Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Gość o Zielone ludziki
    Śfinks o Wolne tematy (24 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (24 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    lewarek.pl o Wolne tematy (24 – …
    Gość o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    Krzysztof M o Czym jest sojusz rosyjsko-chiń…
    lewarek.pl o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Krzysztof M o Jak rosyjska ropa umknęła…
    Boydar o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    as o Dookoła płaskiej Ziemi. Ile je…
    provincjal o Nie „polowanie”, tylko ob…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Archive for 26 Maj, 2012

Bez euro też można żyć – rozmowa z Waldemarem PAWLAKIEM, prezesem PSL.

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

Poniższy tekst rzucam na pastwę gajówkowiczów – admin.

Jedni ustawę emerytalną zachwalają. Inni nie szczędzą jej słów krytyki. A gdzie pan się sytuuje w swoich ocenach?

– Musimy wyprzedzać zagrożenia, wynikające z możliwości potencjalnego obniżenia ratingu Polski przez zagraniczny kapitał i związane z tym straty. A z drugiej strony trzeba wykorzystać szanse – utrzymanie wysokiego statusu Polski na międzynarodowych rynkach finansowych. W rezultacie pozwoli to na tańsze finansowanie polskiego długu publicznego i tworzenie lepszych warunków do życia dla polskich rodzin. To był jeden z najważniejszych powodów przyjęcia tej reformy.

Co do tej reformy wniosło PSL?

– Pozytywnie wpłynęliśmy na bieg wydarzeń. Nadaliśmy tej reformie zdecydowanie bardziej społeczny charakter. Dzięki nam nie ma przymusu pracy do 67 roku życia. Uzyskaliśmy rozwiązania prorodzinne i okresy przejściowe.

Potencjalne, najistotniejsze korzyści dla polskiego społeczeństwa uzyskane dzięki pańskiemu Stronnictwu, to….

– Wywalczyliśmy m. n. Możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę przez kobiety i mężczyzn. Do tego doszło jeszcze wsparcie dla matek zarówno na wsi jak i w mieście, które nie miały takiej pomocy. Uchroniliśmy także rolników przed pogorszeniem sytuacji w najbliższych latach.

Przed przegłosowaniem ustawy, podczas sejmowych wystąpień, opozycja bezpardonowo atakowała za nią PSL.

– Politycy, którzy najgłośniej krytykują często nie chcą widzieć swojej winy, czy zaniedbań, tj. przyjęcia błędnych reform emerytalnych w 1998 r. przez AWS, w tym drenażu pieniędzy emerytów do OFE.

A co z poprawkami do ustawy stwarzającej równe szanse dla rolników, żeby mogli łączyć staż ubezpieczeniowy w KRUS jak i w pracy poza rolnictwem?

– To zadziwiające i oburzające, ale posłowie PiS, którzy mają się za takich obrońców wsi, wstrzymali się w tej sprawie od głosu Tym samym skazali rolników na to, żeby musieli dłużej pracować i nie mogli wykorzystać wcześniejszego przejścia na emeryturę.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Polityka | 18 Komentarzy »

Apokalipsa według Ziemkiewicza

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

Coraz trudniej czyta się publicystykę Rafała Ziemkiewicza. Jest coraz bardziej pesymistyczny, wieszczy kolejny rozbiór, a może i ruskie czołgi pod Warszawą. Przekonuje nas, że nasza sytuacja jest beznadziejna, jesteśmy „w pułapce Putina”, a rząd i prezydent jak zahipnotyzowani idą na sznurku „mordercy z Kremla”. Teksty godne „prawicowego” brukowca, jakim jest „Gazeta Polska”.

A jednak Ziemkiewicz przy każdej okazji stara się od niego dystansować, mimo że w nim pisze. Tak więc zawsze nadmienia, że w zasadzie to on (jeszcze) nie wierzy, że pod Smoleńskiem był zamach, ale kiedy czyta się jego kolejne „odkrywcze” teksty na ten temat – trudno w to uwierzyć. Problem Ziemkiewicza polega na tym, że zamierzał być „niewariackim” publicystą na prawicy, ale emocje i fobie okazały się silniejsze. Jeszcze się szamocze, bo wie, że poważna opinia może uznać go za publicystę „wariackiego”, ale coraz trudniej mu to ukrywać. Prześledźmy jego dwa ostatnie duże teksty w „Uważam Rze”.

Najpierw „Kryzys polskiej woli” („Uważam Rze”, nr z 14-20 maja 2012). Teza główna jest taka:

„Być może, gdyby metodą profesora Górki zanalizować sytuację III RP wobec Rosji Putina i RFN, okazałoby się, że odrodzona po raz kolejny „na tle chwilowego osłabienia” sąsiadów Rzeczpospolita jest na jeszcze słabszej niż uprzednio pozycji. Ale nie w tym jest jej największy problem. Największy problem polega na tym, że nawet tego posiadanego potencjału nie wykorzystuje, tylko go trwoni (…) Wygląda na to, że większości współczesnych Polaków kompletnie nie zależy na istnieniu w przyszłości ich państwa. A ściślej, że owa większość całkowicie wypiera myśl, iż istnienie suwerennej Polski może być w jakikolwiek sposób zagrożone. Żyjemy dziś w błogim przekonaniu, że świat współczesny nie niesie dla nas żadnych zagrożeń”.

Niby jakaś racja w tym jest, ale zaraz dowiemy się, co nam grozi:

„Fakt, że swoim świętem narodowym uczyniła Rosja rocznicę przegnania „polskich okupantów” z Kremla, albo jest u nas ignorowany, albo postrzegany w kategoriach dowcipu. Tymczasem jest to bardzo przemyślany symbol. Przypominając w ten sposób o okresie upadku tak głębokiego, że nawet Polska, dziś kraj mały, słaby i lekceważony, był w stanieją deptać, Rosja stawia przed swoimi obywatelami alternatywę: albo musimy być potęgą, albo znowu stoczymy się na dno. Trzeba więc poświęceń dla mocarstwowości, trzeba równorzędnych z Zachodem systemów rakietowych, i to jest ważniejsze od masła. To prosta droga do powrotu tradycyjnej rosyjskiej paranoi „otwartych granic”, sankcjonującej stałą ekspansję i obejmowanie coraz szerszej strefy wpływów „odsuwaniem zagrożenia” (…) Z drugiej strony mamy Niemców, którzy niedwuznacznie już twierdzą, że ich pokuta za zbrodnie hitleryzmu się skończyła. Niemców, którzy czerpią ze swego państwa dumę i poczucie siły – z jego sukcesu gospodarczego, a może bardziej jeszcze z powiązanego z nim sukcesu politycznego”.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Polityka | 22 Komentarze »

Czy jest plan B?

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

Ostatni szczyt Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) oraz to, co dzieje się w Unii Europejskiej, pokazuje bezdroża dotychczasowych aksjomatów polityki zagranicznej III RP. Przynależność Polski do NATO i równolegle do UE to były główne cele i program polskiej aktywności na arenie międzynarodowej po przemianach 1989 roku.

Pakt Północnoatlantycki miał być gwarancją naszego bezpieczeństwa, a przynależność do struktur europejskich – receptą na rozwój cywilizacyjny i gospodarczy oraz certyfikatem naszej europejskości.

Dziś gołym okiem widać, że NATO, które przez lata było skutecznym paktem obronnym, obecnie ewoluuje w stronę struktury polityczno-militarnej będącej instrumentem globalnej polityki USA i narzędziem do rozwiązywania konfliktów regionalnych przede wszystkim w interesie Stanów Zjednoczonych. W tej chwili automatyzm artykułu 5 traktujący każdą agresję na którykolwiek kraj członkowski jako równoznaczny z atakiem na cały Pakt i zobowiązujący wszystkich sygnatariuszy do udzielenia odpowiedniej pomocy jest iluzoryczny i nie gwarantuje bezpieczeństwa Polski.

Unia Europejska po pakcie fiskalnym zamieniła się w strukturę czterech prędkości: 1. twarde jądro (przede wszystkim Niemcy i Francja); 2. strefa euro – 17 krajów; 3. strefa paktu fiskalnego – 25 krajów; 4. strefa UE – 27 krajów. Strefa wspólnej waluty znalazła się w strukturalnym kryzysie i jest realnie zagrożona rozpadem. Kraje członkowskie przeżywają kryzys gospodarczy stawiający pod znakiem zapytania dotychczasowy dobrobyt i model państwa opiekuńczego z szerokimi gwarancjami socjalnymi. Europa doświadcza nie tylko kłopotów gospodarczych, ale trawi ją także zapaść demograficzna i wszelkie negatywne skutki starzejących się i wymierających społeczeństw. Nawet euroentuzjaści przyznają, że tak źle jeszcze nie było. Wyraźnie są widoczne katastrofalne skutki niszczenia chrześcijańskich korzeni naszego kontynentu.

Co gorsza, UE została podporządkowana niemieckiej dominacji i obecnie przeżywamy rekonfiguracje układów. A gdy okręt tonie, każdy ratuje się na własną rękę, a idea „europejskości” i „solidarności” jest propagandową fikcją. I tak wracamy do punktu wyjścia.

Okazuje się, że problem zdefiniowany w 1907 r. przez Romana Dmowskiego jako „Niemcy, Rosja i kwestia polska” jest jednak – choć w innych warunkach i realiach – nadal uniwersalnie obecny. Po ponad 100 latach i tragicznym doświadczeniu dwóch wojen światowych jakże oczywiste i aktualne jest spostrzeżenie Dmowskiego, że głównym celem polityki niemieckiej jest zdobycie hegemonii w Europie. W dzisiejszych realiach odbywa się to już nie przez kaisera Wilhelma czy Adolfa Hitlera, ale przy wykorzystaniu instrumentu pod nazwą Unia Europejska.

Spostrzeżenia co do Rosji w dużej mierze pozostają ponadczasowe i putinowska Moskwa usiłuje odbudować imperialną pozycję Rosji, lecz w tej koncepcji nie ma miejsca dla niepodległej Polski. Czy sternicy nawy państwowej mają plan B i strategię, co robić w sytuacji rozmydlenia NATO i możliwości rozpadu w niezbyt odległej perspektywie Unii Europejskiej w obecnym kształcie? Odpowiedzią na to pytanie niech będzie kolejne zasadnicze pytanie. Czy obecny rząd uprawiający wasalną politykę wobec Niemiec i spolegliwą wobec Rosji jest w stanie realnie dbać o polski interes narodowy?

Jan Maria Jackowski
http://naszdziennik.pl/

Gajowy będzie brutalny: po **uj. Polakom niepodległość? Po to, żeby jej się czym prędzej zrzec na czyjąś inną korzyść? Po to, żeby stać się przyczółkiem Izraela i USA w Europie i jeszcze do tego dopłacać? Lepsza rosyjska niewola, niż europejsata demokratura. Lepszy Kraj Prywislański, niż Judeopolonia. A wy sobie marzcie o potężnej, zupełnie samodzielnej Polsce, którą szanuje i której się  boi cały świat – durnie.

Posted in Polityka | 148 Komentarzy »

Sortownia śmieci na szczątkach ofiar pomordowanych w Krzesimowie

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

Mieszkańcy Krzesimowa i okolic są przerażeni planami Starostwa Powiatowego w Świdniku, które przy ścisłej współpracy zUrzędem Gminy Mełgiew, chce doprowadzić do powstania sortowni śmieci w Krzesimowie. Budynek sortowni ma sąsiadować bezpośrednio z cmentarzem wojennym, jednak najbardziej szokujący jest fakt, że na przyszłym placu budowy mogą znajdować się masowe mogiły pomordowanych przez komunistów w latach 1944-1946 setek więźniów Obozu Pracy MBP.

Mieszkańcom nie podoba się, że śmiecie będą sortowane ok. 40 m od cmentarza wojennego – Miejsca Pamięci Narodowej, któremu należy się wyjątkowy szacunek, gdyż na cmentarzu w Lasku Pruszkowskim w Krzesimowie znajdują się mogiły żołnierzy armii rosyjskiej, austro–węgierskiej, którzy zginęli tu w 1915 r., mogiły polskich lotników, oraz zbiorowe groby wymordowanych w latach 1944-46 setek więźniów komunistycznego Obozu Pracy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznegow Krzesimowie. Historycy szacują, że obóz pochłonął ok. 400 ofiar, w  tym żołnierzy Armii Krajowej i ich rodzin. To właśnie do tego obozu, z rozkazu Wydziału Więziennictwa i Obozów MBP, w dniu 10 lutego 1945 r. skierowano Różę, Władysława i Rozalię Taraszkiewicz, rodziców i siostrę legendarnych “braci wyklętych” – por. Leona Taraszkiewicza “Jastrzębia” i ppor. Edwarda Taraszkiewicza “Żelaznego”.

