Fukushima Lab. Prologus.
Posted by Marucha w dniu 2011-09-12 (Poniedziałek)
W tym tekście masz szansę zapoznać się z najnowszymi danymi odnośnie katastrofy nuklearnej w Fukushimie. Nie, czytelniku, sprawa nie została zakończona, bowiem radioaktywne emisje odbywają się dzień w dzień, od 13 marca 2011 roku do dziś! Nuklearne monstrum jest ciągle groźne.
Sytuacja w elektrowni Fukushima Daiichi, która jest już totalną ruiną, jest dramatyczna, ba, nawet gorzej! Kryminaliści na politycznych stołkach udają, że problemu nie ma. Apeluję do dziennikarzy z oficjalnych mediów, bo wiem, że to czytacie: zróbcie coś kurwa z tym! Trzeba się wziąć na poważnie za informowanie społeczeństwa o zagrożeniu, które narasta z każdą godziną o 10 bilionów bekereli. Apelujcie do Waszych pracodawców, naciskajcie, a jak to nie przyniesie efektu – zakładajcie własne blogi. Wy także oddychacie potwornie skażonym powietrzem! Zróbcie to chociaż dla dobra własnego i własnych rodzin, bądź bardziej altruistycznie – dla dobra naszego narodu.
Pochwała należy się redakcji onet.pl za zamieszczenie gdzieś tydzień temu artykułu o Fukushimie. Było tam napisane, że japoński rząd totalnie nie radzi sobie ze skażeniem, a mieszkańcy są pozostawieni samemu sobie. Już zaczęli umierać tam ludzie na ostre postacie białaczki – było kilka udokumentowanych przypadków, a jaka jest rzeczywista skala zjawiska, nie dowiemy się nigdy!
Apeluję do zdrowego rozsądku dziennikarzy i publicystów: taki jeden artykuł, nawet na portalu Onet, nie rozwiąże sprawy. Fukushima promieniuje dzień w dzień, takie teksty z najnowszymi njusami powinny się ukazywać codziennie lub prawie codziennie, bowiem waga zagrożenia jest niewyobrażalna!
Komentarzy 19 do “Fukushima Lab. Prologus.”
Sorry, the comment form is closed at this time.
166 bojkot TVN said
Dla tych co do tej pory mało interesowali się stanem elektrowni atomowej w Fukushima po tragicznym tsunami – lik do szerokiego wątku=wiedzy o sprawie:
https://marucha.wordpress.com/2011/03/25/przeciagajaca-sie-awaria-w-fukushimie-%E2%80%93-celowe-dzialania-ideologow-nwo/
Zwolennikom PO, oraz innych opcji zasiadających w niby polskim sejmie trzeba przypomnieć, że ci posłowie już po katastrofie w elektrowni Fukushima, już wiedząc, że nikt nie jest w stanie opanować toczących się tam katastrofalnych procesów jądrowych, podjęli bezmyślną ustawę o budowie w Polsce elektrowni jądrowej.
Przy okazji warto zapytać naszych wschodnich przyjaciół, czy ktoś panuje nad tym co dzieje się po 25 latach od podobnej katastrofy w Czarnobylu? Bo tylko niedawno było słychać coś o zbiórce pieniędzy na nowy żelbetowy sarkofag, Czyli coś tam się wciąż dzieje, a nikt nie docieka co?
polski.blog.ru said
Rosja cały czas udziela pomocy Japonii po katastrofie, a Putin zadeklarował dalszą pomoc w miarę potrzeby.
Przy okazji: po lekturze poniższej relacji ze spotkania z polskimi naukowcami zajmującymi się problematyką rosyjską zaczynają się rozwiewać fantasmagorie o „lubawiczerach” rządzących Rosją i inne fantastyczno-nienaukowe opowiastki Marka S, serwowane tu pod bałamutnym hasłem „Logika Odwrotności”.
