Numéro CCLXV (265) 11 août 2012
Mgr Williamson – LIBRE ARBITRE MIS EN VALEUR
Tłumaczenie p. Tralala
Na temat dramatu dusz, ktore wpadaja do Piekla (a liczne sa takie, ktore wybraly to miejsce – Mt. VII,13 ; XXII,14), czytelnik wznawia klasyczny problem, ktory mozna schematyzowac w taki sposob: albo Bog chce, aby dusze sie potepily, albo Bog tego nie chce.
Jezeli chce, jest faktycznie bezlitosny.
Jezeli nie chce, a to zdarza sie i tak, to nie jest wszechmocny.
Albo jedno, albo drugie, wiec ktore?
Niech bedzie natychmiast zrozumiane, ze Bog nie wysyla do Piekla zadnej duszy. To kazda z wielu potepionych dusz wysyla sie do Piekla sama poprzez serie wolnych wyborow, ktorych dokonala podczas swojego ziemskiego zycia. Bog dal jej zycie, czas i mozliwosc wyboru, wolna wole, a takze cala game naturalnych pomocy i nadprzyrodzonych lask by namowic ja do wybrania drogi do Nieba. Lecz jezeli dusza odmawia, Bog pozostawia jej, to co sama wybrala, to znaczy wiecznosc bez Niego.
A to wlasnie utracenie Boga, dla duszy stworzonej przez Boga w celu posiadania Boga, jest zdecydowanie najokrutniejszym cierpieniem w Piekle. A wiec Bog pragnalby, aby dusza wybrala Niebo ( On pragnie, aby wszyscy ludzie byli zbawieni – ITim.II,4), lecz chcial zezwolic, aby przez zlo tego wyboru Piekla przez dusze, uzyskac wieksze dobro.
Zwrocmy uwage na uzycie dwoch slow: “pragnac” i “chciec”. Chciec czegos jest bardziej kategoryczne niz zwyczajnie pragnac.