Patroni obchodów zbrodni ludobójstwa dokonanej przez OUN-UPA
Posted by Marucha w dniu 2014-07-11 (Piątek)
Tegoroczne obchody 70. rocznicy zbrodni ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA w Małopolsce Wschodniej maja miejsce w dniu 11 lipca uznanego przez środowiska kresowe za Dzień Pamięci Męczeństwa Kresowian. Patronami obchodów są trzy ofiary mordów – Zygmunt Jan Rumel, Weronika Wąsik i ks. Ludwik Wrodarczyk.
ZYGMUNT JAN RUMEL
Zygmunt Jan Rumel, urodzony 22 lutego 1915 roku w Petersburgu, syn Władysława, oficera Wojska Polskiego, bohatera wojny polsko-bolszewickiej, odznaczonego Krzyżem Virtuti Militari, osadnika wojskowego spod Wiśniowca na Wołyniu i Janiny z Tymińskich, był absolwentem Liceum Krzemienieckiego.
Oboje rodzice Zygmunta Jana byli działaczami społecznymi, pracującymi na rzecz podniesienia gospodarczego i cywilizacyjnego Wołynia. Od lat szkolnych wdrażali syna do tej pracy. Jako uczeń był Zygmunt Jan Rumel postacią wyrazistą. Miał wiele zainteresowań: oprócz poezji fascynował go teatr. Ponadto działał w harcerstwie i uprawiał boks.
Już wtedy dostrzegano w nim cechy charyzmatycznego przywódcy i silny prawy charakter. Jednocześnie u tego kilkunastolatka ujawnił się talent poetycki. Pierwsze próby publikował Zygmunt w licealnym „Naszym Widnokręgu”. Ponadto miał zacięcie publicystyczne. Mógł je z satysfakcją realizować zwłaszcza po maturze, którą zdał w 1935 roku. Studiując w Warszawie polonistykę, dzielił czas między stolicę i Krzemieniec.
Jako członek Zrzeszenia Byłych Wychowanków Liceum Krzemienieckiego, od roku 1937 redagował miesięcznik „Droga Pracy”, dodatek do „Życia Krzemienieckiego”, poświęcony ważnym sprawom regionu. Zygmunt znał język ukraiński, był zaprzyjaźniony z wieloma Ukraińcami. Należał do Wołyńskiego Związku Młodzieży Wiejskiej, angażował się w pracę uniwersytetu ludowego w Różynie, pomagał w redagowaniu dwujęzycznego, polsko-ukraińskiego, pisma „Młoda Wieś-Mołode Seło”.
Uważał, że jego samego ukształtowały dwie kultury, czemu dał wyraz w wierszu o znamiennym tytule Dwie matki. Tymi matkami były Polska i Ukraina.
Zygmunt Jan Rumel czuł się mocno zakorzeniony na Wołyniu. Jako Polak zanurzony był w historii, zwłaszcza w tradycji niepodległościowej. Jako poeta – w poezji polskiego romantyzmu, między innymi tak zwanej szkoły ukraińskiej. Pozostała po nim garstka ocalonych czterdziestu wierszy.
Już od pierwszych miesięcy wojny włączył się „Krzysztof Poręba” – taki miał pseudonim – w pracę konspiracyjną, w Warszawie i na Kresach. Kazimierz Banach, współorganizator Stronnictwa Ludowego „Roch” i Batalionów Chłopskich, wysłał Rumla wczesną jesienią 1941 roku na Wołyń, aby, wykorzystując swoje dawne kontakty z działaczami Wołyńskiego Związku Młodzieży Wiejskiej, organizował tam siatkę łączności.
A w styczniu roku 1943 mianował Banach Zygmunta Rumla komendantem VIII okręgu BCh. Również na polecenie Banacha, w sytuacji nasilających się banderowskich rzezi Polaków na Wołyniu, zgodził się Rumel podjąć rozmowy ze sztabem OUN-UPA, w celu ich powstrzymania. Było to na początku lipca, kiedy ludobójstwo banderowskie osiągnęło apogeum. Na misję emisariusza Polski Podziemnej upowcy odpowiedzieli zbrodnią.
10 lipca 1943 roku w Kustyczach koło Turzyska w powiecie kowelskim porucznik Zygmunt Jan Rumel, towarzyszący mu podporucznik Krzysztof Markiewicz oraz ich przewodnik Witold Dobrowolski zostali storturowani i rozerwani końmi.
WERONIKA WĄSIK
Rolniczka; córka Anny i Józefa Mazurów, ur. 14 grudnia 1898 r. we wsi Czternastówka koło Brzeżan (obecnie ZSRR), w rodzinie chłopskiej. Ukończyła szkołę elementarną. Od 1911 r. mieszkała w powiecie buczackim – w Sawałuskach, gdzie jej rodzina w ramach akcji parcelacyjnej objęła gospodarstwo rolne.
Przed I wojną światową była członkiem Drużyn Bartoszowych, w czasie wojny służyła ochotniczo w Legionach Polskich. Aresztowana przez austriacką żandarmerię została osadzona w ciężkim obozie dla internowanych w Sitzendorfie. Po uwolnieniu z więzienia, wcielono ją do austriackiej służby sanitarnej. Po zakończeniu wojny otrzymała pracę w oddziałach zakaźnych w Wojsku Polskim. W 1922 r. za służbę w wojsku otrzymała stopień sierżanta i pozwolenie na powrót do domu.
Od 1919 r. członek Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast”, a od 1931 r. członek władz powiatowych Stronnictwa Ludowego oraz działaczka wielu organizacji rolniczych. W 1937 r. współorganizatorka strajku chłopskiego w pow. buczackim. Po strajku represjonowana, pobita przez policję i uwięziona na „Brygidkach” we Lwowie, jej gospodarstwo zostało spacyfikowane.
Współpracowała z Okręgowym Towarzystwem Organizacji i Kółek Rolniczych w Buczaczu i we Lwowie. W sąsiedniej wsi Kowalówka zorganizowała i prowadziła koło gospodyń wiejskich.
W okresie okupacji, od 1942 r. pod pseudonimem „Wera” komendant Obwodu BCh Buczacz. Była jedyną kobietą pełniącą w okresie okupacji na ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej funkcję komendanta obwodu BCh. Wykazała duże zdolności w organizowaniu placówek i oddziałów BCh. Pod jej komendą BCh w obwodzie buczackim stanowiły największą siłę w całym okręgu lwowsko-stanisławowskim.
Jej dom stał się kwaterą Komendy Obwodu BCh. Jako komendant obwodu organizowała placówki BCh w terenie, zdobywała broń i amunicję, którą często przechowywała w swoim gospodarstwie, a następnie przekazywała przez łączników do tworzonych oddziałów partyzanckich i na placówki. Nabyte w I wojnie doświadczenie w sprawach politycznych i wojskowych predestynowały ją do pełnienia tak ważnej funkcji. Równocześnie zostało jej powierzone kierownictwo Ludowego Związku Kobiet.
Wobec narastającego zagrożenia Wąsikowa, po naradzie ze sztabem, wydała rozkaz koncentracji żołnierzy BCh i wyznaczyła punkty zborne na wypadek alarmu. W lipcu 1943 r. zorganizowała oddział partyzancki w Kowalówce-Szwejkowie. Na wieść o nadciągających bandach Iwana Buli oddział przeniósł się w lasy hucieńskie i koropieckie.
W końcu stycznia we wsi Korościatyn doszło do największej rzezi Polaków w obwodzie buczackim przez banderowców. Nazajutrz, po korościatyńskiej tragedii Wąsikowa zwołała naradę sztabową w Monasterzyskach, apelując, aby komendanci bechowskich placówek mobilizowali chłopów do przenoszenia się do miast, gdyż we wsiach grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo. Sama jednak postanowiła pozostać na placówce i we własnym domu.
Tu została zamordowana w nocy, z 12 na 13 marca, w Wielką Sobotę 1944 r., wraz z 70-letnią siostrą Anielą. Obie zostały pogrzebane w jednym dole, w ogrodzie, tuż obok domu.
29 marca 1999 r. Wąsikowa została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Batalionów Chłopskich, a 7 kwietnia – Krzyżem Partyzanckim. Z inicjatywy Ogólnopolskiego Związku Żołnierzy Batalionów Chłopskich ufundowano Tablicę Pamięci Weroniki Wąsikowej, której odsłonięcie i poświecenie odbyło się w Katedrze Polowej WP 15 października 2000 r.
KS. LUDWIK WRODARCZYK
Ksiądz Ludwik Wrodarczyk był gorliwym duszpasterzem ze Zgromadzenia Oblatów Maryi Niepokalanej i został w okrutny sposób zamordowany przez upowców w grudniu 1943 roku.
Ludwik Wrodarczyk urodził się 25 sierpnia 1907 roku w Radzionkowie na Górnym Śląsku w wielodzietnej rodzinie górniczej. Nowicjat rozpoczął w sierpniu 1926 roku w Zgromadzeniu Misjonarzy Oblatów Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej (OMI). Pierwsze śluby zakonne złożył w Markowicach na Kujawach w roku 1927.
Po studiach w oblackim seminarium duchownym w Obrze przyjął święcenia kapłańskie 10 czerwca 1933 roku. Pracę duszpasterską rozpoczął w sanktuarium maryjnym w Kodniu nad Bugiem. Od lipca 1939 roku posługiwał na Wołyniu. Mimo trudnych lat wojny, pracował owocnie nie tylko jako duszpasterz w nowoutworzonej parafii w Okopach. Wykorzystując swoją wiedzę zielarską niósł pomoc w chorobach zarówno swoim parafianom, jak i mieszkańcom ukraińskich wiosek.
W czasie okupacji niemieckiej ksiądz Ludwik Wrodarczyk odważnie niósł pomoc Żydom, za co Instytut Yad Vashem nadał mu pośmiertnie medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
W nocy z 6 na 7 grudnia 1943 roku, kiedy ludność polska w Okopach uciekła do lasu w obawie przed napadem UPA, ksiądz pozostał w kościele. Tam go znaleźli oprawcy i doprowadzili do ukraińskiej wsi Karpiłówka. Po bestialskich torturach nagiego księdza Ludwika wyrzucono przed dom na śnieg, a jeszcze żywemu morderca wyrwał serce z rozrąbanej piersi.
Od kilku lat przygotowywany jest proces beatyfikacyjny księdza męczennika. Decyzję podjął rzymskokatolicki episkopat Ukrainy, kierowany przez arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego. W ramach obchodów 70. rocznicy banderowskiego ludobójstwa na Wołyniu Ukraińska Konferencja Biskupia poparła starania o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Decyzja zapadła na 41. plenarnym posiedzeniu episkopatu w Berdyczowie w dniach 16-18 kwietnia 2013 roku.
Myśl Polska, nr 27-28 (6-11.07.2014)
http://mysl-polska.pl
Komentarzy 10 do “Patroni obchodów zbrodni ludobójstwa dokonanej przez OUN-UPA”
Sorry, the comment form is closed at this time.
ZDELEGALIZUJMY Związek Ukraińców w Polsce! said
Władze banderowskiego Związku Ukraińców w Polsce to autentyczna V kolumna banderowską w III RP.
Ci obecni działacze Związku Ukraińców Polsce jak przewodniczący Piotr Tyma sobie otwarcie kpi, bezkarnie KŁAMIĄC że zamordowanie ponad 150 tysięcy Polaków na Wołyniu przez ukrainców „nie było” LUDOBUJSTWEM.
Ukraińcy zamordowali 150 tysięcy Polaków w wyjątkowo brutalny wyrafinowany sposób z GRABIEŻCZYCH najniższych zwierzęcych pobudek, czyli przywłaszczenie sobie całego mienia zabitych Polaków.
Fizyczne MASOWE unicestwienie Polaków było zgodnie z ludobójczymi ukraińskimi nazistowskimi benderowskimi doktrynami umożliwiającymi budowanie tzw. „państwa ukraińskiego” na ZAGARNIETEJ przemocą polskiej ziemi.
Piotr Tyma prezes Związku Ukraińców – Spadkobierca ukraińskich morderców z UPA i OUN bezczelnie KŁAMIE, że NIE było ludobójstwa Polaków na Wołyniu:
Rzeszowszczyzna następnym "KOSOWEM" ale ukraińców zamieszkałych w III RP! said
Ukarińscy nacjonalisci wyhodowani na doktrynach banderowskich zamieszkali w Polsce, a zwłaszcza Przemyslu organizują ODERWANIE miasta Przemyśla oraz całe ziemi Rzeszowskiej od III RP w celu przyłączenia do tzw. „ukrainy”.
Już wkrótce ukraincy z polskim obywatelstwem masowo osiedlający się w Przemyslu zamieszkali tak potraktują tam zamieszkałych Polaków jak tych kiedyś zamieszkałych na Wołyniu.
Bezczelnośc i szowinizm banderowsko-ukraiński jest nie obliczalny!
NIE, NIE, NIE wolno dopuśc pod jakim kolwiek POZOREM, aby się tak masowo osiedlała banderowska NAZISTOWSKA DZICZ ukraińska w Przemyślu czy gdzie kolwiek na polskim Podkarpaciu.
Związek Ukrainców w Polsce, a faktycznie V ukraińska kolumna w III RP, która organizuje ANTY-polską krwawą REBELIĘ ukraińską, aby ODERWAĆ całe Podkarpacie III RP i przyłączyć miasto Przemyśl do „ukrainy” po wymordowaniu Polaków w Przemyśli identycznie jak na Wołyniu!
Sprawą organizowania oderwania ziemi przemyskiej od Polski przez grasujących rozwydrzonych ukrainców w III BRP powinna się zając z urzędu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW)!
Agresywny Związek Ukraińców w Polsce wspierany przez ANTY-polski przestępczy gang „platforma obywatelska” mają przygotowany plan oraz jego realizują w celu oderwania całej ziemi rzeszowskiej od Polski i przyłączenia tamtego terenu do sztucznej tzw. „ukrainy”.
Związek Ukraińców w Polsce tego w ogóle nie ukrywa, że mają taki plan zaatakowania Polaków i pisze o tym otwarcie na swoich kartach internetowych.
Ukraincy stworzyli network oraz się organizują w celu dokonania ZAMACHU na instytucje Państwa Polskiego. W każdej chwili należy już oczekiwać otwartego bandyckiego napadu Związku Ukraińców w Polsce który ma swoje formacje morderców nazistów banderowców „Prawego Sektora” działającego w III RP.
Reprezentantem banderowców z okręgu Elbląskiego w Sejmie III RP jest ukrainiec z polskim obywatelstwem Miron Sycz synalek UPA-wca teraz w anty-polskim przestępczym gangu „platforma obywatelska”.
Oni najprawdopodobniej szykują się w Polsce do podobnej ludobójczego ataku na Polaków na ziemi przemyskiej tak jak to zrobili na Wołyniu, a taki Tusk z gangiem PO czy banderowcem Kaczyńskim z jego żydowskim PiS to ludobójstwo na Polakach będą wspierać. Tusk, Kaczyński czy Komorowski otwarcie popierają wszelkie agresje obcych przeciw etnicznym Polakom w Polsce, działają na szkodę Polonii obojętnie gdzie by ona nie była.
Bandziory ukraincy wyhodowani na rasistowskiej ideologii Bandery i to w III RP otwarcie działają na szkodę interesów instytucji Państwa Polskiego w Polsce czując się w tym bezkarni, gdyż faktycznie polskiej władzy w III RP już nie ma.
Banderowiec Jarosław Sidor, kierujący przemyskim oddziałem Związku Ukraińców w Polsce otwarcie wypisują BREDNIE na swoich kartach internetowych, że JAKOBY ziemia Przemyska to ojczyzna jego „dziadów ukrainców”:
„(…) Jesteśmy natomiast zwolennikami powrotu Ukraińców z województw zachodnich i północnych na tereny południowo-wschodniej Polski, czyli na swoje ziemie etniczne, ziemie ojców i dziadów.
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie będzie to proste, gdyż obecnie sama chęć powrotu nie wystarczy. By wrócić na ojcowiznę, trzeba mieć i środki na to, i pracę na miejscu – dodaje nasz rozmówca.
Obecnie plany powrotu mniejszości ukraińskiej z północnej i zachodniej części naszego kraju na tereny południowo-wschodnie, a zwłaszcza do Przemyśla i w jego okolice, przygotowuje Związek Ukraińców w Polsce …”
Banderowcy zamieszkali w Przemyślu zapewniają, że nie chodzi im tylko o sam powrót w sensie fizycznym, ale też, a może przede wszystkim, o odnowę duchową i wzrost świadomości narodowej Ukraińców, głównie młodego pokolenia oraz aneksję ziemi całej ziemi Rzeszowskiej.
Romank said
ad 2. CI ludzie nie maja zadnej swiadomosci…ich swiadomosc to mit@…mit i nic wiecej Donceva i jego pogrobowcow. Rus Czerwona od zarania byla zamieszkiwana przez Rusinow i Lechitow-Polakow..i duzym dodatkiem Slowakow Madiarow i Niemcow,…z roznych plemion ,szczepow, rodow… Tak- jak cala Ukraina jest konglomeratem ethnicznym…
Lepiszczem, jakim posluguja sie Bandrowcy lepiac narod ukrainski jest wierutna bzdura w stezonym wsosie szowinizmu. Poniewaz to co robia, to jawne wystapienie przeciw Prawu Bozemu i Porzadkowi Bozemu..sami sciagaja na siebie Kare Boza..i zostana unicestwieni…razem z ich tworem Nacjonalistyczna Banderowska Ukraina.
MIt sponsorowany przez Niemcow mial od zarania za zadanie jedno…Rozbic Jednote i Mir Slowian…i jak pokazuje historia robia to z wielkim oddaniem i zapalem.Wszedzie!
POtrzebne sa wlasnie takie wystapienia- bo juz wkrotce zaleje Polske fala uchodzcza z Ukrainy…w tym masy Bandrowcow uciekajacych przed pogromami… Dla tych w Polsce miejsca byc nie moze! Nigdzie!!!Niech jada do Niemiec i Austrii!
Zerohero said
Banderowcy są jak al-kaida. Jedyne co potrafią, to obes…ć teren dookoła siebie i pod sobą. Dało im coś wymordowanie Polaków? 70 lat po Wołyniu Ukraina jest dziadostwem, a zachodnia Ukraina jest największym dziadostwem w ramach Ukrainy. Teraz banderowcy starają się zniszczyć wschodnią Ukrainę bezpośrednio (fizycznie) a zachodnią dobiją ekonomicznie. Oni potrafią tylko burzyć. I to jeszcze chodząc na cudzym pasku. Kilka gram ołowiu to jedyne lekarstwo na członka al-kaidy i banderowca. Ich mózgi są nieodwracalnie zniszczone. To są żywe trupy, zombi.
Boydar said
@ Pan Zerohero (4)
„… Dało im coś wymordowanie Polaków? …” – im nie. I nie miało dać. Jedyne co dostali to ‚one way ticket’. Z napisem Hell.
Została złożona krwawa (jak zawsze) żertwa dla ich tatełe oraz Pan Jezus dotrzymał (jak zawsze) słowa, tym razem wobec Szatana :
– Mogę zniszczyć Twój Kościół
– Spróbuj tego dokonać
– Potrzebuję na to czasu. Wybieram wiek XX, potrzebuję na to 70, a może 100 lat
– Dam swoim wiernym siłę i moc do wytrwania
Xe said
@2 Proszę się nie martwić. MP wszystko na pewno dokładnie opisze i zorganizuje obchody „Drugiej rzezi wołyńskiej” a marszall Kalinowski ze swojej jewopejskiej synekury dorzuci się do wieńców. Ojczyzna o was nie zapomni!
Zerohero said
Chłopaczki z nacjonalista.pl z pewną niechęcią wkleiły info NOP o ochodach rocznicy Rzezi Wołyńskiej. Ale już w komentarzach dali sobie banderowski upust narzekając, że obchody są medialnie rozdęte, nachalne i odgórnie stręczone w celu poróżnienia nas z Ukraińcami. Ktoś z Państwa ma podobne odczucia? Widać gdzieś obsesję antybanderowską? W TV, w sejmie, u dziennikarzy „niezależnych” (lewactwo) albo „niepokornych” (prawactwo)?
Zbyszko said
Zdelegalizujmy Związek Ukraińców w Polsce: Oczywiście, że nalezy zdelegalizowac tą organizację, jako spadkobieróców zbrodniarzy. Ta organizacja jest bezczelnym policzkiem wymierzonym Polakom. O ile będąca u władzy opcja politycna tego nie robi, to może opozycja (ta oficjalna) z tym wyjdzie i w ten sposób, przynajmniej po cześci, uwiarygoni się. Czekmy więc kiedy PIS wystąpi z tą inicjatywą.
Griszka said
@7
Czyli ci komentatorzy stawiają znak równości pomiędzy banderowcami a Ukraińcami. Tacy z nich nacjonaliści, że mogą teraz podać rękę Komorowskiemu albo Sikorskiemu, który podobne równanie wyprowadzał wcześniej, co oburzyło wtedy Janukowycza.
Boydar said
Panie Grisza (9)
Nie umieszczaj Pan w tak zawiłym kontekście pojęcia ‚Ukraińcy’, bo kładziesz Pan całą (słuszną) myśl. Ukraińcy, znaczy kto ?
Przecież to nie jest zupa jarzynowa, choć niektórzy by chcieli, żeby była.