Sikorski do Polaków i Niemców: układ z Dorotheenstrasse wciąż obowiązuje!
Posted by Marucha w dniu 2011-12-03 (Sobota)
Słowa, które tam padły, mają całkiem inny rodowód: był to akt politycznej demonstracji mecenasów niezwykłej kariery Radosława Sikorskiego, deklaracja tych, którzy za gardło trzymają światową politykę i pociągają za tysiące z pozoru nie powiązanych ze sobą sznurków. Tych, którzy projekt o nazwie Unia Europejska tylko na jakiś czas oddali w berlińskie zwierzchnictwo.
Zabieram głos, bo choć nie milkną echa niedawnego wystąpienia Radosława Sikorskiego w Berlinie, wciąż brakuje mi w nich rozumienia niuansów wielkiej polityki, tej, która tworzy przestrzenie nie na rok, dwa, ale na całe dziesięciolecia. Zdecydowana większość komentatorów koncentruje się bowiem na słusznej zresztą krytyce wasalizacji państwa polskiego względem Republiki Federalnej Niemiec – tak charakterystycznej dla naszej klasy politycznej i teraz ex catedra potwierdzonej przez szefa MSZ. Nikt jednak jak dotąd nie spróbował odpowiedzieć na kluczowe pytanie: po cóż to Sikorski tak otwartym tekstem wyraził polską zgodę na hegemonię Niemiec w Europie, skoro polityka niemiecka ogrywa nas nieprzerwanie od trzydziestu lat, gwałci i skutecznie pacyfikuje? Czyż tego wszystkiego Donald Tusk nie szepcze codziennie Angeli Merkel bezpośrednio do ucha?
Otóż głos Sikorskiego wybrzmiewający na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej tylko w małym stopniu był głosem polskiej dyplomacji. Słowa, które tam padły, mają całkiem inny rodowód: był to akt politycznej demonstracji mecenasów niezwykłej kariery Radosława Sikorskiego, deklaracja tych, którzy za gardło trzymają światową politykę i pociągają za tysiące z pozoru nie powiązanych ze sobą sznurków. Tych, którzy projekt o nazwie Unia Europejska tylko na jakiś czas oddali w berlińskie zwierzchnictwo. Już od kilku miesięcy wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że drogi dotychczasowych sojuszników w ujarzmianiu narodów Europy zaczynają się rozchodzić. Teraz za pośrednictwem Sikorskiego spróbowano to zatuszować i hucznie ogłoszono aktualność tego aliansu. Dlaczego jednak nie potwierdzono go – zgodnie z dotychczasową praktyką – w ciszy lożowych gabinetów? I dlaczego narzędziem uczyniono szarą eminencję polskiej polityki?
Do podręcznika public relations sięgnięto po to, by odebrać nadzieje tym przeciwnikom Unii Europejskiej, którzy właśnie w konflikcie jej głównych architektów i żandarmów dostrzegli szansę na przywrócenie swoim ojczyznom pełnej suwerenności. W naszym kraju tezy takie od dłuższego czasu formułuje Stowarzyszenie Unum Principium, które patrząc z polskiej perspektywy widzi pewną analogię pomiędzy dniem dzisiejszym a okresem bezpośrednio poprzedzającym wybuch pierwszej wojny światowej, w konsekwencji której zrodziła się nasza niepodległość. Do tak myślących patriotów za pośrednictwem Sikorskiego wysłano jasny komunikat: żadnych marzeń! Wielotysięczny Marsz Niepodległości na tyle bowiem wystraszył słabnących grabarzy naszej wolności, że zdecydowali się na naprężenie muskułów i odegranie swoistego przedstawienia. Nie zdołają jednak zaczarować tym rzeczywistości. To, co sztuczne i nienaturalne, musi ustąpić pola oryginałowi. Kwestią jest tylko czas i cena, jaką nam przyjdzie za to zapłacić.
Krzysztof Zagozda
Post Scriptum:
Pozwalam sobie zamieścić niezwykle ważny komentarz pana Krzysztofa Zagozdy- głos Unum Principium, jako jeden z ważniejszych głosów Wolnej Myślącej Polski.
Ale… pragnę dodać, że samo wystąpienie pana Sikorskiego wychowanka AEI znanego amerykańskiego globalistycznego think tank, nie jest odosobnione. W tym samym tonie wypowiedzieli się ludzie, którzy mają zupełnie inne życiorysy i pochodzenie i wcale nie zawdzięczają swoich karier tym samym mocodawcom i sponsorom, co pan Sikorski. Myślę tu szczególnie o wypowiedzi prof Romana Kuźniara, którego cechą wspólną z Sikorskim jest chyba tylko wzrost.
Projekt taki jest wymierzony oczywiście przeciwko Rosji, w celu jej neutralizacji w przypadku, kiedy nie zechce ustąpić z Bliskiego Wschodu, co do którego globaliści maja swoje plany. Być może są ludzie, którzy mają informacje, których my nie mamy… i wiedzący coś, czego my nie wiemy i wypowiadają sie za wspólna opcją, najprawdopodobniej z diametralnie rożnych powodów! Dochodząc do wniosku, że jest to dla Polski opcja optymalna! Druga sprawa, czy maja i ile racji i czy nie popełniają błędu?
To przypomina mi niedobre czasy , kiedy następują takie niby spontaniczne, nie mające głębszego uzasadnienia deklaracje, sojusze, jednostronne gwarancje itp
...mnie tu po prostu śmierdzi wojną, którą rozpoczną na Bliskim Wschodzie atakiem na Syrię i Iran.
Kiedy to znowu ktoś , gdzieś, ponad naszymi głowami wydaje na nas niezbadane wyroki… nie mając oczywiście do tego najmniejszego prawa! Najgorsze jest to, że po raz któryś z kolei wykorzystuje się i naród polski i nasze terytorium jako część wielkiej gry wojennej do szachowania i neutralizacji Rosji, która ma swoje jasno określone interesy i w sytuacji trudnej musi je zabezpieczyć bez względu na sympatie, czy konsekwencje!
Pomijam tu sam fakt niezwyklej hutzpy szefa MSZ, któremu takich kompetencji do szafowania suwerennością i losem 38 milionów ludzi nikt nigdy nie dał i nie powinien nigdy dawać.
Potwierdza ta samowolę ministra i Premier i Prezydent, których widocznie szef polskiego MSZ za swoich bossów nie uważa.
No – ale przecież stare polskie przysłowie, że konie kują, a żaba nogę podstawia – nie powstało bez powodu…
Roman Kafel 3 grudnia 2011 Dallas Texas
Komentarze 34 do “Sikorski do Polaków i Niemców: układ z Dorotheenstrasse wciąż obowiązuje!”
Sorry, the comment form is closed at this time.
166 bojkot TVN said
Żydowski koncern Agora podstępem wykupił domenę polska.pl i poland.pl
http://niezalezna.pl/19858-polskapl-w-rekach-wydawcy-gazety-wyborczej
Dwie niezwykle cenne i jedne z najstarszych domen .PL zmieniły właściciela – została nim Agora SA, wydawca „Gazety Wyborczej”. „Wcześniej były de facto pod zarządem państwa polskiego (za pośrednictwem podległej instytucji NASK). Czy sprzedaż domen Polska.pl i Poland.pl to nie tak samo jakby sprzedać prawa do nazwy Polska?” – komentuje na swoim blogu inwestor domenowy Daniel Dryzek.
