Kluzikówna, do tablicy!
Posted by Marucha w dniu 2013-12-09 (Poniedziałek)
Wszystkie mądre głowy z nie lada zdziwieniem przyglądają się od kilku dni międzynarodowemu rankingowi PISA, oceniającemu umiejętności uczniów. Bo jak to jest, że edukacja leci na łeb, na szyję, a tymczasem uczniowie, wręcz przeciwnie – mądrzy jak nigdy.
Polscy 15-latkowie w rzeczonym rankingu poszli jak burza. Zajęli, wraz z Kanadą, 15. miejsce, uzyskując z czytania i interpretacji oraz nauk przyrodniczych sumę punktów znacznie powyżej średniej. Tyle, że zaraz pojawia się pytanie – po co komu te punkty? Oczywiście, że jak ktoś chce sprawdzić wykształcenie uczniów w poszczególnych krajach to z braku laku rzuci dzieciakom pod nos testy i każe stawiać kółka albo krzyżyki. Ale – apeluję – nie nazywajmy tego „oceną umiejętności uczniów”! Z wyników PISA wiemy bowiem na pewno, w jakim kraju najlepiej tresuje się dzieci, by z chirurgiczną precyzją trafiały w literkę „a”, „b”, „c” lub „d”, natomiast nie wiemy nic o ich potencjale intelektualnym i zasobie wiedzy.
Słusznie więc niemała część komentatorów sympatyzujących z PO poczuła się nieco zakłopotana. Niby warto pochwalić, bo wygląda na to, że jest za co, ale jakoś tak nie wypada, bo każdy czuje swąd problemów jakie toczą polską edukację. Naturalnie, błyszczał premier. W to mu graj! Oto jakieś wyniki, stemplowane trudną, zagraniczną nazwą, wskazują, że dzieci w rządzonej przez niego Polsce mają głowy na karku, przodują i w dodatku pną się w rankingach coraz wyżej. Chwalą nas, panie, za granicą, oj chwalą! Nie ma to tamto.
Najciekawsze jednak jest to, co z tym gorącym kasztanem polskiej edukacji zrobi nowa minister oświaty, Joanna Kluzik-Rostkowska. Dziennikarze zdążyli zadać jej już wiele pytań, a ona sama zdążyła się też podlizać lewicowym mędrkom na salonach, ogłaszając, że religii na maturze być nie powinno, a dzieci edukować seksualnie trzeba, bo inaczej ciężarne nastolatki będą nam wyrastały jak grzyby po deszczu. Tylko o stanie polskiej edukacji jakoś nie powiedziała wiele.
Nie deprecjonuję oczywiście znaczenia problemu wychowania seksualnego w szkołach. Tylko ślepy albo głupi lekceważyłby fakt, że drzwiami i oknami wpełzają do szkół śliscy edukatorzy z pozarządowych organizacji, promujący każdą możliwą dewiację. Oczyma wyobraźni widzę, jak za rok, a może pięć lat, standardem będzie scena, gdy jakiś babochłop, tocząc ślinę z umalowanych na „ostrą czerwień” ust opowiada w szkole podstawowej o tym, jak to można sobie zmienić płeć albo jak fajnie jest prowadzić życie seksualne raz z chłopcem, a raz z dziewczynką. Tak, tak, „chłopcem” i „dziewczynką”, wszak zupełnie legalne jest coś takiego jak efebofilia (pociąg do nastoletnich), to i dlaczego niedługo nie można by zalegalizować pedofilii? Niektórzy takie starania już podejmują…
Problem seksedukacji nie powinien być lekceważony, tym bardziej, że nowa minister przywiązuje chyba do niej jakąś wagę i, jak można wnioskować, aprobuje jej wprowadzanie. Niemal oburza się bowiem, gdy słyszy o religii na maturze, ale już wychowanie seksualne w szkole to dla niej sprawa absolutnie merytoryczna i ważna. W dodatku, jak przyznała Kluzik-Rostkowska, dobrze, by takiego wychowania nie prowadzili nauczyciele, ale osoby spoza szkół. Czyli wszystko jasne. Wpuśćmy hordę seksedukatorów do lekcyjnych sal! Nikt nie nauczy lepiej o seksie niż ktoś, kto na punkcie seksu ma obsesję. Dla Kluzik-Rostkowskiej jest to, jak mniemam, niemal oczywiste.
Wychowanie seksualne jest jednak zaledwie elementem całego siermiężnego systemu polskiego szkolnictwa, który w istocie deprawuje nieletnich. Bo jeśli, o czym alarmują policyjne statystyki, przemoc w szkole wzrasta, to nie dlatego, że niewinny uczeń podstawówki przeszedł nagłą transformację w brutalnego troglodytę, ale dlatego, że system szkolnictwa jest absolutnie niewrażliwy na problem wychowania, a pisząc wprost – szereg nauczycieli umywa ręce od wpływania na postawy dziecka czy nastolatka.
Wyniki PISA to malowanie trawy na zielono. Można się nimi chwalić, wypinać pierś i ogłaszać wszem i wobec jakie to młodych wychowanie mamy w naszej Rzeczypospolitej numer trzy. Minister edukacji powinna jednak stanąć pod tablicą i wyjaśnić, jaki ma pomysł na polską szkołę. O tym, że słowa Kluzik-Rostkowskiej nie są wiele warte, mogliśmy się przekonać oglądając jej kolejne polityczne wolty. Zapewne jakakolwiek jej obietnica pozostanie tylko obietnicą, ale problem w tym, że na razie brak nawet obietnic. Pod tablicą minister powinna powiedzieć jednym tchem co zrobi, by zahamować hurtowe odmóżdżanie uczniów testowymi egzaminami, cięciem listy lektur i zajęć z historii czy nauk ścisłych.
Obawiam się jednak, że Kluzik-Rostkowska nie tylko niewiele o tych sprawach wie, nie tylko nie ma diagnozy, ale też nie chce jej mieć. Wezwana w tej sprawie do tablicy dukałaby więc bezradnie, ściskała rąbek czerwonej sukienki i wiłaby się, byle tylko przetrwać do dzwonka. Bo oto całe zadanie Kluzik-Rostkowskiej – przetrwać dwa lata i osłonić własnym ciałem reformę obniżania wieku szkolnego. Jak sam przyznała, problemem edukacji zaczęła interesować się rok temu, przy okazji jakiś innych politycznych robótek. Słabo, pani minister, słabo, jak na matkę trójki dzieci…
Krzysztof Gędłek
http://www.pch24.pl
Komentarzy 11 do “Kluzikówna, do tablicy!”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Bolek Banan said
Szkoły nie potrafią zaszczepiać minimum kultury osobistej swoim uczniom, a biorą się za „wychowanie seksualne”!?! Więcej, wiele gimnazjów, tych potworków wymyślonych w ramach reform, pełni taką funkcję, jaką pełnią więzienia. Młodzi ludzie często z łobuzów stają się bandytami.
Edukacja w Polsce obecnie jest swoistym „kontrolowanym chaosem”, który produkuje bądź przyszły margines społeczny ( he, he, margines, który staje się większy od części zdrowej ), bądź tę część ambitniejszą, młodych, którzy chcą się uczyć i do czegoś dojść. Ale w dużym stopniu dzieje się to w atmosferze „wyścigu szczurów”. Ci nastolatkowie potrafią uczyć się nawet po kilkanaście godzin dziennie! Niby to dobrze, ale założę się, że w tym spektrum mamy do czynienia z poważnym wzrostem zaburzeń czy wręcz chorób psychicznych.
Moim zdaniem cały system nastawiony jest na to, aby tworzyć masy odmóżdżonych, łatwo sterowalnych ludzi,oraz kilkunastoprocentową tkankę nieźle wykształconej kadry, która ma obsługiwać obecnie panujący niewolniczy system.
Najzdolniejsi są dołączani do kasty rządzącej.
Jest to działanie całkowicie sprzeczne z ideą rozwoju wolnych społeczeństw. I z wolnością ludzką jako taką!
To właśnie dzieci i młodzież stanowią główny „target” tych popaprańców, którzy sądzą, że urodzili się po to, aby rządzić innymi. I że o to chodzi w życiu!
Wara im od naszych dzieci!!!
Szatan_z_7klasy said
@1 Bolek Banan
Absolutnie się z Panem zgadzam. Dodam jeszcze, że system nastawiony na wyścig szczurów, powoduje gaszenie w młodych ludziach inicjatywy, chęci, radości, spontaniczności i przede wszystkim kreatywności. Nie ma w nich krytycyzmu, boją się lub nie potrafią wyciągać własnych wniosków. Myślą standardami i posługują się wiedzą odgórnie narzuconymi.
To jest zamach na prawidłowy rozwój człowieka. Proszę sobie zajrzeć do informacji o Wolnych Szkołach (zdaje się, że Pani Hall otworzyła taką szkołę? Czy mam dobre informacje?) oraz idea szkół waldorfskich – mimo że potępiana przez Kościół, to jednak dużo lepsza od szkół państwowych.
Zyga Gdeczyk said
Reblogged this on ZYGFRYD GDECZYK.
Katz said
Kluzikówna? Hmm, to panienka? Pewnie tak, kto by chciał takie babsko za żonę!
Boryna said
Jakie jest dzis wychowanie to pokazuje książka pt. Fałszywe drogi wychowania, autor S. Możdżeń , wydawnictwo Diecezjalne w Sandomierzu
Fran SA said
Znakomity artykul.
Nawet tacy pyskacze jak ja maja, bardzo malo do dodania.
Chyba tylko to, ze uczen spedza wieksza czesc dnia z nauczycielami,
a nie z rodzicami..
To do czegos szkole zobowiazuje.
Brat Dioskur said
A w Poznaniu stal sie cud ,albo policja sadzila,ze zwija…. faszystow!W kazdym badz razie w czasie odczytu ks. Bartkowiaka o szkodliwosci genderu na sale wtargnely wraz z pedalami wscieklice -feminice i glosnymi okrzykami zaklocily wyklad. Po chwili przybyla policja, ktora nie tylko spalowala bande, ale na dodatek potraktowala ja paralizatorami! Na forach lewackich wrzask oburzenia bije pod niebiosa!. Nie wiadomo tylko czy to nowy trynd ,czy tez policji sie po prostu juz wszystko pokickalo?
Jak juz o gender…. w koncu dowiedzielismy sie skad sie on wzial na KULu.Ano Unia sypnela 15 mln. zl dotacji srebrnikowych a wiadomo ,ze osiol wyladowany zlotem wszystkie bramy sforsuje.Zreszta jakas Feminoteka zlozyla donos na ksiezy( nie na KUL) ,ze dotacje na gender wykorzystuja do walki z …genderem!Ha !!!….,sprytne ,co?
towarzysz0 said
Czy moze ktos laskawy mi wytlumaczyc – co takiego sie zdazy, jesli takowej seksedukacji nie bedzie pod zadna postacia.
Jest niezbedne, nawet dla ateistow solidne podparte wlasnym przykladem rodzica i nauczyciela religijne wychowanie. Wszystkich innych szczegolow dojda dzieci. Poza tym mniej zielonych szkol, wyjazdow, dyskotek. POzadany jeszcze mundurek, zakaz sztucznych upiekszen.
Ale to jest nierealne.
Zerohero said
Artykuł bardzo chaotyczny i bardzo ogólnikowy, bez wyraźnej argumentacji, bez diagnozy, bez sugestii rozwiązań.
Nie ma sensu walka ze „złym wychowaniem” (lub jego brakiem) deprecjonująca jednocześnie dobre wyniki PISA. Z resztą nie wiem czy 15 miejsce jest takie dobre. Wg. mnie niezbyt.
Autor pokrytykował ideee testów, ale chyba ich na oczy nie widział. Ja nie widziałem, więc nie oceniam. Mogę wyobrazić sobie całkiem niezłe testy, gdzie np. wybór jest wielokrotny a pod A,B,C,D kryją się wyniki rozwiązania dłuższego zadania.
Cienizna.
Joe said
Kluzi…gowna niech idzie kury szczac prowadzac a nie Polakow dzieci uczyc.
Maciejasz said
Ja pierdziu, zamiast zlikwidować gimnazja i podnieść poziom nauki ona chce zlikwidować religię na maturze i zarażać rozpustą dzieciaki. Zbrodnia to jest na naszym narodzie.