Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Boydar o Ukrainiec odpowie za handel lu…
    Novy o Nasza demokracja po „operacji…
    wildEast o Nasza demokracja po „operacji…
    Krzysztof o Tragedia Ukrainy
    Yagiel o Wolne tematy (38 – …
    Boydar o Błogosławieństwo PRL-owskiego…
    Boydar o Wolne tematy (38 – …
    bryś o Błogosławieństwo PRL-owskiego…
    brys o Błogosławieństwo PRL-owskiego…
    Wywrotowiec o Ukrainiec odpowie za handel lu…
    Boydar o Tragedia Ukrainy
    Krzysztof M o Tragedia Ukrainy
    Krzysztof M o Andrzej Duda. Mąż stanu, czy z…
    Boydar o Modliłem się w intencji E…
    Wywrotowiec o Modliłem się w intencji E…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Nasi protestanci

Posted by Marucha w dniu 2013-06-20 (Czwartek)

To nie będzie o luteranach ani kalwinistach. Ale powinno wzniecić pewne kontrowersje, a niejednego porządnie wkurwić.  – admin.

Jest taki moment podczas wiejskiej dyskoteki, kiedy napompowany wódą i testosteronem osiłek z trudem koncentruje na tobie wzrok i bełkocze przez zęby: „…ale ubliżyłem ci…?!” I to jest ta chwila, kiedy barman wie, że należy chować szkło.

Takie uporczywe poszukiwanie kogoś, kto nas obraził, żeby móc sobie poprotestować stało się od jakiegoś czasu sztandarowym objawem patriotyzmu niektórych środowisk, przy czym jeśli czynią tak one świadomie, ot tak, właśnie jak ów mięśniak, byle komuś w zęby dać i wzmóc integrację swojej wioski – to jeszcze pół biedy. Gorzej, jeśli akcje takie są organizowane szczerze, dowodząc, że ich inicjatorzy mają problemy nie tylko z przyswajaniem treści pisanej, czy telewizyjnej – ale także, że całkowicie obce jest im pojęcie celu podejmowanej aktywności.

Tę słabość polskiego „patriotyzmu” widać oczywiście na przykładzie sporu o emisję przez TVP serialu „Unsere Mütter unsere Väter”, jednak jej symptomy łatwo było dostrzec już w nieszczęsnej dyskusji o Pileckim. Wówczas mimo wielu próśb o skonkretyzowanie zarzutów wobec pamiętnego tekstu prof. Andrzeja Romanowskiego w „Polityce” – wciąż dowiadywaliśmy się jedynie, że „obrażono Rotmistrza”. Ohyda tego czynu miała bić w oczy tak wyraźnie, że potrzebne były żadne wyjaśnienia czy dyskusja – a tylko i wyłącznie protesty. Sam zresztą spotkałem się z czymś podobnym. Pisząc krótki felieton a’propos rocznicy bitwy pod Monte Cassino1 od razu spotkałem się z pytaniem „a dlaczego nie lubi pan generała Andersa??”. I na nic zdało się tłumaczenie, że uczucie sympatii rezerwuję dla młodych kotków…

Niestety, ale polskie nastawienie do historii ciekawie kontrastuje z polskimi przekonaniami na temat polityki. O ile ta druga to szambo, którym zajmują się wyłącznie chciwi degeneraci, o tyle historia (Polski, rzecz jasna) jest nieustającą pieśnią niebiańską na cześć nieskalanych bohaterów. Myśl zaś, że także historia była kiedyś polityką, a więc w „rozumowaniu” tym może tkwić pewna sprzeczność – jakoś się u wyznawców nie pojawia, choćby dlatego, że kiedyś to było kiedyś, a więc wiadomo, że było lepiej. Jako zbiorowość znajdujemy się więc w sytuacji Styki malującego Pana Boga nie tyle dobrze, co na kolanach i niestety, gdyby Stwórca objawił się nam zgłaszając zastrzeżenia do takiego swego wizerunku – też by pewnie zebrał swoją porcję protestów.

Obecna histeria wokół „Naszych matek, naszych ojców” jest tym bardziej niezrozumiała, że nie ma pozytywnego znaczenia praktycznego, a raczej domaga się rozwiązań szkodliwych. Od biedy można by się nabzdyczać, żeby filmu nie pokazywano cudzoziemcom – choć byłoby to działanie jałowe i skazane na niepowodzenie. Czemu jednak miałoby służyć ukrywanie przed Polakami tego jak AK została ukazana niemieckim telewidzom? [Jasne, pozwólmy bez słowa protestu pluć, rzygać i srać na Polaków, urabiać im opinię troglodytów, morderców, degeneratów, wyśmiewać, obsikiwać… o to chodzi? – admin]

Takie grzechy popełniała już telewizja za komuny, trzymając Polaków w inkubatorze, np. przez wycięcie sceny antysemickiego zachowania polskiego oficera w „Wichrach wojny”, czy długo nie dopuszczając do emisji „Shoah”. Tymczasem może gdybyśmy zawczasu wiedzieli kto rządzi na Zachodzie mediami, rozrywką – a więc i opinią publiczną – może byśmy tam tak ślepo nie lecieli?

Dla równowagi zresztą nie pokazywano również w Polsce produkcji sowieckich łechczących „narodowowyzwoleńcze tradycje ludu białoruskiego i ukraińskiego”, co z kolei tworzyło podglebie pod utrwalenie giedroyciowego skażenia polskiej polityki wschodniej, nieświadomej, że nacjonalizmy naszych sąsiadów w okresie sowieckim były jedynie uśpione, a nie wykorzenione. Razem jednak składało się to w nasze przekonanie o powszechnej i sympatii, jakimi darzona jest nacja i podziwie otaczającym nasze niekwestionowane dokonania.

Gdy więc zetknęliśmy się z rzeczywistością zagranicznego PR-u – z filmem, w którym „Enigmę” zdobywa załoga bohaterskiego amerykańskiego okrętu podwodnego, czy ukraińską produkcją, w której UPA to żelazne anioły, a Polacy – mordercy, bez żadnego „równoważenia racji” – okazaliśmy całkowitą bezradność.

Protesty również bowiem są formą okazywania bezradności, swego rodzaju aktywnością zastępczą. Uwaga patriotycznej opinii publicznej jest bowiem regularnie kanalizowana na kwestiach takich jak nieszczęsne „polish concetration camps”, które przeważnie są objawem niechlujności, a nie złej woli [GÓWNO PRAWDA! CHODZI WŁAŚNIE O ZŁĄ WOLĘ. Wszystkie takie „niechlujności” mają źródło w żydowskich mediach i są z reguły żydowskiego autorstwa – nie wytrzymał admin] – natomiast po postawieniu na ostrzu noża faktycznie stały się argumentem z zasobu PR-u już celowo antypolskiego.

Ostatecznie jednak umiemy się zorganizować przeciw używaniu sformułowania będącego raczej błędem językowym niż rzeczowym [Chętnie bym przyp…ł  autorowi  za te słowa – admin] – natomiast wciąż nie mamy pojęcia jak miałaby wyglądać skuteczna i pożyteczna „propaganda polityki historycznej” za pośrednictwem np. filmografii. Dotychczasowe osiągnięcia na tym polu są więcej niż słabe. „Katyń” to film żenująco zły, a w dodatku mający dla reżysera stanowić (obok nieco lepszego „Pierścionka z orłem w koronie”) formę ekspiacji za jedno z nielicznych faktycznie wybitnych dzieł jego autorstwa – czyli „Popiół i diament”.

Okrzyczany „Czas honoru” to rzecz zła dramatycznie, natomiast od jakiegoś czasu podobająca się „patriotom” (niczym ministra Mucha feministkom) za łopatologiczne zrównanie okupacji niemieckiej z okresem Polski Ludowej. Wreszcie „Generał – zamach w Gibraltarze” to kwintesencja wszystkich grzechów tego nurtu, rzecz źle zagrana, wymyślona fałszywie i odwołująca się do absurdalnego założenia, że jakiś świadomy polski przywódca – np. generał Sikorski, powinien się odwoływać do czegoś tak abstrakcyjnego, jak „sumienie Zachodu”, czy „opinia publiczna”.

Polska „patriotyczna opinia publiczna” lubi jednak, gdy ktoś ją przywołuje. Stąd też na wołanie PiS-u czy Solidarnej Polski ochoczo dopisuje się do protestów np. przeciw „Unsere Mütter unsere Väter” – dodając przy tym oczywiście, że samego serialu oglądać nie ma zamiaru. Przypomina w tym więc prof. Ryszarda Bendera w pamiętnej przed laty rozmowie z Moniką Olejnik: – Co pan profesor myśli o filmie „Ksiądz”? – Że jest ohydny i obrzydliwy! – A co się panu w nim tak nie podoba, oglądał go pan w ogóle? – Nie! Ja ohydnych i obrzydliwych filmów nie oglądam!  [Czy naprawdę muszę wąchać każde gówno, aby przekonać się, że i ono też śmierdzi? – admin]

Polski „patriotyczny” widz przeczytał, że dany film jest antypolski i zupełności mu to wystarcza, nie musi potwierdzać tego na własne oczy. W związku z tym sam fakt emisji oprotestowanego serialu wydaje mu się dodatkową prowokacją i okropieństwem, choć przecież dla w miarę poukładanej na umyśle jednostki byłby to raczej przejaw szybkiego zareagowania przez TVP na problem [Czy autor pisze to na poważnie, czy się nawp…ł jakichś prochów? – admin]

Część oburzonych postępuje w myśl znanego schematu „nie będą parszywe żydki zarzucać nam, że jesteśmy antysemitami!” [Sama Gazeta Wyborcza by tego lepiej nie ujęła… – admin].

Część – z tych, co obejrzeli, skupia się na detalach, w rodzaju tego czemu polski partyzant ma (niczym ruski sołdat) dwa zegarki?! Oczywiście niezadowolenie z wizerunku polskiego podziemia (i mieszkańców polskiej wsi) w przedmiotowym serialu jest merytorycznie słuszne. Warto wszak pamiętać, że epizod w filmie ma rangę uogólnienia, więc jest rozpatrywany pod kątem swojej typowości, a nie możliwości zaistnienia. Z tego punktu widzenia rzecz jasna można się krzywić na przedstawienie w „Naszych matkach…” Polaków, nie zmienia to jednak faktu, że nie było głównym celem tej produkcji pokazanie, że to przez naszych rodaków, a nie przez Niemców ginęli Żydzi. Przeciwnie – gdyby już trzymać się moralizatorskiej płaszczyzny interpretacji, to nasi zachodni sąsiedzi wcale nie wypadają w serialu jakoś nadzwyczajnie dobrze, co im się na tutejszych portalach centro-prawicowych imputuje. Słowem – afera wydaje się dęta niczym pomaganie Telewizji Trwam w wejściu na multiplex.

Konkluzje całej historii są równie banalne. Oglądać i czytać trzeba, bo generalnie lepiej jest wiedzieć, niż nie wiedzieć. W tym zaś przypadku – niech nasi „patrioci” zważą, że tzw. ogół narodu wciąż żyje wspomnianymi wyżej miazmatami powszechnej sympatii i szacunku jakim mielibyśmy być darzeni choćby za naszą postawę podczas wojny. Tymczasem nawet najzacieklejszy wyborca PO, gdy zobaczy jak dobry Niemiec pokazuje brudnego polskiego złodzieja mordującego biednego Żyda – może unieść się patriotycznym uniesieniem, którego nawet Lewandowski z Błaszczykowskim nie dadzą przez chwilę rady przemóc. Podobnie zresztą rzecz się miała z „Pokłosiem”, nie do przełknięcia także dla sporej grupy lemingów. [Nie wiem, czy autor sam wierzy w bzdury, jakie powyżej napisał – admin]

Nie trzymajmy więc Polaków w błogiej nieświadomości. Niech widzą, jak nas piszą. A reakcją – proszę wybaczyć oczywistość konstatacji – niech wreszcie będą DOBRE polskie produkcje. Zamiast jęczeć – dajmy wreszcie kamerę (tzn. pieniądze) Bohdanowi Porębie (którego niedoszłe, niestety, „Requiem” mogło być o Katyniu filmem prawdziwie wielkim) czy Ryszardowi Filipskiemu, a nie wypierajmy się tych wybitnych twórców na pierwszy skowyt „GW” i „GP”. Nie czepiajmy się dwóch zegarków – tylko pokażmy w sposób strawny dla widza, tyleż prawdziwy, co PR-owski zbrodnie niemieckie, sowieckie czy ukraińskie – a także autentyzm polskich postaw wobec nich.

Na razie jednak króluje tematyka zastępcza. Opinia „patriotyczna” albo kontentuje się filmami marnymi – jak „Czarny czwartek”, czy „Popiełuszko – wolność jest w nas”, albo wprost skupia swą uwagę na filmach, które stały się źródłem utrzymania dla swoich twórców w związku z tym, że nie zostaną pewnie nigdy ukończone – jak „Historia Roja”. Nieźle (niestety) oddaje to całą sytuację na styku „polityki historycznej”, PR-u i rozrywki – mamy do czynienia z pustymi gestami, zawieszeniem, wiecznym utyskiwaniem, że ktoś nam nie dał osiągnąć wielkości i ktoś – obcy! – nas skrzywdził. Jakże to podobne do aktualnej polskiej polityki, trzeba przyznać. Zamiast ją realnie zmieniać – protestują. Ot, nasi protestanci…

Konrad Rękas
http://konserwatyzm.pl

Komentarzy 39 do “Nasi protestanci”

  1. Krzysztof said

    Emisja tego serialu ma jeden wielki plus. Mianowicie duża rzesza Polaków zobaczyła w końcu, co naprawdę myśli o nas i jak nas traktuje tzw „cywilizowany świat”…. A komentarze admina,. do artykułu? Normalnie miodzio!!!!!!!!!!!!

  2. AlexSailor said

    ad.1
    Emisja tego filmu nie ma żadnych plusów.
    Jedynie minusy.

  3. AlexSailor said

    Niemiecki propagandowy film oglądają Polacy za pieniądze wyrwane im siła pod pretekstem płacenia „abonamentu”.
    Inaczej. Polacy ze swoich podatków finansują niemiecką, antypolską propagandę i wybielanie zbrodniarzy niemieckich poprzez zaciemnienie tła.
    Jest to skandal.
    Na szczęście nie mam TV i nie dokładam się do tego.
    Za zakup tego filmu decydenci powinni gnić w więzieniu.

  4. Brat Dioskur said

    Gdzies na necie natknalem sie na rozmowe miedzy jakims szambopismakiem a wazna figura ze swiatowej organizacji AK.Kretyn zapytal Akowca ,czy film ten przypadkiem nie przeoral swiadomosci Polakow?Niestety zapytany nie stanal na wysokosci zadania i zaczal sie po prostu tlumaczyc a przeciez mogl powiedziec ,ze nikt tak jak Goebbels nie potrafil „przeorywac” swiadomsci Niemcow.Szczytem takiej „orki ” byl tez film „Jud Sues” ,ktory przygotowal grunt pod Reichskristalllnacht.Inna specjalistka od „zaorywania” to Leni Riffenstal,ktora tak wiernie oddala wole swojego Fuehrera,ze do dzisiaj nie mozna sie nadziwic jej mistrzoswa.Najwyrazniej niemiecka kinematografia jest wyjatkowo biegla w ” przeorywaniu swiadomosci ” ,wiec pytanie tego pismaka bylo po prostu zbedne.

  5. Griszka said

    Na portalu Wielomskiego wszystko przejdzie. Nawet RAŚ jest tam promowany.

  6. Griszka said

    Najbardziej mnie rozdrażnił ten niemiecki historyk pokazany w wieczornym wydaniu Wiadomości, który miał zapewnić alibi władzom TVP czemu za chwilę zostanie wyemitowany obrazoburczy odcinek serialu, po co mamy cierpliwie znosić plucie nam w twarz. Szwabski propagandysta tłumaczył, że w Polsce też panował antysemityzm, „było Jedwabne i Kielce, nie ma dyskusji”.
    Jaki to ma niby związek z AK ? Bezczelne chamidło nie wyjaśniło, utarte slogany muszą wystarczyć.

    PS. Jakbym dorwał tę zapijaczoną mendę, która w naszym imieniu przeprosiła za niemiecki pogrom w Jedwabne to bym lał na odlew.

  7. Nemo said

    Ad.1

    „Emisja tego serialu ma jeden wielki plus. Mianowicie duża rzesza Polaków zobaczyła w końcu, co naprawdę myśli o nas i jak nas traktuje tzw “cywilizowany świat”…”

    Panie Krzysztofie-byłoby super. Niestety obawiam się,że jeszcze większa rzesza(głownie „młodych,wykształconych itd…”)po prostu łyknie te brednie.

    Tak niestety będzie – admin

  8. Nobody said

    I co z tym zrobić skoro w zasadzie każda władza terenie obecnej RP posiada własnych Panów którym wiernie służy. Zwłaszcza gdy „bizness” owych Panów jest diametralnie odmienny od zwykłych mieszkańców RP.

  9. Żuczek said

    Poręba koniecznie. I Filipski.
    Do tego jeszcze Engelgard jako Jungenmanschaft.
    Co temu środowisku (słusznie zmarginalizowanemu) pozostanie gdy ostatni (i jedyni) odwieczni działacze powymierają ?
    Są marginesem marginesu.
    A tak bardzo chcieliby się załapać.
    Porobić za „narodowców”.
    To tu …to tam.
    Ruch Narodowy ma ich w d…ie.
    A oni tak się spieszą.
    Temu akurat się nie dziwię.
    Kostucha puka.

  10. Marucha said

    Re 9:
    Co Pan, kurwa, wie o Porębie i Filipskim?
    Gówno Pan wie. I to co wie, to pieprzy.

  11. RomanK said

    Obejrzalem film Unsere Mutters….i dobrze ,ze obejrzeli go Polacy..z opini jakie naplywaly do pewnego czasu pokazywane na ekranie wynikalo, ze opinie te nie sa rozne od mojej.Polacy reagowali normalnie..
    Niemcy zrobili film dla siebie samych..i maja do tego pelne prawo. Nie robili tego dla Polakow, ani dla Rosjan tylko dla swoich wlasnych pokolen, z ktorych wlasnie odchodza ostatni co czasy te pamietali. Stad producenci musieli szukac konsultacji u profesorow…..dziwnym trafem ….Zydow.
    FIlm dobrze zrobiony..Niemcy walcza z Rosjanami…najpierw jedni gonia drugich , morduja i gwalca…potem goniacy sami uciekaja , sa mordowani i gwalceni. Sprawiedliwie i po ludzku. Jak powiadal moj drug stary Siora =” Wsio w poriadkie- job za job i…. salo moje!
    Jako epizod pokazano ze w tym czasie kiedy dwoch sie bilo, Polacy siedzieli w piwnicy…no a potem wylezli… Okazuje sie, ze mozliwe bylo, sluzyc w obydwoch armiach obslugujac ta sama wojnie, z NSDAP przeskoczyc do KPD…zachowujac to samo stanowisko w admininistracji…albo siedziec w piwnicy w czasie frontu… i pare lat po wojnie. a w wielu przypadkach do dzisiejszego dnia.
    Czy film jest skandaliczny…. to zalezy od odbiorcy…wg mnie wcale..to dobry film, dosc dobrze opisujacy ludzki dramat, w jaki zamienia sie zwykle ludzkie zycie, kiedy socjalistyczni oblakancy wcielaja priogramy inzynierii spolecznej i przebudowuja swiat poprawiajac Stworce.
    I dziekuje wszystkim…szczegolnie dziekuje expertom zydowskim, krtorzy pelni dobrych checi ochotniczo nadreprezentuja wszystkie strony w wielkiej dyskusji….o niczym!
    I wcale nie marzy mi sie wielki film zrobiony przez wielkich patriotycznych rezyserow..gdzie- KON..prawdziwy polski kon..z grzywa patriotycznie rozwiana, pedzi w nadludzkim galopie… w rogatywce i wywija szabla wolajac rzacym glosem……dla ciebie Polsko i dla twej chwaly..za mna koniuchy ..za mna waly… a wszyscy wokol zaeci swoimi prozaicznymi czynnosciami dnia powszedniego, czyli rznieciem, gwalceniem, i karierami zlodziejskimi przerywaja swoje normalne zajecia…i….
    NASsssssssssssssssss podziwiaja. zzzz zzzzzzazdrosciom:-_)))…. za,,,za …caloksztalt. som zachwyceni:-))))))

    PS, Komu sie nie podoba i sie mu marzy…. niech sie zrzuci na film wg uznania i pragnienia:

    http://wiernipolsce.wordpress.com/2013/06/18/bohdan-poreba-drodzy-rodacy/

  12. RomanK said

    Panie Zuczek…powiem panu co bedzie jak te mastodonty patriotyzmu powymieraja,,,,
    pozostane Szewach Weiss, jego corka Ruchla Weiss, pozosdtanie redaktor Lis, Widelstein….paru innych w sam raz zey stworzyc wiarygodnty panel w telewizji…i miliony Zuczkow…przed telewizorami. Zuczkow…, ktore siedza turlaja swoje kupki w kulki…i zawsze maja racje.

  13. Marucha said

    Re 11:
    Niemcy zrobili film dla siebie i mają do tego pełne prawo.
    Zgoda. Zwłaszcza, że przy okazji niczym nie narażają się Żydom. Bo gdyby ukazali trochę prawdy o Żydach, to pewnie „cały szwiat” jednogłośnie by stwierdził, że prawa takiego nie mają i już.

    Tylko skoro Niemcy zrobili film dla siebie – to dlaczego skurwymaci środowiska w Polsce tak go lansują?
    Żydzi zrobili wiele dziwnych filmów „dla siebie”, jakieś „Shoahy” – które ogląda potem cały świat. Czy my też musimy, za własne pieniądze, kupować gnój, którym nas polewają?
    Albo wydawać książki pisane dla siebie przez Grossów?

  14. RomanK said

    I dziekuje wszystkim…szczegolnie dziekuje expertom zydowskim, ktorzy pelni dobrych checi ochotniczo nadreprezentuja wszystkie strony w wielkiej dyskusji….o niczym!

    Pominal pan wazny fragment..tez wlasnei wyzej….- panie Gajowy… pan zapomina ze bez odpowiedniego skladu paneli..nie ma dyskusji ale czzca gadanina:-))osob w zadnej mierze do dyskusji sie nie nadajacych:-)))))
    PYta pan retorycznie: zy my też musimy, za własne pieniądze, …
    nei nei musimy..i une wiedza ze nei musimy…dlatego robia to za nas nasie rzondy…. zeby neibylo za ubogo konsultantom:-))))

  15. Nobody said

    Czy istnieją jakieś treści które były by dla niemców (obecnych) niewygodne ? Niewygodne tak aby śmiesznie być przestało ?

  16. Marucha said

    Re 14:
    Zauważyłem ten fragment, zauważyłem… komentować nie musiałem. Wszędzie pełno tych, tego tam, „paneli” reprezentujących różne poglądy i opcje, a wszystkie obsadzone przez tych samych koczowników. I tak dyskutuje narodowiec Srul Duppenstein z socjalistą Ickiem Goldszmitem i ekolożką Ryfką Pikaner. A polactfo się podnieca ich różnicami poglądów i ostrą polemiką…

  17. andrzej said

    Re 13:

    „Czy my też musimy, za własne pieniądze, kupować gnój, którym nas polewają?
    Albo wydawać książki pisane dla siebie przez Grossów?”

    Szanowny Panie Gajowy!

    Tylko jak tu nie kupować, jak nas okupują same szumowiny: folksdojcze, szabesgoje i mające wszystko gdzieś rozbawione lemingi!

    Mamy przecież takiego: Zdrojewskiego propagatora polskiej kultury, mamy takiego Sikorskiego propagatora dobrego imienia Polski, a może no ten folksdojcz – szabesgoj, który nawet dobrze piłki nie potrafi kopnąć zastopuje kupowanie i pokazywanie tego wrogiego Polsce badziewia?

  18. RomanK said

    :-))))) i jako korzuch do ogrodka kwiatowego, zetory inwizytory inne pojeby i nasz patriotyczny KUN..z szabla rozwiana….:-)))))
    Wie pan co ja myske ze oni przeprowadzaja testy….oni testuja tzw zdolnosc krytycznego odbioru…Polakow…i ze sa zaskoczeni:-))) nieoprzyjemnie:-))) i przestraszeni:-)))

    Nobody..zastanow sie co mowisz….
    Czy istnieją jakieś treści które były by dla niemców (obecnych) niewygodne ?
    Zastaniow sie ,,jakie to ma znaczebnia sa czy nie?????
    To historia….jesli uczyc to prawdy….bo za interpretacje bazujace na dobrych checiach placi sie zawyczaj krwia….

  19. Ted Pioro said

    Co by napisano i na ekrany rzucono. a nie pokrywa sie z programem marksizmu, leninizmu, stalinizmu i hitleryzmu, tych napedowych sil czasow wspolczesnych, bedzie celowym ukrywaniem prawdy dla dalszego obalamucania ludzi aby przyjeli nowe izmy i kontynuowali przelew krwi w interesie mojzeszowizmu. Piszcie dalej, papier jest cierpliwy a wszystkich lasow tzw. Stworcy jeszcze nie wycieto. Przeczytajcie co podal Hennecke Kardel na ten temat..

  20. revers said

    oj sa rk, jak utrwali sie obraz niemieckich obroncow zydowskich geszeftow w Polsce, to przy nablizszej okazji niemcy nie cofna sie przy kolejnej obronie koszernych geszeftow, tym razem beda dokladnie selekcjonowac nie semicki i nie germanski material genetycny przeznaczony do eutanazji, likwidaci inaczej.

  21. Miet said

    No a polskie lemingi z ulgą odetchneły słysząc pocieszające słowa przyjaciela wszystkich Polaków.

    ===========

    W debacie po emisji serialu, prof. Szewach Weiss, zwracał uwagę, że Francuzi, Norwegowie i Holendrzy mocniej współpracowali z nazistami niż Polacy, a mimo to nie doczekali się takiej recenzji. Dlaczego na Polaków najłatwiej zrzucić winę?

    ===========

    Czyż to nie piękne?
    No i kto tu jeszcze wątpi w przyjaźń między narodami?

  22. Marucha said

    Re 21:
    Dlaczego na Polaków najłatwiej zrzucić winę?

    Może nasz dobry profesor Szewach Weiss spytał by o to swych rodaków, np. z New York Timesa, Gazety Wyborczej, czy Hollywood?

  23. RomanK said

    A ktoooooooz by inny nasssss wion w obrone jek nei Szewach:=-)))))
    Arenda polega na tym….. ze pan cie zywi, pan cie bawi i na chwile nie zostawi:-)))))
    Nie to co te sakramenckie kacapy jak Putin zara widac co za cywilizacja..
    http://theuglytruth.wordpress.com/2013/06/20/putin-first-soviet-government-was-mostly-jewish/

  24. Joy killer said

    To nie byl film dla Niemcow. Niemcy uznaja wlasciwie tylko szpil und lust (nie umiem pisac w mowie naszych braci zza odry, ale tak to brzmi). I bokwurst w kapuscie. Oni nawet nie znaja molowych tonacji. Co ich obchodzi jakas Polska razem z jej bialymi niedzwiedziami na ulicach, chyba, ze jest okazja podreperowac sobie wytarte ego bluzgami na Polakow, ktorych to bluzgow sami nie rozumieja.

    To byl film dla swiata nakrecony przez jego wlascicieli rekami Niemcow.

    A nas i tak nie ma juz od dawna.

    “Emisja tego serialu ma jeden wielki plus.”

    Acha. Ujemny plus,

    pozdr.

    JK

    P.S. Tych Niemcow, ktorych cenie, tez juz nie ma.

  25. Joy killer said

    Ach, jeszcze zapomnialem o szczegole. Panie Romanie, moj Ojciec widzial, jak konie z rozwianymi szablami rozbijaly niemieckie czolgi. Strategia byla bardzo prosta, a technika jeszcze prostsza, ale nie chce zmieniac watku.

    pozdr.

    Joy Killer

  26. PiotrZW said

    Re 13:

    Wychodzi na to, że do tych „skurwymaci środowisk” należy gajówka. Gdyby nie hałas, który tu i w podobnych środowiskach wszczęto wokół tego filmu, Polacy by go obejrzeli i za trzy dni zapomnieli. Zadziałało na tej samej zasadzie, co wypowiedź J. Kaczyńskiego o „ukrytej opcji niemieckiej”. Ale nie ma nic złego, co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej zobaczą, jak ich widzą inni.

  27. Marucha said

    Re 26:
    Coś się Panu pozajączkowało. Gajówka nie „lansuje” tego niemieckiego filmu i nie wszczyna wokół niego hałasu. Gajówka nie ma takich możliwości.
    Skoro jednak o filmie się mówi, gajówka uznała za wskazane nie pozostawić bez komentarza peanów i pochwał na cześć filmu, które ogłupiły już znaczną część polskojęzycznego tałatjstwa, zwanego dla żartu „narodem”.

  28. RomanK said

    Pozajaczkowalo…..oj tu ty zajaczkowych odcchodow zagladaja krocie…. Ja wiem panie Killer ja wiem..ja mocno wierze w kunie…ja wogole jestem gleboko wierzacy…ale mam tez pytania….i na co sie to na zdalo???
    Jakos nikt wtedy tych dziadkowco robili historie nie chcial na konsultatntow,,,nikt ich o nic nie pytal…ba nikt zbytnio nie sluchal…dlatego opowiadali wieczorami to co widzieli…dzis widzi pan najwiecej maja do powiedzenia ci ….cowszystkio slyszeli szklanym okiem,
    Widzi pan- obowiazuyje stara zasada, ze historie robia jedni..relacjonuja drudzy, pisza trzeci../. ….a korzystaja z niej zupelnie calkiem ……inni…
    Panie Waclawie..wracajac do KKosciola i wojny
    Sprawą tą zajął się również Sobór Watykański II w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Potępiono tam wojnę, podkreślono rolę teologii pokoju i budowania zaufania między narodami oraz jedności na rzecz unikania wojen.

    Sobór jednakże stwierdza realistycznie, że nie udało się dotąd wyeliminować wojny z relacji międzynarodowych. Ponieważ istnieje możliwość, że jedno państwo napadnie niesprawiedliwie na inne, dlatego Sobór nie potępia wojny obronnej i nie odmawia prawa do obrony niepodległości. Potępienie każdej wojny i odmówienie prawa do samoobrony niesprawiedliwie napadniętemu, otwarłoby drogę do działań cynicznych i bezkarnych. Dopóki zatem nie powstanie międzynarodowa władza zdolna skutecznie rozstrzygać w sposób pokojowy spory pomiędzy różnymi krajami, „póty rządom nie można zaprzeczać prawa do koniecznej obrony, byle wyczerpały wpierw wszystkie środki pokojowych rokowań”.

    W konsekwencji usprawiedliwione staje się utrzymywanie armii, służba wojskowa i posiadanie koniecznego uzbrojenia do wojny obronnej. Przyznając naturalne prawo do samoobrony każdego państwa, powstaje pytanie, czy do tych środków można również zaliczyć broń masowego rażenia. Dziś coraz częściej podnoszą się głosy o niemoralnym charakterze nie tylko stosowania, ale nawet posiadania broni masowej. W każdym razie trzeba powiedzieć, że z moralnego punktu widzenia potępiona jest wojna zaczepna i wojna totalna, prowadząca do wyniszczenia całych grup ludzi czy narodów: „Wszelkie działania wojenne, zmierzające bez żadnej różnicy do zniszczenia całych miast lub większych połaci kraju z ich mieszkańcami, są zbrodnią przeciw Bogu i samemu człowiekowi, zasługującą na stanowcze i natychmiastowe potępienie”.

  29. Marucha said

    Re 28:

    Sobór jednakże stwierdza realistycznie, że nie udało się dotąd wyeliminować wojny z relacji międzynarodowych. Ponieważ istnieje możliwość, że jedno państwo napadnie niesprawiedliwie na inne, dlatego Sobór nie potępia wojny obronnej i nie odmawia prawa do obrony niepodległości.

    Nooo, jestem wzruszony! Kościół posoborowy nie odmawia narodom prawa do obrony!!!

    Dopóki zatem nie powstanie międzynarodowa władza zdolna skutecznie rozstrzygać w sposób pokojowy spory pomiędzy różnymi krajami, „póty rządom nie można zaprzeczać prawa do koniecznej obrony, byle wyczerpały wpierw wszystkie środki pokojowych rokowań”.

    Wie Pan co, panie Romanie?
    To ja już chyba wolę świat z wojnami, niż taką „międzynarodową władzę”
    Powstaje ona na naszych oczach, niosąc ze sobą nędzę, grabież, gwałty, przemoc, wszechogarniające kłamstwo i lucyferianizm.
    I jej właśnie wyczekuje Judeokościół…
    Boże…

  30. andrzej said

    Lemingi mogą spać spokojnie, jak mają takiego gracza!

    http://wpolityce.pl/artykuly/15221-premier-donald-tusk-po-kopnieciu-pilki-na-orliku-w-korycinie-nie-wiemy-czy-padl-gol

  31. 166 bojkot TVN said

    Tak dla przypomnienia młodszym gajówkowiczom:
    https://marucha.wordpress.com/2011/01/31/szokujace-wyznanie-izraelska-gazeta-donosi-jak-zydzi-mordowali-polakow/#comment-75727

  32. RomanK said

    Taka wladze mielismy juz w Hstorii panie Gajowy…byl nia Kosciol….on decydowal ktore wojny byly sprawiedliwe a ktore nie…nie wychodzilo to na dobre ani tym co sie sprawiedliwie bronili ani tym co ich sprawiedliwie napadali… w Niebie mieli kupe roboty z rozpoznawaniem ,ktorzy czyi..mimo ze wszyscy byli Chrzescijanami……Zatem Sobor VII nic nowego nie wymyslil…wiadomo…ludzie…
    Ze pan woli..ano kazdemu wg pragnien….
    Ja zostane przy swoim..od powietrza, glodu od ognia i wojny…zachowaj nas Panie…

  33. Boryna said

    Brauna na Sybir

  34. Marucha said

    Re 32:
    Uważa Pan, że za czasów pogaństwa było lepiej i sprawiedliwiej?
    Otóż nie.
    Kościołowi nie udało się zrobić z ludzi aniołów już na ziemi, ale przynajmniej próbował.

  35. Joy Killer said

    Na co te konie co rozbijaly czolgi? Ano, to juz zupelnie inna kategoria pytan.
    Jest tak. Jak przychodza do mnie, zeby mi zabrac chalupe, dzieci i zone, to ja strzelam. To naturalne prawo, nieprawdaz. Ze potem robie za wywrotowca na lamach gazeciorow, to inna sprawa. Kazda sytuacje mozna przerobic na swoje kopyto, a demagogicznie korzystaja ci, co mowia duzo, glosno i szybko.

    Oczywiscie, mozna sparafrazowac w zyciu warszawskiego poete i powiedziec:

    Kiedy przyjda podpalic dom, ten, w ktorym mieszkasz, Polske, kiedy wysla do ciebie grom, kiedy runa zelaznym wojskiem i u progu stana, i noca kolbami w dzwi zalomoca, ty ze snu podnoszac skron, stan u drzwi i powiedz. Pomylka. ja juz tu nie mieszkam.

    Moge sobie tak mowic, bo sam tez od dawna tam nie mieszkam.

    Mozna wiec sobie parafrazowac, ale zachodzi pytanie, na ktore nie oczekuje odpowiedzi. Czy wazniejszy jest swiety spokoj, czy moje odbicie w lustrze?

    Siet z tym wszystkim. Ide na ryby.

  36. czołgista said

    „Tylko skoro Niemcy zrobili film dla siebie – to dlaczego skurwymaci środowiska w Polsce tak go lansują?”
    Skoro dla siebie to dlaczego „naszego „RUDY”-ego tam wstawili – przypadek?
    [img]http://www.dws.org.pl/download/file.php?id=10529&mode=view[/img]

  37. Joy Killer said

    Acha, przeoczylem szczegol, na ktory nie wypada nie zareagowac.

    Ojciec widzial, a nie konfabulowal. Poszedl na ochotnika na front w mundurze, ktory dostal od wujka weterana. Tacy wtedy byli ludzie. Dziadkow na konsultacje nie brano, bo mogliby powiedziec prawde. (Ojciec o Marszalku mial opinie delikatnie mowiac niespecjalnie pochlebna).

    Zartowalem, ze ide na ryby. Ide do roboty.

  38. RomanK said

    http://palmereldritch1984.wordpress.com/2013/06/21/przepraszam-zydow-za-polakow-ktorzy-ich-ratowali-czyli-unsere-mutter-unsere-vater-i-kolejna-odslona-walki-z-polskim-antysemityzmem/

    POlecam ..ciekawy przyczynek do dyskusji….

  39. Griszka said

    @37
    Dzięki, ale ja osobiście mam gdzieś komucha Palmera, który odnalazł w Gajówce antysemityzm a w katolicyzmie prawa talmudyczne.

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: