Samorządowcy robią przekręty na wiatrakach
Posted by Marucha w dniu 2014-10-07 (Wtorek)
O tzw. nieprawidłowościach mających miejsce przy lokalizacji elektrowni wiatrowych gajowy słyszał od ludzi mieszkających w Karpatach. Teraz mamy potwierdzenie.
Admin
W jednej trzeciej przypadków elektrownie wiatrowe powstają na prywatnych terenach wójta, burmistrza, radnych lub ich rodzin. Wiatr najsilniej wieje na działkach samorządowców, czy mamy do czynienia z patologią?
Opublikowany raport Najwyższej Izby Kontroli podaje, że decydując o lokalizacji elektrowni wiatrowych władze gmin ignorowały głos mieszkańców. Podczas kontroli, której efektem był raport, ustalono, że żadna ze skontrolowanych gmin, nawet przy licznych protestach, nie zorganizowała referendum w tej sprawie, mimo zebrania podpisów przez obywateli. Decyzje w imieniu społeczności lokalnych podejmowane były wyłącznie przez radnych. Co prawda, gminy umożliwiały mieszkańcom wyrażanie opinii na każdym etapie, ale obawy przeciwników z reguły nie były uwzględniane.
– Jest rzeczą niedopuszczalną, że dziś w jednej trzeciej gmin, które skontrolowaliśmy, wiatraki powstawały na terenach samorządowców – którzy podejmowali decyzje o lokalizacji tej inwestycji, poprzez zmianę planu zagospodarowania przestrzennego – czy też członków ich rodzin. To musi budzić uzasadnione wątpliwości – powiedział Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Wiatraki powstają na gruntach wójta czy burmistrza, ich najbliższych rodzin, radnych, którzy podejmują decyzje w formie głosowania nad zmianą planów zagospodarowania przestrzennego, czy pracowników urzędów gmin, którzy są zaangażowani w rozmowy z potencjalnym inwestorem.
Najwyższa Izba Kontroli zaleciła zmianę przepisów dot. m.in. prawa budowlanego i zagospodarowania przestrzennego. Wskazała też na: potrzebę opracowania jednolitej metodologii pomiaru emisji hałasu generowanego przez elektrownie wiatrowe, problem ulokowania farm na obszarach przyrodniczo chronionych, a także objęcie nadzorem technicznym eksploatacji turbin wiatrowych. Informację o wynikach kontroli NIK przekazała władzom państwowym, a także CBA i ABW.
Źródło: wp.pl
http://narodowcy.net
Dla wyjaśnienia: lokalizacja wiatraka na własnych gruntach oznacza korzyści materialne. Po drugie – może skutecznie hałasem obrzydzić życie sąsiadom.
Admin
Komentarzy 26 do “Samorządowcy robią przekręty na wiatrakach”
Sorry, the comment form is closed at this time.
paweln said
Widok wiatraków też nie należy do przyjemnych…
Iwet said
Pracowałam dwa lata w tym biznesie. Na naszej farmie 5 wiatraków z 10 było u człowieka, który „trząsł” wsią. I do tego u niego był najwyższy czynsz. Z biegiem czasu coraz mniej mi się podobało w tym biznesie i zmieniłam pracę.
kris said
Nie w działkach na których stoją wiatraki jest największy problem.
Problem polega na tym, że producent tzw energii ekologicznej jest do przodu o jakieś 300 zł. na jednej MWh (dzięki tzw zielonemu certyfikatowi) względem producenta tzw brudnej energii (węglowej) Dochodzi do takich paradoksów, że czasem opłaca się napędzać wiatrak silnikiem zasilanym z „brudnej energii” i odsprzedawać energię tzw „ekologiczną” Zwróćcie uwagę na farmy wiatrowe w dni bezwietrzne. Można zobaczyć takie obrazki. Wiatraki ustawione w różnych kierunkach kręcą się całkiem nieźle. Może dzięki tzw. silnikom rozruchowym? Jak do tego doliczymy przeróżne dotacje, wsparcia i dofinansowane kredytów, to istna żyła złota dla wszystkich, poza zwykłym zjadaczem energii elektrycznej, który w swoich rachunkach za prąd wspiera tą tzw. „ekologię”.
Sowa said
Re 3:
Tym bardziej, że te farmy w 99% są własnością nie-polską. A my dotujemy obficie tych szarlatanów.
AlexSailor said
Szkoda gadać.
Zwykłego składziku czy garażu osłoniętego z każdej strony zielenią nie można postawić, bo „ochrona krajobrazu” i „planowanie przestrzenne”.
A ohydne i niebezpieczne wiatraki wszędzie.
Zerohero said
Wiatraki są z definicji patologią. Więcej energii zostaje zużytej do ich wytworzenia niż są w stanie uzyskać w czasie całego swojego życia.
Mao Tse Tung chciał zwiększyć produkcję stali, więc skonfiskował ludności wyroby metalowe aby mieć materiał na swoje hutnictwo oparte na…dymarkach. Jak można zgadnąć efekt był taki, że ludzie stracili wyroby metalowe, a uzyskana „stal” nie nadawała się do niczego. Za to statystyki w komitecie centralnym podskoczyły, bo produkcja „stali” w ChRLD skoczyła. Teraz skacze produkcja energii odnawialnej w eurosojuzie.
Boydar said
@ Pan Zerohro (6)
Teoretycznie ma Pan rację. Jednak mój sąsiad policjant ma P-99 i on kosztuje ponad dwa i pół koła (pistolet, nie sąsiad). I on (tym razem sąsiad) nikogo jeszcze z niego (oczywiście z pistoletu) nie zastrzelił. Czyste marnotrawstwo społecznych pieniędzy !
robertgrunholz said
Wystarczyłoby się zainteresować bardziej energią geotermalną, gdyby kiedykolwiek w Sejmie czy w Senacie zasiadł jakikolwiek polski patriota.
Brat Dioskur said
Ostatnio pojawil sie raport hol. agencji energii w ktorym stwierdzono ,ze holenderskie wiatrakownie przyniosly dotad €5 mld(!)…straty!Dlatego tez zarzucono projekt budowy setek wiatrakow w M.Polnocnym i zanosi sie na to ,ze Bruksela bedzie dokonywac ciec w subsydiach takze panowie radni,soltysi i wojtowie w Polsce obejda sie smakiem.
Zerohero said
@7, Boydar
tak a propos pistoletu, to często się Panu zdarza walić kulami w płot z rkmu?
Boydar said
Pan Zerohero.
A czyj to płoot ???
Jak dla mnie, wiatraki nie są bez sensu, nie mogą jedynie stanowić podstawy energetyki. W sytuacji naprawdę krytycznej, trudno sobie wyobrazić, że nie będzie wiało. Na obecnym etapie nie mogą być dochodowe ani konkurencyjne; łatwo jednak sobie wyobrazić okoliczności, kiedy każdy kilowat będzie na wagę złota. I o to mię się rozchodziło, a nie żeby Panu dokuczyć.
Cici said
Witam! Wiatrak mocy 3MGW kosztuje 6mln. euro a jego okres użytkowania to 20 lat.. Koszt budowy zwraca się po 5 latach!! Więc niby dlaczego miało by się nie opłacać? Pracuję w branży ponad dwa lata i mówię Państwu, że to się opłaca.. Na wysokości 160m prawie zawsze wieje 🙂 Poza tym takie wiatraki szukają sobie same wiatru dlatego mogą pracować w różnych kierunkach w zależności jak się ustawią. Pozdrawiam!
Sowa said
Re 12:
Nie 3 MGW (co to za jednostka fizyczna?), ale 3 MW.
wysokość 160 metrów? A kto takie wiatraki buduje? Bo ja nie znam żadnej firmy na świecie, która ma je w produkcji.
Zawsze się zwraca? Jak się płaci wiatrakowcom 200% ceny energii elektrycznej z energetyki węglowej, to pewnie że się zwraca. W ten sposób to każdy biznes będzie opłacalny. Kpina.
Cici said
To proszę się pofatygować i zajrzeć w internet, a nie krytykować..U nas najwyższe mają 180m (gondola) nie licząc śmigieł . Ale i tak Pan pewnie wie swoje..
Tralala said
Podobno : Wiatraki sa niebezpieczne przez infradzwieki.
mironik said
Za te wiatraki to sie zostaje człowiekiem roku w gminie, albo za trzy na polu ma sie równo 30 tys. na rok, jak u mnie.
Zerohero said
@Boydar
Nie odczułem dokuczania. Po prostu nie na moją głowę taki ezopowy język. Teraz przynajmniej Pana rozumiem. Nie przyszło mi nawet do głowy patrzeć na te wiatraki jak na polisę. Jeśli nie będzie innych źródeł energii to psu na budę taka polisa. Cała gospodarka zakłada wysokoenergetyczne funkcjonowanie. Chce Pan polisy? Z jednej strony inwestować w rowery, małe sklepiki, ogródki przydomowe, z drugiej magazynować węgiel i uran. Nikt się w to nie bawi. Będzie kryzys, to dupniemy z wysoka.
@Cici
„Pracuję w branży ponad dwa lata i mówię Państwu, że to się opłaca..”
ale co się opłaca. Praca w branży? Na pewno. A nam, jako całości – cywilizacji. Opłaca się? Wygrzebujemy metale ziemi rzadkich, stawiamy maszt. W zamian co dostajemy? Kapryśny wiatrak. Pan pisze, że zawsze sam ustawia się do wiatru, a ja tyle razy widziałem jak stoi. Bardzo nierówna praca. Zapewne kosztów magazynowania energii Pan w cenie wiatraka nie uwzględnił. Zainkasować dotację i już. Wtedy się opłaca. Ha! I to po 5 latach. Tu Pana mam. Zbyt szybko. Gdyby to był naturalny proces biznesowy, to produkcja energii na Ziemi podwajałaby się samoistnie co kilka lat. Nic takiego nie ma miejsca, bo dotacji nie starcza. Poza tym mi nie chodzi o kasę, ale EROEI (Energy Return on Energy Invested).
Proszę zauważyć, że producentowi czołgów wyprodukowanie 10tys czołgów też się opłaci. Wystarczy, że rząd weźmie z kieszeni podatników i wsadzi do jego kieszeni.
Boydar said
„… Proszę zauważyć, że producentowi czołgów wyprodukowanie 10 tys. czołgów też się opłaci. Wystarczy, że rząd weźmie z kieszeni podatników i wsadzi do jego kieszeni …”
Powyższy przykład jest PONADCZASOWY, gratuluję trafności spostrzeżenia.
Ale i ja kiedyś coś wymyśliłem; – Gdzie we Wszechświecie jest najwyższe stężenie Argonu ? – W butli z Argonem.
Romank said
Ja pana panie Boydar donioslem….. pardon- przedstawilem ..do Nagrody Nobla!
Romank said
Geotermia..na dzis sa dwie elektrownie geotermalne..jedna na Islandii druga w pn Kalifornii obydwie stoja na gejzerach z przegrzana para wodna…
Boydar said
Zbytek łaski, Jaśnie Panie ! 🙂
towarzysz0 said
Ad 17
Panie Zerohero! Tu Pana podtrzymuje. Czemu ma sluzyc ten jezyk ezopowy. Nudno komus? A szkoda. Ta strona moze sluzyc komunikacja miedzy ludzmi tak dalece porozrzucanymi. A czesto sluzy do wyjasniania nieporozumien, przepraszan itd.
Co do energii. Czy nie lepiej byloby podniesc (wlasciwie urealnic, uwzglednic koszta utylizacji/zatrucia srodowiska ) cene energii, a tym samym zmotywowac ludzi do rezygnacji z bezsensownych strat energii.
Boydar said
A w łeb chcecie Towarzyszu ? Tak się tylko pytam, z ciekawości.
wanderer said
Towarzysz0
Z calym szacunkiem, ale to jest talmudyczny belkot. G.. komu do decydowania czy ja marnuje energie czy nie, czy ja chce ogrzewac dom zarowkami, czy nie. Ja za to place. Jesli swiece sobie zwyklymi zarowkami w domu to mam cieplej i o to chodzi. Zadnych strat nie mam. Zuzywam wtedy mniej gazu o rownowartosc „marnotrawionej” pana zdaniem energii zarowek. Czy Pan fizyki sie nie uczyl? Nic nie bierze sie z niczego moj Panie.
Zerohero said
Pan Romank slusznie zauważył humbug energii geotermalnej. Ojciec Muchomorek narobił biednym ignorantom nadziei, powyciągał profesorów patriotów snujących wizje Eldorado. W rzeczywistości jest to drogie i dość egzotyczne źródło energii.
Poza tym energia geotermalna jest ZBRODNIĄ. Na większą skalę spowoduje wychłodzenie magmy, a tym samym zanik dynama we wnętrzu ziemi, co w konsekwencji wyłączy pole magnetyczne i narazi nas na promieniowanie kosmiczne. Trochę przesadzam, na to potrzeba tysięcy lat. Lepiej jednak nie ruszać tej energii skoro jest ona zupełnie nieperspektywiczna. NIE MA TEJ ENERGII. Kropka.
Boydar said
A od tych automobili to się kury nieść przestają …
Panie Zerohero, niech Pan policzy dżule i nie opowiada bajek.