Nowy „agent” Rosji – profesor Kołodko
Posted by Marucha w dniu 2015-01-12 (Poniedziałek)
Prof. Roman Kuźniar, doradca prezydenta RP ds. międzynarodowych, usytuował prof. Grzegorza Kołodkę, ekonomistę o światowej renomie, b. wicepremiera i b. ministra finansów w kilku rządach RP, „w całkiem szerokim w Europie froncie osobistości, które twierdzą, że Rosji nie należy irytować, ani tym bardziej karać za politykę ostatnich kilkunastu miesięcy.
Znajdujemy w tym froncie – stwierdza prezydencki doradca – różne środowiska, od „pożytecznych idiotów” Kremla, przez ignorantów, ludzi zalęknionych, aż po wielki biznes, który chciałby robić dobre interesy z każdym i bez względu na okoliczności”.
Prof. Kołodko w odpowiedzi: „Cóż, widocznie Roman Kuźniar zalicza sam siebie do wąskiego grona tych, którzy uważają, że Rosję należy irytować. To zapewne są ci „pożyteczni mędrcy”.
Kanwą do wymiany osobistych uwag obu profesorów był artykuł „Sankcje szkodzą” prof. Kołodki opublikowany na łamach „Rzeczpospolitej” w ostatnich dniach grudnia ub. roku. Grzegorz Kołodko w sposób rzeczowy i jasny udowodnia w nim, że sankcje ekonomiczne wymierzone w Rosję nikomu nic dobrego nie niosą i są szkodliwe dla Polski. Straty z tego tytułu w skali rocznej, zdaniem profesora, są duże i sięgają 4 mld USD. Wartość eksportu do Rosji w 2014 r. spadła o ok. 1,3 mld USD w stosunku do 2013 r., kiedy to, po raz pierwszy, polski eksport przekroczył 10 mld USD i wyniósł 10,8 mld dolarów. „W 2015 r. – dowodzi – najprawdopodobniej spadnie poniżej 9 mld dolarów”.
Odwołanie Roku Rosji w Polsce i Polski w Rosji, jakie miano wspólnie organizować w tym roku, prof. Kołodko uważa za błędne. Wszelkie obecne działania wobec Rosji, mają wg niego „więcej wspólnego z głupotą niż patriotyzmem, z krótkowzrocznością niż z pryncypialnością, z niezrozumieniem istoty sprzeczności współczesnego świata niż z próbami jego zmiany na lepszy”. A opinie o Rosji, często bezkrytyczne i bez głębszej refleksji są wyraźnie inspirowane przez „marnych polityków i podkręcane przez dominujący w mediach nurt narracji” i w „całym tym propagandowym zgiełku jest mnóstwo hipokryzji, bo nie stosuje się sankcji wobec paskudnych reżimów, tylko, dlatego, że są prozachodnie lub proamerykańskie”.
Wytyka też mediom i politykom, że stosują podwójne standardy i odwracają wzrok od ewidentnego naruszania norm międzynarodowych w państwach poradzieckich, tylko dlatego, że są w UE lub do niej pretendują i sympatyzują z USA.
Artykuł stanął kością w gardle prof. Kuźniarowi, który na łamach „Rzeczpospolitej” krótkim esejem „Sankcje, które leczą…” zareagował stekiem obraźliwych epitetów i pomówień pod adresem prof. Kołodki. Pisze m.in., że u „prof. Grzegorza Kołodki szczególnie przykry jest brak utożsamiania się z własnym państwem, które w niedawnej przeszłości było ofiarą polityki Moskwy(…)”.Artykuł prof. Kołodki nazywa „infantylnym”.
Komentarzem „Nieuleczalni doradcy” na swojej stronie na Facebook’u, prof. Kołodko ustosunkował się do zarzutów prezydenckiego eksperta. Zwraca w nim uwagę, że w tym samym czasie, gdy ukazał się esej prof. Kuźniara, francuski prezydent Francois Hollande mówił, że chce, „aby zachodnie sankcje wobec Rosji zostały zniesione, jeśli w tym miesiącu będzie miał miejsce postęp w rozmowach o ukraińskim konflikcie”, z kolei wicekanclerz Niemiec, Sigmar Gabriel dowodził, że: „sankcje były ukierunkowane na skłonienie Rosji do negocjowania rozwiązania ukraińskiego konfliktu. Ale pewne „siły” w Europie i w USA chciały sankcjami Rosję sparaliżować, co mogłoby spowodować,ryzyko pożogi’”.
Prof. Kołodko stawia retoryczne pytanie: „Ciekawe, gdzie plasuje (prof. Kuźniar – przyp. red.) prezydenta Francji i kanclerza Niemiec: pośród ‚pożytecznych idiotów Kremla’ czy może w gronie ‘ignorantów, ludzi zalęknionych’”?
Sankcje wobec Rosji, wg prof. Kuźniara – leczą. „Kogo? Z czego?” – Pyta, prof. Kołodko i zwraca uwagę: „Przecież – jak dobrze rozumieją to wyżej cytowani zachodni politycy, i jak sam piszę o tym od kilku miesięcy – pogarszają one sytuację oraz zwiększają międzynarodowe napięcia i niestabilność”.
Prof. Kołodko nie jest jedynym polskim luminarzem nauki, który widzi i publicznie mówi, że sankcje wobec Rosji niczego dobrego Europie i Polsce nie niosą, i coraz częściej domagają się rewizji polskiej polityki zagranicznej wobec Rosji i Ukrainy.
W wywiadzie dla portalu Interia, prof. Stanisław Bieleń, ekspert ds. stosunków międzynarodowych, mówi wprost: „Ostatnie miesiące pokazały, że polska polityka wobec Rosji jest całkowicie uzależniona od polityki euroatlantyckiej. Jednocześnie histeria i emocjonalność polskiej dyplomacji w ocenie zjawisk zachodzących na Wschodzie pozbawiły Polskę wiarygodności, jako potencjalnego mediatora w konflikcie ukraińsko-rosyjskim”.
I dodaje: „Patrząc na minione dwie dekady, w stosunkach polsko-rosyjskich zabrakło refleksji nad wykorzystaniem szans normalizacji i pojednania obu państw i narodów. Nikt z polityków po polskiej stronie nie odważył się nazwać Rosji ważnym sąsiadem, z którym wiążą Polskę interesy strategiczne. Określeniem partnerstwa strategicznego szafowano za to w nadmiarze wobec Ukrainy, nie przyjmując do wiadomości ambiwalentnej postawy Ukraińców i patologii w procesie transformacji. Trudno też pojąć, co łączy Polskę z Gruzją czy Azerbejdżanem, oprócz niechęci do Rosji. (…)
Problem w tym, że mało, komu w Polsce zależy na obiektywnej ocenie Rosji. Politycy bezkrytycznie zawierzyli narracji zachodniej, zwłaszcza amerykańskiej, co świadczy o ich kompleksach i braku suwerenności intelektualnej. Przejawia się w tym syndrom głębokiej prowincji, mający swoje źródła w odległej przeszłości, sięgającej I Rzeczypospolitej”.
Zarzuty, kierowane przez prof. Bielenia pod adresem politycznego establishmentu mają swoje jaskrawe odzwierciedlenie w orędziu noworocznym prezydenta Bronisława Komorowskiego, który Polakom usiłował wmówić, że najważniejszym wydarzeniem dla Polski w minionym roku była wizyta prezydenta Obamy i „piękne słowa uznania dla Polski wygłoszone w Warszawie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych”. [Kurrrrwa – admin]
Zaznaczył też, że „w sposób szczególny nasze myśli i działania kierujemy ku Ukrainie. Pamiętajmy, że niepodległa, bezpieczna Ukraina to także bezpieczniejsza Polska”, co zostało źle przyjęte przez większość polskiego społeczeństwa, uważającego, że w orędziu noworocznym prezydent nie powinien mówić o Ukrainie do Polaków, pamiętających rzezie rodaków na Wołyniu.
„I pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu z okazji Nowego Roku tak wielu z nas miało nadzieję, że ci, co rządzą, będą wiedzieli, kogo, o co pytać, a ci, co im (p)odpowiadają, będą bardziej rozumni… – ze smutkiem stwierdza prof. Kołodko. – Cóż, znowu przedwcześnie. Ale tym bardziej z tej też okazji życzymy Panu Prezydentowi Komorowskiemu, aby w następnej kadencji dobrał sobie lepszych doradców”. [Kurwie nie pomogą najlepsi doradcy z zakresu moralności – admin]
Coraz częściej w polskich mediach pojawiają się głosy uznanych naukowców, ekonomistów i ekspertów ds. stosunków międzynarodowych, krytyczne wobec polskiej polityki zagranicznej, relacji z Rosją i Ukrainą, nawołujące do przestrzegania w niej racjonalnego myślenia i respektowania polskiej racji stanu, a nie interesów transatlantyckich.
Jak na razie establishment polityczny je ignoruje, doradcy prezydenccy serwują impertynencje i plotą bzdury, a szef polskiej dyplomacji udał się do USA, by zza oceanem rozmawiać o Ukrainie.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji
http://polish.ruvr.ru
Komentarzy 12 do “Nowy „agent” Rosji – profesor Kołodko”
Sorry, the comment form is closed at this time.
Minus said
Luminarz nauki prof. Kołodko. Już na początku grudnia odważa się.
ECHO said
[Kurrrrwa – admin]
eeeeee brzydko, nie mówi się k…a tylko źle się prowadząca, albo krzywa
Kojak said
Kuzniar ? Ordynarny komuniastyczny poltruk i szpicel SB ! Budzi odraze i wstret ! Ma to we krwi obrzydliwe obrzuucanie ludzi blotem i ich wyzywanie ! Byla to ulubiona metoda komunistycznych bazndziorow Nie dyskutowali z argumentami tylko zochydzali bandziory czlowieka traktujac go jak wariata i psychopate ! Duzo mamy zwyklych smieci a nie profesorow !Do dzisiaj w duzym stopniu bandyci z komunty decyduja o przynaniu profesury za pomoca swoich wczesniej mianowanych smieci i i odpadkow mianowanycgh naukwocami za pomoca tzw komisji d /s stopni naukowych Jak prezydent cwiercinteligent i zwykly nieuk i ciemiak to taki doradca !
gość said
A fe, panie Kojak. Jak można tak pisać na stryjka spikera TVN24 Jarkacza (Jarosława)?
Dinozaur ( z Neandertalu ) said
Hmmm…
Pan Profesor Doktor Roman Kuźniar figuruje na oficjalnych zdjęciach odstawiając skrzyżowanie niejakiego Rudolfa Messnera
( taternik , podobno wydrapał się 10 razy na bosaka na Mount Everest , zakończył karierę jak zleciał z własnego płotu i połamał sobie w drebiezbgi kość piętową ) za śp. Tonim Seilerem ( znanym Dinozaurowi osobiście ).
Tenże dzielny politruk mający być przewodnikiem niejakiego gajowego po manowcach polityki światowej ( nie mylić z Panem Gajowym Maruchą ) wsławił się tym , że parę lat temu zgubił się w czasie wycieczki na Elbrus w okolicy , do której , o ile Dinozaur pomięta, za Sojuza dowożono publikę „stonkami „. Ruscy odnaleźli go po dłuższych poszukiwaniach z odmrożeniami i odstawili ( nie, nie do salonu wytrzeżwień jak niejakiego Nerwola ) ale do szpitala w Piatigorsku .
Pozdrowienia
Dinozaur ( z Neandertalu
Mlokos said
Brak suwerenności intelektualnej. To najcelniejsze zdanie w tym artykule.
RomanK said
NO przysrajta jeszcze troche Kuzniarowi…. zwlaszcza ci co wszystko wiedzom:-)))
Znam go od dziecka….nigdy nie pil, nie donosil na nikogo i nie byl komunistycznym aparatczykiem…
A pan panie Kojak???
Na Elbrusie byl z dr, Glogoczewskim zapytajcie jego , pan Marek powie wam- jak bylo…
I zaloze sie o jedno z kazdym, mimo- ze gadalem z nim tylko raz w ciagu ostatnich 34 lat…jesli z nich dwoch, ktoremus zalezy na polskim panstwie…to napewno nie Kolodce. Jak jemu zalezy udowodnil swoimi reformami…byl w 60tce Kwasniewskiego…razem z Oleksym…
Sankcje..zmienia zupelnie uklady w exporcie i handlu z Rosja….te zadzoegniete na starych komitetowych ukladach wlasnei sie skonczyly….i tu chyba najbardzej urazono ww wrazliwe…
vortex said
Efekty tzw. „irytowania” Rosji ,czyli czynienia jej ciągłych zaczepek – wzmocnienie władzy Putina i nawrót imperialnych marzeń w Rosji. Podczas Wojny Gruzińskiej Putin pokazał że armia rosyjska jeszcze może, a on nie jest malowaną lalą, co jasne Rosjanom się to spodobało (wojnę tę wywołała głupia mała Gruzja wierząc a jakieś bzdurne podpowiedzi z USA i Polski). Podczas kryzysu ukraińskiego Putin pokazał że pod jego przywództwem Rosja dużo może i że jak najbardziej gra w I światowej lidze, w efekcie ogromny wzrost jego popularności. A do tego sankcje dały Rosji doskonały pretekst (a właściwie to wymusiły) do przestawienia gospodarki na tory autarkiczne, co jest niezbędne w przygotowaniach do wojny. Gdyby Rosja zrobiła to o tak sama z siebie, natychmiast pojawiłyby się podejrzenia co kombinuje. A tak chłopaki sami to załatwili i teraz stronnictwo wojny w Rosji może słusznie powiedzieć – i tak przestawiliśmy się na tory wojenne, ciągle nas szarpią, to może zróbmy tę wojnę i coś tam poszabrujmy na wschód od Wisły, przecież nie będą umierać za Gdańsk.
Więc dobre pytanie, kto jest agentem i czyim? Być może Putin jest rzeczywiście agentem NWO i dostaje w prezencie od swoich niby przeciwników (od takich Kuźniarów) kolejne okazje które windują jego popularność i zwiększają wpływy.
piwowar said
[Kurrrrwa – admin]
Panie Gajowy, ja może nie na temat ale z czystej życzliwości oraz, przyznam sie bez bicia że troche z samolubstwa. Słyszał Pan zapewne, że przez żołądek do serca. Otóż niech się Pan przestanie żołądkować, bo to szkodzi na serce. Zdaje sobie Pan sprawę, że wiem co mówię. Dozna Pan przedwcześnie nie daj Boże zawału jakiegoś i co będziemy robić bez Gajówki?
A poza tym z Pańskich emocjonalnych reakcyj cieszą się tylko ich adresaci, bo osiągnęli swój cel, żeby Pana wpieprzyć. Kosztem własnego samoponiżenia.
Zostaw więc Pan to. Jedno uderzenie palcem w klawisz i problem staje sie niebyłym.
pozdr.
Marucha said
Re 7:
W sprawie Rosji prof. Kuźniar niestety daje d…y.
Re 9:
Ależ jakie tam emocje… zwykłe warknięcie – jako naturalna reakcja na oburzające pierdoły serwowane z poważną miną przez qrvy polityczne.
piwowar said
Ale oni wszystkim będa opowiadac że to były emocje a gawiedź będzie słuchać.
(nie lemingi, a dlaczego nie, to wyjaśnię kiedy indziej)
Pijar, panie gajowy, Pijar!
Filo said
Pan Kuzniar sie troche skompromitowal jak na naukowca.
Powinien nam wytlumaczyc dlaczego sankcje na Rosje byly niezbedne i na jakiej podstawie wprowadzone, a nie opowiadac o swoim naukowym koledze bzdur osobistych.
To nie naukowa dyskusja tylko zwykla pyskowka.
P.S.
Ten Kuzniar to pewnie tez pierwszy polecial do Paryza zeby obok pani Kopacz i Netanjahu zademonstrowac poparcie dla wolnosci slowa!