Teraz nie mogę – mszę odprawiam
Posted by Marucha w dniu 2012-09-02 (Niedziela)
|
|
Msza polowa pod Wdżarem (taki szczyt górski).
Ojcu doktoru Blazie sugerujemy, aby na następny raz zamiast telefonu komórkowego zabrał ze sobą wymagane rubrykami utensylia jako to: odpowiedni stół, ornat, świeczniki, krucyfiks i obrus.

„Organki” Hasiora, źródło: Wikipedia
Uzupełnienie jednego z naszych Czytelników, przewodnika tatrzańskiego:
Ta msza św. odprawiana była nie tyle pod Wdżarem, lecz tak naprawdę na przełęczy Snozka, pod (ta-daaa!) UBeliskiem Władysława Hasiora, czyli „Organkami”, czyli pod pomnikiem „Wiernym synom Ojczyzny poległym na Podhalu w walce o utrwalenie władzy ludowej”, jak głosił (przed remontem) napis na (ta-daaa!) głazie (obecnie „ołtarzu”) umieszczonym pod organkami…
Komentarz redakcji KNO [Kronika Novus Ordo – admin]: Jak widać kolejny raz życie przerosło kabaret. Poza tym z mapy wynika, że od tego komunistycznego monstrum do kościoła w Kluszkowcach jest w linii prostej 1300 m, a do kościoła w Czorsztynie – 2000 m. No ale po co iść dwa kilometry, aby odprawić Mszę świętą w kościele, skoro można byle jak, byle gdzie i na byle czym? A od chodzenia przecież robią się blazy (po śląsku: odciski).
Źródło: profil fejsbukowy o. dr Marka Blazy SJ
Napisał Dextimus dnia 29.8.12
http://breviarium.blogspot.com
Komentarze 3 do “Teraz nie mogę – mszę odprawiam”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Anna Kwietniewska said
W naturze to nie jest byle gdzie, może wierni zadbaliby o obrus i naczynia liturgiczne, kościół jest wszędzie tam gdzie się modlą w imię jego , czyli w imię Jezusa, to wierni są kościołem, i to piękne że zmieniają nawet te stare obeliski na coś dobrego , coś nowego, coś uczciwego , prawego, i coś z miłością, każdemu może się też zdarzyć że nie wyłączy telefonu, nie osądzajmy abyśmy nie byli sądzeni!
Brat Dioskur said
re1,
Tylko na gruby zart zakrawa fakt ,ze ten ubelisk upamietnia tych ,ktorzy tworzyli podwaliny pod system …mordujacy ksiezy!Ilu ich bylo?8..10..?Ostatniego wlasnie pochowano….
jaszmija said
http://www.malopolska24.pl/index.php/2011/09/tajemnica-zabrana-do-nieba/
Mnie „Organy” Hasiora, najbardziej przypominają płot obozu (więzienia). Hasior był przewrotny. Być może wieloznaczny mur z kłów, miał według autora inny wymiar, a dla „waadazy”, której bliższa była sztuka cyrkowa, projekt pomnika mającego grać melodie na wietrze, był szczytem awangardy? „Poległym o utrwalenie władzy ludowej na Podhalu” można dwojako rozumieć…