Mario Palmaro (1968-2014, RIP) o FSSPX i rozmowach z Rzymem
Posted by Marucha w dniu 2014-03-12 (Środa)
9 marca 2014 r. zmarł prof. Mario Palmaro, włoski uczony, pisarz, wykładowca filozofii, etyki, bioetyki i filozofii prawa w Papieskim Ateneum Regina Apostolorum i na Uniwersytecie Europejskim w Rzymie. Palmaro był przy tym jednym z największych krytyków obecnego pontyfikatu.
Czytelnikom władający językiem angielskim polecam zajrzeć do blogu The Eponymous Flower i zapoznać się z tekstem Giuseppe Nardiego zatytułowanym „Mario Palmaro is Dead – The Suffering Critic of Pope Francis is Silenced”.
W listopadzie ub. r. chciałem opublikować w serwisie Wiadomości Tradycji katolickiej fragment wywiadu z prof. Palmaro zatytułowany „Mario Palmaro über Kritik an Papst Franziskus, die Piusbruderschaft, die Lage der Kirche und seine Krankheit”, w którym uczony odnosi się do kwestii kontynuowania zapoczątkowanych za czasów pontyfikatu papieża Benedykta XVI rozmów pomiędzy Bractwem Kapłańskim Świętego Piusa X a Kongregacją Nauki Wiary. Niestety, zespół redakcyjny – ku memu zdziwieniu – uznał, że taka informacja nie pasuje do profilu WTk; aby rzecz nie umknęła polskiemu czytelnikowi zamieszczam ów fragment w moim blogu, a duszę śp. prof. Palmaro polecam modlitwie Czytelników.
– Panie Profesorze, zdecydowanie poparł Pan (a także szerokie środowisko kościelne, które Pan w pewien sposób reprezentuje) podjętą przez papieża Benedykta XVI próbę doprowadzenia «schizmatyckich» lefebrystów z powrotem do communio. Ale gdy w maju 2012 r. Kapituła Generalna [FSSPX] nie dała pozytywnej odpowiedzi na propozycję Stolicy Apostolskiej, to jaką wówczas przyjął Pan postawę? Jak teraz ocenia Pan nastawienie tego ruchu?
Chociaż nigdy go nie popierałem, to tak się szczęśliwie stało, że kilka lat temu mogłem bliżej poznać założone przez abp Marcelego Lefebvre’a Bractwo św. Piusa X. Razem z dziennikarzem Aleksandrem Gnocchim zdecydowaliśmy się wejść w to środowisko, aby bezpośrednio mu się przyjrzeć, a następnie opisać je w dwóch książkach i kilku artykułach. Muszę stwierdzić, że wiele z żywionych przeze mnie uprzedzeń okazało się bezpodstawne. Spotkałem wielu dobrych kapłanów, braci i sióstr zakonnych, którzy prowadzą prawdziwie katolickie życie i są z natury serdeczni i otwarci.
Byłem również bardzo mile zaskoczony osobą bp. Bernarda Fellaya, przełożonego FSSPX, człowieka dobrego i wielkiej wiary. Odkryliśmy świat ludzi świeckich i kapłanów, którzy każdego dnia modlą się za papieża, nawet jeśli zdecydowali się przyjąć krytyczną wobec niego postawę – zwłaszcza w dziedzinie liturgii, ekumenizmu i wolności religijnej. Widzieliśmy wielu młodych ludzi, wiele powołań do kapłaństwa i życia zakonnego, także wiele „zwykłych” katolickich rodzin związanych z Bractwem. Księża w swych sutannach chodzą po ulicach Paryża i są tam zaczepiani przez ludzi, którzy proszą ich o słowa pociechy i nadziei.
Znakomicie zdajemy sobie sprawę ze zróżnicowania współczesnego Kościoła w świecie; faktem jest, że gdy ktoś dziś deklaruje, że jest katolikiem, to nie znaczy, że wyznaję tę samą doktrynę [którą wyznaje Kościół]. Heterodoksja jest powszechna i są zakonnice, księża, biskupi i teologowie, którzy otwarcie atakują lub odrzucają część katolickiego nauczania. Z tego powodu zadaliśmy sobie pytanie: Jak to możliwe, że w Kościele jest miejsce dla każdego, z wyjątkiem tych spośród wszystkich naszych braci katolików, którzy są absolutnie wierni wobec 20. z 21. soborów, które miały miejsce w historii katolicyzmu?
Kiedy pisaliśmy naszą pierwszą książkę, nadeszła wiadomość, że papież Benedykt XVI uchylił ekskomunikę – to była historyczna decyzja. Pozostała kwestia kanonicznego uznania Bractwa. Benedykt XVI przywiązywał wielką wagę do tego pojednania, choć od samego początku o tym nie mówił. Jestem zdania, że w czasie pontyfikatu tego papieża zachodziła historyczna szansa pełnego pojednania i że to wielka szkoda, że nie została wykorzystana.
Zawsze byłem zdania, że FSSPX musi uczynić wszystko co w ludzkiej mocy dla uzyskania statusu kanonicznego, ale dodam, że aby tak się stało Rzym musi dać biskupowi Fellayowi i jego wiernym jasne gwarancje szacunku i wolności, szczególnie w odniesieniu do celebracji Vetus Ordo oraz doktryny nauczanej w seminariach Bractwa, która jest katolicką doktryną wszystkich czasów.
Jacques Blutoir
http://jacquesblutoir.blogspot.se
Komentarzy 16 to “Mario Palmaro (1968-2014, RIP) o FSSPX i rozmowach z Rzymem”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Jan said
” Jak to możliwe, że w Kościele jest miejsce dla każdego, z wyjątkiem tych spośród wszystkich naszych braci katolików, którzy są absolutnie wierni wobec 20. z 21. soborów, które miały miejsce w historii katolicyzmu?”
Bardzo łatwo można odpowiedzieć. Kurs wyznaczony SV II uznał Tradycję za wrogą ”odnawianemu” Kościołowi, stąd podobnie jak każdy żywy organizm odrzuca obce ciało.
”Byłem również bardzo mile zaskoczony osobą bp. Bernarda Fellaya, przełożonego FSSPX, człowieka dobrego i wielkiej wiary.”
Jakże inaczej niż oskarżyciele i krytykanci postrzegał Przełożonego Generalnego FSSPX śp. Profesor Mario Palmero
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.
Tralala said
Mial tylko 46 lat. RIP
oldsten said
Ad 1
By to zrozumieć trzeba się cofnąć 120 lat do wizji papieża Leona XIII i tego co słyszał w tabernakulum, szatan dostał większą władzę nad tymi którzy Mu (Jezusowi) służą i próbuje zniszczyć Kościół. A potem to już wystarczy znać orędzia Maryji z La Salette, Fatimy, Akity oraz pobieżnie Dzienniczek i układanka staje się jasna a zrozumienie mechanizmów pozwala na wypracowanie sposobów obrony przed złem.
Sorki ale każdy z nas dostał swój rozum i ma z niego korzystać a nie bezkrytycznie łykać całą tę papkę, którą się nas karmi, Jezus powiedział- to przewrotne pokolenie, plemię żmijowe, uczynków ich nie naśladujcie, to że ktoś w Kościele robi źle, to nie powód że mamy carte blanche na dowolne postępowanie, ostatnio usłyszałem że msza przedsoborowa jest zakazana, trudno o większy absurd
Listwa said
@Jan
Jest tam znacznie ważniejsze zdanie które Panu przeoczyć nie wolno :
„dla uzyskania statusu kanonicznego, ale dodam, że aby tak się stało Rzym musi dać biskupowi Fellayowi i jego wiernym jasne gwarancje szacunku i wolności, szczególnie w odniesieniu do celebracji Vetus Ordo oraz doktryny nauczanej w seminariach Bractwa, która jest katolicką doktryną wszystkich czasów.”
Nie można budować przyszłości Bractwa na sympatii do bp. Falleya , ani na wrażeniach prof. Mario Palmaro, który jak sam przyznaje był do Bractwa uprzedzony. Ocena prof Palmaro, którą Pan cytuje jest wynikiem konfrontacji jego uprzedzeń i poznawanej rzeczywistości . Te zdanie nie jest wnikliwą oceną działań bp. Falleya. A bez wnikliwości to tylko zakochać się można czule w zaletach nie widząc wad.
I Panie Janie, nie rób Pan nędzy po raz kolejny, nazywając krytykantami tych którzy mówią o faktach.
Mordka Rosenzweig said
Ja pan Mordka pszeczytal te wypowiedzi od pan profesor i ma duszy zawrut glowy.
„Znakomicie zdajemy sobie sprawę ze zróżnicowania współczesnego Kościoła w świecie; faktem jest, że gdy ktoś dziś deklaruje, że jest katolikiem, to nie znaczy, że wyznaję tę samą doktrynę [którą wyznaje Kościół]. Heterodoksja jest powszechna i są zakonnice, księża, biskupi i teologowie, którzy otwarcie atakują lub odrzucają część katolickiego nauczania.”
Co to wszystko znaczy? Czy mosze jakis ekspert od religia pszetlumaczyc ten belkot dla pan Mordka?
Jan said
Ad 4
Pan Listwa.
Nie przeoczyłem tego, ponieważ jest to oczywistym, dlatego też do podpisania ”porozumień” nie doszło.
Odnośnie robienia nędzy.
Rozumiem obawy zatroskanych o przyszłość FSSPX przed tzw. rozmowami a nawet trochę po, bo emocje mają to do siebie,że nie zawsze szybko wygasają. Po upływie dość długiego czasu od tamtej pory uważam, że nie przystoi.dzieciom Koscioła umniejszać publicznie autorytetu Przełożonego Generalnego FSSPX. To jest sekciarskie a nie katolickie. Zamiast punktować winy wiernego sługi Kościoła, obciążonego wielką odpowiedzialnością, lepiej liczyć swoje, prosząc gorąco Pana Boga o wybaczenie.
Pan jest usatysfakcjonowany swoimi przekonaniami i musiała zaboleć moja pochwała opinii zmarłego profesora. Biskupowi nie jest potrzebna moja sympatia ale należny szacunek z racji miejsca w hierarchii i prowadzonej misji,, z którym pozostaję niewzruszenie.
maurycy said
Listwa ! Pan zwyczajnie macisz ! Diabel dziala tak jak pan, zasiewa bezwglednie glupawe watpliwosci ! dokladnie robi to pan !
JE x. abp. Bugnini said
Najuszanowniejszy Pan Mordka Rosenzweig,
nazywając bełkot bełkotem umniejsza Pan publicznie autorytet Pana Profesora i pośrednio autorytet Przełożonego Generalnego FSSPX (wspaniałego członka G.R.E.C, wysoce uzdolnionego w godzeniu doktryn modernistów i tradycjonalistów), który został nazwany przez P.Prof. „człowiekiem dobrym i wielkiej wiary”.
Proszę zamiast nazywania zła złem wiernego sługi Kościoła wyliczać sobie swoje „zła” i posłusznie wyznawać bełkot (nie)wiernych sług Kościoła.
Listwa said
@Jan
zawsze z chęcią krytykuje Pana spojrzenie, bo jest typowym przykładem powszechnego „rozkalibrowania” myślenia.
Wydaje mi się że w swoim wpisie nie punktowałem win przełożonego. Emocjonalni zwolennicy kogoś którego postępowanie zasługuje na dezaprobatę , zawsze dostrzegają wskazywanie win „umiłowanego” nawet jeśli takie winy nie są wymieniane. A dlaczego niby należałoby liczyć swoje winy przy dokonywaniu ocen ?. Jakiś masochizm Pan proponuje. A już bzdurą totalną jest uchylanie się od ocen na rzecz zajmowania się sobą , zwłaszcza wyłącznie swoimi wadami i błędami. To już kalectwo. Bo dlaczego nie zaletami?
Ja liczę na to że bp Falley odbuduje swój autorytet, jak na razie liczy na upływ czasu i spadek emocji. A ja chciałbym wiedzieć , czy jakieś rozmowy miedzy Manzingen i watykanistami są prowadzone ? Bo ktoś zrobił reżim w Bractwie, wyrzucił część kapłanów, zapadła cisza, jest nakaz klaskania, ufności i wiary w misję. Zapewne siedzenie i rozczulanie się nad opinią zmarłego profesora jest spełnieniem marzeń i gwarantuje przyszłość. Najłatwiej wprowadzać emocje i zaniedbywać fakty.
A jeśli chodzi o księży to należy im się bezwarunkowy szacunek tylko z racji, że „mają w sobie słońce” , co do reszty to na szacunek trzeba sobie zarobić. I nic mnie nie zabolało z racji satysfakcji z własnych przekonań, kolejny bzdurny slogan, którym wielu posługuje się przy braku argumentów potwierdzających bezpodstawne własne przekonania.
@ 7 Maurycy
jak ktoś z pełnym zdecydowaniem pisze „mącisz jak diabeł”, to nie mogą mu pojawiać sie jednocześnie wątpliwości ,
zwłaszcza głupawe. Bo co to za pewność przekonań i własnych opinii.I nie mącę jak diabeł , leniwy masz Pan mózg.
marta15 said
no coz , kolejny w piekle sie smazy za laczenie zla z dobrem.
BOG NIE POZWALA z Siebie kpic ani robic z Siebie klamy a.k.a modernisty.
Jan said
Ad 9
”Rozkalibrowanie” myślenia wykazują też Bogu dzięki wierni FSSPX, zatem mnie to nie wzrusza.
Powiedzmy jasno, fundamentem Koscioła świętego jest także dyscyplina, dlatego ”reżim” FSSPX pozwolił sobie wyrzucić niezadowolonych.
oportunistów..Nie Panu stawiać żądania odbudowy autorytetu Przełożonego Generalnego. Na pewno pomogą w odbudowie lepiej wiedzący z nierozkalibrowanym myśleniem,, już to widzę.
Pan Maurycy, którego Pan nie zna, a nazwany z ”leniwym mózgiem” lepiej rozumie kto jest ojcem mącenia.jak też obowiązki wynikające z wiary.
Pamiętam początki apostolatu FSSPX w Polsce. Poznałem wielu nie do końca zadowolonych, szybko się wykruszyli i dobrze.
Mam nadzieję,że niezbyt dobrze czuje się Pan w kaplicach FSSPX, chowając urazy względem Biskupa Bernarda Fellaya,, obwieszczane wszem i wobec na świat, chociażby na tym forum
Ad 12
Pani Marta15 ma chyba dar jasnowidzenia i to wyjątkowy, wiedząc kto w piekle się smaży,
Trzeba najpierw pomyśleć o sobie, bo są bardzo niepokojące objawy. Wielki Post zmusza do tego.
Stefan Dembowski said
Panie Marucha pan dopuszcza się manipulacji zamieniając stronę wolne tematy na sobotnie wydanie pan się czegoś obawia nie dopuszczając mojego wczorajszego wpisu przed oblicze gajowników Kim pan jest ,kogo pan reprezentuje panie gajowy???
Odpowiedzcie sobie: chcecie dalej iść w stronę zagłady Polski i Polaków, czy może w końcu powiemy PiSlamowi „do widzenia”? Swoje przybudówki w rodzaju Dudy z jego „Solidarnością” niech też zabierają! Gdzie jest Duda gdy trzeba bronić praw polskich pracowników deptanych przez zachodnie koncerny?
Panie przewodniczący przypominamy panu że pana obowiązkiem jest służba robotnikom w Polsce a nie politykom Co pan zrobil aby zmienić komunistyczny kodeks pracy z 1974 roku a w szczególności art 57&1
sprzedaliście robotnika politykom i ich sponsorom
§1. Pracownikowi, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy, przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, nie więcej jednak niż za 3 miesiące i nie mniej niż za 1 miesiąc.
przechandlowaliscie Polskę ,przechandlowaliscie Stocznię ODPOWIECIE ZA TO PRZED NARODEM WASZ CZAS SIĘ KOŃCZY
Stowarzyszenie Demokracja USA Nowy York Stefan Dembowski
Listwa said
2014-03-12 (środa) @ 23:15:45
Ad 9
”Rozkalibrowanie” myślenia wykazują też Bogu dzięki wierni FSSPX, zatem mnie to nie wzrusza.
Powiedzmy jasno, fundamentem Koscioła świętego jest także dyscyplina, dlatego ”reżim” FSSPX pozwolił sobie wyrzucić niezadowolonych.
oportunistów..Nie Panu stawiać żądania odbudowy autorytetu Przełożonego Generalnego. Na pewno pomogą w odbudowie lepiej wiedzący z nierozkalibrowanym myśleniem,, już to widzę.
Pan Maurycy, którego Pan nie zna, a nazwany z ”leniwym mózgiem” lepiej rozumie kto jest ojcem mącenia.jak też obowiązki wynikające z wiary.
Pamiętam początki apostolatu FSSPX w Polsce. Poznałem wielu nie do końca zadowolonych, szybko się wykruszyli i dobrze.
Mam nadzieję,że niezbyt dobrze czuje się Pan w kaplicach FSSPX, chowając urazy względem Biskupa Bernarda Fellaya,, obwieszczane wszem i wobec na świat, chociażby na tym forum
Ad 12
Pani Marta15 ma chyba dar jasnowidzenia i to wyjątkowy, wiedząc kto w piekle się smaży,
Trzeba najpierw pomyśleć o sobie, bo są bardzo niepokojące objawy. Wielki Post zmusza do tego.
Listwa said
@ 11 Jan
Powiedzmy jasno Pan Jan bredzi. Jedynym fundamentem Kościoła jest Jezus Chrystus i innego nie ma, co wiąże się z konkretnymi konsekwencjami. Na samej dyscyplinie to i do piekła mozna gładko zajechać. A gdyby bp Levefre przyjął takie myślenie jak pan, to i nie tylko Bractwa by nie było , ale nawet bp Falleya, byłby tylko pan Falley i Pan Jan. Według religii katolickiej nalezy zwalczać swoje wady i żadne to pocieszenie jeśli ktoś jest baranem, ale w stadzie baranów. Kto jest ojcem mącenia też rozumieją dzieci z podstawówki i żadne osiągniecie to wiedzieć, natomiast Pan Maurycy nie ma żadnych podstaw do wypisywania na temat mojego wpisu „mącenie” , a już „diabelskie mącenie” to już jest z jego strony wpadką i niedorzecznością. Nadal uważam że wyciąganie pochopnych wniosków , nawet z wypowiedzi zmarłego profesora jest głupotą. Jak Pan chcesz to mi wykaż, że to diabelskie mącenie.
A Pan jak się czuje będąc w kaplicy Bractwa i ciągle chowając urazy do bp Wiliamsona, także na tym forum? ciągle uderza pan w jego autorytet i opluwa, a bp Falleya bez żadnych podstaw ciągle wychwala pod niebiosa tylko dlatego że jest.. To nie jest katolickie i zajmij się Pan najpierw wyjmowaniem belki ze swojego oka. Pana Maurycego w żaden sposób nie nazwałem, wykręcasz Pan moje wpisy jak czyni to diabeł. Bardzo żle się staje , gdy ktoś odpada i wykrusza się z FSSPX, Pan ma powód do zadowolenia z tego ? Diabeł też się cieszy, nawet bardzo. I co najgorsze, z panem dyskusja jest jałowa, Pan nic nie przyjmuje i chcecie przyłączenia do soborowia. Jakis zachwyt tylko proponujecie nad osoba bp Falleya i nic wiecej.
Są prowadzone rozmowy między Manzingen a soborowiem czy nie ? Śłepy jest Pan na istotę rzeczy?
W połowie lutego br. była wypowiedź bp Mullera o konsekwentnej postawie soborowia w rozmowach z Bractwem. Pan ma tylko w odpowiedzi zachwyt na bp Falleyem tylko dlatego że jest. Innych powodó jakoś Pan nie jest w stanie podać
Jan said
Ad.14
1.” Są prowadzone rozmowy między Manzingen a soborowiem czy nie ?”
FSSPX to nie sekta, jest od samego początku częścią Kościoła., i nikt nie dąży do przyłączenia. Kapituła zresztą poczyniła odpowiednie ustalenia.
Kiedy gmach Kościoła poddano modernizacji z zakładaniem ładunków wybuchowych,działających od razu i ustawionych na opóznione
działanie, wtedy Arcybiskup Lefebre ochronił część przed szkodami.. Nie zakładał alternatywnego.
2 ”Pan jak się czuje będąc w kaplicy Bractwa i ciągle chowając urazy do bp Wiliamsona”
Tak jak w Domu Bozym, tak jak było dawniej kiedy do Koscioła wozili i prowadzili mnie Rodzice.
Urazu do bp Wiliamsona nie chowam, jedynie widzę na blogu gorszące ataki na ”upadające Bractwo” i Osobę Przełożonego Generalnego,i dlatego nie staję po jego stronie..Jeżeli ma inną wizję niech ją realizuje dla dobra Kościoła i Chwaly Bożej,, zostawiając FSSPX i jego księży w spokoju. Ważniejszy obecnie jest rozwój apostolatu i szkól niż rozpamiętywanie wydarzeń minionych.
Podobnie nie chowam i nie chowałem urazu do ks. Trytka. Jego wybór i decyzja.widocznie takie było jego ”powołanie ”.
Fran SA said
Ad.5
Mordka Rosenzweig
Niech sie pan Mordka tak bardzo nie denerwuje, bo z tego moze jeszcze bardziej glowa rozbolec.
W innych religiach, nawet tych od najstarszych braci, tez nie ma przejrzystosci w belkotach.
No bo jak wytlumaczyc, ze bardzo wierzace zydki nie chca sluzyc w ‚swieckiej’ armii, a przeciez to ta swiecka armia ma od Boga obiecana ziemie. I to ma byc prezent od Boga w ktorego swiecka armia przeciez nie wierzy.
Ale ta ziemia jest obiecana dopiero jak przyjdzie Mesjasz, a Mesjasza jeszcze nie ma, a panstwo zydowskie juz ma byc na dniach bo pan Cameron z Londynu tak powiedzial.
Byc moze zatem, ze to wlasnie to zroznicowanie zdan od starszych braci w wierze przeniknelo do mlodszych braci, ktore sa nie w tej samej wierze; i to wszystko razem do kupy sie nazywa ekumenizm czy jakos tak.
To znaczy, ze jak ktos jest katolikiem, to wyznaje 10 przykazan i swiete sakramenty – a juz kosciol nie musi;
Ale juz dlaczego heterodoksja idzie tylko w jedna strone, tzn. od zakonnic i ksiezy do Watykanu – a nie odwrotnie, od Watykanu do ksiezy, zakonnic i teologow – to juz chyba nam dopiero wytlumacza na Sadzie Ostatecznym.
I jak pan Mordka jeszcze sobie przeczyta heterodoksyjne rozterki w ponizszym artykule, to sobie sam da odpowiedz, i zacznie ‚znakomicie zdawac sobie sprawe ze zroznicowania wspolczesnego kosciola w swiecie’ – i sam wykombinuje skad to ‚wspolczesne zroznicowanie’ przyszlo do katolickiej religii.
http://www.haaretz.com/jewish-world/jewish-world-news/1.578819
To wielkie zroznicowanie wspolczesnych religii polega i na tym, ze wierzacy panowie moga nosic na glowie nawet kubel z pomyjami i nikomu nie smie to przeszkadzac, a wierzace kobiety nie maja prawa miec na glowie nawet chustki jedwabnej.
Bardzo zroznicowany jest ten swiat religii..
Tylko gdzie sobie mozna poszukac tej… ekumenii?