Domeny Polska.pl oraz Poland.pl zmieniły właściciela, którym obecnie jest AGORA S.A – spółka wydająca „Gazetę Wyborczą”. Poprzednim (pierwszym) abonentem domen był NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – państwowy instytut badawczy zarządzający dotąd tymi stronami) – czytamy na portalu iname.pl.
Na stronie Polska.pl można było jeszcze jakiś czas temu zapoznać się z historią i przyrodą Polski; serwis zaangażowany był też w projekty archiwizacji dziedzictw narodowych oraz patronował ważnym wydarzeniom kulturalnym. Trudno przypuszczać, by po przejęciu przez wydawcę „Gazety Wyborczej” pełnił podobne funkcje.
Przejęcie praw do nazwy Polska.pl i Poland.pl zaskoczyło inwestorów domenowych, tym bardziej, że nikt nie słyszał o żadnym przetargu zorganizowanym przez NASK. Przypomnijmy, że 16 listopada 2009 r. dyrektorem NASK został niespodziewanie zaufany szefa ABW Krzysztofa Bondaryka – płk Michał Chrzanowski, były Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego ABW.
Daniel Dryzek, inwestor domenowy, następująco skomentował przejęcie przez Agorę SA stron Polska.pl i Poland.pl: „Czy sprzedaż domen Polska.pl i Poland.pl to nie tak samo jakby sprzedać prawa do nazwy Polska? W końcu domeny to wirtualny odpowiednik rzeczywistości […] Czy ich sprzedaż to najlepsze rozwiązanie? Czy dzierżawa nie byłaby lepszym wyjściem? Czy faktycznym właścicielem nie powinno zostać polskie MSZ? I na koniec: pozostaje pytanie ZA ILE domeny zostały sprzedane?”.
RomanK said
NO i co to ma do rzeczy..poruszanej ????
Belkocie?????661????
Zapraszasz do dalszej dyskusji w poczekalni domu wariatow i nawiedzonych???? Taka szybka..zeby nie zdazyli pomyslec chwilke:-))))))
bezpartyjny said
@ 2 Pełna zgoda. Od dawna zauważyłem, że przy istotnych tematach niektórzy komentatorzy usiłują zmienić temat, sprowadzić uczestników na inne tory. Przyznaję, że i mnie sie to niekiedy zdarza ale przy stosunkowo błahych tematach i pojawieniu się tematu o znacznie cięższej wadze i to dopiero po kilkunastu komentarzach. Może szanowny Admin opatrywałby takie komentarze (jak ten @1) literami NT (nie na temat) lub coś w tym rodzaju. A odnośnie wypowiedzi Sikorskiego to jest to po prostu konsekwencja wstąpienia do EU a szczególnie akceptacji traktatu lizbońskiego i jest ona próbą zahamowania rozpadu EU , który to rozpad byłby nieco za wczesny dla Niemiec i Izraela. Być może jest to także wstęp do przymusowego zaangażowania Niemiec w szykującą się wojnę z Syria i Iranem.
Boomcha said
Rysio said
re 2. 166 bojkot TVN (tak jak i Sono) przecież nawoływał do głosowania na żydów – ot i wszystko w temacie.
Isreal said
nie na temat 1 ale bardzo ciekawy komentarz
to jeden z ciekawych znaków – zmian jakie się dzieją
_”I dlaczego narzędziem uczyniono szarą eminencję polskiej polityki?” – raczej szaraka, parobka, szabesgoja czy marionetki trącanej przez szarą eminencję
166 bojkot TVN said
5/Rysio
A konkretnie w którym wpisie 166 nawoływało do głosowania na Żydów?
Znowu się Rysiowi pitoli po próżnicy….jakieś wzdymające potrawy obiadowe Rysio przed chwilą zażył, czy popił czymś nie do końca przefermentowanym?
166 bojkot TVN said
2/RomanK
16 od dawna wie, że RomanK myśli powoli, nie ma podzielności uwagi, ani zbyt dobrej pamięci. Nic to!
Ale nie odmawia mu pisania czego chce.
166 znalazło ważny dla Polski i jej wizerunku temat i wrzuciło. każdy to chyba rozumie, oprócz RomanaK jak widać. I tyle.
RomanK said
Wg pomyslunku blyskotki…wcale mnie to nei dziwi:-)))) wlecialo..to wrzucila…wg podzielnosci swojej uwagi..dokladnie jak w instrukcji prowadzacego:-))))
Dzei uwage dopuki juz nikt nei bedzie w stanie oddzielic tego co wazne od tego co… blache….
A swoja droga…nie musi sie juz wyglupiac..wiedza kim jest:-))))
Mieczyslaw said
Kiedys, zanim nie zajeli Egiptu w jakims wpisie dotyczacym relacji Izrael-Palestyna, zwrocilem uwage , ze sa gotowi podpalic caly bliski wschod zanim oddadza piedz zajetej ziemi.
No i stalo sie! Poszedl Egipt a po nim Libia.
Nie chce byc” zlym prorokiem”, ale wszystko (w/g mnie) wskazuje, ze jezeli IM nie pojdzie po ICH mysli z Syria i/lub Iranem to podpala CALY SWIAT!!! Europa bedzie pierwsza.
Ta piilsudkowska zasada o podpalenieu swiata w celu obronienia swojej panstwowosci mocno IM utkwila w pamieciu.
Jakze pokretnie zrozumiana.!!!
Ale tak to u NICH juz jest i inaczej NIE BEDZIE dopoki zyja w swoim nielegalnm panstwie.
A wiec?
Albo MY alibo UNI!!
Mieczyslaw said
Jesli chodzi o sikorskiego, to mam o nim juz dawno wyrobiona opinie.
Kiedys w programie smieciu THE SUN, przypadkowo ogladnolem wywod pozal sie boze politologow m.in a UT. Pan, glowny politolog, polaczyla sie (on line) z radkiem ktory ”bawil” w Washington DC (ciekawe za czyje pieniadze?), i pieknie, kwieciscie, odpowiadal na zadawane mu juz spreparowane pytania. Elokwencja w JEZYKU ABGIELSKI wspaniala. Tresi ZADNE. Gdyby mowi o dupie marynie, pewnie byloby ciekawiej.
Nie warto powracac do tresci. To takie mini brzezinstewka.
Powiem dosadniej, jak to juz gdzies i kiedys.
To WYBITNy POZYTECZNY IDIOTA, jesli mozna w stosuku do NIEGO uzyc takiego okreslenia, bo przeciez jest w zasiegu swej zony i talmudu. Wychowuje swoje dzieci w zydowskiej szkole ( moze juz wychowal?) i w dupie ma polskosc i polakow, POLSKA RACJE STANU!!!
Mysli (a moze nie mysli), ze polityka to tylko DOBRZE ULOZONE GADANIE. Polityka to cos duzo, duzo wiecej (Dmowski)
Ale ten cymbal wie co robi. Jest mocnym glosem miedzynarodowki CYMBALOW i wtym jest naprawde DOBRY!
Tylko jest pytanie…?
PS.
To typowy POLITYCZNY (przypuszczam ze to sie rowniez przenosi ne cala osobowosc) TCHORZ.
POTRAFI TYLKO UDERZAC SLABSZEGO OD SIEBIE !!!
ZERO HERO!!!
maran said
bardzo dobry komentarz
„Very good comment, copied from some site.
“The 10 essential tenets of communism, in the name of the NEW WORLD ORDER
done – Central banking system
done – Government controlled education
done – Government controlled labor
almost done – Government ownership of transportation and communication vehicles
headed that way – Government ownership of agricultural means and factories
headed that way – Total abolition of private property
test run/mortgage collapse – Property rights confiscation
ramping up – Heavy income tax on everyone
ramping up – Elimination of rights of inheritance
ramping up – Regional planning
But…………..
Back in the 1950s, Gorbachev’s predecessor Nikita Khrushchev had seen firsthand how precarious was the edifice of the house that Stalin built on terror and lies. The Soviet model on a cultural level for the people, the most educated, the most intellectual, rejected that model on the cultural level because it does not respect the man, oppresses him spiritually and politically as well as financialy. To Gorbachev’s prime minister Nikolai Ryzhkov, the “moral state of the society” in 1985 was its “most terrifying” feature:
[We] stole from ourselves, took and gave bribes, lied in the reports, in newspapers, from high podiums, wallowed in our lies, hung medals on one another. And all of this — from top to bottom and from bottom to top. Another member of Gorbachev’s very small original coterie of liberalizers, Foreign Minister Eduard Shevardnadze, was just as pained by ubiquitous lawlessness and corruption. He recalls telling Gorbachev in the winter of 1984-1985: “Everything is rotten. It has to be changed.”
…..the basics of Stalinist repression has leached from Communist Russia into AMERICAS shores, education system, business practices in the guise of efficiencies, in GREEN economics ( global warming hoax and carbon tax ) that is fueling the destruction of the business competitiveness base here in the USA, and all politics at all levels of govt to suppress the common man and destroy the middle class social standing. Being progressive means being totalitarian by the few elite .
Its a long and scary road for the world . Keep vigilant with prayers and THE TRUTH!!! Or none of us will live to see the day AMERICA is FREE again.”
Józef Bizoń said
A jak niby mieli ratować magdaleński układ i odpłynięcie PiS w siną dal, a wraz z nim odpłynięcie w siną dal reszty towarzystwa?
Dobrze uszyta prowokacja – musiało to być w Niemczech o do tego w Berlinie takie treściwe przemówienie.
Reakcja zwrotna z góry przewidziana na którą jako obrońca suwerenności i niepodległości [których to nie ma, ale nie czytaty o tym nie widzą] wskoczył Jarosław wraz ze swym PiS, a i PiS-bis [Ziobryści] też się na to załapali stosownie wcześnie powstali i nagłośnieni przez polskojęzyczne media. No i wszystko tuż przed 20-leciem RM.
Czy ktoś mi wymyśli lepszy scenariusz ratunkowy układu magdaleńskiego?
A na 13 grudnia Jaruś zwołuje marsz niepodległości w obronie niepodległości Polski [której to niepodległości nie ma od 1939 r.], oczywiście pokojowy, a jak się stanie niepokojowy, to już oczywiście nie będzie jego wina.
Przy 3-ch 11 nie wyszło – to może teraz się uda.
Józef Bizoń said
Ps. do #12
Tak, że kochani Polacy na 13 grdnia 2011 siedzieć na d… w chałupie. Niech sobie tam idzie samo towarzystwo z PiS – i jak będzie potrzebna rozróba, to niech od swoich dostaną po łbie.
Teraz trzeba wytrzymać, a czasy idą ciężkie dla magdaleńskiego układu – oni o tym dobrze wiedzą i wbrew pozorom nie są oni tacy głupi jak się niektórym to wydaje.
ryziel said
zapominamyże Sikorski ucikająć do Angli wyrzekl sie obywatelstwa polskiego ,na powrót do obywatelstwa polskiego zmusil go Lech Kaczyński i jego braciszek Jaroslaw ,Za co ma do nich żal bo on jest Europejczykiem tak jak jego kumpel Tusk
adrian said
Do dnia dzisiejszego ukrywany jest przed Polakami fakt zagrabienia 139 ton polskiego złota o wartości na dzień obecny 14,3 mld zł (nie licząc wielokrotnie wyższych od jego wartości odsetek i zysków z operacji finansowych, w których było wykorzystywane), które odzyskane po II WS z rąk niemieckich zostało oddane w depozyt przez rząd na uchodźstwie w banku w Londynie?
Zbyszko said
Polecam bardzo ciekawy film. Wiele ciekawych wątków. Zachęcam do obejrzenia tego filmu do konca:
Shakespear said
Ad. 17
Warto dodać ze Polska musiała Londynie zapłacić reparacje po II WS za walczących w Anglii Polskich żołnierzy !!!!! Malo kto w Polsce to wie.
Shakespear said
Pomyłka Ad. 15 a nie 17 🙂
Zenek said
Jak w koncu tych Polakow sprowokowac aby sie wzajemnie powyzynali ?
Z krzyzem nie wyszlo,z „marszami podlosci” kolomyja,bluzganiem na Kosciol i pedofilstwem tyz.
Ujawnieniem duponurkow i igraniem lechtaczek (czytaj ruchajacy sie inaczej) toze.
Zabieraniem dzieci rodzicom ,bo za ostry ojciec jest, nijak nie wychodzi.
Co raz to nowymi programami szkolnymi a nawet przedszkolnymi polskich rodzicow nie zlamiesz.
Tancami w kosciolach i biciem oklaskow nic nie wskorasz.
Do rycerstwa ks.Natanka za malo Polakow sie wciaga.o.Rydzyk tylko na rozancu zaleca sie modlic,Czestochowy juz dwie (doszla amerykanska) pielgrzymow zapraszaja,ludziska modla sie siarczyscie i Jezusa na krola zapraszaja i co ?
Filmy,widowska,pokazy/show,pier…lenie na antenie Polakow nie zmienia !
Co jest z tym polskim narodem ?
Jedna ,trzy partie dzialaly bylo zle,teraz maja partie jakie chca do wyboru do koloru i dalej przepychanki do koryta .
Wiec ja sie pytam – co jest do jasnej cholery z ta Polska chrzescijanska i Polakami ?
To juz predzej i latwiej araba da sie rzucic na kolana i z wypieta do gory du.a nakazywac mu to czy tamto niz Polakowi „przekazac znak pokoju” .
A przeciez Polacy swojego papieza mieli,maja swych swietych,,ci to byli z polskiej ziemi,tej ziemi i dalej ta polska ziemia we wiekszosci do Polakow nalezy,nawet lasow nie chca obcym sprzedac i trzeba deski z Kanady sprowadzac aby je w Polsce sprzedac czy inny towar.
