O czym należy pamiętać przy tworzeniu nowego ruchu narodowego.
Szumne zapowiedzi, którymi maltretuje się nas już równo od tygodnia póki co pozostają tylko zapowiedziami, a realnych działań w kierunku stworzenia rozsądnego ruchu konserwatywno-narodowego nadal brak.
Przede wszystkim jako szeroko rozumiana prawica musimy się zastanowić kto ma stać na czele tego ruchu i to powinno być fundamentem z prostej przyczyny jaką jest fakt, iż Polacy podobnie jak większość narodów słowiańskich nadal potrzebują Wodza, dyktatora, króla, majestatu, który mieści się w jednej osobie, a nie grupie przypadkowych ludzi o bliskich sobie tylko i wyłącznie w teorii poglądach. Nie pora na drastyczne zmiany charakteru Polaków i próba zmiany tego, co zakorzeniano w nas od lat. Nie mamy zresztą odpowiednich środków, aby móc zmienić mentalność ludzi.
Jedyną więc szansą na powodzenia ruchu, który sam nazywam „Jednością Narodową” jest charyzmatyczny i silny lider. Nie jest nim jednak ani Robert Winnicki, ani Janusz Korwin-Mikke (który w ogóle nie mógłby przewodzić ruchowi narodowemu), ani Bartosz Jóźwiak, ani Przemysław Wipler, ani Artur Zawisza, ani Jacek Bartyzel (tego Pana wykreślam tylko i wyłącznie ze względu na jego wiek, oraz zdrowie), ani Rafał Ziemkiewicz. W tej sytuacji nasuwa się pytanie: a zatem któż inny? Odpowiedź nie jest oczywista. Możliwe, że jeszcze przez blisko cztery lata żaden taki lider narodowcom się nie objawi. Nie oznacza to jednak aby bezczynnie na niego czekać.
Jako endekowi zawsze zależało mi na tym, aby narodowcy odrzucili błędną doktrynę Romantyzmu i przyjęli miast tego Realizm, który reprezentował w największym stopniu Roman Dmowski. Dalsze podążanie błędną ścieżką anty-narodowych powstań, czy fałszywych liderów skończyć może się traficznie.