„KTO RZĄDZI NA KREMLU? – RELACJA Z DEBATY
18.05.2010
Zbliżający się półmetek prezydentury Dmitria Miedwiediewa skłania do podjęcia refleksji na temat obecnego stanu władzy w Rosji. Czy jest ona niezależna, czy Miedwiediew jest niezależnym „organem” decyzyjnym, czy pozostaje tylko marionetką w rękach starych władz? Zasadniczy problemem staje się określenie kto tak naprawdę rządzi Federacją Rosyjską? Czy, jeżeli uznamy, że władza Putina ma nadal silną pozycję, czy możliwe jest wówczas bezkonfliktowe działanie dwuwładzy i związanej z tym podwójnej egzekutywy?
Na te i inne pytania starali się odpowiedzieć w poniedziałek (17 maj) eksperci, podczas zorganizowanej przez koło Studentów Stosunków Międzynarodowych UJ debacie. Swoim zdaniem z publicznością podzielili się prof. dr hab. Anna Raźny z Instytutu Rosji i Europy Wschodniej i dr Aleksander Wawrzyńczak z Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej UJ.
Kto rządzi na Kremlu? – relacja z debaty
Na samym wstępie debaty prof. dr hab. Anna Raźny poddała dyskusji konkretną tezę, której później wraz z dr. Wawrzyńczakiem broniła. NIEZALEŻNIE OD TEGO, CZY MÓWIMY O RZĄDACH MIEDWIEDIEWA, O RZĄDACH PUTINA, JELCYNA CZY GORBACZOWA NA KREMLU RZĄDZIŁA I RZĄDZIĆ BĘDZIE TRADYCJA. Tradycja, która przez stulecia kształtowała się na ziemi euro-azjatyckiej. Rosja, pomimo zmian jakie zachodzą wewnątrz państwa, zarówno pod względem kulturowym, cywilizacyjnym czy politycznym, posiada bardzo mocno wyrobiony model władzy silnie zakorzeniony w mentalności społeczeństwa. Ideologia z czasów dawnych, z czasów Rosji Imperialnej zapadła silnie w sposób postrzegania zarówno państwa jak i władzy. Władza na Kremlu ma być władzą silną, władzą autorytarną, władzą, celem której jest utrwalenie potęgi i panowanie nad określonym terytorium. Ponadto uwagę społeczeństwo rosyjskie przesiąknięte jest specyficznym modelem uwielbienia władzy, zawierzenia jej. Model władcy jako dobrego ojca jest w społeczeństwie rosyjskim szczególnie silny.
Polityka jaką sprawował Władimir Putin była polityką wykorzystującą nastroje społeczeństwa w sposób doskonały. Odwołując się do idei imperialnej poruszył serca Rosjan. Twardymi rządami odnowił politykę, która po rozpadzie ZSRR legła w gruzach. Jak słusznie zauważa prof. Anna Raźny, W. Putin dał obywatelom nową godność – podniósł społeczeństwo. Rosja znów stała się krajem szanowanym, krajem z którym trzeba było rozmawiać. Rosja za czasów jego prezydentury pokazała, że jest krajem z którym na arenie międzynarodowej należy się liczyć. W. Putin wraz ze swoim sztabem PR-owców zwrócił się w bezpośredni sposób do przeciętnego Rosjanina, jego dumy i charakteru narodowego podnosząc go z upadku, odnawiając świadomość narodową Rosji silnej – Rosji władczej. Poprzez działania takie jak uporządkowanie majątku narodowego (działania związane ze skontrolowaniem prywatyzacji i wyprzedaży), renacjonalizację podstawowych gałęzi przemysłu (nie dopuszczając kapitału zagranicznego do posiadania pakietów większościowych), Putin pokazał się jako człowiek dbający o interes obywateli i kraju. Człowiek radziecki uważany jest za człowieka, który umie kalkulować dbając o swój interes i prezydenturę Putina Rosjanie przekalkulowali na plus.
Po prezydencie „twardej ręki”, nieugiętym wojowniku przyszedł czas na zmianę i rządy w Rosji objął Dmitrii Miedwiediew. Człowiek zupełnie inny, ale zachowujący podstawowe cechy władzy kremlowskiej. Pomimo iż Dmitrij Miedwiediew dał Rosji „nową jakość” i świeżość, to swoją pozycję wybudował (lub pokusiłabym się o stwierdzenie, że ktoś mu w tym pomógł) na starym fundamencie jakim był dla niego jego poprzednik.