Kiedy zydom,niemcom i ruskim Poloacy ustapia i dadza im swe terytoria ???
Nie jeden samolot z ludzmi spadl im i sie roztrzaskal ,nie jeden polityk bez hamulcow nie dojechal do celu a inny sie powiesil,nie jeden TIR zagrodzil droge i co ?
Dalej ma to tak trwac w nieskonczonosc ?
Nie,Sikorski to zalatwi.
No,chyba ze ktos mu w tym przeszkodzi,dajmy na to Jaroslaw Kaczynski 13 grudnia tego roku.
Zbyszko said
@17, bardzo ciekawa informacja, myślę że warto ją rozwinąc, jeżeli ktoś posiada więcej informacji na ten temat
Piotrx said
Stare to ale tak dla przypomnienia.
*****************************************
Radek Sikorski nie zdradzi królowej !
„Najjaśniejszej Rzeczypospolitej” Nr 1(72) z 28 lutego 2001.
Przed kilku dniami otrzymałem z Londynu tekst przysięgi, jaką królowej brytyjskiej złożył Radek Sikorski, „nasz” (?) wiceminister spraw zagranicznych, kiedy ubiegał się o obywatelstwo brytyjskie.
Uroczystość przemianowania Radka z Polaka na Anglika odbyła się z wielką pompą w obecności specjalnego urzędnika Home Office zajmującego się odbieraniem przysiąg składanych brytyjskiej władczyni. Nasz zd Raduś (1) byt wyraźnie wzruszony, kiedy powtarzał starą, średniowieczną przysięgę składaną na wierność królom angielskim przez ich wasali:
„Ja Radek Sikorski przysięgam Bogu Wszechmogącemu, że będę prawdziwie wiernym i szczerym wasalem swego suwerena, Jej Królewskiej Mości Elżbiety II, Jej spadkobierców i Jej następcow – zgodnie z obowiązującym prawem ”
Następnie świeżo upieczony poddany brytyjskiej królowej, ocierając łzy wzruszenia złożył swój cenny podpis pod rotą przysięgi, podziękował odbierającemu ją urzędnikowi, czule się z nim pożegnał i pognał galopem do domu, aby podzielić się swym szczęściem z połowicą, która będzie odtąd posiadała dwa obywatelstwa: brytyjskie i … izraelskie …
Znając dotychczasowe podstępki Sir Radka Sikorskiego, popełnione w charakterze wiceministra spraw zagranicznych PRL-bis, możemy śmiało zapewnić Wielką Brytanię: Radek Sikorski napewno nigdy nie złamie przysięgi i nie zdradzi królowej oraz zawsze będzie wiemy Wielkiej Brytanii i jej urzędom, na przykład Foreign Office (2) i Secret Service (3) !
Co się zaś tyczy lojalności wobec rodzinnego kraju, to rzecz jest chyba oczywista: Jemu Sir Radek wierności nie przysięgał.
Nie jest jasne który kraj Sir Radek będzie uważał za swój kraj rodzinny. Tu przysięgał królowej brytyjskiej, ale związek małżeński zawarł w synagodze w Nowym Jorku mając jarmułkę na głowie. Świadkiem na ślubie był rebe (4) Jan Parys, też w jarmułce. Słowem same znaki zapytania.
Na spotkaniu z dziennikarzami Radek Sikorski pochwalił PRL-bis mówiąc: „Ustawa o obywatelstwie polskim nie zawiera przepisów dyskryminujących”, „Jestem tego namacalnym dowodem, jako emigrant nabyłem obce obywatelstwo. Jeśli obywatel polski, który ma inne obywatelstwo może być wiceministrem – to nie ma dyskryminacji”.
Nie będziemy teraz razsądzać które obywatelstwo jest dla Sir Radka obce: polskie czy brytyjskie natomiast nie zgadzamy się z nim w kwestii dyskryminacji. Dyskryminacja jest, ale dyskryminowane są tu Państwo i Naród Polski, którym na kluczowe i ważne stanowiska pakuje się obcych obywateli, zobowiązanych przysięgą do służenia obcym Interesom!
Zapewniamy PT Czytelników ..Najjaśniejszej”, że podobnego kretynizmu nie ma ani w Angli ani w żadnym innym kraju Unii Europejskiej. W jaki sposób w PRL-bis utrzymał się dotąd zakaz przyjmowania obcych obywateli do szkół oficerskich – trudno powiedzieć.
Niestety z dobrych wzorów, nawet tych z Brukseli władze PRL-bis korzystać nie chcą. A może chcą dać Sir Radkowi okazję do popisania się swą „lojalnością” wobec królowej brytyjskiej? Ciekawe czego zażąda ona (5) od „naszego” wiceministra spraw zagranicznych jako dowodu realizacji jego wasalnej przysięgi wierności?
dr Andrzej Reymann
1) zdrobniale od Radosław
2) brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych
3) brytyjskie służby wywiadowcze
4) zwrot grzecznościowy używany w stosunku do rodowitych Izraelitów
5) królowa lub Secret Service
Piotrx said
H I S T O R I A Funduszu Obrony Narodowej
dr Andrzej Leszek SZCZEŚNIAK
http://www.fon.com.pl/fon/historia.html
/fragmenty/
LOS FON-u W CZASIE WOJNY.
5.IX.1939 rozpoczęła się szybka ewakuacja majątku FON-u z Warszawy. Po wielu przygodach, unikaniu bombardowań i lawirowaniu między wojskami niemieckimi i sowieckimi, 26.IX. samochody z FON-em dotarły do ambasady polskiej w Bukareszcie. Były to 83 skrzynie i paczki, 28 worków i dwie skrzynki z aktami. 27.IX. odbyło się zebranie wyższych urzędników państwowych i FON-u pod przewodnictwem b. premiera J. Jędrzejewicza, na którym postanowiono, że złoto, gotówka, czeki i papiery wartościowe wysłane zostaną do Paryża i przekazane rządowi RP. Srebro miano spieniężyć, a uzyskane sumy przekazać władzom. Złote przedmioty pakowano do specjalnie na ten cel zakupionych skrzynek, opatrzono je ołowianymi plombami FON-u, pieczęciami ambasady polskiej w Bukareszcie i nalepkami informującymi o zawartości i wadze. Pod koniec IX.1939 złoto, waluty i czeki FON-u znalazły się w posiadaniu rządu RP w Paryżu. Później do Francji docierały przesyłki różnymi drogami przesyłki FON-u ewakuowane z ośrodków poza Warszawą. Wiele z nich odbywało podróż wraz z transportami złota Banku Polskiego.
Po upadku Francji, skarb FON-u znalazł się w Wielkiej Brytanii, a 21.X.1941 premier W. Sikorski powołał wspólną Administrację FON-u i Darów, która zarządzała majątkiem jaki dotarł z kraju lub ofiarowanym za granicą w czasie wojny. Prawdopodobnie srebro i złoto nie podlegały tej administracji. 210 kg złota z głównego transportu zawarte w 9 skrzyniach trafiło do Sudanu w Afryce, gdzie przetrwało wojnę i dopiero pod koniec 1944 dotarło do londyńskiego hotelu Rubens, gdzie mieściła się kwatera dowództwa Polskich Sił Zbrojnych. Inne były losy srebra, którego 61 skrzynek (2408 kg kruszcu zapakowanymi w Bukareszcie) przewiezione zostało rumuńskim statkiem i w II.1940 konsul generalny RP w Marsylii J. Rozwadowski złożył je w skarbcu oddziału Banku Francji. W 1943 srebro to przeniesione zostało do Castres, a po wojnie do Tuluzy. W VI.1945 minister obrony narodowej gen. Marian Kukiel przeznaczył je na pomoc dla ofiar wojny za pośrednictwem „Caritasu”. Nie zostało to jednak zrealizowane, a w 1975 srebrem we Francji zainteresowały się władze PRL. E. Gierek wykorzystując prywatne znajomości z V. Giscardem d’Estaing uzyskał zgodę na zwrot polskiego depozytu. 30.XII.1976 wróciło do Polski 2408 kg srebra FON. W 1977 premier J. Jaroszewicz powołał zespół, który miał się zająć selekcją i zagospodarowaniem skarbu. Na wniosek Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków, Ministerstwo Kultury i Sztuki zorganizowało całą serię wystaw zarówno stałych, jak i okresowych, a nawet objazdowych. Brały w tym udział muzea w całym kraju. 1.IX.1977 minister kultury i sztuki przekazał całość sreber Muzeum Narodowemu w Poznaniu w celu inwentaryzacji i konserwacji. Zarejestrowano 18 tysięcy wyrobów, z czego 1840 najbardziej wartościowych włączono do zbiorów poznańskiego Muzeum Narodowego. Resztę sreber FON przejął Zamek Królewski w Warszawie. Wśród nich znalazły się zaledwie 3 eksponaty pochodzące ze złotego FON-u. To było wszystko, co ocalało ze złotych darów społeczeństwa.
LOSY ZŁOTEGO FON-u.
Złoto, które w XII.1944 dotarło z Afryki do Londynu, 22.V.1945 przekazane zostało VI Oddziałowi (Specjalnemu), kierowanemu przez gen. Stanisława Tatara. W imieniu Oddziału złoto przejęli pułkownicy Marian Utnik, Stanisław Nowicki oraz Ignacy Chwiałkowski. 9.IX.1945 dwa i pół kg wyselekcjonowanych numizmatów i przedmiotów o wartości zabytkowej przekazano do Archiwum i Muzeum PSZ w Gask w Szkocji. W międzyczasie utworzył się „Komitet Trzech” składający się z gen. Tatara, płk. Utnika i płk. Nowickiego, który postanowił przekazać w tajemnicy i wbrew władzom emigracyjnym zasoby złote FON – władzom komunistycznym w kraju. Gen. Tatar najpierw postanowił przekazać część posiadanych zasobów. Za radą Jerzego Putramenta z ambasady w Paryżu, Tatar przekazał konsulowi PRL w Luksemburgu 100 tys. dolarów i około setki złotych dwudziestodolarówek. Pieniądze te zniknęły wraz z konsulem Sobolewskim (adiutantem Berlinga). Konsula odnaleziono, pieniędzy nie. Mimo tego, 19.VI.1947 Komitet Trzech przekazał złoty FON attaché wojskowemu PRL w Londynie Maksymilianowi Chojeckiemu oraz pracownikowi attachatu Leonowi Szwajcerowi. Istnieją dwie wersje wysokości przekazanych darów; Tatar, Chojecki i W. Jachniak utrzymują, że złota było 350 kg oraz 2,5 miliona dolarów z tzw. Funduszu Drawa, czyli z dotacji wojennej dla AK od prezydenta D. Roosevelta. Władze komunistyczne twierdzą, że otrzymały 208 kg złotego FON-u oraz 30 tys. dolarów w złocie. Dziesięć metalowych kaset przywiezionych zostało z Londynu na Okręcie w dwu rzutach (3 i 13.VII.1947). Dokonali tego specjalni kurierzy płk Leon Szwajcer i Pola Landau-Leder. Złoto FON-u po przylocie do Warszawy złożone zostało w gabinecie szefa II Oddziału gen. Wacława Komara. Dopiero 8.III.1948 v-ce minister obrony narodowej Marian Spychalski polecił przekazanie złota do NBP. Powołana specjalna komisja ze Stanisławem Adamskim na czele przyjęła 208 kg złota. Komisja odbioru nie otrzymała jednak do konfrontacji protokołów londyńskich. Dokonała tylko „tymczasowego” przyjęcia na podstawie chorągiewek dołączonych do woreczków. Przeliczono tylko jedną kasetę. Resztę zważono brutto.
7.IV.1949 Sejm podjął uchwałę o likwidacji Funduszu Obrony Narodowej jako instytucji. Osoby, które przygotowywały projekt ustawy pod obrady Sejmu i posłowie, którzy głosowali, nie mieli pojęcia, że w skarbcu NBP leżą depozyty FON-u. Natomiast ci, którzy tę ustawę podpisywali, doskonale zdawali sobie sprawę z istniejącej sytuacji. Byli to: B. Bierut, J. Cyrankiewicz, M. Rola-Żymirski i K. Dąbrowski.
Depozyty bankowe FON-u przeleżały w NBP podejrzanie długo, zanim przystąpiono do ich zagospodarowania. W okresie I-VIII.1951 komisja segregacyjna oddzieliła złote monety o wadze 27 kg oraz 122,5 kilogramów przedmiotów uznanych za złoty złom, który przetopiono na sztaby ale lżejsze p 4,1 kg. Sztaby te zakupił skarbiec emisyjny NBP. W depozycie pozostało jeszcze ok. 23% zasobów FON-u, czyli 11,8 kg wyrobów jubilerskich, 1,2 kg kamieni szlachetnych i inna drobnica. Typową manipulacją skarbami FON-u była sprawa złotych zegarków. Było ich ponad 1400. Z tego ok. 50 „gdzieś się zawieruszyło”; z 1357 w 1951 wyjęto metalowe mechanizmy, a złote koperty przetopiono.
Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że wyroby jubilerskie mają bez porównania większą wartość niż złoto w sztabkach, dlaczego więc wyroby przetapiano na sztabki? Po drugie, władze komunistyczne twierdzą, że z mechanizmów się „drobiazgowo rozliczono” przekazując je do szkolenia w inwalidzkich zakładach zegarmistrzowskich. Kto o zdrowych zmysłach przekazuje wysokiej jakości mechanizmy do szkolenia zegarmistrzów? Ile z nich pochodziło rzeczywiście ze złotych zegarków, a ile podłożonych zostało atrap zamiast mechanizmów ze złotych zegarków? Likwidacja depozytu w 1951 r. polegała na przekazaniu skarbów FON-u przedsiębiorstwom i instytucjom państwowym, nieodpłatnie również radom narodowym (!). Z depozytów skarbu państwa przekazano również niektóre przedmioty na „podarki dla kancelarii prezydenta i Urzędu Rady Ministrów”. I tu również było ogromne pole do kradzieży i nadużyć. Inną formą defraudacji mienia FON-u były „zakupy” bankowe. Skarbiec emisyjny płacił za gram czystego złota 4,5 złotego, natomiast w obrocie między skarbem państwa a przedsiębiorstwami wyceniane było po 196 złotych za gram. Tego rodzaju manipulacji było całe mnóstwo i jak twierdzą specjaliści od spraw finansowych „ilość się zgadzała tylko jakość była inna”.
