Business Insider: dlaczego UE nie spieszy się z sankcjami wobec FR
Posted by Marucha w dniu 2014-05-13 (Wtorek)
Największy na świecie portal z wiadomościami insiderskimi podał przyczyny, dla których wiele krajów unijnych, w odróżnieniu od USA, nie spieszy się z wprowadzeniem sankcji wobec Rosji.
„Podczas gdy sankcje USA wobec Rosji wymierzone są w najbliższych zwolenników Putina, Unia Europejska wprowadziła je wobec urzędników o znacznie niższej randze i tylko tych, którzy w jakiś sposób związani są z przyłączeniem Krymu przez Moskwę” – pisze analityk Paul Ames.
Uważa on, że w większości przypadków wszystko można wyjaśnić przyczynami natury gospodarczej. Jako dowód analityk podaje kilka liczb.
39 mld 717 mln dolarów jest kwotą, którą zgodnie z najnowszym raportem Banku Centralnego FR, Rosja otrzymała w 2012 roku z Holandii, Irlandii, Cypru i Luksemburga. Ames pisze, że kwota ta wyraźnie pokazuje, że ponad trzy czwarte wszystkich zagranicznych inwestycji czterech niewielkich państw europejskich zasila gospodarkę Rosji. Przy czym daleko w tyle zostają takie potężne pod względem gospodarczym kraje, jak Niemcy i USA.
„Chociaż Holandia, Irlandia, Cypr i Luksemburg nie lubią, kiedy nazywa się ich „rajami podatkowym”, większa część pieniędzy, które przedostają się stamtąd do Rosji, w rzeczywistości stanowi pieniądze rosyjskich firm lub po prostu zamożnych Rosjan, wykorzystujących szczodrość europejskiego systemu podatkowego w stosunku do obcokrajowców” – pisze analityk.
Dotyczy to nie tylko Rosjan. Niedawne badanie, którego wyniki umieszczono w holenderskiej gazecie „De Volksrant” pokazują, że wiele dużych firm na świecie wykorzystuje Holandię, aby uniknąć płacenia podatków w swoim kraju. Tym nie mniej, ogromny przepływ rosyjskich pieniędzy przez te kraje może wyjaśnić, dlaczego w kwestii sankcji nastawione są one mniej poważnie – uważa Ames.
Ponadto, wielu Francuzów pracujących w tysiącu stoczni może znaleźć się na ulicy, jeśli prezydent Francois Hollande postanowi zamrozić transakcję budowy dla Rosji dwóch zaawansowanych technologicznie śmigłowcowców Mistral. Bez wątpienia uderzy to w jego notowania, które i bez tego są bardzo niskie, przy czym pod wieloma względami z powodu niepowodzeń w walce z bezrobociem. Rosja będzie natomiast domagała się rekompensaty, jeśli kontrakt na 1 miliard 650 mln dolarów na budowę okrętów „Władywostok” i „Sewastopol” nie zostanie zrealizowany.
Niektóre państwa europejskie, takie jak Bułgaria, Łotwa, Litwa, Finlandia, Estonia i Słowacja w całości są zależne od dostaw rosyjskiego gazu ziemnego. 34% gazu w Europie stanowi rosyjski gaz, na którym mieszkańcy UE gotują i dzięki któremu działają fabryki. „Daje to Moskwie potężne narzędzie wpływu. W 2009 roku w wyniku konfrontacji w kwestii gazowej Rosji i Ukrainy został zablokowany gazociąg do Europy, po czym mieszkańcy uzależnionych krajów w połowie zimy zaczęli marznąć” – pisze analityk.
Co więcej, wiele krajów europejskich jest zależnych również od rosyjskiej ropy naftowej, węgla, a nawet paliwa dla elektrowni atomowych, gdyż zapotrzebowanie UE na uran w jednej czwartej zaspokajane jest przez dostawy z Rosji. Rosyjskie spółki energetyczne zawierają także wzajemnie korzystne transakcje z takimi zachodnimi gigantami, jak BP i Shell. Przy tym Litwa i Estonia najwięcej mówią o konieczności wprowadzenia sankcji wobec Rosji.
Paul Ames powołuje się na czynnik polityczny, wyjaśniający, dlaczego Europejczycy nie spieszą się z sankcjami:
„Niektóre partie prawicowe i eurosceptycy, popierający Putina, liczą na wygranie w tym miesiącu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Chociaż jest to tylko około 10% wszystkich ustawodawców w parlamencie UE, mają oni dość silny i do tego rosnący wpływ w wielu krajach. Francuski Front Narodowy, będący apologetą Putina, najprawdopodobniej zajmie najwięcej miejsc w Parlamencie Europejskim z ramienia Francji. To samo można powiedzieć o Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, której lider Nigel Farage nazywa Putina politykiem, którym zachwyca się najbardziej. Natomiast prowadząca w wyborach holenderska Partia Wolności zarzuca UE ukraiński kryzys”.
