

http://7777777blog.wordpress.com/2011/05/04/pytania-do-referendum/#comment-151

Na brzegu bankructwa stoją takie „potęgi” jak Włochy, Hiszpania. Ogromne kłopoty i konieczność oszczędności i zaciskania pasa (mieszkańcom – nie bankom!) widzimy już we Francji, Wlk. Brytanii (ale na bombardowanie Libii to szubrawcy wciąż mają pieniążki), praktycznie we wszystkich unijnych barakach. Nawet lokomotywa Unii, Niemcy, mają dwa tysiące miliardów euro długu. Kto kiedykolwiek i czym to spłaci?

A nam obiecywano, że Unia to świetlana przyszłość, raj na ziemi, że to jedyny ratunek i droga do rozwoju i dobrobytu. Daliśmy się hasbarze nabić w butelkę. Unię Jewropejską po to powołano do życia, aby Europę wpędziła w długi i bankructwo. Wierzyciele – banki – światowa lichwa – za długi wykupią wszystko, co ma jakąkolwiek wartość. Z kamienicami, lasami i licencją na wodę deszczową włącznie.

Sytuacja naszego baraczku jest katastrofalna. Choć pieniądze na okupację Afganistanu czy wspomaganie agentury jewropejskiej na Białorusi wciąż jeszcze są. Ukrywane jest to, że jak na razie żyjemy na kredyt (dług państwowy błyskawicznie rośnie) i za wyprzedawane „rodowe srebra” czyli wyprzedaż majątku narodowego. Szaber ten szumnie nazywany jest prywatyzacją. Jednak przyjdzie czas, że „srebra” będą już wszystkie wyprzedane i przyjdzie czas spłacać długi (absurdalne i nielegalne długi – bo to państwo powinno emitować pieniądz, a nie banksterzy).

Wtedy dopiero otworzą się zaślepionemu i zaczadzonemu polactfu oczy. I będzie płacz i zgrzytanie zębów…

Na razie jednak polactfo fascynuje się roszadami politycznych marionetek i wojną kiboli z gauleiterem naszego baraczku. Dziwna rasa ci kibole… Jak kraj jest szabrowany, jak zrobiono z nas niesuwerenny barak i pomagierów okupantów (Afganistan) to ich to nic nie obchodziło i nie obchodzi. Dopiero jak im odebrano ich „igrzyska”, ich narkotyk, ich mecze – to idą na barykady.

Zaraz zaraz, jak to było – chleba i igrzysk. Czyż nie po to wymyślono „igrzyska”, aby motłoch miał zajęcie i nie wtrącał się do polityki?

Czyżby ta zasada nadal obowiązywała?

Poliszynel

Krasnoludkizpejsami.wordpress.com