Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Boydar o Zwyzywały dyrektorkę szkoły od…
    matirani o Wolne tematy (24 – …
    Kar o Zwyzywały dyrektorkę szkoły od…
    bryś o Zwyzywały dyrektorkę szkoły od…
    Boydar o Gangsterzy znad Dniepru
    Maverick o Gangsterzy znad Dniepru
    Voodoosch o Dlaczego Europa nie słucha już…
    Swarozyc o Jozef Tiso – początki kariery…
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
    Swarozyc o UE to projekt amerykański
    Yagiel o Wolne tematy (24 – …
    pepi. o Dlaczego Europa nie słucha już…
    szary4aequitas o Gangsterzy znad Dniepru
    Boydar o Wolne tematy (24 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Romuald Gładkowski: Myślącym pod rozwagę (1)

Posted by Marucha w dniu 2012-07-30 (Poniedziałek)

Toronto 1984
Nadesłał p. PiotrX

NIE BĘDĘ CI SŁUŻYŁ!

Przyglądając się dokładniej wydarzeniom w dzisiejszym świecie, bez większych trudności można zauważyć, że prawdziwym celem ruchu sockomunistycznego jest nie tyle komunizm, czy socjalizm, ile wprowadzenie anarchii moralnej, która ma zniszczyć chrześcijaństwo. Komunistyczną koncepcją człowieka jest człowiek zwierzę, człowiek siła robocza. Dzięki temu, komunizm staje się śmiercią, która włada żywymi. Przez ostatnie sto lat komuniści robią wszystko, by odebrać ludziom wiarę w życie wieczne, wiarę w Boga. Jak wiadomo, ateizm zawsze wyzwalał tyrańskie ekscesy. System społeczny bez miłości, przyjaźni i wzajemnego zaufania musi opierać się na terrorze. Nie trudno jest zauważyć, że terror buduje sockomunistyczną solidarność, że jest komunistom niezbędny do zainicjowania kolektywizatorskich poczynań.

Masowe morderstwa, nieludzkie zsyłki, przymusowe wysiedlanie, te wszystkie okropności są dokonywane w imię takich abstraktów, jak sprawiedliwość społeczna, wolność i wyzwolenie. Dokonuje się zakrojonej na szeroką skalę rzezi dzisiaj, obiecując raj na ziemi pojutrze”. Ateistyczny sockomunizm, zaślepiony w dzikiej walce, uzurpuje sobie miano wyzwoliciela ludzkości, zwodzi miliony ludzi, którzy oczarowani wizją świetlanego jutra giną w moralnej pożodze. Na co dzień, spełnia on naczelną misję zeświecczania ostoi narodów – rodziny – aż do momentu, gdy cała ludzkość zawoła za Feuerbachem: “Ego mihi deus!”. Ponoć wówczas ma zapanować na ziemi, tak niecierpliwie wypatrywany przez sockomunę, “nowy porządek”, tysiącletnie czerwone carstwo. Chęć utworzenia antychrześcijańskiego rządu ogólnoświatowego sięga do czasów niechlubnych wypraw krzyżowych, gdyż już wówczas znane było pojęcie “obywatela świata”. Żołdacy germańscy i francuscy nie tylko nie zdobyli Ziemi Świętej, ale przywieźli do Europy szatańską herezję.

W rezultacie, niemiecki zakon krzyżowy stworzył protestantyzm, a francuski – wolnomularstwo. W XVI wieku na terenie Niemiec powstaje tajne stowarzyszenie Kawalerów Bractwa Różokrzyżowców. Celem jego stało się “burzyć trony i ołtarze”. Różokrzyżowcy zaczęli zwalczać Boga posługując się imieniem Bożym. Do nich należał Marcin Luter posiadający pseudonim “Różany Krzyż”. W 1517 roku Luter ogłasza swoje “95 tez”. Wywołane przez Lutra powstanie chłopskie kończy się fiaskiem, gdyż katolicyzm w Niemczech był zbyt silny, a chłopi zorientowali się, że są oszukiwani. W krytycznym dla Lutra momencie z pomocą przyszli krzyżacy, pomagając rozprowadzić luteranizm po całej Europie.

W tym czasie, w Anglii, rodzi się satanistyczna sekta, tzw. british israelizm. Jej członkowie twierdzili, że dziesięć plemion z północnego Izraela osiedliło się na Wyspach Brytyjskich w czasie podbojów asyryjskich. Zatem, Brytyjczycy mają być potomkami Izraelitów. Pod wpływem tejże sekty, Franciszek Bacon rzuca hasło: “Cały świat dla Anglików!”. Z myślą o podboju świata, w 1717 roku, w Londynie, została założona Wielka Loża Masońska. W 1722 roku książę Whartonu, Filip, został wybrany Wielkim Mistrzem Wielkiej Loży Anglii. Jednocześnie był on prezesem Klubu Ognia Piekielnego, wielce aktywnego w antykatolickiej działalności. Wynalazek druku i rozwój komunikacji spowodowały tak intensywny rozwój tajnych organizacji, że zaskoczyło to ich organizatorów. Budowniczowie ogólnoświatowego królestwa nie mieli wyjścia, chcąc być skuteczni w działaniu, musieli założyć tajną organizację w łonie tajnych organizacji.

W tym celu, w drugiej połowie XVIII wieku handlarz nieruchomościami Meyer Amshel, pochodzący z rabińskiej rodziny, przybiera nazwisko Rothschild i zakłada tzw. Izbę Rothschilda. Czołowym pupilkiem Rothschildowego związku lichwiarzy stał się Adam Weishaupt. Konwertyta Weishaupt przeszedł na katolicyzm z judaizmu. Był jezuitą i profesorem prawa kanonicznego. Związawszy się z Izbą Rothschilda porzuca katolicyzm, by wzorując się na organizacji zakonu jezuitów założyć tajną organizację, której celem byłoby zdobycie absolutnego panowania nad światem, często określanego jako “novus ordo seclorum”. Mając to na uwadze, twórcy “nowego porządku” mieli budować superrząd w sposób niezwykle ostrożny, posuwając się do przodu małymi krokami.

W 1770 roku Meyer Amschel Rothschild poleca Weishauptowi, by zmodernizował wielowiekowe zalecenia “mędrców Syjonu” i na ich podstawie opracował strategię działania prowadzącą do obranego celu. Z tego względu, jak to stwierdził niemal sto lat później Żyd Izaak Wise,

“…masoneria jest instytucją żydowską, której dzieje, regulaminy, obowiązki, nakazy i interpretacje są żydowskie od początku do końca…” (“The Israelite” – z sierpnia 1855 roku).