Budynek sortowni śmieci ma sąsiadować bezpośrednio z cmentarzem, jednak najbardziej szokujące jest to, że na przyszłym placu budowy mogą znajdować się masowe mogiły pomordowanych w tym obozie więźniów.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Kultura, Różne | 5 Komentarzy »

Rosyjski panslawizm jako idea geopolityczna

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

Motto:
„Kto w tym nierównym wytrwa sporze:
Czy dufny Lach, czy wierny Ross?
Czy się słowiańskie rzeki w rosyjskie wleją morze?
Czy ono wyschnie? Kto powiedzieć może?”
Aleksander Puszkin [1]

Artykuł poświecony jest rosyjskiemu panslawizmowi. Ta idea filozoficzno-polityczna miała również swoje oblicze geopolityczne. Powstała w rezultacie ewolucji poglądów formułowanych przez rosyjskich słowianofilów. Podstawowym jej celem było utworzenie pod zwierzchnictwem Rosji wielkiego Imperium Słowiańskiego. Koncepcja ta była popierana przez władze carskie, Cerkiew prawosławną oraz ówczesną elitę rosyjską. Wiele miejsca w artykule zajęło omówienie konfliktowych stosunków polsko-rosyjskich.

1. Uwarunkowania historyczne

Rosyjski panslawizm był nie tylko kierunkiem filozoficzno-ideologicznym, w którym podkreślano łączność kulturową wszystkich Słowian, lecz przede wszystkim był wyraźnie określoną ideą geopolityczną nawołującą do zjednoczenia politycznego wszystkich narodów słowiańskich pod zwierzchnictwem Rosji[2]. Doktryna panslawizmu powstała stosunkowo późno, gdyż dopiero po wojnie krymskiej (1853-1856). Przegrana tej wojny i upokorzenie Rosji wywołały konieczność zweryfikowania dotychczasowej polityki i stworzenie nowych, bardziej dopasowanych do realiów celów imperialnych. Umocnienie i spopularyzowanie koncepcji panslawistycznych wystąpiło jeszcze z większą siłą po kryzysie bałkańskim (1875-1878). Krótkotrwałe opanowanie Bułgarii oraz dotarcie wojsk rosyjskich do przedmieść Konstantynopola rozbudziło nadzieje na ostateczne wyparcie Turków z półwyspu bałkańskiego i wyzwolenie Słowian. Koncepcje utworzenia wielkiego państwa jednoczącego wszystkich Słowian i opanowanie Bosforu i Dardaneli, stało się wizją atrakcyjną i bliską nie tylko dla elity rosyjskiej ale również dla szerokich rzesz społeczeństwa rosyjskiego. Panslawizm stał się ideologią państwową rosyjskiego caratu, popieraną przez Cerkiew prawosławną[3]. Poprzednie koncepcje tworzone przez słowianofilów miały charakter bardziej filozoficzny niż polityczny.

Słowianofilstwo i panslawizm były ideologiami, które często utożsamiane są ze sobą. Nie jest to ścisłe. Oba kierunki są dość bliskie pojęciowo. Nie są jednak identyczne znaczeniowo i były rozbieżne czasowo. Słowianofilstwo było pojęciem wyraźnie szerszym, mniej zdeterminowanym doraźnymi i strategicznymi zamierzeniami państwa rosyjskiego. Ewolucja była jednak wyraźnie ukierunkowana. Słowianofile w miarę upływu lat i umacniania się ideologii nacjonalistycznych i imperialnych przeobrażali się w panslawistów. Stawali się reprezentantami wyraźnie określonej doktryny geopolitycznej[4]. Miała ona wyraźnie sprecyzowane cele zmierzające do utworzenia imperium słowiańskiego (rosyjskiego). Pierwotne słowianofilstwo bardziej wiązało się z przeszłością, nawiązywaniem do tradycji i idealizowaniem życia pradawnych obyczajów staroruskich. Mniej dotyczyło polityki a więcej filozofii i swoistej megalomanii narodowej.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Historia, Polityka | 91 Komentarzy »

Lustracja korespondencyjna

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

Dość kontrowersyjny artykuł na temat dr-a Sławomira Cenckiewicza – admin

Tak zwane „ujawnianie agentów” w Polsce od dwudziestu dwóch lat odbywa się wg wzorca marksistowskiego: z tragedii powtarzalnie przekształca się w farsę. Dobitnie o tym świadczy ostatni przypadek (skądinąd prywatnie przesympatycznego) dra hab. Sławomira Cenckiewicza.

Ilustracja: rysunek z tygodnika „Rzeczywistość”, nr 12/1981 (prorok, czy co?)

„Dwie nogi – dobrze, cztery nogi – źle”

Doktorowi Cenckiewiczowi nie można odmówić ani zacięcia, ani determinacji w zmierzaniu do celu, nie tyle zresztą naukowego, co ideologicznego. W swych poczytnych pracach, będących wynikiem kwerendy w archiwach IPN – autor rozdziela ciosy wg czytelnego klucza, nie bawi się też w typowe dla innych historyków udawanie obiektywizmu, nie sili się na pozbawiony emocji stosunek do opisywanych osób i wydarzeń.

Ponieważ całą bazę naukową dra hab. Cenckiewicza stanowią archiwa IPN, a na badanie innych źródeł dość wyraźnie nie staje mu czasu, ochoty lub warsztatu – więc i kręcą się one wokół jednego właściwie kryterium: co o kimś pisała Służba Bezpieczeństwa? I co (ewentualnie) ktoś pisał i mówił funkcjonariuszom. Nie poznajemy motywów, nie rozumiemy następstw, nie widzimy celów politycznych – tylko wykaz notek, raportów, pozycji archiwalnych. Są to więc ciekawe zbiory źródeł o kwalifikowalnej wartości – ale raczej nie kompletne, dojrzałe prace historyczne. Z wołania bowiem „dwie nogi – dobrze, cztery nogi (czyli kontakty z bezpieką) – źle” – niewiele jeszcze, przyznajmy, wynika, przynajmniej dla chcących naprawdę poznać i zrozumieć całą złożoność działalności publicznej w PRL. W czasach, gdy SB, będąc narzędziem Partii – stanowiła jednocześnie jedną z jej frakcji, istotny czynnik polityczny, nie słabszy bynajmniej, ale silniejszy od różnych środowisk opozycyjnych (czy quasi-opozycyjnych), czy emisariuszy ośrodków zagranicznych.

Niewidzenie świata zza akt skutkuje u dra hab. Cenckiewicza nie tylko brakiem perspektywy, ale i błędami faktograficznymi i to nawet w tekstach uchodzących za jego sztandarowe (jak upieranie się w głośnym tekście o „Endekoesbecji”, zawartym w zbiorze „Śladami bezpieki i partii”, że partyjny tygodnik „Rzeczywistość”, związany w istocie z Klubem Partyjnej Inteligencji Twórczej „Warszawa 80” – był rzekomo organem „Grunwaldu”).

Od insurekcji do endecji…

Niezależnie jednak od takich wpadek i od jednostronności ocen – autor „SB a Lech Wałęsa” jest wszakże osobą zasłużoną – m.in. dla tworzenia środowiska tradycji łacińskiej w Polsce w szczególnie trudnej pierwszej połowie lat 90-tych, czy dla obrony polskości na Litwie. Przeszedł także ciekawą drogę polityczną (być może mającą swe następstwa dla dziś głoszonych poglądów, ukrytych pod płaszczykiem badań historycznych). Oto bowiem zaczynając w Federacji Młodzieży Walczącej i działając następnie w szeregach skrajnie niepodległościowego i anty-PRL-owskiego Ruchu Trzeciej Rzeczypospolitej – młody radykalny piłsudczyk Cenckiewicz w 1993 r. zerwał nagle i zdecydowanie z dotychczasowymi poglądami i związał się z nader oryginalnym i nietypowym środowiskiem, w postaci gdańskiego Ruchu Narodowego Mariusza Urbana. Dziś nazwisko to jest praktycznie nieznane nawet współczesnym epigonom endecji, tymczasem był to jeszcze w latach siedemdziesiątych jeden z najciekawszych, a jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych umysłów, ideologów formacji nacjonalistycznej doby późnego PRL. Jego Niezależna Grupa Polityczna występowała nie tylko przeciw KOR-owi (co nie dziwi), ale i formowała własny program geopolityczny i ustrojowy, znany pod nazwą „niekomunistycznej opcji prosowieckiej”.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Historia, Polityka | 14 Komentarzy »

Spisek Prochowy

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

„W tym miejscu czynili oni wszystkie niegodziwości przeciw nam i dlatego Bóg przeznaczył to miejsce na ich ukaranie.”
Robert Catesby

W listopadzie 1605 roku mieszkańców Londynu zbulwersowała nagła wiadomość: grupa katolickich spiskowców zamierzała wysadzić w powietrze gmach angielskiego parlamentu, by zlikwidować całą rządzącą elitę polityczną kraju…

Schizma

Od czasu schizmy Henryka VIII, który zerwał z Rzymem, nie mogąc wymusić na papieżu zgody na unieważnienie małżeństwa, w Anglii szalał antykatolicki terror. Już w 1534 r. tamtejszy parlament zadecydował, że każdy, kto nie uzna nowej pozycji króla, jako głowy Kościoła anglikańskiego, winien jest zdrady stanu, zagrożonej karą śmierci. W tym samym roku na londyńskich szubienicach zawiśli pierwsi katoliccy kapłani; oprawcy, z iście sadystycznym zacięciem, zdjęli ze stryczka jeszcze żywe ofiary, by wykastrować je, wypruć wnętrzności i serca, następnie zaś obciąć głowy i poćwiartować ciała. W roku następnym zginęli pod katowskim toporem kardynał św. Jan Fisher i kanclerz królewski Tomasz More.

Szacuje się, iż w okresie panowania Henryka VIII męczeńską śmierć poniosło 72.000 katolików, w tym 2 kardynałów, 2 arcybiskupów, 18 biskupów, 13 opatów, 500 przeorów i zakonników oraz 38 doktorów teologii i prawa. Jan Kalwin, jeden z proroków Rewolucji Protestanckiej, w swych listach wysyłanych do Anglii, zachęcał jeszcze do zaostrzenia represji: „Kto nie chce zabijać papistów, jest zdrajcą: broni wilka, a owieczki pozostawia bezbronne”.

Równie surowe były późniejsze rządy Elżbiety I, zwanej Wielką. Podczas represji wymierzonych w wiernych Kościoła rzymskiego zgładzono wtedy więcej ofiar, niż miały ich na sumieniu Inkwizycja hiszpańska i rzymska razem wzięte, na przestrzeni trzech wieków! To wówczas (1585) parlament uchwalił prawo, na mocy którego można było skazywać na śmierć wyświęconych za granicą księży, powracających do kraju (w samej Anglii katolickie święcenia kapłańskie były od dawna zabronione), jak również wszystkie osoby udzielające im pomocy.

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Historia | 13 Komentarzy »

Na marginesie obrzędów tolerancyjnych

Posted by Marucha w dniu 2012-05-26 (Sobota)

Św. Andrzej Bobola, kapłan rzymskokatolicki, męczennik, oddał życie za wierność Chrystusowi i Kościołowi Katolickiemu – jedynemu prawdziwemu Kościołowi. Prawdziwemu, bo założonemu przez samego Jezusa Chrystusa. Takiego ma Polska Patrona. Zobowiązujący Patron!

Pan Jezus, zakładając Kościół, powiedział do Piotra:

„Et ego dico tibi: Tu es Petrus, et super hanc petram aedificabo Ecclesiam meam; et portae inferi non praevalebunt adversus eam. Tibi dabo claves regni caelorum; et quodcumque ligaveris super terram, erit ligatum in caelis, et quodcumque solveris super terram, erit solutum in caelis”.

„Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 18-19).

W czasach pomieszania powszechnego światłem jest Słowo Boże i Tradycja. W czasach rozpowszechniania obrzędów tolerancyjnychświatłem jest Słowo Boże i Tradycja. Po Soborze Watykańskim II Pan Bóg nie zmienił poglądów. Po Soborze Watykańskim II „ani jedna jota, ani jedna kreska” nie zmieniła się w Słowie Bożym (Mt 5, 18) – „iota unum aut unus apex”!

Pan Bóg nakazuje:

„Nolite iugum ducere cum infidelibus! Quae enim participatio iustitiae cum iniquitate? Aut quae societas luci ad tenebras? Quae autem conventio Christi cum Beliar, aut quae pars fideli cum infideli? Qui autem consensus templo Dei cum idolis?”.

„Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami?” (2 Kor 6, 14-16).

Czytaj resztę wpisu »

Posted in Kościół/religia | 32 Komentarze »

 
%d blogerów lubi to: