To, co się stało w nocy z czwartku na piątek w centrum Kijowa w siedzibie państwowej spółki Ukrtransnafta, to koniec złudzeń i marzeń o demokratycznej, wolnej Ukrainie. Jeden z najpotężniejszych, ukraińskich oligarchów, 52-letni Igor Kołomojski, przeprowadzając pod osłoną nocy zbrojny atak na spółkę, potwierdził najczarniejsze prognozy dla rozwoju naszego wschodniego sąsiada: Ukraina pozostaje oligarchiczną Republiką, bezlitośnie grabioną przez skorumpowanych urzędników i sterujących nimi biznesmenów.
Kiedy przed majowymi wyborami na Ukrainie ktoś ośmielał się pisać o głosowaniu jako o grze
oligarchów, oburzeniu nie było końca: to przecież suwerenny wybór mieszkańców ciemiężonej przez Moskwę Republiki, to wielka szansa demokracji, to wreszcie otwarcie drogi ku Europie.
Czytaj resztę wpisu »
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…