Mówiąc o różnicach warto by zwrócić uwagę na biografię obu prezydentów – jak zauważa dr A. Wawrzyńczak. W. Putin wychował się w rodzinie robotniczej, w rodzinie w której „się nie przelewało”, w której od dziecka trzeba było walczyć. Swoją karierę zaczął od Rosyjskich Służb Bezpieczeństwa, które później wyniosły go na najwyższą pozycję w państwie. Wychowany w radzieckiej tradycji rodzinnej a później przeszedłszy radziecką szkołę służb specjalnych stał się prezydentem twardej ręki, w sposób bardzo stanowczy dbający o interes narodu. Dmitrij Miedwiediew pochodzi w odróżnieniu od swego poprzednika z rodziny inteligenckiej, profesorskiej, w której niejednokrotnie przewijały się wartości wykształcone na zachodzie a związane z ideami demokratycznymi i liberalnymi. Miedwiediew jako następca Putina, stał się prezydentem o łagodniejszej twarzy, mniej agresywny i gotowy do dialogu prowadząc nieco inną politykę zagraniczną pokazując bardziej ludzką twarz.
Miedwiediewa nie należy jednak stawiać na Kremlu samego. Nie należy zapominać, że stoi za nim zarówno W. Putin jako premier, jak również cały sztab analityków i doradców. Co stanowi jak słusznie zauważa prof. Raźny piątą władzę – tą władzę której my nie widzimy, a która ma istotne znaczenie w polityce. Władzę składającą się z ekspertów, naukowców, PR-owców i ideologów. Taka mini ściąga dla rządzących (warto wspomnieć o Instytucie Badań Strategicznych) staje się władzą prawdziwą, a prezydent jedynie pionkiem w ich rękach. KTO RZĄDZI NA KREMLU PYTANIE POSTAWIONE NA POCZĄTKU DEBATY POZOSTANIE BEZ WYDZIELENIA KONKRETNYCH NAZWISK. BO WŁADZA NA KREMLU – WŁADZA W ROSJI ZAWSZE BYŁA I BĘDZIE WŁADZĄ TRADYCJI. Władzą przesiąkniętą ROSYJSKĄ ŚWIADOMOŚCIĄ NARODOWĄ w sposób zupełnie inny niż znane nam przykłady państw europejskich. Władza na Kremlu jest władzą silną, władzą autorytarną, władzą charakteru i to nie zmieni się w najbliższych latach.
(Poza podstawowym tematem paneliści próbowali odpowiedzieć na pytanie o ogólną pozycję Federacji Rosyjskiej na świecie, politykę zagraniczną, jak również jak to zazwyczaj na takich spotkaniach bywa debata zakończyła się analizą polskiej nieudolnej polityki wschodniej).”
http://www.polis.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=169&Itemid=55
polski.blog.ru said
ad. 2
Do p. prof. Raźny mam o wiele większe zaufanie, niż do lansowanego tu z niezrozumiałym uporem Marka S.
Wystarczy poczytać sobie ciąg nagłówków… (zwracając uwagę na daty).
„LPR APELUJE DO WŁADZ POLSKI O PARTNERSTWO Z ROSJĄ
09.01.2010
Polska powinna zmienić swoją politykę zagraniczną względem Rosji z konfrontacyjnej na „geopolitycznego partnerstwa”, co będzie służyło polskim interesom – uważają politycy Ligi Polskich Rodzin. W tej sprawie partia wystosowała apel do prezydenta Lecha Kaczyńskiego i rządu Donalda Tuska.
Zdaniem przedstawicieli partii, polska polityka wschodnia od 1989 r. „jest kreowana przez amerykańskie lobby, mające swych przedstawicieli w polskim parlamencie, wszystkich partiach politycznych – z wyjątkiem narodowych – środowiskach opiniotwórczych i mediach”. Jest to – uważa LPR – polityka konfrontacji, która przejawia się m.in. w uczestnictwie Polski w tzw. kolorowych rewolucjach w państwach postsowieckich. Było to przyczyną pogorszenia stosunków z Rosją. Prezes zarządu LPR Witold Bałażak podkreślił na sobotniej konferencji, że te stosunki trzeba poprawić, dodając przy tym, że zmiana ta nie oznacza utworzenia lobby rosyjskiego w miejsce amerykańskiego.
