Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    I*** o Palma odbija
    Sarmatus Rex o Próby pisania historii Holokau…
    errorous o Próby pisania historii Holokau…
    revers o Wolne tematy (38 – …
    Boydar o Wolne tematy (38 – …
    Boydar o Próby pisania historii Holokau…
    Boydar o Wstydliwe zakątki niezwyciężon…
    Boydar o Pomoc, jaką PiS udzielił Ukrai…
    decentr o Masakra na Placu Tiananmen – f…
    Liwiusz o Próby pisania historii Holokau…
    revers o Wolne tematy (38 – …
    bez loginu o Nikt nie obalał rządu Ols…
    MatkaPolka o Próby pisania historii Holokau…
    tom o Nikt nie obalał rządu Ols…
    bez loginu o Czy sztuczne mięso jest nieeko…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Archive for 17 czerwca, 2011

Sanepid przegrał w NSA w sprawie szczepień

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, w którym stwierdza brak podstaw prawnych do wydania decyzji o obowiązku poddawania dzieci szczepieniom.

Odważna, młoda mama z Poznania sprzeciwiła się terrorowi Sanepidu, który nękał ją pismami z groźbami oraz okradał ją bezprawnie (bez wyroku sądowego), ściągając z jej konta bankowego kolejne grzywny, których wysokość i częstotliwość ustalał według własnego widzimisię. Nie ma obowiązku prawnego szczepienia dzieci!

Każda próba zmuszenia nas do szczepień lub dowolnych badań jest niezgodna z Konstytucją! Mamy prawo odmówić i nikt nie może wywierać na nas żadnych nacisków!

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Różne | 26 Komentarzy »

Międzynarodowa koalicja przeciw eutanazji

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

W reakcji na liczne w ostatnim czasie usilne próby zalegalizowania eutanazji w kolejnych krajach zachodnie organizacje pro-life postanowiły wzmocnić współpracę. W celu zwiększenia skuteczności działań poszerzono skład międzynarodowego zespołu liderów koordynujących kampanie na rzecz przeciwstawienia się ustawodawstwu legalizującemu eutanazję.

Mimo że legalizacja eutanazji w Belgii i Holandii przynosi tragiczne konsekwencje dla tych społeczeństw, piewcy możliwości tzw. wyboru śmierci nie ustają w wysiłkach. Tylko w ciągu ostatniego roku próby wprowadzenia ustawy o eutanazji lub „wspomaganym samobójstwie” były podejmowane (na szczeblu centralnym) m.in. w Kanadzie, USA i Francji, na szczęście bezskutecznie. Celem ataków przypuszczanych przez zwolenników eutanazji są również w ostatnim czasie Wielka Brytania i Australia. Działania te stanowią ważny sygnał ostrzegawczy i wyzwanie dla pozarządowych organizacji ochrony życia.

W USA, pod naciskiem Republikanów i opinii publicznej, administracja prezydenta Baracka Obamy wycofała się 2 lata temu z planów przyznania specjalnej komisji lekarzy prawa do decydowania o zakończeniu terapii osób ciężko chorych. Jednocześnie do okrzykniętej przez lewicowe media niemal jako rewolucyjnej ustawy administracji Obamy o opiece zdrowotnej wprowadzono zapis przewidujący „dobrowolne planowanie” przez pacjentów opieki zdrowotnej momentu zakończenia ich życia.

Prawdziwą ofensywę zwolenników eutanazji przeżywa obecnie Australia. Paul Russell, szef australijskiej organizacji obrony życia HOPE Australia, wskazuje, że w ostatnich latach próby legalizacji eutanazji odbywają się tam zarówno na szczeblu lokalnym, w parlamentach poszczególnych prowincji Australii, jak i na szczeblu federalnym. Na tym ostatnim pomysł wspierają rządzący socjaliści z Australijskiej Partii Pracy oraz Partia Zielonych, którzy właśnie przygotowują się do kolejnej próby przeforsowania zapisów o eutanazji.

Obrońcy życia jednoczą siły

Nasilenie proeutanazyjnej propagandy i działań zmierzających do legalizacji procederu zabijania najsłabszych członków społeczeństwa skłoniło obrońców życia do podjęcia akcji sprzeciwu i zintensyfikowania współpracy środowisk pro-life. Na początku czerwca w Kanadzie odbyło się trzecie już międzynarodowe sympozjum na temat eutanazji i tzw. wspomaganego samobójstwa. Tuż przed jego otwarciem przedstawiciele m.in. kanadyjskiej Euthanasia Prevention Coalition, organizacji obrony życia HOPE Australia, brytyjskiego Care not Kiling Alliance oraz kilku amerykańskich organizacji postanowili poszerzyć skład międzynarodowego zespołu liderów, którego celem jest koordynacja działań poszczególnych organizacji, dzielenie się informacjami oraz udzielanie sobie wzajemnego wsparcia.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Kultura | 17 Komentarzy »

Bruksela grozi sankcjami

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Węgry wyłożyły 416 tys. euro z unijnych funduszy na przeprowadzoną z wielkim rozmachem kampanię pro-life.
Orbán tchnął życie w Brukselę.

Komisja Europejska straszy Budapeszt sankcjami za sfinansowanie ogólnokrajowej kampanii promującej ochronę życia dzieci w prenatalnej fazie rozwoju za pieniądze pozyskane z funduszy unijnych. Jej elementem były m.in. plakaty ze zdjęciem kilkumiesięcznego malucha w łonie matki, zachęcającego do podejmowania działań, które pozwolą mu bezpiecznie się urodzić. Plakaty rozwieszono w całym kraju, na stacjach kolejowych, w metrze, na przystankach autobusowych i w innych miejscach użyteczności publicznej. Akcja wywołała prawdziwą furię Brukseli, która zapowiedziała audyt środków wykorzystanych przez Węgry w ramach programu solidarności społecznej UE.

„Cóż, rozumiem, że nie jesteście gotowi, aby mnie przyjąć, ale pomyślcie dwa razy i oddajcie mnie służbom adopcyjnym. POZWÓLCIE MI ŻYĆ” – tak brzmi tekst na plakacie kampanii opatrzonym zdjęciem dziecka. Z treści posteru dowiemy się też, że każdego roku na Węgrzech tysiące dzieci ginie w wyniku aborcji, a wszystko w sytuacji, gdy tysiące małżeństw czeka latami na adopcję. Cały projekt kosztował Węgrów nieco ponad 400 tys. euro, z czego blisko 80 proc. pokryły fundusze pochodzące z unijnego programu o nazwie PROGRESS, wydzielonego w ramach budżetu na promocję zatrudnienia oraz solidarności w Europie. I właśnie logo tego programu znalazło się na węgierskich plakatach pro-life. Ta okoliczność rozwścieczyła brukselskich urzędników.

Władze UE natychmiast obwieściły, że w promowaniu „solidarności”, tak jak pojmuje ją program PROGRESS, nie mieści się ochrona życia dzieci poczętych. Dlatego też nakazano rządowi w Budapeszcie natychmiastowe zamknięcie kampanii.

Jak bardzo ochrona życia poczętego przeszkadza unijnym dygnitarzom, świadczą słowa przedstawicieli najwyższych organów Wspólnoty. Według europejskiej komisarz sprawiedliwości Viviane Reding, kampania „nie odpowiada projektowi przedstawionemu przez władze węgierskie, toteż Komisja wzywa władze Węgier do zakończenia części tej kampanii i do niezwłocznego wycofania plakatów”. Reding stwierdziła, że projekt ten „jest sprzeczny z wartościami europejskimi”, a jednocześnie zagroziła Węgrom, iż jeśli nie zastosują się do jej nakazów, wówczas „zostaną wszczęte procedury, które zakończą porozumienie w ramach tego programu i zostaną wprowadzone odpowiednie decyzje, włącznie z karami finansowymi”.

– Zapewniam parlament, że nie zawahamy się ani na moment, żeby interweniować w takiej sprawie – groziła Reding podczas przemówienia w Parlamencie Europejskim.

Zajadłością brukselskich dygnitarzy zupełnie nie przejmuje się premier Węgier Viktor Orbán, konsekwentnie wprowadzający politykę ochrony życia w swoim kraju. Podobne głosy oburzenia płynęły z tych środowisk w stronę Budapesztu, kiedy Fidesz wpisywał do konstytucji ochronę życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Orbán spokojnie odpowiada, że projekt kampanii złożony i zaakceptowany przez Komisję Europejską zakładał – posługując się terminologią eurokratów – promocję „zbalansowanych” rodzin. Według niego, właśnie tym jest ochrona nienarodzonych i promocja adopcji. Jak podkreśla, jeśli Komisja nie jest w stanie takiego toku rozumowania pojąć, jego rząd jest gotów zmierzyć się z „odpowiednimi decyzjami”, którymi straszy Viviane Reding. W podobnym tonie wypowiadał się minister ds. spraw rodziny w jego rządzie. Miklos Soltesz zapewnił, że celem programu jest podnoszenie świadomości społecznej na temat wartości ludzkiego życia, mimo że antyaborcyjna ustawa na Węgrzech pozostawia wiele do życzenia.

