Wczorajsze – z 25 czerwca 2013 roku – fałszywe alarmy bombowe mają, niestety, posmak aktów terrorystycznych. Nawet jeśli zostały dokonane przez ludzi tylko nieodpowiedzialnych, chcących się zabawić, szukających podniety w przestępczych, pozornie niewinnych działaniach.
Elementy terroryzmu, choćby sprawcy nie uświadamiali sobie tego do końca, pojawiają się w sytuacjach, kiedy w wyniku fałszywych alarmów dochodzi do ewakuacji obłożnie chorych znajdujących się w szpitalach lub tych, którzy ze względu na zagrożenie śmiercią, wymagają natychmiastowej pomocy w warunkach szpitalnych, a nie mogą być do niego przyjęci.
Drugim, już bardziej widocznym motywem o charakterze terrorystycznym, jest skala w jakiej te fałszywe alarmy zostały wywołane i ich koordynacja. Dziś nie można jeszcze powiedzieć, na ile tylko sprawna, a na ile perfekcyjna, choć pierwsze sygnały wskazują, że ten istotny fragment operacji został przygotowany i przeprowadzony nadzwyczaj skutecznie, biorąc od uwagę, że zagrożeniem wybuchu objęto 21 różnych instytucji, w tym szpitalu i prokuratur w całym kraju.
Właśnie skala tego przestępstwa, praktycznie przesądza, że zarówno w jej planowaniu , przygotowaniu i realizacji musiało brać udział kilka osób. Potwierdzeniem tego są informacje przekazane przez MSW, że maile o rzekomo podłożonych bombach oprócz pojawienia się na polskich serwerach były przekazywane też za pośrednictwem serwerów z USA, Niemiec i Francji.
Czytaj resztę wpisu »