Adam Weishaupt ukończył powierzoną mu pracę w dniu 1 maja 1776 roku. Dzień ten jest uważany jako oficjalna data powstania tajnej loży masońskiej, penetrującej inne loże, o nazwie: Zakon Iluminatów (Order of Illuminati). Z tego właśnie względu dzień 1 maja jest świętem komunistycznym, jako że socjaliści i komuniści są serwantami twórców “novus ordo seclorum”. Propaganda lewicowa głosi, że dzień 1 maja upamiętnia krwawą manifestację robotników w Chicago. Jest wielce prawdopodobne, że chicagowska masakra [*] została zorganizowana wyłącznie po to, aby zatuszować prawdziwe podłoże euforii wyznawców szatana.

[*] Od bomb podłożonych przez anarchistów zginął kapitan policji i siedmiu jego podwładnych; sześćdziesiąt osób zostało rannych. Opisywana przez sockomunę krwawa manifestacja nigdy nie miała miejsca.

Hojnie finansowany przez Rothschilda A. Weishaupt zwerbował około dwóch tysięcy braci-konspiratorów, w skład których weszli ludzie nauki, przemysłu, finansów, oświaty i kultury. Zakonspirowanym sztabem dowodzenia stała się Loża Wielkiego Wschodu, której działanie można z grubsza scharakteryzować w czterech punktach:

1. Wykorzystywanie pieniędzy i seksu jako środków umożliwiających całkowite podporządkowanie sobie ludzi piastujących czołowe stanowiska w świecie gospodarczo-politycznym. Zboczeńcy seksualni i wszelkiej maści nałogowcy są łatwi do kontrolowania, mogą być powolnym narzędziem w rękach konspiratorów. Przekupstwo i terror miały zapewnić dostęp do ludzi wpływowych.

2. Opanowanie uniwersytetów w celu wychwytywania wybitnych umysłów oraz ludzi pochodzących z wpływowych środowisk. Wyselekcjonowani przez twórców konspiracji ludzie zostają specjalnie przeszkoleni w dziedzinie internacjonalizmu. Przechodzą oni indoktrynację prowadzącą do pełnej akceptacji idei totalnej kolektywizacji. Po przeszkoleniu, automatycznie uzyskują prawo do przewodzenia “ludzkiej trzodzie”, co lubił podkreślać Adam Weishaupt, gdy mówił o rodzaju ludzkim. Mianowano ich generałami, admirałami, prezydentami, a także, małżonkami głów koronowanych. Oni ponoć mają wiedzieć najlepiej, co jest dla ludzkości dobre fizycznie i duchowo.

3. Za plecami każdego rządu mają stać agenci iluminatów odgrywający role szarych eminencji. Oficjalnie nazywa się ich ekspertami, specjalistami, czy doradcami. Ich działalność ma stopniowo doprowadzić do degrengolady moralnej rządów i liczących się organizacji. Ma to ułatwić sfinalizowanie dzieła tworzenia superwładzy.

4. Przejęcie całkowitej kontroli nad prasą – jedynym środkiem masowego przekazu w czasach Weishaupta. Obecnie doszło władanie telewizją, radiem i filmem. Środki masowego przekazu mają wbić ludziom do głowy, że jedynym rozwiązaniem likwidującym ludzką niedolę jest totalna kolektywizacja. Jednocześnie, środki masowego przekazu ciężko pracują nad rozbijaniem spójności społecznej i narodowej. Wystarczy bacznie przyjrzeć się programom telewizyjnym, czy tematyce filmów, aby dostrzec ich zgubny wpływ na moralność rodziny, czy społeczeństwa.

Dyrektywy Weishaupta nakazują likwidację istniejących rządów i religii. – Tu mamy częściową odpowiedź, dlaczego głęboko religijny katolicki naród polski został tak bardzo znienawidzony przez iluminatów i ich zakonspirowanych kamerdynerów sockomunistów, dlaczego tak zajadle jest zwalczany ruch chrześcijańsko-demokratyczny w Polsce, dlaczego usiłowano zamordować polskiego Papieża Jana Pawła II.

Pod koniec XVIII wieku Anglia i Francja były największymi mocarstwami świata. Adam Weishaupt na zlecenie Rothschildów opracował strategię wojen kolonialnych, przygotował rewolucje, które miały zlikwidować potęgę Francji i odpowiednio “skorygować” Anglię. W roku 1784 Weishaupt wydał rozkaz wywołania rewolucji francuskiej. Kurier wiozący Robespierrowi odpowiednie instrukcje, jadący z Frankfurtu do Paryża, został w drodze zabity przez piorun – był w tym widocznie palec Boży. Przy zwłokach kuriera policja bawarska znalazła instrukcje Adama Weishaupta. Po ich dokładnym przestudiowaniu władze bawarskie wydały policji rozkaz zrewidowania domów czołowych iluminatów z domem przywódcy Loży Wielkiego Wschodu Adama Weishaupta włącznie. Wszystko, co znaleziono w trakcie rewizji, w pełni potwierdziło treść przechwyconych przypadkowo instrukcji. Znaleziono plany dotyczące sposobu prowadzenia wojen i rewolucji w celu opanowania świata. W 1785 roku rząd Bawarii zamknął Lożę Wielkiego Wschodu i wyłączył ją spod prawa. W 1786 roku opublikowano szczegóły dotyczące wykrytej międzynarodowej konspiracji. Kopie tego opracowania rozesłano do wszystkich rządów Europy i do głów Kościołów. Jednak wpływ iluminatów był już tak duży, że za ich namową ostrzeżenie rządu bawarskiego zostało zignorowane. Co więcej, iluminaci stali się bardziej ostrożni i zeszli do głębokiego podziemia.

W tym samym czasie, A. Weishaupt polecił swoim ludziom zinfiltrować loże karbonariuszy i wolnomularzy oraz stworzyć własne tajne komórki wewnątrz tych organizacji masońskich. Ci masoni, którzy zaakceptowali ideę internacjonalizmu i wyrzekli się Boga, zostali przyjęci w szeregi iluminatów. Aktywność rewolucyjną rozpoczęto tuszować hasłami humanitarnymi. Ponieważ Kościół i rząd francuski zignorowali ostrzeżenie rządu bawarskiego, rewolucja francuska wybuchła w 1789 roku, tak, jak to ustalił A. Weishaupt. Bastylia została zburzona, a gilotyna stała się najbardziej używanym urządzeniem. Wszak terror i masowe egzekucje publiczne miały torować drogę “nowemu porządkowi”.

