Osaczona
Posted by Marucha w dniu 2013-12-12 (Czwartek)
Karty wzięła do ręki dla zabawy. Nie spodziewała się, że zaczną „mówić” o faktach z życia innych, rzeczy o których nie miała pojęcia. Wchodziła w nurt okultystyczny coraz bardziej. – W pewnym momencie ta rzeczywistość przestała mnie słuchać – mówi. – Zaczęłam doświadczać jak ktoś kieruje moim życiem.
Historia Magdy, dziś czterdziestokilkuletniej menadżer z Dolnego Śląska, jest czytelnym przykładem przeżywania kolejnych etapów zniewalania przez złego ducha. Pozwala współodczuć to, przed czym przestrzega Katechizm Kościoła Katolickiego i egzorcyści.
Kreowanie rzeczywistości
Gdy miała 17 lat, zaczęła wróżyć znajomym. Dla zabawy. Poszczególnym kartom z tradycyjnej talii do gry przypisała własną symbolikę.
– Po kilku miesiącach wróżenia, karty zaczęły do mnie „mówić” o poważnych życiowych historiach moich znajomych, rzeczach, o których wcześniej nie wiedziałam – wspomina. – Na przykład, roześmiana opowiadam koledze o wyczytanej z nich sytuacji w przekonaniu, że to dobry żart, a jemu twarz zamiera w zaskoczeniu, zdradza oznaki niezadowolenia. Zaczął mnie przerażać niewyjaśniany, według mnie, dostęp do takiej wiedzy, dlatego przestałam wróżyć z kart. Nieświadoma zagrożenia zajmowałam się jednak nadal innymi praktykami okultystycznymi.
Dopiero po nawróceniu, gdy chronologicznie odtwarzała fakty, skojarzyła zależności między nimi. Tymczasem coraz bardziej wnikała w sferę świadomości. Zajęła się telepatią.
– Coraz częściej zaczęły mi się zdarzać sytuacje dziwne. Śniłam o niezaplanowanych wydarzeniach, które następowały zaraz, następnego dnia. Na przykład śniło mi się, że w tramwaju podchodzi do mnie kobieta – kolejnego dnia rzeczywiście tak się dzieje, kobieta mówi to samo, co słyszałam od niej we śnie. Czułam się tak, jakbym – pozostając przy zmysłach – cierpiała na schizofrenię. Z perspektywy widzę to tak, jakby coś schwytało mnie w niewolę i zacieśniało pęta wokół mnie: zaczynało kreować otaczającą mnie rzeczywistość…
Lęk
Jeszcze poważniejszych skutków Magda doświadczyła później: kiedy zajęła się hipnozą i wywoływaniem duchów.
– Z duchami podczas seansów spirytystycznych porozumiewałyśmy się przy pomocy pisma automatycznego – wspomina. – Gdy koleżanka, Dorota, zaczynała pisać, popadała w taki stan, w którym nie mogłam się z nią porozumieć. Kiedyś wywoływałyśmy ducha – rzekomo – Johna Lennona: Dorota zaczęła pisać poetyckie teksty w języku angielskim, którego nie znała. Słowa były przerażające: „Zguba dla ciebie, zguba dla mnie, dążymy do tego, by być samotni, twój jest chaos, moja jest ciemność”…
W tym czasie Magda i Dorota zaczęły popadać w stany depresyjne.
– Miałam myśli samobójcze, natręctwa myślowe. Nieopanowany strach, wręcz poczucie zaszczucia, ogarniało mnie bez logicznej przyczyny – wylicza. – Dorota zaczęła doświadczać obecności istoty, która zaczęła z nią być wszędzie. Gdy do niej przychodziłam, rozmawiała z kimś, mówiła o cieniach, pojawiających się w kuchni. Kiedyś zastałam ją skuloną w kącie i szlochającą. Krzyczała, że dłużej tego nie wytrzyma.
W swoim domu Magda coraz częściej widywała, jak przedmioty samoistnie przesuwają się na półkach czy stole. W nocy czuła na szyi palce, które ściągały z niej kołdrę. Miała poczucie, że ktoś złowrogi jest obecny obok niej.
Żyła tak kilka miesięcy. Będąc u progu wytrzymałości, zaczęła się modlić: „Boże mam tak straszne myśli samobójcze, że to nie może być naturalne! To musi być demon. Jeśli jesteś, ratuj, bo ja tego nie wytrzymam!”.
Strategia złego ducha
Magda ostatecznie doświadczyła uwolnienia.
– Teraz, gdy wspominam ten czas, dostrzegam wyraźnie mechanizm: najpierw zły duch obłaskawia człowieka, pozwalając mu odczuć korzyść z działań okultystycznych (to może być poczucie wyjątkowości, panowania nad rzeczywistością itd.). W miarę jak osoba coraz głębiej wchodzi w ezoterykę, diabeł coraz bardziej czyni ją swoim narzędziem, pozwalając doświadczać coraz większej zależności od niego – wyjaśnia. – Niszczy człowieka np. lękiem, ale nie całkowicie, bo nie opłaca mu się zniszczyć całkowicie kogoś, kto służy jego celom.
– Prawa duchowe działają, niezależnie od intencji. Jeśli wypijesz zatrute kakao, nie wiedząc, że jest w nim trucizna, to nie sprawi, że unikniesz skutków jej działania – wyjaśnia ks. Zbigniew Tartak, egzorcysta diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. – Tak samo jest w życiu duchowym.
Rzeczywistość duchów jest realna. Mówią o tym np. wielcy święci. Tylko Pan w swoim miłosierdziu nie pozwala nam ich oglądać.
To, z czego dobrze jest umieć się cieszyć, to fakt, że Bóg ponazywał czyhające na nas zasadzki śmierci w Dziesięciu Przykazaniach. Nie musimy więc uczyć się na próbach i kosztownych duchowo błędach, co nam służy, a co nie. Natomiast jeśli człowiek nie posłucha, doświadcza bardzo konkretnych konsekwencji: takiego uwiedzenia duszy, o jakim mówi Magda, bohaterka artykułu. Oprócz opisanych przez nią doświadczeń, skutkami działań okultystycznych mogą być: oschłość duchowa, poczucie zamkniętego na łaskę serca, niechęć do przedmiotów, osób i spraw świętych, niewiara, której nie można przezwyciężyć, myśli bluźniercze.
W takich przypadkach dobrze jest zgłosić się do do księdza egzorcysty.
Jezus zwycięża!
Dorota Niedźwiecka
http://www.pch24.pl
Komentarzy 31 do “Osaczona”
Sorry, the comment form is closed at this time.
minus said
Easy Rider said
Szlag mnie trafia, gdy czytam artykuły wrzucające do jednego wora z napisem „Szatan”: tarot, spirytyzm, hipnozę, telepatię, różdżkarstwo itp. zjawiska z dziedziny parapsychologii, które nie mieszczą się w móżdżkach parafialnych mędrców. Żeby nie wydłużać wypowiedzi, podam tylko kilka przykładów do przemyślenia:
1. Dlaczego znany i tragiczny przypadek opętania (cokolwiek pod tym pojęciem rozumieć) dotyczył właśnie Anneliese Michel – katoliczki, osoby bardzo wierzącej, praktykującej i nie zajmującej się żadnym „okultyzmem”?
2. Znany francuski ksiądz katolicki Francois Brune – wszechstronnie wykształcony (Sorbona, Instytut Katolicki – Paryż, Uniwersytet w Tybindze, Instytut Biblijny w Rzymie), wybitny badacz Pisma Świętego, od dawna zajmuje się kwestią fenomenów paranormalnych, a szczególnie transkomunikacją, czyli nawiązywaniem kontaktów ze zmarłymi przy pomocy urządzeń elektronicznych radiowo-telewizyjnych. Jest też czynnym członkiem stowarzyszeń badających zjawiska transkomunikacji w Niemczech i Luksemburgu. Znany jako autor książki „Umarli mówią do nas”. Nie słyszałem, aby był z powyższych powodów ekskomunikowany.
