Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Yagiel o Wolne tematy (39 – …
    revers o Znowu Kosowery!
    Sebastian o Znowu Kosowery!
    Adrian o Wolne tematy (39 – …
    ? o Wolne tematy (39 – …
    Sebastian o McNamara’s Misfits: wojs…
    Sebastian o Zwi Migdal: Żydowska mafia spr…
    Greg o Wolne tematy (39 – …
    Carlos o Wolne tematy (39 – …
    Greg o Wolne tematy (39 – …
    Boydar o Wolne tematy (39 – …
    Boydar o Wolne tematy (39 – …
    Yagiel o Wolne tematy (39 – …
    Yagiel o Wolne tematy (39 – …
    Liwiusz o Pod wieżami Włodzimierza
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Duński minister zataił muzułmańskie podpalenia, „dla dobra ogółu”

Posted by Marucha w dniu 2013-06-27 (Czwartek)

Motto:
„Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy” (W. Młynarski)

Minister sprawiedliwości Królestwa Danii nakazał utrzymywać w tajemnicy informacje o dokonywanych przez muzułmanów podpaleniach, żeby „zwiększyć poczucie bezpieczeństwa” obywateli. Twierdzi, że robił to „dla dobra ogółu”.

Skandynawski dupek

Albertslund to zdominowane przez muzułmanów osiedle na przedmieściach Kopenhagi. W ostatnich miesiącach doszło tam do ponad 100 przypadków podpaleń. Wszystkie te przypadku policja starała się zataić przed mieszkańcami.

Minister sprawiedliwości, Morten Bødskov odpowiadając na pytania członków komisji parlamentarnej, stwierdził, że służby postąpiły tak w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców – donosi serwis euroislam.pl.

Przez ostatnie pół roku wszystkie przypadki podpaleń dokonanych przez muzułmanów były usuwane z policyjnych raportów dobowych. Mają bowiem do nich dostęp obywatele. Bødskov wyjaśnił, że celem sporządzania raportów jest wzmacnianie poczucia bezpieczeństwa obywateli, a także zapobieganie przestępstwom dzięki zwiększeniu czujności obywateli. Dlatego właśnie, przez wzgląd na mieszkańców Albertslund, nie poinformowano ich o 100 ze 150 przypadków podpaleń, do których tam doszło.

Zaledwie wczoraj informowaliśmy o absurdalnych działaniach lewicowych polityków w USA, którzy zażądali cenzurowania listów gończych by… nie obrażać muzułmanów.

Źródło: euroislam.pl
kra
http://www.pch24.pl/

Komentarze 34 do “Duński minister zataił muzułmańskie podpalenia, „dla dobra ogółu””

  1. Plausi said

    Troska o Duńczyków

    jest ogólnie znana, weźmy n.p. takiego Andersa Fogha Rasmusena, obecnie grającego głównego parobka w NATO, jak ten się troszczył o ludność zarówno duńską jak i muzułmańską.

    Mały wybór tekstów, w których chodzi wyłącznie o troskę o Gojów.

  2. andrzej said

    Skandynawski Dupek.

    Po rysach twarzy widać, że to pedał!

  3. matirani said

    HMMM….PasoZydowski minister okupacyjnego rzadu Danii, Morten Bødskov, wywiazuje sie przykladowo z nadanego mu przez Korporatokracje i NWO zadania .

  4. Mordka Rosenzweig said

    Ja pan Mordka jest znowu obuszony na pan Gajowy.

    Jak moszna podpisywac zdjecie pan minister sze to jest „Dupek”?

    Pszeciesz to jest obraza nie tylko dla piekny pies (mosze nie bardzo rasowy) od pan Baron ale ruwniesz dla cala nasza rasa, ktura ten pies pszygarnela.

    Muwiac w skrucie to jest skrajna antysemitycznosc u pan Gajowy.

  5. matirani said

    troche mi przeszkadza zródlo, bo jak czlonek zarzadu eurosilamu jest z GóWna, to jest agentem wplywu:
    Grzegorz Lindenberg – członek zarządu

    Socjolog, dr nauk humanistycznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca i pierwszy redaktor naczelny „Super Expressu”. Obecnie członek rady nadzorczej AWR „Wprost” wydawcy tygodnika „Wprost”. Redaktor portalu czytanieszkodzi.pl. W ramach stypendium Fundacji Kościuszkowskiej współpracował z Uniwersytetem Harvarda. Wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. Zasiadał w zarządzie Fundacji Stefana Batorego. Autor książek: Zmiana społeczna a świadomości polityczna (Warszawa 1986), Świadomość społeczna wobec kryzysu i konfliktu społecznego (współautor Krzysztof Nowak, Warszawa 1987).
    tfu, na psa sasiada urok!

  6. marta15 said

    bardzo wazny artykul warty wrzucenia na glowna.
    „……..A oto dramatyczne zakończenie przemówienia profesora Martina z dnia 4 marca 1993 do Rady Naukowej Wellsley College:

    „Żydzi w tym kraju byli handlarzami niewolników. Transportowali oni niewolników z miejsca na miejsce. Cytując badania żydowskich historyków książka [Sekrety Pomiędzy Murzynami i Żydami] sugeruje, że opierając się na spisie ludności z 1830 roku, Żydzi byli przeciętnie właścicielami większej liczby niewolników niż reszta białej ludności. Książka wskazuje również na fakt, że wśród przeciwników niewolnictwa było stosunkowo mało głosów żydowskich. Chociaż Chrześcijanie prowadzili handel w tym kraju, to byli również główną siłą stowarzyszeń białych abolicjonistów [przeciwników niewolnictwa]. Książka wskazuje również na fakt, że Żydzi, podobnie jak Chrześcijanie podpierali się Biblią dla usprawiedliwienia niewolnictwa. Pseudo-naukowy rasizm nie był ograniczony do Chrześcijan. Żydzi uciekali się do Biblii i innych źródeł, szukając intelektualnego i moralnego usprawiedliwienia dla zniewalania Afrykanów.