W latach 1951-1952 Najwyższa Izba Kontroli kierowana przez gen. Franciszka Jóźwiaka dokonała kontroli depozytów bankowych NBP i wytknęła ministrom skarbu i obrony zbyt długie przechowywanie depozytów FON-u. Gen. Jóźwiak doszedł do wniosku, że wyniki kontroli kwalifikują się do prokuratora. Napisał do Bieruta o nadużyciach, malwersacjach i braku wyraźnych regulacji prawnych. Ministrem skarbu był wówczas Konstanty Dąbrowski. Sprawa ucichła gdzieś po drodze, a materiały nie dotarły do prokuratora.
W roku 1956 inspektorzy płk Jan Barański i płk Karol Maj badali dokumenty pozostawione przez Bieruta. Dokumenty te nie były zszyte, nie uporządkowane, nie opracowane. Wśród nich, w teczkach I, IV, VIII powinny znajdować się materiały o FON-ie. Nie ma tam jednak śladu po nich. Inspektorzy natomiast stwierdzili, co następuje:
„Rewindykacja dóbr narodowych, zwłaszcza złota, nie mogła nie znajdować się w sferze zainteresowań członków Biura Politycznego i Sekretariatu KC PPR – PZPR, zwłaszcza ze względów finansowo-ekonomicznych jak i moralno-politycznych. Takie osoby jak, I sekretarz i prezydent Bolesław Bierut oraz czołowi jego doradcy – kreatorzy życia partii i państwa, nie mogły nie stykać się z badaną problematyką. Należeli do nich w pierwszym rzędzie: Jakub Berman, Roman Zambrowski, Hilary Minc, Edward Ochab, Franciszek Mazur, Eugeniusz Szyr, jego zastępca Szymon Zachariasz, Julian Kole – wiceminister finansów… Trudno zatem wytłumaczyć brak jakichkolwiek śladów dotyczących FON-u w „urzędowej” spuściźnie archiwalnej wymienionych osób”. Według opinii pracowników archiwum, dokumenty dotyczące FON-u mogły być wyselekcjonowane podczas porządkowania teczek. Opinię te potwierdza fakt zorganizowanej czystki w aktach czołowych władz partyjnych, podjętej już po XX Zjeździe KPZR. W protokole z posiedzenia Biura Politycznego (teczka 58/56) jest ewidentny zapis, że 15 i 17 maja 1956 Biuro Polityczne pod przewodnictwem Edwarda Ochaba podjęło działania zmierzające do usunięcia dokumentów obciążających członków KC PZPR. (…)Rzeczywiście, wyłania się z nich na przykład obraz skandalicznego stanu i poziomu organizacji archiwów. To była główna trudność w odzyskaniu dokumentów źródłowych niezbędnych do odtworzenia lasów FON-u w kraju po wojnie. W skontrolowanych jednostkach zniszczono – wbrew przepisom – znaczną część dokumentacji o znaczeniu historycznym, w tym związanej z FON-em. Dotyczy to w szczególności Ministerstwa Finansów, gdzie zniszczono lub zagubiono wszystkie dokumenty źródłowe o gospodarowaniu FON-em w kraju po wojnie, między innymi akta centralnej księgowości z lat 1945-1956″.
(H. Naskowicz-Bieronipwa: „Kto ukradł złoty FON?”.)
W 1956 resztki depozytu FON-u ostatecznie zlikwidowano. Część kupił NBP, część przekazano do sprzedaży w Desie lub Jubilerze, 19 przedmiotów oddano do muzeum. Rzecz jednak w tym, że nie zaznaczono nawet w zapisach bankowych, jakie do muzea przejęły te żałosne resztki FON-u. Ani w Desie, ani w Jubilerze nie ma śladów w dokumentacji o przyjęciu do sprzedaży resztek darów. Złodzieje potrafili dokładnie pozacierać ślady.
Na koniec warto wspomnieć, jak tragicznym był los tych, którzy przekazali złoto FON do kraju. Po pewnym czasie wszyscy zostali podstępnie aresztowani pod zarzutem szpiegostwa, działania na rzecz imperialistów i próby obalenia ustroju siłą. Pozbawieni wolności i ochrony prawnej, nieludzko maltretowani, stanęli przed komunistycznym sądem w tzw. procesie Tatara. Otrzymali drakońskie wyroki – od 15 lat więzienia, do dożywocia włącznie. Przeżyli w więzieniach prawie 7 lat. Jednym z zarzutów w czasie procesu było oskarżenie, że przekazując do kraju FON i Fundusz Drawa, chcieli się wkraść w łaski „władzy ludowej” i prowadzić w kraju wywrotową robotę.
Sprawa FON-u interesowała jednak bardzo społeczeństwo polskie. Gdy tylko w 1989 do głosu doszły siły demokratyczne, złotem FON-u zajął się Sejm i Senat, a 12.XII.1989 także minister sprawiedliwości. Prokurator generalny Aleksander Bentkowski zlecił śledztwo Prokuraturze Wojewódzkiej w Warszawie, przy współpracy Najwyższej Izby Kontroli, która działała na polecenie Sejmu. Sprawę powierzono Zespołowi Obrony Narodowej i Spraw Wewnętrznych, do którego kompetencji należy m.in. kontrola działalności gospodarczo-finansowej resortu obrony narodowej, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. Kierownikiem ekipy badającej sprawę FON-u był płk Stanisław Nowak W I.1990 powstała Komisja Obywatelska pod przewodnictwem prof. Aleksandra Giejsztora, chcąca swoim działaniem wesprzeć śledztwo podjęte z urzędu. Obie komisje działając ponad rok dokonały ogromnej pracy przeszukując dziesiątki tysięcy stron dokumentów, badając archiwa w kraju i w Londynie. Odkryto wiele dalszych nieprawidłowości w zarządzaniem majątkiem FON-u, jak np. fakt, że gdzieś z NBP „zniknęło” 26 kg złotych monet (3981 monet). Nie było jednak możliwe sformułowanie aktu oskarżenia przeciwko sprawcom sprzeniewierzenia złotego FON-u, gdyż nie pozwalały na to luki w dokumentacji celowo zniszczonej. Śledztwo zostało umorzone.
