Dolnośląski samorząd wydał około 100 tysięcy złotych na leczenie ukraińskich żołnierzy

Z inicjatywy prezesa uzdrowiska Lądek-Długopole S. A., na Dolnym Śląsku w ciągu ostatnich miesięcy przebywało na leczeniu i rehabilitacji ponad 80 ukraińskich żołnierzy. Portal Kresy.pl ustalił, że na ten cel z budżetu Województwa Dolnośląskiego przeznaczono kwotę około 100 tysięcy złotych.

Od przełomu listopada i grudnia 2014 roku do marca tego roku w dolnośląskich uzdrowiskach przebywały dwie grupy żołnierzy ukraińskich, liczące łącznie 80 osób. Przebywali głównie w Lądku Zdroju, a także w Szczawnie Zdroju, gdzie umieszczono dalsze 7 osób.

Ranni żołnierze zostali wytypowani przez stronę ukraińską, głównie poprzez współpracę ze szpitalem w Dniepropietrowsku oraz innymi z obwodu dniepropietrowskiego. Ich stan był różny: od ciężko rannych po osoby potrzebujące wsparcia psychicznego. Towarzyszyli im także ukraińscy lekarze.

Żołnierze mieli zapewnioną kompleksową opiekę, w tym zabiegi lekarskie na najwyższym europejskim poziomie. Dodatkowo mogli korzystać z szeregu zajęć organizowanych na miejscu, m.in. koncertów czy wycieczek. W międzyczasie na Dolnym Śląsku przebywały także dwie grupy dzieci uchodźców z Donbasu, liczące łącznie 16 osób.

Prezes uzdrowiska Lądek-Długopole S. A. Zbigniew Piotrowicz przyznał, że to on wystąpił z ta inicjatywą. Było to już wcześniej, po wydarzeniach w Kijowie w lutym ubiegłego roku. „Pomyślałem, że wobec tej sytuacji musimy uczynić jakiś gest. Od razu wysłałem list do Urzędu Marszałkowskiego, właściciela naszego uzdrowiska, że możemy przyjąć poszkodowanych”.

Skorzystało z tego wówczas osiem osób. Oferta została ponowiona kilka miesięcy później. Ponieważ władze Obwodu Dniepropietrow, który jest partnerem Województwa Dolnośląskiego poprosiły o pomoc, samorząd zorganizował pobyt i leczenie rehabilitacyjne w swoich uzdrowiskach. „Uznaliśmy, że tym, którzy walczą o demokratyczną Ukrainę, a nie zawsze mają w domu możliwość dojść do zdrowia, trzeba pomóc” – powiedział Cezary Przybylski, marszałek województwa.

Portal Kresy.pl zapytał rzecznika dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego o łączny koszt leczenia ukraińskich żołnierzy w Polsce. Poinformowano nas, że „na opisywane cele przeznaczono kwotę około 100 tys. złotych”. Środki te pochodziły z budżetu Województwa.

Nie udało nam się jednak dowiedzieć, z jakich jednostek pochodzili ranni. „Nie posiadamy informacji o jednostkach, w których służyli ranni” – czytamy w informacji Biura Prasowego”. Informacji tych nie udzieliło także uzdrowisko Lądek-Długopole S. A. Poinformowano nas, że „obsługę prasową leczenia żołnierzy ukraińskich w dolnośląskich uzdrowiskach prowadzi Biuro Prasowe UMWD”. Z informacji prasowych wynika, że mogli być to zarówno żołnierze armii ukraińskiej, jak i batalionów ochotniczych. Jednym z rehablilitowanych był ppłk Dmitrij Kaszczenko – dowódca czołgu, żołnierz regularnej armii ukraińskiej, ranny w kwietniu 2014 roku podczas walk w rejonie miejscowości Piski, w oolicach donieckiego lotniska.

21 lutego z żołnierzami przebywającymi w Lądku Zdroju spotkał się prezydent Bronisław Komorowski. Zwracając się do nich powiedział: „Wierzymy głęboko w to, że wolność jest jedna, my zawsze walczyliśmy o wolność naszą i cudzą, o wolność naszą i waszą. Dlatego odczuwamy wielki szacunek dla tych, którzy walcząc o swoją ukraińską wolność, umacniają także wolność Polski”. Prezydent podziękował również władzom województwa dolnośląskiego za zorganizowanie i sfinansowanie pobytu żołnierzy ukraińskich, gdyż jak zaznaczył: „okazywana dzisiaj sympatia i pomoc to jest wielka inwestycja w dobre relacje, przyjaźń i współpracę polsko-ukraińską dziś i w przyszłości”.

Większość z ukraińskich żołnierzy deklarowała, że po powrocie do kraju chce wrócić na front. Przynajmniej część faktycznie tak uczyniła. Wiadomo, że kilkoro żołnierzy zginęło w trakcie dalszych walk.

Umwd.dolnyslask.pl / tvn24.pl / wroclaw.tvp.pl / Kresy.pl
http://www.kresy.pl

Wypadałoby również przeznaczyć jakąś godziwą sumę dla naszych braci Ukraińców na ostrzenie toporów, pił i zakup gwoździ, którymi można przybijać dzieci do desek.

Koszty dezynfektantów potrzebnych do odkażania języków liżących ukraińskie dupy mógłby ponieść osobiście sam zainteresowany.
Admin