Były premier Francji Francois Fillon i były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder są po stronie Rosji, przy czym nadal są wpływowymi osobami w swoich krajach.
Ames konkluduje, że wielu Europejczyków, zwłaszcza w południowych krajach, w warunkach kryzysu gospodarczego ostatnich pięciu lat nie wyraża większego zainteresowania walką z Rosją, która znów staje się supermocarstwem, z powodu Ukrainy – kraju odległego i nie bardzo dla nich ważneg
Komentarzy 17 to “Business Insider: dlaczego UE nie spieszy się z sankcjami wobec FR”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Juziek said
Te całe pseudosankcje to tylko propagandowy chwyt dla lemingów, moherów, rusofobów i pozostałej maści idiotów.
Sankcje, za którymi oprócz obłudy w stylu pierdzenia w pusty kubeł nic nie wynika.
Rzeczywistość jest jednak inna, której zakute łby nie zauważają.
Joannus said
”Nasi” biadolą nad zbyt małym zakresem sankcji, stosując przy tym retorykę jakby za kilka miesięcy Rosja miała zająć po Ukrainie Polskę.
Pomijając agenturalność, w miarę wzrostu wykształcenia, wzrasta poziom ogłupienia decydentów i klakierów nie liczących się z przyszłymi negatywnymi konsekwencjami dla Polski.
Eryka said
Panie Marucha jasnym jak slonce jest ze o gaz i tylko gaz chodzi tu.Te dotychczasowe sankcje ktore Eurokolchoz wprowadzil to farsa i kpina
Tylko kwestia czasu jest jak zaaneksuja cala Ukraine.Nikt Puitinowi nic nie zrobi a on co bedzie chcial robic to zrobi.Mnie rowniez nic ta wojenka nie obchodzi,To nie moj problem.
.
Marucha said
Re 3:
Wątpię, czy Putin będzie chciał dołączyć całą Ukrainę. Jej zachodnia część pozostanie problemem dla Polski. Powinno to nas obchodzić.
Boydar said
Ten problem rozwiązuje się azotoxem. I szarą maścią. Tyle że, sporo by potrzeba. No i wapno potrzebne.
Eryka said
No,no nigdy na to bym nie wpadla ale skoro podzialalo to problem z glowy.Musze te ‚preparaty’ polecacJak to dobrze bywac tu i owdzie to i
wiedze sie poglebi.W szkolach tego nie powiedza..
Eryka said
Ad.4
Narazie mnie nie obchodzi.’Jutro tez bedzie dzien’.
Boydar said
Powiedzą, Pani Eryko, powiedzą; tylko nie w tych …
Zerohero said
Nie tylko o gaz tu chodzi. Rosja przyparta do muru będzie szkodzić ile się da tzw. „rynkom finansowym”, uzbroi Iran, a zagrożenie wojenne pozwoli patriotycznej części elit skasować piątą kolumnę.
revers said
czeka na rachunki za donbaski wegiel, jak i IMF z kredytem stabilizacyjnym
Brat Dioskur said
Non Hercules….a co dopiero Eurokolchoz!Sankcje wprowadzaja sobie istnie groteskowe,bo ten i ow Rosjanin ,czy nawet Ukrainiec Raju odwiedzic nie bedzie mogl i konta bankowe mu przyblokowano tymczasem nad Bruksela zbieraja sie czarne chmury ,czego zdaje sie komentatorzy i obserwatorzy oslepieni ukrainskimi blyskawicami zdaja sie nie zauwazac.Juz tylko 9 dni dzieli nas do wyborow europejskich a sondaze sa dla Brukseli zatrwazajace!Prawie 70% indagowanych mieszkancow krajow E-kolchozu ,bez wzgledu na pochodzenie narodowe oskarza UE o calkowite wyalienowannie sie z europejskich populacji!Kleska pro-unijnych partii bedzie kompletna.W Holandii une rozpaczliwie probuja przytopic Wildersa i sklocic go z FN Marina Le Pen.Zobaczmy czy w swoich metodach sa lepsi od kondomliarow( od „liar”) znad Wisly.Publikuja wiec kwestie tematyczne ,ktore maja byc przeciwstawnie glosowane przez FN i PVV w PE. I tak FN jest przeciny unii hadlowej UE z Izraelem natomiast popiera ten pomysl Wilders.Z kolei Wilders nie chce sie w ogole mieszac w konflikt ukrainski i zostawia Rosji wolna reke tymczasem FN chce wesprzec Kijow!Wszystko to ma swiadczyc o tym ,ze niema wspolnego prawicowego frontu w Europie,zapomina sie jednak o tym ,ze wszystkie partie prawicowe z sa przeciwnikami imigracji i postuluja deportacje nadwyzek imigranckich z powrotem do ich krajow pochodzenia. Wazne to jest teraz bo wlasnie mar.wojenna Wloch tylko w weelkend wylowila i przwiozla na Lampeduze 1600 bambusow a teraz trwa akcja ratowania kolejnych 600 imigrantow ,ktorych lodzie sie wywrocily do gory stepka. Wlochy pekaja w szwach od czarnuchow i tylko czekac jak zaczna ich do nas przerzucac ,bo jakos nie slychac zeby kogos z powrotem deprtowano!Banda czworga naturalnie tego tematu nie podejmie a jedyna partia ,ktora to boli jest Ruch Narodowy! pamietac wiec ze 22.05. mozemy o tym co dalej bedzie zadecydowac przy urnie wyborczej!
Zerohero said
@11, Brat Dioskur
Nie śledzę FN na bieżąco, ale z tym wspieraniem Kijowa jest Pan pewien?
zaś na niezalezna.pl Le Pen została uznana wprost za agentkę Putina. Mówi o tym artykuł Nacjonaliści – główny towar eksportowy Putina. Front Narodowy i Jobbik pod urokiem Kremla
Eryka said
Ruch Narodowy to krzykacze,nic wiecej.Innymi slowy to tylko ruchawka narodowa dla naiwniakow.
Brat Dioskur said
ad12@Zerohero
Pewien jestem tylko tego co uslyszalem z ust dziennikarza prowadzacego program polityczny w ktorym atakowano PVV Wildersa.Jest rzecza oczywista ,ze luicyferianie majac noz na gardle beda ratowac sie sie dezinformacja a sytuacja jest dla nich naprawde podbramkowa bo nawet kanal pierwszy panstwowej TV hol. udostepnia czas antenowy przeciwnikom UE i zdumieni Holendrzy moga sie dowiedziec ,ze liberalny kandydat do stolka genseka Eurokolchozu ,Belg G.Verhofstadt (byl na majdanie i tupal nogami!) dorabia bokiem na 4 fuchach prawie €400 tys. rocznie!
Byc moze antyamerykanizm FN stal sie powodem nazwania Frontu przez niezalezna.pl …agentami Putina.
Brat Dioskur said
ad13@Eryka
Widze ,ze mam do czynienia ze starym wyjadaczem znajacym na wylot meandry polityki w Polsce.Wypada wiec wskazac takim nieswiadomym jak ja alternatywna `ruchawke` ,ktorej w wyborach do PE mozna z czystym sumieniem powierzyc swoj glos !
Ostrzegam ,ze pozostanie w domu oznacza dorwanie sie do zlobu takich kreatur jak A.Tysiac ,Boni czy …Vincent!
Zerohero said
@14, Brat Dioskur
To może być samospełniająca przepowiednia. Banksterska klika Zachodu jest bardzo potężna. Jeśli jakiś członek NATO wyrwie się z tego układu, to może liczyć na sankcje łącznie z blokadą portów…albo „bratnią” interwencję. Trzeźwo kalkulująca opozycja może szukać sojuszników za granicą. Z poważnych w grę wchodzą tylko Rosja i Chiny. Chiny są jednak trochę za daleko. Normalna kalkulacja. Nawiasem mówiąc…co w takim przypadku sądzić o publicystach, którzy obnoszą się ze swoją rzekomą „neutralnością” i tonem wyższości pouczają, że opcja prorosyjska zasługuje na pogardę jako „zdrada”? Przecież nie mówimy o wejściu w skład FR, przyjęcia nadrzędności prawa FR wobec narodowego, przyjęcia waluty FR…mówimy tylko o osłabieniu zachodniego „sojuszu”, który dla społeczeństw zachodu staje się coraz bardzej duszny.
Zerohero said
PS. chodzi mi o kalkulacje geopolityczne w stylu Dmowskiego, a nie długą i niechlubną tradycję zapraszania do Polski obcych interwentów. Tę tradycję kontynuuje obecny reżim oraz jego koncesjonowani „patrioci”: zapraszają obce wojska, apelują o likwidację złotówki, uniesamodzielniają armię (ma być trybikiem NATO a nie samodzielna) itd. Niketórym pie..rzy się sojusz z okupacją.