Czy możliwy jest pluralizm w polskich mediach?

W ostatnim czasie w polskich środkach masowego przekazu, między innymi, na kanale TVN24, na łamach czasopisma Newsweek Polska, gazety „Rzeczpospolita” poruszana jest kwestia prawomocności nadawania na terytorium Polski audycji przez rozgłośnię radiową „Sputnik”, która swoje programy transmituje w języku polskim.

Autorom krytycznych wypowiedzi nie podoba się to, że rozgłośnia „Sputnik” przedstawia opinię polityków i ekspertów, a także niektórych dziennikarzy, odbiegającą od ogólnego trendu, panującego w polskiej przestrzeni medialnej.

Pod adresem radia Sputnik padają hojnie oskarżenia o uprawianie propagandy kremlowskiej, o rzekome kłamstwa i krytykę wszystkiego, co znajduje się na zachód od Rosji. Nie podoba się również to, że rosyjska rozgłośnia radiowa w niektórych przypadkach krytycznie ocenia działania niektórych Polaków. Na przykład, autor artykułu opublikowanego przez „Rzeczpospolitą”, pisze z oburzeniem: (cytuję):

„17 stycznia w rocznice wejścia sowieckiej armii do Warszawy, słuchacze radia mogli usłyszeć, że Polacy to nie tylko fałszerze historii i niszczyciele pomników, ale też bohaterski naród, który pomógł wyzwolić stolicę”.

Co w tym jest obraźliwego? Jest to wyraz uznania dla ważnej roli polskich żołnierzy, którzy zapłacili cenę własnego życia za rozgromienie Niemiec hitlerowskich. Tym nie mniej, popychani własnymi emocjami niektórzy wzywają do przywołania do porządku tych, którzy zezwolili „propagandzie kremlowskiej” na nadawanie audycji w Polsce.

Polskim służbom specjalnym poleca się uważniejsze pilnowanie radia „Sputnik”. Czyżby programy radiowe podważały bezpieczeństwo narodowe Polski? Mówiąc szczerze, argument wątpliwy. Deklarowany w Polsce, tak samo, jak w każdym państwie demokratycznym pluralizm nie wytrzymuje egzaminu. Wygląda na to, że polskie mass media nie są gotowe do uczciwej i konstruktywnej dyskusji ze swymi oponentami w Moskwie.

A co z demokratycznymi wartościami i wolnością słowa? Czy może Państwo wolą nową cenzurę?

Ewentualnie, nie wszyscy wiedzą o tym, że Polskie Radio już od wielu lat nadaje audycje w języku rosyjskim. Czas audycji jest dwa razy większy od rozgłośni rosyjskiej, redakcja pod względem liczby pracowników jest dwa razy większa od moskiewskiej. Polskiego Radia można słuchać przez Internet, przez satelitę, natomiast w Moskwie i Kaliningradzie również na falach średnich – przez 24 godziny na dobę poprzez „Falę Wschodnioeuropejską”.

Otóż, Rosjanom w tych audycjach także wiele rzeczy mogą się nie podobać. Na przykład, to, że do mikrofonu mają nieskrępowany dostęp byli rosyjscy doradcy i ministrowie, którzy świetnie czuli się na Kremlu, a po stracie stanowisk nagle dokonali zwrotu o 180 stopni i teraz zarzucają Rosji wszystkie grzechy śmiertelne. Czy to nie jest propaganda? Jednakże takie jest obecnie polskie spojrzenie na rozwój wydarzeń. Zresztą, ono także ma prawo bytu. My prezentujemy spojrzenie rosyjskie, naszą wizję świata. Prawem każdego człowieka jest wyrażanie własnej opinii, naświetlanie wydarzeń – w miarę możliwości z zastosowaniem wiarygodnych faktów i argumentów i posiadanie dostępu do w każdych środków masowego przekazu. Jest to przecież zdobyczą demokracji.

Wiktor Bezeka
http://polish.ruvr.ru