    Nie ma w tej książce żadnego antysemityzmu. Ostatnio udostępniałem artykuły z New York Amsterdam News, największego afrykańsko—amerykańskiego tygodnika, który drukował 3-częściową serię recenzji żydowskiego naukowca, który pozytywnie ocenił tę książkę. Tak więc są przynajmniej niektóry Żydzi, różniący się od Żydów słuchających mnie tutaj, którzy potępili mnie w zeszłym tygodniu.

    Do Żydów i ich ulubionych Murzynów upierających się w atakowaniu mnie, ja mówię — 100 milionów albo więcej moich ludzi, moich przodków zginęło przez handel niewolnikami. Przez prawie 500 lat, Afrykanie na tej półkuli, na Karaibach, w Północnej, Południowej i Centralnej Ameryce, byli biczowani, bici, torturowani, gwałceni i zabijani przez Żydów i nie-Żydów, bez różnicy. A ja wam mówię, Żydom w szczególności, jak macie czelność! Jak ktoś śmie— mnie, potomkowi Afrykanów, którzy tak cierpieli, powiedzieć, że ja mam ograniczać swoją działalność naukową, że muszą by jakieś granice poza które moje badania nie mogą mnie poprowadzić. Mówię wam, że taka sytuacja jest nie do zniesienia. Prawda przywalona do ziemi powstanie znowu. Biblia mówi nam szukajcie prawdy i prawda was wyzwoli. Tym, którzy chcą przeciwstawić się prawdzie mówię: zmiatajcie z drogi bo prawda was zaatakuje. Ani kłamstwa i brutalne ataki w Wellesley News, ani niepozwalanie mi na odpowiedź tej nieszczęsnej publikacji, ani niczym nie uzasadnione, przedwczesne potępienie mnie przez Rektora i Dziekana, nie przysłonią rzeczywistości. A więc róbcie co chcecie. Zróbcie to co czujecie, że musicie zrobić. Sprawiedliwość i tak zwycięży.

    Historia jak fala przypływu idzie na ….”

    http://piotrbein.wordpress.com/

  7. Nobody said

    Czy wiadomo o jakim „ogóle” ten pachołek mówił ?? Różnie można interpretować takie słowo, co innego znaczy dla mnie a co innego dla gułdaja lub fartuszkowca.

  8. marta15 said

    „..Środki masowego przekazu.

    Cytuję profesora Martina: „Żydzi tradycyjnie odrzucają jako antysemityzm wszelkie sugestie, iż są właścicielami lub kontrolującymi media. Jednak tutaj tak jak w handlu niewolnikami nie trzeba szukać dalej niż w ich własnych dokumentach. Żydzi zajmują wszystkie siedem stanowisk Kolegium Redakcyjnego, będącego żydowską własnością New York Times, donosi Charles E. Silberman w książce Certain People: American Jews and Their Lives Today [Pewni Ludzie: Żydzi Amerykańscy i Ich Obecne Życie] Nowy Jork: Summit Books 1985. Podobna jest dominacja Żydów wielu najpoważniejszych gazet takich jak Wall Street Journal czy Washington Post. Podobny model widać w telewizji, gdzie najważniejsi prezenterzy tacy jak Ted Koppel, Mike Wallace, Barbara Walters, Marvin Kalb i inni są Żydami. Największa koncentracja Żydów jest jednak wśród producentów, którzy decydują o tym co będzie na antenie, jak długo i w jakiej kolejności. Jeżeli doda się do tego żydowską własność większości studiów filmowych w Hollywood, sieci telewizyjnych i czasopism to obraz wpływów żydowskich na środki masowego przekazu staje się oszałamiający.

    Należy stwierdzić, że umiejętność Żydów wpływania na środki masowego przekazu jest olbrzymia. Żydowskie oświadczenie do lokalnej prasy z 5 kwietnia 1993 r. [w Wellesley] już 7 kwietnia spowodowało 4 artykuły w ciągu 6 dni w Boston Globe a w niedzielę artykuł wstępny pod tytułem Literatura Nienawiści jako Historia. (…) New York Times, agencja Associated Press rozniosły tę wiadomość aż do Honk Kongu, a łącza satelitarne nadały je na cały świat.

    Zasosowana taktyka w tym tak jak w poprzednich wypadkach miała nasycić media kłamstwami i półprawdami, uczynić odpowiedzi trudnymi lub je zupełnie uniemożliwić, a rozpętać kampanię po to by pozbawić ich ofiarę pracy, popsuć jego reputację, uczynić go jak najbardziej niezatrudnialnym a gdyby się to nie udało, to żeby spędził resztę życia przepraszając za prawdziwe lub urojone nieostrożności.”

    Jeden z uznawanych za najbardziej prawdomównych i wiarogodnych redaktorów sieci telewizyjnej ABC David Brinkley w programie o prof. Martinie autorytatywnie stwierdził, z urzekającą ignorancją, że to nie Żydzi dominowali handel niewolnikami, że byli to Portugalczycy. „Byłoby to podobne do stwierdzenia iż członkowie żydowskiej Fundacji Hillei to przecież właściwie Amerykanie. Duży procent wczesnych portugalskich handlarzy niewolnikami stanowili właśnie Żydzi. W niektórych okolicach we wczesnej historii Nowego Świata i znaczyło praktycznie to samo. Portugalskie nazwiska przeważają wśród wczesnych osadników sefardyjskich Żydów w Ameryce Północnej.”

    Wierutnym kłamstwem było głoszenie, że książka SEKRETY POMIĘDZY MURZYNAMI I ŻYDAMI zawiera insynuację iż Żydzi są genetycznie predysponowani do handlu niewolnikami.
    Nic takiego ani książka ani wykłady prof. Martina nie sugerowały…”

    http://piotrbein.wordpress.com/

  9. marta15 said

    „..Metody walki

    Jedną z najskuteczniejszych metod taktyki Żydów jest pozyskanie sobie ambitnych ale wyobcowanych Murzynów, którzy stanęliby po ich stronie i wychylali się za nich. Chociaż żaden Żyd na Uczelni nie opowiedział się otwarcie przeciwko ekscesom ich współwiernych to znalazło się dwoje Czarnych wykładowców, którzy wskoczyli w ogień ze sztandarami Żydów. Profesorowie Cudjoe i Andrews zostali obsypani za to pochwałami, tytułami i nagrodami. Andrews napisał nawet że „Murzyni są intelektualnie słabi a moralnie leniwi.” Zachwyciło to Wellesley News, które drukowało ten artykuł przez dwa tygodnie z rzędu. Napisał on również, że „My (to znaczy kto? on czy Żydzi) musimy wyrobić w sobie pasję do kopania w d..ę.” Profesor Martin komentuje: „Nie wiem czy miał on na myśli moją d..ę, czy tych intelektualnie słabych a moralnie leniwych studentek przeważnie Czarnych kobiet z Wellesley College. Nie było to wtedy oczywiste. Nikt chyba nie był naprawdę skopany, ale na wszelki wypadek oglądałem się do tyłu gdy stary Marcellus Andrews był blisko.”

    Inny przeciwnik prof. Martina, prof. Henry Louis Gates Jr. z Harvardu był cały czas niezbyt szarą eminencją w czasie całej kontrowersji. „Cytowany był do znudzenia w każdym artykule i programie TV. Obsypany został zaszczytnymi katedrami uniwesyteckimi, nagrodami i tytułami od ADL i Fundacji Rockefellera. Pozwolono mu przenosić się z jednego uniwersytetu na drugi z całym sztabem pracowników,” tylko za zdradę interesów Murzynów w USA. Prawdziwi zaś obrońcy praw Czarnych Amerykanów tacy jak Marcus Garvey, Malcolm X, Martin Luther King Jr. Louis Farrakhan, Andrew Young, Leonard Jeffries, Toni Martin czy Jesse Jackson zostali albo skrytobójczo zamordowani, więzieni albo kompromitowani i odsuwani od wpływowych stanowisk przez tak zwane „podrzucanie świni….””

  10. Rysio said

    „………..Duński minister zataił muzułmańskie……………………..”

    Eee tam, musztarda po obiedzie.

    Lepjej napiszcie ile ten duński minister zataił żydowskich…………………..”

    🙂

  11. Boydar said

    Jakby nie miało wyjść, że ukrywali, to by nie wyszło. Spokojna głowa. Czy nie czujecie że wiatr się zmienił ? Jacy z Was żeglarze …

    Może tak, a może nie.
    Admin

  12. Marucha said

    Re 4:
    Istotnie, nie pomyślałem o sympatycznym piesku barona Srula…

  13. Przez takie przemilczenia i niedomówienia, wyzuta z godności kanalia za unijne srebrniki gnoi własny (?) Naród i dziwne, że wśród dumnych Wikingów jak dotąd nie ma komu pociągnąć za spust… Na szczęście w Policji jest wielu porządnych ludzi i przy ożywczym powiewie nonkonformizmu, pewne rzeczy rozniosą się lotem błyskawicy pocztą pantoflowo-elektroniczną. A witryna euroislam.pl to stosunkowo dobry i rzetelny portal, który sam też wszystkim mogę polecić. Z życia zaś to moi znajomi, co mieli do czynienia z muzułmanami poza Europą (ja tylko w Niemczech, gdzie ta odrażająca i nieokrzesana dzicz chce wykolegować praworządnych gospodarzy i wprowadzić własny burdel), takoż nie byli nimi zachwyceni. W Iraku np. jeszcze za czasów Saddama Husajna, który trzymał tę swołocz za mordę – normalne było, że arabski policjant na dzień dobry chlustał osobę legitymowaną w ryj, a teraz to bym tam jako turysta nie pojechał za nic! W Arabii Saudyjskiej za drobną kradzież mogą zrobić z człowieka kalekę. W latach 90-tych lub zerowych, pewien silny fizycznie Polak trafił na JEDEN TYDZIEŃ do libijskiego więzienia i gdy mu później pogrożono, że trafi tam na kolejne dwa tygodnie – to od razu się powiesił. Afgańscy talibowie zniszczyli majestatyczne artefakty dawnych kultur oraz całą technologię, nakazując tylko tępemu motłochowi dalej czytać Koran. Podobnie przez stulecia działo się w Egipcie od chwili zawłaszczenia tego kraju przez bydło arabskie: palenie wartościowych ksiąg, rozbiórka zabytków pod budowę szpetnych meczetów… i Koran napierdalać w tę zwierzęcą mózgownicę 24h/dobę, by następnie podrzynać gardła niewiernym, a po „arabskiej wiośnie” zmontowanej z pejsem za kotarą, to szariaccy „mędrcy” postanowili jeszcze w okupowanym przez siebie praaryjskim kraju faraonów zalegalizować nekrofilię! Nic tylko przeszczepić te „szlachetne wzorce” do Europy, wraz ze „świętym nasieniem proroka”. Kurwa, ile głupich słowiańskich cip lecących na egzotykę, skończyło jako bezwolne szmaty w haremach?! Sam Rutkowski-Botwin wie coś o tym i nieraz odsłaniał kulisy, ale kobiecą głupotę ciężko wykorzenić. Owszem, sam jestem trochę erotomanem, przyznaję się, ale staram się myśleć przede wszystkim GŁOWĄ, z uwzględnieniem ludzkiego estetyczno-jakościowego profetyzmu! I nigdy nie ulegam dewiacjom zoofilnym ani sodomicznym, mając w głębokiej pogardzie tych, którzy to robią. Mój wujek – stary komuch i filosemita, mawia: „dobry Arab to martwy Arab!”. Ja jako zwolennik bardziej przyjaznych Europie odcieni socjalizmu, w odniesieniu do coraz bardziej katastrofalnej sytuacji leksykalno-demograficznej w Danii i ogólnie Europie Zachodniej, spuentuję topika cytatem z Honoru: „To najwyższy czas, by podnieść Białą Pięść! Chaos zmienić w ład, POGROMÓW OBRAĆ CEL!!! (…)”. Mariusz Szczerski „Szczery” i Honor – zespół takoż godny polecenia, jak euroislam.pl. 🙂

  14. matirani said

    Zydzi przed 1945r byli praktycznie nieznani w literaturze, zera…
    a potem….
    http://nationalvanguard.org/2012/12/zions-cultural-putsch-the-judaization-of-american-literature/

  15. @ matirani (14)
    Oj, było trochę tego tałatajstwa. Z głowy pamiętam, że w samej Polsce to byli m.in. „polscy” wieszcze Mickiewicz, Słowacki, Norwid czy Tuwim – amator czarnych mszy, „czarów i czartów polskich”. Z innych też trzeba uważać, bo taki np. Sienkiewicz to był rozwodniony Tatar, co poznać po specyficznej bródce, a w drzewie pokoleń Fredry wzniósł się ponoć kutas murzyński, jak u Puszkina; niestety nie byłem w stanie tego zweryfikować, gdyż idiota który pisał jego biografię, w zupełności pominął genealogię (ach, ta polska małostkowość i niefrasobliwość!). Byli też i owszem autentycznie nasi mistrzowie pióra, jak Rej z Nagłowic, Kochanowski czy Krasicki, ale w znacznej mierze młode polactwo karmione jest gównem przez żydowskie robactwo. Nasza polska kultura jest doprawdy bardzo skromna. W Niemczech ludzie mają pełne rozróżnienie: Goethe – Niemiec, Heine – żyd. A u nas naród jest głupi, ciemny, kłótliwy i niedociekliwy, a wręcz odporny na pewnego rodzaju wiedzę. 😦 Jak przebywam w kraju za Odrą, to nieraz spotykam się z terminologią typu polacken Scheißvolk. Trochę to przykre, bo w Warszawie też mam przyjaciół i nie wyobrażam sobie powtórki tragedii z roku 1944, i co ja bym wtedy zrobił… Ale nie mogę oponować w ostrych słowach, bo wiem, że ci Niemcy z grubsza mają rację – że przytoczyć chociażby fatalną organizację społeczną, dewocję, kryminogenność, chamstwo, pijaństwo i wady, które wspomniałem wczesniej. :/ Pozostaje mi tylko jako rewers ostrożnie eksponować nasze zalety, przede wszystkim zdrowie, urodę i gospodarność jasnowłosych Polek, jakie bardzo wielu etnicznych Niemców chciałoby mieć za żony, wielki talent do nauk ścisłych, wysokie walory bojowe młodych Polaków w armii oraz w ulicznych walkach z brudasami (oni zresztą dobrze o tym wiedzą i choć są Biali, to sami też się nas boją), albo najbardziej ekologiczne polskie jedzenie. W ten sposób oddolnie w terenie usiłuję budować płaszczyznę porozumienia, ale polski Internet robi wiele złego, bo tu chociażby szaleją antyniemieckie fobie, które poza czczym szczekaniem na bandę pedałów i sprzedawczyków od Tuskmana (z odrostem Palikutasa) i ich pejsatych mocodawców z Niemiec, na płaszczyźnie ODDOLNEJ, LUDZKIEJ, niczego konstruktywnego nie wnoszą, a rodzą tylko konflikty po myśli eurożydowskich kurew! Niemców od zguby ratuje tylko ich wzorowa plemienna solidarność, w jakim to względzie polaczki są 1000 lat za murzynami. Pamiętajcie, że „zgoda buduje, niezgoda rujnuje” – also spräch Mikołaj Rej (Polak).

  16. Zetef said

    Matirani – a kogo to kurwa obchodzi?
    Czy przed 45 czy po 45 ? I jakie pieprzone znaczenie ma nagroda Nobla w dziedzinie literatury?
    Ciebie to podnieca? Przeżywasz to?

  17. Plausi said

    O metodach

    @marta15 2013-06-27 (czwartek) @ 15:54:09

    „Jedną z najskuteczniejszych metod taktyki Żydów jest ” dysponowanie całym katalogiem metod, przy czym metody są stopniowane. Metody zostały wypracowane przez tysiąclecia. Posiadanie konkretnego celu, zatwierdzonego przez autorytety religijne i moralne, jest innym ważnym czynnikiem.

    Także nieskrępowany stosunek do Gojów i ich prawa do życia, ułatwia niezmiernie, chrześcijanin nazywa to bezwzględnością. Tyle słyszałem już dyskusji o nazizmie, jakoś nikt nie chce zauważyć, że pojęcie „rasy panów” jest zbieżne do biblijnego „ludu wybranego”. Byłby nazizm ideowym bękartem mozaizmu ? Czy za ten plagiat tak bezwzględnie był on przez wyznawców tej religii tępiony ?

    Dziwaczne słowo holokaust, zostało wprowadzone przez elitę z krajów anglosaksońskich aby lepiej opisać sens tej ich operacji.

  18. matirani said

    RE16. ZETEF – podniecasz sie… pasoŻydy pisza byle gówno zagmatwane, prymitywne i wulgarne- tylko dzieki pomocy innych pasoŻydów – krytyków i dziennikaŻy goje czytaja te szmiry. To samo ze sztukami plastycznymi. Wszystkie obrazy i rzezby pasoŻydów to swinstwa niegodne wyrzucenia na smietnik miejski bo by go sprofanowaly. 😉 Obchodzic powinno to kazdego z nas i kazdy powinien to innym przedstawiac w ten sposób. Bestie trzeba zaglodzic. Bo Bestia tylko pasoŻyduje na nas, tylko dzieki nam sie pleni wszedzie.
    pozdr

  19. matirani said

    re15 – Ostbaltisch ,
    Wyglada na to, jednak, ze przed przejeciem przez pasoZydów ogrmnej wiekszosci massmeNdiów na Swiecie, zydowskich pisarzy uznanych jako dobrych bylo bardzo malo. Tak jak nie bylo ani zydowskich malarzy ani rzezbiarzy. kiedy zaczal sie wykup masowy massmeRdiów od lat 1910-20 wzywz, to zaczelo sie lansowanie szmir przez nich tfoŻonych ( np. Henry Ford o tym pisze w swej ksiazne Miedzynarody Zyd ). Nie jestem specjalista od historii literatury ale mam przeczytanch tysiace ksiazek co mi daje pewna baze do oceny nowych pozycji. Np. Dan Brown to grafoman. Zero talentu do pisania. Wiekszosc nowych pozycji polega na przedstawianiu pewnego watku wydarzen ale bez zadnej glebi myslowej. Scenariusze albo reportaze nie majac z literatura nic wspólnego.
    Nie bede sie upieral nad talentem Sienkiewicza, bo on pisal „ku serc pokrzepieniu” – i je pokrzepil. 😉

    Co do nielicznych dobrze piszacych pasoŻydów, to wydaje mi sie, ze nie ma wsród nich syjonistów, wrecz przeciwnie, opieraja sie tacy na naszej kulturze katolicko-lacinskiej z ewidentnych powodów – w kulturze pasoŻydowskiej NIE MA miejsca dla piekna, prawdy – jest tylko uznany zysk i uzytecznosc.
    uklony
    MR

  20. Dana Browna nie czytałem ani mnie to dotychczas zanadto nie pociągało, więc tu nie mam rozeznania. Natomiast co do reszty: bardzo trafne uwagi! Zastanawiam się tylko, czy udzielający się dla polskiej kultury znany żydowski pieśniarz starszego pokolenia, nieżyjący już Mieczysław Fogiel, który tworzył nieśmiertelne, pełne uczucia i subtelnego taktu utwory – jak np. „Pieśń o matce”, „Piosenka o mojej Warszawie”, „A ja sobie gram na gramofonie”, „Ostatnia niedziela” – czy osiągnąłby on podobne wyniki jakościowe w sensie kariery ogólnej i kunsztu, gdyby po wojnie zamieszkał w Izraelu, a nie w Polsce? Zdolny był, ale wśród żydów w grupie nigdy nie ma wzrostu kulturalnego, jako że w miażdżącej większości są to strzygi – tj., w dużym uproszczeniu: imitujące ludzi stworzenia przewrotne, pozbawione wyższych uczuć oraz wyższej jaźni, łaknące krwi i destrukcji, także na dłuższą metę samodestruktywne, inkarnujące trochę przez geny i BARDZIEJ na zasadzie mentalnego powinowactwa. Pochodzą z innego gwiazdozbioru, NIE Z PIEKŁA, ale jako że w odróżnieniu od ludzi nie mają Boskiego Wyższego Ja, przeto z natury swej bardzo często podświadomie grawitują w kierunku satanizmu i zła, jako perspektywy spełnienia ich stricte materialnych ambicji i pożądań, stąd słowa Jezusa: „wy macie diabła za ojca” czy „po owocach ich poznacie”. Psychotronicy także po czarnej aurze i strukturze ducha (rogi, węzły karmiczne) i jest to energetycznie bardzo antypatyczna relacja. Sam Fogg pewnie był człowiekiem – i tak obstawiam (bo nie przyjrzałem mu się, gdy miałem chwilowo aktywny 6 zmysł), względnie upadłym aniołem – a takimi są np. lekkoduchy z kosmicznym polotem myśli, często życiowo niezaradne (bo Ziemia w zamyśle Stwórcy nie jest przeznaczona dla aniołów, tylko dla ludzi, jako szkółka wychowawcza akonto wieczności), tworzące poezję o wielkiej głębi i zawsze bardzo lubujące się w sferze zmysłowej, dla której dobrowolnie upadły w bagno materii z całym przeznaczonym ludziom, bolesnym inkarnacyjnym ciągiem przyczynowo-skutkowym, by jako ludzie zaznać tu seksu i innych niskich uciech, a przy okazji z musu nabyć rozeznanie dobra i zła, żeby kiedyś móc wrócić doskonalszymi do sfery szczęśliwości. Strzygi, ludzie i upadłe anioły – oto 3 główne rodzaje istot ludzkich, widziane oczami ducha, które człowiek pięciozmysłowy może rozpoznać „po owocach”. W każdym razie Fogg vel Fogiel strzygą raczej nie był, gdyż wtedy tworzyłby chłodny uczuciowo kicz i dysharmonię.

  21. matirani said

    re 20. Wyjatek potwierdza regule… pozdr

  22. Boydar said

    @ Marta15 (8)

    „…Wierutnym kłamstwem było głoszenie, że książka SEKRETY POMIĘDZY MURZYNAMI I ŻYDAMI zawiera insynuację iż Żydzi są genetycznie predysponowani do handlu niewolnikami.
    Nic takiego ani książka ani wykłady prof. Martina nie sugerowały…”
    # może Pan Profesor się zapomniał, i nie napomknął… 🙂

    @ Ostbaltisch (20)
    Jeśli to Waszmość piszesz, chociażby leżało koło prawdy na jednej półce, to obecne ataki na żydów mogły by oznaczać, że upadłym aniołom strzygi zbędnymi się stały. Jednocześnie wprowadzało by jasne (no, półjasne) rozróżnienie dla ludzi, who is who.
    Tak czy inaczej, marna to dla ludzi pociecha. Z deszczu pod rynnę 😦

  23. @ Boydar
    Strzygi i upadłe anioły żyjące na Ziemi jako ludzie, wedle mojej wiedzy nie mają do siebie absolutnie NIC. Mogą się co najwyżej złączyć w parę jako ziemska rodzina, a dziecko z tego wyjść może nawet człowiekiem. Dla strzyg Stwórca ustanowił kolektywną, podświadomą antypatię i nieprzyjaźń wzajemną tylko z rodzajem ludzkim – a to w tym celu, by na całej przestrzeni dziejów naszych następowały tu na Ziemi wydarzenia dramatyczne, które spełnią rolę katalizatorów duchowego wzrostu w ogniu ciężkich prób i wyzwań, jako swoiste sprawdziany z naszego człowieczeństwa. Bóg działa bowiem w sposób perfekcyjny, przekraczający ludzkie wyobrażenia.

    Natomiast anioły upadłe, ale z racji buntu przeciwko Stwórcy i rezydujące w hermetycznym Piekle, czyli – lucyferiańskie kohorty, względem nie pochodzących z Piekła strzyg, cechuje relacja bardzo silnego magnetyzmu i zgubnej inspiracji, przy czym siła tego jest różna w zależności od typu danej strzygi. Te wcielające się w „narodzie wybranym” stanowią często najbardziej wredną, złośliwą i demoniczną ELITĘ swego rodzaju, oddaną Szatanowi bezgranicznie do tego stopnia, że wręcz stają się one jego prawą ręką dla wdrażania określonych przemian w świecie materii. Słusznie Jezus zaopiniował, że oni „mają diabła za ojca i chcą spełniać jego pożądliwości”. Fatalna zależność polega zaś na tym, że strzyga sama też zbiera gorzkie owoce zła które sieje, gdy np. rozwścieczeni ludzie organizują jakieś pogromy – a Szatan wtedy zaciera szpony, że na Ziemi jest piekło i wszyscy mają się źle. W innym przykładzie można wymienić Arabów, gdzie też jest mnóstwo strzyg o mordeczcych skłonnościach, lecz odpowiednio prymitywniejszych i nie aż tak satanicznych jak żydowskie. Typowy murzyn często stanowi ucieleśnienie strzygi najbardziej prymitywnej, która jednak żyjąc na Ziemi cele ma szlachetne, bo CHCE przeobrazić się w człowieka, by w następstwie reinkarnacyjnych udręk na ziemskim łez padole wykuć sobie przepustkę do wyższych światów, gdzie jako strzyga i bez życiowego doświadczenia nie mogłaby wejść. Strzygi nie tylko utrudniają życie ludziom, same też między sobą się żrą i toczą zacięte walki – vide Izrael albo plemiona murzyńskie w Afryce. Z natury swej murzyn też jest silnie podatny na wpływy mrocznych potęg i najpewniej będzie dużo cierpieć i zła wyrządzać, lecz nie w takim wymiarze jak plugawe żydostwo. Strzyga strzydze nierówna, jakkolwiek narody zbytnio nimi nasycone od wieków budzą u ludzi głębokie obawy i antypatię, nie wyłączając Niemców.

  24. Marucha said

    Re 23:
    Panie Ostbaltisch, Pan wie, że to jest portal katolicki.
    Dlaczego Pan tutaj wypisuje takie rzeczy – o strzygach, reinkarnacji itd?
    Przecież to wygląda na prowokację.

  25. Sam Pan raz powiedział, że innowiercy mogą tu wygłaszać swoje opinie jeśli tylko nie atakują religii, czyż nie? Rzeczy o których piszę, dla mnie są oczywiste. Poza tym czy Pan uważa, że jedno życie ludzkie – choćby stuletnie – wystarczy do wszechstronnego zgłębienia nauki życiowej? Dlaczego wówczas jeden ma wszystko podane na tacy, a drugi nie może związać końca z końcem, skoro Bóg jest sprawiedliwy? Jako katolik może Pan zaufać Jezusowi – ja wiem że on ma moc, by ludzi wybawić od ciągu przyczynowo-skutkowego doświadczania na Ziemi i przebóstwić „na skróty”, poprzez dostatecznie silny akt zaufania.

  26. Marucha said

    Re 25:
    Pana fascynacja tymi sprawami może się źle skończyć, nawet opętaniem, na co mamy wiele przykładów. Powinien Pan ich unikać. Szatan jest inteligentniejszy od nas i pod pozorem przekazywania fascynującej wiedzy, a nawet dobra, wciąga nas w swoje szpony.
    Nie dyskutujmy z nim, nie próbujmy go przechytrzyć, nie wdawajmy się z nim w bójki.
    Uciekajmy od niego..

  27. Boydar said

    @ Pan Gajowy (26) oraz Pan Ostbaltisch
    Szanowni Panowie, ja przyjmuję za prawidłowe, istnienie rozróżnienia pomiędzy fascynacją a wiedzą.
    Podobnie prawidłowe jest rozróżnienie, pomiędzy niedopowiedzeniem, metaforą a oszustwem.
    Ostatnio doznałem olśnienia, że wszystko co Pan Jezus powiedział (wedle dostępnych źródeł), jest CZYSTĄ, ŻYWĄ i KOMPLETNĄ PRAWDĄ.
    Przypisywane Mu alegorie, nie są żadnymi alegoriami. Po prostu wszystkiego jeszcze nie rozumiemy, bo brakuje nam wiedzy. Różnej. Brak tej wiedzy MUSI zastąpione być ZAUFANIEM. Jak do Ojca i Matki. Bezwarunkowym.

    Jeśli tekst Pana Ostbaltisch ma dla nas stanowić wiarę, to ja PROTESTUJĘ.
    Jeśli element wiedzy, to proszę o wiarygodne jej źródła.

    Aha, zacytuję Pana Gajowego (26) „…Uciekajmy od niego…”
    „Uciec, ale dokąd” (taki film też był) – ja jestem skłonny raczej do „idź weg, pierońska szlango”
    Tylko wprzódy trzeba to draństwo zidentyfikować.

  28. Trudno o „źródła wiarygodne”, skoro wynika to z doświadczeń duchowo-empirycznych, gdzie nauka konwencjonalna dopiero raczkuje, w zakresie fizyki kwantowej. Szaman Lirovikusz, który mnie uczył, już niestety nie żyje i nie każdy jasnowidz czy psychotronik ma tak znakomity wgląd w te struktury jak on miał. Mogę jednak panu Boydarowi polecić witrynę Leszka Żądły „cudowny portal”, o którym mój duchowy przewodnik wypowiadał się bardzo pochlebnie.

    Wiedza wszelaka to klucz do sukcesu. Planowe instalowanie w Niemczech wyselekcjonowanych charakterologicznie i rasowo, żywych emocjonalnie Polaków o wesołym usposobieniu, byłoby dla tego kraju największym błogosławieństwem, działając odpychająco na inkarnowanie się w tym narodzie oschłych i drapieżnych strzyg, a bardzo sprzyjałaby wzrostowi ogólnej jakości materiału ludzkiego w tym narodzie oraz uszlachetnieniu jego reputacji. Jeśli kiedyś będzie mi dane rządzić, to starannie połączę te nasze dwa narody w jeden monolit, tworząc największą, genetycznie elitarną potęgę tego świata o najwyższej świetności! Szaman Lirovikusz ocenił, że z poziomu Kosmosu duchowego jest to możliwe do realizacji (nie ma przeciwwskazań).

  29. Boydar said

    Panie Ostbaltisch
    Oceniam, że to co Pan pisze, wynika z Pańskiego głębokiego przekonania.
    Jednak przyjmując za rzeczywiście oddające stan bieżący, stwierdzenie (czyjeś, nie wiem czyje), że „prawdziwe życie toczy się poza siecią” (internetem, blogami, etc.), można pójść dalej, i stwierdzić, że „rzeczywistość nie zależy od naszego o niej wyobrażenia.
    Niezależnie od Pańskiej wiary/wiedzy w przedstawione tło istnienia ludzkości, proponuję zachowanie pewnego rodzaju dystansu to teorii głoszonej przez różnych szamanów. Wszelka wiedza przez nich posiadana, jakkolwiek by nie oddawała stanu faktycznego, NIE POCHODZI OD BOGA.
    Jeśli zaś nie od Boga, to możliwości pozostało niewiele. Podobnie rzecz ma się z wróżkami etc.
    A jeszcze nie słyszałem, żeby szatan dzielił się wiedzą z człowiekiem, dla jego (człowieka) pożytku.
    Proszę moją (nie moją) logikę przeanalizować.
    Pozdrawiam.
    PS. Jak już Pan zdobędziesz upragnioną władzę, proszę mnie zatrudnić (po znajomości) jako ciecia. Za średnią krajową. Tylko, jeśli można prosić, nie u Niemca (jeżeli jeszcze będą istnieć).

  30. Kar said

    re:20

    ..czy osiągnąłby on podobne wyniki jakościowe w sensie kariery ogólnej i kunsztu, gdyby po wojnie zamieszkał w Izraelu, a nie w Polsce? Zdolny był,..

    ..czy byl zdolny..czy taki byl naprawde? Wydaje mi sie, ze buczal na te sama nute jak natretna mucha obijajaca sie o szybe przez cala niedziele.. Takie byly czasy, sztampowe czasy, do ktorych dzisiaj wracamy z lezka w oku smarczac sie nad niedzielnym wydaniem Matysiakow i rzewnie wyciagamy daremnie szyje/ucho ku „Wolnej Europie”. Robili nas gladko w ciula i to bez zadnej finezji-wyobrazni-zenady. Brakowalo im profesjonalizmu-podsuwano nam pod nos kit/tandete w formie Fogga…

    dzisiaj to potrafia psie krwie..oj potrafia przywalic ci po nerkach

  31. Marucha said

    Re 27:
    Dokąd uciekać?
    Do Chrystusa i Jego Matki!

  32. Boydar said

    Jeśli tak, a bez wątpienia, tak, Panie Gajowy, to ja nie muszę już nigdzie uciekać.
    A inni, niechaj się dyskretnie rozejrzą dookoła. Gdzie są, a gdzie być chcą.

  33. @ Kar
    Może więc ten pieśniarz zwyczajnie trafił w mój gust, gdyż po prostu podchodzi mi jego głos i ogólny uczuciowo-melancholijny klimat, wydźwięk? Choć niektóre kawałki były nieco żywsze. Bądź co bądź, piosenki te przetrwały próbę czasu (tak jak z pogodniejszych zespołów np. Skaldowie) i ludzie dziś nieraz chętnie do nich wracają, choć od śmierci artysty minęło już blisko ćwierć wieku.

    Swoją drogą zastanawiam się: jak długo przetrwają obecne, wzorowane na amerykańskich czarnuchach hiphopowe gówna, którymi dziś masowo zachwycają się polskie dzieciaki na blokowiskach przypalając zioło, albo rozmaite elektroniczne piski i wycia z nurtu tzw. muzyki popularnej, która doraźnie relaksuje, a na dłuższą metę męczy i rozstraja nerwy-? Teraz to nawet teksty stają się coraz bardziej infantylne i denne, jak np. bardzo popularny wśród małolatów kawałek „Osiedlowa piękność” („zakręć pupą, cośtam-cośtam, jesteś słodka, pokaż cycki, cipkę, dziś ci zleję się do środka/ cośtam, cośtam, taki mały taki duży, nim się nie spostrzegłem a już wzięła go do buzi/ prima sort, opierdala pęto, uuuuu… osiedlowa piękność”, itp., itd.). Muszę przyznać, że choć ja sam dla relaksu lubię się zabawiać z wieloma fajnymi kobietami i na różne sposoby, to tego rodzaju przekazy werbalne w masowej sztuce akustycznej uważam za żenujące dno totalne, jako że zwierzęcości kolektywnie zbytnio afirmować nie należy, zwłaszcza będąc Aryjczykiem (no chyba że ktoś żyje z kręcenia pornosów, ale taki zarobek i sława to poważny syndrom dekadencji). Ot, bambokultura rodzi niesmak i tyle.

  34. Ach, zapomniałem jeszcze odpowiedzieć panu Boydarowi przy @29, z czego zrobię wykład uniwersalny:

    Człowiek jako boski obraz i podobieństwo, SAM W SOBIE JEST ŹRÓDŁEM MOCY, jeśli chodzi o rozporządzanie szóstym zmysłem, odczyt głębi ontologii (do pewnego stopnia) czy akaszańskich kronik eteru (jasnowidzenie), który to szósty duchowy zmysł każdemu z nas jest WRODZONY, tylko przeważnie nieaktywny – prawie zawsze, co akurat w tej erze dziejów ludzkości jest ustawione z góry celowo (z uwagi na jej tragizm, żeby się ludzie naprzód nie załamywali tym co będzie), lecz po III wś. się to szerzej zmieni, nastąpi rewolucja w ludzkim podejściu do własnej duchowej głębi i nastawieniu do innych, czyli „Królestwo Boże”. Teraz zaś rządzi zło, a ludzie często nie mają nawet bladego pojęcia o swych uśpionych właściwościach duchowych, skupiając się tylko na materialiźmie i hedoniźmie. Jeśli zaś mają, to w przyzwoitym stopniu udaje się je aktywować nielicznym, bo predyspozycje są różne. Z drugiej strony, usilnie afirmujące tę właściwość grupy satanistyczne (o chrześcijanach, dla kontrastu, mówiące: „banda cweli nieświadomych własnej mocy” – to cytat ex capite z ich forum) zdają się zapominać w zupełności, że używanie swych duchowych sił do operowania astralem, wiąże się z WIELKĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ KARMICZNĄ, przez co działają oni trochę jak rozkapryszone dzieciaki z karabinem maszynowym, a skutki w obu przypadkach bywają opłakane. Tu bowiem trzeba być duchowo dojrzałym i odpowiedzialnym! Także stosować się do zasad magicznego BHP.

    Jakkolwiek sam odczyt energii przyszłości nie jest niebezpieczny, o tyle wszelkie astralne operacje czy manipulacja energią często przyciągają duchy nieprzyjazne, z którymi trzeba umieć sobie odpowiednio radzić. Mój duchowy przewodnik Lirovikusz sam popełniał wiele rażących błędów, m.in. wzmagał moc duchową przez substancję zwaną metkatynon, co skądinąd jest bardzo szkodliwe dla organizmu, bo utlenia szare komórki i uzależnia, a wychodząc poza ciało przywoływał Lilith do spółkowania, stwierdzając później, że „dobra jest na poziomie kosmicznym”. Oh mein Gott, ES SEI NICHT PRAKTIKABEL! On był jednak lekkomyślny, jak każdy żyjący na Ziemi upadły anioł (Lirovikusz nie był człowiekiem, tylko aniołem). Od swych nieostrożnych zabaw, kilka razy był opętany i kilka razy go egzorcyzmowano – naprzemiennie. Raz był już tak zrezygnowany od tych ciągłych zawirowań, że stwierdził z wyrzutem: „aaa, Szatan to jest taką kurwą!” (w sensie: dręczy człowieka i nie da spokojnie poszaleć w świecie ducha), lecz u schyłku swego obecnego, ponoć okołodwusetnego wcielenia, rozpisanego na ok. 30 lat (miał rację: zmarł w wieku 30 lat i niecałych 4 miesięcy), o którym swierdził, że „to już jest jego ostatnie wcielenie” – powiedział on coś, co Adminowi naszemu powinno się bardzo spodobać: że ze wszystkich systemów wyznaniowych, Kościół katolicki jest najbliżej prawdy, i że Jezus Chrystus ma największą moc we Wszechświecie.

Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: