Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    bryś o Były prezes Legii ujawnia, jak…
    Boydar o Ukrainiec odpowie za handel lu…
    Novy o Nasza demokracja po „operacji…
    wildEast o Nasza demokracja po „operacji…
    Krzysztof o Tragedia Ukrainy
    Yagiel o Wolne tematy (38 – …
    Boydar o Błogosławieństwo PRL-owskiego…
    Boydar o Wolne tematy (38 – …
    bryś o Błogosławieństwo PRL-owskiego…
    brys o Błogosławieństwo PRL-owskiego…
    Wywrotowiec o Ukrainiec odpowie za handel lu…
    Boydar o Tragedia Ukrainy
    Krzysztof M o Tragedia Ukrainy
    Krzysztof M o Andrzej Duda. Mąż stanu, czy z…
    Boydar o Modliłem się w intencji E…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Między bezpieką a nauką

Posted by Marucha w dniu 2013-06-25 (Wtorek)

Jeszcze trochę o „kontrowersyjnej” (jakby powiedziały wykształcone mikrocefale z dużych miast) postaci prof. Baumana.
Admin

Przykra przygoda spotkała we Wrocławiu byłego oficera Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i tajnego współpracownika Informacji Wojskowej, a obecnie jednego z najpopularniejszych przedstawicieli nurtu postmodernistycznego w filozofii, profesora Zygmunta Baumana.

Rozpoczęcie jego wykładu na tamtejszym uniwersytecie z okazji 150. rocznicy powstania niemieckiej socjaldemokracji, której założycielem był wrocławianin Ferdynand Lassalle, zakłóciła grupa kilkudziesięciu narodowców oraz kibiców Śląska, którzy po przywitaniu gościa przez prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza zaczęli buczeć, gwizdać i wznosić okrzyki: „Precz z komuną”, „Dutkiewicz, kogo zapraszasz?”, „Raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę”

Interweniowała policja, która na prośbę organizatorów wykładu usunęła protestujących, zatrzymując 11 osób. Wszyscy zostali już przesłuchani, postawiono im zarzuty, a następnie zwolniono ich do domów. Będą odpowiadać przed sądem. Grozi im kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 5 tysięcy złotych.

Po ich usunięciu z auli prezydent Wrocławia przeprosił naukowca za całą sytuację i powiedział:

– Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty w swoim mieście.
[Będziesz tolerował, kanalio, będziesz. I jeszcze im obciągniesz –  jeśli to będzie nacjonalizm żydowski – admin]

Komentując ten incydent Bauman przyznał, że nie wie dlaczego jest przepraszany i jego zdaniem to on powinien przeprosić słuchaczy za to, że „posłużyłem za pretekst do widowiska, którego byliście państwo świadkami” i że jest „zadowolony, bo zafundowano nam lekcję historii, o której na spotkaniu będziemy rozmawiać”.

Jako nauczyciel akademicki nie popieram takich form protestu, ale rozumiem też wrocławskich narodowców, którzy zachowali się w taki sposób nie wobec światowej sławy filozofa, lecz wobec byłego pracownika stalinowskiego aparatu represji w Polsce.

O tym, że Bauman jest wyjątkowo paskudną postacią najlepiej napisał doktor Piotr Gontarczyk w artykule pt. „Towarzyszoraz motyle skrzydła Zygmunta Baumana” zamieszczonym w książce „Nowe kłopoty z historią” wydanej przez Prohibitę w 2008 roku, (str. 67-78).

Warto przytoczyć ten cytat, aby lepiej zrozumieć motywację narodowców i patriotycznych kibiców:

W latach 1945-1953 subtelny filozof był oficerem KBW. Formacja ta, choć ubrana w mundury wojskowe, z wojskiem niewiele miała wspólnego. Zadaniami odpowiadała wojskom wewnętrznym NKWD. 

 To właśnie KBW zwalczał po wojnie oddziały polskiego podziemia niepodległościowego: V wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza na Białostocczyźnie, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” na Lubelszczyźnie oraz Józefa Kurasia „Ognia” na Podhalu.

W tej formacji Bauman był oficerem pionu polityczno-wychowawczego, który za pomocą indoktrynacji miał przekształcać poborowych w pretorianów komunistycznego systemu. To tu uczono zabijać „leśnych bandytów” i „wrogów klasowych”. 

Zaczynał w 1945 r. w stopniu podporucznika jako zastępca dowódcy ds. polityczno-wychowawczych 5. Samodzielnego Batalionu Obrony, a kończył w stopniu majora jako szef Oddziału II Zarządu Polityczno-Wychowawczego KBW. Z opinii personalnych Baumana wynika, ze zajmował się nie tylko praca polityczną, ale też z bronią w ręku walczył z polskim podziemiem. Jego przełożeni napisali, że przez 20 dni dowodził grupą, która wyróżniła się schwytaniem wielkiej liczby bandytów. Za zasługi otrzymał Krzyż Walecznych. Z komunistycznych organów bezpieczeństwa został usunięty 15 marca 1953 r., dziesięć dni po śmierci Stalina. 

Zresztą służba w KBW nie była pierwszym tego rodzaju epizodem w życiorysie Zygmunta Baumana. Z informacji, które można odnaleźć w archiwach IPN wynika, że przed 1944 r. służył on w moskiewskiej milicji. Formacja ta wchodziła w skład NKWD.

Ale to nie wszystko. W jego sprawie zachowała się jeszcze jedna teczka. Wynika z niej, iż w listopadzie 1947 roku został pozyskany w charakterze tajnego współpracownika wojskowej służby bezpieczeństwa – Informacji Wojskowej. W ewidencji figurował najpierw jako „informator”, a później jako „rezydent” o pseudonimie „Semjon”.

Po trzech latach ze względu na błyskawiczną karierę w KBW Bauman został wyeliminowany z sieci agenturalnej. Jego zobowiązanie do współpracy oraz teczka pracy zostały potem zniszczone, toteż w sprawie zachowało się zaledwie kilkanaście istotnych dokumentów.

 Nie wiadomo dokładnie kogo i czego dotyczyły przekazywane informacje. Warto przypomnieć, że jeszcze w czasie służby w KBW Bauman eksternistycznie uczył się w szkole KC PZPR, a w 1953 r. trafił na Uniwersytet Warszawski. Jego ówczesne prace trudno inaczej traktować jak przenoszenie standardów intelektualnych bezpieki do „oczyszczanych” z autentycznych naukowców placówek badawczych.

Oto Zygmunt Bauman w całej krasie! Wyłącznie przeciw tej karcie w jego życiorysie protestowali dolnośląscy narodowcy.

To co się zdarzyło we Wrocławiu zostanie zapewne nagłośnione na cały świat przez międzynarodowe lewactwo. Jeśli atakowany jest bowiem gdziekolwiek jakikolwiek jego przedstawiciel, choćby nawet o tak skandalicznej przeszłości jak autor „Płynnej ponowoczesności”, podnosi się wielki wrzask.

Zupełnie inaczej jest jednak, kiedy w podobny sposób traktowani są naukowcy z drugiej strony politycznej barykady. Znakomicie opisał to w portalu wPolityce prof. Ryszard Legutko:

Kilka lat temu wziąłem udział w dyskusji na Uniwersytecie Warszawskim razem z ówczesnym politykiem Prawa i Sprawiedliwości niejakim Radosławem Sikorskim oraz amerykańskim gościem Normanem Podhoretzem. Tematem, jeśli dobrze pamiętam, była amerykańska polityka zagraniczna.Na sali pojawiła się grupa lewaków. Zachowywali się hałaśliwie, krzyczeli, tupali, przerywali, a wyjątkowo pajacującego Piotra Ikonowicza wynieśli pracownicy ochrony Uniwersytetu. Pisano później o tym wydarzeniu jako o godnym odnotowania proteście lewicowców przeciw reprezentującemu imperializm amerykański Podhoretzowi. Sam protest i jego forma nie wzbudziły jednak żadnych szerszych komentarzy. (…)

Jak to jest więc? Jeśli lewactwo tupie, gwiżdże i wyzywa prelegentów na uniwersytecie, to jest to słuszny protest, a jeśli pojawiają się kibice i krzyczą „precz z komuną”, to jest to faszystowska hołota.Ale nie tylko chodzi tu o hipokryzję i podwójne standardy. Problem jest poważniejszy, niż nasyłanie policji na protestujących przeciw Baumanowi kibiców. Ta akcja policji stanowi niejako zwieńczenie polityki ogólnej nietykalności dla Baumana i jemu podobnych oraz budowania wokół nich szczelnej ochrony przed piętnowaniem ich komunistycznej przeszłości.W dzisiejszej Polsce takich ludzi jak Bauman nie wolno o tę przeszłość pytać, nie wolno domagać się wyjaśnień, a atmosfera jest taka, że nawet mało kto waży się o niej napisać. (…)

Kibice Śląska Wrocław okazali się faszystowską hołotą nie dlatego, że są narodowcami, bo nie są; nie dlatego, że zakłócili wykład, bo w przypadku innego prelegenta uszłoby to im na sucho; nie dlatego, że użyli niedopuszczalnej formy protestu, bo w tym wypadku żadna forma nie jest dopuszczalna. Są faszystowską hołotą dlatego, że ośmielili się wyrazić swój dyzgust wobec człowieka, wobec którego dyzgustu wyrażać nie wolno w żadnej formie – cichej, głośnej, pisanej, mówionej. Kto to czyni, ten nie może liczyć na wyrozumiałość i zasługuje na najsroższą retorsję – od inwektywy faszysty po policję i sądy.

Użycie słowa faszyzm wobec protestujących jest symptomatyczne. Nie chodzi przecież o żaden faszyzm. W Polsce problemem nie są faszyści. Problemem jest coraz częstsze używanie słowa faszyzm jako pałki. Nie bójmy się faszystów, bo ich nie ma. Bójmy się antyfaszystów, bo mnożą się oni dzisiaj jak króliki i coraz drastyczniej zawężają nasze pole działania i pole myślenia.

A ja zastanawiam się, czy większym skandalem było zachowanie wrocławskich narodowców i kibiców Śląska, czy też prezydenta tego miasta i rektora uniwersytetu, którzy zaprosili do wygłoszenia rocznicowego odczytu postać, którą znakomicie scharakteryzował prof. Legutko:

Zygmunt Bauman jest dzisiaj intelektualną gwiazdą, ale przeszłość ma wyjątkowo paskudną, bo był unurzany w komunistyczny aparat bezpieczeństwa w czasach stalinowskich. Z tej przeszłości wcale się nie rozliczył, nie okazał skruchy i nie ma zamiaru tego uczynić. W wypowiedziach dla mediów obcojęzycznych nawet dumnie stwierdził, że walczył z siłami ciemności i że ogólnie miał rację. Trudno się więc dziwić, że znajdują się ludzie w Polsce, których to mierzi. Jest coś głęboko niestosownego w fakcie, że gwiazda intelektualna zbywa najpoważniejsze oskarżenia, a rzesza akolitów gdaka wokół niego w świętym oburzeniu wobec krytyków lub w równie świętym uwielbieniu wobec każdego słowa mistrza.

 No i kto powinien się bardziej wstydzić?

Dr Jerzy Bukowski
http://naszdziennik.pl

Komentarzy 28 do “Między bezpieką a nauką”

  1. Boryna said

    Jaki z z bałwana uczony, jego gnioty wypromowały mendia masońskie. To co pisał to bełkot, którego chyba nikt nie czyta ,ale wmawiasię ludziom jaki to uczony. Tymczasem uczonego i patriotę Arcybiskupa S. Wielgusa zmiażdżono , przy udziale „aptrioty” L. Kaczyńskiego.
    To jeden z przykładów ogłupiania Polaków.

  2. Psiemislavius said

    Obciąganie, to wyrabianie plastyczne metalowych elementów, przy produkcji samolotów. Pan Gajowy miał na myśli felatio. 🙂

  3. andrzej said

    Kto ma w ręku szkoły i media – ten ma władzę!

  4. Marucha said

    Re 2:
    To właśnie miałem na myśli.

  5. Wosiu said

    Dutkiewicz to żyd, takiej grasiopodobnej urody (Graś i wielu innych wygląda podobnie, jakby ich gdzieś kiedyś w podziemiach synagog klonowali) i o „znaczącym” nazwisku (Dutkiewicz, od dutków czyli pieniędzy). I tyle w temacie.

  6. RomanK said

    Tak ….kontroluja extrementy….Polska… za polskie pieniadze wyrywane z gardla polskich dzieci…

  7. marta15 said

    „..Otóż, na podstawie nawet tej wersji zdarzeń, które serwują media, można zorientować się, że spiritus movens zdarzeń, których zwieńczeniem miał być wykład prof. Zygmunta Baumana, był czynnik nie akademicki, lecz stricte polityczny, czyli prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
    To on zaprosił go do Wrocławia, honorował go w Ratuszu, przyprowadził na Uniwersytet. Najwyraźniej zatem „obnosił się” z tą – już nie ma sensu po raz kolejny przypominać jego biografii – „kontrowersyjną” postacią, traktując ją jako, by tak rzec, obwoźny autorytet.
    Problem w tym, że od dłuższego czasu prezydent Dutkiewicz, miast troszczyć się o dobro wspólne miasta, którego jest gospodarzem i jego mieszkańców, prowadzi, wykorzystując do tego piastowany urząd, osobistą wojnę ideologiczną z desygnowanym na „wroga publicznego” nacjonalizmem, co zresztą przypieczętował właśnie pogróżką o nietolerowaniu „nacjonalistycznej hołoty”.
    Nie koniec na tym, albowiem, jak czytamy, okazją i szerszym kontekstem „nawiedzenia” Wrocławia przez Z. Baumana były obchody 150-lecia niemieckiej socjaldemokracji, pod patronatem (bliżej mi nieznanego) Ośrodka Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle’a.
    Co więcej, jakąś – niejasną, ale na pewno interesującą – rolę w całym zdarzeniu odgrywał lider SLD Leszek Miller, który „prosił” ministra spraw wewnętrznych o (cóż za interesujący eufemizm!) „odpowiednie potraktowanie wydarzenia”.
    Rozumie się zatem, że – w przeciwieństwie do nacjonalistów (polskich) – ani sympatycy żydowsko-niemieckiego socjaldemokraty (a jednocześnie zwolennika Bismarcka), ani wykładowca, żydowski ongiś bolszewik i enkawudzista, a dziś postmodernista, ani były sekretarz PZPR, więc tak czy inaczej sami socjaliści tego lub innego odcienia, żadną „hołotą” nie są, tylko osobami godnymi szacunku, wszystko to zaś firmuje prezydent miasta.
    Oto zatem realny sens i kontekst incydentu z 22 czerwca: to NIE naukowa debata akademicka, TYLKO ideologiczna impreza o jednoznacznie socjalistycznym charakterze, pod patronatem gospodarza miasta.
    Kto zatem pierwszy naruszył partyjno-polityczną bezstronność przestrzeni akademickiej: ci, co tę imprezę zorganizowali, świadomie zacierając granicę między reputacją naukowca a jego paskudną sylwetką moralną, czy ci (nacjonaliści z NOP), którzy przeciw………………..”

    http://www.bibula.com/?p=69085

  8. Janek said

    Tadeusz Płużański: Bauman. Profesor, który był stalinowcem

    W marcu 1968 r. polscy komuniści o innych komunistach rozpowszechniali ulotki: „Bauman z Brusem i Baczką ta podstępna szajka pastwiła się nad Polską jak czerezwyczajka”. Zygmunt Bauman, Włodzimierz Brus i Bronisław Baczko – marksistowscy ortodoksyjni intelektualiści i walczący ideologowie stalinizmu – zostali potem rewizjonistami, czyli naprawiaczami komunizmu. Uznawani za ofiary wydarzeń marcowych, po 1968 r. wyjechali z PRL i nagle zostali wielce szanowanymi na świecie naukowcami.

    Najbardziej „zasłużony” z nich jest właśnie Bauman, bo to nie tylko ideolog zbrodniczego systemu. To także praktyk, pracownik aparatu czerwonego terroru. Karierę zaczynał w 1944 r. w… moskiewskiej milicji, potem był oficerem polityczno-wychowawczym LWP, czyli nie zwykłym żołnierzem, ale gościem, który żołnierzy indoktrynował w duchu stalinowskim. Gdy ci byli oporni, spotykały ich szykany.

    Komunistyczny politruk Bauman przyjechał do Polski razem z Armią Czerwoną i NKWD, żeby instalować u nas nową władzę, czyli sowiecką okupację. Na tym jego kariera w zbrodniczym aparacie się nie skończyła. Jako funkcjonariusz okrytego wyjątkowo złą sławą Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego pacyfikował antykomunistyczne podziemie – żołnierzy wyklętych. Za walkę z „bandami” dostał medal. Jakby tej krwawej drogi było mało, to jeszcze jako agent „Semjon” przez lata współpracował ze stworzoną przez Sowietów jeszcze bardziej zbrodniczą Informacją Wojskową (kontrwywiad WP, późniejsze WSW, a następnie WSI).

    Czy taka osoba jak Bauman może być autorytetem? Czy może być wiarygodnym uczestnikiem debat o wolności, człowieczeństwie ktoś, kto nigdy komunizmu i swojego w nim udziału nie potępił? Może pouczać innych, jak żyć? Być drogowskazem? Bo dziś jako filozof stara się to robić. Czy w związku z tym powinniśmy oburzać się na tych, którzy tę przeszłość Baumana przypominają?

    Śmieszy mnie, że władza w III RP jest tak pobłażliwa dla kłamliwego niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, wybielającego niemieckich zbrodniarzy, a tak zażarcie (prezydent Wrocławia Dutkiewicz, minister nauki Kudrycka, minister spraw wewnętrznych Sienkiewicz) broni zbrodniarzy komunistycznych, piętnując „napaść” na prof. Baumana. Premier Tusk tym razem też nie pozostał obojętny, bo to „wstęp do poważnego nieszczęścia”. Nieszczęściem mają być oczywiście młodzi narodowcy, a nie były stalinowiec Bauman. Bo do komunisty ręce precz, żadnych rozliczeń. Wzorem Michnika trzeba walczyć z widmem faszyzmu.

    A gdyby tak zaprosić na wykład na Uniwersytet Wrocławski jakiegoś niemieckiego profesora, sławę światowej nauki, który służył kiedyś w SS czy Gestapo? Bronilibyście go?

    http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/tadeusz-pluzanski-bauman-profesor-ktory-byl-stalinowcem_332704.html

  9. Kordek said

    Polecam do obejrzenia dwa filmy zrealizowane przez wrocławskiego internautę z akcji sił
    policyjnych w Uniwersytecie Wrocławskim w związku z wykładem komunisty Baumana.
    Oto adresy:
    Bauman wygwizdany we Wrocławiu

    Poszedłem nagrać Baumana – zadyma i terror okiem blogera.

  10. marta15 said

    „..czym polega problem z Baumanem dziś?

    Skandalem jest, że ktoś taki ma prawo pod ochroną policji i pod ochroną prezydenta jednego z największych miast wygłaszać dla studentów uniwersytetu odczyty i nikogo to nie dziwi.
    Więcej nawet, jest skandalem, że w 2010 roku został odznaczony Złotym Medalem Zasłużonego dla Kultury „Gloria Artis”.
    To jest rzecz, która woła o pomstę do nieba.
    Gdyby dziś profesor o przeszłości nazistowskiej, enesdeapowskiej, albo gestapowskiej chciał pojechać do Izraela i wygłaszać tam swoje odczyty, byłby od razu wyśmiany. Nikt by nie miał żadnej wątpliwości, że to jest skandal i zwykła prowokacja.
    U nas się uznaje za, że Bauman to jest starszy pan, ciekawa postać i niezwykle interesujący intelektualista, tylko, że ten intelektualista ma krew na rękach…”

    http://www.fronda.pl/a/naczelny-pisma-historycznego-glaukopis-dla-frondapl-bauman-ma-krew-na-rekach,29089.html

  11. RomanK said

    Ludzie,..,..czy wy naprawde nie widzicie…. ze to jest doskonale przygotowana PROWOKACJA???????
    Od poczatku do konca????
    Pwoiedzcie mi…naprawde tego nie widac??????
    jak myslicie??? KTo to zrobil???
    Na czyje polecenie????
    KTo z tego odnosi korzysc????

  12. walerianda@gmail.com said

    Żądam natychmiastowej dymisji Rafała Dudkiewicza ze stanowiska Prezydenta Miasta za promowanie zbrodniarzy komunistycznych, ustroju uznanego za zbrodniczy i zakazany prawem. Plucie Polakom w twarze, w naszej Ojczyźnie weszło naszym żydowskim gościom w krew.

  13. Marucha said

    Re 11:
    Może prowokacja, może nie… w każdym razie dobrze się stało, że niektórym przypomniano, kim był ubek Bauman.
    Kto to zrobił? Putin.
    Na czyje polecenie? Chabad-Lubawiczów.
    Kto z tego odnosi korzyść? Związek Sowiecki.

  14. Marucha said

    Ad 13:
    Zapomniałem. Swoje palce wtykali w to także skurwiele tradycjonaliści katoliccy.

  15. Boydar said

    @ Pani Marta15 (10)

    Tiaa ? Pani to se jaja normalnie z nas robi.

    http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9721&Itemid=119

  16. veri said

    12. @ Walerianda

    ” …za promowanie zbrodniarzy komunistycznych, ustroju uznanego za zbrodniczy i zakazany prawem. ” –

    – tu, z urzędu musi wkroczyć Prokurator i obywatela Dupkiewicza do tiurmy zaciągnąć.

  17. veri said

    11. @ RomanK

    Ebert stiftung ( niemiecka fundacja ) współorganizowała ‚imprezę’ … wygląda na to, że chcieli tym sposobem ( przewidując a może i nawet kreując reakcję NOP ) podtrzymać narrację ze swojego filmu ( Unsere Vater, … ) , iż Polacy to antysemici.

    … sporo jest tu szwabskiej łapy urabiającej sytuacje w Polsce.

  18. Boydar said

    @ RomanK (11)

    „…Na czyje polecenie ???
    Kto z tego odnosi korzyść ???…”

    Jak to kto, administratorzy następnego etapu.
    Co nie znaczy, że nie ma korzyści doraźnych.
    Tylko słaba to pociecha dla nas, „tak czy owak, sierżant Nowak”.

  19. Rysio said

    „………..[Będziesz tolerował, kanalio, będziesz. I jeszcze im obciągniesz – jeśli to będzie nacjonalizm żydowski – admin]…………”

    Ma u mnie Gajowy +

    🙂

  20. RomanK said

    Dziekuje panie Veri….E cui facit quo prodest:-))))) et Qui facit per alium facit per se ,,,
    Ten zrobil kto skorzystal….kto zrobil to uzywajac innych….. sam to zrobil////….
    Dokladnie panie Veri…. ustawiony vinkiel….nic ino pluc:-))))) a glupiemu…slowotoki…i slinotoki, trzesionki oburzenia i….
    Dzieki za doskonala informacje..serdeczne dzieki!

  21. RomanK said

    Prosze….wystarczy kliknac:

    http://en.wikipedia.org/wiki/Friedrich_Ebert_Foundation

    moze inni pomoga rozwinac ten klebek??? i moze byc zupelnie ciekawie:-))))

  22. RomanK said

    https://www.facebook.com/FESWarschau/photos_stream

  23. RomanK said

    Panie Gajowy, jak pan widzi,,cyklisci…praktycznie nie widac zadnych niemieckich mordow,,, same intelektualne fizjonomie:-)))
    Niech pan kliknie w kazde zdjecie i zobaczy pan dla kogo pracuje pan Bauman…Niech pan skresli tradycjonalistow katolickich i Putina:-)))

  24. RomanK said

    http://www.feswar.org.pl/fes2009/01fes/index_fes.php

  25. belfer said

    Re #9: Dzieki za zamieszczenie video.
    Kim jest ta rozhisteryzowana stara, ruda koczowniczka obcalowujaca Baumana na koncu nagrania?

  26. Marucha said

    Panie Romanie,
    Ja nawet nie muszę zagłębiać się w działalność Ebert Stftung, żeby na pewniaka określić, co to za fundacja, czym się zajmuje, w jaki sposób to robi i skąd ma fundusze.
    Jest tu ktoś, kto tego nie wie, albo się nie domyśla?

  27. veri said

    26. @ Marucha
    Zacytuję :
    „Moja miłość do narodu niemieckiego
    wzrastała wszędzie tam, gdzie miałem do czynienia z propagatorami socjaldemokracji.(..) Nauczyłem się rozumieć metody Żydów.

    Dokonywały się we mnie wówczas największe zmiany, jakich kiedykolwiek
    doświadczyłem. Z szarego obywatela stałem się fanatycznym antysemitą.”

  28. walerianda@gmail.com said

    Ad. 16 Tego właśnie się domagam.

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: