Adopcja nie dla wszystkich

Rosyjskich dzieci nie będzie można oddawać do adopcji w krajach, które prawnie zrównały homoukłady z małżeństwami.

Duma Państwowa przyjęła wczoraj w drugim czytaniu projekt poprawek do kodeksu rodzinnego Federacji Rosyjskiej modyfikujący zasady zagranicznej adopcji. Trzecie i ostatnie czytanie odbędzie się w najbliższy piątek. Później trafi do Rady Federacji (senatu), a po zatwierdzeniu przez nią, co jest przesądzone, do prezydenta. Władimir Putin zapowiedział już, że ustawę podpisze.

Przyjęte poprawki zakazują adopcji rosyjskich dzieci zarówno przez małżeństwa, jak i związki homoseksualne w krajach, gdzie takie układy są uznawane przez prawo za małżeństwa. Argumentowano, że w niektórych państwach procedury adopcyjne są tak skonstruowane, że nie zawsze da się przewidzieć, do kogo trafi dziecko.

Pierwsze czytanie projektu odbyło się w kwietniu. Duma przyspieszyła prace po podpisaniu 18 maja przez prezydenta Francji François Hollande’a ustawy dającej homoseksualistom prawa przysługujące małżeństwom, w tym adopcję dzieci. Wkrótce po tym rzecznik praw dziecka Paweł Astachow opowiedział się za wprowadzeniem w Rosji moratorium na adopcje do Francji, dopóki nie zostanie przyjęte prawo wykluczające, że trafią one do homoseksualistów. W 2012 roku obywatele Francji adoptowali 245 rosyjskich dzieci.

W Rosji obowiązuje już ustawa zakazująca „propagowania nietradycyjnych relacji seksualnych” wśród nieletnich. W pierwotnej wersji miała zakazywać „propagowania homoseksualizmu”. Za łamanie ustawy Duma wprowadziła kary administracyjne, w tym do 15 dni aresztu.

http://naszdziennik.pl

Stwierdzamy nie bez pewnego zaskoczenia, iż redakcja NDz nie wzięła pod obronę pedalskich i lesbijskich „małżeństw”, choć mogła zrobić to choćby po to, by przywalić Rosji i Putinowi, co stanowi dla niej zawsze wysoki priorytet.
W międzyczasie w Polsce zupełnie legalnie działają stowarzyszenia pedofilów, jak np. molestujący seksualnie dzieci „Ponton”. 
A w ogóle – po raz kolejny brawa dla Rosji za walkę o normalność, której jakoś „nie zauważają” polskojęzyczni patridyoci.
Admin