Pogrzeb czy kremacja?
Posted by Marucha w dniu 2012-11-01 (Czwartek)
Tematyka bardzo aktualna ze względu na dzień Wszystkich Świętych – admin
Pogrzeb czy kremacja? Co jest właściwą katolicką praktyką (*).
Jezus porównał wiarę Swoich uczniów do światła, które powinno być umieszczone na świeczniku, aby wszystkich oświecało. Właśnie to Światło Wiary, na przestrzeni dziejów umożliwiło wielu społecznościom porzucenie pogańskich zwyczajów i prowadziło je do tego, co nazywamy cywilizacją. Niezależnie od tego, w jakie praktyki angażował się świecki świat, katolicki Kościół równoważył ich wpływ kierując się zasadami Woli Bożej. Jedną z tych nagannych praktyk była kremacja.
Kremacja to zwyczaj palenia zwłok zmarłych ludzi. Ślady tej praktyki można odnaleźć w niektórych regionach pogańskiego świata już we wczesnych etapach historii ludzkości.
Izraelici po przybyciu do ziemi Kanaan byli świadkami praktykowania kremacji przez narody zamieszkujące tamte tereny i wprowadzili zwyczaj grzebania, czyli pochówek ciał zmarłych, a nie pozostałych z nich popiołów. Nie znajdujemy w historii żadnego śladu kremacji wśród ludu żydowskiego z wyjątkiem takich nadzwyczajnych okoliczności jak wojny i zarazy.
Spopielanie ciał zmarłych było praktyką nieznaną także u wielu bardziej „cywilizowanych” pogańskich narodów. Egipcjanie, Fenicjanie i Babilończycy karali śmiercią wszystkich, którzy tylko próbowaliby dokonać kremacji. Niektóre plemiona Greków i Rzymian stosowały palenie zwłok, ale już w piątym wieku, pod wpływem chrześcijaństwa ta praktyka została wyeliminowana.
W żadnym z przekazów mówiących o starożytnych męczennikach nie znajdujemy najmniejszej wzmianki o tym by chrześcijanie spalali swoich zmarłych. Wręcz przeciwnie, z wielkim oddaniem ratowano ciała świętych przed profanacją, po to by zapewnić im uroczysty pochówek. Aby zniszczyć wiarę w zmartwychwstanie ciał pogańscy prześladowcy często wrzucali zwłoki zamęczonych chrześcijan w płomienie łudząc się, że w ten sposób uniemożliwią ich zmartwychwstanie.
Na obszarach orientalnych, zwłaszcza zamieszkałych przez hindusów i buddystów praktyka kremacji jest dość powszechna. Ponieważ w religiach tych przechowała się wiara w reinkarnację, to bezpośrednim tego rezultatem jest to, że nie traktuje się tam ciała jako świątyni Boga, ponieważ (według ich wierzeń) dusza po opuszczeniu ciała w momencie śmierci po prostu wcieli się w inne ciało w jakimś innym czasie i miejscu swojej egzystencji.
To krótkie spojrzenie na historię ludzkości pokazuje, że w większości przypadków ludzie bez względu na to czy byli wierzący czy też nie, to jednak nie praktykowali kremacji. Odnosi się to szczególnie do tych, którzy przyjęli objawienie jednego, prawdziwego Boga. Takie palenie ciał zmarłych uznawane było za niegodne, a w przypadku tych, którzy wierzyli w Prawdziwego Boga za przeciwne Jego Woli.
Motywy przemawiające za chrześcijańskim pochówkiem
Jak wspomniano wcześniej zwyczaj chrześcijańskiego pogrzebu zmarłych – a nie kremacji – sięga czasów Chrystusa. Czytając w Nowym Testamencie, że ciało Jezusa nie zostało wrzucone do ognia, chociaż umarł On z ręki Rzymian, otrzymujemy najbardziej fundamentalny przykład czci, jaką można okazać ciału przez zapewnienie mu pochówku.
Jako że Chrystus, Nasz Pan i Władca nie został skremowany, tym bardziej my nie powinniśmy pozwolić sobie na stosowanie tej praktyki. Co więcej, znane są głębokie rozważania obietnicy zmartwychwstania zmarłych, kiedy to dusza i ciało zostaną ponownie zjednoczone w Dzień Sądu oraz nauka, że ciało jest Świątynią Ducha Świętego i za życia obdarowywane jest licznymi błogosławieństwami i namaszczeniami.
Sens tych głęboko duchowych rozważań wydaje się buntować przeciw praktyce palenia ciał zmarłych. Na przestrzeni dziejów chrześcijańskie społeczeństwo traktowało kremację jako pogański i niehumanitarny zwyczaj nie wyrażający tej miłości i przyjaźni, jaką okazywano ciału, gdy jeszcze ożywiała go nieśmiertelna dusza. Jeśli takie myśli i uczucia napełniały serca i dusze członków rodziny i przyjaciół za życia osoby zmarłej, to czy można by dopuścić myśl, że miałyby nagle zniknąć po tym jak dusza bliskiej osoby opuściła ciało?
Renesans kremacji
Potrzeba podejmowania rozważań nad tego typu praktykami nie byłaby zbyt wielka gdyby nie fakt, że obserwujemy złowieszcze rozpowszechnienie się tej praktyki wśród zachodnich narodów.
