Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Greg o Wolne tematy (23 – …
    Boydar o Wolne tematy (23 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (23 – …
    Boydar o Wolne tematy (23 – …
    Zbigniew Kozioł o Wolne tematy (23 – …
    Boydar o Wolne tematy (23 – …
    Greg o Wolne tematy (23 – …
    revers o Pamiętajmy o losie Serbów
    Włodek o 1984 spóźni się 40 lat (2…
    Marucha o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    leśnik o Rcchiladze: Dla Gruzinów Kaczy…
    revers o Wolne tematy (23 – …
    Głodomor o Wolne tematy (23 – …
    Ale dlaczego? o 1984 spóźni się 40 lat (2…
    osoba prywatna o Wolne tematy (23 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

Trzymać się z dala od Anglosasów

Posted by Marucha w dniu 2015-04-10 (Piątek)

Jan Emil Skiwski (ur. 13 lutego 1894 w Warszawie, zm. 2 marca 1956 w Caracas, Wenezuela) – to jedna z najbardziej tajemniczych i nieznanych postaci polskiej myśli politycznej.

Wyklęty przez Londyn i Warszawę za kolaborację z Niemcami – pisał po 1945 roku właściwie do szuflady. Opublikowane właśnie jego pisma dla wielu mogą być kompletnym zaskoczeniem. Po ponad 60 latach nabierają nowego, niezamierzonego znaczenia i świeżości.

Skiwski do 1918 roku przebywał w Rosji, gdzie w 1909 w Moskwie ukończył gimnazjum. Początkowo związany politycznie z obozem sanacyjnym (BBWR i OZN), następnie zadeklarował się jako zwolennik endecji. Po roku 1939 był zwolennikiem współpracy politycznej i wojskowej z Niemcami, współwydawca gadzinówek „Ster”, „Przełom”, wydawanych przy poparciu Niemców. Zwolennik współdziałania z Niemcami przeciwko Sowietom.

W kwietniu roku 1943, podobnie jak inni literaci: Ferdynand Goetel i Józef Mackiewicz przebywał w Katyniu, gdzie był świadkiem ekshumacji polskich oficerów zamordowanych przez Sowietów.

Uciekł na Zachód, ale i tam nie miał szans, bo dla emigracji też był kolaborantem. Znalazł przystań w dalekiej Wenezueli, gdzie zmarł. Próbował publikować, co kilka razy udało mu się w „Kulturze”. Pisał pod pseudonimami: Karol Ignacy Hołobocki, Rogall. Jednak większa część jego twórczości nie ujrzała światła dziennego.

Skiwski był krytykiem endecji i Romana Dmowskiego, zarzucając mu to, że nie przewidział zwrotu polityki rosyjskiej w kierunku zachodnim i kurczowo trzymał się orientacji na Francję. To typowy zarzut zwolenników orientacji niemieckiej. „Dmowski miał wszystkie dane, by widzieć, że imponujące kolumny naszych sojuszów są kolumnami z tektury malowanymi na granit. A jednak wmawiał nam nieograniczone zaufanie w pewność ich działania. «Śpijcie spokojnie» – tym wezwaniem zawsze można sobie zdobyć posłuch w narodzie, który jak nasz nie lubi się martwić i przyjemnie dźwięczącym hasłem da się zaprowadzić do piekła” – pisał. [Jakże celna uwaga… – admin]

A o emigracyjnym Stronnictwie Narodowym: „Dzisiejsze wegetujące na emigracji Stronnictwo Narodowe protestowało «najwymowniej ze wszystkich» ugrupowań polskich po zdradzie jałtańskiej. I co z tego? Tym gestem Stronnictwo Narodowe podkreśla tylko swe proalianckie zaślepienie, skoro mimo zatwardziałej zdrady aliantów, propaguje dalej politykę «wierności» tym, którzy zdradzili”.

Krytyka Dmowskiego była przesadzona. Lider ND nie był architektem polskiej polityki zagranicznej w latach 30. Owszem, sądził, że Rosja będzie zajęta na Dalekim Wschodzie, ale jednocześnie przewidywał, że czeka ją wielka przyszłość, a Niemcy klęska. Wniosków praktycznych nie sformułował, ale prognoza była trafna. Tymczasem opcja na Niemcy, której zwolennikiem był Skiwski, była nie tylko kardynalnym błędem, to w dodatku była nie do przeprowadzenia w Polsce nawet przez zwolenników takiej polityki.

Tak więc te reminiscencje historyczne autora są raczej chybione i podyktowane emocjami. Ale w jego wywodach pojawia się interesujący motyw – teza, że Polska nie ma czego szukać na Zachodzie, nie może wierzyć takim państwom, jak Francja, Anglia czy USA. Przyszłość Polski ma rozstrzygać się na Wschodzie, a kluczowymi państwami dla nas będą Niemcy i Rosja.