Celem iluminatów była próba zniszczenia wszystkich rządów, zniszczenie wszelkiej władzy cywilnej, kościelnej, rodzinnej i budowa prymitywnego, całkowicie skolektywizowanego państwa. Iluminaci nazywają siebie dziećmi światłości. Swój rodowód widzą w początkach tworzenia świata, kiedy to Pan Bóg powiedział: “Niech się stanie światłość!”. W rzeczywistości zaliczają się do dzieci szatana, do manichejczyków, którzy obrali sobie diabła za swego pana, wychodząc” z założenia, że diabeł dorównuje swą potęgą Bogu. Ruch iluminatów stał się okultystyczną siłą, stał się inspiratorem ruchów rewolucyjnych z komunistycznym na czele. Rewolucja, dzieło mocy piekielnych, nie odstępowała na krok herezjom i przewrotom dążącym do zniszczenia chrześcijaństwa.

W czasie rewolucji francuskiej z 1789 roku, chorobliwie podekscytowane tłumy krzyczały w obłędnym uniesieniu: “Niech żyje piekło!”. Nie bez powodu inspiratorka rewolucji – żydomasoneria – w słownictwie watykańskim uzyskała miano sekty szatańskiej. Adam Weishaupt, studiując starozakonne księgi doszedł do wniosku, że bez odebrania człowiekowi Boga trudno będzie realizować plan budowy superrządu władającego całym światem. Z tego względu, założony przez niego Zakon Iluminatów z wielkim rozmachem przystąpił do walki z religią, z nakazami moralnymi i z ostoją każdego narodu – rodziną. Iluminaci byli szczerze przekonani, że odczłowieczony człowiek, mimo wszystko posiadający duszę tęskniącą za Bogiem, w swej dezorientacji będzie skłonny oddać pokłon każdemu, kogo mu się wskaże jako władcę wszechświata. Może być nim z powodzeniem i szatan. Dlaczego szatan? Obiecuje przecież królestwo ziemskie.

Chrystus, będąc Synem Bożym, nie chciał przemienić kamieni w chleb. Wiedział bowiem, że czyniąc to, obiecałby człowiekowi cud materialnego zabezpieczenia. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że wówczas ludzie garnęliby się do Chrystusa, jak ćmy do lampy, jednak zapewne z jedyną troską na czole, czy aby im tej darmowej manny przypadkiem nie odbierze. Zatraciłoby to cały sens przyjścia Odkupiciela na świat. Jego królestwo nie jest z tego świata, co zresztą wielokrotnie podkreślał.

Co innego iluminaci. Podobnie jak ich protoplaści faryzeusze, pragnęli królestwa na tym łez padole. Chcąc robić polityką, nie zawahali się obiecać ludziom darmową mannę. Tym samym, znaleźli wielu chętnych do współpracy. Szczególnie nęcące było zelockie zawołanie iluminatów, że intelektualiści powinni dominować nad światem, a nie go badać. Niestety, w zaistniałej sytuacji, do służby iluminatom zaczęli się garnąć i ludzie nauki. O zgrozo, nauka, zamiast służyć wiedzy i krzewić miłość do człowieka, stała się narzędziem dominacji nad ludźmi. Tak się składa, że polityka i prawdziwa nauka mają bardzo wąską płaszczyznę porozumiewawczą. W konsekwencji, naukowcy służący polityce w przytłaczającej większości są indoktrynerami, stają się pseudonaukowcami, gdyż chcąc przypodobać się chlebodawcy muszą naciągać wyniki.

Iluminaci dobrze zdawali sobie sprawę, że wiara w wolną wolę człowieka znacznie utrudni im działanie. Zatem, poczęli lansować sekularystyczną teorię, głoszącą, że człowiek może być doskonalony wyłącznie poprzez program socjalny. Pojawili się więc mesjanistyczni intelektualiści, jak Tomasz Paine, Comte, Marks, czy Lenin, którzy za wszelką cenę usiłowali wyrobić u ludzi zaufanie do teorii determinizmu środowiskowego. Pojawili się też i ateizujący naukowcy, jak d’Alambert i Laplace, czy też podpatrywacze życia, jak Darwin i Miczurin, którzy usiłowali dać religii bez Boga naukową oprawę. Zaczęto głosić, że człowiek jest produktem środowiska, a jego dowolne cechy mogą być wyeliminowane poprzez odpowiednie modelowanie środowiska. Skutki wdrażania tej teorii w życie boleśnie doświadcza ludzkość w drugiej połowie wieku dwudziestego.

DELENDUS EST COMMUNISMUS.

Na początku lat pięćdziesiątych XIX wieku, w Nowym Jorku miało miejsce tajne spotkanie, na którym postanowiono zjednoczyć anarchistów, nihilistów i syndykalistów. Z wywrotowych organizacji postanowiono stworzyć jedną międzynarodówkę pod nazwą KOMUNIŚCI. Ponoć tam po raz pierwszy padło słowo “komunizm” w dzisiejszym jego rozumieniu. Ruch komunistyczny miał sterroryzować ludzkość, zmusić do uległości wobec twórców “nowego porządku”. Komunistom powierzono organizowanie międzynarodowego fermentu. Wojny i rewolucje miały stać się ich specjalnością. Clinton Roosevelt wespół z ówczesnymi magnatami prasowymi mieli zająć się zbiórką funduszy na rozwój ruchu komunistycznego. Z tych pieniędzy, między innymi, korzystał Karol Marks w okresie opracowywania “Kapitału” i “Manifestu komunistycznego”. Zatem, współczesny komunizm nie jest ideologią, ale zakonspirowanym narzędziem twórców “novus ordo seclorum”.

Istotnie, Karol Marks dał podstawy teoretyczne dla zmodernizowanego totalitaryzmu. Pochodził z rodziny o dużych tradycjach rabińskich. Dziadkiem Marksa był rabin Marc Levy. Z kolei, ojciec Hirschel, zdając sobie sprawę z konieczności wyjścia z getta – zgodnie z zaleceniem tzw. “trzeciego Mojżesza” Mendelssohna – przybrał nazwisko Marks i koniunkturalnie przeszedł na luteranizm. Skoro zainteresowania religijne w rodzinie Marksów były znikome, Karol wyrastał w atmosferze materialistycznej, wolnomyślicielskiej, był urodzonym ateistą. Z czasem, jako racjonalista, stosuje talmudystyczną ideę mesjanizmu do proletariatu. Proletariat poprzez swoje cierpienia ma zbawić i odkupić ludzkość. Korzystając z hebrajskiego dziedzictwa przeniósł koncepcję “ludu wybranego” na koncepcję proletariatu. Nieco później, Lenin i jego rewolucjoniści uprzywilejowanie proletariatu zawęzili do uprzywilejowania “partii”. Tak to już w historii bywa, że burzyciele istniejącego porządku rozpoczynają historię od tworzenia warstwy nowej szlachty.