3. Biskup diecezji lubelskiej Bolesław Pylak (obecnie emerytowany) zajmuje się różdżkarstwem i wcale się z tym nie kryje, był z nim wywiad na ten temat w „Nieznanym Świecie”, w którym prezentował pogląd, że umiejętność posługiwania się różdżką czy wahadełkiem jest jednym z darów Bożych.
4. Zjawiska paranormalne były udziałem świętych Kościoła, m. in. św. Franciszka, ale szczególnie dokładnie opisane, ze względu na bliskość czasową, są fenomenalne zdolności Ojca Pio, który oprócz najbardziej znanych stygmatów, posiadał również takie zdolności, jak: bilokacja, lewitacja, telepatia, telekineza, uzdrawianie dotykiem i na odległość, komunikacja ze zwierzętami (jak św. Franciszek).
syoTroll said
Przez ostatnie 20 lat słyszałem o trzech przypadkach wypędzania demonów, wszystkie udane, jedna z osób po pewnym czasie zrezygnowała z opieki zboru, a po paru następnych miesiącach wróciła do starego życia. Uważam ze kluczową rolę w egzorcyzmie ma Duch Święty, (w egzorcyście), a nie rytuał przy pomocy którego opętany jest uwalniany.
Kościół Katolicki uważa, iż rytuał jest bardzo ważny – admin
Marucha said
Re 2:
1. Panie Easy Rider, szatan atakował nawet ojca Pio. Ale zajmowanie się jakimiś para-naukami to jakby zapraszanie Szatana do siebie.
2. Kościół obecnie ekskomunikuje jedynie za wierność Tradycji.
3, 4. Odróżnić dary boże od wpływów demonów jest niekiedy bardzo trudno. Wierzę, że ks. biskup Pylak to potrafi. Podobnie, jak potrafił to o. Pio czy św. Franciszek.
A parapsychologia to pseudonauka.
marek03 said
Panie Easy Reader, pamietam Pana wpisy na forum DI, jako naprawdę znaczące.
Dziś, jako parafialny mędrek nabyłem przekonania, ze między niebem a piekłem nie istnieje jednak żadna przestrzeń neutralna, a co najwyżej brak rozeznania.
Brak nam kompetencji, by bezpiecznie wkraczać na rewiry, po których szwędają się demony.
Marucha said
Re 5:
Nie inaczej, panie Marku.
Kościół zawsze zabraniał zajmowania się takimi rzeczami. Nie bez powodu.
Jan said
Ad 3
” a nie rytuał przy pomocy którego opętany jest uwalniany.”
Jest Pan w wielkim błędzie. Zawsze Kościół święty posługiwał się kanonicznie ustalonym rytuałem Egzorcyzmu. Stosowanie tej praktyki zahamował SV II.
Griszka said
@2
„Anneliese Michel – katoliczki, osoby bardzo wierzącej, praktykującej i nie zajmującej się żadnym “okultyzmem”?”
Jej egzorcysta mówił, że padła ofiarą klątwy.
Ks. Francois Brune zajmuje się nekromancją. To, że używa nowoczesnej technologii, żeby się porozumieć z demonami to nie oznacza, że nie dopuszcza się ciężkiego wykroczenia przeciw prawu boskiemu. Zrozumiałbym, gdy coś przez przypadek nagrał, ale jeśli celowo szuka kontaktu z tymi bytami z użyciem takiego medium to jest do wyjątkowo naganne i sieje ogromne zgorszenie wśród wiernych. Upadły anioł zawsze udaje zmarłego człowieka – może odtwarzać jakieś rzeczywiste wydarzenia z przeszłości, naśladować głos nieżyjącego.
„Biskup diecezji lubelskiej Bolesław Pylak”
Jak wyżej. Biskup używając wahadełka i zadając mu pytania (od kiedy to kawałek blaszki jest inteligentny ?) staje się medium dla wyjątkowo groźnych bytów.
Kościół zawsze tego zabraniał.
syoTroll said
ad 7 Owszem, mogę być w błędzie, ale jak Pan Gajowy wie, to mimo wszystko nie był sobór kościoła, którego jestem członkiem.
