Rezultat wolności – niewola

Dlaczego A. Duda nie powiedział wprost: wprowadzenie euro to jeszcze większa zależność od Niemiec? Dlaczego ten temat – statusu podrzędnego lennika Niemiec – nie stał się głównym tematem kampanii? Dlaczego zgadzamy się na niewolę niemiecką?

Jedni odpowiadają: ponieważ zagraża nam Rosja. Nieprawda Rosja chce mieć wpływ na decyzje rządu polskiego, ale gołym okiem widać, że aktualnie nasz rząd pełni rolę urzędników niemieckich, że Niemcy dyktują nam co mamy robić. I wszyscy się z tym zgadzają, nikt żaden kandydat nie przedstawił programu uniezależnienia Polski od interesu Niemiec.

Wszyscy milczą o najważniejszym problemie Polski. Wszyscy zachowują się jak niewolnicy. Jesteśmy prowincją Niemiec i to prowincją tak posłuszną tak kulturowo zniewolona, że sami Niemcy dziwią się nasze uległości. W czasie ostatniej wizyty kanclerz Merkel powiedziała to jasno – jaśniej nie można było tego powiedzieć – Polska nie ma prawa głosu w sprawie Ukrainy i nigdy nie będzie brała udziału w negocjacjach.

Może swój punkt widzenia – do tego jeszcze mamy prawo – przedstawić swemu panu czyli jej. Te słowa nikogo nie zdziwiły. Nikt nie zaprotestował. Na portalach nikt ich nie analizował. Dlaczego? Dlatego, że akceptujemy wszyscy status podrzędnego lennika, który nic nie ma do gadania.

Zwracam uwagę na jeden fakt: każdy lennik w dawnych czasach miał prawo prowadzić własną politykę wobec wrogich sąsiednich władców. Nie musiał np. władca Mołdawii konsultować wszystkich swoich decyzji z Sułtanem. Lennik miał pewna niezależność. Otóż nasz dzisiejszy status względem Niemiec – jest o wiele gorszy.

Nie jesteśmy już lennikiem, tylko niewolnikiem. Tak więc rezultatem wolności, która się cieszymy od 1989 roku jest niewola – mamy zaklejone usta w najważniejszych dla nas sprawach. W razie pogorszenia się sytuacji na Ukrainie to nasz kraj będzie zalany fala emigrantów. To my będziemy dźwigali na naszych barkach ekonomiczne skutki polityki Putina i rozkładu państwa ukraińskiego, które istnieje tylko wirtualnie, faktycznie Ukraina państwem nie jest. A mimo to nikt nie protestuje, nikt w trakcie kampanii o tym nie mówi.

Dlaczego A. Duda milczy? Dlaczego w tej – najważniejszej dla nas sprawie – PiS i jego kandydat nie przedstawia żadnego politycznego programu? Czy jej przywódcy sądzą, że patriotyzm to tylko wzniecanie antyrosyjskiej histerii, bredzenie o zamachu i Smoleńsku? Dlaczego panowie z PiS-u nic nie robicie w sprawie powolnego likwidowania Narodu Polskiego? Podkreślam Nic.

To co jest zdumiewające to fakt, że prawie cały Naród – prawie, że jednomyślnie – zgadza się, żeby Polska była lennikiem Niemiec. Więcej dobrowolnie oddaje się w niewolę. Marzy o tym by Polska była w jak największym stopniu podporządkowana Niemcom. Każdy kto odważy się pisnąć słowo przeciwko kanclerz Niemiec jest natychmiast oskarżany o brak patriotyzmu.

Jesteśmy codziennymi świadkami procesu wynaradawiania Narodu Polskiego w imię dobrobytu ekonomicznego. Kto piśnie słowo przeciwko zbyt brutalnej – jego zdaniem – dominacji Niemiec, temu przypina się łatkę wroga Ojczyzny, bo przecież fundamentem naszego rozwoju ekonomicznego sa dobre relacje z naszym odwiecznym wrogiem pardon „odwiecznym przyjacielem”.

Podobno jesteśmy krajem niezależnym, jednak naszym kandydatom na Prezydenta dziennikarze – forpoczta niemieckich klawiszy, dziennikarze – zadają zawsze pytanie: jaka stolicę europejską odwiedziłby Pan(i) pierwszy(a) i oburzają się, gdy nie słyszą słowa „Berlin”. Obowiązkiem lennika – wg. dziennikarzy – jest najpierw – jak uczy Historia – złożenie hołdu swemu Panu. Pan rezyduje w Berlinie.

„Nowoczesny patriotyzm” a la PO jest akceptacją statusu niewolnika. Chciałem podkreślić jeden fakt: polityka wynaradawiania jaką stosuje od ośmiu lat PO, jest akceptowana przez większość Polaków. W imię kilku zabawek jesteśmy gotowi klękać przed niemieckimi panami. W imię strachu, przed bezrobociem – jesteśmy gotowi zgodzić się na niewolę.

W ciągu 25 lat III Rzeczpospolitej przestaliśmy być Narodem Polskim – zmieniliśmy się nieodwołanie w „polactwo”. Dlaczego Polacy masowo zrezygnowali z niepodległości? To powinien być temat kampanii – A. Duda milczy. PiS milczy kłamiąc swoim wyborcom, że jest partią Niepodległościową. Gdyby nią był to mówiłby wprost o tym, że na naszych oczach dobrowolnie oddaliśmy się w niewolę Niemiec.

W kampanii nie porusza się tematu, który zadecyduje o naszej przyszłości: UE została podporządkowana interesom Niemiec – a więc Polska utraciła niepodległość. Z tym faktem kandydat PiS się zgadza. Gdyby było inaczej – sprawa euro i naszej zależności od Niemiec byłaby wałkowana cały czas. Nie jest.

Piotr Piętak
http://prawica.net