Nowa Ukraina może być niemieckim wasalem
Posted by Marucha w dniu 2014-02-28 (Piątek)
Nawet jeśli Ukraina się nie rozpadnie, tożsamość neobanderowska może się rozprzestrzenić. Cała Ukraina może zbanderyzować się w ciągu kilkudziesięciu lat. Nie widzę żadnego powodu, by takie państwo nie stało się wasalem Niemiec. Bo niby dlaczego miałoby orientować się na Warszawę?– mówi w rozmowie z PCh24.pl Tomasz Kwaśnicki, redaktor naczelny portalu Kresy.pl.
Polscy politycy od lewa do prawa, a także polscy publicyści z najróżniejszych mediów patrzyli na Kijów i tamtejszą rewolucję w ten sam, entuzjastyczny sposób. Portal Kresy.pl zajmujący się od lat tematyką ukraińską postrzegał protesty na Majdanie zupełnie inaczej niż mainstream. Dlaczego stanęli Państwo okoniem wobec promajdnanowskiego nastawienia zdecydowanej większości polskiej opinii publicznej?
Od samego początku bardzo bulwersował nas stosunek Polaków do tej sprawy. Wyglądało to tak, jakbyśmy totalnie zwolnili się ze swych polskich obowiązków i jakby nigdy nie istniał bagaż wspólnych polsko-ukraińskich stosunków. Jeszcze przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, w polskich miastach pojawiali się protestujący. Zarówno w relacjach z Ukrainy jak i w relacjach z Polski prezentowano totalny brak wiedzy o historii. Tak na Ukrainie jak i na demonstracjach w Małopolsce czy Warszawie widać było banderowskie symbole i słychać banderowskie hasła. Pod pomnikiem Mickiewicza w Krakowie uśmiechnięci redaktorzy polskich telewizji przypatrywali się temu wesoło, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, co się dzieje.
Można spierać się o to, o co walczył Majdan. Zakładając nawet, że walczył o wolność, nie można ukrywać, że odbywało się to w towarzystwie skandalicznego sztafażu. Polacy powinni mieć przecież świadomość, że nawet sympatyzując z Majdanem nie możemy zamykać oczu na ten bagaż.
Co najbardziej nas irytowało to fakt większej solidarności Polaków z Ukraińcami niż z własnymi rodakami zabitymi przez ich dziadków i spoczywających w bezimiennych mogiłach na Wołyniu. Tymi którzy zostali zamordowani wyłącznie ze względu na swą narodowość. Stąd nasza pretensja do mediów. Wywołała ona wściekłość wielu redakcji. Ich przedstawiciele zaangażowali się emocjonalnie i moralnie w ukraińską rewolucję. Wiele osób położyło na szali swoje autorytety stawiając się jednoznacznie i bezrefleksyjnie po jednej ze stron sporu, jako natchnieni prorocy wartości europejskich, praw człowieka i demokracji.
To niemały paradoks, wszak wiele spośród tych osób podkreślało do tej pory swój daleko idący eurosceptycyzm.
Nie wiem dlaczego publicyści i politycy od lat mówiący o tym, że nie żyjemy w wolnym kraju, że jesteśmy coraz bardziej zniewoleni w Europie, jeździli na Majdan i zachęcali Ukraińców do walki o wejście do Unii Europejskiej. Bronisław Wildstein powiedział na przykład, że „musimy się solidaryzować, gdyż my również kiedyś walczyliśmy dzięki czemu dziś żyjemy w wolnym kraju”. Wildstein powiedział to publicznie, stojąc na scenie kijowskiego Majdanu.