Jack Ravenno said
okultyzm to „wiedza tajemna” a nic co od Boga pochodzi NIE JEST TAJEMNE a JAWNE na 100%. Po tym można poznać skąd owa „wiedza tajemna” pochodzi. Lepiej tego dziadostwa nie tykać nawet parasolem. Sam kiedyś próbowałem różnych „praktyk” – całe szczęście zrozumiałem i przestałem. Mimo tego zdarza mi się widzieć aury i odczuwać dziwne „wibracje”. jednak sie tego nie boje bo Pan Jezus jest i czuwa 🙂
Easy Rider – jesteś w błędzie. Obyś zrozumiał to jak najszybciej…
Easy Rider said
W związku z zaistniałym poruszeniem w temacie chciałbym oświadczyć, że nie uprawiam żadnego okultyzmu ani parapsychologii i nikogo do tego nie namawiam, jedynie interesuję się od wielu lat różnymi zjawiskami niewyjaśnionymi. Chciałem tylko zaprotestować przeciwko obskuranckiemu mieszaniu do okultyzmu zjawisk typu np. telepatia, gdyż jest to po prostu właściwość organizmów ludzkich i zwierzęcych, tym samym nie podlegająca wartościowaniu z etycznego czy religijnego punktu widzenia.
W ogóle, cały artykuł uważam za manipulację, jest on napisany zbyt prymitywnie, aby mógł być historią dotyczącą realnych osób.
Przykłady:
1. Wzięła karty do ręki, a one zaczęły zaraz mówić.
Bzdura, to tak, jakby ktoś po raz pierwszy siadł za kierownicę samochodu i od razu zaczął jeździć. Na to trzeba wieloletniego treningu i odpowiedniej osobowości osoby posługującej się kartami – no bo gdyby to było takie automatyczne, to przecież wszyscy kiedyś grający w wieku szkolnym w różne takie karciane zabawy typu „wojna”, musieliby zostać owładnięci przez szatana.
2. Zajęła się telepatią.
Telepatia to nie jest coś, czym można się nagle zająć, jak np. Nordic Walking. Właściwość telepatii albo się posiada, albo nie, może ona pojawić się nagle jedynie w wyniku traumatycznego przeżycia, albo w wyniku długoletnich ćwiczeń duchowych, ale to nie jest żaden z tych przypadków.
Coraz częściej zaczęły mi się zdarzać sytuacje dziwne. Śniłam o niezaplanowanych wydarzeniach, które następowały zaraz, następnego dnia. Na przykład śniło mi się, że w tramwaju podchodzi do mnie kobieta – kolejnego dnia rzeczywiście tak się dzieje, kobieta mówi to samo, co słyszałam od niej we śnie. Czułam się tak, jakbym – pozostając przy zmysłach – cierpiała na schizofrenię.
Z kontekstu wynika, że to miał być przykład na telepatię i tutaj autorka dała wyraz swojej – albo wyjątkowej ignorancji, albo perfidnej bezczelności, stawiając znak równości między telepatią i prekognicją, a w dodatku mieszając do tego zupełnie bezsensownie schizofrenię. To jak w takim razie potraktować proroków biblijnych – może im też szatan podpowiadał, co nastąpi? Niezła jazda z praniem mózgów – godna Prawdy Czerskiej.
3. Nagle bohaterka opowieści – podobnie jak telepatią – zajęła się hipnozą i wywoływaniem duchów.
Nie wiem, co te zjawiska mają ze sobą wspólnego, skoro autorka wymienia je jednym tchem, w każdym razie również nie można się nimi – ot, tak nagle zająć, gdyż do tego niezbędne są predyspozycje psychiczne, które się ma albo nie.
Z duchami podczas seansów spirytystycznych porozumiewałyśmy się przy pomocy pisma automatycznego – wspomina.
Szybko ta bohaterka opowiadania przeszła szczeble rozwoju w nabywaniu własności paranormalnych i szkoda, że z tej drogi zrezygnowała, bo w takim tempie to jeszcze trochę, a może zaczęłaby czynić cuda i uzdrawiać?
4. Magda ostatecznie doświadczyła uwolnienia.
Wielka szkoda, że autorka oszczędza czytelnikom szczegółów na temat sposobu wyjścia Magdy z tej duchowej przepaści, gdyż jakże potrzebny byłby to przykład dla innych, którzy lekkomyślnie dali się opętać siłom nieczystym. Czyżby to „uwolnienie” przyszło tak samo z siebie? A może tak naprawdę nie było się z czego „uwalniać”?
Marucha said
Re 11:
Nikt nigdzie i nigdy nie udowodnił istnienia telepatii.
A wszystkie zjawiska, które Pan wymienia, dziwiąc się, co mają ze sobą wspólnego – mają ze sobą to wspólnego, że zajmowanie się nimi jest prowokowaniem demonów.
Rysio said
Click to access HostageToTheDevilByMalachiMartin.pdf
sarthois said
Polecam wyklady o.Joseph-Marie Verlinde na YT
o.Verlinde specjalista podobnie jak ks Orzeszko min w okultyzmie i tp.
Tak jak istnieje yoga i yoga tak rozdzkarstwo i rozdzkarstwo czy telepatia jako dar Bozy albo poslugiwanie szatanowi.
http://m6w.org/traditio/index.php/topic,9523.0.html?PHPSESSID=76e1fce8095270bbfb12d134d9b35fd2
http://m6w.org/traditio/index.php/topic,9522.0.html?PHPSESSID=76e1fce8095270bbfb12d134d9b35fd2
http://m6w.org/traditio/index.php/topic,9521.0.html?PHPSESSID=76e1fce8095270bbfb12d134d9b35fd2
Rysio said
http://archive.org/stream/operaomniaiussui5thom#page/n0/mode/2up
http://archive.org/stream/operaomniaiussui5thom#page/n3/mode/2up
talmudysta w sutannie said
http://mauricepinay.blogspot.com/2013/07/the-file-on-malachi-martin.html
były ksiądz ( zwolniony z obowiązków kapłańskich przez homika Pawła VI?) Malachi Martin „Kobiety powinny być księżmi”
„Priests Should Have Been Female”
„God Could Have Incarnated as a Cow” Jezus mógł przyjść na świat jako krowa.
Autor książki The Pilgrim pod pseudonimem „Michael Serafian”
„Katolicy to naziści”
Malachi nigdy nie był egzorcystą
After writing his book on exorcisms, Martin suddenly began claiming that he was an actual exorcist. However, an overwhelming amount of evidence shows that he could not have possibly performed even one single legitimate exoricism in the Diocese of New York or anywhere else.
http://angelqueen.org/malachi-martin-files/
http://angelqueen.org/malachi-martin-files/documentation-of-the-affair-between-martin-and-the-wife-of-robert-kaiser/
Bob Kaiser began to become suspicious of an affair between Martin and Kaiser’s wife Sue. To make a long story short, Martin exploited Kaiser’s suspicions, denying the relationship and accusing him of being a paranoid in need of pyschiatric help. Because of the status Martin enjoyed among his fellow liberal preists, he was able to convince them in joining him in an effort to have Kaiser seek professional help
Malachi martin miał romans z Sue Kaiser
http://www.revisionisthistory.org/wire3.html
Easy Rider said
Ad 12 – Marucha
Nikt nigdzie i nigdy nie udowodnił istnienia telepatii.
Domniemywam, że chodzi o dowody naukowe – jeśli tak, to warto dodać, że naukowo nie udowodniono również istnienia świata duchów. Może więc lepiej pozostańmy na gruncie wiary.
Rysio said
Za to naukowo udowodniono Darwinizmem, że to Easy Rider twój wk…wiony pradziadek .
🙂
Buuuuuuuuuuuuuuuuuhahahahahaaaaa !!!
Rysio said
„……….naukowo nie udowodniono również istnienia świata duchów……….”
Udowodniono, udowodniono i to nie raz podczas egzorcyzmów.
Tyle tylko, że naukowcy po seansie mieli obsrane portki i woleli zapomnieć o świecie duchów.
🙂
Marucha said
Re 17:
Świat duchów obserwowano wiele razy – m.in. podczas egzorcyzmów.
A z telepatią to jest trochę tak, jak z chodzeniem po wodzie,
Ludzie nie chodzą po wodzie. To się nie da zrobić. Nie próbuj się tego nauczyć.
Ale był taki Syn Człowieczy, co chodził…
Nobody said
„Domniemywam, że chodzi o dowody naukowe – jeśli tak, to warto dodać, że naukowo nie udowodniono również istnienia świata duchów. Może więc lepiej pozostańmy na gruncie wiary.”
„Świat duchów obserwowano wiele razy – m.in. podczas egzorcyzmów.”
Proszę mnie poprawić, ale rytuał egzorcyzmu nie mieści się oficjalnie w kanonie żadnej z nauk – psychologia, psychiatria itd. itp. Zatem zasadne jest twierdzenie i prośba Easy Ridera, żeby jednak pozostać na gruncie wiary.
Grisza „Jak wyżej. Biskup używając wahadełka i zadając mu pytania (od kiedy to kawałek blaszki jest inteligentny ?) staje się medium dla wyjątkowo groźnych bytów.”
Radiestezja wcale nie uważa, że kawałek blaszki jest inteligentny. Należałoby jednak znać choćby podstawy jeśli się o czymś mówi. Pomijam już taki drobiazg, że wahadło niekoniecznie musi być metalowe. Bywają takie wykonane z drewna, kryształu itd. No, ale jak napisałem – to trzeba posiadać minimum wiedzy w temacie.
Gość said
Telepatią podobno całkiem skutecznie posługiwały się plemiona indiańskie i było to traktowane przez nich jako coś normalnego (jak widzenie, słyszenie).
Współczesny człowiek ma mocno przytępione wszystkie zmysły, a telepatia już prawie nie występuje. Prawie…
Osobiście znam dziecko z ciężkim porażeniem mózgowym, nie poddane „formalnej obróbce edukacyjnej”, które ma te zdolności. Wie np. kto za godzinę, 2 przyjdzie (zdarzenia losowe).
Gość said
ad 22
Telepatii nie łączyłabym z okultyzmem, ale z nadzwyczajną nieskażoną percepcją zmysłów, b. wysoką wrażliwością na otoczenie.
Marucha said
Re 21:
Proszę mnie poprawić, ale rytuał egzorcyzmu nie mieści się oficjalnie w kanonie żadnej z nauk – psychologia, psychiatria itd. itp. Zatem zasadne jest twierdzenie i prośba Easy Ridera, żeby jednak pozostać na gruncie wiary.
O czym Pan pisze? Podczas egzorcyzmów obserwowano – w obecności świadków – bardzo konkretne, fizyczne zjawiska, które opisywał m.in. ks, Amorth.
Chyba, że się wszyscy świadkowie, w tym nawet ateiści, zmówili.
Nobody said
Re 22:
O czym Pan pisze? Podczas egzorcyzmów obserwowano – w obecności świadków – bardzo konkretne, fizyczne zjawiska, które opisywał m.in. ks, Amorth.
No i ja tego nie neguję. Wiem, że demony istnieją. Dziwi mnie tylko fakt, że wierzy Pan w manifestacje demonów, a nie wierzy Pan w telepatię. Pana zdaniem demony/anioły w jaki sposób porozumiewają się ze swoimi „wybrańcami” na Ziemi??
Marucha said
Re 25:
To nie jest tak, że ja „nie wierzę” w telepatię, translokację itd.
Są to jednak zjawiska zastrzeżone dla wybrańców Boga – albo szatana.
To są po prostu cuda. Zjawiska cudowne.
Gość said
ad 22
Ciekawostka.
To dziecko z porażeniem jest szczególnym przypadkiem….
Rodzice, jak wielu w obliczu choroby nieuleczalnej, szukali pomocy u ..bioenergoterapeutów (zawsze coś im przeszkadzało w wybraniu się do nich, a to odpadały kółka od nowego wózka, ginęły bilety itp..a to ksiądz bioenergoterapeuta doznał szoku, gdyż nie wyczuwał pracy mózgowej dziecka (musiałoby być trupem), dzisiaj rodzice uważają, że dziecko „zamknęło się” w niewiadomy sposób na oddziaływanie obcych sił).
W Warszawie, w kościele św. Anny miał swoje seanse jakiś tam słynny bioenergoterapeuta. Był to klasyczny show, facet w białym garniturze brylował niczym wodzirej, kościół zapchany ludźmi. Kulminacyjnym momentem było koło, ludzie niczym w kółku graniastym brali się za ręce, a uzdrawiająca energia miała przepływać, koło chorej dziewczynki zebrali się jacyś ludzie, każdy chciał być koło niej, gdyż wyczuwali jakieś silne działanie, matka nie była tym zachwycona, ale przyszła następnego dnia do kościoła na drugi seans. Facet w białym garniturze stanął na wprost tłumu i w pewnym momencie z demonicznie wykrzywioną twarzą, zaczął wrzeszczeć opluwając się, prawie z pianą na pysku „wyprowadzić te na wózku z porażeniem”, coś tam jeszcze bełkotał, ale najwyraźniej coś mu przeszkadzało w pokazie i on …wiedział co…
Dziecko to nie jest naturalnym dzieckiem tych rodziców, trafiło do nich w sposób można powiedzieć „szczególny”, ale to choć może poniekąd łączy się z tematem jest na „inną bajkę”.
Nobody said
Re 26:
Są to jednak zjawiska zastrzeżone dla wybrańców Boga – albo szatana.
Kto lub co o tym decyduje? Czy samo np. uzdrowienie może być pochodzenia boskiego i demonicznego?
Marucha said
Re 28:
Są pewne oznaki wskazujące, czy nadnaturalne zdolności pochodzą od Boga, czy Szatana – ale dla pewności najlepiej trzymać się od nich z daleka, a w żadnym wypadku świadomie się w nie zagłębiać. Jeśli to Bóg, to da znać.
Easy Rider said
Ad 25 – Nobody
Dziwi mnie tylko fakt, że wierzy Pan w manifestacje demonów, a nie wierzy Pan w telepatię. Pana zdaniem demony/anioły w jaki sposób porozumiewają się ze swoimi “wybrańcami” na Ziemi?
To jest problem wielu ludzi wierzących i stał się również problemem Gajowego. Rozumiem, że powodem może być obawa przed „szatańskim” pochodzeniem niektórych zjawisk, których natury nie znamy i których religia nie tłumaczy. Ale wydaje mi się, że ten problem należałoby zostawić teologom, o ile nie chcemy wrócić do poziomu polowania na czarownice, a sprawa nie jest jednoznaczna. Jako przykład podam lewitację, która ma miejsce zarówno podczas opętań, jak też jest udziałem osób uznanych za świętych. Kiedy więc lewitacja jest szatańska, a kiedy boska i kto ma o tym decydować? A może po prostu jest to zjawisko fizyczne, którego mechanizmu nie znamy, ale zupełnie neutralne pod względem jego kwalifikacji światopoglądowej?
Natomiast co do samej telepatii – do cytowanego wyżej pytania dodałbym następujące: jakim to wspólnym językiem porozumiewali się ludzie, zanim Bóg pomieszał im języki, w związku z budową wieży Babel?
P.S. Czy my się nie znamy z forum Prawda2.info? Jeżeli tamtejszy nick „nobody” i niniejszy dotyczą tej samej tożsamości, a charakter powyższych wypowiedzi na to wskazuje. Tak czy inaczej – dziękuję za wsparcie i pozdrawiam.
Marucha said
Re 30:
Gajowy nie ma z tym większego problemu, może mieć tylko problem z wyjaśnieniem pozornej sprzeczności.
Zjawiska zwane „paranormalnymi” istnieją, ale dotyczą tylko ludzi albo z woli Boga, albo Szatana.
Jak odróżnić?
Do tej pory nie było z tym problemów.
Nie wolno się nimi zajmować, nie wolno próbować się ich „nauczyć”.