Zainspirowany artykułem pani Barbary Wachowicz („Wspaniałe lekcje polskości” – „Nasz Dziennik” z 15 lutego) postanowiłem napisać o kilku lekturach, które kształtowały moje spojrzenie na świat, na miejsce mojego Narodu w tym świecie, na to, co w życiu najważniejsze. Nie chodzi o prywatne wypominki.
Pani Barbara Wachowicz, cytując Williama Faulknera, przywołała kwestionowaną dziś prawdę, bliską, jak się okazuje, także amerykańskiemu nobliście: Sienkiewiczowskie „krzepienie serc” nie było „idealizowaniem przeszłości”. To jest najszlachetniejsze zajęcie dla piszącego. I najtrudniejsze, bo z morza zdarzeń chwalebnych i mniej chwalebnych trzeba wyłowić te, które pokazują człowieczeństwo, emanację miłości, szlachetności, poświęcenia, iskrę Bożą – właśnie dla „pokrzepienia serc” i po to, by pokazać młodzieży wzory pięknego życia, pięknych wyborów. Contra spem spero!
Czytaj resztę wpisu »
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…