Przebywając w Berlinie, Karol Marks związał się z ruchem iluminatów. Czarne msze, oddawanie czci diabłowi , przekręcanie imion świętych, jak Emanuel na Oulanem, pochłonęło całkowicie jego młodzieńcze lata. Z kolei, przebywając w Kolonii,K. Marks spotkał Mojżesza Hessa, który wciągnął go do głęboko zakonspirowanej odnogi Zakonu Iluminatów, jaką była Liga Sprawiedliwych. Miała ona za zadanie budować talmudystyczne “królestwo sprawiedliwości”. W owym czasie Liga Sprawiedliwych nie była organizacją o charakterze socjalizującym, czy komunizującym; jej członkowie marzyli jedynie o masowym gilotynowaniu, marzyli o niszczycielskim terrorze: “By miecz nawracał tych, do których propaganda nie trafia”. Marksowi powierzono uporządkowanie zaleceń terrorystycznych przygotowanych przez “Spartakusa”, gdyż taki pseudonim nosił Adam Weishaupt.

Klucze do komunistycznego królestwa Karol Marks uzyskał od Hegla i Feuerbacha. Łącząc heglowską dialektykę z feuerbachowskim radykalnym materializmem Marks doszedł do wniosku, że człowiek jest zdolny odkrywać prawa historii na podstawie analizy problemów ekonomicznych i społecznych. Był również przeświadczony, że nie ma prawdy absolutnej, nie ma ustalonych wartości, a nawet piękna. Według niego jedynie to jest prawdą, wartością i pięknem, co zostało historycznie udokumentowane. Dogmatyczna dialektyka marksistowska nie ma nic wspólnego z nauką i metodami badawczymi. Zaprzecza wszelkiej logice; począwszy od Arystotelesa po dzisiejsze czasy.

Dialektyka jest filozofią głoszącą, że cała rzeczywistość podlega nieustannym zmianom, że nie ma prawdy absolutnej, a zatem, nie ma nauki w dziedzinie metafizyki. Dialektyka marksistowska odmawia racji bytu dla naukowego eksperymentu i jego analizy. Z tego też powodu komunizm nie uzyskał żadnych wartości ze świata nauki. Komunizm posługiwał się i nadal posługuje metodami nienaukowymi, jak bagnet, karabin i dynamit. Karol Marks wyobrażał siebie jako reinkarnowanego Prometeusza, który wykradł bogom ogień i dał go ludziom. W rzeczywistości, Marks nie tylko nie oświecił człowieka, ale wywiódł go na manowce. Mógł więc być co najwyżej reinkarnowanym Syzyfem. Według Marksa, ludzkość ma przejść przez światowe wojny, walkę klasową na śmierć i życie, ma przejść przez bezlitosną dyktaturę proletariatu z prostytucją kobiet i masowymi egzekucjami włącznie. Wszystkie te zaplanowane okropności mają doprowadzić do zagłady istniejących cywilizacji i wprowadzić ludzkość do “ziemi obiecanej” zwanej komunizmem.

Idea głosząca, że społeczeństwo zawsze składa się z wyzyskiwaczy i wyzyskiwanych jest stara jak świat. W każdym bądź razie nie jest ona odkryciem Marksa. Już chiński filozof Mencius, żyjący trzysta lat przed narodzeniem Chrystusa, zauważył, że ci, co pracują głową, są władcami, a ci, co pracują rękami, są poddanymi. Również stwierdzenie, że robotnik nie ma ojczyzny, Marks przywłaszczył od innych. Z kolei, slogan: “Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!” został przejęty od Karola Schappera. Należy przyznać, że Marks był dobrym kompilatorem. Z tego właśnie powodu dostał zatrudnienie u iluminatów.

Komunizm, według Marksa, ma być ruchem niszczącym całkowicie własność prywatną, włączając likwidację związku małżeńskiego. Kobieta ma stać się własnością komuny, czyli, małżeństwo ma być zastąpione powszechną prostytucją. Dnia 12 grudnia 1868 roku Marks pisał w liście do swego przyjaciela L. Kugelmanna:

“Wielkie zmiany nie będą możliwe bez wywołania kobiecego fermentu”.

Zatem, z czasem, kierując się wskazówkami Marksa, komuniści zorganizowali ruch feministyczny i rozwinęli go w niewiarygodnym tempie. Ideał matki i żony miał być przyćmiony takimi postaciami, jak Helena Hahn, Zofia Ginsburg, Emma Goldman, Nadieżda Krupska, Rosa Luksemburg, czy Klara Zetkin. Zostało udowodnione, że “wyzwolenie” kobiet ściśle wiąże się ze szpiegostwem.

Według Marksa, krytyka religii jest punktem wyjściowym dla jakiejkolwiek krytyki. Ateizm stał się odwrotną stroną medalu o nazwie: komunistyczny humanizm. W liście do Hardmanna Marks pisał, że religia robotników nie posiada Boga, ponieważ istnienie Boga mogłoby przywrócić boskość człowieka. W tymże liście podkreślał, że moralność robotników nie może posiadać standardów, ponieważ mieliby utrudnioną walkę klasową. Zatem, poza ludzkim doświadczeniem dla komunistów nie istnieje prawda, nie istnieją wartości absolutne, nie istnieje piękno. Etyka komunistów jest podporządkowana nadrzędnym interesom walki klasowej proletariatu. Człowiek ma istnieć dla komunistycznego środowiska, dla partii, a nie dla samego siebie. KOMUNISTYCZNE SPOŁECZEŃSTWO MA ISTNIEĆ WYŁĄCZNIE DLA PRODUKCJI DÓBR MATERIALNYCH. Człowiek ma stać się siłą fizyczną, uspołecznioną częścią całości, ma stać się odczłowieczonym narzędziem, którego wiodącym celem ma być produkt. Czerwona epidemia rodzi armię ludzi-automatów dających niewiarygodnie tanią, bezkonkurencyjną produkcję, a więc rodzi niewiarygodnych rozmiarów zyski dla twórców “nowego porządku”. [Czymże różni się to od wulgo-kapitalizmu? Niczym, jedynie pozorami – admin]

Wydany w 1848 roku “Manifest komunistyczny” stał się przewodnikiem dla ruchu komunistycznego. Karol Marks przejął się powierzonym mu zadaniem do tego stopnia, że zgodnie z głoszonymi poglądami zniszczył własne życie rodzinne. Oczywiście, odbyło to się kosztem jego licznych dzieci. Często jednak Marks dostrzegał, że jego kompilacyjna praca stawia go w ślepym zaułku. Na łożu śmierci miał powiedzieć zięciowi:

“Jedyną rzeczą, której jestem pewien, jest to, że nie jestem marksistą”.

Karol Marks zmarł 13 marca 1883 roku w Londynie. W jego pogrzebie wzięło udział zaledwie kilka osób. Bałaganiarskie zapiski Marksa starał się uporządkować Fryderyk Engels, a w dalszej kolejności Karol Kautzky oraz żarliwy popularyzator Marksa na polskiej ziemi Żyd Szymon Diksztajn.

W czasie, gdy Karol Marks opracowywał “Manifest komunistyczny” pod nadzorem jednej grupy iluminatów, Karol Ritter, wykładający w Berlinie i we Frankfurcie, pisał antytezę komunizmu pod opieką innej grupy. Dzieło K. Rittera ukończył F.W. Nietzsche. Dało ono podwaliny dla faszyzmu i nieco później, dla nazizmu. Iluminatom chodziło o stworzenie zwalczających się obozów, które dostatecznie wzmocnione mogą zniszczyć się nawzajem, niszcząc przy tym wszystkie państwowe i religijne instytucje; czyli, przybliżą dzień nastania “nowego porządku”.

DZIEL I RZĄDŹ.

“Święte przymierze” monarchów z 1815 roku opanowało olbrzymie połacie Europy, iluminaci wiedzieli dobrze, iż bez rozładowujących gniew podbitych narodów rewolucji nie będzie można trzymać w ryzach ni króli, ni poddanych. Z tego względu, w 1834 roku iluminaci polecają włoskiemu rewolucjoniście Giuseppe Mazziniemu by organizował międzynarodowy ruch rewolucyjny i tym samym, kreował dłużnikom Rothschildów nieustannie prężnego wroga. Trzymało to zadłużonych cesarzy w pokorze i posłuszeństwie.

Zbrodnie rosyjskie popełniane w Polsce zawsze wiązały się ze wzrostem rosyjskiego nacjonalizmu i wrogości do Polski – nawet w szeregach rosyjskich partii politycznych na swój sposób postępowych. Do historycznych już tradycji należy powszechna zgoda Rosjan “by ujarzmić Polaków i we krwi zatopić polską żywotność”, jak to pisał w 1872 roku George J. Harley.

Pragnąc zgubić chrześcijańską Polskę iluminaci podsuwają Rosji “zasadę narodowości”. Przez wieki Polska była łupiona pod pretekstem obrony owej zasady narodowości. Według tej zasady, nie należy mówić o narodzie polskim, lecz o narodowościach zamieszkujących ziemie opanowane przez Polaków. Despotyczny rząd rosyjski, który nie tolerował żadnej religii za wyjątkiem prawosławia, który z czasem został przemieniony w ateistyczny rząd sowiecki, zawsze podbijał Polskę w imię obrony tolerancji religijnej.

Rząd wielkorosyjskiego imperializmu, który zgodnie z wielowiekowymi tradycjami ciemiężył nowozdobytych poddanych, zakuwał ich w kajdany, napadał na lekkomyślnie tolerancyjną Polskę w imię “zasady narodowości”. Za to, “wyzwolonego spod polskich panów” Białorusina, czy Ukraińca zakuwano w dyby Wielkorusina. Marzenia rosyjskich carów, nie zmieniające się przez wieki, dążące do zbudowania superimperium na zasadach panslawizmu, trwale wypaczyły mentalność Rosjan. Fakt ten sprytnie został wykorzystany przez twórców “nowego porządku”. Lud rosyjski, przywykły do wielowiekowej tyranii, doskonale się nadawał na tworzywo dla zmodernizowanej tyranii, którą w dzisiejszych czasach nazywamy tyranią czerwoną.

W planach iluminatów nie mogło być miejsca dla wolnej i niepodległej katolickiej Polski. Dosyć wcześnie to potwierdził F. Engels, bo już w liście do Karola Marksa z dnia 23 maja 1851 roku:

“…Im więcej rozmyślam nad historią, tym jaśniej widzę, że Polacy są narodem skazanym na zagładę, którym można tylko dopóty posługiwać się jako narzędziem, dopóki Rosja nie zostanie wciągnięta w wir rewolucji agrarnej. Od tej chwili Polska nie będzie już miała absolutnej racji bytu…”.

W obliczu powyższych faktów, parafrazując wypowiedź GŁOSU WOLNEGO z 1865 roku, można stwierdzić, że Polak mieniący się socjalistą, czy komunistą, wygląda na co najmniej istotę śmieszną, chwilowo oczarowaną teoriami oderwanymi od tego, co stanowi istotę obowiązku patriotycznego.

Giuseppe Mazzini szczodrze wyposażony w pieniądze Rothschildów, służąc dziełu światowego terroru, założył mnóstwo rewolucyjnych organizacji, teoretyzował, atakował saintsimonizm, furieryzm i… komunizm – wszystko według zasady: “Dziel i rządź”. Zapobiegało to autentycznym sukcesom ruchów narodowowyzwoleńczych, gdyż nie o to chodziło konspiratorom, do których Mazzini należał.

Ujarzmione narody Europy chciwie chwytały slogany o wolności, równości i braterstwie. Mazzini zakłada tajną międzynarodową organizację Młoda Europa”. Tutaj również z wielkim cynizmem wykorzystał patriotyczne usposobienie Polaków i Wągrów. Powierza im zadanie wymazania z mapy świata imperium austiackiego. W rzeczywistości Mazziniemu chodziło o osłabienie austiackiej monarchii; natomiast celem “Młodej Polski”, wchodzącej w skład “Młodej Europy”, było zbudować Polską zjednoczoną, niepodległą i demokratyczną. Przy takiej rozbieżności celów, nic dziwnego, że Polacy nie doczekali się ani zjednoczenia, ani niepodległości.

W szeregach twórców “nowego porządku” byli i tacy, których wykarmiła polska ziemia’. I tak, z Mazzinim współpracowali S. Gabriel Worcel, Karol Stolzman, czy Wiktor Heltman. Rozbijali oni konsekwentnie jedność polskiego ruchu narodowo-wyzwoleńczego. Bardzo się starano, by dłużnicy Rothschildów mieli wrogów, jednak nie na tyle silnych, by byli w stanie dłużników zniszczyć. Tym się tłumaczy rewolucyjny chaos w okresie tzw. wiosny ludów, stąd nieustanne waśnie i spory w szeregach emigracji. Co więcej, ujarzmione narody zaczęły się nawzajem zwalczać. Mazzini proponuje utworzenie Stanów Zjednoczonych Europy; z tym, że Polacy marzyli, iż będą one pod hegemonią Polski, Włosi marzyli o hegemonii Włoch, Francuzi – Francji, Niemcy – Niemiec itd. Kość niezgody została więc sprytnie podrzucona.

