Tygrys podcięty przez euro
Posted by Marucha w dniu 2011-12-12 (Poniedziałek)
Gdy prawie dwa lata temu Słowacja, uznawana jeszcze za gospodarczego tygrysa Europy Środkowej, przyjmowała wspólną walutę Unii Europejskiej, tamtejsi politycy przekonywali współobywateli, że pozwoli to na utrzymanie szybkiego rozwoju kraju.
Ale od tego czasu wskaźnik tempa wzrostu PKB gwałtownie spada, zbliżając się do zera. Gwoździem do trumny może być zmuszanie tego niewielkiego kraju do przeznaczenia gigantycznego jak na jego możliwości wsparcia dla bankrutujących państw eurostrefy. Nic więc dziwnego, że jeszcze przed drugą rocznicą słowackiej akcesji do eurostrefy niektórzy politycy otwarcie nawołują do jej opuszczenia, a ekonomiści ostrzegają, że trwanie przy euro może doprowadzić do katastrofy.
W ostatnich tygodniach prominentni słowaccy politycy zaczęli wprost wzywać do przygotowania planów opuszczenia przez Słowację strefy euro. W imieniu partii Wolność i Sprawiedliwość (SaS) taką propozycję zgłosił były przewodniczący słowackiego parlamentu Richard Sulik. Domaga się tego także Słowacka Partia Narodowa. Lewicowa Smer-SD byłego premiera Roberta Fico popiera jednak udział Słowacji w funduszu ratunkowym dla eurobankrutów. Podobne stanowisko zajmuje także Słowacka Unia Demokratyczno-Chrześcijańska – Partia Demokratyczna (SDKň – DS), tworząca do tej pory koalicję rządową z Ruchem Chrześcijańsko-Demokratycznym (KDH) i przeciwną zwiększaniu eurofunduszu partią Wolność i Sprawiedliwość. Także prezydent Ivan Gas˙parovic˙ popiera udział Słowacji w tym funduszu, twierdząc, że inaczej kraj wypadłby „z głównego nurtu unijnej integracji”. Duża część społeczeństwa ma jednak dość finansowania bogatszych krajów z południa Europy.
Czarę goryczy Słowaków przelała „zrzutka” na pomoc dla europejskich bankrutów, przede wszystkim Grecji. Gdy kraje strefy euro ustanowiły Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF), od małej Słowacji zażądano gwarancji najpierw w wysokości 4,4 mld euro, a następnie aż 7,7 mld euro.
Ratowanie Grecji na kredyt
– Wkład Słowacji do EFSF na poziomie 7,7 mld euro gwarancji stanowi aż 35 proc. dochodów państwa – wskazuje Juraj Karpis˙ – współzałożyciel i ekspert słowackiego Instytutu Analiz Społeczno-Gospodarczych w Bratysławie. Suma ta stanowi prawie 9 proc. PKB (za 2010 r.). Aby udzielić takiej pomocy dla Grecji, przeżywająca również problemy finansowe Słowacja będzie musiała sama zaciągnąć długi. Tymczasem przeciętna emerytura na Słowacji jest trzykrotnie niższa niż w Grecji…
Premier Słowacji Iveta Radi˙cová początkowo sprzeciwiła się udzieleniu takich gwarancji. Mimo że ostatecznie uległa presji i jej rząd skierował do parlamentu wniosek o zatwierdzenie wkładu Słowacji do EFSF, i tak zapłaciła upadkiem swojego gabinetu (jednak sprawuje obowiązki premiera do czasu przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych w marcu przyszłego roku). W powtórnym głosowaniu parlament potulnie zatwierdził podniesienie wkładu kraju do eurofunduszu na poziomie aż 7,7 mld euro.
Co to oznacza dla kraju? – Przeciętny słowacki podatnik zapłaci za te gwarancje dwa, a nawet trzy razy więcej niż podatnik niemiecki [w relacji do PKB obu krajów – red.]. To zaś oznacza dystrybucję długów państw strefy euro na pozostałe kraje – podkreśla Juraj Karpis˙.
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju prognozuje, że wzrost gospodarczy Słowacji spadnie z 3,1 proc. PKB w tym roku do zaledwie 1,1 w przyszłym. Ma to wynikać głównie z wyhamowania eksportu do państw strefy euro, który stanowił koło zamachowe słowackiej gospodarki. Przypomnijmy, że Słowacja przystępowała do strefy euro z PKB rozwijającym się w tempie 6,4 procent.
Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia „Przejrzysty Rynek”, uważa jednak, iż głównym zagrożeniem dla Słowacji jest to, że jako kolejny peryferyjny kraj strefy euro padnie on ofiarą polityki monetarnej Europejskiego Banku Centralnego, która dopasowywana jest przede wszystkim do gospodarki niemieckiej. – To zaś wywołuje zaburzenia w przepływie dóbr, usług, a także na rynku pracy – podkreśla.
Słowacja już za droga
Jednym z mechanizmów zaburzających ten przepływ było wprowadzenie wspólnej unijnej waluty na Słowacji, która wcześniej miała relatywnie niższe ceny towarów i usług niż kraje strefy euro, a nawet jej sąsiedzi, m.in. Czechy i Polska.
Słowacy przyznają, że choć rząd starał się dopilnować, by firmy nie wykorzystywały wprowadzenia euro do „zaokrąglania” cen do góry, konkurencyjność ich towarów i usług pogorszyło mocne euro. Gdy przed blisko dwoma laty Słowacja przyjmowała wspólną walutę, za euro trzeba było zapłacić średnio 4,1 zł, obecnie – 4,5 złotego. Euro umocniło się również względem czeskiej korony i węgierskiego forinta.
To zaś przekłada się na spadek atrakcyjności słowackich towarów i usług w tych krajach, które są tradycyjnymi partnerami handlowymi Słowacji. Euro zmieniło zwłaszcza obroty handlowe tego państwa w relacjach z Polską. Podczas gdy przed wprowadzeniem unijnej waluty Polacy chętnie odpoczywali na Słowacji i kupowali tańsze niż w Polsce tamtejsze towary, dziś to Słowacy przyjeżdżają do nas na zakupy. Ujawnione przed kilkoma miesiącami sondaże przeprowadzone w maju w grupie kilku tysięcy respondentów wskazują, że aż 45 proc. Słowaków regularnie zaopatruje się w Polsce. – Tak, odkąd spadł kurs złotówki do euro, widoczne jest większe zainteresowanie słowackich klientów zakupami u nas – przyznaje właściciel jednego z dużych sklepów spożywczych w Nowym Targu. Wzrost liczby klientów ze Słowacji jest znaczący. Także właścicielka jednego z biur podróży w tym mieście przyznała, że w ostatnich miesiącach zwiększyła się liczba Słowaków, którzy korzystają z oferty biura, ponieważ jest tańsza w porównaniu z proponowaną przez słowacką konkurencję.
Z tego samego powodu drastycznie zmniejszyła się liczba turystów na Słowacji. – Po wprowadzeniu euro najbardziej zmniejszyły się przyjazdy Polaków – nawet o 80 procent – przyznaje właścicielka jednego z pensjonatów w Rajeckich Teplicach niedaleko Żyliny. Przyczyną jest przede wszystkim wysoki kurs euro względem złotówki.
Podczas gdy jeszcze w 2008 r., a więc tuż przed przyjęciem tej waluty, za nocleg w prywatnej kwaterze na Słowacji można było zapłacić 250-350 koron (ok. 28-38 zł) za osobę, dziś ceny wahają się od 10 do 14 euro za osobę (45-63 zł).
Mimo to obecny rząd w Bratysławie nie chce na razie opuszczać strefy euro. Popiera go część przedsiębiorców – przede wszystkim właścicieli firm opierających działalność na imporcie, a więc tworzących miejsca pracy… głównie za granicą.
Peter Lazo, dyrektor działu marketingu w firmie Kavomaty, sprzedającej i serwisującej automaty z napojami, mówi wprost, że euro sprzyja importowi. Przyznaje jednocześnie, że euro miało negatywne konsekwencje dla eksportu firmy. Wprowadzenie wspólnej waluty UE przysporzyło wielu kłopotów firmie Kavomaty. – Musieliśmy całkowicie zmienić system płatności i rejestrów, przede wszystkim w naszych automatach, by przystosować je do pobierania nowych monet. Problem był tym większy, że dano nam na to bardzo mało czasu – wskazuje.
Rzecz w tym, że poprawiając opłacalność importu i jednocześnie pogarszając konkurencyjność słowackich towarów oraz usług względem państw posługujących się słabszą walutą, jak np. Polska, euro przyczynia się do pogorszenia bilansu handlowego. Na Słowacji w pierwszym roku po wprowadzeniu euro wielkość eksportu spadła o 10 mld euro. Tymczasem to właśnie pogłębiający się deficyt, zwłaszcza w handlu z Niemcami, zagrożonych bankructwem Grecji i Włoch przyczynił się również do ich obecnych kłopotów finansowych.
Europroblem przygniata Słowację
Juraj Karpis˙ obawia się, że w przyszłości Słowacy będą musieli płacić jeszcze wyższe podatki, by sfinansować pomoc dla Grecji. – W ten sposób zostanie zlikwidowany jeden z mechanizmów napędzających rozwój gospodarczy. Kraj ten bowiem przyciągał zagranicznych inwestorów przede wszystkim niższymi stawkami podatków, zwłaszcza w porównaniu z pozostałymi krajami naszego regionu – wskazuje.
Zdaniem Jerzego Bielewicza, prezesa Stowarzyszenia „Przejrzysty Rynek”, Słowacy dopiero zaczną płacić rachunki za przyjęcie euro. – Nowy rząd, mając w pamięci los poprzedników, będzie podpisywał kolejne zobowiązania, aby ratować system finansowy w strefie euro, poddając się dyktatowi tak jak władze Grecji i Włoch i pozwalając na przerzucanie kosztów ratowania strefy euro na obywateli Słowacji – uważa ekspert. Zaprowadzi to do dalszego zadłużania tego kraju, którego obecny dług publiczny jest niewielki. Także Juraj Karpis˙ obawia się, że płacenie za długi krajów strefy euro zmusi władze w Bratysławie do cięć wydatków na edukację, opiekę zdrowotną itd. Strajk słowackich lekarzy może okazać się preludium do szerszych protestów. – Bezrobocie na Słowacji rośnie, a spodziewane podniesienie podatków ze względu m.in. na zwiększone wpłaty do EFSF powiększy ten problem – konkluduje Karpis˙.
Sytuacja Słowacji powinna być przestrogą dla Polski, a także dla innych krajów, które chciałyby przyjąć euro. Obecnie stało się ono bowiem synonimem kłopotów i wykorzystywania mniejszych krajów przez większe.
Mariusz Bober
http://naszdziennik.pl/index.php?dat=20111212&typ=my&id=my03.txt
Naszym braciom Słowakom życzymy, aby ich rządzący mieli wystarczającą odwagę i zrezygnowali z obroży euro. Za ich przykładem mogą pójść inni. – admin
Komentarzy 27 do “Tygrys podcięty przez euro”
Sorry, the comment form is closed at this time.
kiriki said
Nie sadze aby „intelektualna” wiekszosc naszej klasy politycznej i spoleczenstwa polskiego poszla za przykladem Slowacji, gdyby ta zrzucila z sobie obroze euro, pani Gajowy.
My choc nie jestesmy jeszcze zakolczykowani tym papierem, to na przyladzie moich znakjomych z czasow studiow, powiem panu, ze babcia moherowa przy nich jest ostoja prawdziwej merytorycznej rozmowy.
Wszystko bowiem w ich oczach powinno zostac sprywatyzowane i zamkniete, bo musimy doskoczyc do Titanicka jakim jest EU.
ponury said
A baran folksdojcz dalej pierniczy o strefie ojro. Można zwarjować!
Shakespear said
„Wkład Słowacji do EFSF na poziomie 7,7 mld euro gwarancji stanowi aż 35 proc. dochodów państwa – wskazuje Juraj Karpis˙”
i
„Słowacja będzie musiała sama zaciągnąć długi. Tymczasem przeciętna emerytura na Słowacji jest trzykrotnie niższa niż w Grecji…”
No to jest nie samowita głupota.
Novy said
Ja wręcz przeciwnie, życzę Słowakom jak najgorzej. Mentalność ich wobec Polski i Polaków na poziomie banderowców. Chcieli Niemców to maja. Dla mnie żadni to bracia.
Kronikarz said
🙂
Shakespear said
Ad. 4
To ludzie z gór. Może teraz będą mądrzejsi 🙂
Zeev said
10 lat temu nie lubil polskiego jezyka, teraz kocham ( nawet jeśli nie znam go dobrze) i naród Polski, czerpam z bogatej literatury katolickiej do 1945 r.. U nas tak jak u was, ( Tyger nigdy z nas
nie był tylko tak osioł ) mimo że jesteśmy biedni i nie mamy bohaterow w historii, jak Wy. Scęść Bože Polakom
Marucha said
Re 4:
Nie wiem, skąd Panu przyszło do głowy to z banderowcami. Co nam Słowacy złego zrobili?
To bardzo fajny naród i tak, jak każdy, ma swoje wady i zalety. Często u nich bywam, bodaj na kilka dni, bo mają b. piękny, górzysty kraj.
Re 7:
Wielka szkoda, że Słowaków wpędzono w strefę euro… od początku czułem, że to nie może się dobrze skończyć.
Bardzo lubię Słowację – zwłaszcza rejon Tatr i mam fajne wspomnienia ze Zwolenia (absolutnie fantastyczna kolacja w hotelu za rozsądne pieniądze, ale to było jeszcze przed przyjęciem euro).
aga said
Kronikarz said
Zeev
Zal mi Was. – Pchaliscie sie do tego Euro-Regionu przez malpowanie najpewniej Niemcow, to jak we wrzesniu 1939 do nas.
Nadzieja w Was. – Bede mial dla Was duzo szacunku, jezeli nie bedziecie tracili czasu na wychodzeniu z Euro-Kolchozu.
Dajcie dobry przyklad !
Kronikarz said
Aga
Taaaaaki wyklad !
Dziekuje i serdecznie pozdrawiam
Jack Ravenno said
Zeev – Słowacja to piękny kraj. Mam stamtąd miłe wspomnienia. Mam nadzieję, że w końcu wam się uda i rzucicie wpiz…u ten eurokołchoz…
kolekcjonersurowcow said
W tej chwili należy uważnie obserwować Chorwację, która kilka dni temu dołaczyła do UE.
Z artykułu wynika, że Słowacy zadowoleni są z euro, ponieważ sprzyja importowi. Dosyć niezrozumiała, postawa, ponieważ kraje przede wszystkim dążą do tego, aby eksportować towary. Tylko dzięki temu powstają nowe miejsca pracy.
http://kolekcjonersurowcow.wordpress.com/
Marucha said
Re 13:
Usłużne dziwki dziennikarskie napiszą wszystko, co się u nich zamówi.
Ładne kilka lat temu czytałem artykuł b. znanego polskiego dziennikarza, w którym autor – na serio! – utrzymywał, że niski przyrost naturalny jest czymś pożądanym, a starzejące się społeczeństwa mają wysoki standard życia.
Mordka Rosenzweig said
Ja pan Mordka i pani Salcie smieli sie i smieli jak pszeczytali sze:
„W ostatnich tygodniach prominentni słowaccy politycy zaczęli wprost wzywać do przygotowania planów opuszczenia przez Słowację strefy euro.”
Ja pan Mordka daje jeszcze jeden dowud na to sze goje sa glupie jesli mysla sze opuszcza strefe euro.
RomanK said
ad8,,durniow ci u nasd dostatek,,,a wciaz dochodza Novi:-))) skaranie Boskie panei Hajowy,,,
echhh odreagujmy:-)):-))
Marucha said
Re 16:
No właśnie – trochę zaniedbaliśmy piękne, słowackie pieśni.
Kiedyś, za mrocznego PRL, śpiewało się na rajdach i obozach wędrownych pieśni słowackie na równi niemal z polskimi. „To ta Hel’pa”, „Javorina”, „Čí že sú to koně ve dvore”…
Marucha said
I jeszcze jedna…
Marucha said
… i jeszcze jedna.
Młodzież świetnie się bawi.
Marucha said
No i na razie ostatnia, bom się nie mógł oprzeć…
Piosenkarka może wokalnie nie najlepsza, ale za to jaka ładna! Taka, jak sobie wyobrażamy śliczne Słowaczki. Niech się schowają różne Jennifery, Rihanny etc.
RomanK said
ad Zeew….toz to ten sam jazyk. Slovo…Nase Slovo….ale inne hvary”-))) tylki inne hvary….i kocha go kazdy , ktory to zrozumie…Jak kocha te narody, te dzieci..te swoje geby..kolory, krajki, i pesni…i nasze ziemie…piekne ziemie…..jak nie kochac tego wszystkiego co slovanske????nasze??? wspolne????
Shakespear said
Ja też kibicuje za tym by Słowacy wyszli, to przyspieszy zakończenie tej złodziejskiej polityki.
Argument częsty za przyjęciem euro są/były ze przedsiębiorca nie będzie miał problemy ze zmianami waluty. Pytanie proste , „No to jak sobie Świat poradził przez te długie lata z tym?” , odpowiedz jest prosta „Bardzo sprawnie”. Możliwość zmiany kursu swej waluty jest jeden parametr by dany kraj mógł się ratować kiedy jest kryzys. Kiedy nie ma tej możliwości jest na łasce innych, Brukseli = Niemcy.
Inaczej powróci ta polityka
aga said
ad.11
Panie Kronikarzu specjalnie dla Pana :
Mściwój said
Ad:8
Panie Gajowy pokornie służę wyjaśnieniem:
– po pierwsze formalnie jesteśmy z Republiką Słowacką w stanie wojny od 02.09.1939 roku, kiedy to Słowacja nam ją wypowiedziała, a traktat pokojowy nigdy nie został podpisany.
– po drugie, zaraz po wypowiedzeniu wojny dywizje słowackie wkroczyły z Niemcami(zwanymi teraz przez różnego autoramentu kurwy i debili „Nazistami”), tocząc ciężkie boje z siłami polskim w rejonie Beskidu Niskiego, Bieszczad, Stryja oraz w woj. Stanisławowskim oraz dokonały kilku masakr ludności cywilnej- np.Muszyny, oraz zagarniając północne części Spisza i Górnej Orawy(granica GG do 1945 roku była w Spytkowicach w pobliżu Raby Wyżnej, gdzie dziś stoi pomnik słodziutkiego stasia i jego kremówkowego bossa-idola polskojęzycznych debili i zdrajców).
-po trzecie, a właściwie po pierwsze od 1919 roku Ziemia Czadecka, większość Spisza i Górnej Orawy- etnicznie polskich prawie w 100% ziem, znajduje się pod okupacją Czecho-Słowacką i Słowacką wskutek złamania porozumień plebiscytowych między Polską a Czechosłowacją i zdradzieckiej agresji armii czesko-słowackich bandytów(np.wymordowali bagnetami rannych polskich żołnierzy w szpitalu w Boguminie) popartej przez parszywych angoli i żydo-masonerię za wstawiennictwem Masaryka na te ziemie, podczas gdy Polacy walczyli na 5 frontach o byt swojej Ojczyzny- jednocześnie z Niemcami, lietuiwisami, żydo-bolszewią i chruniami.
-po czwarte od 1919 roku trwa na Ziemi Czadeckiej, na Górnej Orawie i Spiszu brutalna depolonizacja dokonywana przez Słowaków(i Pepików),oraz niszczenie wszelakich pamiątek po polskości…proponuje się kopsnąć w ramach następnej wizytacji lasów państwowych do Lendaku i obejrzeć zdewastowany przez Słowaków( ze słowackim nagrobkiem) grób polskiego bohatera Wojciecha Halczyna, czy tez do Podolińca gdzie w XVIII wieku powstało pierwsze polskie liceum i obejrzeć przerobiony na słowacki ołtarz ku czci Św.Stanisława( to zresztą zdaje się jeden z ulubieńców Pana Maruchy ;))…lub pogadać po polsku z autochtonami; to w ogóle interesujące tereny na wizytację… a potem dopiero fraternizować się z hlinkowsko- tisowską bandą.
Rysio said
Niesamowite!
Oglądam włas’nie C-SPAN i przesłuchanie w Kongresie dyrektorów firmy MF Global. Nie mogą sie doliczyć $1,200,000,000.00 ( 1 miliarda i 200 milionów dolarów) forsa po prostu wyparowała.
Director Corzine CEO, Bradley Abelow COO, i Henri Steenkamp CFO (obecnie zeznają przed komisją kongresową) są totalnie skołowani. Po ich odpowiedziach, po ich twarzach widać ,że nie wiedzą i nie mają najmniejszego pojęcia gdzie podziało się tyle forsy.
Jeżeli żaden z nich nie maczał w tym przekręcie palców to facet który to zrobił jest finansowym geniuszem. Znalazł i umiejętnie wykorzystał lukę w obecnym systemie księgowym i finansowym.
I na dodatek zrobił to tak umiejętnie że nawet faceci w których rękach zbiegają sie wszystkie nitki finansowe firmy nie wiedzą co się z forsą stało.
Rysio said
http://www.usatoday.com/money/industries/brokerage/story/2011-12-13/mf-global-corzine-customer-money/51876290/1
Kronikarz said
24.
Mściwój powiedział/a
2011-12-13 (wtorek) @ 16:34:40
To ja nazywam informacja historyczna !
Dziekuje.