„Jeśli ktoś skarży się mamusi, że mu dokuczano w Internecie, daje tym samym dowód na to, że jest maminsynkiem niezasługującym na szacunek”. Słowa te padły z ust kilkunastoletniej dziewczyny, w czasie dyskusji po wykładzie dotyczącym cyberprzemocy. Rozmówczyni była także zdania, że rodzic, próbujący kontrolować poczynania swojego dziecka w internecie dopuszcza się przemocy.
To nie był wykład dla tzw. młodzieży z marginesu, a dla uczestników duszpasterstwa!
Moje rozmowy z nastolatkami pokazują, że większość spośród nich wolałaby, aby rodzice nie mieli wglądu w ich aktywność internetową. Motywem jest przy tym nie tyle potrzeba zachowania prywatności, co przekonanie, że rodzicom by się to nie spodobało.
Czasem robimy sobie takie głupie fotki i wrzucamy na facebooka – mówi Klaudia. – Są po prostu zabawne, czasem złośliwe, wszyscy wiedzą, że to tylko takie droczenie się między przyjaciółmi, ale wiem, że mama dostałaby szału. Zapytana, dlaczego mama „dostałaby szału”, odpowiada: – Bo nie rozumie, że wszyscy to robią i że to nic takiego.
Dzieci naprawdę nie zdają sobie sprawy z możliwych konsekwencji wrzucania zdjęć do internetu. Znam, co prawda osobę, dla której szczytem życiowych ambicji jest: „Chciałbym zostać memem, jak baba z Radomia”, jednak dla większości ludzi bycie twarzą znaną z poniżającego zdjęcia jest problemem. Warto też wiedzieć, że coraz więcej firm rekrutacyjnych robi kwerendę po publicznych danych dostępnych w internecie na temat potencjalnego pracownika. Zdjęcie, na którym dana osoba leży pijana w rynsztoku (lub na taką wygląda) czy też pozuje w ujęciu balansującym na granicy pornografii nie zachęca do jej zatrudnienia. A jest to tylko ułamek problemu.
Firma Norton prowadzi cykliczne badania zachowań dzieci w internecie: „Tegoroczny raport (2011) wskazuje na nowy, nasilający się problem „cyberprzemocy” wobec nauczycieli, polegający na tym, że dzieci celowo dokuczaj swoim nauczycielom, by nagrywać ich nerwowe reakcje telefonami komórkowymi.” – czytamy.
Czytaj resztę wpisu »
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…