Z każdym dniem widać coraz bardziej nachalny potop informacji związanych z tzw. „nadchodzącym zagrożeniem”. Tytuły artykułów na portalach internetowych, czołówki gazet, spikerzy radiowi i telewizyjni straszą nas Rosją, rewizjonizmem, totalitaryzmem, terroryzmem i wszelkimi pozostałymi nieszczęściami, jakie tylko człowiek człowiekowi jest w stanie uczynić. Historia zaś wiele razy pokazała, że homo sapiens może uczynić wiele złego, a jego zdolność do autodestrukcji jest niepodważalna.
Z tego wszystkiego wyłania się nieodparte wrażenie, że ta powszechna rusofobiczna propagandą jest tak naprawdę przygotowaniem gruntu pod zbliżający się konflikt, który może nas bezpośrednio dotknąć. Sama zaś propaganda to nic innego, jak świetnie przygotowane elementy socjotechniki. Krótko mówiąc – proces oswajania nas z wojną ruszył pełną parą.