Porywani hasłami niepodległościowymi bojownicy o wyzwolenie narodowe zaczęli się ujawniać i grupować. Miało to miejsce szczególnie w okresie działania założonej przez Mazziniego Międzynarodowej Ligi Ludów. Doszło wówczas do policyjnych represji we WSZYSTKICH krajach. Nie było więc przed policją schronienia. Tym sposobem wytracano najlepszych patriotów, najlepszych synów walczących o wolność narodów. Akcję tę ułatwiało przebiegłe wzniecanie zrywów zbrojnych rozdzielonych czasem i przestrzenią.
W wyniku stosowania idei “dziel i rządź”, przed wybuchem powstania styczniowego mieliśmy na polskiej ziemi zwalczające się obozy białych i czerwonych. Organizujący powstanie czerwoni nie przedsięwzięli żadnych kroków w celu poruszenia i uzbrojenia mas, dla podjęcia prawdziwie narodowej wojny. Nic dziwnego, że powstanie styczniowe okazało się krwawą, tak dla Polaków, bardzo bolesną i kosztowną kpiną polityczną.

„Sprawa polska, to sprawa rewolucyjna. Mamy niezaprzeczalne dowody, że ruchem polskim kieruje ręka Mazziniego”.

Takie przeświadczenie panowało w kręgach politycznych ówczesnej Europy.
W zdominowanej przez Rothschildów Anglii minister spraw zagranicznych Russel oświadczył, że

“Polska znajdowała zawsze, od czasów pierwszego jej rozbioru, współczucie, jednak nigdy rząd angielski, ani żaden premier, nie upoważnił Polaków do nadziei na konkretną materialną pomoc” oraz “Ani obowiązek, ani honor, ani interes Wielkiej Brytanii nie wymagają od nas wojny za Polskę”.

Jak uderzająco podobne są tamte czasy do czasów dzisiejszych. Co więcej, w 1863 roku królowie i cesarze spotykali się na zjazdach, na których nie znający skrupułów ministrowie legalizowali popełniane w Polsce zbrodnie i sławili zbrodniarzy; podczas, gdy broniący praw narodu polskiego do samostanowienia, o ile uniknęli śmierci, byli zamykani do więzień lub skazywani na wygnanie. Powstało mnóstwo komitetów wstawiających się za polskimi powstańcami, wysyłano setki petycji do rządów europejskich, wszystko na nic.

Moskal z sadystyczną rozkoszą wyrzynał Polaków i wprowadzał na polskiej ziemi swój porządek. Po upadku powstania styczniowego, wojna domowa w Ameryce, wojna Francji z Danią i nieustannie wzniecany tumult w innych zakątkach Europy spowodowały, że sprawa Polski zeszła w cień.

“Polska znowu została spowita krwawym całunem, a my pozostaliśmy bezsilnymi widzami” – tego rodzaju refleksje nasuwały się polskiemu wychodźctwu.

W roku 1851 uaktywnia się Loża filadelfów o charakterze rewolucyjno-socjalistyczno-ateistycznym, uprawiająca rytuał oparty na okultyzmie, kabale i astrologii. Filadelfowie pozornie zwalczali Mazziniego, jednak w decydujących dla twórców “nowego porządku” momentach szli razem ramię w ramię wzajemnie się wspierając. Finałem tej współpracy była I Międzynarodówka. Siedziba Międzynarodówki początkowo mieściła się w Londynie, ale we wrześniu 1872 roku, w roku śmierci Mazziniego, przeniesiono ją do Nowego Jorku, jako do miejsca bardziej pewnego. W roku 1850 do iluminatów przyłącza się Albert Pike (1809-1891), prawnik, generał konfederatów z wojny domowej w Ameryce. Pike’a zafascynowała idea ogólnoświatowego rządu do tego stopnia, że z czasem zaczyna przewodzić całą konspiracją. W latach 1859-1871, mieszkając w Arkansas, opracował wojenne plany dla trzech wojen światowych i przynajmniej dwóch wielkich rewolucji, po których ma zapanować na ziemi “novus ordo seclorum”.

Pierwsza wojna światowa miała zlikwidować carską Rosję – co obiecał carowi Rothschild w Wiedniu, w 1815 roku, za carską niesubordynację – i zaprowadzić tam ateistyczny komunizm. Komunistyczna Rosja miała z upływem czasu likwidować religie i słabsze państwa. Wybuch wojny mieli spowodować agenci iluminatów inicjując niezgodę pomiędzy Anglią i Niemcami. Następstwem tej wojny światowej miała być jedna z wielkich rewolucji. Jak wiemy, była nią rewolucja bolszewicka w Rosji.

Z kolei, celem drugiej wojny światowej miała być likwidacja nazizmu przy jednoczesnym wzmocnieniu politycznego syjonizmu. Co więcej, ta wojna miała wzmocnić i powiększyć zdobycze ateistycznego komunizmu. Istotnie, w czasie drugiej wojny światowej zostały wykorzystane antagonizmy pomiędzy faszyzmem i politycznym syjonizmem. Liberalny socjalista Adolf Hitler był finansowany przez Kruppa, Warburgów, Kennedych i Rothschilda. Rzeź dokonana na Żydach nie przeszkadzała Żydom-bankierom. Siedzące w kieszeni bankierów rządy początkowo udawały, że nic im nie jest wiadomo o tej haniebnej zbrodni. Zbrodnia na Żydach została zaplanowana w celu wytworzenia powszechnej nienawiści do Niemców i tym samym, wyeliminowania ich z areny politycznej. Jednocześnie rozbudzono sympatie do syjonizmu na tyle, że stało się możliwe utworzenie państwa Izrael. Śmiało można powiedzieć, że Niemcy zbudowali Izrael.

Trzecia wojna światowa ma być wywołana poprzez konflikt pomiędzy politycznym syjonizmem a Islamem. W wojnie tej obie strony mają się wzajemnie zniszczyć. Nastąpi wówczas kolejna wielka rewolucja, w trakcie której wytworzy się zaciekła walka pomiędzy chrześcijanami a komunistami. Finałem rewolucji ma być powszechny ateizm. Nastąpi wówczas zniewolenie ludzkości w sferze polityki, ekonomii, kategorii fizycznych i duchowych.

Tak opracowana przez Alberta Pike’a strategia budowania “nowego porządku” została przekazana Giuseppe Mazziniemu w specjalnym raporcie 15 sierpnia 1871 roku. Mazzini zmarł w roku 1872. Jego następcą został Adrian Lemi, a w dalszej kolejności Lenin i Trocki, po nich Stalin i bez wątpienia J.I. Lieberman-Andropow.

Komentarzy 10 to “Romuald Gładkowski: Myślącym pod rozwagę (1)”

  1. 1/2 srula (być może) said

    Pytanie, które się nasuwa to: dlaczego Dobry Bóg pozwala panoszyć się szatanowi i jego sługom coraz bardziej. Moim prywatnym zdaniem: by pokazać im, że i tak przegrają bez względu na to co zrobią. Pytanie tylko czy ja przegram czy wygram?
    Także w moim prywatnym przekonaniu tylko oddanie się na służbę Maryji jest drogą bezpieczeństwa. Można to przedstawić przez analogię relacji w przedsiębiorstwie gdzie sekretarka pośredniczy w decyzjach dyrektora. Jej polecenia są decyzjami zwierzchnika i ona niejako kontroluje dostęp do zwierzchnika. Z niezbadanych wyroków bożych, można powiedzieć Jego „kaprysu”, Maryja pośredniczy w realizacji dzieła bożego, niemalże w sposób absolutny. I nie mnie wnikać dlaczego była taka wola Boga, chociaż Jej rola podkreśla istotę tego Kim jest Chrystus. Takie jest moje zdanie.

  2. Lektura obowiązkowa dla wszystkich Polaków jako wstęp – w zwięzłej formie – dla rozumienia obecnej rzeczywistości.

    Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce
    – Ks. prof. Stanisław Trzeciak

    Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce Ks. prof. Stanisław Trzeciak

  3. Piotrx said

    Romuald Gładkowski – „Credo in unum Deum” (2)

    MYŚLĄCYM POD ROZWAGĘ
    cz 2 wpis 22
    cz 3 wpis 23

    Zainteresowani pełniejszymi wersjami tekstów Romualda Gładkowskiego w formacie pdf /z ilustracjami lub bez/ mogą je znalezc np tutaj:

    http://chomikuj.pl/su45/Dokumenty

    Oprócz tego są tam dwie inne pozycje:
    „Spisek przeciwko Kosciołowi” ks. Arriagi /pseudonim Maurice Pinay/
    „Masoneria” ks. Kiersztyna

    Ponadto ukazała się nowa książka Henryka Pająka

    RYTUALNA ZEMSTA NA „KOLEBCE SOLIDARNOŚCI 1981-2011
    http://allegro.pl/rytalna-zemsta-na-kolebce-solidar-henryk-pajak-i2527979555.html

  4. romek85 said

    Powstanie Zakonu Krzyżackiego
    Wiek XII i XIII był to szczególny czas dla tych wszystkich zakonów, które swoje początki datują na czas krucjat w Palestynie. Okres ten stał się epoką poszukiwań terenów poza ziemiami związanymi z narodzinami i życiem Chrystusa. Pod chwytnym w tamtych czasach hasłem chrystianizacji zaczęli podbijać inne ziemie. Jednym z wielu takich zakonów był interesujący nas Zakon Krzyżaków powstały w 1190r. w trakcie trzeciej krucjaty w czasie walk o miasto Akkon. Założycielami Zakonu Braci Szpitala Niemieckiego Najświętszej Maryi Panny w Jerozolimie – gdyż tak właśnie brzmiała pełna nazwa Krzyżaków – byli mieszczanie pochodzący z Bremy oraz Lubeki. Pierwotnie służyć miał opiece nad rannymi i chorymi, jednakże w niedługim stosunkowo czasie, bo po ośmiu latach został przekształcony w zakon rycerski. Wzorem dla Krzyżaków były stare Zakony Joannitów i Templariuszy, które gromadziły rycerzy pochodzących z zachodniej i południowej Europy. To one wówczas odgrywały istotną rolę na szczeblu polityki. Jedną z cech charakterystycznych dla zakonów był również zgromadzony ogromny majątek. Znakiem, który wyróżniał Krzyżaków od innych zakonów był noszony przez tzw. mnichów – rycerzy biały długi płaszcz, z wielkim, czarnym krzyżem.

    Krzyżacy na Węgrzech

    Herman von Salza, pochodzący z Turyngii jeden z przełożonych Zakonu doskonale wiedział, iż w Palestynie nigdy nie rozwiną się na większą skalę. W związku z tym Krzyżacy zwrócili się w stronę terenów Europy wschodniej i środkowej. Wówczas król węgierski Andrzej II ofiarował Krzyżakom w roku 1211 Siedmiogród. Tak jak w przypadku terenów Polski Zakon podtrzymywał swoje stanowisko, iż przybył jedynie w celach chrystianizacyjnych. Jednak w niedługim czasie ujawniły się plany założenia własnego państwa. Król Węgier, który sam był uczestnikiem krucjat w Palestynie, nauczony doświadczeniami z tamtych terenów postanowił wygnać Zakonników ze swojego kraju nie bacząc na silne protesty ze strony Watykanu w roku 1225.

    W momencie, gdy król Węgier wygnał Krzyżaków książę Polski Konrad Mazowiecki nawiązał z Zakonem bliższe kontakty. Nie posiadał jednak takich informacji jak Andrzej II, toteż całkowicie zaufał Zakonnikom. Ogarnięty żądzą podbicia Prus Konrad Mazowiecki zwrócił się do Zakonu o pomoc w ochronie granic przed poganami z tamtych terenów. Wówczas Krzyżacy byli już w posiadaniu pewnych terenów w granicach państwa polskiego, a mianowicie na Śląsku posiadali wieś koło Namysłowa – Lasocice, będącą podarunkiem Henryka Brodatego. Właśnie osiedlenie się nad Wisłą dawało szerokie możliwości władzy i wszelkich poczynań, które wcześniej zostały przez nich starannie zaplanowane.

    Dlaczego ja to umieściłem ?
    …dlatego, że jest duże podobieństwo wieku XIII a XX / XXI
    Historia się lubi powtórzyć

  5. […] Romuald Gładkowski: Myślącym pod rozwagę (1) […]

  6. […] Romuald Gładkowski: Myślącym pod rozwagę (1) […]

  7. tamara said

    Wkleje tu komentarz,który zamieściłam na MP..

    Wszystkim,którzy uważają Illuminatów za psychopatów mówie;

    DOŚĆ !!!

    Zakładam,że w tym co robicie macie dobre intencje.Ale niedoinformowanie robi swoje…

    Stawianie Illumiantów na równi z mordercami niewinnych,z manipulantami, ze złodziejami jest niedopuszczalne….
    Jak myślicie dzięki komu Rupert Murdoch ustąpił ze stanowiska?
    Sądzicie ,że madia magnat RM sam i dobrowolnie wpadł na taki pomysł?
    Sąszicie,że ci o których pisze Theaspartam, tych których czeka sąd sami oddadzą się w ręce sprawiedliwości?
    Dziwne,że Watykan w końcu się odezwał w/s wojny w Syrii.

    Czas zrozumieć,że Illuminati to nasi sprzymierzeńcy.Rozumiem,że poprzez mase dezinformacji jest to trudne do wyobrażenia ,ale gwarantuję Wam,że Illuminatie są po naszej stronie.Przekonajcie się sami czytając książki pisane przez samych Illuminatów pod pseudonimani Adam Weishaupt i Michael Faust…. wydane w serii pod nazwą Kindle Edition.

    I do nabycia przez internet…kosztują grosze,ale wiedza w nich zawarta jest BEZCENNA.

    http://www.amazon.com/s/ref=nb_sb_noss?url=search-alias%3Ddigital-text&field-keywords=Adam+Weishaupt&rh=n%3A133140011%2Ck%3AAdam+Weishaupt

    http://www.amazon.com/s/ref=nb_sb_noss?url=search-alias%3Ddigital-text&field-keywords=Michael+Faust

    Można również kupić przez SMASHWORDS ,ale AMAZON jest tańszy.

    http://www.smashwords.com/books/search?query=Michael+Faust
    http://www.smashwords.com/books/search?query=Adam+Weishaupt

    każdy uczciwy i normalnie myślący człowiek po przeczytaniu tych książek zmieni zdanie o Illuminatch ,zrozumie co dzieje się na świecie,zrozumie dlaczego tak naprawdę żyjemy,zrozumie,że nadszedł czas ,aby wiedzą wesprzeć tych,krórzy chcą naszego dobra i walczą o naszą przyszość…..a są za to opluwani.
    Nikt nikogo nie namawia do uwielbiania Illuminatów czy zostania jednym z nich,ale każdy ma prawo i obowiązek do poznania PRAWDY o nich.

    2012 – GLOBALNA REVOLUCJA???
    Z czym i z kim walczymy?

  8. Franek1 said

    Re 1

    Panie 1/2 Srula (Być Może),

    najpierw – zupełnie na marginesie – chciałbym wyznać, że choć podoba mi się bardzo Pańska autoironia w wyborze pseudonimu „1/2 Srula (Być Może)”, to jednak, gdy zwracam się do Pana używając tego pseudonimu, czuję się zażenowany, bo u mnie nie jest to już przecież autoironia i dlatego czuję się, jakbym Pana obrażał. Wiem, że Pan się przez to nie obraża, ale mimo to jest mi jakoś nieswojo.

    Przechodząc zaś do rzeczy, to powiem, że takie jest nie tylko Pańskie zdanie. Takie jest również moje zdanie w obu wątkach, które Pan porusza. Co do drugiego wątku (wszechpośrednicto łask Matki Bożej), to jest to przecież nie tylko zdanie nas dwóch, ale całego Kościoła. Na ostatnim Soborze Kościoła wielu tzw. Ojców tego Soboru postulowało ogłoszenie dogmatem prawdy o wszechpośrednictwie łask Matki Bożej. Jak wiadomo, do tego nie doszło, ale nawet ci, którzy zadecydowali o nieogłoszeniu tego dogmatu samej prawdy wiary we wszcehpośrednictwo łask Matki Bożej nie negowali, lecz bełkotali coś (mam konkretnie na myśli między innymi arcybiskupa Montiniego – późniejszego papieża Pawła VI) o racjach ekumeniczych – do dzisiaj nie wyjaśniwszy, o co im chodziło. Wiara Kościoła sprzed Soboru jest jednak taka sama, jak dzisiaj. Nawiasem ośmieliłbym się dopowiedzieć, że choć Pańskie wyrażenie „Maryja pośredniczy w realizacji dzieła bożego, niemalże w sposób absolutny” nie wymaga korekty dzięki słowom „niemalże w sposób”, to jednak sam, obawiając się opacznego zrozumienia takiej wypowiedzi, wolałbym użyć przymiotnika „względny” czy „relatywny” – jako że absolutnym, jedynym i wyłącznym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest Chrystus-Człowiek, pośrednictwo zaś Maryji jest zrelatywizowane do pośrednictwa Chrystusowego, jest jakby o szczebel niżej: nie jest pośrednictwem między Bogiem a ludźmi, lecz – między Chrystusem a nami.

    Drugi wątek ujął Pan zgrabnie w słowach: „Pytanie tylko czy ja przegram czy wygram?” Rzeczywiście, w obliczu toczącej się z dopustu Bożego walki sił ciemności z Bogiem i Jego Kościołem dla katolika nie istnieje i nie może istnieć problem, czy bramy piekielne Kościół przemogą, czy też nie. Stawką bowiem w tej walce nie jest los Kościoła, lecz dusze poszczególnych ludzi. Chrystusową gwarancję niezwyciężalności ma Kościół, nie zaś poszczególny katolik, jakąkolwiek by funkcję w Kościele pełnił.

    Poruszenie przez Pana tego pierwszego wątku właśnie po powyższym artykule wydaje mi się szczególnie stosowne. Wszak poznając coraz lepiej strategię zakusów szatana, trzeba bardzo uważać, żeby się nie dać tak dalece sterroryzować, żeby zapomnieć o Chrystusowej gwarancji, a nawet o tym, że Chrystus powiadomił nas o sekrecie strategii synagogi szatana: uderz w pasterza, a owce się rozproszą. Jeśli uporczywie nie chce się uznać objawionych prawd o Kościele, dochodzi do tego, co mamy: dzisiaj uderzają najagresywniej w pasterza (papieża, biskupów, kapłanów katolickich) rozpraszając w ten sposób owce nie żydomasoni, nie prawosławni, nie protestanci, nie mormoni czy świadkowie jehowy, nawet nie starokatolicy (którzy za Kościół Chrystusowy uznają fikcyjny czyli nie istniejący kościół przedsoborowy, czyli sprzed Soboru Watykańskiego I), lecz właśnie neo-starokatolicy, identyczni ideologicznie ze starokatolikami – z tą zgoła nieistotną różnicą, że fikcyjnym kościołem przedsoborowym, z którym oni się identyfikują jest nie istniejący kościół sprzed Soboru Watykańskiego II.

  9. Marucha said

    Re 7:
    Niech nas Pani nie rozśmiesza. Albo Pani naiwność graniczy z kretynizmem, albo też jest Pani wyjątkowo głupią hasbarą.

  10. […] on Fotki z Pasłękamarta1 on Opinie żon „nadzwyczajnych sza…Marucha on Romuald Gładkowski: Myślącym p…marta1 on Jeżeli celebryta nosi nitkę, t…hjk on Jeżeli celebryta nosi nitkę, […]

Sorry, the comment form is closed at this time.