Rząd chce zniszczyć polskie rybołówstwo?
Posted by Marucha w dniu 2012-07-14 (Sobota)
Nie odkryjemy Ameryki, jeśli na zadane w tytule pytanie odpowiemy: tak. – admin.
fot. sxc.hu
W ciągu ostatnich pięciu lat 790 polskich łodzi rybackich kontrolowano prawie 11 tysięcy razy – donosi „Rzeczpospolita”. Jak wynika z danych Wspólnotowej Agencji Kontroli Rybołówstwa, Polscy rybacy trafiają pod lupę urzędniczych kontroli znacznie częściej niż ich konkurenci z krajów skandynawskich.
Rybacy skarżą się, że polski rząd nie potrafi skutecznie zawalczyć o ich interesy na forum unijnym. Jak podaje „Rz”, polskich rybaków w latach 2007 – 2011 kontrolowano aż 10 832 razy, choć dysponują łącznie zaledwie 790 jednostkami. Kontrole te niosą ze sobą katastrofalne skutki. Aż 70 armatorom grozi bankructwo. Wszystko przez restrykcyjne limity połowowe i bardzo wysokie kary za ich przekroczenie. W dwóch przypadkach kary sięgnęły blisko 300 tys. zł.
Rybacy alarmują, że są traktowani bardzo surowo, niewspółmiernie do rybaków zza granicy. Kilka lat temu na Helu wykryto, że fiński kuter otrzymał od swojego rządu pozwolenie na połów 800 ton dorsza, podczas gdy ówczesny limit dla całej Finlandii wynosił około 1000 ton.
Świadczy to o słabości polskiego państwa [o słabości państwa, czy agenturalności rządów? – admin], które bezrefleksyjnie i nadgorliwie podporządkowuje się zaleceniom unijnym, nie dbając o interes polskich rybaków. W czasie gdy u nas przeprowadzono niemal 11 tysięcy kontroli 790 kutrów, Dania skontrolowała swoją niemal 3-tysięczną flotę zaledwie 1719 razy. W Szwecji, która dysponuje 1390 statkami, przeprowadzono 1580 kontroli.
– Chce się zniszczyć polskie rybołówstwo i używa się do tego instytucji unijnych. A rząd nic z tym nie robi – mówi „Rz” Grzegorz Hałubek, przewodniczący Związku Rybaków Polskich. – Nasza administracja jest nadgorliwa. Dlatego skierujemy do premiera Tuska dezyderat, w którym wystąpimy o podjęcie działań na forum Brukseli, by liczbę kontroli rozłożyć proporcjonalnie na wszystkie kraje – dodaje Hałubek, wskazując, że nadgorliwość urzędnicza odciąga ich od pracy. – My nie pływamy, tłumaczymy się urzędnikom, a rybołówstwo w innych krajach kwitnie.
Pod koniec czerwca sprawą zajęła się Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka. – To pokazuje pewną nadmierną represyjność. Trudno się oprzeć wrażeniu, że władze polskie przejawiają w tym zakresie nadmierną nadgorliwość – mówił Stanisław Piotrowicz (PiS), wiceprzewodniczący komisji.
Posłowie zapowiedzieli, że zwrócą się do biura analiz Sejmu o zbadanie tych danych, a także kwestii zasadności kar, jakie spadają na polskich rybaków.
kop, źródło: Rzeczpospolita
http://www.stefczyk.info
Komentarzy 8 do “Rząd chce zniszczyć polskie rybołówstwo?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
25godzina said
Żeby to zmienić, to trzeba wyjść z tej g*wnianej Unii póki jeszcze jest coś do uratowania. To, że jest jak jest to każdy widzi, a od polityków trzeba oczekiwać konkretnych propozycji.
Atanazy said
Zniszczyc ? Ono juz jest zniszczone Temat znany niestety od lat ! Jest to kolejny, z wprost niezliczonej ilosci przykladow jawnie kryminalnej dzialalnosci tzw ,,polskej wadzdzyy,, Niestety kazdy narod ma tak wladze na jaka zasluguje. Glupota Polakow jest bez dna !
Polo said
Pytanie czego nie zniszczył?
Jak rząd karze tych co mają więcej do powiedzenia.
Zerohero said
^
Sory ekskjuzmi, ale Petelicki krytykował też PiS, a PO zaczął krytykować ostatnio. Większość życia spędził jako człowiek służb PRL, w „wolnej” Polsce działał jako najemnik budujący formację militarną niezależną od Wojska Polskiego. Formacja ta miała dokonać licznych egzekucji i akcji na zlecenie Rządu Światowego. Petelicki pracował też dla jednego z oligarchów.
ale jak za to ładnie krytykuje Tuska, ojej. I generał. Mundur, honor. Tak mówi. Znaczy się patriota. TRWAM to by chyba Kiszczaka zaprosiło gdyby nagle zaczął krytykować Tuska i sugerować, że brzoza była pancerna.
Polo said
Ad4) Bardziej mi chodzi o fakty niż o osobę. Lepper też wkładał coś w tryby. Pis i Po to dwa kamienie które mielą. Pytanie, do kogo należy młyn.
RomanK said
Mlyn jak sama nazwa wskazuje nalezy do Milleroff von Mielnica….
walerianda said
RYBO – co? Chyba resztki. Pamiętacie takie nazwy armatorów, Gryf, Odra Dalmor?
pukdre said
Mieszkam na osadzie rybackiej i popieram ten argument .Ludzie tej branży powinni być rzetelni, przykładni a z tego co widzę to druga Polska stocznia pełna pijaczyn …. ludzi niekulturalnych … ??