Minister zaprzeczył, jakoby kampania była pierwszym krokiem na drodze do wprowadzenia zakazu aborcji. – Społeczeństwo nie jest gotowe na zakaz aborcji. To nie jest coś, co chcemy wprowadzić. Na razie chcemy z całą mocą podkreślać wartość życia ludzkiego – tłumaczył Soltesz. W jego opinii, kampania ta może także pozytywnie wpłynąć na liczbę adopcji w kraju. – Wielu rodziców czeka na szansę, aby móc adoptować dziecko. Procedura adopcyjna ma szansę stać się dużo łatwiejsza niż w przeszłości – powiedział.

Kłopotów węgierskiemu rządowi w sprawie tej kampanii przysporzyli europosłowie z grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D) wraz z liberałami (ALDE), którzy – jak wiadomo – zupełnie nie liczą się z życiem ludzi w prenatalnej fazie rozwoju, a możliwość aborcji uważają za prywatną domenę kobiety. Posłowie donieśli do Komisji na – ich zdaniem – niewłaściwe wykorzystanie unijnych pieniędzy przez Budapeszt. – Komisja wyraziła się jasno; używanie pieniędzy UE z programu PROGRESS lub jakiegokolwiek innego unijnego źródła (sic!) na kampanie antyaborcyjne jest nadużyciem nie do pogodzenia z wartościami Unii Europejskiej – stwierdziła członkini grupy Socjalistów Sylvie Guillaume.

Co znamienne, wśród 14 sygnatariuszy donosu znalazło się także dwóch członków Europejskiej Partii Ludowej, która lubi się określać mianem chrześcijańskiej demokracji.

Łukasz Sianożęcki

http://www.naszdziennik.pl

Posted in Kultura, Polityka | 9 Komentarzy »

Galopująca inflacja

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Rekordowy poziom inflacji w maju – 5 procent

Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych osiągnęły poziom o 5 proc. wyższy niż przed rokiem i o 0,6 proc. wyższy niż przed miesiącem. Tak wysokiej inflacji nikt z ekonomistów się nie spodziewał. Po trzykrotnej podwyżce stóp procentowych w tym roku spodziewano się raczej stopniowego wygaszania tempa wzrostu cen.

Tak wysokiego tempa wzrostu cen nikt się nie spodziewał. – To najwyższy odczyt inflacji od sierpnia 2001 r. i dwa razy wyższy od oficjalnego celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego – podkreśla Piotr Łysienia, ekonomista banku BPH. Największy wpływ na przyspieszenie tempa inflacji miało, jego zdaniem, szybsze tempo wzrostu cen żywności.
– Największym zaskoczeniem jest wzrost cen odzieży i obuwia. Dzięki taniemu importowi z Azji ta kategoria dóbr dotychczas obniżała inflację – zwraca uwagę Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.
– Inflacja na poziomie 5 proc. jest szokująco wysoka. Sądziłem, że jej wzrost ograniczą spadające w sezonie ceny warzyw, ale najwyraźniej dały o sobie znać inne czynniki, jak ceny paliw, surowców i żywności – przyznaje prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Gospodarka | 16 Komentarzy »

Pokolenia przełomu wieków

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Spoglądając na historię polskiego narodu możemy zauważyć charakterystyczny rys naszych dziejów, związany nierozłącznie z żyjącymi i działającymi ludźmi. Otóż, szczególnie doniosłą rolę w historii Polski odgrywały pokolenia przełomu wieków, tzn. ludzie urodzeni w latach 60-tych i 70-tych jednego wieku, a których apogeum aktywności przypadało na początek wieku następnego, tj. do lat 20-tych i 30-tych wieku następnego. Powyższe nie oznacza, że nie było w naszej historii wielkich postaci, których okresy życia przypadały na lata środkowe każdego stulecia.

Pierwszym takim pokoleniem przełomu wieków było pokolenie Chrobrego. Bolesław I Chrobry (967-1025) – pierwszy Polski król razem z oddanymi mu ludźmi i całym, współczesnym mu ludem, żyjącym na przełomie wieków, umocnił nowo-powstałe państwo, które skutecznie oparło się na początku XI w. naporowi nienieckiemu na wschód, podporządkowało sobie wschód (Ruś Kijowską) i południe (Czechy) i zostało zaliczone do królestw ówczesnej Europy (1025 r.), lojalnych wobec Stolicy Apostolskiej (korona Chrobrego pochodziła od papieża, a nie od cesarza) i zachowało niezależność od cesarstwa niemieckiego, które na Zachodzie Europy wprowadzało stosunki społeczne na modłę bizantyńską.

W późniejszych latach natomiast – jak znamy historię – spadły na Polskę klęski, mimo przebłysku rządów Bolesława II Śmiałego, który – z kolei – nie popisał się w sprawach wewnętrznych, mordując pierwszego biskupa z polskiej krwi…

Drugim, doniosłym pokoleniem przełomu wieków, było to, którego aktywność przypadła na późne rządy księcia Władysława I Hermana (1043 – 1102) i rządy Bolesława III Krzywoustego (1085 – 1138). Ponownie, owo pokolenie, pod przywództwem Krzywoustego, który do końca swego władztwa nad Polska pozostał jedynie księciem – oparło się inwazji nienieckiej na początku XII w. (wyprawa wojenna cesarza Henryka V do Polski w 1109 r.). W dziedzinie kultury z tego okresu doniosłym pomnikiem piśmiennictwa, przedstawiającym dzieje polski do roku 1113, były spisane po łacinie kroniki Galla Anonima, zakonnika żyjącego na przełomie wieków XI i XII.

Później natomiast – jak znamy historię – Polska straciła na znaczeniu, trawiona chroniczną słabością wewnętrzną, polegającą na rozbiciu dzielnicowym…

Cóż powiemy o pokoleniu przełomu wieków XII i XIII w Polsce znajdującej się w apogeum podziałów dzielnicowych? Otóż słabość polityczna nie przeszkodziła, by w naszym narodzie zakwitła wielkość duchowa. Mieliśmy wtedy, na przełomie wieków XII i XIII, bł. Wincentego Kadłubka – drugiego kronikarza (spisał on dzieje naszej ojczyzny do roku 1202); mieliśmy wspaniałych mężów z rodu Odrowążów, którzy wykształcili się we Włoszech, zostali Dominikanami i sprowadzili do naszej ojczyzny zakon św. Dominika w roku 1218, sami zostając pierwszymi jego mnichami w Polsce: św. Jacek Odrowąż, bł. Czesław Odrowąż oraz Iwon Odrowąż, który został biskupem krakowskim, gdy bł. Kadłubek, zrzekł się biskupstwa w Krakowie, przekazując je w ręce Iwona, którego wybrał na swego następcę, co zostało zaakceptowane przez papieża. Bł. Wincenty Kadłubek zajął się pracą polegającą na spisaniu kroniki dziejów Polski. Z rodu Odrowążów pochodziła też zmarła w roku 1259 bł. Bronisława.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Historia | 33 Komentarze »

Nietolerancja Kościoła

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Pozwólcie, że wam przedstawię wszystkie reguły
katolickiej nietolerancji, beż żadnych ograniczeń,
niech nie będzie tu żadnych tajemnic.

Döllinger nie był obrońcą mitycznej nietolerancji [Kościoła], więc niespodziewanie spotykamy w jego dziełach wyznanie: „Sądzą po­wszechnie, że reformacja stwo­rzyła nową ideę, swobodę su­mień; inaczej wszakże rzecz ta się przedstawia w istocie. Lute­ranie i kalwiniści, jak zresztą wszyscy ludzie na świecie, lubią zachowywać swobodę su­mienia tylko dla siebie, ale nie zdarzyło się, aby innym ją oka­zywali. Stanowcze zniszczenie Kościoła katolickiego poczytywano za oczywisty obowiązek”.

Döllinger nic nam nowego nie powiedział. Podobnych świa­dectw znajdziemy całe strony, ale bynajmniej nie stawiam ich w celu usprawiedliwienia nie­tolerancji Kościoła katolickiego, jeśli takowej używa, bo równą nosiłby on na sobie pla­mę, gdyby w użyciu środków szerzenia nauki Chrystusa Pa­na stał na równi z sektami he­retyckimi. Czym więc się różni od nich Kościół katolicki?

Nie wiem, czy pamiętacie, aby kiedykolwiek wykładano wam z ambon zasady toleran­cji. Zdawać by się mogło, że nie lubią mówić o tym przedmio­cie, jakby dla pominięcia przykrej, drażliwej materii; pozwól­cie więc, że wam przedstawię wszystkie reguły katolickiej nietolerancji, bez żadnych ograniczeń, niech nie będzie tu żadnych tajemnic.

„Czyż bowiem do mnie nale­ży sądzić tych, co są zewnątrz? (…) Tych, co są zewnątrz, bę­zie Bóg sądził. «Wyrzućcie złego spośród siebie»” (1 Kor 5, 12-13) — tak mówi w imieniu Kościoła św. Paweł. Nie przypi­suje sobie Kościół prawa mie­szania się do tych, którzy przez chrzest święty nie są mu podle­gli; to pierwsza zasada naszej nietolerancji.

Chcemy, aby wszyscy pozna­li prawdę, bo tak Bóg chce, gdy to objawia w Piśmie św.: „aby wszyscy ludzie byli zbawieni i przyszli do uznania prawdy”, ale nie z przymusu, bo przymus stoi w sprzeczności z poję­ciem samej wiary. „Wiem z wła­snego doświadczenia — mówił św. Augustyn — jak trudno jest człowiekowi pogrążonemu w błędach przyjść do poznania prawdy, ale wiem, że nigdy przymus na nic się nie przyda w rzeczach wiary, tam, gdzie przekonanie wewnętrzne zdo­bywać mamy”. Chcemy więc, aby wszyscy mogli ustami i sercem powtarzać słowa psal­misty: „Ochotnie wysławiać Go będę” (Ps 27, 7); „Dobrowolnie będę ofiarował Tobie i będę wy­sławiał imię Twoje, albowiem dobre jest” (Ps 53, 8). To druga zasada nietolerancji katolic­kiej.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Kościół/religia | 26 Komentarzy »

W obronie wolności przeciwko totalitarnej demokracji

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Współczesne demokracje z ustrojami totalitarnymi łączy przede wszystkim „wszędobylskość” władzy. Różnica polega na sposobie obierania tej władzy.

Współcześnie demokracja uważana jest za synonim wolności politycznej. Krytyka demokracji traktowana jest odpowiednio jako zamach na wolność, czyli chęć zaprowadzenia reżimu totalitarnego. Takie stawianie sprawy wynika z dualistycznego traktowania obu pojęć. Albo demokracja, albo totalitaryzm. Tertium non datur. Tymczasem oba pojęcia są dużo mocniej ze sobą powiązane, niż by się to mogło wydawać. W tekście tym chciałabym pokazać, że krytyka demokracji nie musi oznaczać zamachu na wolność obywateli, a wręcz przeciwnie, stanowić jej obronę przed zakusami totalitaryzmu.

Współczesne demokracje z ustrojami totalitarnymi łączy przede wszystkim „wszędobylskość” władzy. Różnica polega na sposobie obierania tej władzy. Dla systemów totalitarnych charakterystyczna jest dyktatura partyjna, z silnym wodzem stojącym na jej czele. W systemach demokratycznych władzę wybiera lud. Zarówno w systemach demokratycznych, jak i totalitarnych władza reprezentuje wolę ludu. W tych pierwszych lud bezpośrednio mianuje swoich reprezentantów, a w tych drugich partia uważa się za prawdziwego reprezentanta woli ludu pracującego, czy też narodu.

Podstawą funkcjonowania współczesnych demokracji jest fikcyjne założenie a la Rousseau, że wszelkie postanowienia reprezentantów ludu stanowią wyraz woli tegoż. Tym samym, że jakiekolwiek działania władzy państwowej z definicji nie mogą być sprzeczne z wolą oraz interesami obywateli: lud w końcu nie może działać przeciwko samemu sobie. I tak np. sukcesywne podnoszenie podatków przez parlament wyraża wolę samych obywateli.

Przyjęcie doktryny suwerenności ludu prowadzi jednak przede wszystkim do tego, że de facto władzy nie stawiane są żadne granice. Jeśli lud „uzna”, że państwo ma prawo ingerować w sferę prywatną obywateli, np. poprzez przymusowe ubezpieczenia zdrowotne, emerytalne, obowiązkowe szczepienia, przymus szkolny, itp., to znaczy, że lud tego chce. Co lud „postanowi”, staje się obowiązującym prawem. Tym samym lud podporządkowuje się „swojej” własnej woli, a więc jest rzekomo prawdziwie wolny.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Polityka, Różne | 2 Komentarze »

Prorok homoseksualistów

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

– Gdyby Chrystus przyszedł dziś ponownie na ziemię, byłby tu, na Paradzie Równości – przekonywał „ksiądz” Szymon Niemiec uczestników sobotniego marszu.

Portal Fronda.pl publikuje nagranie z „błogosławieństwem” jakiego udzielił homoseksualistom.

/

– Miłujcie się! – krzyczeli przedstawiciele homoseksualnego lobby z kolorowej platformy na sobotniej Paradzie Równości. Można by zastanowić się nad tym, czy aby wykorzystanie hasła, w Polsce jednoznacznie kojarzonego, z Janem Pawłem II, nie jest obrazą uczuć religijnych, a przynajmniej mocno narusza granice dobrego smaku.

Ale takich symbolicznych gestów na sobotniej paradzie było znacznie więcej. Pomijam już młodych ludzi, którzy mieli ze sobą transparenty o „chrześcijanach LGBT” czy „tęczowej wierze”. Czy homoseksualiści potrzebują swojego pasterza? Po występie na paradzie „księdza” Szymona Niemca, wydawać by się mogło, że tak.

Dwie postaci w czarnych sutannach w tłumie kolorowych manifestantów od samego początku wzbudził moje zainteresowanie. W pierwszym odruchu pomyślałam, że to jakaś obrzydliwa prowokacja, ale kiedy przyjrzałam się bliżej przebierańcom, okazało się, że jeden z nich (ten w biskupim stroju) to wspomniany Szymon Niemiec. Pastor Pełnej Jedności Zjednoczonego Kościoła Chrześcijańskiego w USA, Dziekan Misji Europejskiej Zjednoczonego Kościoła Chrześcijańskiego.

– Jestem również zaangażowany w proces budowania w Polsce postaw tolerancji i akceptacji dla osób HBTQ – pisze sam o sobie na swojej stronie internetowej.

Temu zaangażowaniu „ksiądz” Niemiec dał wyraz swoją aktywną obecnością na Paradzie Równości, gdzie wspierał homoseksualistów i udzielał im „błogosławieństwa”… w imię Jezusa Chrystusa.

– Gdyby Chrystus przyszedł dzis ponownie na ziemię, byłby tu, na Paradzie Równości – przekonywał homoseksualistów Niemiec.

Być może Szymon Niemiec mówiąc te słowa, powoływał się na daleką interpretację swojego ulubionego cytatu „Ubi Caritas et amor Deus ibi est”. Tak się tylko składa, że sam Jezus, ilekroć mówił o miłości, nie miał na myśli miłości homoseksualnej i muszę „księdza” Niemca zasmucić, bo raczej nie poszedłby na Paradę Równości.

Co innego rozgrzeszanie homoseksualistów, bo przecież Kościół nigdy nie potępia człowieka, a jedynie jego czyny. A przecież homoseksualnym lobbystom (w tym „księdzu” Niemcowi) nie chodzi o rozgrzeszanie homoseksualnych czynów, ale ich społeczną akceptację!

– Przeszliśmy ulicami Warszawy. Zaczynając Polskim hymnem, błogosławieństwem i wezwaniem, że Chrystus szedłby razem z nami… w radosnym pochodzie, pokazując, że prawa człowieka, prawa zwierząt i wszelkich mniejszości zasługują na ochronę – relacjonuje na swoim facebookowym koncie Niemiec. –  Wszystkim, którzy byli tam ze mną, z serca Bóg Zapłać! – dodaje.

Marta Brzezińska 
Film: Jarosław Wróblewski 

http://fronda.pl

Posted in Kultura | 18 Komentarzy »

Grzywna zamiast więzienia za robienie oscypków

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Nowosądecki sąd okręgowy zmienił wyrok wobec bacy wyrabiającego oscypki bez unijnego certyfikatu. Zamiast pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, na co skazał go sąd rejonowy, orzekł karę pięciu tys. zł grzywny i zawiesił ją warunkowo na dwuletni okres próby.

Wyrok jest prawomocny. Baca, pewien swej niewinności zapowiedział, że wystąpi z wnioskiem o kasację do Sądu Najwyższego i będzie dalej walczył o swe dobre imię.

– Czuję ogromny ból, bo oscypki w mojej rodzinie wyrabia się od kilku pokoleń, bacowie zawsze był szanowani, a teraz zrobili ze mnie przestępcę – powiedział rozżalony Wojciech G. i dodał, że został uznany za winnego „bez żadnych dowodów”.

Bacówkę w Jaworkach koło Szczawnicy, którą od wielu lat prowadzi baca z Zębu, skontrolowali we wrześniu ubiegłego roku kontrolerzy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) z Krakowa. Ustalili, że baca, który z owcami wyszedł na halę w maju, musiał do września zrobić i sprzedać, co najmniej 200 oscypków nie posiadających unijnego certyfikatu. Baca jednak twierdzi, że oscypków nie sprzedawał, a rozdał rodzinie i hodowcom owiec.

Sprawa została skierowana do sądu. W marcu Sąd Rejonowy w Nowym Targu skazał bacę za nielegalne wyrabianie i sprzedaż oscypków na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wojciech G. odwołał się od tego wyroku do wyższej instancji.

Oscypek od 2008 roku jest produktem tradycyjnym, chronionym prawnie w całej UE. Musi być wykonany zgodnie z określoną recepturą z odpowiedniego mleka i mieć wrzecionowaty kształt. Oprócz kształtu sera i jego składu chroniona jest też sama nazwa „oscypek”.

Producenci tradycyjnego oscypka, którzy chcą sprzedawać swe sery, muszą uzyskać świadectwo potwierdzające zgodność sposobu jego wytwarzania z metodami produkcji opisanymi w specyfikacji. Takie świadectwa wydawane są na podstawie kontroli przeprowadzanej na wniosek producenta.

Skazany baca obecnie ma już unijny certyfikat. W momencie kontroli IJHARS był w trakcie ubiegania się o niego, ale – jak mówił – nie zdążył z przeprowadzeniem skomplikowanej i długotrwałej procedury.

Obecnie tylko 24 na około 100 baców posiada unijne świadectwo jakości uprawniające do wykorzystywania nazwy „oscypek”. Bacowie skarżą się, że tylko oni są nękani kontrolami, a na zakopiańskich straganach, mimo że sprzedaje się podrobione oscypki, nie ma kontroli. Jak powiedziała naczelniczka Wydziału Produktów Regionalnych i Tradycyjnych, inspektorzy IJHARS nie maja takich kompetencji, żeby przeprowadzać kontrole na straganach. – JHARS może kontrolować jedynie producentów – wyjaśniła.

W Unii Europejskiej funkcjonuje system służący ochronie i promocji tradycyjnych produktów regionalnych. Można je rejestrować w trzech kategoriach: Chroniona Nazwa Pochodzenia, Chronione Oznaczenie Geograficzne i Gwarantowana Tradycyjna Specjalność.

Pierwszymi polskimi produktami tradycyjnymi zarejestrowanymi w Unii była bryndza podhalańska, zarejestrowana w 2007 roku, i oscypek zarejestrowany rok później.

(KSi)

http://wiadomosci.onet.pl/

Gajowy z niecierpliwością oczekuje na zakaz robienia kupy w lesie bez odpowiedniego certyfikatu unijnego.

Posted in Różne | 7 Komentarzy »

Kard. Ruini: watykańska komisja daleka od wypracowania stanowiska w sprawie Medjugorie

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Międzynarodowa komisja przy Kongregacji Nauki Wiary badającą domniemane objawienia w Medjugorie w Bośni i Hercegowinie daleka jest od wypracowania swojego stanowiska – powiedział kard. Camillo Ruini. Były papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej przewodniczy jej pracom.

Pytanie dotyczące Medjugorie postawiono włoskiemu purpuratowi na marginesie konferencji prasowej prezentującej pierwszych laureatów Nagrody Ratzingera. Kard. Ruini zastrzegł, iż związany jest tajemnicą. Dziennikarze byli zainteresowani, czy watykańska komisja sformułuje swoje stanowisko przed 24 czerwca – 30. rocznicą pierwszych domniemanych objawień w Medjugorie.

W skład wspomnianej Komisji, powołanej do życia przez Benedykta XVI 17 marca ub.r. wchodzą kardynałowie, biskupi i eksperci. Pracuje ona w sposób poufny, przedstawiając wyniki swych prac Kongregacji Nauki Wiary.

Dotychczas Stolica Apostolska za miarodajne uznaje stanowisko episkopatu byłej Jugosławii z 1991 r., w myśl którego nie można potwierdzić nadprzyrodzonego charakteru zjawisk zachodzących w Medjugorie. Mimo to, przybywający tam wierni powinni być otoczeni opieką duszpasterską. Do tamtejszego sanktuarium nie można organizować pielgrzymek oficjalnych do chwili, kiedy nie zostanie ono uznane za miejsce autentycznych objawień.

Nadal obowiązująca wykładnia Stolicy Apostolskiej zawarta jest w dwóch listach ówczesnego sekretarza Kongregacji Nauki Wiary, abp. Tarcisio Bertone (obecnie kardynała i watykańskiego sekretarza stanu).

W pierwszym, wystosowanym 23 marca 1996 r. do bp. Léon’a Taverdet’a z Langres podkreślono, że na podstawie dotychczasowych badań nie można stwierdzić nadprzyrodzonego charakteru objawień czy zjawisk zachodzących w Medjugorie. Mimo to wielu przybywających tam wiernych wymaga opieki duszpasterskiej biskupa i diecezji, a także innych biskupów, aby w Medjugorie rozwijano pobożność maryjną, zgodną z nauką Kościoła. Jako że nie jest to miejsce potwierdzonych objawień Matki Bożej, nie można organizować pielgrzymek oficjalnych na poziomie diecezjalnym ani też parafialnym. Byłoby to bowiem sprzeczne ze stanowiskiem miejscowego episkopatu.

W drugim liście, z 26 maja 1998 r. ówczesny sekretarz Kongregacji Nauki Wiary zaznacza, że pierwszą instancją badającą autentyczność objawień jest zawsze miejscowy episkopat, w tym wypadku Bośni i Hercegowiny. Podkreśla, że wolno organizować pielgrzymki prywatne, pod warunkiem, by nie uważać ich za uwiarygodnienie aktualnie zachodzących w Medjugorie wydarzeń. Wymagają one bowiem badań ze strony Kościoła.

Jak zaznaczył półtora roku temu emerytowany prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. José Saraiva Martins, nawrócenia i cuda nie są dostatecznym argumentem świadczącym o autentyczności objawień w Medjugorie. Ubolewał on też z powodu konfliktu osób propagujących Medjugorie z lokalnym biskupem. Zaznacza, iż Matka Boża nigdy nie zachęcałaby do nieposłuszeństwa względem hierarchy, nawet jeśli postępowałby on niesłusznie.

Źródło: KAI

http://www.piotrskarga.pl

Posted in Kościół/religia | 16 Komentarzy »

Herbicyd Monsanto powoduje powikłania poporodowe

Posted by Marucha w dniu 2011-06-17 (Piątek)

Kontrolerzy wiedzieli, że świetnie sprzedający się na całym świecie herbicyd Monsanto powoduje powikłania poporodowe – donosi nowy raport.

http://www.huffingtonpost.com
Autor: Lucia Graves, tłumaczenie Ussus
Źródło polskie: http://ussus.wordpress.com/

WASZYNGTON – Kontrolerzy przemysłowi od lat wiedzieli, że Roundup – świetnie sprzedający się na całym świecie środek przeciw chwastom, produkowany przez amerykańską firmę Monsanto – powoduje powikłania poporodowe. Wiadomość pochodzi z raportu http://www.scribd.com/doc/57277946/RoundupandBirthDefectsv5 opublikowanego w czwartek.

Raport: „Roundup i powikłania poporodowe: Czy opinia publiczna była utrzymywana w niewiedzy?” przyznaje, że kontrolerzy wiedzieli od 1980 r., odkąd używany jest glysofat – środek na którym oparty jest Roundup – iż herbicyd Monsanto może powodować powikłania poporodowe na laboratoryjnych zwierzętach.

Mimo tych ostrzeżeń – i chociaż Komisja Europejska wiedziała od co najmniej 2002 r., że glysofat powoduje deformacje, informacja ta nie była znana opinii publicznej.

Natomiast kontrolerzy zwodzili opinię publiczną na temat bezpieczeństwa glysofatu, nawiązując do raportu – i podobnie jak w ostatnich kilku latach, Niemieckie Federalne Biuro do spraw Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności, niemiecka agenda rządowa zajmująca się glysofatem, poinformowało Komisję Europejską, że nie ma dowodów na to, że glysofat powoduje powikłania poporodowe.

Opublikowany przez Earth Open Source, organizację open source działającą w celu wywierania nacisku na polepszenie jakości produkowanej żywości, raport ukazał się miesiące po tym jak naukowcy odkryli, że genetycznie modyfikowane plony w połączeniu z Roundupem, zawierają patogen, który może powodować poronienia u zwierząt. Don Huber, emerytowany profesor z Uniwersytetu Purdue, po zaobserwowaniu nowego ustroju (http://www.huffingtonpost.com/2011/02/23/monsanto-roundup-ready-miscarriages_n_827135.html) napisał list otwarty (http://www.lavidalocavore.org/diary/4523/researcher-glyphosate-roundup-or-roundup-ready-crops-may-cause-animal-miscarriages) do sekretarza rolnictwa Tomasza Vilsacka. Domagał się w nim wprowadzenia moratorium w sprawie upraw genetycznie modyfikowanych wolnych od środka Roundup.

W liście Huber napisał o herbicydzie: „Dobrze udokumentowano, że glysofat sprzyja rozwojowi patogenów soi; jest też związany z ponad 40 rodzajami chorób roślin; niszczy odporność roślin poprzez chelatowanie składników odżywczych; redukuje bioróżnorodność składników odżywczych, co może powodować dolegliwości u zwierząt.

Mimo że pierwotnie glysofat miał być poddany badaniom w 2012 r., pod koniec ostatniego roku Komisja zdecydowała nie poddawać go badaniom do 2015 r. Środek do 2030 r. nie zostanie poddany żadnym nowszym badaniom.

„Nasze badania prowadzą nas do przekonania, że obecna aprobata glysofatu i Roundupu jest gruntownie nieodpowiednia i nieodpowiedzialna” napisali autorzy raportu. „Co więcej, wiemy od znanych nam ekspertów, że szerokie poparcie dla pestycydów, jak w wypadku glysofatu, nie jest niczym niezwykłym.”

„Aprobata wielu innych pestycydów, naukowo błędnych danych i szacowanego ryzyka to kolejne powody, dla których Komisja powinna pilnie przeanalizować glysofat i inne pestycydy zgodnie z najnowszymi standardami badawczymi.” http://stopsyjonizmowi.wordpress.com

Posted in Różne | 1 Comment »

 
%d blogerów lubi to: