Korporacje potężniejsze niż państwa?
Posted by Marucha w dniu 2012-08-31 (Piątek)
Przykład Apple Inc. dowodzi, że ponadnarodowe korporacje odgrywają coraz donioślejszą rolę na arenie międzynarodowej. Amerykański gigant z Kalifornii tylko w ostatnim tygodniu stał się najbardziej wartościową firmą niż jakakolwiek inna w historii. Wygrał także bezprecedensowy wyrok, który zdeterminuje rozwój rynku nowoczesnych technologii na najbliższe lata.
Apple zatrudnia obecnie ponad 50 000 pracowników na całym świecie, a jego roczna sprzedaż w samych tylko Stanach Zjednoczonych wynosi średnio 50 miliardów dolarów. Korporacja działa obecnie w wielu państwach na całym globie, zarówno poprzez swoje przedstawicielstwa jak i przez placówki zajmujące się wytwarzaniem markowych produktów.
W minionym tygodniu Apple stało się warte więcej niż jakakolwiek inna firma w historii (detronizując tym samym Microsoft Corporation). Ceny akcji zostały napompowane pogłoskami o innowacyjnych nowych produktach, co dało całkowitą wartość na rekordowym poziomie. Według wyceny giełdowej gigant osiągnął wartość 623 miliardów dolarów (!). To budżet jakiego pozazdrościć może niejedno państwo (już w marcu br. CNN na swoich stronach zamieściło komunikat „Apple jest warte więcej niż Polska!”).
Silną pozycję „firmy z jabłkiem” ugruntował bezprecedensowy wyrok, który w ostatnią sobotę zapadł na korzyść Apple (chodzi o innowacyjną technologię Apple’a wykorzystaną przy tworzeniu iPhone’a i iPada). Korporacja wygrała ponad 1 miliard dolarów w jednej z największych spraw patentowych ostatniej dekady. Przegranym i zobowiązanym do zapłaty jest południowokoreański Samsung. Koreański koncern będzie musiał wprowadzić istotne zmiany do swoich produktów, a każda kolejna firma będzie musiała bardzo się starać, aby ich urządzenia nie przypominały tych od Apple’a.
Ważniejszą sprawą od kary finansowej jest jednak przyszłość rynku nowych technologii. Wiele firm oskarża dziś Apple o nadużywanie prawa i „patentowanie czego tylko się da” ze szkodą dla ogólnej twórczości człowieka i wolności w tym zakresie.
Na naszych oczach rodzą się dziś korporacje o niewyobrażalnych wręcz budżetach, działające na całym świecie, zatrudniające tysiące osób i gwardie najlepszy prawników zdolnych poświęcić wszystko dla wygrania sprawy… Czy Waszym zdaniem ponadnarodowe korporacje zaczną z czasem zagrażać instytucji państwa? A może w ogóle ją zastąpią? [To się już dzieje – admin]
–
Źródła: telegraph/cbc/bbc
http://orwellsky.blogspot.com
Komentarzy 14 do “Korporacje potężniejsze niż państwa?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Wandaluzja said
Koncerny Teodora Żiwkowa APPLE i MICROSOFT powstały dzięki temu, że ANGLICY skazali Jacka Karpińskiego na PASIENIE ŚWIŃ u Waldemara Pawlaka. Jest to sprawa na miarę nałożnika Hitlera Bronisława Geremka, który był tak dobrym nałożnikiem, że Adolf zrobił jego ojca komisarzem wielkiego kapitału Zachodniego Wybrzeża USA, gdzie ten rządził przy pomocy Talmudu BABILOŃSKIEGO.
Pokręć said
Taka choroba psychiczna – przeliczać wszystko na pieniądze. Ja bym Polski za pieniądze nie sprzedał. Jeśli taki redaktorek z Communist News Network chciałby ode mnie Polskę, to musiałby mi dać swoje życie (jak każdy, kto wyciągnie łapsko po Polskę). Wynika z tego, że swoje życie ów pismak wycenia na max 623 mld. dol.
Wandaluzja said
WNIOSKI TECHNICZNE Z „ELWRO” Z LAT 60. I INSTYTUTU KSZTAŁTOWANIA ŚRODOWISKA Z LAT 70.