Wraz z końcem XIX wieku zaczynają powstawać w Europie „Towarzystwa Kremacji”. Rozwój tych stowarzyszeń jest wyrazem pojawienia się osobliwej i jedynej w swoim rodzaju innowacji, jako że stanowi pierwszą w historii próbę wprowadzania praktyki kremacji do ustabilizowanej kultury chrześcijańskiej. Towarzystwa Kremacji znajdując dodatkowe wsparcie w rozszerzających się wpływach wschodnich religii jak również ideologii masonerii były zakładane w celu promowania praktyki kremacji przedstawianej jako jedyny sposób, w jaki należy obchodzić się z ciałami zmarłych. Statuty tych towarzystw promują kremację pod płaszczykiem troski o higienę publiczną i ochronę ziemi.
We współczesnych czasach do sofistycznych wywodów zwolennicy kremacji dołączają argumenty powołujące się na warunki ekonomiczne czy też nostalgiczną wizję rozsypywania na wietrze prochów zmarłych albo posiadania ich w urnie pod opieką rodziny. Nie ma tu miejsca na gruntowne odparcie każdego z tych przykładów. Jednakże dla wierzącego katolika wystarczającym argumentem będzie przypatrzenie się, jaki jest pogląd Kościoła na to zagadnienie.
Kościół a kremacja
Pierwszy chrześcijański głos sprzeciwiający się tej praktyce wypowiedziało 19 maja 1889 roku Święte Oficjum (CIC Fontes IV, n. 1100). Czytamy w tym orzeczeniu, że próba wprowadzenia tych pogańskich obrzędów do chrześcijańskiej kultury ma w rzeczywistości niechrześcijańskie i masońskie motywacje.
Sprzeciw Kościoła opierał się na fakcie, że nie istnieje żaden liturgiczny ryt dla kremowania zwłok, ani też takowy nigdy nie istniał, a ponadto kremacja jest niezgodna z niezmienną tradycją Kościoła katolickiego. Fakt, że Kościół zezwalał na taką praktykę w ściśle określonych sytuacjach (wojny lub epidemie) nie daje żadnego powodu by uważać, że należałoby dopuścić do jej stosowania en masse w katolickiej kulturze. Przede wszystkim, Kościół stanowczo obstaje przy twierdzeniu, że kremacja stanowi anty-chrześcijańskie i materialistyczne zanegowanie śmierci oraz przesadne skoncentrowanie się bardziej na naturalnych, niż na nadprzyrodzonych pobudkach dotyczących obchodzenia się ze zmarłymi.
Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku wymienia listę obowiązujących katolików zakazów dotyczących kremacji. Kanon 1203 potępia kremację ciał wiernych i nakazuje ich grzebanie. Jedynie przyczyny o współmiernej wadze mogą usprawiedliwiać odstąpienie od tego kanonu, jak np. wojna i/lub zapobieżenie rozprzestrzenieniu się śmiertelnych epidemii. Także kanon 1240 odmawia prawa do chrześcijańskiego pogrzebu tym, którzy wyrazili wolę kremacji swoich zwłok. Przepisy te stosują się do kremacji całego ciała, ale mogą być podobnie rozszerzone na przypadki uroczystego rozporządzenia odnoszącego się do amputowanych członków ciała, chociaż ta druga okoliczność może być potraktowana w łagodniejszy sposób.
Przyczyny zaniepokojenia tym zagadnieniem
Wielu katolików po przeczytaniu powyższych wywodów stwierdzi: „No tak, po co mi te wiadomości? Nie zamierzam oddawać swojego ciała do krematorium”.
Należy tylko przyklasnąć postawie takich osób gdyż przemawia przez nich dobry katolicki zdrowy rozsądek. Jednakże daje się zauważyć rosnącą tendencję do propagowania kremacji wśród katolików, dokonywaną zwłaszcza przez członków [modernistycznego] duchowieństwa.
„Ależ, jakże to możliwe?” – mógłby ktoś zapytać. Niewątpliwie Kościół tak głęboko przeniknięty tradycją jak Kościół rzymskokatolicki nie mógłby działać wbrew ustalonej tradycyjnej praktyce ani też naruszać kościelnego ustawodawstwa. Niestety, tak się stało i dzieje się nadal [w modernistycznym Neokościele].
Pierwszym tego sygnałem było, gdy 5 lipca 1963 roku Święte Oficjum okazując słabość i tchórzliwość poszło na ustępstwo wobec materialistycznej praktyki kremacji, uchylając wiążącą się z kremacją karę wyrażoną w kanonie 1240 i ograniczyło ją do „tych, którzy praktykują kremację kierując się niekatolickimi intencjami”. Wszystkie argumenty za kremacją, jakie dziś lansuje modernistyczne duchowieństwo, kiedyś uznawano za posiadające „niekatolickie intencje”, co oznaczało, że żaden katolik nie mógł być kremowany po śmierci. Począwszy od 1963 roku statystyki pokazują, że sprawy mają się już całkiem inaczej.
Następnym przykładem jest Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 roku, który podtrzymuje postanowienia z 1963 roku: „Kościół usilnie zaleca, by pobożny zwyczaj grzebania ciał zmarłych był przestrzegany; jednakowoż nie zakazuje kremacji o ile nie została ona wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej” (Kanon 1176, 3).
Zwróćmy uwagę na to sformułowanie: „Kościół zaleca… grzebanie ciał zmarłych…”! Tradycyjną praktyką było nakazanie grzebania zmarłych, a my mamy być Kościołem przenikniętym tradycjami naszych Ojców w Wierze sięgających czasów Jezusa Chrystusa! Co więcej, kremacja już nie jest zakazana „o ile nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej”!
No cóż, tradycyjnie uważano argumenty lansowane przez „Towarzystwa Kremacji” za niechrześcijańskie. Tak orzekło Święte Oficjum. A jednak argumenty „za” wysuwane przez modernistyczny kler, który nawet doradza kremację, są takie same jak materialistycznych i naturalistycznych organizacji. A więc, czy zalecenia modernistycznego kleru są niechrześcijańskie – a zatem niedozwolone? Jest to pytanie, na które katolickie sumienie łatwo znajdzie odpowiedź. Mimo to kremacja jest praktykowana w kierowanych przez tę modernistyczną hierarchię parafiach całego świata na szeroką i mówiąc po katolicku bezprecedensową skalę (**).
Nasza jedyna konkluzja
Ignorując całe to modernistyczne ustawodawstwo i zalecenia, katolicy muszą nadal ściśle trzymać się starożytnych, tradycyjnych praktyk Kościoła dotyczących kremacji. Inne postępowanie byłoby niechrześcijańskie i oznaczałoby zaparcie się naszego katolickiego dziedzictwa.
Catholic Encyclopedia z 1913 roku kończy dyskusję nad tym tematem dość interesującą i znamienną obserwacją:
„Konkludując należy pamiętać, że w praktyce kremacji nie ma nic bezpośrednio sprzecznego z żadnym dogmatem Kościoła, a także, że wszędzie tam gdzie liderzy tego złowieszczego ruchu (Towarzystwa Kremacji) przejmują kontrolę nad rządami państw z zamiarem upowszechnienia tej praktyki, to będzie to prowadzić do odstępstwa od Wiary powierzonej (Kościołowi katolickiemu) gdyby miał się On temu podporządkować”.
Ks. Kevin Vaillancourt, redaktor The Catholic Voice
Artykuł powyższy po raz pierwszy ukazał się w „The Catholic Voice” z września 1999 r., P.O. Box 130, Mead, WA 99021 USA. ( http://www.strc.org )
Tłumaczył Mirosław Salawa
(Przypisy oraz tekst w nawiasie […] od red Ultra montes).
Przypisy:
(*) Zob. Ks. Aleksander Fajęcki, Kremacja.
(**) Por. wypowiedź ks. Józefa Glempa z 10 listopada 2000 r. przy otwarciu I Targów Funeralnych „Memento 2000” w Czosnowie k. Warszawy, kiedy to zapytany przez dziennikarzy o opinię na temat kremacji powiedział, że „Kościół (czytaj: Neokościół – przyp. red. Ultra montes) dopuszcza taką możliwość, o ile została zachowana odpowiednia godność obrzędu. Wiadomo, prochem jesteś, w proch się obrócisz. Kremacja jest tylko przyspieszeniem tego procesu”. Na targach tych można było zobaczyć m.in. piece krematoryjne i ozdobne urny na prochy.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005
* * *
I jeszcze jeden artykuł na ten temat.
Polacy coraz częściej spopielają ciała zmarłych
Warunki ekonomiczne i przemiany społeczne decydują o wzroście liczby kremacji zwłok – przekonują przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego. W Polsce każdego roku liczba kremacji wzrasta o około 15 proc.
Przedstawicie Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego szacują, że rocznie w Polsce dokonuje się ok. 30-35 tys. kremacji.
“Liczba kremacji wzrasta rocznie o 15 proc. Szacujemy, że ta tendencja utrzyma się także w najbliższych latach” – powiedział PAP szef sekcji kremacji stowarzyszenia Jarosław Wydmuch.
Jego zdaniem to zjawisko związane jest przede wszystkim z kosztami, które są mniejsze niż w przypadku tradycyjnego pochówku.
“Urnę z prochami można złożyć właściwie do każdego już istniejącego grobu” – wyjaśnił Wydmuch. Jak dodał, tym samym nie trzeba na nowo płacić za miejsce na cmentarzu, niższe są też koszty pomnika nagrobnego.
Zarządcy cmentarzy zauważają zmianę podejścia do kremacji, podkreślając, że budzi dziś ona znacznie mniejszy opór społeczny niż jeszcze kilka lat temu.
W Polsce działa obecnie 18 krematoriów, z których dwa – w Brzegu i Stalowej Woli – uruchomiono w ostatnim czasie. W różnej fazie budowy są trzy kolejne: w Toruniu, Rzeszowie i Legnicy.
Najstarszym spośród 18 działających w Polsce krematoriów jest krematorium w Poznaniu prowadzone przez “Universum” Spółdzielnię Pracy. Pierwszych kremacji dokonano tu w 1993 r.
“W ostatnich latach odnotowaliśmy spadek liczby kremacji w naszym zakładzie, ale jest to raczej wynikiem zwiększającej się liczby krematoriów w Polsce niż świadomej decyzji rodzin zmarłych. W samym Poznaniu co piąty zmarły poddawany jest kremacji” – powiedział PAP prezes spółdzielni Piotr Szlingiert.
W województwie pomorskim funkcjonują dwa krematoria – w Gdańsku i Słupsku.
“Kiedy zaczynaliśmy swoją działalność w 2002 r., to liczba spopielanych przez nas ciał zmarłych wynosiła ok. 3 procent. Obecnie ok. 25 proc. poddawanych jest kremacji. Jeszcze kilka lat temu kremowaliśmy raz w tygodniu – teraz robimy to pięć raz w tygodniu” – powiedział PAP prezes prywatnej spółki Zieleń Jarosław Kammer, posiadającej krematorium i kolumbarium na gdańskim cmentarzu Srebrzysko.
Jego zdaniem do stałego wzrostu zainteresowania kremacją przyczynia się głównie brak miejsc na cmentarzach oraz mniejsze koszty pochówku urny z prochami.
“Kwestia przekonań religijnych nie ma tu większego znaczenia. W przypadku kremacji wygląda to tak jak w społeczeństwie – większość kremowanych osób to katolicy” – dodał szef gdańskiego krematorium i kolumbarium.
Jedną z najkrócej działających spopielarni w Polsce jest zakład w Słupsku. Zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej Marcin Grzybiński powiedział PAP, że usługa jest bardzo popularna.
Spopielarnia działa od lutego br. Każdego miesiąca kremowanych jest w niej 50-60 zwłok. Według Grzybińskiego, głównym powodem, dla którego bliscy zmarłych decydują się na spopielenie zwłok, jest łatwiejszy i nieco tańszy pochówek. Zwłoki do spopielenia przywożone są do Słupska najczęściej z terenu woj. pomorskiego, zachodniopomorskiego i kujawsko-pomorskiego.
Na Podkarpaciu działa tylko jedna spopielarnia zwłok; została otwarta w maju br. w Stalowej Woli. Jak powiedział PAP Piotr Banaczyk, prezes spółki Memento, która wybudowała krematorium, dotychczas skremowano ponad 200 zwłok.
“Na cmentarzach w naszym regionie wciąż jest dużo miejsc do pochówku i można je kupić za stosunkowo niewielkie pieniądze” – dodał Banaczyk. Dlatego też – jego zdaniem – stosunkowo rzadko ludzie w tym regionie decydują się na kremowanie zwłok swoich bliskich zmarłych.
Zarządcy cmentarzy zauważają zmianę podejścia do kremacji, podkreślając, że budzi dziś ona znacznie mniejszy opór społeczny niż jeszcze kilka lat temu. Kościół katolicki, który współuczestniczy w większości pogrzebów, zaleca pochówek ciał, a nie kremację.
“Dokumenty synodu archidiecezji poznańskiej przypominają, że Kościół zaleca pochówek ciał, choć nie zabrania kremacji, jeśli nie została ona wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej” – powiedział rzecznik prasowy kurii metropolitalnej w Poznaniu ks. Maciej Szczepaniak.
“Zadaniem księży jest uświadamianie wiernych, że nie może być mowy o rozsypywaniu spopielonych resztek ciała ludzkiego i że pochówku dokonuje się podczas ceremonii pogrzebowej na cmentarzu” – dodał.
sm/(PAP)
Za: Fronda.pl (31.10.2012)
Komentarzy 27 to “Pogrzeb czy kremacja?”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Pokręć said
Kiedyś zmartwychwstanę, a jak Bóg pozwoli to wcześniej zostanę świętym! Zachodzę tylko w głowę, jak Pan Bóg to zorganizuje, bo po ludzku to nie jest możliwe. Ale ufam Jego Wszechmocy. Nigdy nie wyrażę woli spalenia mojego ciała. Mogę być pochowany w ziemi bez trumny nawet, ale nie chcę wspierać praktyki kremacji.
Co zrobią żywi jednak z moim ciałem po śmierci – ich sprawa. Ja na to nie mam wpływu.
AniaK said
Kremacja! Uzasadnienie. Nie chcę zabierać powierzchni żywym istotom.
Krzysztof said
Ojczyzna to ziemia i groby. Une się nie poddają kremacji z wyjątkiem tej historycznej, z której obecnie czerpią w ramach holobiznesu. Gdy nie będzie polskich napisów na polskich cmentarzach, któż w tym obłudnym świecie uwierzy, że tu była Polska. A kirkuty unych na polskiej ziemii odradzają się jak Feniks z popiołów.
Tralala said
To moze glupie i sentymentalne, ale na sama mysl o paleniu zwlok osob mi najblizszych, robi mi sie niedobrze. Pytanie – co robic jesli taka byla wola zmarlego ?
Spotkalam sie tez z aprobacja kremacji u ludzi, ktorzy stracili swoich bliskich w Auschwitz.
anna12 said
Tradycyjny Kosciol Katolicki ZABRANIA kremacji.
To co anty-katolicka sekta watykanska oglasza ,dla prawdziwego katoika nie powinno miec ZADNEGO znaczenia.
Sarthois said
Ad4
Pytanie – co robic jesli taka byla wola zmarlego ?
Kiedy slysze „kremacja” – kojarzy mi sie to z aborcja, eutanazja, kanibalizmem – i dalej na drzewa….!!!!
No coz, swiat dziczeje.
W Polsce potraktowano ten problem czysto ekonomicznie: Nie ma mszy nad popiolem ale moze byc tuz przed kremacja.
Wiadomo na kremacji zaraboa ktos inny a tu kazdy grosz by sie przydal bo … dach kosciola przecieka a i paliwo wciaz drozeje…
Nie wazne juz, ze cialo ochrzczonego jest swiatynia Boga, swiatynia Ducha sw. ze w Credo jest: „wierze…w ciala zmartwychwstanie” – jest zwyczaj zegnania sie przed trumna w ktorej spoczywa cialo katolika.
Nie wazne co na ten temat pisze SW Tomasz o zmartwychwstaniu… zreszta SW Tomasz nie pasuje do dzisiejszych, posoborowych czasow…? – Wolnosc religijna zobowiazuje….!!!?
Józef Bizoń said
1 listopada
Wszyscy Święci
Dzisiejsza uroczystość – jak każda uroczystość w Kościele – ma charakter bardzo radosny. Wspominamy bowiem dzisiaj wszystkich tych, którzy żyli przed nami i wypełniając w swoim życiu Bożą wolę, osiągnęli wieczne szczęście przebywania z Bogiem w niebie. Kościół wspomina nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli tych beatyfikowanych i kanonizowanych, ale także wszystkich wiernych zmarłych, którzy już osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie. Widzi w nich swoich orędowników u Boga i przykłady do naśladowania. Wstawiennictwa Wszystkich Świętych wzywa się w szczególnie ważnych wydarzeniach życia Kościoła. Śpiewa się wówczas Litanię do Wszystkich Świętych, która należy do najstarszych litanijnych modlitw Kościoła i jako jedyna występuje w księgach liturgicznych (w liturgii Wigilii Paschalnej; ponadto także w obrzędzie poświęcenia kościoła i ołtarza oraz w obrzędzie święceń).
http://brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/11-01.php3
Litania do Wszystkich Świętych
I. BŁAGANIA DO BOGA
Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.
Chryste, zmiłuj się nad nami. Chryste, zmiłuj się nad nami.
Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
II. WEZWANIA DO ŚWIĘTYCH
Święta Maryjo, módl się za nami.
Święta Boża Rodzicielko, módl się za nami.
Święta Panno nad pannami, módl się za nami.
Święci Michale, Gabrielu i Rafale, módlcie się za nami.
Wszyscy święci Aniołowie, módlcie się za nami.
PATRIARCHOWIE I PROROCY
Święty Abrahamie, módl się za nami….zwłaszcza to
Święty Mojżeszu, módl się za nami….i to
Święty Eliaszu, módl się za nami.
Święty Janie Chrzcicielu, módl się za nami.
Święty Józefie, módl się za nami.
Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy, módlcie się za nami.
http://sanctus.pl/index.php?grupa=44&podgrupa=237&doc=174
Tam i przejście do wersji po łacinie
„PATRIARCHAE ET PROPHETAE
[Sancte Abraham, R. ora pro nobis.]
[Sancte Moyses, R. ora pro nobis.]
[Sancte Elia, R. ora pro nobis.]
Sancte Ioannes Baptista, R. ora pro nobis.
Sancte Ioseph, R. ora pro nobis.
Omnes sancti Patriarchae et Prophetae, R. orate pro nobis.
……..”
RomanK said
Ojczyzna..panie Krzysztofie..to cmentarzysko , ktore zyjace na nim utrzymuja w porzadku… i tak pokolenie za pokoleniem.
Mememto Homo que pulvis est- et in pulverrm reverteris…niewielka roznica. gnic zaminiajac sie w pyl , czy gwaltownie odparowc wode…przez spalenie.
Slowianie palili swych zmarlych wierzac ze uwalnia sie i oczyszcza poprzez ogoien Ducha, ktrory laczy sie z Dziadami…Przodkami.
Polecam lekture Dziadow Mickiwicza..ze szczegolnym rozumieniem textu.
Józef Bizoń said
Różnica i to zasadnicza jest Panie Romanie jeśli chodzi o aspekt kryminalistyki, że tak powiem.
Po kremacji nie ma co już ekshumować i jest z głowy sprawa ewentualnego dowodu na dokonanie przestępstwa – łącznie zlewą sekcją zwłok.
nieOdpowiadamNatymAdresieEmail said
no cóż, przeczytałem, zastanowiłem się i… podtrzymuję swoje postanowienie – karta życia w portfelu oświadcza że żywi mają pobrać co się tylko da, łącznie z całą skórą dla osób które przeżyły ciężkie oparzenia, a resztę skremować albo pochować – obojętne mi to. Atomy węgla, tlenu, azotu, tworzących razem „moje ciało” w latach 1978 – 20xx, mogą tworzyć część wielu innych bożych stworzeń w przyszłości, tak jak stanowiły w przeszłości. „Moje” to one były tylko przez ten krótki czas jaki dał mi Bóg do życia. „Skalać” mogę tylko ten CZAS, tym co „z ust wychodzi”, atomy były są i będą czyste. Wierzę że Chrystus zmartwychstał, że będzie sądził, czuję bojaźń bożą, ale nie wierzę w całe Credo, w działalność św. Marii i świętych, czyli nie jestem „prawdziwym katolikiem”.
A szkoda… Wygląda mi Pan na osobę uczciwą. – admin
shuang said
Mnóstwo tu osób odwołuje się do logiki więc proszę:
1). Kremacja kojarzy się z reinkarnacją (i wszystkimi z tym związanymi konsekwencjami) a to jest przeciwne katolickiej wierze i dlatego jest odrzucana, ale z punktu widzenia zmartwychwstania ciał nie ma to znaczenia w jaki sposób ciało zostało zniszczone bo co np. zrobić z katolikami spalonymi w stodołach czy krematoriach w czasie II wojny światowej?
2). Ojczyzna to przede wszystkim pamięć i tradycja. Grzebanie takie czy inne nie ma znaczenia. Groby pomagają w trwaniu pamięci (świadectwie o naszym tu byciu) i w zasadzie to oglądamy płyty nagrobne a nie szczątki ludzkie. A to nie ciała zmarłych pomagają nam w trudnościach życia doczesnego lecz to co jest w wyznaniu wiary czyli „świętych obcowanie”. Indie przepojone są paleniem zwłok i jakoś istnieją w swej tożsamości.
3) Przy okazji by nie pisać więcej (może jeszcze poza jednym przypadkiem w innym miejscu):
Jeśli tylko Msza Św. w rycie trydenckim jest ważna to co zrobić z cudami eucharystycznymi po II Soborze Watykańskim w ramach Novus Ordo? W Piśmie Świętym Nowego Testamentu Msza Święta jest opisana raczej bardzo skromnie i ograniczają się te opisy w zasadzie do Przeistoczenia.
No i kto to pisał „koteczku”? Co zrobicie ze swą niezależnością jak już Radio Maryja zostanie zlikwidowane, a Wasze „jakże niezależne stronki” zostaną pozamykane za pomocą jednego małego guziczka i „smutni panowie dwaj” być może złożą Wam „propozycję nie do odrzucenia” lub przeniosą Was w niebyt i „prochy Wasze będą bielały na wszystkich frontach tej wojny” a pamięć zaginie bo nie będzie nikogo kto by wstawił się za Wami? Jak by nie było IP i MAC są znane. Ech bojownicy… Niedługo cała scena Wasza. Do czasu. Ha, ha, ha…
Chociaż to nie jest śmieszne.
Pozdrawiam. Nie będzie więcej wpisów. 1/2 goja (a może cały).
RomanK said
Wiem panie Jozefie ale porzadny system wymiaru sprawiedliwosci prawie nei exhumuje…a skorumpowanej namiastce takowego nie pomogaja nawet kilkakrotne exhumacje. Sam pan widzi- co wyprawia tzw „nierzad” w sprawie tzw tragedii smolenskiej…
Problem braku miejsc na cmetarzach w wielokich wielomilionowych megalopolis jest prblemem tak samo jak i zagwarantowanie stref ochronnych cmentarzy, zabezpieczenie wod podskornych etc…
Siggi said
Bardzo dobrze,ze w kraju kremacja zwlok jest wyborem coraz to wiekszej liczby osob wybierajcych sie …na tamten brzeg.Nie wzgledy natury wyznaniowej czy tradycja powinny decydowac o losie zwlok,a przede wszystkim wzgledy sanitarne.Kremacja jest sposobem najbardziej pewnym w tym wzgledzie.Przypomne – o czym media podawaly- 1997 rok w Polsce i wielka powodz koniec czerwca/lipiec,kiedy zywiol wody np.Odry i Wisly tez, rozniosl w „drobny mak”dziesiatki cmentarzy zwlaszcza wiejskich,ze trumny z umrzykami plywaly.
Z tego co wiadomo,to wladze koscielne nie prowadza jakies usilnej akcji przeciw kremacji,co uwazam za sensowne,rozsadne.Najwazniejsze,aby uszanowac wole osoby,ktora tego sobie zyczy.
RomanK said
Shuang koteczku…niezaleznym i wqolnym czlowiek moze byc i w wiezieniu,,a niewolnikiem na pustyni…
Dopuki sa tacy ludzie- jakich spotykasz tu..tacy jak ty- z dwoma czy wieloma tysiacami smutnych panow, z odbierajacymi licencje i cenzorami mozecie mnie i innych wolnych ludzi pocalowac w doope….pod jednym warunkiem wypluczesz swoj plugawy pysk…Bez roznicy czy jestes pol czy caly czy wogole dales sobie urznac:-)))))
shuang said
Nie zawiodłem się na chamstwie. A o niezależności bardzo łatwo się mówi. To tyle.
shuang said
Ps. I znowu nie ustosunkowano się do moich pytań tylko „ad personam”. Jesteście tacy przewidywalni, przynajmniej niektórzy.
Sarthois said
Korzystajac z tego watku, ktory chyba nie przypadkowo pojawil sie teraz w okresie, kiedy nasze mysli bardziej niz kiedy indziej kieruja sie ku naszym bliskim, naszym dobroczyncom, ktorzy odeszli w roznych okolicznosciach, ku ich grobom, cmentarzom itp., chcialbym wspomniec tych, ktorym zawdzieczamy tak wiele, a ktorych groby rozsiane sa po swiecie, o bylych polskich zolnierzach poleglych na roznych frontach.
Mam na mysli jeden z cmentarzy, dosc szczegolny – cmentarz polskich zolnierzy I Dyw Pancernej Gen Maczka w Potigny, w Normandii kolo Caen.
To szczegolny cmentarz – ok 1000 poleglych (z ktorych ok 650 polskich nazwisk na nagrobkach) podczas ladowania aliantow, czym rozpoczal sie koncowy etap II wojny swiatowej.
Takich cmentarzy jest wiecej – we Francji rowniez, ale ten jest skrawkiem – ok 7ha autentycznie polskiej ziemi podarowanej przez panstwo francuskie.
Zblizajac sie do tego miejsca z daleka, na horyzoncie widac polska flage.
http://www.dday-overlord.com/cimetiere_militaire_langannerie.htm
Odwiedzam ten cmentarz od lat choc jest to znaczna odleglosc. Nie bede opisywal jego historii, choc byloby warto z mysla o mlodym pokoleniu.
Tak a propos – napis nad tym tutaj zdjeciem:
Potigny – “Ne jamais oublier les Polonais” (Potigny – nigdy nie zapomniec Polakow)
„Le maire Jean-Marie Gasnier évoque la possibilité de construire un bâtiment dans le cimetière polonais d’Urville-Langan nerie pour expliquer aux jeunes les combats des soldats….”
Mer Potigny Jean-Marie Gasnier chcialby aby na cmentarzu polskich zolnierzy w Urville-Langannerie wybudowac obiekt (muzeum) w ktorym mozna by pokazac mlodym pokoleniom stoczone tutaj walki….
Kazdy pobyt tutaj, na tej cmentarnej polskiej ziemi przezywam w sposob bardzo szczegolny.
To jest glebokie, wstrzasajace przezycie przechodzac posrod nagrobkow, krzyzy na ktorych widnieja polskie nazwiska. Ma sie wrazenie jakby ta ziemia przemawiala glosem tych ludzi z ktorych wiekszosc przeszla droge od polskich kresow, poprzez Rumunie, Wegry, Afryke, z mysla o wolnej Polsce, ktorej juz nie dane im bylo sie spotkac. Jest to niesamowite miejsce – wydaje sie ze ta ziemia placze…. – co zrobiliscie z Polska za ktora oddalismy zycie aby byla wolna? – oddaliscie ja dobrowolnie w obce rece… Niektorzy, ktorym udalo sie przezyc nie mogli przekroczyc granic ojczyzny bo nie walczyli przy „wlasciwym” boku. Owczesne wladze widzialy w nich wrogow systemu. Nie minelo cwierc wieku a znow Narod tym razem z wlasnej woli wybral sobie tych samych badz ich synow na wladcow….
Inne zdjecia tego cmentarza:
http://www.dday-overlord.com/cimetiere_militaire_langannerie.htm
Tutaj sa ikonki soczewek – po nacisnieciu zdjecia grobow w zblizeniu
http://www.normandie44lamemoire.com/fichesvilles/grainvurville.html#
.
Znalem kogos…. W wieku 84 lat zmarl w miejscowosci Coueron (zachodnia Francji – Nantes) jeden z tysiecy tych ktorym winnismy nasza wolnosc. – „Sybirak” spod Stanislawowa, zmarl 5 lutego 1998 – w 58 rocznice wywozki Polakow min. na Syberie dokonywanej przez owczesne wladze Zwiazku Radzieckiego.
Uczestnik bitwy pod Monte Cassino. Do Polski wrocic niestety juz nie mogl choc przez reszte zycia o tym marzyl. Czlowiek prosty, goracy patriota, gleboko wierzacy, dajacy tym samym wobec tubylcow swiadectwo o Polakach.
(…) Zabrali nas w nocy ….opowiadal „Była zima, matka była chora więc ją zawiązali w pościel i jak tobół wrzucili do drabiniastego wozu. Przez sześć tygodni jechaliśmy w wagonie dla zwierząt. Tak w podróży jak i tam na miejscu, nie było co jeść – matka pierwsza zmarła z głodu i wycieńczenia. Ojciec z tych samych powodów przy ciężkiej pracy. Wywieziono go 500km dalej z nadzieją podleczenia. Niestety, po niedługim czasie powróciły jego rzeczy na dowód że zmarł.”
On sam – pan Mazur ( bo tak brzmi jego nazwisko ) przy pomocy gen Sikorskiego dostał się do wojska i tak jak wielu, okrężną drogą do Włoch gdzie walczył pod Monte Cassino.
Proszę pana … podobno zginęło nas tam prawie 4 tysiące żolnierzy.
„Kiedy przetransportowali nas do Anglii, powiedzieli nam, że my już do żadnej walki się nie nadajemy, że przeszliśmy przez piekło. (…) Można było wyjechać do Kanady, albo gdzieś indziej. Ja przyjechałem tutaj – bliżej do kraju. Po wojnie okazało się, że Polska nie potrzebuje takich jak my…. Ja nigdy nie uczyłem się francuskiego – znam go tyle aby się dogadać. To nie mój kraj, to nie jest mój język…. Nie mogę długo opowiadać o moim życiu – to ponad moje siły, zbyt bolesne. Tutaj w Couëron też, niby jest polska parafia, ale cóż, ksiądz chociaż z Polskiej Misji Katolickiej ale nie chce ani mówić po Polsku, ani też mówić o Polsce. Przykro o tym mówić”
A to byl tylko!!! jeden z takich….
Requiem In Pacem
Marucha said
Re 16:
Panie Shuang, jeżeli nie przekonał Pana główny artykuł, to nie ma sensu z Panem dyskutować. Nikt Panu nie narzuci żadnej formy obrządku pogrzebowego. Może się Pan dać spalić, wystrzelić z moździerza, czy rozpuścić w kwasie siarkowym. Albo pogrzebać w trumnie, jak to było w zwyczaju, przez szacunek dla naszego Pana.
A poza tym z Pańskiego wpisu przeziera mentalność zwykłej mendy, która się jeszcze dziwi, że ją jak mendę potraktowano…
Sybirak said
Wot zagrzęźli my, a czort karty rozdaje…
RomanK said
Shuang koteczku…cham nigdy nie zawodzi sie na chamstwie….mowie ci to ja…znawca chamstwa i chamow w skali internacional…otworz dziob- a od razu wiadomo zes z Miedzynarodowki:-))
Tak samo- jak na wolnosci i niezaleznosci..wiem co mowie, odwrotnie od ciebe , gdy mowisz co wiesz i to ,,nie do konca:-))
Dupek zawsze uposledzony. DUpek cham nie przestaje byc ani jednym ….ani drugim.
Motyl said
Tylko dwie opcje mamy? Qrde, a zawsze marzyłem żeby mnie przez maszynke do mięsa przekręcili… a potem rekinom… Chyba jednak bez szans 😦
Józef Bizoń said
Re.21
Panie – czy Pan ‚Motyl’ jest świadom tego, że wówczas wszystkie rekiny by pozdychały?
AniaK said
Re: 21
Myślał by kto że pan Bizoń taki specjalista od „Motyli” i rekinów 🙂
Wrócę może jeszcze do tematu pochówku. Zdania nie zmieniłam, ale może rozszerzę trochę uzasadnienie. Nie chodzi mi o przekonywanie kogokolwiek, tylko o bardziej szczegółową analizę. Nikt z wierzących w Boga nie traktuje chyba zmartwychwstania w sposób dosłowny. Widok byłby trochę przerażający :). Wydaje mi się, że Zmartwychwstanie Pana Jezusa miało inny sens. Pokazane było dosłownie, obrazowo, ale nie ze względu na szacunek do ciała. Ciało jest częścią człowieka, ale na szacunek lub brak szacunku może zasługiwać człowiek a nie ciało. A rodzaj pochówku jest tylko wyborem, wolą człowieka. Jednych przeraża kremacja, innych rozkład ciała – wszystko zależy od wyobraźni. Innowacyjność ma też różne oblicza. Mi osobiście bliższy jest Kościół przedsoborowy ale z innych względów. Pewne zmiany – czasami szczególiki sprytnie wprowadzone – mogą doprowadzić do tego, że w kogo innego wierzymy, a komu innemu oddajemy cześć.
Gość said
Na cmentarzach opuszczone, porośnięte trawą groby z drewnianymi krzyżami ciagle wyglądają godnie, lepiej niż niejeden marmurowy nagrobek. Natomiast „blokowiska” z klatkami na urny są nie tylko groteskowe, ale zwyczajnie niegodne!
W Polsce ubywa ludzi (Łódż w ciagu ostatnich 25 lat straciła prawie 300 tysięcy mieszkańców, inne miejscowości także), czyli względy sanitarne są nieprawdą.
Sarthois said
JP2 definiuje pieklo tak, jak Kosciol okresla limbus. Z kolei nt dusz ktore wg nauczania Kosciola musza znajdowac sie w otchlani, twierdzi, ze sa „u Boga” (por. Evangelium Vitae)
Jan Paweł II na audiencji generalnej 28 lipca 1999 r. powiedział: „Należy poprawnie interpretować obrazy, w których Pismo Święte przedstawia nam piekło. Wskazują one na całkowitą beznadziejność i pustkę życia bez Boga. Piekło oznacza nie tyle miejsce, co raczej wskazuje na sytuację, w jakiej znajduje się człowiek, który w sposób wolny i ostateczny oddala się od Boga, źródła życia i radości. Katechizm Kościoła katolickiego tak streszcza prawdy wiary na ten temat: „Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem piekło” (punkt 1033)”.
Sw Tomasz: „Miejsce piekla jest pod ziemia” (tlum. z franc)
Tydzien wczesniej tez podczas audiencji generalnej powiedzial papiez powiedzial tak:
Osservatore Romano 22.7.1999
tytul art: „Le ciel, le purgatoire et l’enfer ne sont pas des lieux physiques…”
„Niebo, czysciec i pieklo nie sa miejscami fizycznymi”
Dans le cadre de la Révélation nous savons que le „ciel” ou la „béatitude” dans laquelle
nous nous trouverons n’est pas une abstraction, pas plus qu’un lieu physique dans les nuages,
tlum dosl: „W ramach Objawienia wiemy ze „niebo” lub [w ogole] szczesliwosc wieczna w ktorej sie odnajdziemy, nie jest abstrakcja, podobnie jak jakies miejsce fizyczne we mgle.”
[?Le corps glorieux sera en un lieu? St Thomas, S. Th., Suppl. q. 83, a 5; Ott].
„Cialo uwielbione, bedzie w pewnym miejscu” – Sw Tomasz.
Komentarz: Poslugujac sie tutaj polskimi i francuskimi slownikami by uscislic znaczenie zwrotu „nie jest abstrakcja” wychodzi mi na to, ze: niebo, czysciec (przez analogie i pieklo) nie sa pojeciami dajacymi sie wyodrebnic, oderwac od rzeczywistosci by je rozpatrywac jako takie (bedac luzno z nia zwiazanymi) – zatem nie sa to miejsca fizyczne.
Tak tez rozumie ta wypowiedz OR (cf tytul artykulu).
Siggi said
ad.23AniaK. „…Cialo jest czescia czlowieka,ale na szacunek lub brak szacunku moze zaslugiwac czlowiek a nie cialo.”
Przyznaje otwarcie ,ze to jedno zdanie zawiera gleboka ,madra mysl filozoficzna,wrecz brzmi jak przeslanie.Od wiekow zyjemy w kregu kultury srodziemnomorskiej i takze w zakresie zwyczju grzebania zwlok ludzkich funkcjonuja okreslone zwyczaje.Zgodnie z biblijnym”…z prochu powstales ,w proch sie obrocisz”,zmarly powinien jak najszybciej wrocic do Ziemi.W rejonach swiata,gdzie klimat nie pozwala nawet trzy dni przetrzymaywac zwlok na powierzchni,jeszcze tego samego dnia dokonuje sie pochowku.
Uwazam,ze demonstrowanie kultu wobec zwlok lub ich czesci np.jakies kosci, jak w Gnieznie,gdzie piszczel Wojciecha jest oprawiona w srebro i wystawina w specjalnej gablocie jako relikwia.Jest to obrazoburstwo i zastepowanie Boga. Rozwlekanie czesci zwlok w tej postaci jest poprostu nie po czlowieczemu.
W pewnym arabskim panstwie,gdzie dominuje wahabityzm,zmarly monarcha chowany jest na komunalnym cmentarzu ,na kolejnym ,wolnym miejscu,ktore po pochowku zaznaczone jest duzym kamieniem,ze…miejsce jest juz zajete.I,np.pol roku po takim pogrzebie malo kto wie, gdzie krol zostal pochowany.Bili mu poklony kiedy siedzial na tronie.Kiedy w jednej chwili wyzional ducha,stal sie jedna kupa suchej masy i wody.
Po smierci pamietamy czlowieka !!!
Marucha said
Re 26:
Ta „głęboka myśl filozoficzna” nie znajduje pokrycia w niemal żadnej kulturze. Wszędzie okazywano i okazuje się szacunek ciałom zmarłym, nie pozwala ich poniewierać ani bezcześcić, grożąc dość surowymi karami.
Poza tym zupełnie nie rozumiem, dlaczego wahabityzm miałby być dla nas wzorem do naśladowania.