Ukraina – podbój bez walki
Posted by Marucha w dniu 2014-02-22 (Sobota)
Ukraina – podbój bez walki. Potulne rozbrojenie Ukrainy pod batutą Waszyngtonu.
Na początek trzeba przypomnieć, że ZSRR był mocarstwem atomowym o sile: 222 jednostek przenoszenia strategicznej broni jądrowej, 176 międzykontynentalnych rakiet balistycznych, 46 ciężkich bombowców. Lata 1992-1996 charakteryzują się procesem likwidacji na Ukrainie obiektów z bronią jądrową.
Weteran rakietowych wojsk przeznaczenia strategicznego, Nikołaj Michajłowicz Fiłatow, opowiada o udziale Amerykanów w zniszczeniu tarczy atomowej Ukrainy.
W marcu 1993 roku jedną z najpotężniejszych dywizji rakietowo-jądrowych odwiedził Sekretarz Obrony USA, William Perry. Za zgodą prezydenta Ukrainy obejrzał on silosy rakietowe i doszedł do wniosku, że to co zobaczył, jest zdolne praktycznie do zniszczenia wszystkich miast USA. Ta dywizja, pierwomajskaja, miała na wyposażeniu 86 stanowisk silosów rakietowych, w jednym ataku jądrowym startowało, w czasie krótszym od jednej minuty, 86 rakiet RS-22, które przenosiły w jednym ataku 700 bojowych głowic jądrowych (każda głowica dziesiątki razy silniejsza od tych z Nagasaki i Hiroszimy).
Dywizja była likwidowana na koszt amerykański, finanse szły wyłącznie na zniszczenie broni, do rozwiązania problemów mieszkaniowych, poza słowami, nie doszło. Sprzedano na złom niedokończony krążownik „Wariag”, który Chiny przebudowały na lotniskowiec. Drugi krążownik „Ukraina”, który nie pozwalano dokończyć przez 19 lat, pozbawiono nazwy i także sprzedano za kopiejki. Niedawno poinformowano o wysyłce do Rosji pozostałości jądrowych elementów, które były przechowywane w jednym z instytutów naukowych w Charkowie. Amerykański prezydent Obama osobiście podziękował za to Janukowyczowi.
Nasz kraj wyzbył się także supernowoczesnych bombowców (TU-16o i TU-95 w Priłukach i Uzinie, TU-22M-3 w Połtawie). Na początku odmówiono ich sprzedaży Rosji ale później (ostatni raz w 2006 roku) trzeba było je pociąć w czym „pomogli” Amerykanie, tak długo pomagali dopóki pozyskiwali metale kolorowe i inne cenne elementy (wszystko wywieziono do USA). W 2006 roku, także pod kontrolą Amerykanów, zniszczono 1000 przenośnych rakietowych systemów obrony p-lot. Niszczenie resztek broni ukraińskiej trwa do dzisiaj. NATO domaga się zgody Ukrainy na pocięcie na złom i przetopienie w hutach ukraińskich czołgów.
„Wcześniej był program zniszczenia operacyjno-taktycznych systemów SKAD, później utylizowano stałe paliwo rakietowe do rakiet strategicznych, teraz przyszła kolej na czołgi” – zauważył były dyrektor departamentu rozwoju i zakupów broni i sprzętu wojskowego Ministerstwa Obrony Ukrainy, Władimir Griek. Nie może nie zadziwiać stanowisko byłego dyrektora odpowiedniego departamentu. Jego całkowicie zadowala wyjaśnienie Amerykanów, że Ukrainie nie wolno ufać w kwestii handlu bronią.
„Utylizacja nieopłacalna a zmodernizowany czołg można sprzedać. Tak więc jeżeli NATO gotowe jest dawać środki na złomowanie starych czołgów to trzeba się zgodzić” – mówi Griek. Były minister obrony A. Gricienko, 7 listopada 2011 roku powiedział, że „w wojskach lądowych nie ma dzisiaj ani jednego batalionu zdolnego do walki, w siłach powietrznych ani jednej eskadry o zdolności bojowej, a we flocie wojennej ani jednej formacji zdolnej do boju”. Pozostałości armii posłusznie wykonują bezpośrednie rozkazy nadchodzące z Waszyngtonu:
- Ukraina była głównym dostawcą broni dla sił zbrojnych Gruzji w 2008 roku
- Ukraińskie załogi obsługiwały systemy gruzińskiej obrony p-lot, które zestrzeliwały rosyjskie samoloty
- Ukraińscy najemnicy brali udział w działaniach bojowych w Gruzji
- Ukraiński kontyngent wykonywał misje bojowe NATO w Afganistanie
- Kraj bierze udział w operacjach sił wielonarodowych NATO w Kosowie, w operacjach „Active Endeavour” na Morzu Śródziemnym, „Ocean Shield” w północno-zachodniej części Oceanu Indyjskiego.
Programy nauczania ukraińskich uczelni wojskowych także są ujednolicone z programami NATO. Ważne jest żeby zrozumieć, że nie ma w tym niczego dziwnego. Kierownictwo naszego kraju posłusznie wykonuje rozkazy. Armia okupowanego kraju zawsze walczy po stronie okupanta – tak zawsze było w historii.
Źródło: http://www.ukrnod.org
Za: http://ukrvedomosti.com.ua
Data publikacji: 18.02.2014
Przekład: RX
http://wolna-polska.pl
Komentarze 3 do “Ukraina – podbój bez walki”
Sorry, the comment form is closed at this time.
zolodu said
Zachowując proporcje – jakbym czytał o Polsce.
Nemo said
@1 Prawda? Mnie także to przyszło do głowy.
Griszka said
Co do tych starych czołgów. Większość z nich i tak nie przedstawia żadnej wartości bojowej. Można by było je modernizować, gdyby było ich na to stać. Część trafia na export.
Ukraina ma też duży skład T 64, ale zaczynają im pękać wieże i nie nadają się do tego, aby je reaktywować. Okres eksploatacji mają już dawno za sobą.
Co do broni atomowej. Rosja i tak nie pozwoliłaby trzymać głowic nuklearnych w tak niestabilnym politycznie kraju.