Któż może lepiej wiedzieć od gdańskiego gauleitera, wodza POlszewików III RP, jak wielka jest potrzeba ich elektoratu do złagodzenia palącej świadomości swego zbydlęcenia, a przede wszystkim ukrycia tego wstydliwego faktu przed światem. Dlatego też Donald Tusk z myślą o swych wyborcach obwieścił na przełomie roku, że „Polacy mogą być z siebie dumni”. Ten duchowy balsam będzie zapewne jedyną przysługą jaką wódz jasnogrodu zafunduje w tym roku swym owieczkom.
Znacznie bardziej dynamicznie wyglądają sprawy w pozostałych częściach zachodniego imperium (USA &UE).
W Stanach Zjednoczonych rozpoczyna się przedwyborczy karnawał. Zwykle przebiegał on w radosnej i bezmyślnej atmosferze typowej dla „rozwiniętej demokracji parlamentarnej”, jaką stanowią USA. Ruina gospodarcza jaką udało się temu krajowi osiągnąć zmieniła jednak zasadniczo zwyczaje społeczne. Na horyzoncie politycznym pojawiło się niebezpieczeństwo w postaci republikańskiego kandydat na prezydenta Rona Paula. Ten bezkompromisowy polityk oferuje jedyną autentyczną alternatywę w stosunku do „programów politycznych” pozostałych Republikanów i Demokratów. Powoduje to poważne zaniepokojenie wśród rządzącego tym krajem przestępczego gangu. Ze względu na rosnącą popularność wśród tradycyjnych zwolenników obu partii, Ron Paul staje się tym bardziej niebezpieczny dla amerykańskiego establishmentu. Ewentualne jego zwycięstwo w wyborach zagroziłoby niewykonaniem przygotowanego za w czasu scenariusza politycznego i gospodarczego. A jaki ten scenariusz jest?
- Dalsze „zaciskanie pasa” powodujące postępujące zubożenie społeczeństwa, którego już dziś (według nieoficjalnych danych) ponad połowa znajduje się poniżej granicy ubóstwa.
- Rozpętanie kolejnej wojny, tym razem z Iranem.
- Rozszerzenie bliskowschodnich konfliktów na cały region, a przy odrobinie szczęścia na cały świat.
- Wprowadzenie w związku z tym stanu wojennego w USA, co pozwoli zmitygować rozszerzające się niepokoje społeczne.
- Zdewaluowanie dolara w celu pomniejszenia realnych zobowiązań wobec wierzycieli, a w szczególności Chin.