W 1997 r. nie wpuszczono mnie na konferencję Ekologiczną w Kioto, choć tylko ja miałem i mam wnioski STRATEGICZNE do Efektu Cieplarnianego, które były powszechnie znane: Są to:
SILNIK SPALINOWO-PAROWY VDTW, redukujący zużycie paliwa, w mieście o 75% a na autostradzie o 80%
KUCHNIA ENERGOOSZCZĘDNA (nie sodowa) redukująca zużycie energii o 90%
EKOLOGICZNA KOMUNIKACJA I TRANSPORT LOTNICZY, 1000 razy bezpieczniejszy, 100 razy wygodniejszy i 10 razy tańszy od tradycyjnej cywilnej techniki lotniczej, która jest Wojenną Doktryną d’Gauille’a. Daje to olbrzymie oszczędności i strategiczną obniżkę zużycia energii
Minireaktor uranowy URSZULA SIPIŃSKA (teraz WYSZEGRAD), który został sprzedany przez KOR Japończykom i Amerykanom dla zasilania lasera Tesli, strącającego samoloty z odległości 400 km – teraz 600 km. Minireaktor ten jest teraz produkowany przez Czechów jako Rektor IV Generacji, który kupili Słowacy, Węgrzy, Bułgarzy, Rumuni, Litwini, Rosjanie, Hindusi, Południowoafrykańczycy i Brazylijczycy. Kilkanaście lat temu Izraelczycy i Palestyńczycy (między innymi na Światowym Forum Ekonomicznym w Ammanie w r. 2003) wnioskowali, że MINIREAKTORY SĄ JEDYNYM ŚRODKIEM ZAPOBIEŻENIA KATASTROFIE KLIMATYCZNEJ jako Bezpieczna Energetyka Nuklearna, gdyż prawdopodobieństwo niekontrolowanej reakcji NIE ISTNIEJE.
Wniosek ENERGETYKI SAHARYJSKIEJ przez budowę WŁOSKIEGO skraplacza pustynnej mgły nocnej (piramidki) z lustra fotoelektrycznego Siemensa: W NOCY WODA W DZIEŃ PRĄD. Mgła ta jest odnawialna górną warstwą atmosfery z Niżu Irlandzkiego.
WNIOSEK DLA UNII EUROPEJSKIEJ zaktualizowany na podstawie artykułu: Andrzej Hołdys, Katarzyna Burda, JEZIORO BAŁTYK – Południowy Bałtyk za kilka dekad będzie przypominał ciepłe jezioro. Mógłby wtedy przyciągnąć turystów z całej Europy. Jeśli przestaniemy go zanieczyszczać; Newsweek, 13-19.08.2012, s. 80-83
Od ćwierćwieku zabiegam o odbudowę bałtyckich tarlisk śledzia ATLANTYCKIEGO i jesiotra Zachodniego. Odbudowa bałtyckich tarlisk śledzia jest łatwa, gdyż wystarczy kilkuletnie zaprzestanie połowy śledzia na Bałtyku, co spowoduje przymusową emigrację smoltów przez cieśniny duńskie, które będą powracać na tarło. W średniowieczu śledź atlantycki na Bałtyku był chroniony egzekwowanym rygorystycznie przez słowiańskie siły morskie PRAWEM ŚLEDZIOWYM, polegającym na obowiązku używania sieci DORSZOWYCH do kulminacji tarła śledziowego, co chroniło ławice śledzia przed podążającymi za nimi drapieżnikami.
Po zniszczeniu w r. 1183 przez Duńczyków i Sasów Winety na urwiskach zachodniego Wolina, zwanej Troją Północy, prawa tego zaniedbano, wobec czego w r. 1425 śledź atlantycki na skutek przełowienia przez Duńczyków i Hanzeatów poszedł na tarło do Holandii, stając się podstawą jej mocarstwowości, gdyż dawał Holendrom tyle, co Hiszpanom Srebro i Złoto Ameryki. Ponieważ bałtyckie tarliska śledzia są DZIESIĘĆ czy 20 razy lepsze od holenderskich to jest to MIODEM dla Anglików i Norwegów.
Wisła była rzeką JESIOTROWĄ a na Pomorzu był przemysł jesiotrowy, który dawał TUCZNIKI, z których ja zrobiłem TARLAKI przez wniosek dodawania do paszy przemysłowej surowej soli kamiennej. Edward Gierek skierował mój wniosek do Państwowego Gospodarstwa Rybackiego KONIN, gdzie uzyskano OPŁACALNY kawior hodowlany, którego nie można było jednak opatentować ze względu na sowiecki monopol kawiorowy, ale produkowano kawior dla partyjniaków. Nie opatentowano tego również latach 90. więc technologia została skaperowana przez Niemców, którzy powołali Światowy Monopol Kawiorowy.
Sprowadzony przez Niemców w XIX w. sumik kanadyjski jako chwast rybny zniszczył polskie tarliska jesiotrowe, ale zarybianie jesiotrem Bałtyku jest możliwe techniką fermową za pieniądze Bałtyckiej Konwencji Jesiotrowej.
OCHRONA LASÓW I PÓL PRZED PLAGAMI OWADZIMI W TAKTYCE CZECHOSŁOWACKIEJ
Bażant łowny jest ptakiem drogim, nie rozmnażającym się generatywnie. Bażanta łownego sprowadzili Rzymianie z Chin z powodu wytępienia pierwotnych naturalnych kuraków, które czasami zachowały się w postaci prymitywnych ras kur domowych. W średniowieczu znano np. Polskiego Pawia, który wyginął, ale ostał się jako Olśniak Tybetański. Tego olśniaka próbowano reintrodukować w Skierniewicach, ale ja wytłumaczyłem im, że jest to możliwe OD ZAKOPANEGO.
Przed wojną na północnym-wschodzie była popularna czubatka polska, której hodowla została zniszczona przez komunistów, ale zrobiła światową karierę jako kura OZDOBNA. Otóż czubatka polska – jako pierwotna dzika kura lasów iglastych i iglasto-mieszanych – spełnia warunki Bażanta Leśnego w Taktyce Czechosłowackiej, tak jak czubatka padańska w strefie lasów mieszanych a balear w strefie śródziemnomorskiej.
W razie zagrożenia zwozi się kury z bażanciarni i wypuszcza na teren zalarwiony, organizując wodopój, a potem odstrzeliwuje śrutem Bezołowiowym opasy, które mają klasę BAŻANCINY.
POLSKI BÓBR KASZTELAŃSKI
Gdy w Instytucie Kształtowania Środowiska przeczytałem o amerykańskim programie Polepszenia Stosunków Wodnych Zachodu budową WIELU TYSIĘCY stopni wodnych to przywołałem Amerykanów do porządku Polskim Bobrem Kasztelańskim. Polega to na wyjęciu bobra spod prawa łowieckiego – bo bóbr zwierzęciem łownym nie jest – i poddaniu administracji GMINNEJ.
Bobrownik gminny wykupuje tereny pod żeremia i wsiedla bobry wysiewając bobrzynę, jedliną (dla jeleni) i łozinę (dla łosi) i pilnuje na odległość RZUTU KIJEM od lustra wody strefy Rezerwatu Ścisłego. To zwiększa to kapitalnie pojemność łowisk, zwłaszcza jeleniowatych i ogranicza szkody leśne. Jest to reż NAJLEPSZA regulacja stosunków wodnych dla rolnictwa oraz urbanistyki i przemysłu, tak że w USA rozbiera się tamy retencyjne, dzięki którym zagospodarowanie Zachodu w ogóle możliwe było, a aglomeracje ograniczyły zakup terenów wodonośnych.
Amerykanie skaperowali Polskiego Bobra Kasztelańskiego i nazwali EKOLOGICZNYM a Bawarzy kupili go, ale podjęcie zapłaty uniemożliwił mi rząd Mazowieckiego-Balcerowicza-Geremka.
Załączniki: http://www.wandaluzja.com – 44. NOWA TECHNIKA LOTNICZA: ikony; 45. INCYDENTU NIE BYŁO: Dmowski czy Piłsudski?; Technika ekologiczna
Jest to 10 czy 20 razy ważniejsze finansowo od technologii azotowej Kowalskiego-Mościckiego, na której jechali Dmowski z Piłsudskim.
joanna1 said
Oczywiscie autor tego glupawego artykulu „Apple is worth more than Poland” – David Goldman.
Zerohero said
Roczne zyski Apple są na poziomie góra kilku miliardów dolarów, natomiast z Polski w ramach dywidendy na zachód (ZACHÓD drogie PISojeby a nie do Putina) wypływają dziesiątki miliardów. Jaki z tego wniosek:
1. Apple to balon spekulacyjny.
2. Mieć Polskę jednak bardziej się opłaca, bo rocznie można z niej wycisnąć więcej (straty, np. deficyt w handlu, biorze na siebie miejscowy rezerwuar siły roboczej zwany Polakami, ale nie właściciele folwarku).
I kolejna sprawa… Apple to firma bez technologii. Mam na myśli technologie takie jakie ma Intel, Boeing, Fiat itd. Apple to głównie marketing. Apple opatentował głównie bzdety, ogólniki, rzeczy w stylu „zaokrąglenia w obudowie” i tym podobne. Czemu sąd przyznaje rację Apple a nie Samsungowi? Proste. Apple jest firmą amerykańska.
Amerykański system patentów służy właśnie temu. Kilka korporacji patentuje co się da, wykupuje patenty od innych, wymienia się nimi itd. i w ten sposób sztucznie utrzymuje monopol na produkcję. W szranki z tym systemem stają rozwinięte kraje Dalekiego Wschodu głównie metodą siłową: mają bardzo dobre produkty i same opracowują nowe technologie. Jak widać w „wolnym” świecie to nie wystarcza.
