Istnieje powiedzenie, że gdyby Goebbels żył, to Niemcy by nie wiedzieli, że przegrali wojnę. I być może to prawda, ale tylko w stosunku do Niemców. Bo dla nas goebbelsowska propaganda niemiecka jest taka jak niemiecka reklama, niemiecki dowcip i niemiecki film erotyczny: prymitywna, parciana, chamska i prosta jak schemat hebla. Sęk w tym, że u nich wszystko jest proste i dosadne, bo Niemcy to proste umysły som, o refleksji trybika w maszynie i działaniach kowalskim młotem. Niemiec nie mógł wymyślić hodowli jedwabników, za to świetnie hoduje bydło, transportuje bydło i obchodzi się z bydłem. Rozumie je. Trust mózgów.
Przecieram oczy z niedowierzaniem, gdy słyszę bzdury opowiadane o niemieckim filmie propagandowym “Nasze matki, nasi ojcowie”.
Oto baran siedzący w studio, bo na cielaka za stary, opowiadał jak to Niemcy popełnili błąd niechcący, bo się nie przygotowali, gdyż zabrakło im pieniędzy (mieli 18 mln EUR budżetu) i zamiast kręcić sceny w Ameryce i z wojskiem amerykańskim, to musieli szybciutko przepisać scenariusz na Polskę. I tam no tego, nie zdążyli się dowiedzieć, że to nie Polacy zabijali Żydów ale Niemcy. Barani łbie – nie pamiętam Twojego nazwiska – a raczej bydlaku niemiecki, przecież ta parciana propaganda była przygotowywana z założenia i to widać.