Przewodnicząca rady politycznej Ligi Polskich Rodzin prof. Anna Raźny tłumaczyła, że pogarszanie stosunków z Rosją to „nieodpowiedzialna postawa” w sytuacji uzależnienia polskiego państwa od rosyjskich zasobów energetycznych. Niepokoi ją również to, że władze oraz media nie przekazują polskiemu społeczeństwu „rzetelnych” informacji nt. dostaw gazu i ropy z Rosji.
(…)
– Sojusz z USA nakierunkowany jest na interesy Stanów Zjednoczonych. (…) Choćby w takich sprawach, jak wojna i okupacja w Iraku oraz Afganistanie. Nie ma pieniędzy na naukę, nie ma pieniędzy na kulturę, a są pieniądze na wojnę, która nie przynosi nam żadnej chluby i korzyści, a wyłącznie ujmę – dodała.” (fakty.interia.pl).
„LIGA POLSKICH RODZIN WZYWA RZĄDZĄCYCH DO DBAŁOŚCI O POLSKIE SPRAWY
10.01.2010
Zarząd Główny Ligi Polskich Rodzin zaapelował do władz polskich o zmianę polskiej polityki wschodniej, o uwzględnienie polskich interesów w Partnerstwie Wschodnim, a także o ujawnienie prawdy o stanie polskich finansów publicznych. Poniżej prezentujemy treść przyjętych stanowisk.
Apel o zmianę polityki wschodniej
Zarząd Główny Ligi Polskich Rodzin apeluje do władz Polski – prezydenta Lecha Kaczyńskiego i rządu Donalda Tuska – o zmianę polskiej polityki wschodniej, obejmującej Rosję, Ukrainę i Białoruś. Od 1989 roku jest ona kreowana przez amerykańskie lobby w Polsce, mające swych przedstawicieli w polskim parlamencie, wszystkich partiach politycznych – z wyjątkiem narodowych – w środowiskach opiniotwórczych i mediach. Jest to polityka transatlantyckiej konfrontacji z Rosją, którą należy zastąpić polityką geopolitycznego partnerstwa. Zmiana ta nie oznacza utworzenia rosyjskiego lobby w miejsce amerykańskiego. Oznacza jedynie ukierunkowanie polskiej polityki zagranicznej, a w jej ramach polityki wschodniej, na polskie interesy, które mogą być realizowane wyłącznie na gruncie partnerstwa i dobrego sąsiedztwa z Rosją. Polityka konfrontacji, której przejawem było m. in. uczestnictwo Polski w tzw. kolorowych rewolucjach w państwach postsowieckich, obliczona była na ich oderwanie od Moskwy i otwarcie na wpływy amerykańskie.
Wbrew swoim interesom narodowym Polska wzięła znaczący udział w walce Stanów Zjednoczonych o wpływy w Europie Wschodniej i na obszarze Kaukazu. W konsekwencji nasze relacje z Rosją pogorszyły się, zaś polska gospodarka poniosła wymierne straty oraz uległa, podobnie jak polskie społeczeństwo, uzależnieniu od posunięć dwóch wielkich graczy politycznych na arenie międzynarodowej. Jest to wysoce nieodpowiedzialna postawa w sytuacji uzależnienia polskiego państwa od rosyjskich nośników energii. Działanie odwetowe Moskwy objęło bowiem nie tylko sferę polityki, ale również dostawy ropy i gazu do Polski. Uległy one poważnemu ograniczeniu, które zapowiadać może nagłe ich powstrzymanie przez stronę rosyjską, powołującą się na zasady wolnorynkowe w tranzycie i sprzedaży. Strona polska natomiast w handlu z Rosją ucieka od tych zasad w sferę wielkiej polityki, w której – paradoksalnie – nie odgrywa żadnej samodzielnej roli.
Równie niepokojące jest to, że władze oraz media nie przekazują polskiemu społeczeństwu rzetelnej informacji na temat dostaw gazu rosyjskiego i ropy. Manipulują świadomością Polaków poprzez zatajanie faktów, unieważnianie praw wolnego rynku, nagłaśnianie tematów zastępczych. W rezultacie Polacy skazani zostali przez polskie władze na domysły bądź całkowitą niewiedzę w sprawach, które dotyczą bezpośrednio ich życia codziennego i ich gospodarki. Nie mają żadnej wiedzy m.in. o ostatnich posunięciach Rosji w kierunku ograniczania sprzedaży ropy drogą tranzytową, poprzez budowę dla niej portów przeładunkowych oraz drugiej części bałtyckiego systemu rurociagowego. Oddanie do użytku pod koniec 2009 roku w Kozminie koło Nachodki na Dalekim Wschodzie terminalu naftowego otwiera nowy kierunek eksportu rosyjskiej ropy – do Chin, Japonii i Indii – a jednocześnie uderza w rurociąg „Przyjaźń”, gdański Naftoport i cały polski przemysł naftowy. Zarówno społeczeństwo, jak i władze polskie nie są przygotowane na taki scenariusz.
Tymczasem Stany Zjednoczone, których antyrosyjską politykę Polska realizuje, nie tylko nie angażują się w zapewnienie naszego bezpieczeństwa energetycznego, lecz je wręcz uniemożliwiają. Natomiast stanowisko unijne w tej kwestii jest solidarnością jedynie na papierze. W tej sytuacji konieczne jest samodzielne działanie polskich władz, które w obecnej chwili – zanim Polska zdywersyfikuje swe zaopatrzenie w nośniki energii – wymaga zamiany polityki konfrontacji na politykę partnerstwa z Rosją.
(…)
Domagamy się nie tylko podjęcia kroków naprawczych, ale również debaty publicznej na ten temat i rozliczenia osób winnych załamania polskich finansów oraz wynikających z niego wielkich szkód dla Polski.
Witold Bałażak, prof. Anna Raźny, Mirosław Orzechowski” (lpr.pl).
„CZY MOŻLIWE JEST PARTNERSTWO POLSKI Z ROSJĄ?
23.01.2010
(…) Wydarzenia ostatnich lat pokazały, że opcja transatlantycka nie obejmuje interesów polskiego społeczeństwa i polskiej racji stanu, a wręcz im przeczy. Swe zwycięstwo u nas zawdzięcza bardzo silnemu i bardzo aktywnemu lobby amerykańskiemu, które ma swych przedstawicieli w polskim parlamencie, we wszystkich – z wyjątkiem narodowych – partiach politycznych, polskiej nauce i kulturze, a nade wszystko we wszystkich środkach masowego przekazu. Ci ludzie mają za sobą dłuższe lub krótsze, często wielokrotne, pobyty w Stanach Zjednoczonych na stypendiach, stażach, szkoleniach, kursach, wykładach, które odbywali na koszt państwa amerykańskiego, różnych jego instytucji, fundacji, organizacji, koncernów, czy wreszcie wpływowych lobby. Strona amerykańska jako finansująca ich pobyt, w mniej lub bardzie subtelny sposób narzucała i narzuca im priorytetowe dla niej koncepcje polityczne, społeczne, kulturowe, gospodarcze. Polscy klienci amerykańskich instytucji w przeważającej większości przejmowali te koncepcje, nawet wówczas, gdy mieli za sobą przeszłość komunistyczną.
(…) W związku z tym rodzi się wiele pytań (…) również co do naszej roli w relacjach Unii z Rosją. Odpowiedź, iż jesteśmy czarnym koniem Stanów Zjednoczonych jest niewystarczająca. Nie tylko dlatego, że jest zbyt prosta, ale nade wszystko dlatego, że potwierdzałaby naszą niezdolność do partnerstwa na trzech osiach: Warszawa – Moskwa, Warszawa – Bruksela i Warszawa – Waszyngton. Decydujące o tych relacjach lobby amerykańskie w Polsce jest bowiem niezdolne do własnego partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi, wobec których nie posiada żadnej autonomii i podmiotowości.
Prof. Anna Raźny”
http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=3304
„STANOWISKO LIGI POLSKICH RODZIN W SPRAWIE STACJONOWANIA AMERYKAŃSKICH RAKIET W POLSCE
10.02.2010
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że rząd polski i rząd amerykański uzgodniły miejsce stacjonowania amerykańskich rakiet „Patriot” na terenie Rzeczypospolitej Polskiej.
To ważne uzgodnienie międzypaństwowe dokonało się w najgłębszej tajemnicy przed Polakami, bez przeprowadzenia w tej sprawie debaty parlamentarnej, ani debaty publicznej. Rozlokowanie na terytorium Polski obcych wojsk i uzbrojenia stawia Państwo Polskie w sprzecznej z Konstytucją sytuacji zakwestionowania suwerenności wojskowej Państwa taka forma niesuwerenności miała już miejsce w historii Polski i została odrzucona przez Naród.
Lokalizacja na terenie Państwa Polskiego amerykańskich systemów rakietowych bliskiego zasięgu musi wywołać niepokój wśród naszych sąsiadów, a to jest sprzeczne z elementarnym interesem narodowym Polaków.
Liga Polskich Rodzin wzywa prezydenta RP, rząd, premiera Donalda Tuska i Ministra Obrony Narodowej do natychmiastowego powiadomienia opinii publicznej w Polsce:
– o szczegółach podpisanej Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki o statusie sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych Ameryki na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
– o podstawach prawnych i ekonomicznych, na jakich polski rząd wyraził zgodę na rozmieszczenie na terytorium naszego kraju amerykańskiej bazy pocisków rakietowych.
Ukrywanie przed Narodem decyzji, które w swoich skutkach mogą zagrozić bezpieczeństwu Polski, jest kontynuacją polityki awanturnictwa wojennego, która stała się naganną praktyką polskich władz.
Witold Bałażak, prof. Anna Raźny, Mirosław Orzechowski” (lpr.pl).
„PROF. ANNA RAŹNY: CZY ROSJA BĘDZIE Z NAMI BRONIĆ KRZYŻA?
24.02.2010
To pytanie musi sobie zadać każdy Polak, któremu leży na sercu przyszłość Polski i Europy. Bez chrześcijaństwa, którego najświętszym symbolem jest krzyż, przyszłość ta oznacza utratę tożsamości narodowej i kulturowej Polski, utratę tożsamości Europy.
(…)
Przygotowanie świadomości polskiego i rosyjskiego społeczeństwa mogą utrudniać nie tylko politycy, ale również środowiska opiniotwórcze i media – w ogromnej mierze podlegające politycznej poprawności, nie zainteresowane przyszłością cywilizacyjną i duchową Europy, popierające zachodzące w niej negatywne procesy. W Polsce wspólną z rosyjskimi prawosławnymi obronę zwalczanego w Europie krzyża utrudniać będą nie tylko fanatyczni zwolennicy obecnego kształtu Unii Europejskiej oraz jej ustawy zasadniczej – Traktatu Lizbońskiego – ale również silne lobby amerykańskie, które kreuje naszą politykę wobec Rosji. Politykę transatlantycką, antyrosyjską. Taki charakter będzie ona miała tak długo, jak długo będą się z nim zgadzali polscy katolicy. Stanęli bowiem przed następującą alternatywą: albo będą nadal godzić się na dyktat Brukselii Waszyngtonu w sprawach religii, albo pójdą za Ojcem Świętym i głosem sumienia, które podpowiada wspólną z Rosją obronę krzyża w Europie i świecie.
Prof. Anna Raźny”
http://www.aspektpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2979&Itemid=30
„LOBBY WYRZUCA PROF. RAŹNY
22.03.2010
W sobotę 20 marca br. [2010] media przyniosły lakoniczną informację o odwołaniu prof. Anny Raźny z funkcji Przewodniczącej Rady Politycznej Ligi Polskich Rodzin. Decyzja została, wg strony LPR, podjęta jednogłośnie, zaś tymczasowo obowiązki prof. Raźny przejął wiceprzewodniczący RP, prof. Maciej Giertych.
Wydarzenie to, wbrew pozorom (słabość LPR, zgrany szyld, kojarzony z klęską itd.), jest bardzo istotne i należy je skomentować.
Bez najmniejszych wątpliwości, odwołanie prof. Raźny jest skutkiem artykułu jej autorstwa pt. „Czy możliwe jest partnerstwo Polski z Rosją?” z lutego br., ściśle zaś mówiąc, treści w nim zawartych, a mianowicie wskazaniu przez autorkę, że to lobby amerykańskie w Polsce jest głównym odpowiedzialnym za niemożność nawiązania normalnych i korzystnych dla obu stron stosunków Polska-Rosja. Oto konkluzja Autorki: „Z punktu widzenia lobby amerykańskiego w Polsce partnerstwo z Rosją jest niemożliwe. Wchodzi bowiem w konflikt z interesami Stanów Zjednoczonych. Stanowisko owego lobby w sprawach Polski jest jednakże paradoksalne, gdyż popiera ono jednocześnie nasze członkostwo w Unii Europejskiej, a nawet aktywnie uczestniczy w jej strukturach. (…) Rosja jest partnerem strategicznym Unii, a w niektórych sytuacjach – partnerem globalnym (…)”.
I oto, po niespełna miesiącu od czasu ukazania się artykułu, prof. Raźny, JEDNOGŁOŚNIE, zostaje odwołana ze stanowiska w LPR. Co więcej, wzmiankowany artykuł zostaje usunięty ze strony Ligi! Oczywiście, nie jest to żaden przypadek, ani też nie wchodzą tu w grę, przynajmniej w stopniu decydującym o odwołaniu, żadne inne tłumaczenia, które być może już są, bądź się pojawią. Sprawa jest jasna – prof. Raźny uderzyła w owo lobby amerykańskie, napisała o nim prawdę, i lobby to uznało za niezbędne, usunięcie profesor z eksponowanego stanowiska w partii uchodzącej za narodową, zapewne w obawie przed pójściem LPR w niepożądanym kierunku. Dodajmy, że chodzi o odwołanie ze stanowiska zajmowanego zaledwie od października 2009 r.
(…)
Konkludując, miejsce prof. Raźny jest w obozie polityki polskiej, tym obozie, który kierując się racją stanu Polski, bez względu na formę organizacyjną, czy nawet brak tej formy, istnieje, istniał i istnieć będzie zawsze. Miejsce Ligi Polskich Rodzin jest zaś niestety na śmietniku historii.
Adam Śmiech” (jednodniowka.pl).
Warszawiak said
Polecam. Slajdy z wideokonferencji zespołu parlamentarnego ds. Katastrofy w Smoleńsku z naukowcami stawiącymi pytania odnośnie raportu Millera i rzekomego złamania skrzydła na brzozie oraz obrotu samolotu o 180 stopni.
http://www.pluszaczek.com/2011/09/08/katastrofa-tu-154m-prezentacja-ekspertow-przed-zespolem-parlamentarnym/
W komentarzu na tym blogu jest podany link do wideo-konferencji która trwa ponad godzinę.
Zagrypiona said
Oj tam oj tam Fukushima. To juz dymi i truje nic sie chyba nie da zrobic – energia nuklearna to takie cos nad czym czlowiek nie ma kontroli chocby sie … Mozemy miec niedlugo problem zupelnie blisko, nie tam gdzies w Japonii.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Eksplozja-w-zakladzie-nuklearnym-we-Francji-1-osoba-nie-zyje-4-rannych,wid,13777352,wiadomosc.html
I jeszcze nasza wuadzunia sie przymierza by u nas elektrownie zrobic i unas ten syf skladowac. W kazdym normalnym kraju reakcja na takie plany powinna byc tylko jedna i ostateczna.
Brat Dioskur said
Tymczasem Holandia juz przystawia sie do zamkniecia swoich elektrowni atomowych i rozpoczela budowe elektrowni na ..wegiel!Cichutko o tym w „naszej” prasie co?Na nic zdaly sie protesty ekologicznych fanatykow i ciagle demonstracje na miejscu budowy-elektrownia na wegiel staje sie faktem!Teraz skad wezmie sie wegiel ? ….ano rozwaza sie powtorne uruchomienie zamknietych w latach 60 -tych i 70 -tych kopalni w Limurgii i Brabancji.Natomiast jak te plany maja sie pogodzic z ograniczeniami emisji CO2 tego nie wytlumaczono,mozna sie tylko domyslic ,ze w przyszlosci Holendrzy na to wszystko sie wypna!
„Kazdy sobie rzepke skrobie”… ,tak bedzie sie zaczynac nowa „Oda do radosci”( wg mnie -gluposci!)
Ola Gordon said
Z serdecznymi pozdrowieniami oraz z prośbą o przekazanie dalej.
ks. Tadeusz >Kiersztyn > >
> http://www.youtube.com/watch?v=1M5mAGdKnUM
Realista said
re 7
Pani Olu,
Wedlug pani Rozalii to rzad, episkopat i caly narod ma partycypowac w intronizacji Jezusa Chrystusa.
Jak to zrobic kiedy caly narod modli sie do heretyka Wojtyly, nie mowiac juz o episkopacie i rzadzie ktore skladaja sie glownie z zydo-masonerii?
Realista said
The Time Has Come America!
Polo said
Dobrze,że ludzie średnio żyją 70 lat. Bo jak k…wa w tym całym syfie można żyć dłużej. Chyba zaczynam rozumieć filozofię kloszardów. Bogacz i nędzarz są równi wobec śmierci i to jest największa życiowa sprawiedliwość. Po co się szarpać??
revers said
Dziwne ze o francuskiej awari nuklearnej wspomina sie nie wyczerpujaco,
zginela jedna osoba ale o wycieku bardzo silnego materialu radioaktywnego plutonowym MOX-ie ani slowa.
sono said
ciekawostka. Podobno naukowcy odkryli jakis skladnik chemiczny zawarty w krokusie ktory niszczy pare rodzajow raka, szybko i bez wiekszsych skutkow ubocznych. Oczywisce Big Pharma nie dopusci aby stalo sie to powszechne i tanie. Straca kase a i ludzie przestana sie depopulowac.
http://www.dailymail.co.uk/health/article-2036279/Crocus-drug-kill-tumours-treatment-minimal-effects.html
jasiek z toronto said
Re: 12 Sono
Mysle, ze najwiekszym zagrozeniem dla raka (nowotwora) sa neoplastony i wyciagi z ziol jak i orzechow…
Kazda kuracja za wyjatkiem kuracji chemicznej jest bardziej skuteczna…efektywna i bardziej zdrowsza…
=======================
jasiek z toronto
http://polskawalczaca.com
sono said
Przerazajcae rysunki dzieci z Gazy, ktore mialy zostac umieszczone na wystawie w Kalifornii, ktora zostala odwolana pod wplywem naciskow lokalnych org. zydowskich
sono said
a tu wstrzasajacy artykul o tym co te dzieci widzialy i przezyly.
http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/wojciech-mann-23-dni-meki/
Rysio said
„…Apeluję do zdrowego rozsądku dziennikarzy i publicystów: taki jeden artykuł, nawet na portalu Onet, nie rozwiąże sprawy. Fukushima promieniuje dzień w dzień, takie teksty z najnowszymi njusami powinny się ukazywać codziennie lub prawie codziennie, bowiem waga zagrożenia jest niewyobrażalna!…”
Japonczycy poczytaja, Onet i cos z tym zrobia,!
PS. Ciekawe ilu z nich zna biegle j. polski? Przypuszczalnie tyle samo co Polakow zna j. japonski
😉
PS2. 日本語 が わかりますか.
Maria Antonina said
@16 PS2: nie…
niepoprawniacki said
Panie Jasku, antyneoplastony, a nie neoplastony.
sono said
panie Jasiek wie,, ze w ktoryms kosciele dzwoni, ale nie wie w ktorym.
A moze to mu w uchu dzwoni???
http://best-natural-health-cures.com/blog/dr-burzynski-and-his-discovery-of-antineoplastins-cancer-cure/