I jeszcze jedna sprawa. Bankokraci dokonali 10 lat temu zamachu na ekonomię Korei Południowej. Tylko dzięki fenomalnemu zwarciu szeregów Koreańczycy uchronili niepodległość ponosząc niewielkie straty (np. dział samochodów Samsunga przypadł Francji).
Wojna trwa nadal.
Zerohero said
PS. co do balonowatości Apple. Ekonomiści, a w zasadzie każdy zdroworozsądkowo myślący inwestor, mają pewne wskazania mówiące ile zysku ma generować firma rocznie by opłacało się ją kupić.
Za obraz niech posłuży fakt: Jeśli coś przyrasta w tempie 5% rocznie, to po 10 latach przyrośnie o 62%. Tyle daje na przykład lokata. Pomijam inflację.
Sprawdziłem zyski Appple. Są większe niż myślałem. 10mld$. Ale to nadal za mało by uzasadnić cenę. Jeśli ktoś zapłaci 600mld$, to na zwrot (zakładając co roku +10mld) musiałby czekać 60 lat. Są lepsze metody pomnażania pieniędzy.
Zerohero said
Oczywiście jeśli amerykański system sprawiedliwości zagwarantuje Appleowi monopol na telefony komórkowe, tablety, a może coś więcej (taki wolny rynek jest w USA), to być może zyski jeszcze wzrosną i kwota 600mld$ nie będzie wygórowana. Kto wie jaki obraz biznesu na za 10 lat przewidział Amerykański Komitet Centralny. Apple był kiedyś trupem i poratowął go Microsoft – niby śmiertelny wróg. Sam MS to firma rządowa nie mniej niż Gazprom (w USA rząd jest oligarchiczny, więc prostaczkowie mają problem z jego umiejscowieniem i zwykle wskazują na Pana Prezydenta, a Pan Prezydent to kukiełka).
Mark Mars said
Wlasnie znajoma mloda studentka przedstawiala na belinskim IFA najnowszy model Samsunga Tablet ATIV z najnowszym systemem operacyjnym Windows RT, o 100 gramow lzejszy od IPada, i 0,5 mm cienszy. Bedzie na co popatrzec, a Samsung jest w przodzie w technologi smatphonow, tabletow..
http://www.gamestar.de/hardware/news/tablets/3004471/samsung_ativ_tab.html
night.at said
Świat to coś więcej niż sprzedaż w stanach a apple z drogiego, ale przyjaznego i jakościowego sprzętu ewoluuje w sprzęt dla gadżeciarzy i idiotów, więc wróżę im kasę, ale nie przyszłość. monopol to byłby, jakby wykupiły ich Chiny 🙂
Marucha said
Samsung robi o wiele lepszy sprzęt, niż Apple – daje on też więcej możliwości Stąd te próby, aby go udupić.
Kupujcie Samsungi.
zagrypiona said
Apple cienko przedzie stad te brzydkie ruchy (i absurdalne, jak można patentować kształty? takie rzeczy tylko w wymóżdżonym USA). No bo kto to kupuje? Chyba tylko dzieci z kompleksami które kompensują braki noszeniem wszędzie tego ogryzka. W Europie to chyba jeszcze gorzej. Sa lepsze i tańsze zamienniki. A w ogóle to można się obyć bez tego. 🙂
Marucha said
Posiadam tablet Samsunga i w życiu bym go nie zamienił na iPada.
Powodów jest kilka:
– współpraca z USB
– możność rozbudowy pamięci kartami SD
– otwartość systemu operacyjnego
– miejsce na kartę SIM, a więc możliwość używania go jako telefonu i łączenia się z Internetem poza zasięgiem WiFi.
Rysio said
Proszę jak pięknie dziła wolny rynek. Gajowy polecił Samsunga – i teraz firma Apple się zawali. 🙂
Ze swej strony Rysio poleca chińskie badziwie. Jest bardzo dobre, niesamowicie tanie – a za oszczędzone pieniądze można kupić Samsunga.
Oczywiście walka pomiędy Apple i Samsungiem nadal trwa.
A zywcięzcą zostanie ta fimra ( może nawet jakaś trzecia) która najlepjej trafi w gust konsumetów.
PS. Prawda jak pięknie się sprawdza Mises i jego prawa ekonomiczne. Cieszy że Gajowy się do nich coraz bardziej przkonuje.
😉
Marucha said
Re 13:
Ej, Panie Rysiu, jakie tam prawa Misesa… brutalna walka o zyski przy użyciu dowolnych, nie mających nic wspólnego z uczciwą konkurencją, metod.
O guście konsumentów lepiej się nie wypowiadać, bo kupią to, co im się wmówi przy pomocy reklamy i będą wierzyć, że właśnie tego chcieli, gdyż większość nie ma zielonego pojęcia o niczym.