Fundusz Obrony Narodowej jako pozabudżetowy program inwestycyjny na dozbrojenie armii, pod względem rozmachu i zaangażowania społecznego był ewenementem w skali światowej:
pozabudżetowe inicjatywy rządowe i ofiarność społeczeństwa przeszły wszelkie oczekiwania; entuzjazm towarzyszący tej akcji od początku, nasilał się w miarę jej trwania i osiągnął apogeum tuż przed wybuchem wojny;
postawa społeczeństwa wobec FON-u wykazała, że wobec zagrożenia państwa polskiego solidaryzują się z nimi dotychczas skłócone mniejszości narodowe, a głoszone przez komunistów hasło: „Ani grosza sanacji na zbrojenia” zostało zlekceważone;
FON był czymś więcej, niż tylko zbiórką pieniędzy na dozbrojenie armii. Był wyrazem aktywnej postawy społecznej wobec zagrożenia Ojczyzny i wolą walki w jej obronie;
FON stał się także manifestacją łączności Polonii zagranicznej z rodakami w kraju i żywego jej zainteresowania losem Ojczyzny;
stał się też z jednej strony ponadczasowym symbolem ofiarności na rzecz obrony zagrożonego kraju, a z drugiej zaś symbolem cynizmu i lekceważenia spraw narodowych przez przedstawicieli władzy komunistycznej.
Piotrx said
Tajemnicze losy polskiego złota
http://beatrycze.nowyekran.pl/post/12489,tajemnicze-losy-polskiego-zlota
„Jedna z wersji mówi, że powodem mordu na małżeństwie Jaroszewiczów 1 września 1992 r. była jego wiedza o pozostałym z rabunku złocie FON. To właśnie Piotr Jaroszewicz w 1977 r., jako premier rządu, powołał zespół, który miał zająć się selekcją i zagospodarowaniem skarbu. Dobrowolne ofiary społeczeństwa na dozbrojenie armii – były precedensem na skalę światową. Społeczeństwo na apel władz zareagowało spontanicznie i w olbrzymiej skali.”
166 bojkot TVN said
Zapach czosnku i krwi unosi się nad tym złotem. Poza tym złoto wiadomo, że jako metal szlachetny nie koroduje, więc nie znikną – zmienił właściciela. Polskie złoto przejęli towarzysze. Którzy, to można dojść badając wielkie komusze powojenne fortuny. Nieuchronnie zbliżamy się do renacjonalizacji.
Swoją drogą, ciekawe co na ten temat miałby do powiedzenia doctor honoris causa Szewach Weiss? On na pewno wie gdzie to polskie złoto jest i kto nim teraz dysponuje.
haunebu said
haunebu said
TU said
Sikorski nie powiedzial nic rewelacyjnego w Niemczech tylko powtorzyl „dobre rady” – „naszego” Zbiga B. w Telavizji ktory zalecal jak sie maksymalnie wtapiac w jewro-unie.
bobolanin said
ks. Natanek do Radosława Sikorskiego
mocniejszy said
W sumie to upadek euro może być błogosławieństwem, a upadek banków jeszcze większym dobrem. Dlaczego? Wyjaśniam tu:
http://mocniejszy.wordpress.com/2011/12/04/jak-bezpiecznie-zlikwidowac-walute-euro/
obserwator said
Sikorski, poddany JKM Elżbiety II, wygłosił w Berlinie przemówienie, które napisał mu Charles Crawford.
Wystarczy zajrzeć na stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych, i znaleźć zamieszczone tam wytąpienie pana ministra Sikorskiego, co radzę natychmiast uczynić, bo zapewne zaraz zniknie. Proszę otworzyć dokument, następnie kliknąć nań prawym klawiszem, następnie kliknąć na “Properties” (Właściwości) i przyjrzeć się uważnie. Widzicie Państwo to samo, co ja? Prawidłowo sporządzony dokument w dziale „Properties“ posiada tytuł oraz autora. Mowa Radosława Sikorskiego została zatytułowana „More Europe“, a jako autor figuruje Charles Crawford.
Click to access radoslaw_sikorski_poland_and_the_future_of_the_eu.pdf
Kim jest Crawford? Jak sam podaje w biograficznym wpisie na Wikipedii, jest to były ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce (do 2007 roku), przedtem dwukrotny ambasador w Belgradzie, a jeszcze przedtem zawodowy pisarz przemówień na służbie Jej Królewskiej Mości.
http://www.bibula.com/?p=47770
MatkaPolka said
Układ z Dorothenstrasse’1918
23 Luty 2011 http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/02/23/uklad-z-dorothenstrasse1918
Masońskie rządy sanacyjne, które przejęły władzę droga krwawego zamachu stanu w roku 1926-tym, po to nagłośniły tymczasowy akt kapitulacji Niemiec podpisany w Compiegne 11-go listopada 1918 i ustanowiły państwowe Święto Niepodległości pod ta datą, by zakłamać polską historię, a szczególnie zataić rolę Romana Dmowskiego i Narodowej Demokracji (endecji) – naszej rdzennej formacji politycznej.
I to FAŁSZERSTWO obowiązuje aż do tej pory!
86 lat temu, 11 listopada 1918 roku Niepodległości Polska jeszcze nie odzyskała, odzyskiwała Ją nie jednorazowym aktem, lecz mozolną pracą polityczną, kierowaną przez Romana Dmowskiego, a wrogowie Polski ten fakt zatajają. Szczególnie chodzi o dzieło Narodowej Demokracji na Konferencji Pokojowej w Wersalu.
Należy przypomnieć, co się wydarzyło 23-go listopada r.1918 w loży masońskiej przy Dorothenstrasse w Berlinie. Jak „europejskie siły polityczne” szykowały odradzającej się państwowości polskiej zagładę.
Powiedzmy – jakim kłamstwem jest nieinformowanie o rzeczywistych mechanizmach krzywd, odniesionych przez naród polski na konferencji wersalskiej. To sprawa niebagatelna – źle zawarty na tej konferencji pokój zaowocował wojną o gdański korytarz, zagładą Słowian, Żydów, Cyganów…
Jak to się dzieje, że do tej pory nauczyciele historii nie uczą o rzeczywistych powodach II Wojny Światowej?
We wtorek, 23-go listopada 2004, o godz. 20.30 przy Placu Na Rozdrożu, w miejscu, gdzie stanie pomnik Romana Dmowskiego spotkamy się, by przypomnieć o Układzie Z Dorothenstrasse’1918 i walce Ruchu Narodowego z Układającymi Się Stronami. /-/ Dariusz Benedykt Ciesielski, /-/ Eugeniusz Sendecki, /-/ Sławomir Zakrzewski,
POWIEDZMY PRAWDĘ O UKŁADZIE Z DOROTHENSTRASSE’1918!
ZATAJANYM PRZEZ MASONÓW FAKCIE POLSKIEJ HISTORII !!!
Dorotheenstrasse – dwie wiadomości, zła i dobra
Układ z Dorotheenstrasse wydarzył się w roku 1918-tym. Przez oficjalnie nauczających historii Polski jest to fakt ukrywany. Wiele można mówić – dlaczego tak się dzieje? Dlaczego prawda o Układzie nie przedarła się dotychczas do świadomości ogółu?
Co było (i jest ?!!!) przyczyną, że doniosłe wydarzenie – kluczowy w XX-tym wieku punkt spisku przeciwko Polsce nie stał się jak dotychczas przedmiotem wspomnień, dyskusji, opracowań, gorących sporów i nocnych rodaków rozmów?!
1) Jest w Polsce blokada informacji o spisku z Dorotheenstrasse i jego skutkach.
Jakaś siatka agenturalna wytrwale deprecjonująca polską tradycję, starania polityczne. Niestety – sojusznikami tej zgrai stały się liczne szeregi zobojętniałych naszych rodaków, zabieganych za utrzymaniem codziennym i manipulowanych przez środki przekazu, których dysponenci pozostaja poza granicami Polski. To jest zła wiadomość.
2) Ale – są również osoby, które postanowiły tę sytuację przełamać.
Istnieje od ponad stu lat formacja wytrwale realizująca w działaniach politycznych dobro narodowe. Ta formacja polityczna została nazwana endecją – od słów „narodowa demokracja”, albo – „ruch narodowy”, czyli potocznie „narodowcy”. Narodowcy polscy istnieją. I to jest ta dobra wiadomość.
Roman Dmowski – „Polityka Polska i Odbudowanie Państwa” – fragmenty;
(…) Wieczorem 23 listopada 1918 roku w rzęsiście oświetlonym gmachu wielkiej loży masońskiej przy Dorotheenstrasse w Berlinie panował ruch niebywały.
Zwołano zjazd wolnomularzy z całych Niemiec; wezwania podpisane były przez szereg wielkich osobistości, takich między innymi, których przedtem o udział w masonerii nawet nie posądzano. Nazajutrz po tym zjeździe rozeszły się po Berlinie wieści, że stanął na nim pakt miedzy masonerią niemiecką, a Żydami ,
mocą, którego Żydzi otrzymują całkowitą swobodę działania wewnątrz Niemiec i szereg naczelnych stanowisk w ich życiu politycznym, a za to zobowiązują się do tego, że żydostwo międzynarodowe będzie broniło interesów niemieckich przy zawieraniu pokoju.
Żydzi znowu zrobili dobry handel: bronili interesów niemieckich od dawna i bronić musieli, bo w znacznym odsetku były to ich interesy, zobowiązywali się więc do rzeczy, która byliby bez wszystkiego zrobili; za darmo więc kupili sobie rządy polityczne w Niemczech. Naturalnie, z chwilą, kiedy już i politycznie Niemcy opanowali, sprawa niemiecka stawała się dla nich tym bliższa. Cały koszt tego paktu mieli ponieść Niemcy w postaci dezorganizacji wewnętrznej i rozkładu ich sił narodowych i narody, które uda się na konferencji pokojowej skrzywdzić na rzecz Niemiec, przede wszystkim Polska.
Pakt ten nie napotkał ze strony niemieckiej trudności. Socjaliści i liberałowie niemieccy zawsze byli związani z Żydami i pracowali dla zwiększenia ich politycznej roli; żywioły zaś nacjonalistyczne miały w ciągu wojny i w chwili końcowej katastrofy oczy zwrócone przede wszystkim na zewnątrz, przejęte były strachem przed utratą tego, co do niedawna wydawało im się zdobyczą na wieki pewną, i wszystko były gotowe sprzedać, byle kupić sobie obronę interesów zewnętrznych.
Obrona zaś żydowska była nie do pogardzenia: Żydzi mieli duże wpływy w państwach zwycięskich, doszli, zwłaszcza za rządów Wilsona, do ogromnej roli w Stanach Zjednoczonych, a przede wszystkim mieli całkowicie oddanego sobie człowieka w osobie premiera londyńskiego, Lloyd George’a. Położenie tedy zwyciężonych Niemiec nie było beznadziejne. („Polityka Polska i Odbudowanie Państwa” t.2, str.105)
(…) Ataki przychodziły czasem z całkiem nieoczekiwanej strony.
Zdarzyło się być na obiedzie wojskowym francusko-polskim, na którym przemawiał p. Władysław Mickiewicz, syn nieśmiertelnego Adama, uskarżający się na nacjonalizm polski, który urządza pogromy żydowskie.
Uczułem się tym wybrykiem zmuszony do zabrania głosu i zwróciłem się do obecnych Francuzów: – Właśnie, proszę panów, otrzymałem wiadomość o nowym „pogromie” w Polsce.
W Kielcach paruset młodych Żydów, wyszedłszy z kinematografu, ciągnęło przez ulice z okrzykami:
„Niech Żyje Lenin! Niech żyje Trocki! Precz z Polską!”
Tłum rzucił się na nich i padły ofiary. Co by panowie zrobili, gdyby w którym mieście francuskim ukazała się na ulicach banda z podobnymi okrzykami, wołająca „Precz z Francją!”? – To samo – odpowiedzieli jednogłośnie obecni.
Niepowołany oskarżyciel dostał naukę.
Musze zauważyć, że pierwszym kanałem, przez który wieści o pogromach szły na zachód, była prasa niemiecka. Był to jeden z punktów współdziałania niemiecko-żydowskiego po wojnie. (op.cit. t.2, str.116)
Józef Bizoń said
AD. 29
Argumenty słuszne – tylko ks. Natanek zapomniał zupełnie o PiS.
No i oburzony na Sikorskiego i PO broni nieistniejącej suwerenności – której resztki złożył do grobu prezydent Lech Kaczyński podpisując Traktat Lizboński. I co ciekawe – J. Kaczyński też chce teraz bronić suwerenności i niepodległości Polski [których nie ma].
Jakaś dziwna zbieżność tutaj występuje.
MatkaPolka said
Czy Germanie to Żydzi?
z HISTORII Chazarów
http://www.koreywo.com/chazarowie.htm (
(..)
I tak, w roku 965, wojownicy ruscy wraz z Wikingami, pod dowództwem Świętosława runęli na południe jak grom z jasnego nieba i wkrótce doszczętnie rozgromili armię Chazarską. Zwycięstwo było tak totalne, że od tego czasu Chazaria przestała istnieć a niedobitki rozproszyły się po wschodniej i centralnej Europie i odtąd znani byli tam jako Aszkenazyjczycy a w Polsce Żydzi.
Duża grupa Chazarów, która upodobała sobie dzisiejsze tereny Niemieckie, wkrótce zyskała sobie opinię najlepiej zorganizowanych oraz najzamożniejszych i to właśnie od nich pochodzi nazwa Aszkanaz – z hebrajskiego Germanie.
Tak więc masy polskiego Żydostwa, szczególnie te na wschodzie kraju, w prostej linii pochodzą ze szczepów Ugrofińskich, które kiedyś zamieszkiwały tereny Azji. Natomiast jest prawdą, że z Izraelitami łączy ich wspólna religia a mianowicie Judaizm, ale oprócz tego nic więcej. I co ciekawe, syjonizm czyli ideologia narodowego odrodzenia Hebrajczyków, powstał właśnie w kręgach Aszkenazyjczyków, choć mają oni takie prawo do Palestyny jak Warszawiacy do Kalifornii.
Nie od rzeczy będzie także przypomnienie, że obecnie społeczność żydowska składa się z 85% do 92% Aszkenazyjczyków i tylko 15% do 8% Sefardyjczyków (zależnie od źródła informacji).