Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Sarmatus Rex o Próby pisania historii Holokau…
    errorous o Próby pisania historii Holokau…
    revers o Wolne tematy (38 – …
    Boydar o Wolne tematy (38 – …
    Boydar o Próby pisania historii Holokau…
    Boydar o Wstydliwe zakątki niezwyciężon…
    Boydar o Pomoc, jaką PiS udzielił Ukrai…
    decentr o Masakra na Placu Tiananmen – f…
    Liwiusz o Próby pisania historii Holokau…
    revers o Wolne tematy (38 – …
    bez loginu o Nikt nie obalał rządu Ols…
    MatkaPolka o Próby pisania historii Holokau…
    tom o Nikt nie obalał rządu Ols…
    bez loginu o Czy sztuczne mięso jest nieeko…
    Krzysztof M o Wolne tematy (38 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Archive for 2 czerwca, 2011

10 współczesnych metod kontroli umysłu

Posted by Marucha w dniu 2011-06-02 (Czwartek)

Im więcej osób zaczyna badać sposoby kontroli umysłu, tym więcej z nich zaczyna dochodzić do wniosku że mamy do czynienia z zaplanowanym scenariuszem wykorzystywanym od dłuższego czasu w celu zmiany rasy ludzkiej w bezmózgie maszyny. Od momentu gdy człowiek zapragnął zdobycia władzy nad innymi ludźmi, rozpoczęto badanie ludzkiej natury i zachowania w celu podporządkowania populacji woli małej grupy -”elity”. Dzisiaj gdy kontrola umysłu wchodzi na płaszczyznę fizyczną i naukową grozi nam niebezpieczeństwo globalnej dyktatury, chyba że uczulimy wszystkich na narzędzia dostępne w arsenale technokratów wychodzących na światło dzienne.

Dzisiejsza kontrola umysłu korzysta z zaawansowanej technologii i psychologii. Testy wykazują że dzięki zwykłemu pokazaniu ludziom metod manipulacji , jej efekty mogą być osłabione a nawet wyeliminowane, przynajmniej w przypadku szeroko rozumianej propagandy. Trudniejszym zadaniem jest poradzenie sobie z jej fizycznym aspektem, nad którego rozwojem pracuje kompleks militarno-badawczy.

1. Edukacja – Najbardziej oczywisty, jednocześnie wciąż najbardziej podstępny. Odwiecznym marzeniem wszelkiej maści dyktatorów była „edukacja” naturalnie wrażliwych dzieci, tak jak pokazały przypadki reżimów komunistycznego i faszystowskiego. Nikt nie był tak rzeczowy w ujawnianiu tej agendy edukacji niż Charlotte Iserbyt – dla przykładu można sprawdzić jej książkę The Deliberate Dumbing Down of America,  która pokazuje role globalistycznych fundacji kształtujących przyszłość w której ludzkie zombi służą w pełni wykształconej, świadomej elicie.

2. Reklamy i propaganda – Edward Bernays jest uznawany za twórce konsumpcjonistycznej kultury, zaprojektowanej i skierowanej bezpośrednio w ludzki sposób postrzegania siebie, tak by zmienić „ja chciałbym mieć” w „ja muszę mieć„. Początkowo zastosowano to w reklamach papierosów. Jednakże sam Bernays w 1928 roku napisał w swojej książce Propaganda, iż „propaganda jest ramieniem wykonawczym niewidzialnego rządu.”  Widać to dziś wyraznie we współczesnym państwie policyjnym i tzw. snitch culture, opakowanej w kolorowy, pseudo-patriotyczny papierek o nazwie wojna z terroryzmem. Zwiększona konsolidacja mediów pozwoliła całej strukturze korporacyjnej na zacieśnienie współpracy z rządami co z kolei zapoczątkowało proces lokowania propagandy. Media; gazety, filmy, telewizja i kanały informacyjne mogą teraz razem współpracować i ustalać jakie wiadomości zostaną puszczone w obieg, co nadaje im wiarygodności gdyż wychodzą one jednocześnie z tylu różnych zródeł. Gdy ktoś nauczy się rozpoznawania tej jednej „informacji” zauważy że powtarzają się one wszędzie w tej samej formie. A przecież nie wspomnieliśmy jeszcze o wiadomościach podprogowych.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Różne | 19 Komentarzy »

W sanktuarium La Madonna dei Fiori nie zakwitły śliwki

Posted by Marucha w dniu 2011-06-02 (Czwartek)

Kwitnące drzewa w grudniu!

[W sanktuarium La Madonna dei Fiori (Matki Bożej Kwiatów) w miasteczku Bra (60 km od Turynu) każdego roku między 8 a 29 grudnia, często przy silnym mrozie i w śniegu, ponawia się zadziwiający fenomen kwitnięcia drzew rosnących w miejscu objawienia się Matki Bożej. „kroniki sanktuarium w Bra podają, iż w jego 670-letniej historii drzewa w miejscu objawienia nie zakwitły tylko dwa razy. Było to w grudniu 1913 r. oraz w grudniu 1938 r., a więc kilka miesięcy przed wybuchem pierwszej i drugiej wojny światowej” … no i nie zakwitły w tym roku kościelnym ( grudzień 2010) – md]

Cudowny znak Matki Bożej Kwiatów – ks.Mieczysław Piotrowski

Posted by krolowapokoju w dniu 16/12/2010

Cudowny znak, który nieustannie się uobecnia.

W sanktuarium La Madonna dei Fiori (Matki Bożej Kwiatów) w miasteczku Bra (60 km od Turynu) każdego roku między 8 a 29 grudnia, często przy silnym mrozie i w śniegu, ponawia się zadziwiający fenomen kwitnięcia drzew rosnących w miejscu objawienia się Matki Bożej.

Historia objawienia się Matki Bożej w Bra

Wieczorem 29 grudnia 1336 r. młodziutka mężatka, Egidia Mathis, która była w zaawansowanej ciąży, przechodziła obok figurki Matki Bożej na peryferiach Bra. Posążek ten był umieszczony na wysokim palu, stojącym wśród gęstych zarośli. Właśnie tam czatowali na Egidię, z zamiarem jej zgwałcenia, dwaj najemni żołnierze. Kiedy przechodząca kobieta zorientowała się, jakie są ich intencje, przerażona rzuciła się w kierunku figurki, błagając Matkę Bożą o pomoc. Sytuacja była beznadziejna, gdyż Egidia sama nie była w stanie obronić się przed napastnikami. Nagle z figurki błysnęło tak oślepiające światło, że śmiertelnie wystraszeni żołnierze uciekli. Właśnie wtedy Egidii objawiła się Matka Boża i – uśmiechając się z czułością – zaczęła ją uspokajać. Zaraz po tym objawieniu Egidia poczuła bóle porodowe i bez żadnych komplikacji urodziła dziecko. Owinęła je w swój zimowy szal i pośpiesznie udała się do najbliższych domostw z prośbą o pomoc. Wieść o tym wydarzeniu rozniosła się w miasteczku lotem błyskawicy. Wkrótce w miejscu objawienia zebrali się na modlitwę prawie wszyscy mieszkańcy Bra. Możemy sobie wyobrazić ich wielkie zaskoczenie, gdy zobaczyli licznie rosnące tam drzewa okryte białymi, przepięknymi, wiosennymi kwiatami. Był to dla wszystkich oczywisty, cudowny znak potwierdzający prawdziwość słów Egidii Mathis o objawieniu się Matki Najświętszej. Obok tego miejsca, w którym objawiła się Matka Boża i cudownie zakwitły w grudniu drzewa, wybudowano sanktuarium La Madonna dei Fiori.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Kościół/religia | 20 Komentarzy »

Fakty i mity o ociepleniu

Posted by Marucha w dniu 2011-06-02 (Czwartek)

Brednie na temat „globalnego ocieplenia”, a w szczególności twierdzenia, jakoby powodował je głównie człowiek, omawialiśmy w gajówce wielokrotnie. Oto jeszcze jeden rzeczowy, a przy tym niemal zupełnie pozbawiony odnośników politycznych artykuł. – admin.

Czy gdyby 800 tysięcy lat temu nie nastąpiło znaczne ocieplenie, to czy praczłowiek odważyłby się na największy wysiłek w dziejach ludzkości, opuszczenie domu rodzinnego na afrykańskich sawannach?

Bez udziału gazów cieplarnianych, w tym przede wszystkim pary wodnej, średnia temperatura na Ziemi wynosiłaby około minus 18 stopni (obecnie 14 stopni), czyli pojawiłaby się amplituda 32 stopni. Szacuje się, że w kriogenie (około 800-650 mln temu) gdy cała Ziemia została skuta lodem. Całkowite zamknięcie obiegu gazów cieplarnianych pod lodem spowodowało obniżenie średniej temperatury globu do poziomu minus 50 stopni. Który dodatkowo został wzmocniony przez efekt albedo pokrywy lodowej.

O zbawiennym wpływie gazów cieplarnianych na ewolucję świadczą zmiany klimatyczne w kredzie (mezoik) i eocenie (kenozoik), kiedy temperatura była o 5-6 stopni (65-55 mln lat temu) wyższa niż obecnie. To wtedy prymat zaczęły stopniowo przejmować przodkowie ssaków i ptaków, rośliny, zaczęła się pojawiać bogata różnorodność roślinności, czyli jednym słowem nasz świat. Czy gdyby 800 tysięcy lat temu nie nastąpiło znaczne ocieplenie, to czy praczłowiek odważyłby się na największy wysiłek w dziejach ludzkości, opuszczenie domu rodzinnego na afrykańskich sawannach? Myślę, że to nie byłoby możliwe.

Czy byłoby możliwe powstanie znanej nam cywilizacji ludzkiej, kiedy to około 6-8 tysięcy lat temu klimat na tyle był sprzyjający, że zaczęto uprawiać rolę, zakładać miasta itp? Czy byłby wreszcie możliwy rozwój cywilizacji rzymskiej, którymi jesteśmy bezpośrednimi potomkami, gdyby w czasach Chrystusa nie pojawiły się korzystne warunki do podboju świata? To dzięki temu, mamy nowoczesne prawo, administrację, otaczamy się dziełami sztuki itp.

Czyżby przypadkiem jest rozwój państwowości polskiej w okresie tzw. średniowiecznego optimum klimatycznego (X-XIV wiek), kiedy na naszych terenach kwitło rolnictwo i handel?

Ta krótka „wyliczanka” pokazuje, że ocieplenie klimatu jest zawsze błogosławieństwem dla ludzkości.

Dlaczego od roku 1999 obserwuje się stały spadek temperatury na naszym globie (dane z 1999 -2008), a IPCC nie informuje się o tym szeroko opinii publicznej? Niewygodne dane, czy obrona przed totalną kompromitacją?

Skoro wyznawcy GO są tak „wszechwiedzący” i przekonani o „wpływie cieplarnianym” CO 2), to dlaczego nie wyjaśnią pewnego fenomenu, związanego z CO2, który kładzie się cieniem na Teorię Globalnego Ocieplenia. Przecież około 550 milionów lat temu stężenie dwutlenku węgla było 23-krotnie wyższe, niż w naszych czasach, a zdecydowana większość naszej planety była pokryta lodem.

Czyżby CO 2 jest na pewno efektywnym gazem cieplarnianym, bo jak pamiętam z zajęć z fizyki w LO, że takim gazem jest z całą pewnością metan, produkt rozkładu materii organicznej (ponad 20 krotnie większa akumulacja ciepła niż w przypadku sławetnego CO2).

W końcu CO2 to życiodajny gaz, niezmiernie ważny element w procesie fotosyntezy, kluczowe ogniwo powstawania materii białkowej. Trudno sobie wyobrazić życie organiczne bez udziału węgla, sami paleontolodzy podkreślają, że słynne eksplozje życia na Ziemi miały ścisły związek z wysokim stężeniem CO2 (paleozoik i mezozoik).

Starałem się również uważać na zajęciach z geografii w LO (wspaniała pani profesor)  i z tego co pamiętam o temperaturze na Ziemi decyduje przede wszystkim woda zawarta w dolnych partiach troposfery i oceanach; gdyby nie było wody na naszej planecie, to zamiast średniej temperatury 14 stopni na naszej planecie mielibyśmy około -32 stopnie, nie wspominając już o gigantycznych wahaniach temperatury. Brrr!! Ale zimno!!! Czyżby w takich ekstremalnych warunkach życie miało jakąkolwiek szansę na powstanie i rozwój…

Nawet gimnazjaliści już to wiedzą, że woda ma ponad 20 krotną zdolność pochłaniania ciepła z otoczenia w porównaniu z powietrzem atmosferycznym. Proste, podstawowe informacje, ale ludzie z niewiadomych względów przyjęli TGO jako jedyną prawdę objawioną.

Nie mówi się o tym głośno, że Globalne Ocieplenie, to jedna wielka mistyfikacja, ponieważ pewne „proekologiczne” instytucje straciłyby olbrzymie dotacje, nie pisze się o tym, bo pewne koncerny międzynarodowe straciłyby olbrzymie zyski, w związku z akcją „Globalne Ocieplenie”. Czysta hipokryzja !!!

Grzegorz K.

http://www.twojapogoda.pl

Posted in Różne | 13 Komentarzy »

Kto wezmie radioaktywne prety z Fukushima?

Posted by Marucha w dniu 2011-06-02 (Czwartek)

Autor: Y. Shimatsu

Zamknięcie rektora Fukushima 1 opóźnia jeden problem. Gdzie przenieść uranowe pręty?

Wiele z nich jest wysoce radioaktywnych i częściowo stopionych. Niektóre zawierają zabójczy pluton. Oprócz paliwa w 6-ciu reaktorach, ponad 7 ton zużytych prętów musi być usunięte, nim cały obiekt zostanie zabetonowany. Pręty te nie mogą być przechowywane w Japonii gdyż grunt na północno-wschodnim krańcu Honshu jest niestabilny. Fundament fabryki przeróbki odpadów w Rokkasho i magazyny w Mutsu maja pęknięcia fundamentów wskutek nierównego procesu zapadania się w błotniste podłoże.

Zabetonowanie prętów wewnątrz reaktora jest bardzo ryzykowne ze względu na ciężar prętów, reaktora i wody do chłodzenia. Częściowo zużyte pręty musiały by być trzymane wewnątrz klimatyzowanych, suchych pojemników. Duże trzęsienia ziemi, często występujace w tym rejonie, stopniowo nadwyrężyły by fundamenty, powodując radioaktywne przecieki do Pacyfiku. Zatem pręty muszą być zdeponowane w innym kraju.

Umowa NPT podpisana przez Japonie w 1970 r. nakazuje, by zużyty materiał z Japońskich reaktorów był odsyłany do USA. Washington nie jest jednak w stanie dotrzymać umowy z powodu protestów przeciwko proponowanej lokalizacji w przechowywalni materiałów radioaktywnych koło Las Vegas w Yucca Mountain.
Komisja Obamy poleciła stworzenie takich przechowalni w różnych miejscach kraju, co niechybnie spowoduje nowe protesty podczas następnych wyborów. Amerykański przemysł atomowy ma już ponad 60 000 ton zużytego materiału, nie włączając w to odpadów z wojskowych i doświadczalnych prób, co wyklucza możliwość umieszczenia japońskich odpadów w Newadzie, o ile by to miejsce kiedykolwiek znowu otworzono.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Gospodarka, Różne | 6 Komentarzy »

Dnia Dziecka nie będzie

Posted by Marucha w dniu 2011-06-02 (Czwartek)

Wprawdzie Dzień Dziecka już minął, ale i tak poczytajmy sobie… – admin.

Dzieci nie są w Polsce obywatelami godnymi uwagi. Rodzice nie mogą rozliczyć wspólnie z nimi dochodu. Jeśli matka i ojciec upierają się żyć jako małżeństwo, to choćby mieli na utrzymaniu ośmioro dzieci, fiskus widzi tylko dwoje dorosłych – piszą działacze edukacyjni.

Okazało się, że w kryzysie nie ma miejsca na takie ekstrawagancje jak dzieciństwo. Dziecko ma nie sprawiać kłopotu, dorosnąć i wziąć się do pracy. Jako jednostka niedysponująca głosem wyborczym nie ma rządzącym zbyt wiele do zaoferowania. Dlatego stoi na ostatnim miejscu w kolejce do wspólnych dóbr, daleko za zorganizowanymi grupami wyborców, związkami zawodowymi, emerytami czy rencistami. Dzień Dziecka powinien z powodu oszczędności zniknąć z kalendarza, razem z Dniem Matki i Dniem Ojca. W zamian powinniśmy obchodzić święta, na które nas stać: Dzień Młodego Emeryta, Święto Niedzielnego Sportowca i Tydzień Życia na Kredyt.

Mały podatnik

Dziecko nie pracuje, nie ma własnych dochodów. Mały konsument jest za to całkiem wysoko opodatkowany. Od każdej pieluszki, zupki, rowerka i zeszytu odprowadza grzecznie VAT. Rząd Leszka Millera nie wynegocjował niższych stawek podatkowych na produkty dla dzieci przed akcesją do Unii. A mógł o to zawalczyć tak jak np. Wielka Brytania, która na te towary ma stawkę zero procent.

W ubiegłym roku Trybunał w Strasburgu przypomniał Polsce, że powinna wyrównać VAT od produktów dla dzieci w górę. Od stycznia z dzisiejszych 8 proc. do 23 proc. wzrośnie podatek nie tylko na śpioszki i małe buciki, ale również foteliki samochodowe, choć brak normalnych dróg stawia nas w niechlubnej unijnej czołówce pod względem liczby śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych, także tych najmłodszych.

Co ciekawe, preferencyjną stawką VAT wciąż objęte są takie produkty dla dzieci, jak chipsy, w skład których wchodzą głównie tłuszcz, sól i glutaminian sodu, oraz słodowe ulepki zwane soczkami.

Rodziny wielodzietne to dla fiskusa klient klasy „gold”, który odprowadza podatki od hurtowych zakupów: jedzenia, ubrań, butów. I oczywiście podręczników, do obowiązkowej i według konstytucji bezpłatnej, edukacji. Mimo że mamy prawie najwyższe w Europie stawki podatku od towarów, nie stworzono żadnych mechanizmów amortyzowania podwyżki VAT dla tych, którzy większość dochodu przeznaczyć muszą na utrzymanie dzieci.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Polityka, Różne | 14 Komentarzy »

USA: małżeństwa w odwrocie

Posted by Marucha w dniu 2011-06-02 (Czwartek)

Po raz pierwszy w USA liczba tzw. gospodarstw domowych, utrzymywanych przez osoby niepozostające w małżeństwie, przewyższyła liczbę gospodarstw prowadzonych przez pary małżeńskie. Tak wynika z najnowszego spisu powszechnego.

Według danych zebranych przez Biuro Spisu Powszechnego w 2010 r. w USA, małżeństwa stanowią obecnie tylko 48 procent społeczeństwa. To o 4 proc. mniej niż w poprzednim okresie spisowym.

Socjolodzy tłumaczą, że rośnie liczba gospodarstw prowadzonych przez samotne osoby starsze oraz pary, które formalnie nie zawarły żadnego związku. Obecnie w nierejestrowanych związkach pozostaje 7,5 mln osób. Podkreślono także, że o ile w latach 60. Amerykanie zawierali związki małżeńskie średnio w wieku 20-23 lat, o tyle obecnie na małżeństwo decydują się w wieku 26-28 lat.

Ubiegłoroczny spis ludności obejmował także tzw. małżeństwa homoseksualne, zgodnie z zaleceniami wydanymi przez administrację Obamy w 2009 r.

Źródło: LifeSiteNews.com, AS

http://www.piotrskarga.pl/

Posted in Kultura | 2 Komentarze »

Kard. Rodrígez Maradiaga: Obama zawiódł, ONZ interesują tylko aborcja i geje.

Posted by Marucha w dniu 2011-06-02 (Czwartek)

Nobel dla Obamy był błędem. Przed wyborami kandydat na prezydenta miał ciekawe wizje i obietnice. Ale niczego nie zmienił. Jestem nim zawiedziony. To po prostu porażka – powiedział kard. Oscar Rodríguez Maradiaga w wywiadzie dla tygodnika Famiglia Cristiana. Przypomnijmy, że podczas niedawnego posiedzenia Caritas Internationalis ponownie został on wybrany na przewodniczącego tej organizacji. Niejednokrotnie brał on w imieniu Stolicy Apostolskiej udział w spotkaniach Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego.

Mówiąc o porażce Obamy, purpurat podaje przykład handlu narkotykami. W czasie kampanii wyborczej był to jeden z głównych tematów. A potem nagle ucichło. W Białym Domu już do tego tematu nie powracano. W konsekwencji w Ameryce Środkowej triumfuje dziś „narkopolityka”. Meksyk jest kontrolowany przez kartele narkotykowe, handel narkotykami to główna gałąź gospodarki wielu krajów, ogromne kapitały. Ale Biały Dom nie chce się tym zajmować, świat zresztą też nie – dodaje honduraski purpurat.

W przekonaniu przewodniczącego Caritas Internationalis najpilniejszym zadaniem jest reforma Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dziś jedyną racją jej bytu wydają się być presje na rządy krajowe, by legalizowały aborcję i związki gejowskie. Nigdy nie widziałem, by ONZ z podobnym zapałem starał się walczyć z narkotykami i ubóstwem czy zabiegał o realizację Milenijnych Celów Rozwoju, które swoją drogą przepadły już na dobre – mówi kard. Rodrígez Maradiaga.

Jego zdaniem światu brakuje dziś dobrych liderów oraz globalnej wizji rozwoju. Od lat staczamy się w dół – podkreśla. – Liczby przemawiają przeciwko nam. Ludzkości żyje się coraz gorzej. Globalizacja w niczym nie pomogła, a kryzys nie przyniósł opamiętania. Powróciliśmy do tych samych spekulacji finansowych, bez żadnych ograniczeń. Co gorsza, przedmiotem spekulacji stały się również produkty pierwszej potrzeby, jak żywność i woda, które powinny być chronione przez rządzących. Jednakże w rządach brak dziś ludzi wartościowych. W większości krajów nie głosuje się dziś na lepszego, ale jedynie na mniejsze zło. Świat kieruje się zasadą „ratuj się kto może” – konkluduje kard. Rodrígez Maradiaga w wywiadzie dla włoskiego tygodnika Famiglia Cristiana.

kb/ rv, famiglia cristiana

http://www.oecumene.radiovaticana.org

Kardynał Maradiaga nie powiedział nic, o czym byśmy od dawna nie wiedzieli. Przyznanie Obamie „Pokojowej Nagrody Nobla” nie za dokonania, ale wyłącznie za obietnice dokonań, ostatecznie pogrążyło ją w oczach każdego myślącego człowieka i pozbawiło resztek poważania. To, że Obama, kukiełka w rękach banksterów,  żadnych swych obietnic nie spełni, było też od początku wiadome. Mimo to cieszy, że to, co goście gajówki u Maruchy wiedzieli od dawna, dotarło także do wielkiego rangą dostojnika Kościoła. – admin.

 

Posted in Różne | 10 Komentarzy »

 
%d blogerów lubi to: