Poczytajmy, co sądzi o Putinie szwedzki specjalista od polityki. – admin.
Władimir Putin przestał być gwarantem politycznej stabilizacji Rosji, a stał się źródłem destabilizacji – napisał szwedzki ekonomista Anders Aslund w komentarzu dla amerykańskiego czasopisma „Foreign Policy”.
Zdaniem Aslunda, punktem zwrotnym były społeczne protesty przeciwko Putinowi, do których doszło po uznanych przez opozycję za sfałszowane wyborach do Dumy Państwowej 4 grudnia 2011 roku. W jego ocenie, miał to być dla obecnego prezydenta duży wstrząs. Aslund, propagator „terapii szokowej” w Rosji po upadku komunizmu i swego czasu doradca rosyjskiego rządu, twierdzi, że siła Putina zawsze polegała na umiejętności taktycznej improwizacji, a nie na strategii, ale wymaga to wiary w siebie oraz inspirującego podejścia, a tego mu brak.
Protesty przeciwko fałszowaniu wyborów do Dumy miały zachwiać pozycją byłego pułkownika KGB. Jako pierwsze symptomy tej zmiany ekonomista wskazuje na orędzie Putina z 12 grudnia o stanie państwa, dotyczące przeszłości, i na konferencję prasową z 20 grudnia, na której przez ponad cztery godziny rosyjski prezydent właściwie nie odpowiedział na żadne z pytań. „Będąc w defensywie, Putin nasilił represje wobec opozycji politycznej, zainicjował nieprzekonującą kampanię antykorupcyjną, przystąpił do krucjaty przeciw USA, stara się trafić do mrocznych sił rosyjskiego nacjonalizmu i Cerkwi prawosławnej [Oczywiście to nie USA jako pierwsze zainicjowały krucjatę przeciwko Rosji, nie, skądże by zaś! Nie finansowali żadnej „opozycji”, nie podburzali Czeczenów ani Gruzinów, nie budowali baz wojskowych. Wszystkim wiadomo, jak USA miłuje pokój i demokrację – i jak gotowa jest dla jego stabilizacji wytłuc wszystkich mieszkańców niedemokratycznych państw – admin].
Za pomocą populistycznych argumentów nastawia najbiedniejsze 2/3 społeczeństwa przeciwko zamożnej, wykształconej, kosmopolitycznej elicie” – pisze analityk [No, to już szczyt! Jak można buntować biedne społeczeństwo przeciwko żydowskim złodziejom… jak można nie być kosmopolitą… – admin]. Według Aslunda, zasadniczy problem prezydenta Federacji Rosyjskiej polega na tym, że nie reprezentuje rzeczywistych wartości, przez co brak mu innej legitymacji władzy niż stabilizacja i wzrost gospodarczy, który, jak zaznacza ekonomista, nie jest wieczny {Jasne, „rzeczywiste wartości” to KPPP: kosmopolityzm, pornografia, prostytucja i pedalstwo! – admin]
Aslund twierdzi, iż Putin ma rację, gdy mówi, że głównym problemem Rosji jest niska skuteczność aparatu państwa oraz korupcja, ale jednocześnie nie prognozuje sukcesu antykorupcyjnej kampanii Putina. Przytacza również przykłady wielkich afer korupcyjnych w Rosji, m.in. podejrzenia o korupcję byłych członków gabinetu Putina: szefa resortu obrony Anatolija Sierdiukowa, minister rolnictwa Jeleny Skrynnik i wiceministra rozwoju regionalnego Romana Panowa. Jego zdaniem, nastroje społeczne w Rosji są jak za czasów Leonida Breżniewa: wszyscy [? – admin] wiedzą, że system się nie utrzyma, ale nikt nie umie sobie wyobrazić, w jaki sposób mógłby się zmienić.