Ja nie jestem tego taki pewien, śmiem twierdzić nawet, że Ukraińcy mogliby powiedzieć Wildsteinowi – „w wolnym kraju to dzisiaj żyjemy my, a nie Polacy”. My jesteśmy wolnym społeczeństwem obywatelskim na Majdanie, a Ty obywatelem jakiejś masowej demokracji i nie masz pojęcia czym jest wolność polityczna, bo nawet nie masz prawa – w przeciwieństwie do nas – uczestnictwa w życiu politycznym. To Ukraińcy są dziś komunikującą się wspólnotą działania, a taki jest pierwotny sens polityczności.
My nigdy nie przedstawialiśmy Majdanu jako ludzi nabijających dzieci na sztachety, a tylko zaznaczaliśmy, że nie wszystko jest tam takie, jak się może na pierwszy rzut oka wydawać. Elementy skrajnego nacjonalizmu są tam bardzo obecne. To nie jest margines. To jest mniejszość, ale bardzo licząca się mniejszość. Takie ugrupowania jak Prawy Sektor mają realny wpływ na wydarzenia na Majdanie i potrafią doskonale organizować to, co się tam dzieje.
Kilka miesięcy temu można było odnieść wrażenie, że wiedza o zbrodni wołyńskiej i prawdziwej historii polsko-ukraińskich stosunków przebija się już do powszechnej świadomości. Obchody 70. rocznicy Rzezi Wołyńskiej nie skupiły tak wielkiego zaangażowania społecznego jak okrągłe rocznice Zbrodni Katyńskiej, ale wydawać się mogło, że wiedza o wydarzeniach z udziałem banderowców staje się oczywistością. Minęło jednak kilka miesięcy i w Krakowie organizowane są spotkania konserwatywnych klubów na których padają słowa: Slawa Ukrainie, Hierojom Slawa. Po zwróceniu uwagi na niestosowność takich zachowań pada jeden zarzut – jesteś ruskim agentem.
To zarzut, który ma w zamierzeniu kończyć wszelką dyskusję. Zarzut absurdalny, oderwany od faktów jakim jest duża neobanderowska ekipa na Majdanie. Niektórzy porównują np. Prawy Sektor z Majdanu do kilkudziesięcioosobowych grupek neonazistów przyłączających się do Marszu Niepodległości. Ale na Marszu Niepodległości tych grupek niemal nie widać, a hasłem Marszu nie jest ani Sieg Hail ani Hail Hitler! Nie ma tam też flag ze swastykami. Na Majdanie natomiast czerwono-czarnych flag UPA było mnóstwo. To nie jest symbol Prawego Sektora, ale wszystkich „ukraińskich patriotów”, gdyż oni wszyscy przyznają się do tradycji i spuścizny UPA. Wcale nie trzeba być członkiem „Swobody” czy innych nacjonalistycznych organizacji by uważać ich za bohaterów. I to jest oczywista oczywistość.
W dzień podpisania rozejmu jeden z przedstawicieli tych ugrupowań wyrwał mikrofon przemawiającemu Kliczce i krzyczał do tłumu twierdząc, że bokser zdradził Majdan podpisując porozumienie z Janukowyczem. Kliczkę wygwizdano, nacjonalistyczny aktywista zebrał burzę oklasków. To w polskich mediach się nie przebiło. Jeśli coś poszło nie tak – według relacji polskich korespondentów – to tylko „chłodne przyjęcie Julii Tymoszenko”. Jak duży wpływ na całą opozycję mają więc nacjonaliści?
Ich wpływ jest bardzo duży. Choćby na samą retorykę, którą np. Kliczko musi się posługiwać. Pojawiły się też głosy mówiące o tym, że Majdan przyczynił się do osłabienia neobanderyzmu. Dlaczego? Bo „Swoboda” się skompromitowała. To absurd. Neobanderyzm rozwijał się na Ukrainie na długo przed Majdanem i długo przed stworzeniem partii „Swoboda”. Trwał będzie nadal.
Ta partia jest rzeczywiście osłabiona po rewolucji. Podobnie jak reszta opozycji. Do takich scen jak ta opisana przez Pana dochodziło na Majdanie bardzo często. Czy przemawiał Jaceniuk czy Kliczko czy szef „Swobody” Tiahnybok, bardzo często byli wygwizdywani przez protestujących. Czasami, gdy Majdan chciał pokazać, że z czymś się bardziej zgadza, to… wygwizdywał ich mniej. Nigdy nie było wobec nich entuzjazmu.
Co Pan o tym myśli?
Imponuje mi to. Polacy mogliby im tego zazdrościć. Trudno jest dziś o tym mówić, by nie wpisywać się w bardzo sztampowe, głupawe i bezkrytyczne ocieplanie wizerunku tych ludzi. Bo oni wcale nie walczą o wolność rozumianą tak, jak my w Polsce ją rozumiemy. Jednak porównania między tzw. „Pierwszą Solidarnością” a Majdanem rzeczywiście są uprawnione.
To, czym zawstydzają nas jednak Ukraińcy, to niepopełnianie błędów „S”. Oni nie ufają swoim elitom. Polacy do dziś nie rozumieją, że to co się stało w Polsce było dezercją wspólnoty politycznej Sierpnia ’80 ze świata polityki. Ludzie tamtych czasów powiedzieli – to wy, Wałęso, Michniku, Mazowiecki, Geremku, jesteście elitą i wam zaufamy. Ten paradygmat myślenia o polityce trwa do dziś. W programach partii politycznych nie ma planów zaangażowania obywateli w życie polityczne.
Majdan to coś przeciwnego. Nie ufa klasie politycznej. Nie chce się rozwiązać. Ale to może oczywiście ulec zmianie. Nie chcę bowiem również przesadzać ze świadomością polityczną tych ludzi. Oni dziś cieszą się politycznym szczęściem. Ale nie muszą wcale wiedzieć dokładnie z czego to szczęście wynika. Hannah Arendt pisała w swej książce o rewolucji, że jej uczestnicy byli szczęśliwi przez samo uczestnictwo i samodzielne gromadzenie się w organizacjach. To widać na Majdanie. Dzielą się na sotnie, tam sobie dyskutują a na koniec wszystko odbywa się jak na siczy zaporoskiej – rozstrzygają gwizdy i krzyki. Polityczność jednak tam jest i to w bardzo dużym stopniu. Polacy mogą się tego od Ukraińców uczyć. Ale my niestety wolimy rozdawać bigos, śpiewać reggae i palić świeczki, bo jesteśmy bardzo niedojrzałym społeczeństwem pod względem politycznym.
W tej naszej niedojrzałej i szczeniackiej solidarności z Majdanem objawia się paradoksalnie różnica między nami a Ukraińcami. Gdy tacy ludzie jak Klich czy Saryusz-Wolski organizują żenujące spektakle, pokazówki na ulicach polskich miast, gdzie ludzie przychodzą nie wiadomo do końca po co, zgromadzeni wyłącznie przez płytkie emocje, widzimy niedojrzałość. Bo na tych właśnie spotkaniach obecni są Ukraińcy krzyczący Polakom w twarz: Slawa Ukrainie, Hierojom Slawa bez żadnych kompleksów, a wiec wznoszący okrzyk OUN. To jest upokarzające dla nas jako Polaków i dla nas jako ludzi po prostu. Przynależymy przecież do wspólnoty, ale proste pojęcie tego co znaczy być Polakiem jest dziś w Polsce niemal nieobecne. Przykro to mówić, ale w takich chwilach odechciewa się być Polakiem. Dziś bowiem bycie Polakiem oznacza przynależenie do wspólnoty, która sama siebie nie szanuje.
To druzgocąca diagnoza stanu polskiego społeczeństwa. Rozumiem, że nasi demokratyczni przedstawiciele w sprawie Ukrainy również nie spełnili oczekiwań?
Mnie nie zawiedli, gdyż ja nie miałem żadnych złudzeń co do ich możliwości. Żyjemy w państwie którego elity skapitulowały z prowadzenia jakiejkolwiek własnej polityki zagranicznej. Oni wbili sobie do głowy, że historia naprawdę się skończyła. Chyba że to świadoma taktyka pozostawania nic nieznaczącym państwem.
Pojawiły się niepokojące scenariusze na przyszłość. Ewentualny rozpad Ukrainy na dwie części mógłby w oczach niektórych komentatorów zakończyć się powstaniem u naszych granic neobanderowskiego państewka uzależnionego finansowo od Niemiec. Nie jest to wizja odrobinę przesadzona?
Nie, ta wizja naprawdę może się ziścić. Nawet jeśli Ukraina się nie rozpadnie, tożsamość neobanderowska może się rozprzestrzenić, bo mentalność sowiecka wymiera, to kwestia biologii. Rośnie natomiast utożsamianie się ze spuścizną OUN-UPA wśród ludzi młodych. Cała Ukraina może zbanderyzować się w ciągu kilkudziesięciu lat. Nie widzę żadnego powodu, by takie państwo nie stało się wasalem Niemiec. Bo niby dlaczego miałoby orientować się na Warszawę? Co mielibyśmy do zaoferowania?
O wpływach niemieckich mówi się jednak – jeśli w ogóle – tylko w tym kontekście. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że wpływy Berlina w Kijowie są silne od bardzo dawna. Opublikowaliśmy – jeszcze przed rewolucją – tekst zatytułowany: „Nie wpuszczajmy Ukrainy do Unii”. Chodziło o to, by zwrócić uwagę na to oczywiste niebezpieczeństwo, którym nikt nie chciał wtedy zawracać sobie głowy.
Unia Europejska jest formą niemieckiego hegemonatu i tylko dlatego jeszcze dziś istnieje. Wejście Ukrainy do Unii będzie miało również taki skutek, że owa strefa wpływów Niemiec wyraźnie się powiększy. Ta teza nie pasowała w kontekście Majdanu polskiej prawicy, często przecież, ale przy innych okazjach, wskazującej na niebezpieczeństwo hegemonii Berlina. Argumentowali oni później, że w takim razie trzeba wybrać „mniejsze zło”. Tak jakby rzeczywiście wyjścia były tylko dwa.
Dla wielu osób z prawej strony polityka interesu narodowego jest sprawą zbyt niską, zbyt „małoduszną”, by się do niej zniżyć, a przynajmniej dzieje się tak zawsze w stosunku do Ukrainy, Litwy i Białorusi. Oni chcieliby po prostu rozdawać polskie pieniądze ukraińskim organizacjom pozarządowym, bez wskazania po co (jak to zaproponowali zarówno PiS, jak i Donald Tusk). Z kolei Przemysław Żurawski vel Grajewski chce dać Ukrainie 6 miliardów euro. Jestem pewien, że Ukraińcy przyjmą każdą sumę. Będą się cieszyć, otrą łzę ze wzruszenia, zjedzą przygotowany przez Polaków bigos, ale gdy przyjdzie czas okaże się, że ich elity nie będą aż tak głupie, jak nasze. Priorytetem naszej polityki w stosunku do tych krajów, jest by pokazać się z możliwe jak najsympatyczniejszej strony, a nie dbać o swoje interesy.
Tymczasem ktoś, kto mając własną rodzinę na utrzymaniu, ledwo wiąże koniec z końcem, rozdaje swój majątek potrzebującym, może się wydawać altruistą i filantropem, podczas gdy w rzeczywistości jest moralnie pokręconym głupcem – gdyż nikt nie zwolnił go z wypełniania jego elementarnych obowiązków.
Rozmawiał Krystian Kratiuk
http://www.pch24.pl/
Komentarzy 17 do “Nowa Ukraina może być niemieckim wasalem”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Luxeuro said
„Polscy politycy od lewa do prawa, a także polscy publicyści z najróżniejszych mediów patrzyli na Kijów i tamtejszą rewolucję w ten sam, ENTUZJASTYCZNY SPOSÓB. ”
Widoczne nie orientują się w geopolityce UE/NATO/USA lub „dez-orientują” swoich obywateli i Ukraińców.
„Bo niby dlaczego miałoby orientować się na Warszawę?”
„orientować” z kim ? Kwaśniewski, Kaczyński, Sikorski, Tusk, Miller, …….. 🙂
Inkwizytor said
Ładny obrazek. Na czele suka banderówka z portretem s*urwiela, uszatego Bandery a obok pobożny „kapłan grekokatolicki”, którego dziadunio nawoływał do mordowania Polaków, świecił widły a może i sam mordował ?
Pokręć said
„Tymczasem ktoś, kto mając własną rodzinę na utrzymaniu, ledwo wiąże koniec z końcem, rozdaje swój majątek potrzebującym, może się wydawać altruistą i filantropem, podczas gdy w rzeczywistości jest moralnie pokręconym głupcem – gdyż nikt nie zwolnił go z wypełniania jego elementarnych obowiązków.”
I to jest problem Polski i nas wszystkich: safandulstwo się to nazywa.
marchabr said
Ad. 1 POlscy POlitycy to cała lewa strona. Myślenie, że PiS jest po prawej jest naiwnością. Zwłaszcza po ostatnio opublikowanym programie no i stosunku do Ukrainy. Jestem ciekaw jak ludzie zagłosują na Podkarpaciu, do którego majdanowe siły mają pretensje. Czy ludzie tam żyjący wiedzą o poparciu PiSu dla UPA-OUN? Czy ci ludzie tam żyjący wiedzą cokolwiek o mordach tej organizacji?
bv said
„Walczyli o wolność” wolność od kogo? Rok temu Ukraińcy wybrali demokratycznie rząd i prezydenta.Wschód Ukrainy głosował za partią regionów zachód za swoimi partiami.Janukowycz niewiele, ale wygrał dzięki poparciu na wschodzie Ukrainy.I tu jest pies pogrzebany! to nie jest walka o wolność tylko o to aby to zachód Ukrainy decydował kto ma rządzić Ukrainą.
Stąd rozpoczęto cała wielką operacje o nazwie „majdan” która skończyła się tym czym miała skończyć(klasyka działań operacyjnych USA).
Opozycja od początku odrzucała wszelkie propozycje porozumienia(zgodnie z wytycznymi USA), a zaraz przed kulminacją wydarzeń na majdanie zapowiedzieli utworzenie alternatywnego rządu który miałby podpisać umowę z EU! Tym samym podstawili pod ścianą Janukowycza i w ten sposób sprowokowali obie strony do agresji.
Celem USA jest podbicie całego świata.Można zauważyć w tej polityce USA obłudę,fałsz i hipokryzję.USA wspiera rewolty wyłącznie tam gdzie dane państwo nie jest podbite i podporządkowane polityce USA.Ale jednocześnie wspiera hojnie finansowo liczne reżimy nie demokratyczne tylko dlatego,że służą ich polityce.
Krytyczny komentator said
Oho! pch24.pl wreszcie do końca obudziła się z prometejsko-mesjanistycznych snów! Tak ich niepokoiła oś Berlin -Moskwa, czy też wydumane kondominium, że zapomnieli, że wkrótce może być inna oś: Berlin-Kijów, i ta będzie jeszcze o wiele groźniejsza dla Polski. W sumie więc, jest to trochę takie chlipanie po szkodzie, a trochę i pewnie asekuracja na przyszłość. Najwyższa ku temu pora, skoro banderowcy w nowym rządzie kijowskim, a sam Tiahnybok pewnie zgarnie niemało w rozpisanych prawem kaduka wyborach prezydenckich. Nie byłbym wcale taki przekonany, że akcje Swobody podupadły – Majdan nie będzie panoszył się bez końca, a cała zachodnia Ukraina stanie teraz za nimi murem.
A ten wyszczekany Grajewski vel Żurawski (czy na odwrót), to dopiero aparat. Niech się najpierw zdecyduje, jakie nazwisko chce w końcu nosić, zanim zacznie prawić swoje „mądrości” i zgłaszać szumne postulaty. Nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem, żeby ktoś oficjalnie podpisywał się „vel”!
RomanK said
Ho ho o….widac dzis , bo pokazali obrazek alegorie????. ze Ukraina wierna uniackiej cerkwi modli sie do… Bandery:-))))
A jak pisalem -ze sama Polska stworzyla Uniatow, a uniaci Ukraine..tos wyl, jak pies i warczal..poszol do budy!
Pan Kwasnicki dobrze przedstawia sytuacje chociaz dokonuje zasadniczych bledow, co oczywiscie wplywa na caloksztalt ogladu sytuacji.
Porownanie ludzi…oczywiscie..to ci sami ludzie, ten sam genotyp, ta sama psychologia, te same emocjonalne reakcje i ten sam typ religijnosci, taka sama historia zmityologizowana i spropagandyzowana. Nazwijny ja ..sluzka okazji!
Lud nienawykly do analizy, wierzacy gleboko w kazde glupie haslo byle krotkie i naiwny do bolu.
Porownywania do Solidarnosci…idiotyzm! Chyba ze wtedy i teraz bylo duzo ludzi na placach:-)))), ale tak mozna porownywac wszystkie ruchawki. Oczywicie-ze analogie nasuwaja sie same, przeciez wszystkie kolorowe wiosny sa na matrycy Solidarnosci,
ale pisanie: cyt
Jednak porównania między tzw. „Pierwszą Solidarnością” a Majdanem rzeczywiście są uprawnione.
To, czym zawstydzają nas jednak Ukraińcy, to niepopełnianie błędów „S”. Oni nie ufają swoim elitom. Polacy do dziś nie rozumieją, że to co się stało w Polsce było dezercją wspólnoty politycznej Sierpnia ’80 ze świata polityki. Ludzie tamtych czasów powiedzieli – to wy, Wałęso, Michniku, Mazowiecki, Geremku, jesteście elitą i wam zaufamy…
Nie sa i nie beda! i dalej autor posluguje sie bezczelnym klamstwem! Zapomnial o Stanie Wojennym????Zapomnial o delegalizaji Solidarnosci i rozpedzeniu jej elit???? TO przykrywa nazwa dezercji????
Pisze „Ludzie tamtych czasow????powiedzieli?????””” ludzie tamtych czasow – drogi panie-mieli gowno do powiedzenia…ale mimo to zza krat mowili….wolali,,,krzyczeli,..
Tyle ze redaktorzy wolnego swiata podstawili mikrofony tym wlasnie Walesa, Michnikom i Geremkom..czyli swoim….
Tak narazie Ukraincy czuja sie wolni…dopuki takim- jak Oles Muzyczko pozwalaja lazic z awtomatom i nozamy…i tiahnuty uriadnikiw za krawatky….
To samo, dokladnie w taki sam sposob moze w Polsce zrobic pan Krzysztof Kokonowicz..dajcie mu tylko automat…i malo ,,,zaloze sie, ze natychmiast dogadaliby sie z Olesiem w kazdej sprawie:-))i zalatwiliby za jednym posiedzeniem cala brzemienna historie.
Slabo zna pan Kwasnicki historie Solidarnosci..wozenia na taczkach…bicia dupskow..przyjmowanie rezolucji o obaleniu teorii Kopernika..etc…kazda ruchawka ma swoj folklor, a ze podobny to dlatego,czy innego????…swiadczy tylko ze ludzie sa tacy sami:-)))
Ale to- jak festyn…dobry od czasu do czasu….na codzien wszystko wraca do normy…i Oles tez zostanie sam na Majdani z awtomatom i nozamy….i nie pozowoli mu sie nikty targnac za krawatke…bo krawat to insygnia wladzy, a ze przypomina obroze..to tylko po to, zeby wiedzieli urzednicy komu sluza:-)) i nie zapomnieli, ze nawet- jak ich za nie potargaja Olesie…powiesic na nich moze zupelnie kto inny..i dlatego sluza.
Jedno ..i tylko jedno moze odroznic ruch banderowcow, to to, ze nauczeni doswiadczeniem Solidarnosci…sami przejma pelnie wladzy i odpowiedzialnosci… Sami, tu i teraz! Bo jeszcze maja taka szanse!
Nech Oles wybere’sia Atamanom! I wtedy swiat sie zacuka z wrazenia….i tu moze byc zagwozdka:-)))))
Jesli tego nie zrobia…..
Luxeuro said
Dobry artykuł ale po angielski
http://rinf.com/alt-news/business-news/geopolitical-dimensions-coup-ukraine-struggle-power-influence/
W skrócie
1) „Rewolucja” Majdan to robota USA
2) „Prawy Sektor” to tymczasowy instrument
3) Główny cel to osłabienie Rosji i jej rozbicie
4) Dostęp to bogactw Ukrainy i jej taniej robocizny
5) Doprowadzić Ukrainie do kompletnego upadku , na poziom poniżej obywatela Chin
6) Osiągając 5) obniży koszty robocizny w innych krajach na wschód od Niemiec
6) to pewniak !!!
Boydar said
@ Pan Roman (7)
„… Tyle że, redaktorzy wolnego świata podstawili mikrofony tym właśnie …”
O jakim „wolnym świecie” Pan piszesz, w „owym czasie” to Pan Gajowy jeszcze pewnie egzaminy na tym Swoim „uniwersytecie” zdawał. Jakby wiedział na co Mu w życiu przyjdzie, to by pewnie wolał zwykłym niewykwalifikowanym pozostać 🙂
Luxeuro said
Ad. 7 – „To, czym zawstydzają nas jednak Ukraińcy, to niepopełnianie błędów „S”. Oni nie ufają swoim elitom. Polacy do dziś nie rozumieją, że to co się stało w Polsce było dezercją wspólnoty politycznej Sierpnia ’80 ze świata polityki. Ludzie tamtych czasów powiedzieli – to wy, Wałęso, Michniku, Mazowiecki, Geremku, jesteście elitą i wam zaufamy…”
A możne dlatego że wiedzą co się tutaj stało? Mam nadziej że tak, bo naprawdę szkoda ludzi by znów byli zepchnięci na poziom czasów Bolszewickich. Jest jedno pewne, z Zachodu nie dostana żadnej pomocy po za słowami.
marta15 said
Osobiscie to ja mam Ukraine i Ukraincow gdzies. JaK widzi sie na zalaczonym obrazku glupote i ZLO tych ludzi to mi nie szkoda ani tego kraju ani tych ludzi.
Ktos ,kto wspiera jednego z najwiekszych zbrodniarzy, ktory ma na rekach krew dziesiatek tysiecy niewinnych ludzi , MUSI byc Bardzo, bardzo ZLYM czlowiekiem. NIE ma innego wyjasnienia.
I ta durna mloda baba ze zdjeciem mordercy i ci ksiezule noszacy swietokradczo krzyze, a wspomagajacy zbrodniarza.
Ci wszyscy piewcy mordercy Bandery beda sie smazyc w piekle ,bo jako, ze na ziemi nie ma i nie bedzie sprawiedliwosci,
bo ziemia jest skazona pietnem grzechu pierworodnego , tak po smierci Sprawiedliwosc zostanie im wymierzona.
marta15 said
„..
„..Niestety! Nieubłagany palec musiał wskazać Ukrainę. A dlaczego? Warto przypomnieć, jak to po zwycięstwie „Pomarańczowej Rewolucji” w następstwie której uważany za agenta sowieckiego prezydent Leonid Kuczma został zastąpiony przez Wiktora Juszczenkę, uważanego za agenta amerykańskiego. Jak tam było, tak tam było – bo ważniejsze było to, że zaraz po zwycięstwie wspomnianej rewolucji, do Kijowa przyleciał Borys Abramowicz Bieriezowski, by w imieniu finansowego grandziarza, co to na rewolucję sypnął 20 milionów dolarów, zobaczyć, co się tam z tej całej Ukrainy, która leżała przed nim z rozłożonymi nogami, da wycisnąć. Najwidoczniej jednak i ruscy szachiści, którzy finansowego grandziarza i jego „oligarchów” szczęśliwie się pozbyli i „oligarchowie” ukraińscy, którym Borys Abramowicz zamierzał poodbierać „zdobycze”, spowodowali, że demokracja tym razem nadstawiła się Wiktorowi Janukowyczowi…” http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3040
RomanK said
Panie Boydar..wolny…niech pan zapyta piec ludziow- jak rozumie slowo wolny:-))))
i Zapyta pan Alesia Muzyczko i pana Krzysztofa Kokonowicza i zaloze sie o kazdy grosz ,ze odpowiedz bedzie dokladnie taka sama -choc innymi slowami wyrazona i dialektem:-)))
Skad wiem??? ano widzi pan w swoim czasie przyszlo mi tlumaczyc roznice pomiedzy przypadkiem..a znakiem takim- jak Ales..i reszta.
Oni czuli przez skore ,ze to co sie dzieje wokol ..to nie przypadek, ale z braku studiow wyzszzzzych- jak panu wiadomo,- nie mogli dac rady z definicja i rozroznieniem co jest co…
Probowali rozni i oni roznych …a udalo sie mnie.
Mowie..chlopy ily je miesiency???
-Ano 12oscie…
– A dni w miesioncu??
-Roz 30 roz 31….
– A ily godzin mo doba???
– Co sie wyglupiosz wiesz przeca 24y….
– NO??? a ile flaszek piwa je w krzynce????
– Oooooo k..wa…rzeczywiscie……racja..jerunie….to je to…krucafux.
jowram said
Dziś 70 rocznica wymordowania Huty Pieniackiej i Krościatyna 2014-02-28 28 lutego 1944 r. to jeden z najkrwawszych dni w historii Kresów Południo-Wschodnich II RP. w tym dniu w dwóch różnych powiatach województwa tarnopolskiego nacjonaliści ukraińscy wymordowali dwie duże polskie wsie. Najpierw w w ciągu dnia ukraińscy esesmani z pułku policyjnego SS, złożonego z ochotników do SS Galizien, zaatakowali i wymordowali bezbronną wieś Huta Pieniacka koło miasta Brody. Zginęło wówczas ponad 1000 osób, z których większość zginęła przez śmierć w płomieniach. Następnie ok. 18.30 wieczorem oddział UPA, wspierany przez “siekierników”, czyli ukraińskich chłopów uzbrojonych w siekiery i widły, uderzył na wieś Korościatyn koło miasta Monasterzyska w powiecie Buczacz. Jednym z dowodzących akcją był ksiądz greckokatolicki wraz ze swoją córką. Mordy trwały przez całą noc i pochłonęły 150 ofiar.
Boydar said
@ Pan Roman
🙂 🙂 🙂
RomanK said
To warto wiedziec:
http://pando.com/2014/02/28/pierre-omidyar-co-funded-ukraine-revolution-groups-with-us-government-documents-show/
Raynold said
Jak Niemcy stworzyli Ukrainę i w jakim celu?
http://werwolfcompl.blogspot.com/p/i.html