O agenturze w „Solidarności” o Kościele i Polsce – niepublikowany dotychczas wywiad z Anną Walentynowicz
Z Anną Walentynowicz rozmawia Andrzej Brzezik. Gdańsk 20 stycznia 2009 roku
AB – Pani Anno. Jakie „wrażenia” po ostatniej wizycie w Instytucie Pamięci Narodowej? Czy pojawiły się nowe nazwiska konfidentów bezpieki w pani sprawie?
AW – Spotkałam nowego TW – „Marcin”, który bardzo dokładnie w Legnicy mnie pilnował. Ja tam byłam w wielkiej konspiracji na spotkaniu z Krystyną Sobierajską. I naprawdę to było konspiracyjne moje spotkanie. I zdawało się, że nikt o tym nie wie. A jednak to było to bardzo szczegółowo opisane w tych materiałach. Nijaki „Marcin”, nie jest jeszcze zidentyfikowany. Nazwiska ubeków już teraz znamy. Podają tylko datę urodzenia i imię ojca, żeby nie powtarzało się, że jest dwóch takich. Znalazłam dokument, moje spotkanie u Dominikanów, kiedy ja mówiłam o Kowalczykach, i bardzo mi zależy na tym dokumencie, bo, jakoś to tak nam to potem umknęło. Ja w ogóle zapomniałam o Kowalczykach, i dlatego ten dokument mi teraz może pomoże, dla wmurowania tablicy dla Kowalczyków. Może jakieś odszkodowanie, czy odznaczenie tym ludziom trzeba dać, bo przecież to co oni zrobili to była wielka rzecz. My wydaliśmy takie oświadczenie odnośnie Kowalczyków, tzn. Andrzej Gwiazda i ja. W oparcie o te oświadczenie będziemy chcieli podkreślić właśnie bohaterski czyn Kowalczyków. Ja udzieliłam wywiadu dla Opola właśnie na ten temat. Dziennikarka, która rozmawiała ze mną na ten temat mówiła… przecież oni są terrorystami. Odpowiadam jej proszę pani kto był terrorystą? Ilu ludzi zginęło przy wysadzaniu tej auli? Nikt nie zginął. A ile zginęło przy masakrze grudniowej? No, kto jest terrorystą? Jeżeli pod tym kątem będziemy rozmawiać to kończymy.
Poza tym akta sądowe dotyczące wmurowania mojej tablicy pod Kopalnią „Wujek”. To jest bardzo ważne dla mnie, więc poprosiłam, by skserować całość.
Moje dokumenty odnośnie paszportu. Ja miałam zakaz poruszania się po wszystkich krajach bloku sowieckiego. No a potem to zostało już odwołane w 81 roku. Tak, że jest wszystko dokładnie spisane. Jeżeli ktoś mówi, że są to fałszywki, to ja przynajmniej u siebie nie spotkałam ani jednego fałszywego dokumentu. Natomiast bardzo dokładnie, bardzo skrupulatnie spisane każdy mój krok, każde moje słowo i pozwala to mi przypomnieć, bo pamięć ludzka jest jednak zawodna. Dostałam taką informację, że jeżeli coś nie będzie się zgadzać, to ja mam prawo wnieść poprawkę, czy czegoś za dużo było tam, czy czegoś za mało. To IPN będzie uwzględniał. Ja uważam, że z tego trzeba zrobić użytek. Naszym zadaniem jest jednak ujawnić wszystkich agentów, żebyśmy wiedzieli kim oni są. Bo mówi się o odnowie o III Rzeczpospolitej. Zbudowaliśmy III RP. Jaka ona jest? W jakim oparciu? W oparciu o tych ludzi, o ten system, ten rząd, który był w PRL – u. Prezydentem państwa, jest I Sekretarz Jaruzelski i wszyscy inni aktywiści są nadal aktywistami. To to jest fikcja.
Jeżeli przedtem nie wolno było się spotykać, śledzono każdy mój krok i prześladowali mnie, to dzisiaj w III RP młodzieży nie pozwalają ze mną się spotkać. Tzn. mnie nikt nie dyskryminuje, tylko nie dopuszczają młodzieży. Umówiona jestem w Raciborzu, w Domu Kultury, i na 10 minut przed spotkaniem, młodzież jest już przygotowana, przygotowali swój taki patriotyczny program, i przychodzi telefon od władz miasta, że nie wolno się spotykać. I młodzież z opuszczoną głową musiała wyjść. Nie dopuszczono do spotkania z Cenckiewiczem w Opolu. W tym samym czasie w ratuszu odmówiono, ale spotkali się w restauracji. W Głuchołazach zapewniony był na spotkanie Dom Kultury też w ostatniej chwili odwołano. Co to jest? O czym my mówimy. To jest wolna Polska? Kto to zakazuje? Przecież nie ma Hitlera, nie ma Stalina, prawda? Ale jest trzy tysiące ludzi przeszkolonych w MSW, którzy byli negatywnie zweryfikowani przez Macierewicza. Przeszkolono ich w Moskwie, i gdzie ich ulokowano. Jakie dano im zadanie? Nie wiemy.
Czytaj resztę wpisu »
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…