Skiwski ostrzegał przez Ameryką. Pisał:

„Ameryka jest olbrzymią rozpędzoną maszyną, z którą nie może być żadnych «dyskusji» i która jest nastawiona na pożeranie. Dosłownie: na pożarcie świata (…) Wszystkie sentymentalne «ale» popiskujące w jej stalowych kiszkach nie zmieniają ani na włos planu zakreślonej marszruty. Ameryka choruje na przerost mięśni. Jej potęga materialna wylewa się poza brzegi. Podstawą jej potęgi jest technika i mowy nie ma o zwekslowaniu potęgi amerykańskiej na jakieś «inne tory». Wszystko to prowadzi do wniosku, że Ameryce jest potrzebne przeszkolenie cywilizacyjne europejskie, że natomiast amerykańskie przeszkolenie byłoby dla Europy śmiertelną chorobą”.

Ostrzeżeniom przed USA i Anglią towarzyszyła niechęć do „demokracji”:

„Demokracją nazywamy w dzisiejszym świecie taki układ stosunków międzynarodowych, w którym Wielka Brytania ma zapewnione panowanie na rynkach świata. Sprawiedliwością – taki system, który nie pozwala innym narodom dążyć do celów, które osiągnęła Wielka Brytania. Każde wyłamanie się z tej aksjomatyki jest pogwałceniem wszystkich praw boskich i ludzkich. Istnieje wprawdzie jeszcze jedna definicja demokracji oparta na doświadczeniach polskich. Demokracja jest to mianowicie taki system, w którym myśl: «Musimy zniszczyć naszego konkurenta handlowego», wyraża się w słowach: «Obowiązkiem naszego honoru jest wystąpić w obronie narodu, którego niepodległości zagraża potężny sąsiad».

I konkluzja:

„Tragedią dzisiejszego wieku jest to, że demokracja, będąca wcieleniem kłamstwa, podjęła walkę przeciw Sowietom, które są wcieleniem przemocy. Nie Dobro walczy ze Złem, ale Zło rozbite na dwa wrogie obozy prowadzi walkę wewnętrzną. Czy to nie zapowiada zbliżającego się tryumfu Dobra?”.

Z pozoru Rosja jest dla Skiwskiego wrogiem naczelnym, ale tylko z pozoru. Niechęć, a nawet nienawiść do demokracji liberalnej sprawia, że patrzy na Rosję bardziej realistycznie niż wielu obsesyjnych antykomunistów.

Wyśmiewa zachodnie złudzenia co do Rosji:

„Alianci wyobrażają sobie, że cała ludność Związku Sowieckiego znajduje się w położeniu więźnia który tylko nad tym myśli, jak wyrżnąć lub zmylić straże i czmychnąć z więzienia. Pogląd nierealny i prymitywny. Prądy opozycyjne w Sowietach istnieją, ale nie są zwrócone przeciw ustrojów sowieckiemu (takie było stanowisko Białych, praktycznie dziś nie istniejące), ale są wyrazem krytycyzmu lub oporu wobec pewne go kierunku polityki rządowej. «Za Lenina było inaczej», «Stalin by tę sprawę lepiej rozwiązał» – takie są formy opozycji w Sowietach”.

Rosja jest więc odporna na wpływy zachodniego liberalizmu i to się Skiwskiemu podoba. Chętnie więc widziałby jakąś formę współpracy Niemiec i Rosji przeciwko Zachodowi. Dlaczego? Bo przeraża go wizja zwycięstwa Ameryki:

„Co tu owijać w bawełnę. Łatwe i szybkie zwycięstwo Ameryki (takie na „mur”, o którym marzy dzisiejszy Polak) byłoby katastrofą i dla nas, i dla ludzkości. Nie trzeba być mocarzem wyobraźni, aby zrozumieć, w co obróciłaby się Europa wychodząca spod obucha trzeciej, na czysto przez Wielkie Demokracje wygranej wojny światowej. Europa wyzbyta swych najcenniejszych pomników cywilizacji, zdziczała w nędzy i głodzie, nagle stająca się obiektem amerykańskiej dominacji ekonomicznej. Jej schorzały organizm nie tylko przyjąłby wszystkie zarazki tego, co Amerykanie nazywają swoją cywilizacją, ale przyjąłby je jako objawienie. Nowa katastrofa, gorsza od wojennej, przeorałaby narody europejskie. Stalibyśmy się posłusznym stadem «odbiorców», dzikusów oszołomionych zabawkami dla dorosłych, którymi zarzucałby nas dobry Sam”.

Co więc ma robić Polska? Pisze tak:

„Zadaniem polityków emigracji jest pracować nad ułożeniem poprawnych i zgodnych interesem Polski (a nie z polską nieokiełznaną uczuciowością), stosunków z Niemcami, tak jak zadaniem polityków działających w kraju jest analogiczne ułożenie stosunków z Sowietami. Polityka nasza musi być dwuogniskowa, bo naród polski żyje w polu grawitacyjnym dwuogniskowym i musi wyrobić sobie trwale drogi porozumienia z obu sąsiadami. Tylko ulica może taką politykę nazwać «rozbiciem», bo to odpowiada jej prymitywnym wyobrażeniom o polskiej racji stanu. Ulica nazwała «wspaniałym objawem niezależności i scementowania narodu» to, że odcięliśmy sobie wszelkie możliwości porozumienia ze wschodnim i zachodnim sąsiadem. I przed tym samobójczym gestem spala się do dziś kadzidło niemal w każdym artykule prasowym. Zachowujemy się tak, jakbyśmy żyli między Ameryką a Anglią. Prawdą jest jednak i pozostanie nią na wieki, że żyjemy między Niemcami a Rosją”.

To jest kluczowa myśl Skiwskiego, jego testament polityczny. Polska ma szukać modus vivendi z obu wielkimi sąsiadami i tylko to daje jej perspektywę na samodzielne istnienie. Dominacja Anglosasów nad Polską to złudzenie niepodległości, to nic nie znaczące chorągiewki na samochodach polskich przywódców, to wreszcie groźba używania Polski jako dywersanta na Wschodzie, w ingresie Anglosasów.

„Nasze rachuby na przychylność Anglosasów (mimo doznanych i nareszcie uświadomionych zawodów) są wciąż jeszcze przesadne. Czynnikiem, który szczególnie wpływa na ochłodzenie naszych stosunków z Anglosasami i budzi w nich rosnącą do nas niechęć, jest nasza niesforność w normalnym codziennym pożyciu. Jesteśmy w ich oczach ludem, który umie tylko dobrze umierać i który można zawsze pchnąć ku ofiarności, kiedy to będzie i m potrzebne” – dodaje.

Skiwski idealizował Niemcy, uważając, że to naród odporny na wpływy liberalnej demokracji, wciąż widział w Niemcach bojowników i mocarzy, a nie to co się z nimi stało naprawdę. Wizja Niemiec jako zapory przed Anglosasami (w sojuszu z Rosja sowiecką zdominowaną wedle niego przez praktycznych Niemców) nie wytrzymała próby czasu.

Po 1990 roku już nie komunistyczna Rosja zaproponowała Niemcom wielki układ – budowę Europy od Lizbony po Władywostok. Początkowo ta propozycja Władimira Putina wyartykułowana podczas przemówienia w Bundestagu – wzbudziła entuzjazm. Dzisiaj widać gołym okiem, że przedwcześnie.

Ideologicznie Niemcy są integralna częścią Zachodu, ze wszystkimi tego konsekwencjami, Rosja zaś stanęła na gruncie wartości konserwatywnych, wrogich liberalizmowi. To pękniecie ideologicznie jest jedną z największych przeszkód uniemożliwiających sojusz Rosji i Niemiec. Po drugie, elity niemieckie wcale nie są tak samodzielne, jak zakładał Skiwski, są „trzymane na smyczy” przez Amerykanów, co unaoczniły nam wydarzenia ostatnich miesięcy.

Miał natomiast rację, kiedy przestrzegał przed konsekwencjami dominacji Anglosasów w naszej części Europy. Ta wizja sprawdziła się w całej rozciągłości.

„Imperializm angloamerykański, najgłębiej amoralny, jest oparty na kombinatorstwie politycznym, które zresztą udaje się od wieków. Ta kombinacja jest jednak zanadto skompromitowana, aby długo się jeszcze mogła udawać. Sugestie stamtąd płynące przestają działać. «Uczniowie» coraz lepiej już wiedzą, co myśleć o «dobrym nauczycielu». Na oślej ławce zostaliśmy my jedni. Wciąż jeszcze wdychamy narkozę komplementów sprzed dziesięciu laty. Imperializm angloamerykański obraca się na sprycie politycznym jak na sztyfcie. Choć szpic się ułamał, ale sztyft wciąż się kręci. Naturalnie wynajdą nowe maski, nowe sugestie. Kombinacja może się tu i ówdzie udać, ale zasada została jednak już rozpoznana” – konkludował.

Przypadek Skiwskiego pokazuje, że najbardziej szaleni reprezentanci naszej myli politycznej z reguły nie mieli racji w swoich czasach, ale po latach ich wizje mogą nabierać nowego wyrazu, nawet wbrew ich zamiarom.

Jan Engelgard

Jan Emil Skiwski, „To, o czym się nie mówi. Szkice polityczne z lat 1946-1956”, oprac. M. Urbanowski, Łomianki 2014, ss. 344.
Myśl Polska, nr 15-16 (12-19.04.2015)
http://www.mysl-polska.pl

Komentarze 34 do “Trzymać się z dala od Anglosasów”

  1. Boruta said

    Z Niemcami stosunki mamy właśnie jak najbardziej ułożone (oczywiście po ich myśli) i lepszych (dla nas już) nie będzie (Berlin kontroluje w „Polsce” zdecydowaną większość sektora bankowego, media i cały rząd, decyduje które gałęzie przemysłu i kiedy należy wygaszać) … Następnym krokiem może być tylko likwidacja fikcji między Odrą a Bugiem którą w Europie nazywają „Polską”. W zasadzie to Niemcy (po tysiącu lat zmagań) osiągnęły swój cel. Nie jesteśmy im do niczego potrzebni … Rojenia współczesnych publicystów na temat ułożenia stosunków z Niemcami (przez odgrzebywanie różnych nieboszczyków) są tylko wyrażeniem z ich strony chęci uzyskania grantów z Berlina na dalszą działalność publicystyczną.

    P.S.
    Rosją bym się nie przejmował, ponieważ ma ona przed sobą tylko dwie opcje…. albo „zachodnią” tj. wasala Niemiec, albo „wschodnią” jako podnóżek Chin …

  2. Boydar said

    Ja tam nie wiem z kim naprawdę Skiwski kombinował i czego szukał po drugiej stronie Odry. Niekoniecznie musiał utożsamiać Niemców z żydoszkopami. Ostracyzm jaki go spotykał skłania mnie jednak do przypuszczeń, że niekoniecznie (utożsamiał). My Niemców tak naprawdę wcale nie znamy; znamy wściekłe prusactwo. No i takiego Goethego na torcie. Podobnie nie znamy Chin. Słyszeliśmy jedynie o Wielkim Murze i Konfucjuszu. I to wszystko o tych miliardach.

  3. Dziad Wernyhora said

    demokracja, będąca wcieleniem kłamstwa, podjęła walkę przeciw Sowietom, które są wcieleniem przemocy
    Ameryka – kraj 1000 herezji Ameryce jest potrzebne przeszkolenie cywilizacyjne europejskie, że natomiast amerykańskie przeszkolenie byłoby dla Europy śmiertelną chorobą

  4. Marucha said

    Re 1:
    Rosja nigdy nie będzie wasalem Niemiec.

  5. re1truth2 said

    ad 3
    No i mamy finałowy, wczorajszy występ Bula na U’kranie opanowanego „… amerykańskie[im] przeszkolenie[m] byłoby[jest] dla Europy[Polski] śmiertelną chorobą…”

  6. semperparatus said

    „Angliczanin eto jewrej”…Aleksander III Aleksandrowicz-Imperator Wszechrosji 1881-1894…Nic dodać,nic ująć…

  7. Boruta said

    Re 4 …

    I tego sobie i wszystkim pozostałym życzę, …

    Jednak porównując potencjał Niemiec i Rosji plus wszystkie byłe demoludy to wygląda to bardzo nieciekawie. Fakt Rosja może obrócić Niemcy w perzynę, ale broń jądrowa którą posiada jest bezużyteczna nie ze względów technicznych ale praktycznych. Bo wojna to zbrojna grabież. Chodzi o to, żeby ograbić przeciwnika, pohańbić jego kobiety i nałożyć na niego kontrybucje, a nie żeby pozabijać potencjalnych żywicieli. Na podbitym kraju pasożytuje zwycięzca, ale musi mieć na czym. Co komu po broni, która nie daje nikomu pożytku. Poza „tysiącem” głowic nuklearnych Rosja nie posiada nie tylko potencjału ekonomicznego, który mógłby zniwelować te różnice, ale kuleje również jej demografia (obumiera tak jak Polska).
    Zachód z premedytacją używa Rosji jako straszaka, ale to wywołuje panikę (może) nad Wisłą. W każdym bądź razie Rosja nie jest naszym wrogiem, ale na sojusznika też się chyba nie nadaje.
    Nasz dramat polega na tym, że nie Niemcy chcą nas pożreć, a Wschód nie ma sił żeby nam pomóc …

  8. Boruta said

    zamiast : „…Nasz dramat polega na tym, że nie Niemcy chcą nas pożreć, a Wschód nie ma sił żeby nam pomóc ……” ma być: Nasz dramat polega na tym, że Niemcy chcą nas pożreć, a Wschód nie ma sił żeby nam pomóc …

  9. Marucha said

    Re 7:
    Panie Boruta,
    W wojnie może też chodzić o unicestwienie wroga, którego istnienie zagraża naszemu istnieniu. I wówczas mało nas obchodzi ewentualna utylizacja jego mieszkańców, jego fabryk, terenów itd.
    Demografia Rosji jest – w odróżnieniu od Polski – na drodze poprawy. Ilość urodzeń rośnie.
    Potencjał ekonomiczny Rosji jest większy, niż by się mogło wydawać.

    Co do sojuszy – to Polska nie nadaje się na sojusznika nie tylko Rosji, ale w ogóle nikogo. Polska nadaje się na czyjegoś pachołka.

  10. MAX said

    Ad 9 marucha
    Czy pan jest „polakiem” napisalem z malej litery bo takiego chuja jak ty nalezaloby wykastrowac i powiesic twoje sbuczale jaja na przydroznym znaku STOP
    Jak mogles napisac „Polska nadaje się na czyjegoś pachołka” Tylko oszolomy nie maja szacunku dla wlasnego kraju., a ty musisz byc jednym z nich

    A miej sobie, chuju, szacunek nawet dla wychodka.
    Admin

  11. wegiel na raty said

    „Polska nie nadaje się na sojusznika nie tylko Rosji, ale w ogóle nikogo. Polska nadaje się na czyjegoś pachołka.”
    ten i tego typu poglądy są niezmiennie, od lat (jeszcze od czasu ciemnogrodu) stanowiskiem Maruchy.
    albo Marucha jest głeboko chory i nie wierzy w zmartwychwstanie Polski, a choroba to zaraźliwa więc lepiej by się nie odzywał
    albo
    świadomie szerzy defetyzm i jest trolem

  12. JO said

    Ad.11. Po co te zakamuflowane informacje, grozby, insynuacje…?Tylko Miernota tak robi.
    Poza tym, Dzisiejsza Polska I wiekszosc w niej „Polakow” na sojusznika sie nie nadaja. To jest bolaca Prawda, ktora tylko moze Nas Uzdrowic.

    Nie wiem, czy chodzi Panu berdziej by dosrac Gajowemu insynuacja, czy niby walczyc o bledna swoja racje na bazie, ktorej sa obZydliwe insynuacje.

  13. wegiel na raty said

    po to bo
    ‚nie mówimy publicznie źle o tych, których kochamy’
    wystarczy że tak mówią o Polakach naokrągło koszerne gadzinówki typu wyborcza itp.

  14. Boydar said

    W szaleństwie Pana Gajowego wbrew pozorom jest metoda, choć trudno ocenić na ile skuteczna. Pan Gajowy licząc się z konsekwencjami, świadomie obraża Polaków dokładnie w ten sam sposób jak na co dzień obrażają nas okupanci. A my co ? A my nic ! Na gajowego Maruchę możemy warknąć lub nawet naszczekać. A co możemy na okupantów ? A jeśli nawet możemy to co robimy ? Szczekamy na Maruchę !
    Dodać należy, że to nie Gajowy Marucha zrobił z Polski szambo. Najlepiej ukrzyżujmy Go a przestanie dokuczać, Panie Węgiel.

  15. JO said

    Ad.13. A nie bierze Pan pod uwage, e zle odbiera Pojedynczy wpis Gajowego?.., ktory wlasnie jest napisany z Milosci do Polski i Polakow?

    Ja odbieram Pana wpis, ze chce przede wszystkim cos przekazac, ze wie, ze ” Ma Pan kontrole, ze chce sycic Pan swoje ego, trzymac haka, grozic palcem…”
    To wlasnie jest nedzne…, a nie wlasciwy wpis Gajowego, wlasnie Pelny Prawdziwej Ojcowskiej Milosci.

  16. JO said

    Ad.14. Panu Wegiel chodzi o cos calkiem innego, o czym Pan nie wie…. Boydar.

  17. Boydar said

    Panie JO, ja nie pisałem do Pana Węgla … tylko do tych, którzy właśnie nie rozumieją. Po cóż miałbym pisać do Pana Węgla 🙂

  18. Marucha said

    Re 11:
    Widzę, że p. Węgiel poczuł się obrażony w imieniu wszystkich Polaków.
    Zdaniem p. Węgla Marucha jest albo chory (bo nie wierzy w zmartwychwstanie Polski), albo jest trollem szerzącym defetyzm.

    Pomijam całkowicie nietrafne użycie słowa „troll”.
    P. Węgiel nie wziął pod uwagę trzeciej możliwości: iż Marucha po prostu mówi prawdę, jaka jest – i że nie ma zamiaru jej upiększać ani nikomu dupy masłem smarować, żeby go jakieś przygłupy chwaliły za patriotyzm i że „dobrze gada”.

    Napisz mi Pan, Panie Węgiel, czyim sojusznikiem może być Polska? Państwo niepoważne, z niepolskim rządem, roznoszone na ryjach przez swych demokratycznie wybranych przedstawicieli…
    Co ono może zaoferować? Siłę wojskową? Potęgę gospodarki? Wpływy polityczne? Może sprawną bankowość?

    Nic z tych rzeczy.
    Polska może zaoferować sforę kundlów, ujadających bezmyślnie na tego, kogo im się wskaże (np. na Rosję). Oraz tanią siłę roboczą. Ale do tego żadnych „sojuszy” nie trzeba. Z pachołkiem nie zawiera się sojuszy, tylko ustanawia relacje pan-sługa.

    Zmartwychwstanie Polski? Niby dlaczego mam w nie wierzyć albo i nie wierzyć? Na ten temat nic nie mówią uznane przez Kościół proroctwa, więc wszelka wiara jest pozbawiona jakichkolwiek transcendentalnych podstaw, nie mówiąc o podstawach racjonalnych.

    Re 14:
    Pan opisał to całkiem poprawnie, aż się zdziwiłem.
    Czy metoda jest skuteczna? Nie, nie jest. Bo ja nie wiem, co na Polaków może być skuteczne.

  19. akej said

    @ Boydar i Gajowy
    Tu w gajowce bardzo dobrze wiemy o co p.Marusze chodzi. Zgadzam sie z Gajowym, ale stanowczo nie podzielam jego jezyka. Dlaczego? – Raz, ze nie jest ladnie tak pisac. Dwa – taki jezyk zraza bardzo wielu ludzi. Nasz jezyk jest wystarczajaco bogaty aby w nim wyrazic nasze niezadowolenie i krytyke! Juz raz napisalem, ze Pan mi sie nie podoba. Tu nie chodzi o mnie, bo mniej wiecej Panski styl znam. Tu mi chodzi o to aby nie uzywac jezyka, ktory moze tych ktorzy Pana nie znaja zrazic do siebie. Chyba o to Panu nie chodzi? Prosze sie wiec nad tym zastanowic.

  20. Filo said

    Pierwszy raz czytam o p. Skiwskim. Wiec nie wiem jakie mial poglady w Sojuzie.
    Ale doskonale rozumiem jego opinie o USA.
    Ameryka lacinska to okno na swiat Polnocnej Ameryki. ” Im widnieje” (lepiej widza)
    To, co USA wyprawia w Ameryce Poludniowej to przechodzi wszelie mozliwosci literackiego opisu.
    Jeden zamach za drugim; Jankesi zmieniaja rzady w Poludniowej Ameryce jak prosttutka majtki. Kazdy odruch oporu na represje amerykanskie jest traktowany jako rzadza dyktatury skierowana przeciwko amerykanskiej demokracji.
    Latynosi sa przedstawiani jako leniwe durnie w sombrerach siedzacy pod sciana prymitywnych zabudowan.
    Amerykanie nikomu nie daruja. Nawet Kanadyjczycy sa przedstawiani w amerykanskich mediach jako cos duzo gorszego od ” intelektualisty” z Teksasu.
    Zaprzeczajac madrosciom biblijnym ze z pustego i Salomon nie naleje, Amerykanie probuja pouczac reszte swiata na temat demokracji, zbiorowego zywienia, i leczenia.
    Oferuja na sile cala game rozwiazan „pokojowych” handlu bronia, narkotykami i zatruta farmacja.
    USA nigdy nie ukrywa wlasnych pomyslow depepopulacji swiata, niszczenia wydumanego wroga, walki z terroryzmem, i bezprawnego napadania na suwerenne panstwa. Zupelnie oficjalnie na forum Kongresu opowiada sie o ” zmianie rezimu w Rosji”, wojnie z Chinami i swiatem arabskim.
    Amerykanie dostarczaja bron do wszystkich walczacych stron, ktore zdolali do tej walki naklonic. Biznes amerykanski polega na niekonczacych sie wojnach. Tego nawet sami Amerykanie nie ukrywaja. Ale im wolno.
    Amerykanie handluja nauka. Zakladaja podejrzane uczelnie i filie uczelni po calym swiecie oferujac najglupsze kursy po najdrozszych cenach swiata.

    Tymczasem uniwersytet w La Sala jest jednym z najlepszych uniwersytetow swiata, duzo lepszym od „renomowanych” amerykanskich uczelni, ktorymi zarzadzaja Dershowitze i inne syjonisty.
    Meksyk stac na ksztalcenie dzieci i mlodziezy i na ich leczenie.
    Wiodaca demokracja swiata lata do Nikaragui leczyc sobie uzebienie a takze tanio i skutecznie leczyc sie z raka w Meksyku.
    Kubanscy lekarze naleza do najlepszych w swiecie i sa wzywani wszedzie tam gdzie inni sobie nie radza.
    Przy brazylijskim dyplomacie ambasador USA wyglada i zachowuje sie jak pucybut. (widac to na przykladzie ambasadora USA w Pradze)
    Samolot prezydencki wiozacy prezydenta Boliwii potraktowano jako wlasnosc USA. Zmusili do ladowania we Wiedniu i spladrowali samolot w poszukiwaniu … Snowdena. Nie znalezli.

    Wenezuela, Kolumbia to klasyczne przyklady agresywnej interwencji Jankesow.
    Amerykanski kongresman nie ukrywa ze Chaveza trzeba bylo ubic.

    Mnie osobiscie sie rozchodzi o to, ze o ile masowe mordowanie Afryki nikogo juz nie dziwi ani nie gorszy bo otarbilismy sie jak pantofelki na krzywde ludzka czarnego ladu – o tyle przeraza mnie poparcie ( miedzy innymi Polakow) na niszczenie krajow kultury katolickiej w Ameryce Lacinskiej.
    Nam nawet wybrali Pape z Argentyny, zeby uspil reszte swiata katolickiego tak jak nas uspil wybor JPII.

    Kiedys, pare lat temu bralem udzial w konferencji prawnikow z prawnikami z Argentyny. Moj Boze. Przeciez anglosascy prawnicy nie dorosli im do piet, nie tylko pod wzgledem wiedzy i przekazem tejze. Ale sposob zachowania, maniery i szacunek dla wszystkich kolegow, uczestnikow konferencji byl zdumiewajacy.
    Moi studenci z Mendozy opowiadali mi, ze w ich miescie ulice myje sie detergentami. Mendoza to rzeczywiscie jedno z najczysciejszych miast swiata.
    A studenci z Brazylii oswiecili mnie na rzecz niszczonej podobno Amazonii i amerykanskich ‚prob’ ratowania brazylijskiej dzungli.
    ” To amerykanska propaganda interwencji w obce panstwa; niech Amerykanie zajma sie swoimi lasami, ktore zniszczyli w 75%. Brazylijska dzungla utracila 5% stanu lesnego”.
    No i naturalnie przypomnieli mi, ze w lasach Amazonii do tej pory zyja tubylcze plemiona z dala od cywilizacji i kultury zysku. W USA zniszczono cala kulture tubylcza a w zamian zaofiarowano im kasyna i domy publiczne.

    Anglicy jak chca kogos obrazic uzywaja okreslenia „peruvian” co ma swiadczyc o nizszej kulturze niz angielska.
    Kiedy na Falklandach odkryto zloza ropy i gazu to Anglicy natychmiast urzadzili referendum wsrod swojej administracji (1600 osob) i na podstawie tego legalnego referendum przylaczyli argentynskie Las Malvinas do terytorium Anglii.
    (Pretensje do Krymu? A ilu stalych mieszkancow Las Malvinas to brytyjscy tubylcy co gadaja po angielsku?)

    Amerykanie sa znienawidzeni w calej Ameryce Lacinskiej. Wszyscy ich maja dosc i Ameryka Poludniowa probuje sie wyzwolic.To co wyrabiaja w Wenezueli, Chile, Boliwii, Kolumbii i ich kumple zydzi w Patagonii jest niczym innym jak prymitywnym rabunkiem zasobow naturalnych bardzo bogatych, suwerennych panstw.
    Te panstwa tez naleza do ONZ a sa traktowane jak pariasy poza nawiasem wszelkich praw.
    Wierchuszka amerykanska urzadza sobie orgietki na wywczasach w Kolumbii gdzie kradnie rope i liscie koki i handluje bronia i narkotykami. W Kolumbii trwa nieprzerwanie wojna kokainowa od 70 lat a obroncy kraju (FARC) sa traktowani jako faszysci i wrogowie demokracji wedlug receptury pax americana.

    Dlaczego Amerykanie tak nienawidza reszte swiata i traktuja ziemski glob jako anglosaskie zerowisko?
    I dlaczego ludy europejskie ( w tym Polacy) sluzalczo podziwiaja te kulture rabunku skladajac w ofierze jednookiemu cyklopowi swoja wlasna kulture, tozsamosc, jezyk i tradycje chrzescijanskie?

    Amerykaniski rzad nawet swoich okrada:
    Fundusz emerytalny:

    http://12160.info/page/2649739:Page:1547961

  21. revers said

    Z Anglossam jak i Japonczykamii powino gadac sie czy dyplomowac lub wojowac z pozycji wyspiarza, lub silnej floty a z chinczykami, rosjanami z pozycji kontynentalnej, z uwzgednieniem ze na tym kontynencie sa najwyzsze gory swiata lub dach swiata, oraz mase bogactw mineralnych ale czesto ukrytych w trudnych warunkach klimatycznych, bardziej zblizonych do planety Mars jak do Ziemii, planety nie zdobytej przez hivkowych amerykanow, mimo hollywodzkich podbojow swiata i wszechswiata.

    Radzil bym zapoznac sie chinska porcelana, jedwabiem, papierem bibulkowym ktory dlugo krooolowal na dworach cisaerzy i krooolow europejskich, oraz kuchna chinska lacznie z harabta i sztuka parzenia herbaty i akupunkuraa ktora nie jednego europejczyka moze utrzymac lepiej przy zyciu i w zdrowiu.

    Sztywny Rosjanin w windzie zachodniego biurowca high techa od laserow i wysokich technologi, wcale nie rozni sie od szytwnego szefa, samurajskiego suwerena z Japoni w podobnej firmie zachodnich technologii samochodowych , czy telekomunikacyjnych.

    Czyli dostosuj mxio swoj mentalizm do lokalnego srodowiska lacznie z ludzmi wsrod ktorych obracasz sie, nawet w windzie high techa, a pozniej optymalizuj zyski i straty, bez megalomanii i maksymilizacji.

    Jednym slowem przydala by sie polska akcja w latach 80 tych, powtorki z Falklandow na polkuli polnocnej i poludniowej swiata
    a nie kupczenie solidarnoscia do dzis, i sloganami typu zgoda buduje, nie zgoda rujnuje – zgoda na zgode bula gdy odpowiednio pozycjocjonuje i optymalizuje w czasie i geopolityce, a nie zadaje bul i uniceswienei rzaadzonym.

  22. Filo said

    10
    Max
    Bardzo wartosciowy wpis pana Maxa albowiem zawiera cala kwintesencje wspolczesnej mysli politycznej Polaka-patrioty.
    Zarowno styl wpisu jak i slownictwo maja kolosalna przyszlosc dla szerzenia polskiej kultury narodowej..

    Niedawno wrocili nasi dobrzy znajomi z podrozy po USA.
    Bardzo czarny pracownik stacji benzynowej w Chicago pouczyl moich zaskoczonych kumpli tymi slowami:
    ” A wy kurwa chuje juzesta zabacyli godac po polsku?”

    A ze pytanie postawione bylo bez nalecialosci murzynskich, za to z prawdziwym goralskim akcentem, naszym znajomym, ktorzy pochodza z Nowego Targu, duma doszczetnie rozpierala klatke z piersiami.

    Widac nawet w Chicago obowiazuje juz polski jezyk z Podhala.

  23. Czy Skiwski brał pod uwagę fakt, że Niemcy były futrowane w określonym celu? Jaki to był cel?

    Bez odpowiedzi na to pytanie, wszelkie dywagacje na tematy polityki polskiej staj się bezcelowe.

  24. Co do zmartwychwstania, czy odrodzenia Polski. Jest to możliwe, ale mało prawdopodobne. Znacznie bardziej prawdopodobny jest scenariusz opisany przez pana Gajowego.

  25. Marucha said

    Re 24:
    Powinniśmy się modlić o podbicie Polski przez Rosję. Może coś się wtedy uda uratować…
    Tylko niech Pan to powie patridyotom. Wola umrzeć, wolą być zcwelowani przez Brukselę, niż żyć „w jarzmie” rosyjskim,.

  26. Filo said

    21
    Revers
    Czemu z Japonczykami?
    Chiny wcale nie chca wojny z Japonia , i odwrotnie.
    I to pomimo usilnych staran USA, ktorych celem jest destabilizacja regionu.

  27. Przecław said

    Oprycznina-Ochrana-Czeka-GPU-NKWD-KGB…
    No, może Czeka było wyjątkiem, bo tu zbyt dużą rolę grai Dzierżyński, Mężyński, Messing.
    Może ktoś mi powie, czemu w r.1905 Ochrana zabiła, za pośrednictwem agenta Mordki Bogrowa, najlepszego w dziejach premiera Rosji Piotra Stołypina, który swoją koncepcję naprawy Rosji oparł na doświadczeniu Towarzystwa Rolniczego Kowieńskiego, prowadzonego przez Polaków, konkretnie przez polską szlachtę ? Stołypin miał bardzo dobre rezultaty i w ciągu krótkiego czasu był zdolny wyprowadzić Rosję ze stanu kraju o ustroju niewolniczym i najbardziej zacofanego w Europie, do przodującego i najbogatszego państwa świata…
    Stołypin mawiał „naprzód spokój, później reformy !” Przez reformy rozumiał także, lub głównie ułożenie relacji z Polakami.
    Komu zależało na wykolejeniu drogi Rosji do dobrobytu ?
    Ochranę rozwiązano w r.1905, ale przecież bezpieka nie zniknęła. Jak zachowała się bezpieka, dawna Ochrana w przekształcaniu Rosji w Bolszewię, czyli przywrócenie ustroju niewolniczego, o skali nieznanej od czasu Opryczniny ?

  28. Boydar said

    @ Pan Gajowy

    Pan Gajowy proponuje kontrowersyjną wizję, budzącą zrozumiały choć mało praktyczny sprzeciw. Jeśli już, módlmy się żeby Rosja tu weszła. Zapewne sama wyjdzie po niedługim czasie bo oprócz porządków, niewiele jest do zrobienia. Doświadczenie mają, dokładny gryplan podparty stosowną dokumentacją pewnie też. Jakieś dwa lata góra im to zajmie. My nie przeszkadzajmy, bo i tak się na tym nie znamy.
    Tak sobie myślę, że Rosja jest już obecnie na tyle dojrzała, że nie będzie liczyła na nasze modlitwy, bo, jak by na to nie patrzyć, większość nawet modlić się nie potrafi.

  29. Przecław said

    korekta: Ochranę rozwiązano dopiero podczas „rewolucji lutowej”, która wg nowego kalendarza zaczęła się 8 marca 1917. Tymczasem 2go marca 1917 /nie wiem którego stylu/ odwiedziło Mikołaja II dwóch panów i on jeszcze tego samego dnia, najwyraźniej bez większych wahań, zdecydował się na abdykację i zakończenie „300-letniej dynastii Romanowów”.
    Jeszcze wcześniej W.Brytania i Francja zmusiły szantażem Mikołaja do odwołania z pozycji naczelnego wodza jego stryja Mikołaja Mikołajewicza. Na wiosnę 1917 przygotowywana była wielka ofensywa armii rosyjskiej na Niemcy i Austrowęgry, armia rosyjska była dobrze przygotowana i uzbrojona w broń angielską i francuską. Odwołanie stryja z pozycji nacz. dowódcy i przyjęcie tej funkcji osobiście przez cara pozostawiło całą armię faktycznie bez wodza, bo Mikołaj się do tego nie nadawał. Każdy car samodzierżawca był w praktyce osamotnionym zakładnikiem sił, o których zwykle się milczy lub ledwo wspomina /oj niedobrze być cysorzem/.

  30. hulsz said

    ad.1 Nie zaden Berlin tylko niemiecki zyd kontroluje sektor bankowy w Polsce .Z kolei niemieckiego zyda kontroluje amerykanski zyd.

  31. hulsz said

    ad.25 To tylko zludzenie takich patriotow chcacych isc na Rosje jest jak na recepte.Cala piane bija glownie media zydowskie w Polsce.O najemnikach nie pisze bo to inny rodzaj idiotow.

  32. Filo said

    Do mojego poprzedniego wpisu o Ameryce Poludniowej moge jeszcze dodac ostatnie wybiegi USA zeby rozwalic przymierze panstw Ameryki Lacinskiej przez TPP – tak zwany wolny rynek – glownie wolny dla USA:

    Konferencja na najwyzczym szczeblu w Ameryce Poludniowej w sprawie TPP, zeby rozwalic integracje panstw Ameryki lacinskiej:

    http://therealnews.com/t2/index.php?option=com_content&task=view&id=31&Itemid=74&jumival=13627

  33. Ad. 25

    Znajomy działa w ruchu „żołnierzy wyklętych”. Nagle dotarło do mnie, że oni wszyscy są anty-rosyjscy. Bo – ich zdaniem – kto mordował polskich patriotów? Ruscy! … Zgroza…

  34. Siekiera_Motyka said

    Ad. 33 – „Bo – ich zdaniem – kto mordował polskich patriotów? Ruscy!”
    No to będzie trzeba ich skierować do dobrej literatury by zrozumieli kto był kim w Bolszewickiej Rewolucji. Jeszcze jest czas nauczyć się tej prostej lekcji, ale wiem że Polakom nie jest łatwo trzeźwo myśleć. Po tylu porażkach historycznych i dalej lampka się nie zaświeciła ???? Nie dziwie się że Pan Gajowy jest tak pesymistyczny.


Sorry, the comment form is closed at this time.

 
%d blogerów lubi to: